wtorek, 3 września 2013

BlogDay - refleksje !!

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta


Leszek Kowalikowski:
I tak oto rodzi się nowa świecka tradycja”.
 
...........................i dopiero ktoś musiał napisać jedno zdanie które wywołało moje refleksje i poruszyło moje szare komórki. Początek tych refleksji znajduje się na początku mojej drogi życiowej. Dom rodzinny, kuzyni, wujkowie, babcie dziadki, ciotki /te „etatowe” i te dokooptowane/ - słowem rodzina i życie w sporej społeczności do której należało zaliczać także sąsiadów, znajomków, panie sklepowe, pana piekarza, szewca czy zduna itp.
Lata 70-90 zaczęły wypierać dawny model życia w rodzinie i społeczeństwie. Młodzi już nie chcieli mieszkać wraz z rodziną i pracować na jej rzecz. W szybkim tempie wyrastał model konsumpcyjny połączony z wyścigiem szczurów. Powiększały się szeregi ludzi wykluczonych, samotnych i starszych. Zapomniano, że człowiek to zwierzę stadne a mąż + żona to bardzo małe „stadko”.
Moim zdaniem, nastąpił nieoczekiwany zwrot w części społeczeństwa. Uproszczenie i upowszechnienie internetu a w tym różnego typu komunikatorów, portali społecznościowych a w końcu redagowania własnych stron blogowych zbliżyło do siebie miliony ludzi z różnych stron świata o podobnych zainteresowaniach. Blogi są specyficznym rodzajem narracji w którym autor nadaje mu temat, rytm a całość potrafi zilustrować.
W kręgu moich zainteresowań pozostają blogi polityczne oraz ogólnie określane mianem blogi społeczne w których mieści się cała paleta zainteresowań.
Blogowanie rozpocząłem niemal wyłącznie w tematach polityki. Z czasem, najpierw dla odprężenia a później świadomie opuszczałem ten grząski teren odpoczywając a z czasem i pisząc na zupełnie niepolityczne tematy. Jedyny kłopot mam z blogami które pochodzą spoza granic Polski a ich autorzy zamieszkują na stałe tamże. Muszą oni bazować na wiadomościach podawanych przez różne środki masowego przekazu ale są pozbawieni klimatu, bezpośredniego oglądu i codziennych rozmów przy różnych przyziemnych czynnościach jak np. zakupy. Tych blogów staram się nie komentować z wyjątkiem blogu Elizy Dumoulin, która co prawda mieszka na stałe w Belgi ale często jest w Polsce organizując spotkania ze swoimi zwolennikami. Nie dotyczy to także blogowiczów państw ościennych.

Moim zdaniem powstaje na naszych oczach
 HOMO BLOXUS

Blogowicze o podobnym charakterze, energii i empatii zbiegają się wokół tematów, blogów, portali jak stadka wokół wodopoju. Być może wracamy do prazachowań które tworzyły narody, społeczeństwa. Chcemy być blisko siebie, słuchać i mówić a dowodem niech będą spotkania w czasie rzeczywistym. Do dziś mamy przyjaciół w Świnoujściu których poznaliśmy ok. 10 lat temu przez Polchat.pl /Spotkaliśmy się ok. 6 razy/. Szczytową formą nowej świeckiej tradycji jest „Watrowisko” czyli spotkanie ludzi wszelkich zawodów w wieku przeróżnym, przeróżnych poglądów a połączyła ich wspólna zabawa, gadanina i biesiadowanie przez kilka dni /opisy można znaleźć na Kneziowisku/.
Czy aby nie przesadzam ?.
Jest jeszcze pewna psychologiczna bariera i obawa przed bezpośrednimi spotkaniami, której ja się pozbyłem chociaż odstaję wiekiem od średniej blogowiczowej.


Do brzegu ! – jak mawia klasyk czyli pora na końcowe pytania/konkluzję:
Czy rodzi się nowa jakość ?.

Czy tworzą się nowe społeczności ?.

Czy tworzące się nowe społeczności nie są powieleniem i tęsknotą za wielopokoleniowymi rodzinami i łączącymi ich więziami ?.

Czy nie jest to niespodziewany aspekt integracji społecznej ?.

