Witaj Leszku !.
Wiem, ze jesteś zapracowany aby coś
dodłubać do emerytury i tylko mogę Ci zazdrościć.
Niestety nie potrafię w tym czasie utrzymać dynamiki naszego bloga bo zaczynam pisanie i po kilkunastu zdaniach krew mnie zalewa i nie potrafię żadnej notki sfinalizować. Tym razem powodem są nasi przyjaciele blogerzy i niektórzy z nich zaczynają uginać się pod propagandową agresją PIS-u. W sprawach smoleńskich np. piszą „nie wszystko zostało wyjaśnione i być może prawda jest inna.......
Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/ skrywają się pod sztandarami sprzyjającymi rządowi i PO.
Niestety nie potrafię w tym czasie utrzymać dynamiki naszego bloga bo zaczynam pisanie i po kilkunastu zdaniach krew mnie zalewa i nie potrafię żadnej notki sfinalizować. Tym razem powodem są nasi przyjaciele blogerzy i niektórzy z nich zaczynają uginać się pod propagandową agresją PIS-u. W sprawach smoleńskich np. piszą „nie wszystko zostało wyjaśnione i być może prawda jest inna.......
Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/ skrywają się pod sztandarami sprzyjającymi rządowi i PO.
Sprawa smoleńska jest zakończona a
kto chce się babrać w szczególikach to jego wybór.
Wielu już zapomniało /bo tak łatwiej/, że przed lotem do smoleńska poparcie dla Lecha Kaczyńskiego zbliżało się do liczby jednocyfrowej a lot do Katynia miał być początkiem kampanii wyborczej a sam Katyń był tylko wyborem prestiżowego miejsca. Poniżej wykaż lotów do Katynia ówczesnego prezydenta.
Już nie mogę spokojnie czytać jak
to u nas źle, fatalnie, ile pieniędzy ukradziono i niewiele
zrobiono. Skończyło się rzucanie błotem na 6-latków /patrz
raport NIK/ na autostrady, Schetynówki, boiska a nawet na PKP
z pendolino na czele. Trzeba szukać nowych obiektów pogardy.
”Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy.........., ja w tym
brał udziału nie będę.
Pełny kociokwik panuje przed wyborami prezydenckimi. Mam dość słuchania, że nie mam na kogo głosować. Przy takim tekście tracę nerwy a nie chcę nikogo obrażać.
To mniej więcej tak, przychodzę do domu i na obiad mam wybór; schabowy, żeberka i ryba – nic mi nie odpowiada więc rezygnuję z obiadu a więc inni się ucieszą i chętnie zeżrą wszystko za ciebie !!!!.
”Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy.......... .
Pełny kociokwik panuje przed wyborami prezydenckimi. Mam dość słuchania, że nie mam na kogo głosować. Przy takim tekście tracę nerwy a nie chcę nikogo obrażać.
To mniej więcej tak, przychodzę do domu i na obiad mam wybór; schabowy, żeberka i ryba – nic mi nie odpowiada więc rezygnuję z obiadu a więc inni się ucieszą i chętnie zeżrą wszystko za ciebie !!!!.
”Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy.......... .
Nawieszałem wystarczająco dużo psów
na rożnego rodzaju telewizjach i jestem ich krytyką zmęczony.
Słyszę jednak powoływanie się na środki masowego przekazu jako
źródła informacji. Ostatnim konikiem jest kwota wolna od
podatku i bezmyślne powielanie tego tematu przez światłych
blogerów bez krzty pomyślunku.
”Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy............
”Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy............
Ostatnią mantrą powielana przez wielu
są młodzi ludzie, którzy wyjechali, wyjeżdżają lub mają
zamiar wyjechać za granicę. Niemal wszyscy powielają liczbę
emigrantów na ponad 3 mln. osób. Ta liczba jest
podawana od 8 lat a ciekawym jest że brak jest danych na temat
powrotów. Jakiego czasu dotyczy liczba 3 mln. pracowników
bo jeżeli jest to proces płynny od kilku lat wyjazdy się nie
zwiększają. Gdyby się nasilały to przy kilkuset tysiącach
rocznie pracujących byłoby mniej o połowę. Pomóż mi to
zrozumieć !.A może
”Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy.......... .
”Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy.......... .
Coraz większym obrzydzeniem napawa
mnie stan naszej polityki a właściwie niektórych polityków, kawalkada ludzi nie wnoszących nic do
polityki jest długa ale superkanalii jest kilku poczynając od
PIS-owskiego Breywika przez Ziobrę/ mam nadzieje że w koncu odpowie
za swoje zbrodnie/ do Chofmana czy nawet Niesiołowskiego. Jeden jest
jednak bezkonkurencyjny który oczekuje tylko na zwiotczenie zwieraczy
Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/ aby mu wskoczyć. Jacek
Kurski to w moich oczach bezprzykładna polityczno- moralna kurwa
/nie mylić z prostytutką, bo prostytutka to zawód a k....a
to charakter/ i zamiast spotkać się z ogólnym ostracyzmem
to jest zapraszany do mediów.
Z przyczyn jak wyżej rezygnuje na
jakiś czas z pisania o sprawach politycznych bo jest wystarczająco
dużo chętnych do kopania mojej ojczyzny w doopę. Zupełnie
przypadkiem w sedno trafił Szef NIK-u mówiąc w Superstacji –
negatywny wynik kontroli sciąga rzesze dziennikarzy a wyniki
pozytywne jak np. ministerstwa pani Kluzik Rostowskiej i wdrożenia do szkół
6-ciolatków, pozostają niezauważone, są takie niemedialne.
”Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy ...........
”Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy ...........
Pozdrawiam
Piotr Opolski
Piotrze!
OdpowiedzUsuńPodchodź do tego spokojniej, bo Ci jeszcze coś (tfu, tfu, tfu) pęknie i będzie kłopot. Masz rację, ale wspomnij, że są też normalni ludzie, którzy starają się myśleć i wcale nie muszą bezkrytycznie powtarzać propagandy lejącej się natrętnie z głośników.
Pozdrawiam
.........jak to łatwo powiedzieć, ale staram się.
UsuńPozdrawiam
Kurski już próbuje, bez rozluźnienia zwieraczy - widać, że ocieka nie tylko wazeliną, ale i goownem...
OdpowiedzUsuńIles tu przypadków w-k czyli psucia krwi wymieniono Jak widać z diagnozy najbardziej wk i psuja krew łącznie z jej zalewaniem czynią politycy i czynownicy tychże.
OdpowiedzUsuńNie wymieniono natomiast jako" negatywnych i krew psujących" koscioła i urzędników pana Boga ,Zakładając wiec iż dla piszącego tamte "strefa kościelna " to oaza spokoju dająca zrozumienie i zadowolenie z decyzji.......każdej.
Zalecane byłoby wiec "dla spokojności" i ukojenia nerw, częste przebywanie w kruchtach, na rekolekcjach i pielgrzymkach.oraz słuchanie O Dyrektora. /co czynią juz,liczni, jakże liczni emeryci i emerytki/
Byc może jestem w mylnym błędzie, za co z góry przepraszam, ale brak w taksatywnej wymianie wk..cych... tejże instytucji jej urzędników i tego co" głoszą" i robią, ośmiela do wyciągania takiego a nie innego wniosku
Tadeusz Mazowiecki słusznie zauważył w którymś z wywiadów, że "...zatrucie, jakie nastąpiło w walce politycznej i jakie trawa do dziś, godzi w samo serce wspólnoty narodowej". Rzeczywiście tak jest i chyba nie stanowimy już żadnej wspólnoty. Nikt już nie liczy się z nikim i z niczym. Nikogo nie obchodzą rzeczywiste fakty, nie dba się nawet o pozory logiki, dlatego własnie nie można czytać wielu gazet, czy - jak piszesz - blogów, oglądać telewizji. Czasami odnoszę wrażenie, że żyję w jakimś szpitalu psychiatrycznym, ale nawet w takim szpitalu są wariaci agresywni i wariaci łagodni, a tu przewaga agresji jest już nie do zniesienia. Dziękuję, że napisałeś ten tekst, czuję się mniej samotna.
