niedziela, 17 sierpnia 2014

.. i po defiladzie !!

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta





       Prawie wiek temu Polakom, dzięki modlitwie, woli walki i wojskowemu geniuszowi Piłsudskiego udało się zatrzymać pochód bolszewizmu. Dzisiaj potrzebujemy podobnego cudu. /.../

       Więcej bzdur pana Terlikowskiego cytować mi się nie chce a kto ciekawy to niech sobie poczyta całość

       Minęło Święto Wojska Polskiego i minęła kolejna rocznica Cudu Nad Wisłą. Odbyła się defilada naszych dziarsko maszerujących żołnierzy oraz sprzętu wojskowego od współczesnego do historycznego. Gdybym ja układał obchody to pewnie upierałbym się aby najpierw historia a potem współczesność. Jak bywa co roku i teraz obchody są nierozerwalnie związane z Marszałkiem Piłsudskim i jak co roku ja mam wątpliwości co do Jego zasług dla II Rzeczypospolitej a w szczególności jego udziału w Bitwie Warszawskiej. Moja wątpliwość bierze się z braku udziału w tych obchodach nazwiska gen. Tadeusza Jordana Rozwadowskiego rzeczywistego architekta wygranej bitwy.



       Geniusz gen. Rozwadowskiego polegał także na pogodzeniu generalicji /dziś można powiedzieć – z różnych opcji/ i skupieniu ich na pracy sztabowej. Nie był także pupilem Marszałka i do dziś nieznane są okoliczności jego śmierci. Być może był świadkiem zachowań takich Józefa Piłsudskiego czego sam marszałek wybaczyć mu nie mógł.

Od lat jestem trochę zdziwiony budowaniem kultu Marszałka. Nie bardzo znajdował się w politycznej rzeczywistości, dokonał zamachu na legalna władzę /o Berezie nie wspomnę/ i np. w Traktacie Ryskim wykiwał Petlurę pomimo iż ten lojalnie walczył w bitwie z bolszewikami – oto słowa po zawarciu Traktatu Ryskiego:
"Ja was przepraszam, panowie. Ja was bardzo przepraszam, tak nie miało być".
Nie dziwmy się więc dziś niektórym wypowiedziom Ukraińców.

Nie rozumiem jak wielcy polscy demokracji odnoszą się do przykładów Piłsudskiego. Dla powstania Polski decydujący wpływ mieli w Wersalu 4 panowie w cylindrach a z polskiej strony panowie Paderewski i Dmowski.

Nie jestem historykiem a tylko amatorem, który kojarzy fakty ale jest kilku blogowiczów biegłych w tych tematach. Spróbujcie mnie przekonać że Marszałek Piłsudski jest wart piedestałów ?.

A może my nie potrafimy żyć bez kultu jednostki ?. A może dziś niektórzy próbują stworzyć nowy kult, kult Lecha Kaczyńskiego ?.





14 komentarzy:

