poniedziałek, 19 marca 2012

Makaron „w razie czego” -

autor



    - to znaczy makaron w razie pichcenia zupy pomidorowej i braku czasu albo braku makaronu w spiżarni.
Ten przepis, a właściwie dobra radę, dostałam przed wielu laty od siostry mojej Babci.
Kiedy smażę naleśniki, które u mnie wszyscy uwielbiają, nie zużywam wszystkich, 2 albo 3 naleśniki zwijan w ruloniki i zawijam folią przezroczystą albo wkładam do woreczków (każdy oddzielnie) i zamrażam
Jak potrzebuję makaronu to wyjmuję naleśniki z zamrażalnika, leciutko odmrażam a potem bardzo ostrym nożem kroję ruloniki cienko, tak, jak kroi się ciasto na makaron domowy, roztrzepuję a "makaron" jak całkiem się odmrozi i trochę ogrzeje to nakładam na talerze i zalewam bardzo gorącą zupą. Pasuje do zupy pomidorowej i grzybowej. Najbardziej lubię te zupy właśnie z takim makaronem, mają bardzo specyficzny smak, no i są w 100 procentach domowe.
Jeden naleśnik wystarcza na 2 do 3 talerzy zupy .... mniammmm

Przesłała Malinka: http://wmalinach.bloog.pl/

1 komentarz:

  1. Malinko - wykorzystałem makaron "w razie czego" ale do rosołu - bardzo dobry, delikatny i o nieprzeciętnym smaku.
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>