Minął sierpień roku pamiętnego
tylko niektórym te sierpnie się mylą. Niektórzy gubią
się z podpisaniem postulatów strajkowych sierpnia roku 1980 a
porozumień sierpniowych roku 1989 i powrotu NSZZ Solidarność na
scenę polityczną. Stawiając znak równości pomiędzy tymi
wydarzeniami to w rzeczywistości próbują załgać historię.
W historii wychodzenia z ustroju wszelakiej szczęśliwości rok
1980 był zupełnie różnym od roku 1989.
W roku 1980 w Szczecinie, Gdańsku,
Jastrzębiu Zdroju oraz Dąbrowie Górniczej podpisano
porozumienie pomiędzy rządem PRL a Międzyzakładowymi Komitetami
Strajkowymi uznając za podstawę zakończenia strajków 21
postulatów przedstawionych przez Międzyzakładowy Komitet
Strajkowy w Gdańsku któremu przewodził Lech Wałęsa.
Jednym z ważniejszych warunków było umożliwienie i rejestracja Niezależnego Samorządnego związku Zawodowego „Solidarność” /w wyniku porozumień Ustrzycko-Rzeszowskich powstaje w 1981 r. NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych/.
W roku 1989 nie zawierano żadnych porozumień. Od 1988 toczyły się rozmowy w sprawie organizacji Okrągłego Stołu i w lutym do obrad usiadła strona rządowa, strona opozycyjna i przedstawiciele kościoła katolickiego i ewangelicko-augsburskiego.
Trudno wymienić wszystkich uczestników obrad a było ich ponad 700 a doliczając doradców, asystentów i rzeczników liczba uczestników dochodziła do 1000 osób. Nie czas i miejsce na wymienianie tzw stolików ale przy jednym w sprawie pluralizmu związkowego wziął udział Lech Kaczyński i Jarosław Kaczyński w zespole ds reform politycznych. Nie było Lecha Wałęsy jak i nie było reprezentacji NSZZ „Solidarnośc” która wtedy formalnie była jeszcze zdelegalizowana. Lech Wałęsa wziął odział w obradach plenarnych w czasie których „zaklepywano” ustalenia wszystkich komisji.
Jednym z ważniejszych warunków było umożliwienie i rejestracja Niezależnego Samorządnego związku Zawodowego „Solidarność” /w wyniku porozumień Ustrzycko-Rzeszowskich powstaje w 1981 r. NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych/.
W roku 1989 nie zawierano żadnych porozumień. Od 1988 toczyły się rozmowy w sprawie organizacji Okrągłego Stołu i w lutym do obrad usiadła strona rządowa, strona opozycyjna i przedstawiciele kościoła katolickiego i ewangelicko-augsburskiego.
Trudno wymienić wszystkich uczestników obrad a było ich ponad 700 a doliczając doradców, asystentów i rzeczników liczba uczestników dochodziła do 1000 osób. Nie czas i miejsce na wymienianie tzw stolików ale przy jednym w sprawie pluralizmu związkowego wziął udział Lech Kaczyński i Jarosław Kaczyński w zespole ds reform politycznych. Nie było Lecha Wałęsy jak i nie było reprezentacji NSZZ „Solidarnośc” która wtedy formalnie była jeszcze zdelegalizowana. Lech Wałęsa wziął odział w obradach plenarnych w czasie których „zaklepywano” ustalenia wszystkich komisji.
Właściwie nie bardzo wiem po co to
pisze bo jest to najbardziej skrótowa i podstawowa wiedza a
dla mnie nie o tak odległych czasach z czego wypływają pewne
wnioski.
Ujawniają się super kłamcy którzy podpinają się pod wydarzenia i których z racji wieku nie mogli mieć pojęcia. Przenoszenie ciężaru wywalczonych zmian w roku 1980 na obrady Okrągłego Stołu jest historycznym fałszerstwem. Bez sierpnia 1980 roku nie było by Okrągłego Stołu w 1989 r.
Ujawniają się super kłamcy którzy podpinają się pod wydarzenia i których z racji wieku nie mogli mieć pojęcia. Przenoszenie ciężaru wywalczonych zmian w roku 1980 na obrady Okrągłego Stołu jest historycznym fałszerstwem. Bez sierpnia 1980 roku nie było by Okrągłego Stołu w 1989 r.