OdpowiedzUsuńEva70.
UsuńO jakiej wspólnocie narodowej myślisz? W kapitalistycznej Polsce nastąpiła prywatyzacja nie tylko zakładów pracy, ale także wspólnych problemów publicznych. W nowym systemie każdy ma sobie radzić z nimi na własną rękę. Działanie kolektywne nie jest modne. Ba, może być nawet podejrzane. Dzisiaj jest na fali pogląd (co z tego, że fałszywy?), że „jeśli tylko każdy z nas zatroszczy się o własny interes, niewidzialna ręka rynku zadba o nas wszystkich”. Zaimek „MY” jest niepotrzebny, a wręcz szkodliwy. Jak powiedziała Margaret Thatcher w swej neoliberalnej wizji - "społeczeństwo jest tylko wymysłem lewicowych intelektualistów, ponieważ jedynymi realnymi bytami pozostają jednostka i rodzina. A teraz nazwane KONSUMENTAMI. Egoizm, to jest teraz nowa religia. "JA", a nie "MY". I tego się trzymajmy, skoro się na to godzimy.
Pojęcia "wspólnota narodowa" nie użyłam ja, ale Tadeusz Mazowiecki, którego tylko zacytowałam. Myślałam, że jest to pojęcie zrozumiałe dla wszystkich, toteż go nie definiowałam. Sądząc jednak po tym, co napisałeś, dla Ciebie zrozumiałe nie jest, skoro poruszasz zagadnienia i używasz terminologii (prywatyzacja, działanie kolektywne, "niewidzialna ręka rynku", neoliberalizm, konsument etc.) z zupełnie innych dziedzin, takich jak ideologia, socjologia czy ekonomia, do których ja się w ogóle nie odnosiłam. Pisząc "wspólnota narodowa" miałam na myśli więzi, jakie się wytworzyły w toku wspólnych dziejów między ludźmi żyjącymi na obszarze Polski, a które to więzi przejawiają się we wspólnocie języka, w bogatej kulturze i tradycji, a także w obyczajach. Przez takich polityków jak Jarosław K. te własnie więzi w naszym kraju zostały aż tak osłabione, że to już zagraża istnieniu potrafiącej porozumieć się chociaż w najważniejszych sprawach wspólnoty, jakkolwiek ją nazwiemy! Ktoś powiedział, że najtragiczniejsze polskie powstanie, to powstanie PiS i ja to zdanie podzielam. I to właśnie miałam na myśli.
UsuńMówienie o jakiejkolwiek jedności i wspólnocie teraz, zakrawa na kpinę. Walka o kształt modelu społeczeństwa, w jakim będą żyć w bliższej i dalszej przyszłości ludzie w Polsce, prawie zakończona. Niestety mamy tylko wybór pomiędzy składnikami naturalnej koalicji, czyli POPiS, PO albo PiS (jeden diabeł). Dążenia te same. W efekcie możemy się spodziewać neoliberalizmu w muzeum, z przewagą martyrologii. Wybór marny. Jakikolwiek opór społeczny, został przy pomocy samego społeczeństwa (gdzie te więzi?), zlikwidowany. Zmasowany atak mediów głównego nurtu i ogłupionej opinii publicznej na ZZ i strajki (a dlaczego ma im być lepiej?), otwiera drogę do takiego samego ataku przez wielki biznes, przy wsparciu politycznym PO (i PiS też) , który nie przegapi okazji do ostatecznej deregulacji i komercjalizacji życia społecznego. Wtedy poczujemy tę dobroć na plecach i wtedy będziemy próbować się buntować, ale to będzie już po ptokach. "...więzi, jakie się wytworzyły w toku wspólnych dziejów między ludźmi żyjącymi na obszarze Polski, a które to więzi przejawiają się we wspólnocie języka, w bogatej kulturze i tradycji, a także w obyczajach", to tylko kolejne wielkie słowa. Nawet takie rodzinne i towarzyskie dawniej święta jak Boże Narodzenie, to już tylko komercja na wzór amerykański. Przestańmy się oszukiwać. Liczy się tylko i wyłącznie "MÓJ" sukces, a jaka satysfakcja gdy sąsiadowi się nie powiedzie. Jeżeli cię to uspokoi, to "dziedziny takie jak ideologia, socjologia czy ekonomia", możesz sobie oddzielić.