Czy ta integracja nie wyeliminowała tzw. trollingu ? /juz dawno mnie nikt na blogu nie wyzwał/.


 




29 komentarzy:

  1. Nie wiem, czy będzie z tego nowa jakość. Ale niewątpliwie redefiniujemy swoje więzi społeczne.
    Nasi dziadkowie znali głównie mieszkańców swojej wsi lub paru okolicznych domów - ja dziś znam więcej osób z Watrowiska niż ze swojego bloku! Po prostu świat się kurczy - zarówno w sensie komunikacji fizycznej (dobre drogi, samochody, tanie latanie) jak i tym bardziej informacyjnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wygram w totka to złoże Ci taka propozycje finansową abys zgodził się zostać moim doradcą. Twoje okreslenia, nazywanie rzeczy i zjawisk nie po raz pierwszy sa o wiele celniejsze niz moje.
      Pozdrawiam a razem z A+B pozdrawiamy Lokatę !

      Usuń
    2. Z lekka wprawdzie skonfundowany, życzę ci przecież wygranej jak najrychlejszej wygranej, najlepiej w kumulacji ;) Choć jestem całkowicie spokojny, że z jej wykorzystaniem poradzisz sobie świetnie - masz wszak wsparcie na linii AB!
      Pozdrowienia odkłaniamy wzajem z całą sympatią w stronę ABP :)

      Usuń
  2. Hmmm, i co by tu... i nie mam co. Ale żeby nie przyjśc z "puztymi rękoma" (zawsze mam problem, czy rękoma, czy ręcami, czy rękami, czy jeszcze czymś tam...), to wrzucę nową świecką, niestałą tradycję "cytatu dnia, bo mi się nasunęło w związku z "Do brzegu ! – jak mawia klasyk czyli pora na końcowe pytania/konkluzję:
    Czy rodzi się nowa jakość ?".

    "Jesteśmy już u brzegu tej ustawy..."

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, nie zapamiętałem nazwiska (stąd brak podpisu - głosiciela - pod cytatem), ale to nowa, całkiem ładna zresztą, wschodząca gwiazda TVN24.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie znam wschodzącej gwiazdy TVN-u a "do brzegu" spotkałem u tej pani http://klarkamrozek.blogspot.com/ i bardzo mi się to określenie podoba.
      Andy - ja nie mam watpliwości że my także wcześniej czy poźniej się spotkamy ale na razie nie mam żadnych interesów Kędzierzynie, a może Ty będziesz wcześniej w Opolu ?.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ja mam interes w Opolu i pewnie się tam zjawię niedługo. Ale nie śmiałbym Ci głowy zawracać. A poza tym, w ogóle odwykłem od spotykania się, nawet z przyjaciółmi, choć kiedyś bardzo lubiłem.
      Wyglądam troszkę..., i jeśli kiedyś udawało mi się to zwalczać (i musiałem, bo przecież pracowałem i siłą rzeczy bywałem wśród ludzi i mnie ludzie namawiali)...), to teraz na starość kompleksy wróciły ze zwielokrotnioną siłą. Dasz wiarę, że w marcu byłem u przyjaciół w Krakowie, z planem odwiedzenia nazajutrz mojej rodzimej redakcji (znam ekipę, bo spotkałem się z nimi parę razy wcześniej i na mnie czekali, bo nigdy nie byłem w siedzibie). Przyjechałem, porozmawiałem, przenocowałem i... rano... przeprosiłem, że... i wyjechałem do domu. Powód? I tak byś nie uwierzył Piotrze.
      Dlatego będę w Opolu, ale..., nie chciałbym stracić przyjaciela (to nie daj boże nie do Ciebie, ale zdarzyło się, że "ktoś" - nie nie, nie kobieta... odszedł na... mój widok.

