Uprzejmie
donoszę, że jestem bardzo zainteresowany każdym nowym miejscem do którego
przybywam. Interesuje mnie nie tylko historia czy dzień dzisiejszy
ale także konfrontacja obiegowej opinii z tym co widzą moje oczy.
Rabka
Zdrój...................... ale najpierw trzeba tam dojechać.
Z obwodnicy Krakowa droga w kierunku Zakopanego przez ok. 25 km
całkiem znośna ale później zamienia się na drogę nawet
nie wojewódzką a raczej powiatową. Nawierzchnia dobra ale
niestety po jednej jezdni w każda stronę. Na 4 km przed Rabka
korek. Po kilku minutach samochody tutejszych zawracają a więc
chyba wiedzą co robią, idę w ich ślady. Oni pognali a ja męczę
swoje 61KM i nie mogę do nich doszlusować a w oczach tych którzy
mnie wyprzedzają widzę tekst – Dziadku, po kiego ci auto, kup se
hulajnogę. Dobrzy ludzie pokierowali i z niewielkim opóźnieniem
do planu meldujemy się w recepcji w której szaleje tłum
kuracjuszy poprzedniego turnusu , którzy już wiedzą że pod
Rabką był wypadek. Motocyklista wyprzedzał i dopóki go nie
zeskrobią z jadącego naprzeciw pojazdu droga zamknięta. Następnego
dnia niemal w tym samym miejscu zginęły 2 osoby.
Uprzejmie
donoszę, że związku z kłopotami poprzednimi postanowiłem zgłębić
problem pod nazwą „Zakopianka” i w trzecim dniu pobytu
wybraliśmy się na wycieczkę dojeżdżając do Nowego Targu.
Wróciłem w szoku z trzech powodów.
Jechać
stosunkowo przyzwoitym tempem się nie da. Na całej trasie rozsiane
w mniejszych lub większych skupiskach domy i dlatego znaki zakazu
wyprzedzania, podwójna linia ciągła i ograniczenia prędkości
najczęściej do 40 km/h. Poczułem jak przeżywać muszą podróż
ci którzy w sezonie jadą do Zakopanego.
Drugie
zaskoczenie – te ograniczenia nie dotyczą tubylców którzy
swoimi brykami o nr rej KNT........ wyprzedzają mając gdzieś
wszystkie znaki i gnają w siną dal. /Wczoraj na Zakopiance zginęły
3 osoby/.
Trzecie
zaskoczenie – brak jakiejkolwiek infrastruktury tzn. sklepów,
restauracji, barów, ogródków z piwem,
szaszłykami, kiełbaskami itp. Zupełna pustynia a przecież droga
prowadzi do najbardziej znanego kurortu.
Z
praktyki wiem, że jak udajemy się do naszej Wisły to właściwie
od Żor przez Strumień, Ustroń same smażalnie, kebaby,
bary............... Co jest grane ? Oczekuje odpowiedzi od
eleganckich ludzi jeżdżących do Zakopka.
Uprzejmie
informuję, że w niedzielę po obiadku wybraliśmy się do
największego i zabytkowego kościoła Św. Magdaleny aby nie tylko
go zwiedzić jako zabytek ale odmówić zdrowaśkę za
szczęśliwy przyjazd i załatwienie wszystkiego bez kłopotów.
Porobiłem kilka zdjęć i wchodzimy do środka przez szeroko
otwarte dźwierza i ..................na trafiamy na grubą kratę
żywcem wyjętą z najcięższego pierdla.
Przepraszam
– ja przez kraty zdrowaśki nie odmówię i moja
chrześcijańska dusza się zbuntowała i sobie poszła razem ze moim
ciałem.
Uprzejmie
donoszę że 200 m. dalej znajduje się Muzeum Orkana. Maszerujemy i
....dajemy buzi w klamkę bo .......dobijamy się od innej strony.
