piątek, 17 maja 2013

Uprzejmie donoszę /43/

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta



Uprzejmie donoszę, że jak stwierdził Józef Orzeł - Jesteśmy w takim momencie kiedy suwerenność Polski już nie zależy od polskiego rządu, tylko od tego jak pozwalają na tę suwerenność nasi dwaj potężni sąsiedzi. Jeżeli dodam, że ten pan był współzałożycielem Porozumienia Centrum to oczywistość staje sie oczywista.
Na tymże spotkaniu zgromadzono "kfiat dziennikaży" spod znaku IV RP od Wildsteina przez Warzechę, Skowrońskiego do Ziemkiewicza, Lisickiego i braci Karnowskich.
Ciekawym jest to, że obawiając sie o demokrację i podważając jej istnienie nikt z reżimowych, niesuwerennych władz nie przeszkadza w ich działalności a całość można przeczytać tu. 

Lektura mizerna i jednostronna chociaż łatwa w zrozumieniu. Jeżeli rządzi nami kondominium to wiadomo, że wszystko dzieje sie za jej pozwoleniem. Głupie to kondominium, bo już dawno powinno „skasować” takich "dziennikaży" oraz ich mocodawców spod znaku Jedynej Słusznej Partii pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/.


Uprzejmie donoszę, że zakończyły się egzaminy maturalne. Przypadek zrządził, iż licho mnie podkusiło rzucić okiem na pytania maturalne i na chybił trafił zaglądnąłem do testu maturalnego wiedzy o społeczeństwie z poziomem rozszerzonym.
Włosy mi stanąć dęba nie mogły bo ich nie mam, nie osiwiałem bo resztówka kudłów dawno siwa.............. Poczytajcie i podziwiajcie:
Zadanie 2. (1 pkt) Rozstrzygnij, które zdania dotyczące struktury społecznej są prawdziwe, a które fałszywe. W tabeli obok każdego zdania wpisz odpowiednio prawda lub fałsz.

A. W ujęciu stratyfikacyjnym struktura społeczna uznawana jest za system stosunków i
wzajemnych zależności wynikających z podziału funkcji i wymiany usług.
B. W ujęciu dychotomicznym struktura społeczna przyjmuje postać biegunowego podziału
społeczeństwa na klasy o przeciwstawnych celach.
C. W ujęciu funkcjonalnym struktura społeczna to system stosunków opartych na zasadach
klasyfikacyjnych, co prowadzi do pojmowania społeczeństwa jako układu warstw społecznych.

Boże !! – co za bełkot i to wtłaczany do głów młodych ludzi. Nie wątpię że wykuli to na blachę aby po zdaniu matury natychmiast zapomnieć.
Panowie Wielce Uczeni w Mowie i Pismie Profesorowie – o ile mnie pamięć nie myli to jest ustawa o ochronie języka polskiego.
Czy ktoś jest w stanie to przetłumaczyć na język zrozumiały ?



Uprzejmie donoszę, że bp. Włocławskiemu Wiesławowi Meringowi nie podoba się 4 czerwca jako rocznica pierwszych częściowo demokratycznych wyborów. Ja będąc na jego miejscu też bym uznał ten dzień raczej za porażkę. W dawniejszych czasach kościół był ostoją opozycji, przechowalnią i ludzi i bibuły. Rozdawał paczki, dary z zagranicy itp. Parafianie przymykali oczy na „pewne” niedomagania kleru od wikarych do biskupów. Po 4 czerwca ludzie odbywali przyspieszony kurs demokracji i społecznej edukacji. Wstąpienie do Unii było kolejnym krokiem do wychodzenia z politycznego i społecznego zadupia. Jeżeli do tego dodać wszystkie afery od majątkowej do danieli bp Głodzia to niezadowolenie bp. Meringa musi być zrozumiałe.
Ks. bp nawet obraził się na „Tygodnik Powszechny” - »Tygodnik« przestałem czytać jakieś dwa lata temu, bo pojawiały się tam teksty, których albo nie rozumiałem, albo do mnie nie trafiały, albo irytowały.
Pytanie retoryczne – co się dzieje z moim kościołem ?.


