sobota, 23 października 2021

PRZERWA POLITYCZNA 2


 GDAŃSK-OPOLE  -  Rok X  -  Nr 57 (1318)




Opublikowano 20 maja 2016 , autor: Piotr Opolski

Familok cz. II

Od Hostelu przez standard do Ritza.
Hostel
Trudno nam użytkownikom ciepłej wody wyobrazić sobie życie bez prądu, wody, kanalizacji, a takie były początki industrializacji i rozwoju przemysłu w okręgu Bytom, Ruda i gdzieś tam na zachód od nich kiełkująca wieś Kątowice/Katowice. Domy piętrowe lub parterowe z dobrej cegły. Wejście przez tzw. laubę czyli drewnianą przybudówką z ławeczkami na ploty. Zaraz za drzwiami wejściowymi kokotek /kran/ z wodą obsługujące wszystkich mieszkańców.



W zimę były kłopoty - pierona zamykejcie drzwi bo nom kokotek zamarznie- forhandy mosz doma ? /forhandy – przysłona drzwi z materiału,koca itp. zastępująca drzwi/ i kto chciał wodę to zasuwał z wiadrem na parter. Przed zamarzaniem zimowym owijało się Pawłowiczową czyli szmatą.
Schody na piętro najprostsze z możliwych, proste prowadzące z parteru bezpośrednio na piętro. Zawsze był strych o wysokości jednego z przywódców partii /dla ułatwienia podam – rządzącej/.
Na tym kończyła się infrastruktura bo reszta była zewnątrz, W równych szeregach stały haźle i osobno pomieszczenia na kilka ton węgla i pięterko często na króle /króliki/ czy gołąbki
Standard.
Nowoczesność zajrzała i do familoków. W latach 70 XIX w. wkraczać zaczęła elektryczność i wszystkie domy masowo były wyposażane w instalacje ale lampy naftowe i tak były w pogotowiu jak sztrom /prąd/ się stracił. Ja jeszcze pamiętam, że u mojego wujka w familoku przy wejściu do kuchni była półeczka z lampą naftową i zapałkami. Nastąpiła zasadnicza zmiana w konstrukcji familoków. Schody zabiegowe /czyli z półpiętrem/ spowodowały możliwość na półpiętrach wydzielenia miejsca na malutkie haźliki po jednym na dwie rodziny. Do starszych familoków dobudowywano także wykusze w których instalowano indywidualne haźliki a na korytarzu dumnie wisiał żeliwny ausgus /zlew/ - AMERYKA !!.



Jeszcze późniejsze były udogodnienia ze swoimi piwnicami i haźlami.
W mieszkaniach już była bieżąca woda w każdym mieszkaniu.
…..do Ritza
Wraz z postępem wyposażenia familoków powstawały budynki wyższe, nawet dwupiętrowe i wieloklatkowe. Standardowe mieszkanie posiadało 2 pokoje, antryj /przedpokój/, kuchnię i miniaturowy kibelek z wejściem najczęściej z kuchni. Powstawały instalacje kanalizacyjne i doprowadzano wodę do kuchni dokonując modernizacji. Kuchnia była wyposażona w piec wielofunkcyjny z piekarnikiem i suszarką do owoców, warzyw i podtrzymywaniu ciepłego posiłku i jako taki pamietam z mojego rodzinnego domu. Podwórzowe piekarniki odeszły do lamusa. Charakterystyczny był piec kachlok /kaflowy/ który często był montowany w ścianie pomiędzy jednym, a drugim pokojem i ogrzewał je wspólnie.
Powstawały osiedla robotnicze składające się z familoków dające nazwy do dziś znanym dzielnicom wielkich miast; Giszowiec, Godula, Borsig, Baildon dając początek wielkomiejskim kamienicom czynszowym. Familoki miały jedyną niepowtarzalna zaletę, która pozwoliła im przetrwać do dzisiejszych czasów. Cegła. Dobrze wypalona cegła i nierzadko cegła klinkierowa która dobrze zniosła prawie 150 lat istnienia. W wielu miastach trwa rewitalizacja tych domów tak charakterystycznych dla Górnego Śląska i nie tylko. Wielu kopalń i hut już dawno nie ma a familoki oparły się znakowi czasu które często przetrwały w stanie ruiny kilkadziesiąt lat i nadają się do remontu. Inne elementy familoków już uciekają np. ze swoimi konstrukcyjnymi tajemnicami haźliki /a tak pięknie śmierdziały/. Prawie już zapomniane i nieczynne piekarnioki /piekaroki/. Króle i gołąbie pozostały w piosenkach i opowiadaniach a szkoda.


Długo by pisać i rozważać ten temat np. ważna rola rodu Tiele-Wincklerów, tajemnice zabrane do grobu przez Karola Godulę, Donnersmarckowie – śląscy nababowie itd., itd. co może być tematem na osobne notki.
















Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.


1 komentarz:

  1. O familokach sporo już się mówiło, ale wiedzy nigdy za dużo. Dziękuję i czekam na kolejne notki. Może o relacjach między sąsiadami?...

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>