Mam swoje zdanie dotyczące powrotu na
scenę NSZZ Solidarność.
Potwierdzić należy, że po wprowadzeniu stanu wojennego niewielka grupa trwała w podziemiu a Milicja Obywatelska miała co robić uganiając się za np. Bujakiem czy Frasyniukiem. Moim zdaniem Solidarność została zdziesiątkowana stanem wojennym i nie stanowiła realnego zagrożenia dla ówczesnych władz która w swoich szeregach miała zbyt dużo tow. Szmaciaków i nie zrobiła nic aby się odbić od dna /jeden Wilczek wiosny nie czynił/. Polska leżała na łopatkach i pomysł PZPR-u polegał na znalezieniu jelenia któremu się władzę przekaże pod warunkiem, że samemu nie zawiśnie się na szubienicy. Ten warunek pozwalał także na uniknięciu wojny domowej bo Jaruzelski już nie mógł liczyć na Wielkiego Brata. Obrady okrągłostołowe zapewniły łagodne wyprowadzenie Polski z najweselszego obozu.
Takie jest moje ogólne zrozumienie tamtych lat z którym nikt się nie musi zgadzać.
Potwierdzić należy, że po wprowadzeniu stanu wojennego niewielka grupa trwała w podziemiu a Milicja Obywatelska miała co robić uganiając się za np. Bujakiem czy Frasyniukiem. Moim zdaniem Solidarność została zdziesiątkowana stanem wojennym i nie stanowiła realnego zagrożenia dla ówczesnych władz która w swoich szeregach miała zbyt dużo tow. Szmaciaków i nie zrobiła nic aby się odbić od dna /jeden Wilczek wiosny nie czynił/. Polska leżała na łopatkach i pomysł PZPR-u polegał na znalezieniu jelenia któremu się władzę przekaże pod warunkiem, że samemu nie zawiśnie się na szubienicy. Ten warunek pozwalał także na uniknięciu wojny domowej bo Jaruzelski już nie mógł liczyć na Wielkiego Brata. Obrady okrągłostołowe zapewniły łagodne wyprowadzenie Polski z najweselszego obozu.
Takie jest moje ogólne zrozumienie tamtych lat z którym nikt się nie musi zgadzać.
Moze tak wspomnieniem z dawnych lat i ja coś napisze/dopisze/
OdpowiedzUsuńGdy juz przeminęły dni,a była to "odwilż" znajoma mojej Rodziny napisała książkę o działaniach AK.w Jej Okręgu A nikt jak inny znała "ten temat" Bo była Komendantem Wojskowej Służby Kobiet i jako jedna z nielicznych kobiet, odznaczona Krzyżem VM. Książka przed wydaniem poszła, nie, nie do cenzury, do "kolaudacji".A wróciła z opinią i to na piśmie"wicie rozumicie" nie mamy nic na przeciw, ale...dobrze by było byście w swej książce napisali coś o działalności i roli AL, w waszym Okręgu.
No tak odpowiedziała,ale w tym Okręgu działalność AL była zerowa.Nic nie szkodzi ale była w innym, a wam chyba zależy, by wasza książka została wydana.
I dlatego w tym co opisałeś, brak mi jest choćby wzmianki,jak to w 1988 r bracia Kaczyńscy Lech i Jarosław w tym czasie,przebywali w hali nr 28.Stoczni.Czym wnieśli wkład do istoty ustaleń ustrojowych.
Nie mylę się, albowiem stosowna tablica upamiętniająca te wiekopomne przebywanie miała zostać odsłonięta 31.08.2018 o godz 11 tej w Hali nr 26 ?"Ubotownia" na "Wyspie Ostrów" w Gdańsku.Na wieczną rzeczy pamiątkę i nauczaniu młodzieży.
Miała, tylko źli ludzie, zamiar związków, storpedowali.
Ja zaś w imię prawdy tfu "polityki historycznej"o to uzupełnienie się dopominam.