Uprzejmie donoszę, że w dniu 14 maja w godzinach wieczornych odbyła się dyskusja w Polsat-news na temat adopcji dzieci przez pary homoseksualne a w dyskusji wzięli udział poseł Robert Biedroń i aktor Emilian Kamiński.
Poseł Biedroń przekonywał , że dwóch mężczyzn lub 2 kobiety mogą z powodzeniem wychowywać adoptowane dzieci i zadawał doskonale znane i typowe pytania i nie był w nich odosobniony gdyż na planszy za dyskutantami wyświetlały sie sms-y z z treściami np. Ojciec może katować dziecko i jest to lepsze wychowanie niż przez dwoje homoseksualistów. Dlaczego homoseksualiści nie maja równych praw ?..........
Pamiętam, że jeszcze 2 lata temu lobby homoseksualne odżegnywało sie od chęci adoptowania dzieci. W wyniku złagodzenia tonu polityków, wznowieniem prac nad związkami partnerskimi oraz wrzasku gejów i lesbijek hydra podnosi głowę i wyciągają łapska dalej. Teraz już będą chcieli w majestacie prawa otrzymywać do adopcji dzieci.
Na zakończenie poseł-gej stwierdził – jeżeli pary homoseksualne nie będą miały możliwości adopcji dzieci to dzieci wbrew własnym preferencjom zrobią sobie sami w porozumieniu z lesbijkami a wychowywać będą w parach gejowskich.
Znów sie okazało, że Wałęsa miał rację a jak dalej tak pójdzie i nikt temu pełzającemu łajdactwu się nie przeciwstawi to przestanę używać nazw gej, homoseksualista i wrócę na pozycję zdecydowanego homofoba.


Uprzejmie donoszę, że w kwietnia inflacja wyniosła 0,8 %.
Co to oznacza ?





37 komentarzy:

  1. Kochany Piotrusiu. Już kiedyś napisałam, ze telewizor do niczego nie jest mi potrzebny. Wdepnę do Ciebie i Ty uprzejmie mi wszystko pięknie doniesiesz, na dodatek z jasnym wytłumaczeniem. Dużo tu ciekawiej niż w telewizorze, bo w pigułce. Serdecznie ściskam na nowy dzień :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W uzupełnieniu - stan wody na Wiśle w Miedonii średni

      Usuń
  2. Kochany Piotrusiu . jak zwykle wszystko wiem. Nie jestem homofobem - moje poglady znasz. Uwazamze jednak sie troszke przesadza z ta fobia i ta cala adopcja.Lepiej ,zeby dziecko ,ktore mogloby wyladowac na smietniku mialo opieke ,ale znow - przesada w kazda strone jest do d...
    Kiedys i lesbijki i homusie robily sobie dzieci i nikt sie specjalnie w to nie wtracal.Fakt - zrobila sie jakas partia homoseksualnych par. Wczoraj na koncercie Interwizji na scenie sie calowaly dwie lesbijki .Jednoznacznie. Zadnych babskich cmok,cmok.Komentarz dzis w tv nederlandkiej - pierwszy raz na scenie itp takie oficjalne ,jednoznaczne okreslenie swoich preferencji. No coz - nie mam nic przeciwko ale po troszku zaczynam sie burzyc ,bo nie powinni moim zdaniem az tak sie afiszowac.Zreszta - hetero tez.Uczucia i intymnosc powinna nalezec wylacznie do tych 2 osob ,ktore sie kochaja. I juz. Ten dzisiejszy swiat chyba zapomina ,ze sa intymne uczucia - widzi seks bez uczuc,widzi jakies dziwolagi bez plci - powoli kobiety zapominaja ,ze sa kobietami a mezczyzni babieja. Pokopane czasy - wracamy do poczatkow hi,hi - podobno starozytna Gercja i Rzym tez sie tak niezle bawily ... i cesarstwo padlo.Na rzecz barbarzynskich ludow tudziez pierwszych chrescijan,ktorzu podobno nie byli homo ale czemuz to ach czemuz pierwsi apostolowie byli wylacznie mezczyznami?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos tak dziwnie jest że łajdactwa od innych ściągamy szybko i skutecznie ale inne zachowania które mogłyby byc dla kraju potrzebne to juz nie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Reniu - Twoją postawę ja uważam za wzorcową. W tolerancyjnym społeczeństwie też istnieją granice tolerancji. Jeżeli "społeczność" homoseksualna uważa, że są jakieś obszary dla nich zakazane, i czuję się z tego powodu dyskryminowana, owszem - może organizować protesty, marsze czy demonstracje. Jednak to co oglądamy na tzw. "love parade" to właśnie przekroczenie granic. Każdy człowiek dla prawidłowej kondycji psychicznej ma prawo do pewnej osobistej, zamkniętej dla innych przestrzeni intymnej. Dużą część tej przestrzeni zajmuje intymność sfery seksualnej. Nie gorszą mnie obrazki z tych parad. Raczej wprowadzają w zakłopotanie i budzą współczucie. Przecież to musi być przykre, nie mieć żadnego własnego azylu. I pod tym względem uznaję tych ludzi za chorych. Nie z powodu preferencji seksualnej, lecz z powodu chorobliwego ekshibicjonizmu.
    Kto wie, może nawet wziąłbym udział w jakiejś demonstracji gejów i lesbijek, żądających stosowania wobec nich wszystkich praw człowieka i obywatela, gdyby nie ten cały prowokujący anturaż. I właśnie z tego powodu powoli zaczyna się zmieniać moja optyka. Zaczynam wątpić, czy chodzi o prawa człowieka i obywatela, czy tylko o prowokację, która może przynieść korzyść pewnym grupom politycznym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo Piotrze!
    Inflacja - to jest temat. Dodałbym jeszcze, że prognozy wskazują na możliwość ujemnej inflacji w niedługim czasie.
    Czy w dłuższej perspektywie jest to dla gospodarki korzystne? Niech wypowiedzą się fachowcy.
    Mnie ciekawi tylko jak fakt 0,8% inflacji wytłumaczą ci co żyją pod jarzmem kondominium!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiesz - szczaw i mirabelki społeczeństwo biedne piszczy, nie je, nie pije, nie bije, nie kupuje - wszystko tanieje, ZGROZA , trzeba konferencję w Biedronce - cukier tani świadectwem zubiżenia społeczeństwa i złego rządu podobnie jak cukier drogi