UsuńPodejrzewasz Pana Jacka Kurskiego o to, że ma charakter ???
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj :P
A jak się rozpędzisz, to może jeszcze napiszesz, że ma kręgosłup ???
Wielebny - masz rację. Może lepiej byłoby "Usposobienie"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiem jak to jest.
UsuńTeż się potrafię w nerwach zagalopować :D
Piotrze, najmniejsze kundle najgłośniej ujadają. Niesłychane wzmożenie tego ujadania bynajmniej nie dowodzi siły ni potęgi...
OdpowiedzUsuńJa wciąż jestem ostrożnym optymistą.
Ja też.
UsuńPozdro
Jakiś czas temu, niezgadzanie się z linią jedynie słusznej partii, było źle widziane. Teraz okazuje się, że aby nie zostać okrzyknięty głupkiem, też nie wypada się wychylać. No bo zamiast się cieszyć, wzajemnie kochać i szanować, my narzekamy i wymagamy. A tworzymy przecież taki wspaniały naród i społeczność. ;) Propaganda aż się tym zachłystuje. Tyle pracy i wszystko psu w dupę. ;) Do czego to doszło? ;)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to Twoje słowa "Czasami odnoszę wrażenie, że zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/ skrywają się pod sztandarami sprzyjającymi rządowi i PO", to święta prawda. To właśnie PO od jakiegoś czasu wygrywa wybory, stosując wygodny straszak w postaci PiS. I to jest to z czym się nie godzę i za co mam największy żal. To jest argument pozwalający marnować nasz czas na głupie spory i prymitywne (ale niestety skuteczne) ogłupianie społeczeństwa. A można było już dawno zrobić z PiS -em porządek. Ale po co? Tak jest wygodniej. I roboty mniej. ;) Pozdrawiam smutno.
"Marnowanie czasu na głupie spory", to zdaje się ulubione zajęcie Polaków. Wystarczy pójść na dowolne zebranie, żeby się o tym przekonać, a nawet - nie wychodząc z domu - obejrzeć jakąkolwiek "dyskusję" w telewizyjnym studiu.
UsuńJako wyborca PO nie przypominam sobie, żebym na tę partię kiedykolwiek głosowała ze strachu przed PiS. Zwolennikom teorii "wygodnego straszaka w postaci PiS" jakoś nie przychodzi do głowy, że ktoś po wnikliwej analizie sytuacji na polskiej scenie politycznej może (a nawet musi) dojść do wniosku, że PO jest jedyną partią, która przynajmniej nie jest szkodliwa dla kraju albo, że jest to partia, która ma jakiś potencjał do sprawowania władzy. Teoria "wygodnego straszaka w postaci PiS" jest bardzo wygodnym pretekstem do narzekania na PO, a jej zwolennicy i propagatorzy czują się zwolnieni od rzeczowej i konstruktywnej krytyki tej partii, która ma na swoim koncie wiele zaniechań ale też pewne dokonania, widoczne gołym okiem, oczywiście dla tych, którzy chcą te dokonania dostrzec.
Ty, jako wielbicielka PO, nie musiałaś się zmuszać do głosowania na tę partię. Ale wyobraź sobie, że ja i wielu Polaków już tak. Z odrazą, ale po to aby ustrzec się większej gdyby miało zwyciężyć PiS. Więcej tego nie zrobię, bo liczyłem na ostre, męskie rozprawienie się z IV RP. Niestety, moje nadzieje okazały się płonne. PiS było jakby pod ochroną. O niby "nieszkodliwości" PO dla kraju, nie chce mi się gadać.