Tu wystapię jako advocatus diaboli Kaczyńskich. To że o nich nie wspomniano to racja bo może byli tylko do "latania po piwo" ale byli. Wiemy, że w roku 1988 Wałęsa rozmawiał z Kiszczakiem i wokół ich oby kręciło się mnóstwo ludzi. "Brak wzmianki" - zgoda i dobrze, że przynajmniej tam /jak na razie/ nie próbują sobie przypisać zasług. Niestety wielu odeszło /najstarszy z Strzemboszów, Geremek, Kuroń itd/i nie byłoby ani zaprzeczenia ani potwierdzenia.
Usuńps.
Jestem ciekaw roli Michnika 1988 i czy on nie był główna sprężyną grając na przyajźni do Jaruzela i Kiszczaka ?.
Tematy pasjonujące i może cos wylezie za 50-100 lat.
Piotrze ! Rzeczywiście - może coś "wylezie", właśnie "deportowano" do Polski w ramach "ekstradycji" byłego prezesa "Uniwersalu" Dariusza Przywieczerskiego, który miał liczne powiązania z FOZZ-em i cała "plejadą" ówczesnych "polityków" i jednego sędziego. Podobno 12 lat go "poszukiwano" w USA i nagle TERAZ się znalazł - jak te "kukułcze jajko". Może być bardzo ciekawie, jeżeli ten Przywieczerski nagle na coś nie zachoruje - bo to chłop ma już swoje lata. Dotąd siedział sobie spokojnie na Florydzie i prowadził różne interesy - tam jest ciepełko i nie wieja mroźne wiatry. I nagle się "znalazł" - nawet USA ich własnym samolotem go dostarczyli do Warszawy.
UsuńTrzeba by było w TELEGRAF - icznym skrócie jakoś to opisać !!!
UsuńTo ja Ci się wytłumaczę .
OdpowiedzUsuńGdy tacy różni próbują się przykleić do sprawy i obwieszczają swoje kombatanctwo/dla sławy i dla ewentualnego szmalu/warto pisać "wyraźnie" o uczestnikach.I ich roli w zmianach.
Przepraszam a czy sprzątaczka czy inni przygotowując te sale wnoszący stoły i stołki parzący herbatę czy kawę,robiący kanapki czy inne posiłki, nie mają swojego wkładu.Nie brali udziału .Nie robili tego dobrowolnie? Bo przecież nie musieli.Kręcili się po sali?Robili za tłum A dostrzeżono jedynie tych "z metra ciętych"bo "latali po piwo"No i im, akurat im tablice sławiącą trzeba ufundował.Nieprawdaż?
Nie wiemy?Nie znamy nie pamiętamy? Gdy taka obszerna bibliografia i setki taśmy filmowej w archiwach.Bo nie chcemy z lenistwa lub obawy ze sie narazimy.Jedynie Frasyniuka stać było na powiedzenie Nie pier tam cie wtedy nie było.Reszta grzecznie milczy.A suwerenowi sie tłumaczy/w rozmowach niedokończonych/ ze to przez nieuwagę,zapomnienie niedopatrzenie autora albowiem "nasi bohaterowie tam byli i wywarli wyraźny wpływ na dalszy kształt..."
Tak sie zastanawiam co by to było gdyby wypadki potoczyły sie tak jak o tym niedawno zamarzył sobie PAD,Wojna domowa, strzelanie brata do brata,No ale teraz byłby "porządek,sprawiedliwość i zakończone rozliczenia" No i na każdym nagrobku czy pomniku można by wypisywać sentencje"Nieznany żołnierz" A obok nazwisko i imię.I to byłoby i prawie i sprawiedliwe "przecież danego delikwenta, jako żołnierza, nikt nigdy nie znał"
PS
"To że o nich nie wspomniano to racja"
Wspomniano wspomniano !
I była juz wykonana stosowna tablica z jeszcze stosowniejszym napisem.
Skuteczne obśmianie przez suwerena spowodowało tylko to, iz Guzikiewiczowi nie udało sie wejść bez wazeliny w d.prezesa
Dzień dobry
UsuńJako "zaopatrzeniowiec" noszący w 1988 r. prowiant dla strajkujących stoczniowców mieszczę się w kategorii tłumu pomagających "SPRAWIE" ale nie oczekuję tablicy pamiątkowej na tą okoliczność.
I niech tak zostanie!