Trafiamy, po 5 zł. od łebka i za 1 zł krótki przewodnik.
Wchodzimy i jesteśmy oczarowani. Nazwę muzeum można potraktować
umownie bo właściwie jest to stary, urokliwy kościółek a w
nim zebrane przedmioty onegdaj używane na tych ziemiach. Cenną
rzeczą jest to że wszystkie przedmioty są autentyczne i zachowane
w stanie jakim je uzyskano np. Frasobliwe Jezuski jeżeli były bez
ręki to jej nie dorabiano, nie poddawano głębokiej renowacji aby
ładnie wyglądały. Dawne narzędzia wzbudzają niekłamany podziw
tym bardziej że niektóre pamiętam z początków
swojego życia. Uratowano w całości ołtarz przed którym w
skupieniu odmówiliśmy zaległą zdrowaśkę.
Chyląc
czoło przed historią tej ziemi i z szacunku do niej ta notka
zawiera wyłącznie zdjęcia z tegoż muzeum.
:-)
OdpowiedzUsuń;-))
UsuńPiotrze, to taki rajdowiec z Ciebie, że Zakopianka za mało komfortowa? Ja tam nie narzekam, aż tak bardzo. To prawda, że miejscami jest wąsko, zakazy wyprzedzania i jakiekolwiek wydarzenie drogowe blokuje całe kilometry trasy. Ograniczenia prędkości są, ale najczęściej do 70 km/h
OdpowiedzUsuń"Eleganccy ludzie jeżdżący do Zakopka" posilają się w Zajazdach i Restauracji "Chłopskie Jadło" / Głogoczów/ - przydrożne grille takich nie interesują:))) Dla "szaraków" są serki oscypki, leśne grzyby, miody lub kożuchy i regionalne kapcie.
Oscypka zjadłem tzn. ..stała babcia, która mi polecono jako sprzedająca dobre sery. Pytam - oscypek ? - a gdzie tam teraz oscypek, krowi ale dobry. Wniosek - nie syćkie gorolicki cyganiom bo łaśe na dudki.
UsuńKożychy i regionalne kapcie widziałem ale placu targowym w Rabce.
Pozdrawiam ja, nieelegancki i nie jeżdżący do Zakopka :-))
Tak to jest gdy "ceper" wybiera się na górskie drogi.
OdpowiedzUsuńIstotnie te 61 "kucyków"to trochę mało i trzeba" mieszać biegami"zamiast manewrować pedałem "gazu" I stad jazda na "sarpacke" albo na ciągle naciskany hamulec, w miejscach gdzie wystarczy tylko" zdjąć nogę z gazu"
Cepra ,miejscowi poznają, z daleka, bo on, byle zakręt, nawet łagodny, musi hamować. I stad minn bierze się ich wyprzedzanie nawet na "podwójnej ciągłej"
Drogę do tzw Lubnia masz 4 ro pasmowa co prawda ograniczona miejscami do 90 km/godz ale jest najgorsze ze wszystko ukryto za płotami "wyciszającymi"Nawet "schowano słynna Restauracje "Pod Grzybkiem" w której biesiadował Cyrankiewicz
i na tej drodze od groma zajazdów i stacji paliw.
Wypadki i to nagminne zdarzają się w tzw Lubniu gdzie droga 4 pasmowa przechodzi w "normalna" jezdnie.Wracający w wakacje z Zakopanego Polak mieszkający w Wielkiej Brytanii zabił tam nawet 3 motocyklistów,/z Węgier/bo mimo znaków postanowił sobie pojechać "po brytyjsku"
Za PRL uznano iż "zakopiankę" rozładuje 4 pasmowa do Lubnia bo wyliczona iż większość podróżujących jedzie do Mszany,Szczawy, i Limanowej i tak juz zostało.
Teraz gdy "święte prawo własności" a górale "z ciupagami chadzają" nie ma jak wytyczyć szerszej drogi,"bo to moje ,a mojego jo nie dom"
Choc według mnie można by wytyczyć i wykonać tzw "pasy ulgi" gdzie" moje" jest mniejsze i można je wykupić.
