Od rana zaczęło się !!.
Słowo „Expose” było odmieniane we wszystkich przypadkach przez cała dziennikarską hałastrę. Oczywiście, że prym wiedli dziennikarze TVN24 i z braku laku czyli dyskutantów dyskutowali między sobą a w późniejszym czasie powołując się na siebie snując następne domysły z których jak to w tej stacji bywa żadne się nie sprawdziły.
Pod sejmem panowie związkowcy. Zawsze jestem zadziwiony jak „Solidarność” jest bogata. Na każdym proteście nowe kamizelki, nowe kaski, nowe flagi. Koszty transportu też nie są tanie i sądzę, że za koszt takiego spędu można by wykupić parę mieszkań od KWK Juliusz.
Zaczęło się.......................
Słowo „Expose” było odmieniane we wszystkich przypadkach przez cała dziennikarską hałastrę. Oczywiście, że prym wiedli dziennikarze TVN24 i z braku laku czyli dyskutantów dyskutowali między sobą a w późniejszym czasie powołując się na siebie snując następne domysły z których jak to w tej stacji bywa żadne się nie sprawdziły.
Pod sejmem panowie związkowcy. Zawsze jestem zadziwiony jak „Solidarność” jest bogata. Na każdym proteście nowe kamizelki, nowe kaski, nowe flagi. Koszty transportu też nie są tanie i sądzę, że za koszt takiego spędu można by wykupić parę mieszkań od KWK Juliusz.
Zaczęło się.......................
Dobrze, że premier podziękowała
Donaldowi Tuskowi.
Dobrze, że premier wie, że Polacy nie
chcą rewolucji a zmian.
Dobrze, że czołowym zadaniem jest
bezpieczeństwo polskich rodzin.
Dobrze jest,
że.............Kaczyńskiemu opadła kopara po słowach: Zdejmijmy z
Polski ta klątwę nienawiści /../. Oczywiście zaraz wystąpiła
PIS-owska menda Bredziński, która niewiele zrozumiała z tego
co mówiła nasza Premierzyca.
Dobrze, że premier poruszyła tylko
wybrane zagadnienia na których jak mniemam chce się
skoncentrować.
Powodzenia !!!!
Powodzenia !!!!
Czekam na wystąpienie Pawłowicz. Główne tezy swego wystąpienia oprze chyba na tym co wyczytała w gazecie podczas wygłaszanego expose.
OdpowiedzUsuńP.S.
UsuńPrezes już zdążył zdementować "pomówienia" jakoby miał udział w tej "klątwie nienawiści".
PiS jest przecież partią pokoju ciągle atakowaną. I nienawiść jeżeli istnieje w sejmie to tylko pod adresem PiS-u.
A'propos p.s.
UsuńWytyczne dotyczące zdementowania "pomówienia" już dotarły do funkcjonariuszy PIS. Właśnie przed chwilą "pisanka" zaproszona do radio zdementowała "pomówienie" twierdząc, że to przecież nie prezes a Tusk tworzył "klątwę nienawiści" (wina Tuska:))))
Krzysztof z Gdańska
Słuchałem expose! Bardzo dobre przemówienie!
OdpowiedzUsuńJestem pełen nadziei, że Pani Premier się uda!
Na Nowogrodzkiej pewnie popłoch, nie wiadomo jakie dać wytyczne wyznawcom, jak się odnieść do tekstu i niespodziewanej propozycji Pani Premier względem p. prezesa...
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
A dziennikarze (chłe, chłe, chłe .... dziennikarze !) już podzielili włos na czworo, teraz zabierają sie do dzielenia na osiem części. Byle tylko znaleźć jakieś ciemniejsze pasemko.
UsuńPodobnie anal itycy! Za co te nieuki biorą pensję. Nic nie zrozumieli, za to czepiają się szczegółów wyrwanych z kontekstu...
UsuńPorażka polskiej edukacji!
Jak żyć Pani premieer?
Krzysztof z Gdańska
Expose nie zmieni faktu, że Żelazna Dama zdążyła już swoją zbroję obs****ć. Wiemy już, że wzorem poprzedników będzie prowadziła politykę równych i równiejszych, mając za nic grupy społeczne, które nie mają sił się bronić przed żerowaniem na nich. Przyjęcie na audiencji dobrze odżywionych żon górników było zaiste żałosnym widowiskiem.
OdpowiedzUsuńOctober - trzeba było zostać górnikiem.
UsuńOctober - żerują na Tobie biedaku, ale jakoś na internet jeszcze Cię stać.
Usuń@Eva - ;-))))))))))))))))) dobreeee ;-))))))
UsuńPani Premier!
OdpowiedzUsuńW całości popieram Pani działania na rzecz zdjęcia "klątwy nienawiści".