UsuńDrogi Jurku, nie wiem po co ja pisałam te swoje uwagi, skoro z Twoich odpowiedzi wynika, że jesteś KOMPLETNIE GŁUCHY NA JAKIEKOLWIEK ARGUMENTY. Przepraszam Cię, ale dorosły i jako tako rozumny człowiek powinien podejmować decyzję w sprawie głosowania na podstawie rzeczowych ocen, a nie uczuć. Ja mogę być wielbicielką talentu jakiegoś artysty, ale nie zdarzyło mi się jeszcze NIGDY wielbić żadnego polityka. Owszem, darzę pewną sympatią Jimmy'ego Cartera i to jest jedyny taki przypadek w moim życiu.
UsuńDroga Evo. O mojej odporności na argumenty, nie masz prawa nic wiedzieć, wszak Twoje komentarze nie zawierają takowych. Są one natomiast przepełnione uczuciami. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, bo to zawsze mnie rozczulało. :) Ukłony.
UsuńJak można dyskutować z kimś, kto uważa, że wymienione przeze mnie właściwości partii (w tym przypadku PO) takie, jak: "potencjał do sprawowania władzy", "zdolności koalicyjne", "nie stanowi zagrożenia dla kraju" (w przeciwieństwie do drugiej partii, która ma szansę na liczący się wynik), "brak alternatywy" - to nie są argumenty?
UsuńPo namyśle dochodzę do wniosku, że jednak masz rację, bo rzeczywiście moje komentarze są przepełnione uczuciami - uczuciem troski oraz poczuciem odpowiedzialności za kraj, który - moim zdaniem - jest taki jaki jest nie tyle dlatego, że ma marne władze (te można zmienić w kolejnych wyborach), ile dlatego, że brak mu obywateli z poczuciem odpowiedzialności! I to by było na tyle!
:)))
UsuńTo jest uśmiech naprawdę życzliwy. :)
UsuńJak najbardziej zgadzam się z wpisem...
OdpowiedzUsuń"Czasami odnoszę wrażenie.........." wiem dokładnie jak to zdanie skończyć.
Per analogiam: Przez niemal 2000 tysiące lat Kościół tak zdecydowanie odstąpił od tego, co głosił Pan Jezus, taki ogrom zła uczynił poprzez swych reprezentantów i czyni do tej pory i co ? Miliony ludzi nadal psioczy i płaci, bluzga opowiadając nawet wulgarne kawały o kościele i uczestniczy.... w większości przypadków nie znając podstawowych zasad swojej wiary. Jest to po prostu OBŁUDA. Zupełnie tak samo jest w polityce, życiu rodzinnym itd. itp.
Pozdrawiam zespół bloga
Sąsiad Leszka
Wywołany do tablicy, pokonując obrzydzenie, chcę dorzucić jeszcze jeden, dzisiejszy kwiatek. Myślę, że będzie to również odpowiedź dla Wieśka.
OdpowiedzUsuńOtóż siedząc przy pracy włączyłem sobie "Radiomaryja". Miałem przeczucie. Akurat rozpoczynał się felieton "prof." Pawłowicz pt. "Myśląc OJCZYZNA". Już pierwsze słowa tej baby wprawiły mnie w zdumienie. Jakby jeszcze czymkolwiek mogła mnie zaskoczyć.
A jednak. Otóż odnosi się ona do podpisanej przez Prezydenta konwencji antyprzemocowej. Czyni to tymi słowami:
"...w poniedziałek, 15.IV.2015 roku, prezydent Bronisław Komorowski, polując na głosy najskrajniejszych lewackich wyborców i środowisk patologii obyczajowej złożył swój podpis pod dokumentem ostatecznie ratyfikującym szkodliwą umowę międzynarodową, to jest konwencję LEGALIZUJĄCĄ W POLSCE PRZEMOC WOBEC RODZINY, wojnę z polskim kościołem katolickim ......"
A dalej to już tylko głupiej. Jeżeli ktoś chce posłuchać całości podaję link -
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/myslac-ojczyzna-1460/
I tu już nie chodzi o "zwyczajną" nienawiść. Jeżeli są powody, to nienawiść można zrozumieć, nie akceptując jej.