Dlaczego nie? Oto tajemnica drogowców.
Na kłopoty drogowe polecam, najtańsze a wożone radio CB wraz ze zdejmowalna antena magnetyczną podłączane, do dołączonej do radia wtyczki do zapalniczki samochodowej I wozić go "na nasłuchu" na tzw 19 kanale/"ustrojstwo"małe przenośne a przydatne/
Konwersować nie musisz, ale dowiesz się "z nasłuchu" /chyba ze sam zapytasz/ skąd ten korek i jak długi.Klna "w nim" "rzucają na k" ale dowiedzieć się można wszystko nawet gdzie "misiaczki z suszarką" i "suszą" i jaki długi ten korek. a od kierowców ciężarówek "gdzie dobrze tanio i "bezpiecznie" co zjeść,bo oni wiedza i widać to na parkingach. A czasami na kanale 9 "ratunkowym" można wezwać pomoc czy na 19 stce poprosić o wezwanie pomocy.Jeden uniknięty mandat, a koszt radia 200 - 300 zł się zwraca.
/ten korek wtedy, to mogły być' światła" w Klikuszowej lub Skomielnej gdzie są boczne zjazdy miin do Rabki.a czasami "na nich" niestety drobne stłuczki tych, co to na późnym żółtym, raczą jechać"/
A co do kraty w kościołku to dziwie się, ze Ty się dziwisz.
To u nas norma ,ze wejdziesz tylko do kruchty a tam dalsze drzwi, zamknięte.
A wszystko to dla obrony przed 5 % grupa niekatolików co to odważają się "podnieść rękę na świętość"
To przez nich te kraty,monitoringi,zamknięcia i agencje ochrony ktorych ostrzeżenie "ze pilnują"spotkasz często na kościelnym płocie czy murze.To przez nich wiara w "Opatrzność" została zachwiana,jak mi tłumaczył miejscowy "kapłan"
Choć nie potrafił mi wytłumaczyć ,od kiedy ta wiarę stracił, zakładając na zabudowaniach, solidnej plebani i trochę mniejszego kościołka, instalacje piorunochronna.Dziwnie popatrzył tylko, i odszedł w milczeniu.Cos tam mruczał pod nosem Ale nie dosłyszałem
/A kraty w oknach i to solidne nie zauważyłeś.Tez sa A jak/
PS A to to" zgrzebło" to do zbierania jagód leśnych./podobno teraz zabronione bo niszczą krzaki ale do kupienia w sklepach tyle ze juz z plastiku lub blachy
Te kraty w kościołach to obrona nie tyle przed "nie katolikami" ile przed wandalami i złodziejami. Wnętrza zabytkowych kościołów są kulturowo bezcenne a te drewniane, dodatkowo narażone na spalenie. Szkoda, że trzeba to chronić kratami ale na "ludzki" nadzór chyba kościółka nie stać...
OdpowiedzUsuń.....ale nie w niedzielę popołudniu !!! /15.30/
UsuńNo racja, w dni święte powinien tam być ksiądz na dyżurze.
UsuńBet22 listopada 2013 16:30
OdpowiedzUsuńNo jak to tak? Nie sadzisz chyba, iż" wierni" okradają SWOJĄ świątynię
Wiesiek, ci co okradają, nie mają żadnych świątyń zazwyczaj. Im jest wszystko jedno co biorą - byle dużo i z zyskiem nie ma świętości.
UsuńBet22 listopada 2013 19:50
UsuńNo co Ty !!
Jeden co okradał klasztor ze starodruków, to miał cały klasztor "na własność"bo był tam......... przeorem
A zakon surowy, bo Kamedułów, w Krakowie.