Z jednym wszakże wyjątkiem. Tak długo, jak długo będą na to zasługiwali będę nazywał pisowców chamską hołotą. Przestanę, jak tylko zauważę cień zmiany. Pierwszą taka jaskółką mogłoby być wywalenie z klubu na zbity pysk niejakiej Pawłowicz.
Leszku! Zachwyciłeś mnie swoim uroczym optymizmem!
UsuńWiem, jestem tak niepoprawnym optymistą, że niektórzy widzą to jako bezgraniczną naiwność.
UsuńOptymiści, choć może nie żyją dłużej, to jednak radośniej! Czego Tobie Leszku, sobie i innym życzę.:-)))
UsuńJako, że jestem babcią czworga wnucząt, a i prababcią niezadługo mogę zostać (najstarsza wnuczka ma 20 lat), to mnie się wiele propozycji expose bardzo podoba. Nie dziwi mnie przy tym, że nie zadowalają one "jałowej" panienki Pawłowicz, która jest starsza ode mnie (sprawdziłam), ani jej ogólne rozgoryczenie. Dziś manifestowała to ostentacyjnym czytaniem stosownej gazety, po czym powachlowawszy się nią, przed drugim wystąpieniem Pani Premier, ostentacyjnie wyszła.:-)))
Pomyślności.
Słyszałem wystąpienie posłanki Wróbel. I tak jakos przypomniał mi się Tadeusz Boy-Żeleński:
OdpowiedzUsuń"...
Za co stwór podeszły wiekiem,
Co kobietą być już przestał,
A nigdy nie był człowiekiem,
Windujemy na piedestał???!
..."
Ostatnio coraz częściej się zdarza, że moje samopoczucie sprowadzają do zera dziennikarze w szczególności TVN24 - to sa bezprzykładni łajdacy. Przykład z dzisiejszego expose:
OdpowiedzUsuńCytat z expose: /.../ zdejmijmy z Polski tą klątwę nienawiści.
Na pasku TVN24 a później także TVN INFO ukazał się następujący tekst: zdejmijmy z Polski ta klątwę WZAJEMNEJ nienawiści.
Nie ma wątpliwości, że dziennikarze fałszując tekst zmienili jego sens. Bez słowa :wzajemnej" p. premier apelowała o bliżej nie spersonalizowane powstrzymanie się od nienawiści. Ponieważ wcześniej w expose zostały wymienione nazwiska D. Tuska i J. Kaczyńskiego to dodanie tego niewypowiedzianego słowa powoduje że jakoby apel został skierowany do dwóch osób a późniejsze podanie reki przez Kaczyńskiego D. Tuskowi "załatwiło" problem tej WZAJEMNEJ nienawiści.
Nie wiem czy potrafiłem powyższe wyłozyc zrozumiale.
Pozdrawiam
Zrozumiale, zrozumiale. Ja jednakowoż już nie wiem czy oni to robią z premedytacją, czy z wrodzonej głupoty, albo może braku elementarnej weryfikacji wiadomości? Jedno jest pewne - odkąd unikam jak ognia telewizji i radia (radio też jest coraz podlejsze, łącznie z TokFM), to jestem zdrowszy i wróciła mi właściwa perspektyw - nie ten świat! :)
UsuńKneziu, skoro unikasz TV i radio co skąd masz perspektywę świata? Bo jak rozumiem mówisz o perspektywie politycznej i tego, co się w kraju dzieje.
UsuńDzisiejsze posiedzenie Sejmu dużo rzetelniej i obszerniej relacjonowała oraz komentowała TVP info.
UsuńPomyślności.
Rozumiem Knezia !.
UsuńStaram się jak mogę słuchać tylko materiału źródłowego i tylko na jego podstawie wyciągać dla siebie wnioski. Nie jestem zainteresowany interpretacjami dziennikarskimi bo w nich już rzetelności nie pozostało za grosz. Związane sa z tym kłopoty z faktografią do swoich notek ale jak dotrę do dna to potem bronię tego jak lew /pomimo tego, że nie ujawniam wszystkiego - jakies argumenty trza miez na potem/.
Pozdrawiam
@zante
UsuńJeśli masz na myśli polskie stacje telewizyjne i radiowe, to gdzie w nich znajdujesz "perspektywę świata", czy nawet jakąkolwiek perspektywę?
Zante, jak kapustę ukisić, szyneczkę parzyć, kluski ugotować i mleka nie przypalić -to jest ważne! Ważne jak w tym wszystkim przeżyć, bo trudności coraz większe, podobnie jak i wieku nie ubywa. A czy jedna menda pogoni drugą mendę, albo się z nią pogodzi dla picu, to już mało istotne. Mało mnie obchodzi wizerunek tej czy innej opcji politycznej - wolałbym raczej, żeby zadbały o wiarygodność. A na razie to nie widzę. A Ty widzisz?
