A dziękuje,dziękuje,już się skwapliwie,za próg ładuję...tu święta,a ja tak z pustymi rękami...ale czekaj..mam przepis na breslauerski bigos,będzie akurat.
Oto recepta na bigos wrocławski:
"Poszatkować dwie małe główki czerwonej kapusty, dodać szklankę wody, pół kostki masła, sok z półtorej cytryny, 100 g rodzynek, 0,5 kg grubo pokrojonych słodkich jabłek, 4 łyżki cukru, 3 łyżeczki maggi, 1 łyżeczka octu winnego. Dusić 1,5 godziny pod przykryciem, w razie potrzeby podlewać wodą. Po ugotowaniu dodać soli i pieprzu do smaku. Kto nie może się obejść bez mięsa, może dodać kawałek kiełbasy, wołowiny lub wieprzowiny pokrojonej w kostkę"Kristine Schlenger, która była rodowitą breslauerką,dodawała pokrojoną w kostkę cielęcinę i zamiast wody podlewała go jasnym piwem. Nie dosypywała w ogóle cukru. Piter co to byłby za blog bez jednego choć,przepisu:-)
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!??????????????????????????????
Powyższy tekst dotarł od manonegraa jako komentarz do „Inwokacji” i pozwoliłem go sobie przedrukować do naszej kuchni bez żadnych skrótów.
Oto recepta na bigos wrocławski:
"Poszatkować dwie małe główki czerwonej kapusty, dodać szklankę wody, pół kostki masła, sok z półtorej cytryny, 100 g rodzynek, 0,5 kg grubo pokrojonych słodkich jabłek, 4 łyżki cukru, 3 łyżeczki maggi, 1 łyżeczka octu winnego. Dusić 1,5 godziny pod przykryciem, w razie potrzeby podlewać wodą. Po ugotowaniu dodać soli i pieprzu do smaku. Kto nie może się obejść bez mięsa, może dodać kawałek kiełbasy, wołowiny lub wieprzowiny pokrojonej w kostkę"Kristine Schlenger, która była rodowitą breslauerką,dodawała pokrojoną w kostkę cielęcinę i zamiast wody podlewała go jasnym piwem. Nie dosypywała w ogóle cukru. Piter co to byłby za blog bez jednego choć,przepisu:-)
Powyższy tekst dotarł od manonegraa jako komentarz do „Inwokacji” i pozwoliłem go sobie przedrukować do naszej kuchni bez żadnych skrótów.
Przepis budzi moje zdziwienie – może ktoś zna coś podobnego bo jak nie to ...............zaryzykuje i zrobię /ale może po świetach/. Obawiam sie także że nazwa bigos jest na wyrost.
Maniuś – jak zrobiłeś mnie w trąbę to zmienię Ci ksywkę na gorszą.
Bardzo interesujące, muszę wypróbować na wigilię. Można zamiast masła dać olej lub oliwę? A może jakiś tłoczony na zimno? Bo na wigilię z masłem, to u nas tak nie za bardzo.
OdpowiedzUsuńZnam, znam, to! W wersji wegetariańskiej. Niemcy nazywają to "rot kohl" - jest to dodatek do dań mięsnych. Pyszne! Przyrządzam chętnie jako dodatek do pieczonej kaczki. Wersja uproszczona: czerwoną kapustę ze słoiczka / są w handlu jako sałatki z czerwonej kapusty/ duszę z zeszkloną wcześniej / na smalcu!/ cebulą. Do tej cebuli dodaję jakieś kwaśne jabłko. Jak się rozpraży to daję kapustę ze słoiczka, liść laurowy, angielskie ziele oraz...jeden goździk /taki przyprawowy, nie czerwony z mojego logo:)))/ Gotuję do miękkości i przyprawiam sporą ilością cukru.
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo.
Bet - myśle, że masz na mysli po prostu modrą kapustę. My także ją robimy wg starego /byc może ślaskiego/ przepisu.
UsuńPoszatkowaną kapustę zalewam do przykrycia jej wrzątkiem. Dodaję ziele angielskie, liśc laurowy, sól. Wypraktykowałem i dodaję jeszcze 2 kostki bulionu i 2 łyżeczki cukru. Kapustę gotuję ok. 10-15 min lub do momentu kiedy jest niedogotowana. Zlewam 80% wody. Słonine wędzoną wytapiam na patelni i pod koniec dodaje troche cebulki aby się conajmniej zeszkliła. Słoninkę ze skwareczkami i cebulka wlewam do kapusty z resztka wody. Gotuje i mieszam do momentu kiedy kapusta jest miękka ale nie rozgotowuje się /bo wtedy jest wstretna/ Na koniec wlewam 1/3 szklanki octu - kapusta robi sie jasno czerwona. Cedzakiem przekładam do słoików i do każdego wlewam po trochę tłustej wody. Słoiki do góry dnem i mamy zapasik do np. rolad i klusek polskich.
maczego.
Piotrze, chyba gotujemy tą samą potrawę ale ja nie daje tego do słoików i jem na świeżo. nauczyłam się robić rot kohl od najprawdziwszych Niemców.To jedyna potrawa, która mi smakuje w ich kuchni:))) Myślę, że śląska modra kapusta= niemiecki rot kohl.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że masz rację. Wariacji na temat modrej kapusty może byc wiele ale w sumie chodzi o to samo.
UsuńMy kupujemy 1 kapustę modrą i mamy conajmniej na 3 obiady a więc jakos ją trzeba przechowac. "Zapuszkowana" do słoików na goraco może stać po ostygnięciu conajmniej kilka tygodni.
Pozstanowiłem jednak spróbowac cos zrobić wg przepisu Maniusia - zobaczymy co wyjdzie ale juz moge powiedziec, że pod nazwa bigos rozumiem co innego.
Po świetach wezme się za inna ciekawa rzecz. Spróbuje zrobic kapuste kiszoną z czerwonej i białej w proporcji 1:1.
Pozdrawiam
Kiszona czerwona kapusta jest bardzo smaczna. Do kupienia gdzie-niegdzie, nie pamiętam już w jakim markecie. Żałuję, że czerwona kapusta tak mało u nas popularna jest. takie zdrowe warzywo... Podobnie jak jarmuż. Teraz kompletnie zapomniany. W czasach PRL jeszcze dostępny, teraz nie. To warzywo, w Niemczech bardzo cenione, smakuje podobno świetnie, na ciepło, coś w rodzaju naszej kapusty duszonej.
UsuńJa Ciebie?!Piter w życiu...to naprawdę stary wrocławski przepis,w smaku w sam raz na wigilię,słodko-fajny.:-)
OdpowiedzUsuń