W
czasach prehistorycznych tzn. przed II Wojną Światową moja matka
jako pierwsza w rodzinie zdobyła średnie wykształcenie co w
rodzinach śląskich i robotniczych były ewenementem ale i powodem
niepotrzebnej straty czasu – najpierw fach w ręce a potem można
się bawić w różne breweryje. Niezależnie od stosowania
swoich wartości i zasad, my Ślązacy z szacunkiem i podziwem
postrzegaliśmy ludzi z wykształceniem wyższym a
profesorowie......... to jakby ludzie z innej planety. Jak mówi
do Ciebie profesor to nawet nie miej śmiałości się odezwać
jeżeli Cię o to nie poprosi. Z faktu posiadania tytułu
profesorskiego wynikało, że jest to człowiek na wskroś uczciwy,
wszystkowiedzący a jego porady, polecenia miały moc wykonawczą. To
był człowiek przed którym z szacunku zdejmowało się
czapkę.
Dziś
tytuł Profesorski sięgnął dna.
Pan
prof. Michał Kleiber zszedł na dno tego szamba próbując
ratować coś z prestiżu tytułu profesorskiego i nawet nie
zauważył, że sam już zmienił zdanie i też już pachnie nieswieżo.
Gdzieś się Pan wybrał - Profesorze ??
Początek
był obiecujący – konferencja z udziałem naukowców o
uznanym dorobku w dziedzinie tematu konferencji. Konferencja
poprzedzona byłaby złożeniem referatów w temacie katastrofy
smoleńskiej. Dziś już pan profesor nie jest tak zdecydowany i
mówi, że można by dopuścić do głosu także innych i że
strony czyli rządowa – fachowców i Macierewicza –
polityczna mają uzgodnić między sobą warunki i przebieg
konferowania !.
Mam
pytanie – jeżeli uzgodnią to po jaką cholerę Pan jest im
potrzebny ?. Szanowny Pan Profesor miał postawić warunki i
zorganizować, trywializując – zmiękła rura ?.
Pan
i pana koledzy poprzez lata ciężkiej pracy doprowadzili że
profesorzy mnożą się u nas jak króliki w Australii. Ktoś
wydaje pozytywne opinie kancelarii prezydenta ?. Ktoś wyznacza
promotorów i habilituje ?. Ktoś organizuje laudacje, ktoś
natworzył od cholery stanowisk tytularnych i konieczności
posiadania w uczelniach odpowiednich ilość profesorów.
Jednym
słowem dorobiliśmy się zombi z tytułami profesorskimi i
dorobiliśmy się że nauka polska i polskie uczelnie nie są
widoczne na świecie.
Na
potwierdzenie powyższych tez przytoczę teksty kilku z tytułami
profesorskimi.
Prof.
Legutko: Polską demokratyczną może rządzić każdy pod warunkiem,
że my go akceptujemy. A jeśli strona niesłuszna przejmuje władzę,
to już zawczasu trzeba mobilizować międzynarodową opinię
publiczną i międzynarodowe instytucje, żeby tę aberrację
ukrócić.
Oświećcie
mnie bo ja nie rozumiem na czym polega ta odmiana demokracji !
Prof.
Bugaj:Wzrost
wydajności pracy hamuje spadek bezrobocia.
Wydawało
mi się, że rozumiem logiczne zdanie w języku ojczystym. Widocznie
tylko mi się wydawało.
Pawłowicz : Dlaczego prezydent Bronisław Komorowski cieszy się aż 70-proc. popularnością
Popularność
prezydenta wypływa z kompleksów społeczeństwa
Mogło
nas trafić jeszcze gorzej bo Czcigodna Pani Poseł ukończyła
aplikację sędziowską a Bóg nie dopuścił jej do stołu
sędziowskiego i ochronił przed jej wyrokami.
Prof. Gliński. Niewątpliwie najciekawsza postać, która wątpi we wszystko i do końca nie jest przekonany o niczym czyli pod wpływem Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/ rżnie głupa.