Wpadł bo chciał sprzedawać w antykwariacie i go"namierzyli" Drugie tyle było u jego"poza klasztornej znajomej"
Wnoszę o swoje uniewinnienie - powiedział w ostatnim słowie przed krakowskim sądem Witold K., były przeor kamedułów na Bielanach w Krakowie, oskarżony..... o sprzeniewierzenie mienia klasztoru w postaci mebli, figurki Chrystusa Frasobliwego i pieniędzy.
Prokurator chce dla zakonnika kary półtora roku więzienia................ w zawieszeniu na 4 lata, grzywny 3 tys. zł oraz naprawienia szkody finansowej 110 tys. zł.
A sad mu "przyłożył?"Bo
Został skazany przez krakowski sąd na półtora roku pozbawienia wolności ...........w zawieszeniu na cztery lata za przywłaszczenie mienia.
I teraz mam dylemat.
Przed kim ta krata została zamontowana Tymi co chcieli odwiedzić świątynię, czy przed "gospodarzami ?" tejże.
Ciekawe w jakim to kolejnym klasztorze umartwia się i wnosi modły do Boga o moje i Twoje 'zbawienie ??"
No tak, takie były fakty - chcę jednak wierzyć, że to jednostkowy przypadek lub jeden z nielicznych. Przed takimi Żadna krata nie uchroni.
UsuńOch, daj pomarzyć o świecie bez krat...
Jeszcze nie tak dawno droga o dwu tylko pasach rozdzielonych przeważnie ciągłą linią zaczynała się już od Myślenic...
OdpowiedzUsuńTetryk5622 listopada 2013 19:39 mapy Gogle i widać ze droga o dwu tylko pasach rozdzielonych barierami energochłonnym ciągnie się od Krakowa do Lubnia /kawałek za nim/potem jeden pas aż do Chabówki gdzie kawałek dwupasmowa a potem już "po staremu" do samego Zakopanego.I dobrze bo w czas dłuższego wolnego tłumy przewalają się po Krupówkach a samochody stoją zderzak w zderzak na ulicach i okolicznych posesjach..Zakopane by zajeździli i zadeptali.gdyby była "lepsza" droga
OdpowiedzUsuńWieśku, odróżnij pasy asfaltu od pasów ruchu! Ty patrzysz oczami zbrojnymi w google, ja to widuję na własne oczy :)
UsuńHehe możliwe, ze dotyczy pasów ruchu.Czyli 2 pasmowka i jedno pasmowka Jest OK.jeśli jezdzisz to wiesz ze przydałyby się tam "pasy ulgi?" szczególnie pod gorę dla ciężarówek rożnego rodzaju ciągników okolicznych kmieci co to zwożą a to plony a to drewno.Bo blokują.Jedyny taki czyli po mojemu w postaci 2 pasmowki jest kawałek od Chabówki./ulubione miejsce szukania śmierci przez motocyklistów/ a potem to już "po staremu"
UsuńW sprawie takiej kraty kiedyś dyskutowaliśmy. Fakt sa wandale ale jeżeli jak np. w Opolu parafia liczy prawie 5 tys, duszyczek to jeżeli w niedzielę i świeta dużur pełniły formacje złożone z 3 parafiam po 2-3 godziny. Wystarczy aby mieli telefony z nr tel 112. Wystarczyła by 18 osobowa grupa na jedno świeto tzn sobota, niedziela co daje 70 osób na m-c i ok. 80 rocznie. Co ? - nie da się takiego czegos zmontować ?.
OdpowiedzUsuńPozdrawaiam.
Fajnie Nauczanie religii od przedszkola,poprzez szkoły podstawowe do średniej.Kapelani wszędzie w wojsku policji,straży pożarnej wiezieniach,straży granicznej itp "amtach" Nawet reprezentacja olimpijska miała ./ma/ swego kapelana.
UsuńKrzyże we wszystkich urzędach, nawet w sejmie,pielgrzymki samorządowców wojska straży i policji itp.