      Usuń
    2. Leszku, tym, co żyją "pod jarzmem kondominium" ich wodzowie nie muszą tłumaczyć żadnych realnych faktów. Pasterze tego stada mają inną metodę - tworzą własne fakty i podają je swoim wyznawcom do wierzenia. Ludowi smoleńskiemu prawdziwe fakty, tak jak i logika, nie są w ogóle potrzebne. Obawiam się, że dotyczy to nie tylko wyznawców PiSu, bo - jak donoszą dzisiejsze media - wg ostatniego badania CBOS na PiS głosowałoby już 26%, a na PO tylko - 23%!

      Usuń
    3. Sama inflacja to niewiele. Problem jest w tym aby były narzędzia, zapory, rozporządzenia, które inflacje przekładaja w praktyczny zysk.
      Przykład - dostalismy rachunki za gaz obnizone o prawie 15 zł.-
      Do tego tematu nie jestem przygotowany i chętnie widziałbym kogoś kto o tym więcej napisze.
      Pozdro

      Usuń
  5. wiesz co - coś w tym jest, że kiedyś na widok pończoszki i ach podwiązki mężcczyzna dostawał zawrotu głowy, teraz nie ma co sobie zawracać głowy zawrotami bo pułap tak wysoko, że przejadło się już wszystko. Głód stanowczo w tej dziedzinie lepszy od przesytu, w innych dziedzinach zresztą też. Jak zwykle dzięki dziennikarzom tema został do niebotycznych rozmiarów rozdmuchany, to dziennikarzy rajcuje, to im da chlebuś to wałkują i nie zdązyli zauważyć, że coraz więcej osób po dziurki w nosie ma ich rozróby kto za gejami kto przeciw, jeszcze trochę a wrzask za adopcją w tv usłyszysz - modne, to modne.
    ---------
    Wczoraj Urban wyraził się o Panu Premierze "idiota" tak się wściekłam, że trudno mi było się opanować. I co ? I nic .CISZA . MAKIEM ZASIAŁ. Pomyślałam, że nie ma odważneego , który by powiedział prosto w oczy, że tak nie wolno !!!. Przed chwilą pan Sianecki powiedział że "to co powiedział Urban" to zrobili z Premiera jego współpracownicy. ZGASIŁAM TELEWIZOR !!! Jak z natury spokojna... jestem, to walnęłam pilotem w wersalkę ! jestem zwykłą kobietą od placków, pieczeni i szarlotki ale dla mnie dziennikarz który nie potrafi zaprotestować, że jego Premiera idiotą nazywa drugi dziennikarz, to nie jest dziennikarz, to zwykły tchórz, wiem ręka rękę ale żeby cywilnej odwagi nie mieć żeby chamstwo chamstwem nazwać. ... strach pomyśleć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MASZ RACJĘ, ŻE WAŁĘSA miał rację, powoli wychodzi na to co mówił.

      Usuń
    2. Droga Malino, na poruszony przez Ciebie temat lekceważących i wręcz chamskich czy nawet wulgarnych sformułowań używanych przez "dziennikarzy" telewizyjnych w odniesieniu do osób pełniących nawet najwyższe funkcje w państwie wysyłałam pełne oburzenia maile do TVN i Szkła Kontaktowego już w l. 2010-2012. Jak widzisz - bezskutecznie, toteż w TV oglądam jedynie wybrane filmy i programy związane ze sztuką, bo inaczej musiałabym leczyć nerwicę. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Evo - sobotnie i niedzielne Szkiełko można oglądać - jest normalnie a Pan Iwaszko jest tak pełen życia i optymizmu i ma tak trzeźwe poglądy, że buzia uśmiecha mi się od ucha do ucha . Wiadomości wolę teraz w publicznej albo info, bez komentarza za to się dowiesz co się dzieje. Kultura dziennikarzy też o wiele wyższa chociaż nie kreują się na gwiazdy. Nie myślałam że takich czasów doczekam - ale doczekałam. Wiesz TVN jak Obama zabił muchę to piały 3 dni a jak nasz Prezydent, we Francji, został uhonorowany i brał udział w ważnych uroczystościach to milczały