Dla
mnie kojarzy się on z plastikowym manekinem w PISowskim sklepie
odzieżowym. Można wystawić przed sklepem jako reklama, można na
wystawie w najmodniejszym garniturze, można postawić z boczku aby
wskazywał kierunek np. do wc lub schować do magazynu bo zawsze
można go odkurzyć i wyciągnąć w dowolnym celu.
Zdaję
sobie sprawę, że ilość tych profesorskich zombi można by mnożyć
jak i wiem, że przytłaczająca większość profesorów
wykonuje swoje powinności i nie daje się wciągać w żadne
awantury.
Prof: Legutko. Wskazuje lukę demokracji i metodę przeciwdziałania korzystaniu z niej
OdpowiedzUsuńProf. Bugaj:Wzrost wydajności pracy hamuje spadek bezrobocia.
czyli: jeżeli pracownicy będą wydajniejsi będzie spadać zapotrzebowanie na pracę
Prof. Wolniewicz - subiektywna prywatna wypowiedź
Pawłowicz chyba nie jest profesorem a dr.hab. - ocena prywatna
Skład Macierewicza - tytuły profesorskie są tylko abażurem, bo to działa na prostych ludzi. Chociaż Binienda ponoć coś tam przy samolotach dłubał.
Nie wiem kim jest Gliński ale skoro wątpi to w nauce jest to cnota.
Co do Kleibera - to dałbym spokój. Debata naukowa ma swoje wymogi, mogłaby ośmieszyć dorobek zespołu Macierewicza i skonfrontować tenże z realną wiedzą a nie zdaniem polityków, dziennikarzy czy gawiedzi. Zastanawiam się, czego boicie się?
(anonim)
Nic dodać nic ując Większość tego "profesorstwa" zeszła na psy..Porobiło się nam uczelni prywatnych no i "profesorów tytularnych" co maja parcie na szkło i "ciąg do władzy"
OdpowiedzUsuńCzasami zastanawia mnie jedno.Czy oni uważają nas za idiotów ??
.Boc przecież mogą myśleć.jeśli ten durny naród glosował na mnie i ja tak daleko zaszedłem /a znam swoje wartości/ to ten"ciemny lud" kupi wszystko, to co ja mu "oznajmię"Bo on głupi.Nie może ,być aby nie był Oto dowód wprost.
A Pawłowicz co to ja tez "profesorem zwą" a ona z lubością to łyka,zawsze przypomina mi powiedzenie Aleksandra Świętochowskiego
/przez kręgi klerykalne okrzykniętego antychrystem i masonem a jego publicystyczna kampania na rzecz etyki laickiej zuchwałym bluźnierstwem/No jak nie ,jak tak!! Jeśli ośmielał się powiadać"omiń raczej świątynie,niż nędzarza"/
co to powiadał:
"Gdy kobieta spostrzeże,że nie podoba się nikomu,zostaje dewotką w nadziei, ze podoba się Bogu i wszystkim świętym"
Racja. Pominąłem jeden wany watek. DZIENNIKARZE. Madry profesor ich nie interesuje a raczej taki który robi z siebie posmiewisko. Pozdrawiam
UsuńMądrość jest niemedialna. Mądrość wątpi... i uzasadnia.. jedno i drugie jest nudne i masowego odbiorcy nie zatrzyma.
OdpowiedzUsuńMądrzy profesorowie siedzą w ciszy swoich gabinetów, i ważą słowa w swoich dziełach. Toż taki obrazek nadaje się tylko na 1.5 sekundową wstawkę w historii o Harrym Potterze, newsa się z tego nie zrobi.
Mądry profesor, aby zainteresował media, powinien być przynajmniej sparaliżowany jak S. W. Hawking... Inaczej jest interesujący tylko dla nielicznej grupy mądrych profesorów i ich mądrych uczniów - a cóż to za target? Z tego się, panie, nie wyżyje...