      Eeech, to takie są Piotrze... przykre sprawki, niestety. I muszę sobie jakoś z tym radzić, dlatego siedzę sobie przy tych pieprzonych klawiszach, zamiast iść do ludzi, chociaż wołają mnie , nawet tu, pod bokiem, bo przecież masę ludzi mnie lubi (i nie lubi) ale wlazło we mnie jakieś, powrotne z dzieciństwa... przekonanie(?), czy tam..., (zabrakło mi słowa, żeby nazwać powrót kompleksów i to wszystkich naraz).
      A za chęć dziękuję i jestem wdzięczny, też bym chciał. Jesteś moim przyjacielem przez duże "P" - naprawdę (a ja rzadko używam słowa "naprawdę"). Po prostu! Szacunek do bólu! (bez najmniejszego bólu).
      Chciałem Ci to wysłać na email, ale nie jestem pewien, czy tam jesteś, bo dawno się nie odzywałeś. Ale... mam nadzieję, że niewielu te idiotyzmy przeczyta. Najlepiej, jakbyś to po przeczytaniu usunął, jeśli oczywiście możesz.

      Usuń
    3. Znam same zachodzące gwiazy tvn więc też nie wiem kto autorem myśli jest
      -----------
      Piotrze - to chyba dobrze śe się nam taka tradycja rodzi, zawsze lepiej kogoś spotkać niż nie. Jakić cudem ciągniemy do pewnych ludzi a od drugich coś nas odpycha i wcale nie są to poglądy. Wydaje mi się, że więcej o sobie mówimy, niż nam się wydaje i niż czasem chcemy powiedzieć. Czy dobrze ? Myślę, że tak Skoro tu jestem to znak, że coś mnie tu ciągnie. Lubię wirtualny świat i daję mu się wciągać chociaż ten realny pędzi jak szalony u doba dziwnie coraz krótsza. lUBIĘ ŻYCIE I LUDZI i w prawdziwym świecie i tu

      Usuń
    4. Andrzeju - nie zgadzam się !
      Malinko - zgadzam sie !.
      Jutro napiszę więcej
      Pozdrawiam

      Usuń
    5. @Andy - nie rozumiem Twojego toku myślenia. Ja pomyślałbym tak - no to zobaczymy ty ancymonku z Opola czy jesteś taki za jakiego się masz czy jesteś gówniarz ?.
      Andrzeju - Jesteś mądrym facetem a ja wystarczająco długo szwendam się po świecie. Czy zewnętrzna powłoka decyduje o wszystkim - nie zapraszam Cie na wybieg dla modeli ale jako człowieka. Nie mam zamiaru spotkać się Tobą na dłużej niż potrzeba na pogadanie sobie przy kawie. Pomyśl z praktycznego punktu widzenia. Jeżeli masz jakieś sprawy do załatwienia w Opolu to możesz mnie wykorzystać /a może będę mógł w czymś pomóc/. Nie cierpię na niedomiar czasu i raczej na jego nadmiar.
      Pozdrawiam
      popolski44@gmail.com

      Usuń
  4. Ad rem.
    Nowa jakość już dawno się narodziła chcemy czy nie ona już jest.Jakość w szerokim tego słowa znaczeniu.
    2 i 3 na pewno tak Ale czy z potrzeby i tęsknoty A cholera wie./bez poł litra nie rozbierosz/
    5 i 6 na pewno jakaś forma integracji np ludzi tak samo czujących czy myślących jest
    A "troliing" to nie tylko ci co nam wymyślają ale i ci co chcą narzucić swoja wole zawładnąć umysłem i dusza.
    To 'cichy troling" w jedwabnych rękawiczkach.Uznający ze nas łatwo robić w konia,ze ich poprzemy,ze damy odpór czy swoje głosy.Ze się oburzymy,podpiszemy "list protestacyjny",ze po naszych grzbietach dostana się wreszcie na upragnione stołki i "wadzę".
    Bo my nawet nie wiemy ile razy ONI podpierają sie naszymi opiniami,podając to jako "badania opinii społecznej"
    Bo tak łatwiej i taniej zebrać z internetu wszystkie za i krzyknąć "cały naród"
    Chcemy czy nie, ale nam się w "to wdepło" i czasami śmierdzi aż miło.
    Coż zrobić iż celują w tym "prawicowe partie i partyjki" podpierając sie w "przemowach" tzw "wypowiedziami"
    Wystarczy posłuchać tych, co to dla jaj, czy zmyłki, nazwali się "prawymi i sprawiedliwymi" Tych wszystkich hoplitów, co chcą pomników ,dla prezesa ,oczywiście swojego.
    A na końcu "umiłowani hierarchowie" którym już ręka internetu, tez niewidzialna, ciągle pisze MANE<TEKEL<FARES
    A oni jak biuro polityczne KCPZPR ciągle tkwią przy swoim popełniając te same błędy a co gorsza nas biorąc za durniów.
    To samo i tak samo, choć im podwładni mówią "nie tak,nie tedy droga"O oni "małczat swołocz" i zamykają usta tym co "pokorność" przysięgali.
    A oni im w tej pokorności tylko "idziecie,idziemy ku zgubie"
    I to jest właśnie internet by i moc się wygadać gdy dzieci "maja wyścig" a "baba "puka sie w głowę i mówi
    "Daj se spokój stary będziesz zdrowszy" I tak nic nie zmienisz.
    A taki wał !!Lawiny powoduje tylko jeden płatek śniegu, któremu znudziło się trwać w bezczynności.Pomyśleć jeden płatek


