Odcinek 44 – czyli patriotycznie.
2 maja – Dzień Flagi RP. Czyli święto, które powinno radować patriotów.
I już na początku straszna wpadka! Przecież żadne święto państwowe nie jest po to, by patriota głupio się cieszył, śmiał i nie daj Boże podskakiwał. Patriota w ten dzień chodzi jakby kil połknął, minę ma skupioną a wciągnięty do rozmowy rozpamiętuje nasze narodowe klęski i porażki. Każda inna postawa jest dowodem na lekceważenie naszej historii i na skłonności do bycia Europejczykiem!
W świetle powyższego jako zdradę narodową należy potraktować inicjatywę, której patronem zgodził się być – o zgrozo! – Prezydent RP. I jeszcze to hasło – „Orzeł może”!!! Orzeł nie jest od tego by móc. Orzeł jest od tego by symbolizować!!! Symbolizować naszą dumę, godność i niezależność .
Spójrzcie zresztą sami – czy ten orzeł symbolizuje cokolwiek z powyższych wartości? Jeżeli jeszcze weźmie się pod uwagę, że on jest z czekolady! – no to zgroza bierze. Przecież każdy chłystek może go zjeść!
A tak całkiem serio, to wcale nie jest mi do śmiechu. Kiedyś pytałem córkę, co uderzyło ja w pierwszej kolejności po przyjeździe do USA. Powiedziała, że do wszystkiego Polak możne się przyzwyczaić, ale do radości życia prezentowanej przez Amerykanów – bardzo trudno. I bardzo męcząco – odpowiadać nieustannie na pozdrowienia obcych ludzi. Z czasem tych różnic widać było więcej – jednak nigdzie nie widać było polskiego pesymizmu, nadęcia i zacietrzewienia.
Nie chcę cytować wypowiedzi z prawicowych portali, w końcu mamy święto, nie będę sobie i innym psuć humoru. Jednak dominują dwa typowe style. Pierwszy to – jak można organizować święto i jeszcze namawiać Polaków by się uśmiechali, gdy bezrobocie rośnie a PKB spada. Popiół w garść i sypać na głowy a nie śmichy-chichy sobie urządzać!
Drugi to znany już szeroko stylo bogo-ojczyźniany doprowadzony przez „prawicę do absurdu. W tym stylu nie do pomyślenia jest by najświętsze godło narodowe wykonać z tak trywialnego materiału jak czekolada. Oczywiście nie przeszkadza temu środowisku by na równie świętych barwach biało-czerwonych wypisywać wulgarne antypaństwowe hasła.
Zostawmy jednak politykę na dni powszednie. W święto martwią mnie próby odbierania ludziom radości bycia Polakiem. Środowiska „prawicowe” starają się za wszelką cenę utrwalić model patrioty pozbawionego uśmiechu. Wiem, że sytuacja gospodarcza mojego kraju nie jest najlepsza ale czy to znaczy, że nie mam prawa cieszyć się z samego fakty bycia Polakiem?
W każdym społeczeństwie istnieją podziały. Na młodych i starych, bogatych i biednych, zdrowych i chorych, konserwatystów i liberałów oraz na wiele jeszcze przeciwstawnych sobie frakcji. Jednak w zdrowym społeczeństwie jest jedna rzecz, która nie dzieli. To przynależność do jednego narodu.
Widziałem zwolenników wrogich sobie partii, którzy ramię w ramię z radością kibicowali jednej drużynie futbolowej.
Czy pojęcie „Polska” ma mniejszą rangę od pojęcia „Lechia Gdańsk”?
Pozwólmy więc sobie chociaż raz w roku wspólnie przeżywać radość.
Otóż to. Prawdziwemu Wolakowi nie wypada się cieszyć.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wypada pogłębić wywód piosenką autorstwa p. Andrusa, którego ja też bardzo cenię. Piosenka jest dostępna na jego blogu:
http://arturandrus.bloog.pl/id,334190293,title,Orzel-moze,index.html
Dziękuję za linka. Piosenka na pewno będzie skrytykowana i odsądzona od czci i wiary. Ale co tam - jak chcą niech toczą pianę. My się uśmiechajmy!
UsuńOtóż to.
UsuńMiłego świętowania
A któż to Wolak? TWwolak? Panie Brudek.
UsuńTen garniturek nie jest różowy? Oj to przykre bardzo.
Czas wyluzować :)
OdpowiedzUsuńPiosenka Andrusa jest hymnem akcji "Orzeł może" i można ją co chwilę słyszeć w "Trójce".
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba - jak większość konceptów Andrusa.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do uśmiechających! I nie tylko w święto.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie dość, że tego orła każdy chłystek może zjeść, to trzeba przypomnieć także, gdzie wyląduje jako strawiony. Żaden z poważniaków nie zwrócił jeszcze na to uwagi? Powinni też oprotestować orzełki na balonikach, bo kto wie, gdzie one spadną?
OdpowiedzUsuńBiała czekolada jest nią tylko z nazwy. czekolady w niej ani ciut,ciut... pewnie dlatego uznałeś ten materiał za trywialny. Prawdziwa czekolada to produkt szlachetny, ale na godło narodowe też się raczej nie nadaje.
OdpowiedzUsuńTeraz przypomniały mi się portrety socjalistycznych "przywódców" umieszczane na wystawach sklepowych wśród produktów żywnościowych. Najśmieszniej wyglądały otoczone główkami kapusty.
Komunistyczny peowiec wydukał i to z bykami elaborat.
OdpowiedzUsuńTwoje Barwy Narodowe i Flaga są koloru różowego prawda? Mdli na sam widok.
A gdzie foto tej ulotki ( za 280 tys) zrzucanej z wojskowego helikoptera?
Załóż też homo okularki jak Nałęcz.
Ale co tam przecież Nałęcz to radosny pajac może takie nosić wszak to goleń Prezydenta.
Radośnie to nie znaczy głupio!
Dzięki Magdo za zwrócenie uwagi na straszne "byki" w mojej notce. Są to:
Usuń- "jakby kil połknął". Oczywiście powinno być "jakby kij połknął".
- "znany już szeroko stylo". To powinno wyglądać tak: "znany już szeroko styl".
No cóż - przyznaję się. Moje zdolności manualne pozostawiają jeszcze wiele do życzenia. Palce w zetknięciu z klawiaturą, czasem zawodzą. Jednak głowa jeszcze czuwa nad wszystkim i nigdy nie pozwoli bym o napisanym tekście pisał, że został" wydukany".
Ponadto Magdo radzę udać się najpierw do okulisty. Są ludzie, którzy wszystko widzą w "różowych barwach". To są ludzie szczęśliwi. Ale faktyczne postrzeganie koloru różowego wszędzie gdzie go nie ma - to może być wada wzroku. Oby tylko na tym się skończyło.
Pozdrawiam.