Nie ukrywam i nie ukrywałem, że jestem zwolennikiem Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska, którego w dzisiejszej dobie uważam za męża stanu. Miłość do PO należy do trudnej, bolesnej i nie odwzajemnionej co tylko pozwala mi tym dokładniej i krytyczniej przyglądać się jej poczynaniom.
Impulsem
do dzisiejszej notki był wybór przewodniczącego Platformy po
którym usłyszałem wiele piramidalnych bzdur szczególnie
z ust dziennikarzy i oczywiście jedynej słusznej prawicowej partii
opozycyjnej. „Płaszczak” peroruje; widać, że Tuska już nie
chcą jego koledzy........, PO jest w głębokim
kryzysie i to wybory pokazały. Pan Błaszczak
zapomina że nie zdarza się aby członkowie partii w wyborach
bezpośrednich wybierali swojego Szefa. W innych partiach wyboru
dokonują delegaci a nie członkowie. Jest i taka partia w
której jest jeden kandydat bo jakikolwiek inny musiałby
ścigać się z czasem – co będzie pierwsze, zgłoszenie swojej
kandydatury czy kopniak z jego partii ?.
Oczywiście
identyfikowałem się z głosami tych członków i działaczy
PO, którzy chcieli aby pana Gowina jak najszybciej z partii
usunąć. Wśród tych głosów prośba premiera o
zaniechanie działań wobec p. Gowina wydawała mi się
nieracjonalna, być może nawet kokieteryjna – popatrzcie jakie mam
dobre serce !.
Jak
pisałem wcześniej, poważam premiera Tuska i dlatego usiadłem w
kąciku i zacząłem kombinować „Co autor chciał przez to
powiedzieć”. Po kilku godzinach podskoczyłem jak pomysłowy
Dobromir – Donald Tusk /chyba/ ma rację !!!.
Wyrzucenie
Gowina spowoduje oskarżanie PO o wszelkie grzechy z demokracją na
czele. Kto mógłby pójść za Gowinem, chyba niewielu,
może 5-10 posłów. Nie mieli by nawet nadziei na klub
poselski ale gaworzyli by wszędzie o swojej krzywdzie czyli dalej
obszczekiwali Platformę.
Jaki
mógłby być być elektorat Jarosława Gowina jeżeli
zechciałby założyć partię ?. Na członków PO bym raczej
nie liczył. Uważam, że odsetek bałwanów jest w Po mniejszy
niż w ....... i dlatego nawet szeregowy członek partii zacznie
kombinować zgodnie z własnym, osobistym interesem. Co może mi dać
Gowin ?. Czy z jego ugrupowaniem masz szansę załapać się na
cokolwiek ?. Czy nie lepiej trzymać się mocniejszych i
najważniejsze że rządzących ?.
Gowin
ma szansę przyciągnąć do siebie wyborców Prawa i
Sprawiedliwości, którzy mają dość kompromitacji,
gaworzenia o Smoleńsku i takich postaci jak Hofman, Błaszczak,
Pawłowicz itp. Być może Jarosław, wystarczająco bogobojny,
chcący ludziom nieba przychylić, i wchodzić wśród prosty
lud może zadziałać na wyobraźnię byłych posłów PJN i
dzisiejszych posłów Solidarnej Polski, których dalsza
bytność na ciepłych poselskich posadkach jest wątpliwa.
Sumując
– być może premier Donald Tusk trzyma Gowina na krótkiej
smyczy aby wypuścić go w odpowiednim momencie jako przynęta dla
różnej maści frustratów.
Jeżeli
moje rozumowanie jest słuszne to ten pan z lewej ma się czego bać
!
Powyższe
przypuszczenia nie zmieniają przykrego faktu – nikt się nie
spodziewał że z Jarosława Gowina może być taka świnia w
stosunku do własnej partii.
Czy
frekwencja w wyborach na przewodniczącego PO była dobra ?.
Podejrzewam,
że była by lepsza gdyby nie było okresu wakacyjnego oraz przede
wszystkim gdyby wszyscy członkowie PO kochali Donalda Tuska.
Platforma jest już parę lat u władzy i w tym czasie niejeden z
członków PO awansował ku swojemu zadowoleniu i niejeden
dostał kopniaka. Wielu okazało się w swoich możliwościach
przeszacowanych jak i niedoszacowanych. Zawód mogli przeżyć
wysocy funkcjonariusze PO którzy liczyli np. na apanaże
wynikające z europosłowania a tymczasem do Europarlamentu
wytypowani na listy wyborcze zostali bezpartyjni jak Jerzy Buzek /po
wyborze wstąpił do PO/, Lena Kolarska-Bobińska lub /o zgrozo/
Danuta Hubner.