  1. Też nie jestem historykiem, ale obecni historycy spod znaku IPN, tym bardziej nie są (już) w stanie przekonać mnie, że istnieje prawda historyczna, czyli PRAWDA i prawda ichnia. A też jestem ciekaw PRAWDY. To jak w matematyce. Więcej iksów w równaniu i na dodatek fałszywe dane, tym trudniej rozwiązać zadanie. No to ja dołożę swojego iksa. Jak by wyglądała Europa, gdyby losy tej wojny były inne? Komunizm ogarnąłby Niemcy i dalej na zachód. Bez przeszkód. Bo tutaj akurat o Polskę szło najmniej. Myślę, że obecnie silny Zachód, pozbawiony tych doświadczeń, w dalszym ciągu jest zainteresowany tym aby Polska była takim buforem, terenem gdzie będą się rozgrywać wojny i bitwy z Rosją. W dalszym ciągu nie łapią tematu. Naszego. Swój mają opanowany do perfekcji. Bo innej opcji nie ma. To będzie u nas! No to obiecanki cacanki, a my "za wolność waszą i naszą". Cholernie boję się tej naszej ufności w pomoc z zewnątrz. Coraz częściej jestem za opcją budowania silnej armii. Umiesz liczyć, licz na siebie. Wzorem Izraela, w końcu kraju małego. Ale z drugiej strony mam wielkie obawy, że te olbrzymie pieniądze na rozbudowę armii, zostaną rozkradzione przez nowych "patriotów". No tak już mam. A poza tym mam pretensje do naszych przodków. Kuźwa musieli się tutaj zatrzymać? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jurku, Piotrze - toczycie jałowe dysputy.
    Nasi przodkowie - Jurku - byli poganami. Więc i teraz mamy co mamy.
    Piotrze, pamiętam z dzieciństwa, że "dziadek" był symbolem wolności w czasach komunizmu.
    W tamtych czasach, też i Kościół był takim symbolem i ostoją. Wtedy nie miało sensu toczyć dysput - Piłsudski czy Rozwadowski.
    Symbol mógł być tylko jeden. Ale też nie zawsze - Kościół niezbyt chętnie mówił o socjaliście Piłsudskim, rozwodniku i zdrajcy, który by się powtórnie ożenić przeszedł na protestantyzm.
    Kościół miał swoich bohaterów i zwycięzców. Zwycięstwo jak wiadomo zapewniła nam Matka Boska a bohaterem był ksiądz Skorupka.
    Dlatego dziś powątpiewanie w przydatność kapelanów - to oznaka braku patriotyzmu.

    I nie ma co sie dziwić, że na takiej glebie rosną dziś jak grzyby po deszczu różne chwasty z rodziny terlikowatych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posypuję swój pogański łeb popiołem. Z prawomyślnego "popielca". Niegrzesząca sąsiadka się podzieliła. Uzbierała cały kubeł :)))

      Usuń
  3. Aż mnie skręca, że thema taka akuratnie teraz, gdy czasu tak kaducznie skąpo... Może Wam jednak kiedy jeszcze jakiego wyszykuję responsu godnego i przekonam, ninie jeno bym prosił, by zelżywym słowem nie wiązać z Marszałkiem choćby tych negocjacyj ryskich, gdzie akurat mało miał Piłsudski do powiedzenia względem składu delegacyi i przebiegu negocjacyj samych. Z Petlurą odmawiali siąść do stołu bolszewicy sami, państwa jego nie uznając. Nijaka w tem Piłsudskiego wina czy zasługa... Mogliśmy zatem albo toczyć dalej wojnę, którą naród rozumiałby jako wojnę w interesie Ukrainy i z pewnością endecja by przeciw temu mobilizowała całą opinię publiczną ( nawiasem uważam, że, z zupełnie innych powodów, ale jednak tą wojnę wieść nadal trzeba było), albo dążyć do pokoju, próbując Ukraińcom jakichś uzyskać koncesyj... Dość rycerskie przeprosiny wobec ukraińskich oficerów dowodzą jedynie tego, że Marszałkowi było tego wstyd, ale był bezsilny...
    Rozwadowskiemu żem trzech not był poświęcił i generaliter się zgadzam, że go niesłusznie przepomniano i tem samym pamięć skrzywdzono, ale bym nie podnosił ponad znów miarę zasług naprawdę zdolnego jenerała, który jednak talentów dyplomatycznych miał niewiele. A takie wielce potrzebne były w armii będącej składową dawnych armii Hallera, Dowbora, postlegionistów, ochotników wszelkiej maści i proweniencyi...
    I wielce byłbym daleki od stwierdzenia, że się niepodległość nasza w Wersalu rozstrzygała... W tem względzie tam tylko mogli przyjąć do wiadomości fakta dokonane, które się już stały. Rozstrzygały się tam natomiast granice i tu zasług nie odmówię, ale znów proszę: mierzmy to miarą ućciwą...
    I nie wiem, czy musimy mieć kult Piłsudskiego, bo ja bym nie tak to zwał... Ale z pewnością powinniśmy pamiętać o chyba jednak jedynym naszym polityku XX stulecia, który umiał myśleć kategoriami ponadczasowymi, potrafił nie tylko przewidzieć przebieg nadchodzących wydarzeń włącznie z nową wojną światową, ale i mieć odwagę próbować jej zapobiec... Za samą próbę wojny prewencyjnej w 1934 roku, jedynej realnej inicjatywie przedwojennej, która mogła II światowej zapobiec, te pomniki mu się naprawdę należą. Choć ci, co ich stawiają, najpewniej mało co o tem wiedzą...
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki za komentarz Mości Wachmistrzu !.
      Czasami odnoszę wrażenie, że historia jest constans, podręczniki napisane i koniec, sluss-fertich.
      Mamy wiele świetlanych postaci które zostawiamy sobie na boku a budujemy historie czasami wręcz zmyslone.
      Mam jajo i chodzę z nim jak kura ale w końcu je zniosę na temat mi o wiele bliższy czyli Opola. Historia Opola nie zgadza sie z wykopaliskami, faktami i historią np. Moraw.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Czołem mości Wachmistrzu i wszyscy czytelnicy!