UsuńKneziu - a co to, to nie! ;-))) Ja zrozumiałam, że w ogole tv i radia nie używasz i nie mogłam wymóżdżyć jakim cudem masz tak skonkretyzowany pogląd i jesteś na bieżąco z tym, co się w naszym grajdole dzieje.
UsuńA co do reszty zgadzam się całkiem: kto komu i za co to takie reality show i tylko tak do tego podchodzę.
Eva - mówiąc "perspektywa świata" nie miałam na myśli dosłownego znaczenia, ale ten mały świat, nasz grajdołek. TV, radio i prasa dla zwykłych zjadaczy chleba są jedynym źródłem wiedzy. Inna sprawą jest to, o czym mówił niżej Piotr, że istotne jest wyłuskanie z szumu źródeł, a odsunięcie opinii i interpretacji płynących z mediów.
UsuńUnikam to nie znaczy że całkowicie się odciąłem - radia słucham w samochodzie, gdy zapomnę "samograja". Telewizja atakuje mnie u sąsiada, gdy mu pomagam w domu, bo ma niejakie problemy z poruszaniem się. Informacje atakują mnie w sieci i to jeszcze jest do przeżycia, aczkolwiek jak czytam o kompromitacji rzecznika rządu, a po kliknięciu dowiaduję się że w Sri Lance albo Hondurasie, to trudno mnie skłonić do kliknięcia w podobny tytuł drugi raz. :)
UsuńPoszukuję konkretnych informacji, najlepiej źródłowej.
Przykład? Ot chociażby niedawny skandal z Ustawą o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. Generalnie miałem odczucie, że odrzucono ją z przyczyn ideologicznych, ale jak przeczytałem że chłop przebrany za babę to kobieta rozumiana w sposób właściwy dla płci społecznej, co wynika z definicji kobiety w tej ustawie, to wymiękłem. Dobrze że tę bzdurę odrzucono. Ustawa ma być o przeciwdziałaniu przemocy, a nie przeciwko jakiejś płci - a jak ta przebrana baba przywali prawdziwej babie to jaka to przemoc? Jakaś paranoja! Zainteresowanych odsyłam do treści tego cudacznego projektu - do kabaretu z nim, a nie do parlamentu! :)
" jak przeczytałem że chłop przebrany za babę to kobieta rozumiana w sposób właściwy dla płci społecznej, co wynika z definicji kobiety w tej ustawie, to wymiękłem".
UsuńCiekawe gdzie to wyczytałeś Kneziu, u księdza Oko?
Ja od urodzenia wiem, że jak się urodziłam dziewczynka to społeczeństwo każe mi ubierać się w sukienki i bawić lalkami. Za wchodzenie na wszystkie okoliczne drzewa i kopanie piłki przezywano mnie chłopczycą.
Jako dorosła mam prać, gotować, sprzątać, rodzic, niańczyć i wychowywać dzieci. Miałam do tego obowiązek pracować, całe dochody wydając na rodzinę. Faceci się bowiem wyemancypowali i uważali, że nie mają już obowiązku na tę rodzinę zarobić. Nawet jak kobieta wszystkie powinności wykonała (włącznie z łóżkowymi), to i tak sfrustrowany macho miał prawo ją i dzieci pobić. Wszak to on jest panem i władcą.
Pracując, nie awansować zbyt wysoko, broń boże zarządzać podwładnymi płci męskiej. Zostanie marszałkiem Sejmu, czy premierem, to już w ogóle "zniewaga, co krwi wymaga". Jakieś parytety? W kościele dziewczynki chcą być ministrantami, kobiety udzielać komunii? Taż to diabelska ideologia gender! Mają zaś obowiązek ten kościół posprzątać, w nagrodę co najwyżej kwiaty im się pozwoli na ołtarzu ułożyć.
To jest właśnie polska "płeć społeczna" jaką mi nasz grajdołek wyznacza.
Domagam się by nasz szowinistyczny Sejm ratyfikował wreszcie tę konwencję. W mojej i innych kobiet obronie. Guzik mnie obchodzi, że przy okazji, ochroni ona także "pełniącego społeczną rolę kobiety" geja, czy zahukanego, heteroseksualnego męża, krzywdzonego przez swoją "herod babę".
Pomyślności.