      Usuń
  6. Przeczytałem artykuł z Twojego linku. No, te wszystkie "orły", tak mnie wk...ły z rana swoim debatowaniem, że zaproponowałbym im podróż na Marsa. W jedną stronę. Cytaty z tego artykułu:
    Rafał Ziemkiewicz:-" obiektywizm dziennikarski, jest możliwy w krajach, gdzie istnieje normalny rynek dziennikarski, gdzie dziennikarz służy swoim odbiorcom" ..."w Polsce ten rynek jest chory". ... "problem polega nie tylko na tym, że mamy złe elity, ale na tym, że mamy naród, który uległ deprawacji". MY NARÓD, obiecujemy poprawę!!
    Tomasz Sakiewicz: -" Mając środki przekazu, nawet mniejsze, możemy dotrzeć do znacznej grupy ludzi". ...."Polacy dzielą się na tych, którzy są patriotami i tych, którym patriotyzm jest obojętny, jednak tym ostatnim nie jest obojętna własna kieszeń". No, pogadamy sobie z wami, pieprzone materialisty.
    Krzysztof Czabański - "przegrane wybory w 2007 roku odbywały się w sytuacji, kiedy prawica miała spory wpływ na media publiczne, więc powinniśmy przeanalizować tamtą sytuację i wyciągnąć wnioski, żeby nie popełnić błędów". Czyli znowu wrócić do "normalnego" rynku dziennikarskiego?!!!
    Paweł Lisicki: -" niezależność mediów nie polega na pełnym obiektywizmie, ale na tym by rzetelnie przedstawiać fakty i pokazywać inne głosy". Ich, fakty i głosy oczywiście. I dopiero wtedy będzie niezależność, wolność i suwerenność.
    Jacek Karnowski:- "narzędzia zniewolenia to na przykład własność medialna i inne działania tzw „soft power”". Ale tylko do momentu, kiedy oni staną się właścicielami. Później, to już będą narzędzia tylko prawdy najprawdziwszej.
    Bronisław Wildstein: ..."nie ma złudzeń, iż przyjdą wspaniali ludzie i zmienią sytuację, ale nowi ludzie będą inni i już samo to wprowadzi zasadniczą zmianę". Oczywiście ich ludzie. Nie będzie lepiej, ale za to śmieszniej i straszniej jednocześnie.
    Podpis pod jednym ze zdjęć w Twoim poście: - "Do gejów nic nie mam, to pedały mnie irytują", chyba najtrafniej określa, to co opisałeś i moją opinię na ten temat. Ale pewnie nie do końca i nie wszystko. Pozdrawiam. Idę na spacer, pozbyć się gdzieś tego wk....enia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poszedłem po środek który nie pozwoli mi obnizyc odtłuszenia mojej wątroby.
      Pozdro.

      Usuń
  7. Nie zostanę homofobem Piotrze, tylko dlatego, że mi się jakieś ostentacyjne zachowania niektórych nie podobają. Także nie z powodu być może zbyt daleko idących żądań (adopcja). W ogóle już nie zostanę, dom, szkoła i ogólnie środowisko bowiem wychowały mnie w daleko idącej tolerancji dla wszelkiej odmienności. Zarazem w poszanowaniu dla KAŻDEGO człowieka. Nawet gdy potępiam pewne zachowania (tak samo zaśmiecanie jak manifestowanie intymności), to staram się rozumieć powody.
    Oczywistym też pozostaje, że "mniejszości", na etapie walki o równe prawa, używają także drastycznych środków. Po fakcie nie jest to już potrzebne i skandalizujące zachowania zanikają. Zauważmy, że dotyczyło to także sytuacji, gdy swoich praw domagały się kobiety, czy ruchy pacyfistyczne protestowały przeciwko wojnie w Wietnamie.
    Co zaś do adopcji, czy tworzenia rodziny zastępczej, to faktycznie można to ominąć. Nie wydaje się też by osoby homoseksualne masowo z takiego prawa nagle zaczęły korzystać. Raczej chodzi o sytuacje losowe, by wówczas prawo i urzędnicy nie stawiali dodatkowych, bezsensownych barier.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważasz, że to tylko zachowania ostentacyjne ?. Ja uważam, że jak nie rozpoczniemy zdecydowanej walki to obudzimy sie z rączką....wiadomo gdzie !!!.
      Pozdrawiam
      ps.
      Nie bądź wisnia i podeslił swój adres emilkowy

      Usuń
    2. Tiaaa, ja jestem "blondynka komputerowa" i jak czytam, że coś tam musi być otworzone przez inna aplikację, to wymiękam... Tobie będzie łatwiej, mój nick znasz, a skrzynka jest na wp.pl :-)))))))))))))))))))
      Pomyślności.