I Ty tez masz rację. Dziwię się jedynie tym profesorom np. prof. Gliński, którzy maja swój dorobek naukowy i ni z gruszki ni z pietruszki ładują się w wątpliwe interesy.
UsuńA propos - chyba jest czas aby aby określić status profesorski i nie nakładać na uczelnie prywatne /byc może że nie tylko prywatne/ pewnych rygorów. Nominacje profesorskie to nie nominacja to fabryka gwoździ - im więcej tym lepiej.
Pozdrawiam /+L też/
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńA może chodzi o to, że profesor też chce żyć? Podobno, jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Może dotyczy to także mówienia bzdur?
Pozdrawiam serdecznie.
Ja tez stawiam pytania i tez nie bardzo znam odpowiedź. Niesądzę aby stanowisko profesora gdziekolwiek było nisko opłacane. Może po prostu w któryms momencie zycie robi sie nudne i cos by wartało zrobić, zaszaleć.
UsuńElu nie wziąłem na "tapetę" profesorów kompletnie zdegenerowanych jak np. prof. Jan Nowak z TV Trwam bo on faktycznie i żadnego dorobku i podła przeszłość a więc czegoś musi sie trzymać. Jednak tacy jak: Gliński, Religa to na cholere im to ?.
Pozdrawiam
Jak widać z Waszych wypowiedzi kompletnie "nam zdechło" niegdyś tak mądre i piękne "noblesse oblige" szlachectwo zobowiązuje/ zobowiązuje do szlachetnego postępowania/.
OdpowiedzUsuńCzyli Siostry i Bracia, chamiejemy na potęgę,cham wdarł się nie tylko na salony, ale do polityki.Zasiada w Sejmie i Senacie i na uczelniach.
Cham tokuje i bryluje w telewizjach i radio.Cham narzuca nam własne postępowanie jako słuszne i właściwe.I co gorsza ubiera to w "barwy narodowe" chce "aby stało sie tradycja" A niekumaci w historii, rodacy za nim "jak za panią matka"
I jak mawiał Pan Majster
"chamstwu nalezy dawac odpor siłom i godnosciom osobistom"
Wiec dajmy odpór gdzie możemy i jak możemy.
Aleksander Fredro napisał:
OdpowiedzUsuńBędę feudałem...
Będę feudałem, albo liberałem,
Kogo mam obrzucić błotem
pomówimy potem o tem.
Moje czoło jak miedziaczek
Moje pióro jak wiatraczek
Na usługi swoje masz,
Tylko powiedz co mi dasz?
A pretendenci mają co obiecać...
Nie chciałem wpisać wprost tego co juz dawno hrabia napisał.
OdpowiedzUsuńDzieki za przypomnienie.
Pozdrawiam
Otto von Bismarck miał taki pogląd na poruszony przez Piotra temat: "Acht und achtzig Professoren und Vaterland, Du bist verloren" ("88 profesorów i Ojczyzno, jesteś zgubiona"). Istnieje też wersja polska tej maksymy niemieckiego Kanclerza: "jeszcze jeden profesorek, Ojczyzna trafi do Tworek". Ponieważ przez całe swoje zawodowe życie (dość długie) miałam bliski kontakt z wieloma profesorami mogę zaświadczyć, że w tym względzie Bismarck się nie mylił.
OdpowiedzUsuńNie potrafię zrozumieć, dlaczego tytuł profesorski ma taki urok dla elektoratu PiSu, bo jego szacunek dla wiedzy jako takiej jest już znacznie mniejszy.
Do listy Piotra wypadałoby dodać jeszcze paru wybitnych profesorów, m.in. z Torunia, Lublina i innych miejsc, ale ...
OdpowiedzUsuń.................ale ponieważ sa osoby z róznymi tytułami, które juz pozostały tylko tytułami: np. Niesiołowski, Iwiński, Buzek lub utracili zdolność wykonywania wyuczonego zawodu np. Kalisz itd.
UsuńTo juz są politycy a nie profesorowie.
Pozdrawiam