Dzień dobry
UsuńIkko! To dlaczego nie wymusiłyście tego na sejmie? Jest Was (kobiet) c/a 50% społeczeństwa, ilość wystarczająca nie tylko do ratyfikacji umowy międzynarodowej ale nawet do zmiany konstytucji*! Jeśli będzie organizowane referendum lub obywatelski projekt w tej sprawie, to chętnie go poprę, jednak mężczyźni ZA WAS tego nie zrobią. Jak się chce coś osiągnąć, to trzeba ruszyć d... z kanapy!
Zgadzam się, że to skandal, że nie ratyfikowano tej umowy, jednak wynika to z faktu, że najbardziej zainteresowani (czyli WY) nie angażują się w obronę swoich praw!
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
* jeśli mężczyźni zrobiliby to co zawsze (50% nie pójdzie głosować) to zmianę konstytucji miałybyście "w kieszeni"
Prawa nie uchwala się na manifestacjach, lecz w Sejmie. Ja zawsze ruszam d... jak są wybory i zawsze głosuję na jakąś mądrą kobietę. Nawet jak jest trzecia lub dopiero piąta na wybranej przeze mnie liście. Widocznie jest nas takich wyborczyń więcej, bo aktualnie taka właśnie pani jest naszą posłanką.
UsuńRatyfikacja będzie, potrzebują jedynie żony tych z PSL użyć wobec swoich macho twardych argumentów. Od pokoleń świetnie się do tego nadawały wałek do ciasta lub patelnia.:-))))))))
Pomyślności.
Co do tego cyrku wokół expose to mam to w nosie, podobnie jak i samą panią Premier. Nikt ci tyle nie da co ja obiecam, z tym że trzeba czasami zachować umiar, bo za rok kolejne obiecanki! Gdyby to wszystko mówił Kaczyński to byście (byśmy) powiedzieli, że z czegoś to trzeba finansować i albo to gruszki na wierzbie, albo podatki w górę. Tu jest tak samo - podatki w górę, a na pewno nie w dół. Rynek ledwie zipie. Wzrost gospodarczy nie wiadomo dlaczego, przecież nie powinno go być! Dwa miliony młodych i wykształconych wyjechało, drugie tyle tylko czeka na okazję, aż grzech ich przekonywać żeby zechcieli zostać bo sam bym wyjechał. A tu obietnice bez pokrycia albo na zasadzie, że tu dodamy albo raczej nie zabierzemy, a z drugiej strony dopieprzymy. A my się podniecamy czy dwóch krętaczy uścisnęło sobie dłonie na pokaz czy dla jaj. Jak dotąd nikt swojego expose nie zrealizował, to dlaczego miałbym sadzić, że tym razem zrealizuje? Bo wybory idą? Właśnie dlatego niczego nowa premier nie zrobi, ona się będzie usilnie starała, ale przecież czasu mało, wiec trzeba jej będzie zaufać, żeby mogła się jednak wykazać. I tak do kolejnych wyborów, a w międzyczasie coś się wymyśli albo może potop?
OdpowiedzUsuńOby było inaczej, ale na to trzeba zaczekać, a nuż nie mam racji?
Kneziu Drogi!
UsuńExposé z francuskiego – sprawozdanie, przedstawienie. Ponieważ w naszej praktyce raczej nikt nie zdaje sprawozdania z jakiegoś okresu swego rządzenia, Należy przyjąć, że słowo to znaczy - przedstawienie.
Niestety, od początków naszej "nowożytnej demokracji" polega to na prześciganiu się w obietnicach. I w tym masz rację. Można powiedzieć, że z tego powodu nie warto słuchać tego przemówienia.
Jednak niesie ono mimo wszystko jakieś przydatne informacje. Przynajmniej o kierunkach polityki rządu. Ale też co ważniejsze - o możliwości współpracy z opozycją. W tej chwili już wiem, że o żadnej współpracy mowy być nie może. Wiem, że na opozycji nadal będzie obowiązywać religia smoleńska. Pomimo tego, że prezes podał rękę mordercy prezydenta tysiąclecia. Kolejne wystąpienia pisowców udowodniły jaką wartość mają takie gesty. Szczególnie w wykonaniu prezesa.
Nie oczekiwałem ze strony opozycji żadnego poparcia. Po prostu został tylko rok. Myślałem, że każda partia opozycyjna wybierze sobie jakiś temat i przedstawi go jako pole, na którym gotowa jest współpracować z nową premier. To byłby gest na którym byśmy wszyscy tylko zyskali.
Niestety - od zrobienia czegoś dobrego, nawet bardzo małego ważniejsza jest wojna. I to jest nasza rzeczywistość.
