GDAŃSK-OPOLE - Rok VIII - Nr 22(1102)
Przestańcie nazywać błędem to, co jest przeciwieństwem waszej prawdy, a prawdą to, co jest przeciwieństwem błędu. Antoine de Saint-Exupéry
wtorek, 26 marca 2019
1 komentarz:
Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.
<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W liceum"Pan od polaka" profesor jeszcze lwowski miał zwyczaj/nie wiem czy to on tak sam"od siebie" czy to było w "programie nauczania" /po przerobieniu jakiegoś utwory pytać.
OdpowiedzUsuńA teraz mi powiedzcie co autor pisarz lub poeta, miał na myśli??
Co się człowiek nabiedził gdy doświadczenie życiowe żadne a i życie jeszcze za krótkie.
Dzis pierwszy zgłaszałbym się do odpowiedzi bo wiem i poznałem znaczenie wielu utworów i pojęć i wiem co autorzy mieli na myśli.I jeszcze jedno wiem, ze historia lubi się powtarzać a ludzie znów tak się strasznie nie zmieniają.
Gdy oni tak idą i krzyczą te swoje hasła gdzie "Bóg ,Honor i Ojczyzna " w jednym zdaniu Przypomina mi się, nie, nie Juliusza Słowackiego
" Szli krzycząc: Polska! Polska!" ale bardziej mi pasujący do nich wiersz
Kasprowicza/oto fragment/
"Rzadko na moich wargach -
Niech dziś to warga ma wyzna
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.
Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.
Widziałem, jak do Jej kolan -
Wstręt dotąd serce me czuje -
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.
Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej
Resztki sumienia głuszą.
Sztandary i proporczyki,
Przemowy i procesyje,
Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje.
Więc się nie dziwcie - ktoś może
Choć milczkiem słuszność mi przyzna
Że na mych wargach tak rzadko
Jawi się wyraz: Ojczyzna.
Lecz brat mój najbliższy i siostra,
W tak czarnych żałobach ninie,
Ci wiedzą, że chowam tę świętość
W najgłębszej serca głębinie.
Ta siostra najbliższa i brat ten,
Wybrani spomiędzy rzeszy,
Ci znają drogi, którymi
Moja Wybrana spieszy.
Krwawnikiem zarosłe ich brzegi,
Łopianem i podbiałami:
Spieszę z Nią razem, topole
Ślą swe westchnienia za nami"......