      Chichot historii polega na tym, że OBECNIE najmocniej kult marszałka propagują potomkowie tych, których przodkowie polityczni usiłowali owego (żywego) marszałka "zmieszać z błotem". A zupełnym nieporozumieniem jest propaghowanie przez obecnych oszustów politycznych (dla niepoznaki nazywających się patriotami) wspólnego kultu Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego! To jakiś historyczny bełkot!

      Osobiście jestem zdziwiony (zniesmaczony), że obecna lewica tak łatwo odpuściła prawicy postać J. Pilsudskiego długoletniego działacza partii socjalistycznej (PPS) ! Przecież to właśnie PPS propagowało kult marszałka (co najmniej do końca lat 20-tych XX wieku)

      Ot ciekawych czasów dożyliśmy...

      Pozdrawiam

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    3. Oczywiście zarówno R. Dmowski jak i J. Piłsudski są "ojcami" polskiej państwowości, jednak kiedy słyszę, że "narodowcy" z NOP albo innego MW zwołują się na demonstrację pod pomnikiem J. Piłsudskiego to zaczynam "gryźć dywan" ze złości. Zaczynam wtedy rozumieć zachowanie zwolenników marszałka z PPS (obecnie media użyłyby określenia "lewacy"), którzy z laskami szli przywracać naturalne znaczenie słów "lewica" i "prawica".

      Pozdrawiam

      Krzysztof z Gdańska

      p.s.1 Podstawowym określeniem Piłsudskiego używanym w XX leciu międzywojennym przez dziennikarzy Narodowej Demokracji było "Pułsudski". Czy nie przypomina Wam to przekręcenia nazwiska używanego OBECNIE przez dziennikarzy "prawicowych" dla nazwania prezydenta Komorowskiego?

      p.s.2 Tzw. "prawica niepodległościowa" z czasów II Rzeczpospolitej robiła wszystko, żeby pomniejszyć zwycięstwo odniesione w Bitwie Warszawskiej. Stąd lansowanie określenia "Cud nad Wisłą" mającego zasugerować, że to nie dowódcy i żołnierze pokonali bolszewików a "niebieska ingerencja" uratowała Polskę...

      Usuń
    4. Ad p.s.2 - o tym właśnie pisałem w komentarzu powyżej.
      Jest to dobitny przykład instrumentalnego traktowania historii rzez polityków. I przyznać trzeba, że prym w tym dziele wiodą zawsze środowiska "prawdziwych patriotów" - obojętnie czy z prawa (obecnie), czy z lewa (PRL) czy jeszcze jakieś inne.