Leszku, no Twoje oczekiwania spełnił Ruch Palikota;-))) Wprawdzie juz chyba tam zostal sam Palikot i się Rusza, ale powiedział, że program przedstawiony przez p.premier to także jego program;-))) Więc złożył deklarację współpracy ;-)))
UsuńSugeruję jednak, nie skupiać się na otoczce i kto komu rękę podał, lecz na konkretach. W expose były bowiem konkretne obietnice, z konkretnymi datami i kwotami. W drugim zaś wystąpieniu, Pani Premier uprzejmie (p)osłom wyjaśniła, że wobec obietnic na rok 2016, także nie są one czcze, bo to jej rząd musi opracować stosowne regulacje prawne i zagwarantować stosowny budżet.
UsuńPomyślności.
Nie kłóćcie sie z Kneziem - to dobry człowiek ale polityczna fafuła !!!!! hehehehe
Usuń@ Leszek. Tu tylko dodatek, na marginesie i oczywiście czarodziejsko - populistyczny, bo lubię. :))) Wspominasz o opozycji mając na myśli zapewne PiS. Nigdy ta partia nie stanowiła opozycji. Jej opozycyjność, to był i jest stracony czas dla kraju. Czas osobistych porachunków i kopniaków, nie mający nic wspólnego z dobrem Polski. Wspólnym wrogiem jest lewica, a walkę z nią poprzez IPN, bez żadnych skrupułów, wspierają zgodnie obie partie prawicowe, PO PiS. A tutaj z Wiki: Opozycja: - "ugrupowanie lub grupa ugrupowań będąca przeciwna polityce rządu". I druga definicja, bardziej mi pasująca do niby niechęci, ale w sprawach szkodzących którejkolwiek z tych partii, wspólnego, zgodnego głosowania: - "Jednym ze sposobów walki z opozycją jest proces tworzenia działania pozorowanej (czasem ekstremistycznej) opozycji (parlamentarnej lub pozaparlamentarnej) przez rząd, za pośrednictwem działań służb specjalnych. Celem procesu jest osłabienie, albo eliminowanie innej opozycji politycznej, działającej zgodnie ze standardami demokratycznego państwa, w celu wzmocnienia i utrzymania władzy sił rządzących". Aż tak? Chyba nie, ale zagrywki obu tych partii, wykluczają coś takiego? Skupiły na sobie uwagę (ciągła alternatywa albo PO, albo PiS, do usrania i bez sensu) i głosy na szczęście niewielkiej części społeczeństwa. Reszta milczy, ale może p. Premier ich rozrusza. Pozdrawiam. Jurek.
Usuń@ Jurku.
UsuńPisząc słowo opozycja, nie myślałem wyłącznie o PiS-ie. Tu bowiem masz rację.
Jeżeli jeden astronom powie, że Ziemia krąży wokół słońca po orbicie eliptycznej, to jego opozycją będzie ten, który twierdzi, że po kołowej. Natomiast nie będzie opozycją nawet wobec obu ktoś, kto twierdzi, że Ziemia jest płaska, a Słońce wieczorem topi się w morzu. Ten trzeci to ignorant, głupek i idiota w jednym.
Jednak chociaż jestem wyborcą PO, nie cofnę tych słów nawet wtedy, gdy PO będzie zmuszone być partia opozycyjną.
Opozycją można być wobec działań rządu - lecz nie wobec samego rządu wybranego w sposób demokratyczny.
Można głosować przeciw ustawom, które są sprzeczne (lub nie do końca wpisują się) ze światopoglądem i statutem partii.
Jednak odmawianie prawa rządzenia tylko dla tego, że to nie my - to czysty faszyzm.
A ja tak a propos czasu przed i po wyborczego w wymiarze mikro. Przeprowadzamy się do innej gminy. T., mąż znaczy pojechał złożyć wniosek o nadanie numeru nowemu domostwu. Pani w gminie podaje jaki to będzie numer ( z zastrzeżeniem, że dokument oficjalny będzie pocztą) i z rozbrajającą szczerością mówi, że ten numer to tak około roku pewnie będzie, ale potem będzie pewnie zmieniony. Dlaczego??? Bo w tej gminie z numeracją od lat jest bałagan i dotychczasowe władze gminne chciały juz to porządkować, ale mieszkańcy podnieśli bunt, że to są wydatki na nowe dowody osobiste, pieczątki, loga firm etc. Więc władze się wstrzymały, co by sobie nie nabrechtać przed wyborami u wyborców, ale na początku nowej kadencji już na pewno będą te zmiany przeprowadzone.
OdpowiedzUsuńPrzyznajcie, że to fajne ;-))))))
Fajne!!
UsuńNa pewno pod sklepem czy kościołem nie jeden raz padały gromy na bałagan z numerami. Ale zmieniać numerację - wara!!!
Ma być ta, żeby niczego nie zmieniać, ale żeby było inaczej!