Zawód
przeżywają także czasami działacze terenowi, którzy są
zmuszeni ustąpić na urzędach miejsca kandydatowi kompetentnemu
choć bezpartyjnemu. W tej wyborczej soczewce zbiegły się wszystkie
sprawy.
Najważniejsze aby PO zachowała spójność w czasie następnych wyborów czego sobie, Wam i nam życzę !.
Najważniejsze aby PO zachowała spójność w czasie następnych wyborów czego sobie, Wam i nam życzę !.
oj Piotrze - to "śmy" w tym samym czasie o tym samym na swoich blogach pisali ;-).
OdpowiedzUsuńMyślę, że Gowin taki pyszny i zadufany bo pomijając procenty, które wcale jego nie muszą być, to większość w parlamencie bardzo krucha i te kilka głosów może sprawić, że nowe wybory spadną nam nagle na głowę. Facet zwyczajnie politycznie szantażuje. Ale się przeliczy, elektorat platformiany bwcale za nim nie pofrunie. Ja jestem prawe skrzydło i to ultra konserwatywne a za Gowinem - w życiu. Spytałam mojej 20 lat starszej Mamy,która też polityką żyje i też prawicowa ... za Gowinem - NIGDY. Nawet sobie nie zdaje jak przez te swoją pych w elektoracie platformy, tym prawicowym, stracił. Co innego partyjni koledzy i partyjne gierki tam idzie o co innego. Elektorat to Gowin aż się zdziwi jak zobaczy. Prędzej już z pisu.
Wieprzowina, powiadasz? Hmmm... smaczna nie jest, ale trzeba przyznać, że przystojna!
OdpowiedzUsuńPrzystojna powiadasz?
UsuńHmmm... "de gustibus non disputandum"
Jako heteroseksualny mężczyzna mogę się mylić w kobiecych preferencjach, bo jakoś "nie kręcą" mnie przylizani blondyni o sposobie mówienia szafarza z wiejskiej parafii...
Krzysztof z Gdańska
dla Gowin mnie przystojny niewątpliwie JEST.
Usuńgorzej, gdy zaczyna kroczyć krokiem wachlarzowym. Wypisz wymaluj Ziobro a ten to dla mnie przystojny w żaden sposób nie jest
Dziękuję, Malinko, za poparcie:)))
UsuńMili państwo, to oczywiście był żart z mojej strony tak dla rozładowania napięcia. Przeciez nie o urodę tu chodzi i daję sobie z tego sprawę.
Może i byłby przystojny, gdyby nie ten obłudny wyraz twarzy, obmierzły jak wazelina na buźce Hofmana.
UsuńPrzyłączam się do Malinki - też tak uważam.
OdpowiedzUsuńTo danie z wieprzowiny Premier ma na własne życzenie. A czemu go nie wyrzuca? O dobrym sercu w polityce, to bym raczej zapomniała. Na kokieterie już za późno. Zapewne działa w/g zasady:"przyjaciół trzymaj blisko siebie, ale wrogów jeszcze bliżej".
OdpowiedzUsuńno - zaryzykować wybory w kryzysie, jak właśnie pokazuje się światełko w tunelu, to chyba nie jest najrozsądniejsze. Lepiej zagryźć zęby i wytrzymać.
UsuńWręcz neguję tego pana,
OdpowiedzUsuńktóry kreuje sutannę kapłana.
Wolę zaś szczyptę wegetarianizmu,
niż w polityce danie z katolickiego cynizmu.
Proponuję jadła talerz pełen słońca, niźli z przylizanego w wylinki zaskrońca.
pozdrawiam* z Mszany Dolnej.
@Avianco, Malina ma rację, bo aktualnie Tusk dysponuje 233 mandatami (łącznie z Gowinem), czyli ma zaledwie 8 głosów przewagi nad potencjalnymi 225 głosami opozycji. Praktycznie powinien go wyrzucić już w kwietniu 2010 r., bo już wówczas zachowywał się wobec PO nagannie (mam to utrwalone w swoim mailu, który do niego wysłałam 21 kwietnia 2010 r.). Od początku jednak przewaga koalicji była bardzo niewielka i Tusk obawiał się zapewne, że wyrzucenie Gowina spowoduje odejście niektórych tzw. konserwatystów z Klubu PO. PO niestety nie jest partią jednolitą.
OdpowiedzUsuń