Tu chodzi o rzecz jeszcze gorszą - o totalną głupotę i zidiocenie.
Janusz K.M zawsze mawiał - jak masz wybór głosować na złodziei albo głupców, zawsze wybieraj złodziei. Przynajmniej wiesz czego możesz się spodziewać.
A głupcy, na dodatek namaszczeni przez kler na "patriotów" są nieobliczalni. Są gorsi od islamskich fundamentalistów.
Piszesz Piotrze:
OdpowiedzUsuń"Mam dość słuchania, że nie mam na kogo głosować. Przy takim tekście tracę nerwy a nie chcę nikogo obrażać".
No, cóż, zazdroszczę Ci, że masz w tej mierze aż tak ugruntowany pogląd. Bo ja się ciągle waham między trzema opcjami: Palikotem, Kukizem albo nieważnym głosem. Żaden mi nie pasuje, ale..., idąc Twoim tokiem myślenia "trzeba coś zjeść".
Mnie z kolei wkurza pokazywanie pendolino, sześciolatków, autostrad i jednym tchem zakrzyknięciem: "Widzicie!? Dlatego głosujcie na Komorowskiego!". A co, że spytam Komorowski ma wspólnego z sześciolatkami, czy pendolno? Że podpisał? A co miał zrobić? Nie podpisać? Musiałby uzasadnić niepodpisanie, samo niepodpisanie nie jest takie proste jak się Dudzie wydaje, bo musi być rzetelnie uzasadnione. Nie może nie podpisać "bo nie".Tak więc podpisał, bo nie robił łaski, bo musiał. Żadnych więc zasług w sukcesach PO Komorowski, odkąd został prezydentem, nie ma. Za to ma inne, dla mnie nie do przyjęcia zasługi: całowanie papieskiego pierścienia podczas oficjalnej, państwowej wizyty, wychodzenie "na drogę" w celu łaskawego (jeśli biskup pozwoli), przyjęcia relikwii jakiegoś świętego, purpurowe pierwsze rzędy przy okazji każdej niemal uroczystości państwowej, czy też na koniec, ponawieszanie orderów na zwłokach ofiar, na równi ze sprawcami (to co, że też nieżyjącymi?), katastrofy smoleńskiej.
Pozdrawiam.
"A co, że spytam Komorowski ma wspólnego z sześciolatkami...................... ." Pytanie w pelni uzasadnione tylko moje pisanie niejasne. Na mysli nie miałem bezpośredniego wplywu na wiele spraw przez prezydenta ale nierzucanie kłód pod nogi tym ktrzy za to odpowiadaja. Mamy dalej system parlamentarno-gabinetowy, który LK chciał zamienić w prezydencko parlamentarny /??/. Myslę że obawa przed wetem tak jak dzis obawa przed atakami PIS- u spowalnia niektóre sprawy. Przykład zakupu samolotów dla VIP-ów. A prosi sie aby podjąć decyzje o zakupie poza przetargowym ale obawa przed ataki przeciwników że czasami rząd jest świętszy od papieża.
UsuńNie napisałem także wprost, że wybór Dudy, Ogórek, Jarubasa to wybór Kaczyńskiego, Milera i Kombinatorów z PSL.Czasami cos robi się dla świętego spokoju a potem ten "spokój" wyłazi bokiem.
Pozdrawiam
Piotrze, można mi zarzucać JOW-y, ale system "prezydencko-parlamentarny"?
UsuńMam w życiu pecha - moje inicjały są podpinane pod człowieka miernego. Pisz chociaż - Lech K.
Qrcze - fakt, hahaha ale i tak przepraszam !!!
UsuńDrogi Piotrze.