Zante - ja w ramach poznania nowej gminy zmieniał bym Wam nowy adres co miesiąc. Poznalibyście urzędników, gdzie jest kasa i w.c.........
UsuńKoniec pisania bo czuję, że dopstaje tzw. głupawki.
Pozdrawiam /nowa gmine tez !!/.
Leszku - wszyscy przywykli, listonosze trafiają i jest git. A tak wymiana dowodów, praw jazdy, rejestracji aut to wszystko sporo kosztuje. Jak w domu 3-4 dorosłe osoby to sporo pieniędzy potrzeba, więc się nie dziwię, że ludzie się buntują.
UsuńPiotrze - T., mąż znaczy orzekł, że to dziwne, ale w urzędzie gminy bardzo sympatyczni i uśmiechnięci byli wszyscy urzędnicy. Jak Mu powiedziałam, że sie pewnie cieszą na nasze podatki to się ofochał, że niszczę Mu dziecięce marzenia, że tak Go wszyscy lubią ;-)))))))))). Kibelek już namierzył.
Zante, doskonale znam problem ze zmianą adresu!
UsuńMieszkałem sobie spokojnie przy ulicy powiedzmy Medalistów, pod numerem, powiedzmy 35.
W pewnym momencie grupa zdewociałych mieszkańców tej ulicy, nie pytając reszty o zgodę (jak im się to udał???)przeprowadziła zmianę jej nazwy. Tak więc pewnego pięknego dnia, dowiedziałem się, że mieszkam przy ulicy Proboszcza i muszę zmienić dowód. Na dodatek w Biurze Ewidencji "wyprowadzono" mnie z mieszkania żony!
Żona bowiem nadal mieszkała przy ulicy Proboszcza 35, natomiast ja już przy ulicy Proboszcza 35/1.
Nie pomogły tłumaczenia, że to jest domek jednorodzinny i nigdy nie posiadał wydzielonego lokalu. Nie pomogło prawo jazdy wydane nieco wcześniej przez inny wydział tego samego Urzędu, gdzie jak byk napisany był adres: ul. Proboszcza 35.
Żądano ode mnie zaświadczenia z wydz. Ksiąg Wieczystych potwierdzających, że to domek i to domek nie podzielony.
Zrezygnowałem.
I w ten oto sposób już nie mieszkam z żoną. Ze mną mieszka jeszcze jeden z moich synów. Drugiego Urząd "przyznał" żonie.
Leszku - oddają laur! Twoja historia z urzędnikami jest zdecydowanie lepsza od mojej ;-)))))))))))))))))))))
UsuńKurde.... jaki fajny kraj.
:)
UsuńMieszkam w tym samym mieście co Leszek i mógłbym takich historii opowiedzieć więcej :)
Najsmutniejsze, że (podobno) nasze miasto ma najlepszy samorząd w Polsce (poważnie, sam widziałem taką informację na banerze przygotowanym przez nasz Urząd Miejski).
Jeśli MY mamy najlepszy samorząd w Polsce to boję się myśleć jak to wyglądają samorządy w innych miastach i wsiach :)))
Krzysztof z Gdańska
Krzyśku, Zante!
UsuńFajny kraj! Jednak zawsze zastanawiam się, czy to kraj taki fajny, czy to jego mieszkańcy!
Na ile odpowiedzialność można zwalić na władzę, a na ile na nas samych?
Przecież za tą szybką w urzędzie nie siedzi PO czy PiS! Tam siedzą ludzie! Normalni ludzie - mam nadzieję,
Co im zabrania podejścia do petenta normalnie po ludzku?
Leszku, myślę, że ich szefowie. Tzn jaki pan taki kram się sprawdza. I nieważne czy szef jest zwolennikiem PiS, PO czy jest apolityczny. Chodzi o to jak sam, osobiście ludzi traktuje i jak się do nich odnosi. Jeśli sam ludzi szanuje będzie dbał, żeby jego podwładni robili to samo i będzie to egzekwował. Jak sam ma ludzi w pompie to nie będzie zwracał uwagi na to jak jego pracownicy mieszkańców traktują.
UsuńTe mechanizmy znam z obszernych doświadczeń ze szpitali: tam, gdzie ordynator oddziału zachowuje się przyzwoicie i odpowiedzialnie i jest kulturalnym człowiekiem niższy personel, do salowej włącznie, zachowuje się porządnie i wypełnia swoje obowiązki podobnie. Jak ordynator jest zwyczajnym chamem. nie liczy się z ludźmi i traktuje pacjentów jak zło konieczne nie uświadczysz miłej i pomocnej pielęgniarki.
Myślę, że w urzędach jest dokładnie tak samo.
Uffff!
OdpowiedzUsuńOdetchnąłem z ulgą. Szczypińska jednak żyje!!!