A odnośnie niedoszłej tablicy "ku czci", to dobrze, że jej nie przykręcili...
Przynajmniej nie trzeba jej będzie odkręcać po nieuchronnym (prędzej lub później) odejściu piS.
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
Już dziś jestem ciekaw zbliżającego się 11 listopada.
OdpowiedzUsuńCzy znajdzie się ktoś kto spróbuje uszeregować zasługi w odzyskaniu niepodległości 100 lat temu !?.
Może ktoś wspomni i niebieskiej armii i panach Wil... i Pade... i roli "miasteczka" pod Paryżem.
Przepraszam za zagadki ale trolle nic nie zrozumieją.
A po co ma wspominać o "Błękitnej Armii ?"
UsuńIle piwa czy kiełbasy na grilla można za to zakupić,a i dzieci nie nakarmisz.
A do tego "z całą pewnością graniczącą z przekonaniem" ci wymienieni przez Ciebie to inteligenci i pewno Żydzi.Dziś rządzi ćwok i prymityw.A ćwok i prymityw zawsze nie lubił inteligenta, z prostego powodu: czuł się przy nim gorszy.Dzis dostali paliwo do nienawiści. Z góry płynie antyinteligencka retoryka, a jednocześnie pompowanie miernoty, a nawet żula, ideologią. A więc miernota, czy nawet menel, nie jest już tym, czym był do tej pory: osobnikiem lekceważonym, niedocenionym. Jest już „patriotą”, jest już „kimś”. Żul jest już „narodowcem”, ma wytatuowaną kotwicę Polski Walczącej, na koszulce orła w koronie (albo jakiś faszystowski symbol, co mu tam, on sprzeczności nie widzi) i słyszy obietnice, że będzie „obroną terytorialną”, dostanie broń, będzie bił Żyda i „wykształciucha”. No bo przecież ten „wykształciuch” ma „SB-cką emeryturę”, został „oderwany od koryta” i utracił „przywileje"
I to jest ważne i to jest istotne.A nie to co 100 lat temu jakieś wykształciuchy wykoncypowali.
Czy to można do gara włożyć? No to po co sobie tym d..zawracać?
Nie zgadzam sie z Tobą - i na naszej ulicy zaświeci słońce tzn. prawda historyczna zacznie sie przebijać. Nikt nie mówił, że będzie łatwo................
UsuńJAKIE słoneczko.....no JAKIE ??????
UsuńO kurła - ale zagadka ! Wil.... to pewnie Wildstein, a ten PADE - czyżby to był PAD ??? Piotrze -jesteś genialny !
UsuńCi z Opola tak mają - same geniusze !
UsuńOlo10 września 2018 17:31
UsuńOj Olo Olo ja cie ...do rymu.
Mozna było nie chodzić na lekcje historii można było i nic nie czytać.Ale takie gafy?
Piotr dla zmyłki napisał "niebieska armia" którą w podręcznikach zwano"Błękitną" ale wiązać akurat z ta armia dwóch pajaców,to już przesada, gruba przesada Albo Himalaje niewiedzy.
Nie nazwę to brakiem patriotyzmu.Bo tak po prawdzie,na cholera Ci ta wiedza.Tylko zaśmieca umysł.Nieprawdaż.Co innego gdybyś się nazwał "prawdziwym Polakiem,jeszcze bardziej prawdziwszym patriota" O to bym Ci nie przepuścił.Ale Olo? Moze nie wiedzieć,jego prawo.Za to "wiedza"
Nazwijmy to pasjonaci historii/może i wykształciuchy/ którzy wiedzą kto to był i zacz wtedy a z historii wyciągają wnioski niebezpieczne dla cwaniaków i niedouków z PIS którym sie zdaje,że...
Bo znajomość tamtych dawnych"co juz było co juz sie zdarzyło" daje wiedze a także daje możliwość wyciągania tragicznych wniosków z rządów PIS i całego tego durnego barachła.Historia czasami nudzi ale i uczy.
Ot życie ! Sam przyznasz Jeśli już kiedyś grałeś na bazarze w grę zwana "3 kubki" do następnej już nie przystąpisz.A ci z PIS ciągle żyją nadzieja ze ta ich gra trwać będzie wiecznie.