OdpowiedzUsuńKwota wolna od podatku jest na przeżycie każdego obywatela tego kraju i jest ona obecnie skandalicznie niska, co świadczy o stopniu eksploatowania społeczeństwa, bez względu na stopień ubóstwa. Co ciekawe, dla posłów jest ona dziesięciokrotnie wyższa, co rażąco stoi w sprzeczności z konstytucyjną zasadą, równości wobec państwa i prawa. Tak, tak - to zdaje się art. 31 Konstytucji - nie chce mi się sprawdzać. Jednocześnie wysokość kwoty zwolnionej od podatku w przypadku szanownych posłów, świadczy chyba o tym jak ona naprawdę powinna być. I nie mów mi że mówienie o tym Cię denerwuje - denerwuje to raczej tych, co zarabiają te nędzne grosze i muszą zapłacić od tego haracz, odejmując sobie i rodzinie od ust, w sensie DOSŁOWNYM. Czy któryś poseł PO zwrócił uwagę na tę rażącą niesprawiedliwość i nierówność, wołająca o pomstę do nieba?
Kwestia obligatoryjnego wysłania sześciolatków do szkoły - uważam sprawę za kompletnie bez sensu, w świetle tego, że jeszcze niedawno były problemy, żeby szybciej rozwijające dzieci mogły tam pójść wcześniej. I tak oto zamiast rzetelnej kwalifikacji i oceny dojrzałości dziecka do szkoły mamy kolejny pieprzony paragraf i przymus!!! Ja rozumiem, że dla wielu dzieciaków to będzie dobrodziejstwo, ale dla ilu wręcz przeciwnie, bo nie będą sobie radzić? dobrodziejstwo. Nasz system szkolny jest coraz bardziej niewydolny i coraz bardziej równa wszystkich w dół. Ja mam pytanie - jakim cudem zapewnimy bardziej utalentowanym dzieciakom możliwości rozwoju, gdy szkoła musi równać w dół, do tych którzy sobie nie radzą? A takich wszak będzie teraz dużo więcej. Zamiast więc poprawić ogólna tendencję, to ją pogarszamy. Tak wiec nie mów mi ze to sukces - sukces to jest dla Ciebie i zwolenników PO, że zdołali to wprowadzić w życie, ale poza tym to jest tylko kolejna porcja nawarstwiających się problemów.
To tylko dwie kwestie, w których nasze oceny są skrajnie różne i nie mów mi że jestem pisowski pomiot, bo nie jestem. Ale wiesz co? Ja też jestem tym wszystkim zniechęcony - na Komorowskiego nie zagłosuję! Jest kandydatem systemowym i i dobrze umoczonym w ten cały system, który nie ma nic wspólnego z obywatelskością, a dużo ze zwykłym wyzyskiem. I za to odpowiada nie tylko PiS, czy SLD, ale teraz w szczególności PO i jej prezydent.
Kneziu Zapalczywy.
UsuńW sprawie kwot wolnych od podatku zgadzam się z Tobą całkowicie.
Więc dla równowagi - całkowicie nie zgadzam się z Tobą w sprawie 6-cio latków.O tym, że szkoły w większości źle realizują swoją misję, wiemy wszyscy i to od dawna. Ale czy myślisz, że jak cofnie obowiązek dla 6-cio latków, to natychmiast sytuacja w oświacie się poprawi? Wiesz, że nie. Ja wiem, że chłonność umysłu dziecka tak gdzieś od 5 roku życia stopniowo maleje. Dziecko uczy sie nieprawdopodobnie wiele w pierwszych trzech latach swego życia. W tym aspekcie, im szybciej dziecko rozpocznie naukę w szkole, tym lepiej. Ale nie chowajmy głowy w piasek. W procesie nauczania początkowego szkoła nie jest najważniejszym elementem. Najważniejsi są rodzice.
Przytoczę Ci słowa Doroty Zawadzkiej, znanej jako "superniania". Nie jest ona moim idolem, ale nad jej poniższymi słowami warto pochylić się z uwagą.
"...Dzieci gorzej mówią, gorzej funkcjonują społecznie, mają trudności ze skupieniem, nie mają kompetencji społecznych.Nie znaczy to, że nie są gotowe do szkoły, są co najwyżej gorzej wychowane..... Wiele dzieci nie rysuje, nie maluje Rodzice znajdują tysiące powodów, żeby nie malowały: bo się pobrudzą, farby są za drogie, nie ma czasu. Część rodziców nie kupuje dzieciom książek, nie wychowuje ich. I te dzieci idą do szkoły i nie wiedzą, jak się zachować. Nie umieją powiedzieć "dzień dobry", "do widzenia", "dziękuję", przepraszam"."