;-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) Ja tez się cieszę;-))))))))))))))))))))))))))))))
UsuńZmieniam zdjęcie profilowe.
OdpowiedzUsuńNie chcę by moja wnuczka ten cyrk oglądała. Na razie jeszcze jest przekonana, że jak się dorośnie to i rozumu przybędzie.
Nie chcę by zaczęła w to wątpić.
Po warunkiem, że się dorośnie.:-)))))))))))))))))))))))))))))))))
UsuńPomyślności.
Moja wnuczka na pewno!
UsuńAbstrahując od wnuczki, bo nie o nią tu chodzi. Wszak w ławach sejmowych sporo takich niedorosłych (czyt. niedojrzałych) zasiada. Taki jeden furt krok za swoim prezesem łazi, a i samemu panprezesowi do dorosłości daleko.:-))))))))))))))
UsuńPomyślności.
Wywal Leszku "Sarmata1 października 2014 23:42", to niestety upierdliwy troll, który podszywając się pod cudze nicki, zaśmieca fora.
UsuńIkko - wywalam. Bo faktycznie jak tu wszedł, to zaczęło śmierdzieć.
UsuńPiotrze, pewnie Cię trochę zdziwię i zaskoczę, ale moja opinia o p. Premier po expose jest jak najbardziej pozytywna. Ma u mnie już na starcie kredyt zaufania, co się nie zdarzało od dawna, a jeżeli chodzi o prawicę, to nigdy do tej pory. Nie oznacza to, że będę się przyglądał bezkrytycznie, co też nie oznacza, że będę krytykował dla zasady. Trudno mi opisać czym mnie ujęła, ponieważ jest to kwestia odczuć (mój nos rzadko mnie zawodzi w końcowym rozrachunku), niuansików. Podobało mi się (Ty mówisz o podziękowaniu), że twardo określiła, zwracając się do D. Tuska, kto teraz rządzi. Brawo. To ważne słowa określające brak zgody na wtrącanie się. Sztuczne kwiaty tylko z daleka wyglądają ładnie. Z bliska nie pachną. I chyba to zauważyła też p. Kopacz. Ja pośród łąkowych wizji i opowieści, czułem tylko smród plastiku, od dawna. Teraz, może wyrosnąć nam bardzo silna kobieta premier. Liczę na to. Druga szansa może się Jej nie powtórzyć i mam nadzieję, że wykorzysta ją. Mnie interesuje tylko prawda, nawet nieśmiała i garbata, czy koślawa. I taką prawdę (nawet z błędami i pomyłkami) w Pani Premier dostrzegam. Tylko zaplanowane kłamstwo, musi być dopracowane, albo zagmatwane przez PR. Zapowiadany kierunek centrolewicowy, może nam wszystkim przynieść tylko same pozytywy. Blusa wyczuwa już Palikot, na którego lewicowość nigdy się nie nabrałem i mam nadzieję, że nie będzie już on odgrywał większej roli. Nawet Kaczyński zdecydował się na gest dobrej woli. To sprawiła p. Premier. Coś w tym musi być. Czyżby oczekiwany przez społeczeństwo przełom? Pozdrawiam. Jurek.
OdpowiedzUsuńJurku - zgadzam sie z Tobą. Ciagle jeszcze mam nadzieję, że sa porządni ludzie na świecie i dlatego np. nie podzielam pesymizmu Knezia chocoaz i sam jestem krytyczny. Rozrózniam także krytyke od krytykanctwa.
UsuńPoznamy ja po czynach.
Pozdrawiam.
Ten pesymizm Knezia, to tylko ostrożność aby nie zapeszyć, bo na zmiany też liczy. Wyraźne zmiany. :) Za parę miesięcy wszystko się wyjaśni i okaże. Tyle poczekam w spokoju. Jurek.
UsuńJestem urodzoną optymistką Jurku, ale w dobre intencje panprezesa nie wierzę. Nie miał wyjścia i "cóś" musiał zrobić. Co teraz w obrzydliwy, seksistowski i szowinistyczny, sposób tłumaczy Hofman.
Usuń"Wyjaśnił, że to prezes PiS sam zdecydował o podejściu do Tuska. - Konsternacja była tak wielka, że Platforma wstała ze swoich miejsc, by bić brawo Jarosławowi Kaczyńskiemu, więc numer się udał - podsumował.
Premier Kopacz jest dwa, a może trzy poziomy niżej niż Jarosław Kaczyński - stwierdził Hofman.
- Czego się wczoraj o niej dowiedzieliśmy? Że potrafi przeczytać tekst, myląc się tylko raz. Jednak to już wiedziałem, bo była marszałkiem i słyszałem, że potrafi czytać.