      Usuń
    5. Mości Wachmistrzu!
      O ile jestem w stanie zgodzić się co do zdolności Marszałka dotyczących polityki, to niestety ma on nie byle jakie zasługi w utrzymywaniu stanu techniki w Wojsku Polskim na zacofanym poziomie.
      O ile jeszcze taktyka kawalerii zdała egzamin w 1939 r, wbrew interpretacjom "Lotnej" działania kawaleryjskie były skuteczne - zresztą "komu ja idę to tłumaczyć", to rozwój lotnictwa, czołgów i innych zaawansowanych technicznie rodzajów broni do 1936 praktycznie stał w miejscu. Zabrakło nam jeszcze 2 lat, żeby mieć armię na poziomie Czechosłowacji, ale moim zdaniem my tą technikę wykorzystali byśmy skutecznie.
      Dlaczego takie było nastawienie Piłsudskiego wyjaśnił mi dopiero przed kilku laty krótkometrażowy reportaż o pierwszym i chyba jedynym nagraniu głosu Marszałka na płytę gramofonową. Jego absolutnie negatywny stosunek do techniki i jej wpływu na życie jest "porażający". Niestety nie znalazłem tego nagrania w ty-tubie (you-tube), a telewizja nie odważyła się pokazać go jeszcze raz. Warto by może poszukać posługując się lepszymi grzebaczami internetowymi.
      Obrazu z filmu Lotna Wajdy nie traktuję dosłownie. Jest to dla mnie symbol totalnej bezsilności żołnierza który zrobił wszystko co mógł, ale musi ustąpić właśnie przed przewagą techniczną. Traktowanie tego obrazu dosłownie każe powątpiewać w wyobraźnię obserwujących.
      Pozdrawiam

      Usuń
    6. Zestawiając daty produkcji samolotów i czołgów, mniemam, że opinia o zacofaniu marsz. Piłsudskiego jest mocno krzywdząca. Większość sprzętu przestarzałego w 1939 r. pochodziła z czasów kiedy mógł decydować o kierunkach rozwoju uzbrojenia naszej armii. Proszę o sprawdzenie chociażby jak na tle myśliwców z początku lat trzydziestych prezentowały się P-7 i P-11, oraz chociażby siły pancerne. To że były one przestarzałe w momencie wybuchu wojny, to już nie wina Piłsudskiego, bo to za jego życia opracowano zarówno koncepcje użycia jak i założenia techniczne dla produkcji. To czego zabrakło to potencjał przemysłowy i możliwości finansowe.
      Już chociażby z doświadczeń wojny polsko-bolszewickiej wynika, że Piłsudski doskonale zdawał sobie sprawę ze znaczenia użycia nowoczesnej techniki wojskowej. A że miał również wizję użycia tradycyjnych formacji, to już tylko można na plus zapisać. W każdym razie, w roku 1933, kiedy to postulował wojnę prewencyjną przeciwko Niemcom, nasze lotnictwo było jednym z najnowocześniejszych w Europie, a i siły pancerne nie gorsze niż u innych. Postawiłbym więc tezę, że to akurat brak wizji następców i ograniczona wyobraźnia zdecydowały o zapóźnieniach w latach następnych. Proszę zwrócić uwagę na chociażby karabin UR wz. 35 - jeżeli jego opracowanie zakończono w 1935 roku, to kiedy powstał projekt i prace koncepcyjne? Natomiast już kwestia opracowania założeń taktycznych jego użycia i współpracy w ramach różnych rodzajów wojska nigdy nie powstały. Ale Marszałek wtedy już nie żył.
      Z tego co mi wiadomo, przed sama wojną wycofano kilkaset przestarzałych czołgów, a na ich miejsce nie wprowadzono analogicznej ilości rewelacyjnych TKS-ów i 7TP. Niech nas nie mylą nazwy "tankietka" i "czołg lekki", ani "karabin maszynowy". Te zabawki mogły stawić czoła WSZYSTKIM TYPOM czołgów niemieckich , bo ów "karabin maszynowy" to był sprzęt przebijający wszystkie pancerze ówczesnych czołgów niemieckich (no, może nie przebijały pancerza czołowego pzkw. III z każdej odległości?), a działko naszego "lekkiego" czołgu 7TP stawiało go w rzędzie najgroźniejszych maszyn początków II wojny.
      A że Piłsudski nie rezygnował z konnicy? Niemcy używali koni do końca wojny, a jedyna armią która ich wtedy nie używała, była armia angielska. Natomiast zarówno Niemcy, jak i Polacy nie rozwijali już wtedy koncepcji użycia kawalerii w klasycznym stylu. Różnica polegała tylko na tym, że u nas stosowano jej do walki manewrowej, a u Niemców jako sił pomocniczych i w służbach tyłowych.