      Usuń
  8. Oj tam, każde pokolenie i "branża " ma swój slang i "profesorki" i "hydraulicy"
    "Albowiem z powodu kajli na iberlaufie trychter rzeczywiście robiony był na szoner, nie zaś krajcowany, i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakrypować lochbajtel w celu udychtowania pufra i danie mu szprajcy przez lochowanie śtendra, by roztrajbować ferszlus, który dlatego źle działa, że droselklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje."
    I aby było śmiesznej ja tu wiem o co chodzi"ślusarzowi"
    A to Twoje
    " W dawniejszych czasach kościół był ostoją opozycji, przechowalnią i ludzi i bibuły. Rozdawał paczki, dary z zagranicy itp"
    To mi sie "rozchwiało" gdy ujawniono ile to kleru współpracowało z SB jako TW
    I z taka nieśmiałością pytam czy to było z patriotyzmu,dobroci serca czy z wyrachowania
    Bo to same korzyści.
    Z darów korzystały plebanie ,kurie i rodziny księży.
    Sprawdzone własnymi oczami nawet organoleptycznie u jednego"emerytowanego" sutannowego gdzie stoły uginały się od specjałów z darów./jedna jaskółka nie czyni wiosny a więcej?/
    Znam parafie gdzie dary rozdzielane były po uważaniu i tylko swoim,a wiele się zmarnowało jako ze niektóre towary były do szybkiego spożycia a i sposób przechowywania był nie ten.
    Takie rozdawnictwo, taka pomoc, otwierały serca umysły i języki.A potem ten "dobroczyńca"przelewał" na papier co mu ci "opozycjoniści" i z czego sie zwierzyli.
    A juz konfesjonały.W epoce raczkującej elektroniki ,zawodnej i drogiej taka spowiedź na ucho to kopalnia wiedzy dla SB.
    Przeczytałem i "Księża wobec SB" i kilka opracowań IPN i powiadam ci, skala była tak masowa,ze te "ostoje" "przechowalnie" to w większości majstersztyk ludzi z SB.taka to nasza gorzka prawda.Co poskrobiesz mocniej zaczyna śmierdzieć.
    A z tym gejostwem bym nie przesadzał."Na zachodzie" takie pary wychowują dzieci i jakoś nie słychać o skandalach czy wychowywaniu na swoja modłę.
    A "żurnaliści tylko czyhają na sensacje"I co ? I nic ?.
    W sąsiedztwie dwie "samotne panie"po rozwodach wychowują dzieci /bo im sad przyznał/jakoś panów przy nich nie widzę,i nic sie nie dzieje
    Jakoś nie słyszałem jakoś nie pisali aby pary jednopłciowe biorące na wychowanie dzieci "peklowały je w beczkach" przetrzymywały w zamrażarkach czy podrzucały na śmietnikach.A w uświęconym węzłem małżeńskim zdarza się to zbyt często z zabójstwem włącznie.
    A nie powiesz ze "takie pary" sa na szczególnym celowniku sąsiadów \co to nie lubią/ prasy i innych "zagladaczy"
    I jakoś mi nie przeszkadzają te "parady miłości" natomiast przeszkadza mi gdy lobby gejowskie pewnej kurii powiada mi jak mam zyc i ma za złe innym gejom chcąc ich leczyć.gdy u nich leczenie, to zamiatanie pod dywan.
    Czyli nie przeszkadza mi otwartość choćby manifestacyjna, brzydsze się zaś hipokryzja


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Wieśku - tak strasznie się spasłam i obłowiłam na tych darach , no ja i cała moja rodzina oczywiście, że do dzisiaj korzystam garściami i zupełnie nie rozumiem dlaczego w bloku mieszkam skoro na pałac wyszabrowałam. Dary to był kłopot bo ludzie zawistni jeden na drugiego patrzył, jeden drugiego obmawiał jeden drugiemu za ser czy mąkę by oczy wydrapał ile wtedy przyjażni się rozpadało bo jedna kumoszka na drugą gadała A ile plot i le gadania !!! Mój ojciec, brat księdza harował jak mały motorek,oprócz normalnej pracy po południu uczył w szkole a wieczorami fuchy robił żebyśmy mogli się utrzymać a Mama też pracowała. Skończył 2 faqkultety a to, co robił było wiele warte, dostawał mało bo stanowiska należnego dostać nie mógł , ze względu na brata, takie to profit były z racji rodziny księdza. A kiedy po wielu wielu latach kupił sobie w końcu fiata to oczywiście od plot huczało bo tacy jak Ty co lepiej wiedzą wiedzieli za czyje kupił. Ech szkoda gadać bo to mówienie w próżnię

      Usuń
    2. Droga Malinko!
      Każdy z nas ma jakieś własne, niepowtarzalne doświadczenia. W oparciu właśnie o te swoje doświadczenia często buduje, lub tylko koryguje swój "światopogląd". Stąd tyle różnych relacji i tak różne na nie reakcje - w dowolnym temacie. Co dopiero w takim temacie jak kościół. Piszę z małej litery, gdyż chodzi mi o organizację i zatrudnionych tam ludzi, a nie o sprawy wiary.
      Pozwól więc Malinko, że i ja podzielę się doświadczeniami - swoimi, własnymi. I nie będzie to miało żadnego związku z szacunkiem, jaki żywię do Ciebie i nie będzie polemiką z treścią komentarza.