Hierarchowie kościoła występują w imieniu większości katolickiej do sejmu.Protestując,nie zgadzając się a nawet żądając a tu "propozycja"Pomysł?
" Opolu parafia liczy prawie 5 tys, duszyczek to jeżeli w niedzielę i świeta dużur pełniły formacje złożone z 3 parafiam po 2-3 godziny. Wystarczy aby mieli telefony z nr tel 112. Wystarczyła by 18 osobowa grupa na jedno świeto tzn sobota, niedziela co daje 70 osób na m-c i ok. 80 rocznie. Co ? - nie da się takiego czegos zmontować ?."
Takie nowe kościelne ORMO do pilnowania.
I ani słowa retrospekcji i ani cienia zastanowienia się.
"Ze z ta nauka,ze z tymi"nauczycielami"coś nie tak. Jeśli taka wielka rzesza "nauczycieli"przewodników duchowych jest bezsilna
A ich nauki "idą w las ?" A może coś nie tak z uczniami? Mających tylko zapamiętać i zrozumieć i co nie mniej ważne, dla przyzwoitego życia,stosować 10 cioro przykazań,
Wystarczy tylko jedno 7 me "Nie kradnij"
I nikt się nie zastanawia,dlaczego tak jest iż "ta grupa zawodowa, będąca od setek lat, na naszym utrzymaniu" bezsilna jest.
A jej nauki nie trafiają "gdzie trzeba"Nie na darmo sami oni o nas, powiadają "moi parafianie"
Potrafimy psioczyć na ministrów,potrafimy psioczyć na rządzących.ta "grupa zawodowa"pozostaje poza zakresem krytyki czy zmian.
O takie nasze 'święte krowy" A przecież" po czynach ich poznaliśmy" i to nie chwalebnych a przecież sami i wszyscy widzimy ich bezczynność i bezskuteczność, w ich naukach i skutkach tych nauk.
Wybaczcie ,ale strzeżenie czegokolwiek, przed tymi co to od przedszkola,poprzez pracę zawodowa i w kościołach słyszą powtarzane
NIE KRADNIJ co najmniej śmiesznym jest.
Tylko nie piszcie "ze to wina komuny" albowiem "nauczycieli" mieliśmy przed komuna,w trakcie i teraz. A i "program nauczania" był stały i ten sam
Dobrze powiedziane. Naprawdę szkoda, że nauka kościoła tak często "idzie w las". Tylko kogo za to winić? Nauczycieli - owszem, ale nie w 100%.
UsuńPodobno wszystko sie da ... tylko trzeba chciec. Rabka mi sie zawsze jakos zle kojarzyla. Bo bywalam tam w dziecinsrwie sama - bez mamy i taty...Jak podroslam to mnie gdzie indziej wywialo...
OdpowiedzUsuńLeszku
OdpowiedzUsuńKsiadz Natanek w Grzechyni a to niedaleko Rabki sprzedaje takie gustowne czerwone i wyszywane płaszcze "Rycerzy Chrystusa"/chyba 100 zł sztuka/ będą jak znalazł dla tego "kościelnego ORMO"
Bo to widoczne nawet i w półmroku a co "mundur to mundur" Reszta akcesorii typu pałki kajdanki czy gaz mogą przecież być cywilne.Tu żartów nie ma Bo "przeciwnik zdeterminowany"
Alleluja i do przodu
pomysł z ochroną uważam za znakomity, bardzo mi brakuje możliwości wejścia do kościoła wtedy, kiedy potrzebuję. Czasem stosuję zasadę "jak trwoga to do Boga" i przed bardzo ważnym wydarzeniem życiowym szłam do kościoła - posiedzieć, wyciszyć się, uspokoić. Czasem w takich okolicznościach przychodzą najlepsze rozwiązania. Kraty pozbawiły mnie tego, przeciwnie, widząc kraty, mam wrażenie, że niepotrzebnie przyszłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kuracjuszy!