Odcinek 43 – czyli wiosenna depresja.
Wiosenna depresja, czy mówiąc inaczej przesilenie wiosenne nie jest jednostką chorobową, tylko zbiorem objawów nasilających się wraz ze zmianą jaką jest przejście z okresu jesienno – zimowego do wiosenno - letniego. Znużenie, zmęczenie, apatia, osłabienie fizyczne i psychiczne, senność, kłopoty z koncentracją, obniżona odporność - to mogą być objawy toczonej przez organizm walki, która jest reakcją na zmiany w świecie, a więc i w organizmie.
Tak medycyna określa stan w którym się znajduję. Ze wszystkich tych objawów dla blogera, najbardziej dokuczliwe są: apatia i brak koncentracji. One bowiem nie pozwalają mi na poważne merytoryczne komentowanie wydarzeń politycznych w kraju.
Sądzę, że wielu ludzi miewa podobną przypadłość. Że nie wszyscy, to przekonuję się osobiście od wielu dni. Absolutnie niewrażliwy na to zjawisko jest mój wnuk. Podejrzewam nawet, że u niego działa to w odwrotną stronę.
Wiele razy pisałem, że dziadek – to brzmi dumnie! Ale zaczynam mieć wątpliwości w trakcie konfrontacji z wnukiem. I cóż z tego, że w jego oczach (co, przyznam, jest bardzo miłe) nadal dostrzegam potwierdzenie tej maksymy – organizm w swej fizyczności jednak jej zaprzecza.
Ale wnukowi wybaczę wszystko. Są jednak ludzie, którzy mogliby w okresie tego przesilenia trochę wyhamować. Niestety – stare konie, a zachowują się jak mój wnuk.
Taki np. Macierewicz – nie wiem skąd on bierze siły by w okresie gdy mnie się nie chce zajmować polityką, przejawia wręcz erupcję głupich pomysłów. A ja apatycznie przemilczam to – po prostu nie chce mi się!
Na całe szczęście, blog nasz ma niezmordowanego, wspaniałego „naszego korespondenta z antypodów”! Więc w sposób jawnie bezczelny, wyręczam się nim w rozdziale „INNI PISZĄ, MY TEŻ”. Nie wiem czy zauważyliście, ale drugi człon w nazwie tego rozdziału brzmi jak jakiś szatański chichot.
Nachodzą mnie też i inne „refleksje”. Co jedna to głupsza! Zaczynam zauważać, że mojej maksymie o dziadku, który powinien „brzmieć dumnie” towarzyszą wbrew mojej intencji zupełnie inne znaczenia. Przypomina mi się „spieprzaj dziadu”, „dziadowanie”, „dziadowska torba” a nawet nie wiadomo dlaczego „Dziadek Mróz” i „dziadek do orzechów”!
Wierzę jednak medycynie która zaleca w tym okresie: zdrowo się odżywiać, ruszać się i otaczać przyjaznymi ludźmi. Doraźnie można poprawiać sobie humor oglądaniem komedii i szukaniem pozytywnych stron każdego zdarzenia, ale jeśli nastrój nie chce się poprawić przez 3, 4 tygodnie – udajmy się po pomoc do specjalisty, który pomoże nam poradzić sobie z niełatwym okresem przesilenia wiosennego.
Staram się do tego wszystkiego stosować. Więc może za jakieś dwa tygodnie mi przejdzie. A na razie musicie, drodzy Czytelnicy czytać takie smętne kawałki!
Znalazłem jednak w sieci „światełko w tunelu”.
Leszku, to nie wiosna, a przedwiośnie. Zobaczysz, ze z każdym dniem będzie lepiej. Jak się to wszystko wokół zazieleni - od razu poczujesz przypływ sił...
OdpowiedzUsuńJa nabieram energii na spacerach z wnukiem. :))))
OdpowiedzUsuńhttp://5.asset.soup.io/asset/3176/4869_ab0d.jpeg
Za to brzmiące dumnie i świadczące o wielkości mówiącego, który za swą wielkość na Wawelu pochowan był,brzmi dumnie i przeszło do annałów historii.