      Mój najmłodszy syn urodził się 5 miesięcy przed wojną polsko-jaruzelską. A przez kilka wcześniejszych lat, moja teściowa i żona bardzo udzielały się w budowie kościoła. Każdego lata, przez trzy miesiące żywiliśmy (całodzienne wyżywienie) około 20 kleryków, którzy pomagali przy budowie. Jeszcze przed wojną, kościół został konsekrowany.
      Potem nastał stan wojenny. Mój syn miał jakieś uczulenie pokarmowe. Mógł bezkarnie jeść tylko specjalne mieszanki, których w naszych sklepach i nawet w aptekach było jak (nomen omen) na lekarstwo. Udała się więc żona na plebanię do proboszcza. W "uznaniu zasług" otrzymała jedno pudełko. Musieliśmy sobie radzić. Pozostały Pewexy, Baltony, targowiska itp. Szczęście, że mieszkamy w Gdańsku - więc i "prywatny import" był tu większy niż w innych częściach kraju.
      Któregoś dnia umówiłem się z kolegą na brydża. W jego domu. Żony nasze doskonale się znały, więc poszliśmy razem. W jakimś momencie gospodarz coś wyjmował z komody - i oczom naszym ukazała się wspaniała kolekcja tak poszukiwanej mieszanki dla mojego dziecka. I to w ilości oszałamiającej.
      Natychmiast dobiliśmy targu, zostaliśmy jako stali odbiorcy wyróżnieni rabatem. Krew mnie zalała dopiero, gdy dowiedziałem się, że mój kolega, jeden z dyrektorów stoczni jednocześnie I sekretarz POP - regularnie grywa w brydża z naszym proboszczem. Wygraną inkasuje w darach, które spienięża.
      Tak więc dary, które powinienem dostać z racji posiadanego zaświadczenia lekarskiego - musiałem kupować już jako prywatny towar.

      Takie są moje doświadczenia. Ale nie negują one Twoich. Bowiem jeżeli mówimy o kościele - to każdy przytacza takie wydarzenia, by pasowały do tezy, którą chce przedstawić.

      Usuń
    3. Malina_M17 maja 2013 15:59
      W tym sek ze każde stwierdzenie negatywne przyrównujesz do swoich "doświadczeń" i do swojej rodziny.
      Bo oni byli fajni i uczciwi..... to reszta tez.
      O święta naiwności.Pomagaliśmy/z kolegami/ rozładowywać te dary przychodzące całymi tirami.Trochę wiem co się z nimi działo./A do tego zakonu non stop przychodziły tiry,możliwe ze na "pośledniejsze parafie" nic nie przychodziło albo"ochłapy"
      Wiem kto przychodził,i "z opozycji" i wiem kogo ksiądz Isakiewicz Zalewski wymienił w swojej książce jako czołowego TW.
      /potem swoimi kanałami sprawdziliśmy z kolegami resztę "rozdawców -darczyńców".Nie było lepiej./
      Było wiec tak i było tak.
      Ty miałaś szczęście obcować z uczciwymi ,ja odwrotnie.Moj to pech czy szczęście??
      /a z tymi prześladowaniami bo się miało brata księdza to chyba gruba przesada.Moze "za Bieruta" bo juz za Gomółki czy Gierka to nawet AK owcom pozwolono i zachęcano "do ZBOWID-u"a i krewni zagraniczni zaczęli się ujawniać./
      Mylisz się Leszku pisząc
      "to każdy przytacza takie wydarzenia, by pasowały do tezy, którą chce przedstawić".
      To nie teza, tylko opisanie własnego doświadczenia, skonfrontowane z wiedzą i uzyskanymi informacjami, kto ta nasza "opozycje" rozpracowywał i w jaki sposób.
      Tak toczy sie ten światek
      Dawny "nastojaszczy" partyjny sekretarz co to grzmiał o sztandarze partii, wywalać chciał z roboty za nie uczestniczenie w manifestacji 1 szo majowej itd itp dziś organizuje pielgrzymki dla mundurowych od strażaka po policjanta.
      Spotkany jako organizator gdy go spytałem Bronek co ty Ty taki "nastojaszczy komunist" organizatorem kościelnych przedsięwzięć, odpowiedział "no tak wiesz zawsze należy wiedzieć z kim trzymać"

      Usuń
    4. Wieśku, może źle się wyraziłem, może nie zrozumiałeś. Doświadczenia są czymś obiektywnym dla każdego z nas. Natomiast to co nazwałem tezami, może powinienem nazwać tematem. Jeżeli będę chciał opisać i skrytykować "błędy i wypaczenia" kościoła, to przytoczę takie moje doświadczenia jakie opisałem wyżej. Jeżeli będę chciał promować postawy godne człowieka - to przytoczę inne doświadczenia - pozytywne. Takie też mam. Moje nieszczęście polega na tym, że tych negatywnych mam więcej.
      I to tyle o "tezach".