      Usuń
    7. Kneziowi "polecam?" do poczytania"Walczyliśmy w piekle" Raporty niemieckich generałów z frontu wschodniego za jedyne 39,90 zł tam jest o roli kawalerii na wschodzie w II światowej Czyli długo po 1920 r
      Oraz poczytanie o roli w wojnie 1920 r "Armii Hallera" tej co to z całym uzbrojeniem lekkim i ciężkim przybyła do Polski z Francji A tam znajdzie takie"kwiatki"
      "Błękitna Armia
      Zakończenie wojny nie przerwało rozbudowy armii. Jej liczebność wynosiła ostatecznie ponad 100 000 żołnierzy. Uzbrojona w całości przez Francję, osiągnęła wysoką sprawność bojową. Do czerwca 1919 r. wraz całym sprzętem została przetransportowana etapami do Polski przez Gdańsk. Nowoczesna broń Błękitnej Armii, a zwłaszcza samoloty i czołgi Renault FT-17, wydatnie wzmocniły tworzące się Wojsko Polskie. Generał Haller przybył do Warszawy 21 kwietnia 1919 r. gdzie witany był jak bohater narodowy, a magistrat nadał mu tytuł honorowego obywatela miasta.

      Usuń
    8. Nadziei pełny na życzliwą Gospodarzy gościnę pozwolę sobie kilka tu podać odniesień, sam czasu nadto skąpo mając, by ninie na wszytkie tu poruszone wątki responsować:
      1. Głos pana Piłsudskiego" wysłuchać tutaj można https://www.youtube.com/watch?v=oOcBRyQtb_w i ja, przyznaję, zupełnie odmiennie od Waszmości go odbieram. Trudnoż się dziwić komuś, kto nowinką taką zaskoczony, zadziwienia swego nie skrywa, przecie mnie całość się wybornym zdaje ironizowaniem, nie pozbawionym myśli głębszych, a i naprawdę głębokich, jak choćby prorocze zgoła wizje o prawach autorskich i o kupczeniu nagraniami w przyszłości.
      2. Jenerałowi Rozwadowskiemu żem ongi całego cyklu poświęcił:
      http://wachmistrz.blog.onet.pl/2008/08/15/o-jenerale-rozmyslnie-przepomnianym-czyli-o-cudzie-nad-wisla-bez-cudow/
      http://wachmistrz.blog.onet.pl/2008/08/18/jeszczec-o-jenerale-rozmyslnie-przepomnianym/
      http://wachmistrz.blog.onet.pl/2008/08/20/o-jenerale-rozmyslnie-przepomnianym-opowiesci-pokonczenie/
      3. O możliwościach dalszego prowadzenia wojny bolszewickiej i inszego zgoła onej wyniku pisałem tutaj http://wachmistrz.blog.onet.pl/2008/08/22/rozwazania-o-okazjach-zniweczonych-czyli-co-by-bylo-gdyby-vi/
      c.d. w kolejnym, bo mnie tu Blogger ze względu na długość komentarza dopuścić nie chce w całości...