PS
Zajrzyj do Wiki tam o "Błękitnej" jest "skolko ugodno"
w.i.e.s.i.e.k. - Ty nie pisz do mnie jakimś tam tajnym szyfrem, tylko normalnym zrozumiałym językiem - bo nic a nic nie rozumiem, co tak naprawdę chciałeś napisać. I co się czepiasz tej "błękitnej" a nawet "niebieskiej" armii - ja na ten temat nie napisałem "ani mru-mru" - nie cierpię żadnej armii i nie cierpię wojskowych. Pewnie jesteś jeszcze "wczorajszy", to ci się trochę "motla".
UsuńOlo - zaczynasz obrażać mojego gościa.
UsuńJesteś na granicy wyrzucenia z bloga.
Piotr - to najpierw przeczytaj sobie tekst @ w.i.e.ś.k.a. - jemu wolno obrażać, a mnie nie ???? A tak w ogóle - chcesz to sobie skreślaj, to potrafisz !
UsuńLudzie sami się wykreślają z tego bloga - popatrz na licznik odwiedzin - spadek o 50% !
UsuńNo Olo jeśli dla Ciebie to tajny szyfr.to mi ręce opadają.Nic nie wiesz o "Błękitnej" a nawet mieszasz kolory, bo nie lubisz wojska.Mieszasz nie tylko ludzi ale epoki.No ale "dajesz głos" i głowę zawracasz.Po co i w jakim celu?Czy to ma nas wzbogacić,czy to ma coś wyjaśnić. Taka manifestacja Twojej niewiedzy,nas obraza.
UsuńPiotrze.
Jak widać z licznych wystąpień i wypowiedzi tego tutaj"anonimowego" Twoj blog stał się solą w oku "beneficjentów dobrej zmiany" i znalazłeś się na celowniku tych, co takimi jednozdaniowymi wypowiedziami, chcą jak na razie, zniechęcić bo zastraszyć nie mogą, jeszcze.Zastraszyć abyś nie poruszał tematów dla nich niewygodnych a dla ich mocodawców zabójczych.Bo Ci "licznik" spada Taki to troskliwy cenzor.I taka "argumentacja"
Pozdrawiam
Aninimie kochany
UsuńCieszy mnie troska o poczytność naszego bloga. Fakt - spadła, ale tak się dzieje na większości blogów politycznych. Mimo to 5 tysięcy w miesiącu to chyba trochę więcej niż twoja poczytność. Nie wiem ilu ludziom w miesiącu prezentujesz swoje poglądy? Ludziom, którzy chcą tego słuchać? Zaryzykuję - 50 to chyba szczyt twych możliwości.
" Mam swoje zdanie dotyczące powrotu na scenę NSZZ Solidarność."
OdpowiedzUsuńJa tez mam a jest ono zbieżne z Krzysztofem Łozinskim
"Mamy nową Solidarność panów Śniadka i Dudy (Piotra), osobliwy związek zawodowy, który działa na szkodę kraju i interesów pracowniczych, pluje na własną historię i własnych bohaterów, za to ochoczo łasi się do dyktatorskiej władzy. Może też powinien zmienić nazwę, zamiast NSZZ (Niezależny Samorządny Związek Zawodowy) na Podległy Lizusowski Klub Klakierów (PLKK). No i nie Solidarność, tylko Uległość.
A przykład idzie z góry.Szef partii rządzącej, mówi o ludziach wywodzących się z Solidarności lat 80-81 i podziemia „komuniści i złodzieje”, a transmituje to telewizja.
Szef dzisiejszej Solidarności (którego udziału w podziemiu jakoś nie pamiętam), PiS-owski harcownik, twierdzi, że nie maja prawa używać sztandaru Solidarności Bohaterem za to jest dla niego Prezes, który wówczas nie miał odwagi nawet się do Solidarności zapisać, a zza szafy u mamy wypełzł dopiero po 6 latach od wprowadzenia stanu wojennego, gdy Solidarność działała już jawnie (choć jeszcze nie legalnie).
A wszystko dla chleba.Panie dla chleba!
PiSK - Prawo i Sprawiedliwość Kaczyńskiego - pasi ???
OdpowiedzUsuń