      Usuń
    5. P.S.
      Aby nie być gołosłownym:
      gdy na początku lat 70-tych chrzciłem mego pierworodnego, żona na plebani załatwiała formalności. Ponieważ wiadomo było, że taka "usługa" kosztuje "co łaska" (jakie to pojemne pojęcie) - wyciągnęła 20 zł (tyle akurat mieliśmy wolnej gotówki).
      Ksiądz się oburzył. Wziął te 20 zeta, wsadził je żonie do torebki i powiedział: "kup dziecku odżywki".

      Usuń
  9. Poprzednikiem bpa Meringa na biskupstwie włocławskim był wspaniały duchowny - bp Bronisław Dembowski. Już jako ks. rektor kościoła św. Marcina miał odwagę w 1977 r. przygarnąć opozycjonistów, głodujących na rzecz represjonowanych robotników po czerwcu 1976 r., choć wśród tych głodujących były również osoby niewierzące, a nawet ojciec znienawidzonego przez tę "niezależną" dziennikarską zgraję Adama M. Po wprowadzeniu stanu wojennego bez wahania udzielił też gościny Prymasowskiemu Komitetowi Pomocy Uwięzionym i Internowanym, był również obserwatorem z ramienia Kościoła przy Okrągłym Stole. Jak widać, dla bp. Meringa nie ma jednak znaczenia fakt, że to pod okiem Kościoła doszło do Okrągłego Stołu, a w konsekwencji - do wyborów 4 czerwca, bo dla niego nie są one "żadną cezurą w historii Polski".
    Po 1989 r. niestety okazało się, że wśród katolickiego duchowieństwa więcej jest takich Meringów niż Dembowskich. Środowisko braci Kaczyńskich, dopóki nie związało się z Kościołem Meringów, Głódziów, Michalików, miało nikłe szanse na odegranie większej roli na polskiej scenie politycznej, o czym świadczy klęska wyborcza Porozumienia Centrum w 1993 r., bowiem uzyskało ono zaledwie 4,42% i nie weszło do Sejmu. Tylko późniejsze poparcie Kościoła, a przede wszystkim licznych proboszczów i biskupów, umożliwiło takim marnym politykierom i równie jak oni marnym wyrobnikom pióra zrobienie politycznej (niestety bez cudzysłowu) kariery w III RP. Jeśli te dziennikarzyny są od czegoś niezależne, to tylko od wszelkiej moralności, od rozumu i od odpowiedzialności za losy kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..........i dlatego ja znając kilku duchownych o światłym umyśle i uczciwych do bólu nie moge sie dzis pogodzić z ta sytuacją.
      Pozdrawiam

      Usuń
  10. Ja to rozumiem Czyli mówiąc wieszczem

    Chodzi mi o to, aby język giętki
    Po­wie­dział wszys­tko, co po­myśli głowa:
    A cza­sem był jak piorun jas­ny, prędki,
    A cza­sem smut­ny ja­ko pieśń stepowa,
    A cza­sem ja­ko skar­ga nim­fy miętki,
    A cza­sem piękny jak aniołów mowa...
    Aby prze­leciał wszys­tka ducha skrzydłem.
    Stro­fa być win­na tak­tem, nie wędzidłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tam umieć pisać.......... a nie: W ujęciu stratyfikacyjnym struktura społeczna uznawana jest za system stosunków i wzajemnych zależności /.../ Pfu !! - przepadnij maro nieczysta !!!!!
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Wpisałem u Elizy ale dlatego ze i Ty tam pisujesz a i koresponduje z tym co napisałeś pozwalam sobie powielić.Ciekawym Twojej reakcji
    Czekajcie czekajcie Przeczytałem tu parę wypowiedzi i jakoś tak mi się skojarzyło.
    Wszystko jest ok gdy patrzymy "chłodnym okiem" o idzie sobie "chłopak z chłopakiem""dziewczyna z dziewczyna"Pomieszkują razem bo taniej,bezpieczniej lub z innych względów nam nie znanych
    I jest ok i jest w porządku dopóki nam "nie zajarzy" dopóki nam się myśl nie podsunie.
    A JAK ONI TO ROBIĄ ??? bo chyba MUSZĄ robić??
    No i się zaczyna w "zależności od preferencji" jedni fajnie i ok,drudzy tfu świństwo.
    Potem dorabia się ideologie bo to zgorszenie,dzieci estetyka,byle tylko nie wracać do podstawowego
    A JAK ONI TO ROBIĄ ??
    Świadomie wiec czy nieświadomie "wleźliście "tym ludziom" "do łóżek"
    A gdyby tak wyobraźnia jeszcze wam podsunęła
    ZE ONI TO WCALE NIE MUSZĄ ROBIĆ W ŁÓŻKU bardziej byście pluli czy bardziej bylibyście oburzeni.
    A argumenty wasze większe by były?
    No przyznajcie sie "świntuchy"ze całe te wasze oburzenie cały ten wasz proces myślowy zaczyna się od jednego
    JAK ONI TO ROBIĄ??
    Bo przecież "reszta" wam nie przeszkadza?Nieprawdaż?
    Jeśli przeszkadza wymieńcie w porządku alfabetycznym Co przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wieśku wymienię tylko jedną rzecz. Jedną - ale wystarczającą.
    Nie interesuje mnie "jak oni to robią", dopóki nie próbują mi tego pokazać publicznie. A większość tych "love parade" to właśnie prowokacja - "Zobaczcie wszyscy!!! My to tak robimy!!!"
    Również gdyby grupa "robiących to dokładnie tak jak ja to robię, próbowała publicznie promować te "zajęcia", byłbym też zniesmaczony i protestowałbym.