Hofman poinformował również, że Kaczyński nie będzie brał udziału w debacie z Kopacz. Głos będą zabierać, jak to miało miejsce po środowym expose premier, inni politycy PiS.
- To nie jest ten poziom. Jarosław Kaczyński ma zadanie od Polaków, i należy je wypełnić, czyli przygotować nowy rząd. Do polemik z drugorzędnym politykiem drugiej strony będą wyznaczani inni politycy, dla mnie to jest oczywiste jak dwa plus dwa."
http://www.tvn24.pl/hofman-o-uscisku-dloni-kaczynskiego-i-tuska-numer-sie-udal,473859,s.html
Słyszałam to wszystko na własne uszy, więc żadnego przekłamania mediów tu akurat nie ma.
Pomyślności.
Ikko - spaliłaś mi temat!!!!
UsuńWłaśnie pisałem coś na temat "manii wielkości prezesa" - a tu w Twoim komentarzu czytam główne tezy mej notki.
I jak tu Cię nie lubić? Skoro myśli nasze chadzają tymi samymi ścieżkami?
Ale nie czyń sobie wyrzutów. Notka powstanie. Może tylko jej środek ciężkości przeniosę z "dziś" na "tak w ogóle".
Pozdrawiam
Jak to jest? Jeden nie słucha, nie ogląda a tylko "przypadkowo" zerknie u sąsiada.Jak radio to tylko w samochodzie a wie lepiej "i się wypowiada",drugi coś o obiecankach wyborczych itp itd a nikt..... o przedziale czasowym realizacji tych "obiecanek".
OdpowiedzUsuńBo budżet już zamknięty a " "z próżnego to nawet i Salomon"
Panie i Panowie w expose Premier padały "daty realizacji" i to odległe.Kto je przytoczy? Kto je pamięta? Bo my wszyscy mówimy, piszemy jakby to miało być tu teraz i "od reki" I to "drogi Anonimie"" "za parę miesięcy" wszystko się wyjaśni i okaże.Nic sie nie wyjasni bo to nie ten "przedział czasowy"
Wiesiek, to co będę obserwował przez parę miesięcy, to tylko i wyłącznie to, czy kwiaty zaczną pachnieć kwiatami, czy nadal do wąchania będę miał podsuwany plastik. A na to mam uczulenie. "drogi Anonim". :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńByło słuchać wszystkich wypowiedzi Pani Premier, a expose z większą uwagą. Budżet jest owszem przez RM zatwierdzony (przez Sejm jeszcze nie uchwalony), ale są w nim środki na realizację wszystkich obietnic na 2015 rok. To co ma być wykonane w 2016 roku, także będzie realizował rzad Ewy Kopacz, bo to oni przygotują stosowne akty prawne i budżet na kolejny rok.
UsuńMoże więc przed krytykowaniem innych, najpierw sami sprawdźmy? Obietnice bowiem złożone wczoraj, nie są może zbyt oszałamiające, ale za to konkretne i realne.
Pomyślności.
@Ikka - ano właśnie. I po raz któryś z kolei widać czarno na białym, że to dziennikarze nakręcają i zwyczajnie podpuszczają swoich rozmówców z opozycji, co by rozmowa na ekranie miała konfrontacyjny charakter. Ja bym oczekiwała od dziennikarza dbałości o tekst źródłowy i zwracania uwagi opozycji, że świadomie (bądź z niezrozumienia) wyciągają błędne wnioski. Jak jeden z drugim hofmannopodobny nie przekręcił jeszcze czegoś to na pewno "niezależny" dziennikarz mu podpowie co jeszcze można przekłamać.
Usuńikka1332 października 2014 12:11 I o to mi chodziło O"przedział czasowy"Co i kiedy
OdpowiedzUsuńA i tak dochodzi powiedzonko Pana Górskiego który powiadał"tak się gra jak przeciwnik pozwala" albo "sytuacja międzynarodowa np"
Drogi Anonimie Wpisujesz sie w szerokie spektrum narodu i tych co podpisują protesty,przeciw,nie oglądając nie czytając,nie widząc ale podpiszą bo stolik przed kościołem,sąsiad podpisał,no i mnie namawiają.
A i na kwiaty, te pachnące zmuszony będziesz poczekać, tak jak na wyniki działania, nowego rządu
Sobie zostawiam "po czynach ich poznamy" oraz "nie mów hop zanim nie stwierdzisz w co wskoczyłeś"
Popatrz, popatrz -
OdpowiedzUsuńEwa Kopacz!
Donek, ręka -
Jaruś pęka...
ciąg dalszy nastąpi
na rządowy odcisk...
PiSuar nie zawodzi, wsjegda gatow!
ukłony