OdpowiedzUsuńJakos tak zapominane i nie wspominane, przez apologetów.
Dlaczego?Kto mi powie? Przecież to ładniejsze i "szlachetniejsze" od zwyczajowego "spierdalaj"
Leszku Drogi trza przez to przejść. Lat nam nie ubywa, ale przecież wszystko mija i to co złe i dobre. Ja póki co posuwam sie po ścianie, ale nie z powodu przedwiośnia, to moja choroba. Za godzinę będzie lepiej i tego się trzymajmy. Każda minuta zbliża nas do tego co coraz lepsze, piękniejsze. Pada intensywny deszcz, ale wierzba za moim oknem jest coraz piękniejsza, a fiołków widziałam już cały dywan i to jest cudne, że jeszcze żyjemy. Hura! Serdeczności :-)
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńBaba do orzechów, jak się patrzy. Nic, tylko łupać! :)))
Pozdrawiam wiosennie.
Daj Boże siły żeby łupać bo ......orzechy twarse !!!
UsuńPozdro
Jagienka i orzechy :)
UsuńLeszku ,nie przejmuj sie. Ja mam gorzej - bo nie dosc ,ze polskie atrakcje dochodza mi jeszcze holenderskie. pomimo wszystko patrze za okno a moje ukochane drzewa zakwitly nagle a juz myslalam,ze w tym roku dadza sobie spokoj a jednak...wiec sie laduje .Popatrz na wnuka,przejdz sie do parku ,odkryj ze tu i owdzie cos sie zaielenia,cos zakwita,a cos juz tam kwitnie cala geba i bedzie lepiej.:))
OdpowiedzUsuńNa miłość Boską! Nie tegom się spodziewał od przyjaciół!
OdpowiedzUsuńTą wrażliwością, zrozumieniem i źle ukrywanym współczuciem - dołujecie mnie bardziej niż przedwiośnie!
Zamiast dowcip powiedzieć, podpowiedzieć tytuł dobrej komedii, pocieszacie. A pocieszany już zaczyna się zastanawiać - kiedy ktoś gromnicę przyniesie!!!
alEllu - stanęłaś na wysokości zadania. Tak należy reagować na moje smędzenie. Dziękuję również Piotrowi za wsparcie w zbożnym dziele łupania.
Kneziu - mamisz ludzi! Jaki tam z Ciebie okrutnik! Po Twoich "torturach" Jagienkową historią od razu za oknem słońce się pokazało.
Nie mniej i współczującym dziękuję. Miło wiedzieć, że kogoś poza bliska rodzina obchodzą moje nastroje. Ale bliska rodzina się nie liczy, gdyż jak tylko "nastroje" się pojawiają - pojawia się też i zdecydowana reakcja. Czasami to nawet tak "okrutna" (ucz się Kneziu) jak pędzel i puszka farby. I oczywiście palec wskazujący na płot!!
Miłej wiosny!
oj czerstwa ta baba , niejednemu orzechowi radę da !!! Leszku - wespół w zespół jakoś przetrwamy , dziadek brzmi dumnie , babcia brzmi dziarsko w sumie chórek dumnych i dziarskich spokojnie wachnięciue każde przetrzyma - wiesz - pierś do przodu, głowa do góry, szable w dłoń .... ruszamy w bój !!!
OdpowiedzUsuńWesole jest zycie staruszka Wesole jak piosnka jest ta Gdy stapnie to strzyknie mu w nozkach Oj inny oj innyjuz jest dla nas ten swiat Z pozdrowieniami i nadzieja Tadeja1948
OdpowiedzUsuńZa klasykami: zawsze patrz na jasną stronę życia..
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/JrdEMERq8MA
Szanowni Państwo ! życzę żeby wiosna dopadła Nas równie skutecznie, jak starość !!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i życzę miłych wrażeń.