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostawiam sobie na jutro do analizy.
      Pozdrawiam płatka hahahahahaha !

      Usuń
  5. Wiesz co Piotrze, to nie jest nic nowego, po prostu ludzie się dogadują i tyle.
    Co do trolli, to myślę, że niedługo pojawi się co najmniej jeden wypasiony, bo właśnie ludzie i tu się dogadują, a on zawsze wtedy przychodzi. Obym się mylił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze należy myśleć pozytywnie! Trolle, które kiedykolwiek zawitały na ten blog "wyzdychały z głodu" co pozwala mieć nadzieję, że następne (pomne doświadczeniem) już tu nie wlezą!
      Jest to zresztą jeden z powodów, dla których ja sam zatrzymuję się tutaj (coraz częściej).

      Pozdrawiam słonecznie

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    2. p.s. przepraszam, że "wlazłem nieproszony". Po prostu temat tak mnie zainteresował, że nie mogłem się powstrzymać :-)

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    3. Nie rozumiem "wlazłem nieproszony" - jeżeli potrzebujesz zaproszenia ekstra to je masz.
      Pozdro z Opo

      Usuń
    4. Kneź (wiadomo że okrutny)4 września 2013 11:52

      To chyba Piotrze pokłosie zakazu rozmawiania z komentatorami, zastosowanego przez Leszka swego czasu? :D :D :D

      Usuń
    5. @Kneziu - trzecia prawda góralska się kłania.
      To jest coś nowego !!!!.
      Farbowany lis to takie coś które potrafi na blogach, w komentarzach i innych forach grać kogoś innego niż jest w rzeczywistości. Gdyby nie było nowej fali dogadywania się to taki osobnik mógłby brylować wszędzie ale na żadnej spotkanie w realu się nie wybierze bo wyjdzie oszustwo.
      Widać coraz wyraźniej kto się dogaduje a kto nie. Kto jest oszustem a kto jest rzeczywiście jest "wysokim przystojnym szatynem, którego zona nie kocha a on sam ma dużą firmę i kupę szmalu".
      Ciekawy jestem tego trolla ?. Przybliż jego dane.
      Pozdrawiam
      ps
      Nikt mi nie przeszkadza, bo A+B jest w kuchni i robi ogórki do słoików na zimę. Ja pomogłem w wyparzaniu słoików.Pozdro dla Starszej.

      Usuń
    6. @Kneziu - dobrze że mi napisałeś o tym zakazie bo ja sobie nic takiego nie przypominam !

      Usuń
    7. Nie chce mi się szukać, ale mi gul wtedy skoczył i nawet ze trzy elaboraty miałem napisane sążniste. Potem doszedłem do wniosku, że nie warto tego publikować, bo to zapewne nieporozumienie - sam czasami wypisuję takie głupoty, że potem zachodzę w głowę, skąd mi się to wzięło?
      Co do tego trolla, to prywatnie mogę, a publicznie, to gdy się pojawi.

      Usuń
    8. Ten lis to niby ja? :D

      Usuń
    9. @Kneź - 0j tam, oj tam, jaki z Ciebie lis !!Lis by sie w naszych konfrontacjach nie utrzymał - Ty najwyżej możesz być Chytrusek.