      Usuń
    9. c.d.
      4.O alternatywnej wizji II wojny (z naszym udziałem po przeciwnej niż aliancka stronie) swoje myśli i refleksje zawarłem tutaj:
      http://pogderankiwachmistrzowe.blogspot.com/2013/09/wachmistrzowe-o-sojuszu-z-hitlerem.html gdzie zakończyłem właśnie jedną z ostatnich myśli Marszałka, prawdziwie geniuszu i umiejętności przewidywania dowodzącej.
      4. Bereza powstała po zamachach nacjonalistów ukraińskich na ministra Pierackiego i innych przedstawicieli władzy czy polityków szukających porozumienia między nami i Ukraińcami. W zamyśle przez Piłsudskiego zaakceptowanym miała funkcjonować rok i być wymierzona głównie przeciwko wichrzycielom ukraińskim i naszym narodowcom. To, że po śmierci Piłsudskiego jej nie zlikwidowano i to, jaką ją zapamiętano (zwracam uwagę na zakłamania powojennej propagandy), to już z pewnością nie Marszałka konto obciąża.
      5. Właśnie wojna bolszewicka i rola w niej zarówno aeroplanów naszych, jak i przywiązywanie ogromnej wagi do spraw łączności, szyfrów etc. dowodzi, że Piłsudski bynajmniej nie był przeciwko technice. Porównując jednak nasze "zacofanie techniczne" , na które tak wielu się tak chętnie powołuje, porównujemy rzeczy tak naprawdę nieporównywalne. Hitler narzucił Niemcom zbrojenia jako sposób na podeptanie Wersalu i odbudowę narodowej dumy. Ale narzucił je niejako na kredyt i ponad stan czy możliwości niemieckiej gospodarki. Owszem, sprawiło to, że Niemcy pozornie wyszły z kryzysu przed nami, ale budując monstrualną bańkę zadłużeniową, którą Hitler musiał rozwiązać albo totalnym krachem, albo... wojną, która poprzez zabór najbogatszych ziem sąsiadów i ich walorów to sfinansuje... Wiemy, jakie rozwiązanie wybrał... Porównywanie z tym szaleństwem wględnie racjonalnej gospodarki kraju próbującego być jeszcze jaką taką demokracją z w miarę możności zrównoważonym budżetem jest zarówno błędem jak i zafałszowywaniem Historii. Proszę obaczyć jakież dziś kontrowersje budzi program zbrojeń naszych mających 2 proc.PKB sięgnąć... A przecie przed wojną na obronność szło niemal 40% budżetu, częstokroć bardzo sprytnie ukrywanych wydatków już to w budżetach ministerstwa skarbu czy transportu!!! Naprawdę jest ktoś, kto uważa, że można było wydawać więcej? W kraju ledwo co się z Wielkiego Kryzysu wyczołgującym?
      Insza sprawa, jakże tych pieniędzy wydawano... Powiadają planiści techniczni, że można mieć jeden, góra dwa priorytety... Jak masz trzy, to znaczy, że nie masz żadnego... A u nas pracowano nad bodaj ośmioma typami czołgów i bodaj piętnastoma rodzajami samolotów! I tu, uważam, był pies pogrzebany, żeśmy Września doczekali z tem, cośmy mięli... Ale to też już nie Marszałka wina...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. Jk zwykle pływasz po temacie A wojna to nie tylko generałowie
    A o tym np nic
    "Jednym z ważnych fragmentów Bitwy Warszawskiej było zdobycie 15 sierpnia przez kaliski 203. Pułk Ułanów sztabu 4. armii sowieckiej w Ciechanowie, a wraz z nim - kancelarii armii, magazynów i jednej z dwóch radiostacji, służących Sowietom do utrzymywania łączności z dowództwem w Mińsku.

    Szybko podjęto decyzję o przestrojeniu polskiego nadajnika na częstotliwość sowiecką i rozpoczęciu zagłuszania nadajników wroga, dzięki czemu druga z sowieckich radiostacji nie mogła odebrać rozkazów.
    Warszawa bowiem na tej samej częstotliwości nadawała przez dwie doby bez przerwy teksty Pisma Świętego - jedyne wystarczająco obszerne teksty, które udało się szybko odnaleźć. Brak łączności praktycznie wyeliminował więc 4. Armię z bitwy o Warszawę.
    Albo to
    :"Według odnalezionych w ostatnich latach i ujawnionych w sierpniu 2005 roku dokumentów Centralnego Archiwum Wojskowego, już we wrześniu 1919 roku szyfry Armii Czerwonej zostały złamane przez por. Jana Kowalewskiego.
    Manewr polskiej kontrofensywy udał się zatem m.in. dzięki znajomości planów i rozkazów strony rosyjskiej i umiejętności wykorzystania tej wiedzy przez polskie dowództwo.
    Historia złamania przez pracowników polskiego Biura Szyfrów sowieckich kodów radiowych i wpływ tego faktu na losy wojny polsko-bolszewickiej i Bitwy Warszawskiej 1920 roku znalazły się w książce doc. Grzegorza Nowika pt. "Rozszyfrowano "rewolucję"".
    Czasami "coś poczytać" warto by było

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>