    I to by było na tyle.

    OdpowiedzUsuń
  13. A większość tych "love parade" to właśnie prowokacja - "Zobaczcie wszyscy!!! My to tak robimy!!!"
    O matko !! To Ty bywasz na takich paradach? Bo w TV nawet "obcej"....tego.. nie pokazali by"chyba?
    Czy tylko to Twoja "wybujała wyobraźnia" wynikająca z ich obscenicznego zachowania.
    Zazdroszczę zazdroszczę, bo tylko dusza artysty obdarzona jest, bogatą wyobraźnią.
    A tu człek po ziemi człapie.
    A to zniesmaczenie "publicznym promowaniem" to chyba przesada.
    Publicznie promuje i Kaczyński/choć sam ni dudu/Pawłowicz stara panna i wielu wielu promujących a "nie czyniących"a powinni, bo ktoś, na naszą emeryturę musi zapracować.
    A tak miedzy nami Bywało ze zdarzyło się 'wpaść na robiących" i było mi głupio ...ze przeszkadzam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku napisałeś coś takiego:

      "Czy tylko to Twoja "wybujała wyobraźnia" wynikająca z ich obscenicznego zachowania."

      Wieśku, próbujesz łapać mnie za słówka. Jasne, że na tych paradach nie dochodzi do "pożycia". Ale jeżeli sam zauważyłeś ich obsceniczne zachowanie - to nie trzeba wybujałej wyobraźni, by odebrać to jako prowokację właśnie pod tytułem: "Zobaczcie wszyscy!!! My to tak robimy!!!".

      Więc nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi.

      "A tak miedzy nami Bywało ze zdarzyło się 'wpaść na robiących" i było mi głupio ...ze przeszkadzam".

      To gdzie ty chodzisz! Ja jeszcze (na szczęście) nie "wpadłem na robiących" to na ulicy. A gdybym wpadł, to nie odczuwałbym, że to ja im przeszkadzam. Prawdopodobnie wyraziłbym bardzo głośno oburzenie, że to oni przeszkadzają w swobodnym przechodzeniu ulicami.
      Piszę o ulicach, bo przecież "parady" nie odbywają się w leśnej głuszy czy gdzieś na pustyni.

      Usuń
  14. Czepialski ! Bo wybujała wyobraźnia, pisana tak "wybujała wyobraźnia" znaczy trochę co innego.
    A tak miedzy nami z tych parad to tylko migawki pokazują,/jak niestety z Karnawału w Rio/
    To kiedy mam się gorszyć ??.A i te migawki robione są pod żurnalistów,by szokowały bo inaczej by nie pokazali.Czasami mi się zdaje ze to "pod podpuchę" jednych a "dla jaj" drugich.Ot taka prowokacja.
    A "wpadłem"w lesie, na grzybach.

    OdpowiedzUsuń
  15. Poprawcie > IINI TEŻ PISZĄ MY TEŻ <
    a ten wiesiek to powinien brać tabletki na fobie bo lata po blogach jak kocur i znaczy terytorium.
    inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @inaczej
      Nie znam, a już lubię.
      Tyle czasu wisiał taki błąd. Mógł zostać wykorzystany przez naszych oponentów. Mniejsze literówki nie raz były pretekstem do powątpiewania w nasze zdolności umysłowe.
      Więc zwykłe, bez emocji "Poprawcie" brzmi jak zapewnienie o dozgonnej przyjaźni!
      Dziękuję za wyjątkowo merytoryczny komentarz.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>