      Usuń
    10. słuchajcie - UDAŁA MI SIĘ WODZIONKA !!!
      moim aż się uszy trzęsły a ja jak ta pawica siedziałam i patrzyłam jak wcinali. Pierwsza wodzionka to taka nie za bardzo była, chleb rozmiękłó i szmaciany się zrobił. Teraz inny dałam i WIELKIE DZIĘKI ZA PRZEPIS

      Usuń
    11. Kiedyś oglądałem fajny film - "Straszne skutki awarii telewizora".
      Teraz przeżywam deja vu!
      Od dwóch tygodni szwankował mi internet (no, nie sam internet, ale modem), by po trzech dniach agonii w końcu skonać. Wyłączyło mnie to na ponad tydzień ze świata.
      Dzisiaj radość wielka - już działa! Czym prędzej na bloga - a tam .......

      Oto pod moją nieobecność Kneź Okrutny, Przewrotny Złośliwy - rozpowiada jakieś oszczerstwa na mój temat. Co prawda kiedyś opacznie zrozumiał mój komentarz wyciągając go z kontekstu. Pogadaliśmy sobie trochę i ......
      Ja dawno zapomniałem to towarzyskie faux pas. Aż tu nagle, pod moją nieobecność, Kneź Pamiętliwy wyciąga tego nieświeżego kotleta!
      Kneziu - do kąta i wstydzić się!!!!

      Usuń
    12. Nie mam nawet zamiaru! :)
      Wiesz jak się zapieniłem? Szczególnie za drugim razem! :D
      Inna sprawa, że coraz bardziej mam dość atmosfery blogów politycznych, a tu przecież też ten swąd dociera. Ostatnio zrezygnowałem z liiil i wywaliłem go z linków - protestów nie zauważyłem, więc nie jestem jedynym, który ma dość. Odnośnie tego "kotleta", to tylko świadczy o wadze słowa i o tym, że niektórzy czytają uważnie i starają się zrozumieć.
      Udana wodzionka to zdecydowanie dobra wiadomość. Ja dopiero zabieram się za robienie tustego, w nieokreślonej przyszłości. :)

      Usuń
    13. Muszę (może to ze strachu?) jednak trochę racji Ci przyznać, Kneziu Uparty.
      O wadze słowa popełniłem ostatni mój felieton (54). Tamże to też wyczytałem Twoje, osobiste słowa

      - "Bycie jak brzytwa nie zawsze jest dobre, co warto sobie przypominać, gdy bierzemy owo narzędzie do ręki.".

      Kneziu - znowu masz rację!

      Usuń
    14. Ja tez przyznaje Kneziowi racje i wtedy potulnieje i jest "mój" hahahahahahahaha !!!!!

      Usuń
    15. zastanawiałam się co z Leszkiem i czy aby nic złego się nie stało a to modem - witaj w klubie Leszku, ja nieopatrznie podpisałam umowę polegając na zaklinaniu się panienki, że umowa nie naruszy mojego rutera z którego byłam bardzo zadowolona... umowa nie tylko naruszyła ale wymieniła świetny ruter na livebox czyli wyjątkowo podłego gada, nie dość, że 2 tygodnie byłam bez telefonu i internetu to jeszcze okazało się, że muszę wyrzycić wszystkie aparaty telefoniczne bo ta gadzina działa tylko z bezprzewodowymi i to nie z wszystkimi. Teraz telefon działa beznadziejniw a livebox robi pyk i niespodzianka - łącza niet, trzeba czekać kilka minut aż się zaloguje. Poprawiłam sobie jak jasny gwint. nikomu nie zyczę ...

      Usuń
    16. Kneziu Okrutny - czytałam, że liiil podpadło Ci na wieki, chciałam wrzasnąć ale w połowie komentarza doszłam do wniosku, że możesz pomyśleć, że wrzask to interesowny więc ugryzłam się w język. Lubię tam pobuszować. Jedna rzecz jest bardzo dziwna - jak chcę z ulubionych wejść na ten blog, do Leszka i Piotra, to dziwnie długo się otwiera, wycwaniłam się i wchodzę na liiil a stamtąd tylko śmiga. Dlaczego tak - nie mam pojęcia.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>