Dotyczy to nie tylko przecież sześciolatków. Siedmiolatek bez tego podstawowego przygotowania, też nie nadaje się do szkoły. Do takiej szkoły jaką mamy. Zamiast więc bić pianę w sprawie wieku, skierujmy całą swą energię na poprawienie systemu oświaty. Systemu, który w swej ułomności nie jest, niestety sierotą. Ułomności takich mamy całą masę. I zwycięstwo - ewentualne - Dudy i PiS-u, niczego nie zmieni. Wtedy ważniejsze będą pomniki Lecha K., skazanie na śmierć jego "oprawców" czyli Tuska i spółki oraz wybudowanie jeszcze wielu, wielu świątyń, gdzie lud boży będzie mógł się modlić o poprawę tych spraw.
Pozdrawiam.
Leszku, wróć! Przeczytaj jeszcze raz - "zamiast rzetelnej kwalifikacji i oceny dojrzałości dziecka do szkoły mamy (...) przymus" - rozumiesz? KWALIFIKACJE!!!!! Nadaje się, to idzie, nie nadaje się, to rok później!!!!
UsuńTa pani, co to własnych dzieci nie zdołała wychować, to chyba niewiele ma do powiedzenia w jakiejkolwiek sprawie. Też mi autorytet! :)
Kneziu Uparty.
UsuńKWALIFIKACJE - to hasło wytrych. Można przy jego pomocy przywalić każdemu.
Kto miałby dokonywać tej "rzetelnej kwalifikacji?". Politechnika Gdańska wysłała do liceum list z podziękowaniem za wspaniałe przygotowanie ucznia do studiów. Uczeń ten również z wyróżnieniem ukończył podstawówkę. Nie uczęszczał do zerówki. Pani psycholog szkolna groziła rodzicom sądem, odpowiedzialnością za ewentualne powtarzanie pierwszej klasy. Jak się domyślasz, chodzi o mojego syna.
Powiesz, że miałem pecha trafiając na durną psycholożkę. Ale chyba już się nie odważysz powiedzieć, że dzisiaj takich nie ma? Gdyby to była nawet prawda, to jak wyobrażasz sobie pierwszą klasę do której chodzą 6, 7, 8 a może i 9-cio latkowie?
Bo tak zostały dzieci zakwalifikowane, przez "rzetelną" panią psycholog? Chyba że chcesz uniknąć takich różnic wiekowych tworząc klasy pierwsze dla 6, 7 latków i osobne dla starszych? A może jednak zostawisz OBLIGATORYJNY obowiązek szkolny dla 7 latków? To wszystko jakoś kupy się nie trzyma.
Co do pani Zawadzkiej - napisałem, że to nie mój idol. Ale wcześniej tez powoływałem się na słowa człowieka, którego uważam za pajaca w muszce. Jednak jego słowa o wybieraniu między złodziejami a idiotami - są słuszne i prawdziwe.
Drogi Leszku!
UsuńOwszem są różni psycholodzy, jednak istnieje zapewne trochę metod na zdecydowane określenie, że ktoś się nadaje lub nie. W przypadkach niepewnych zostawmy decyzje rodzicom, którzy najlepiej wiedza czy poradzą sobie z problemami. Ale u nas przecież władza wie lepiej! I nic mnie nie obchodzi czyja to władza - niech się odpieprzy w tym przypadku, bo na wychowaniu dzieci się nie zna.
No dobrze, nie będzie mojego "ostatniego słowa".
UsuńPozdrawiam niezmiennie serdecznie.
@Piotrze,
OdpowiedzUsuńPiszesz o zwolennikach, ale to nie na nich skupia się moja złość. Widzisz, akurat każdy ma prawo być zwolennikiem, jak i przeciwnikiem. Ja jestem wściekły na media KOMERCYJNE. Ja rozumiem, że Hofman, czy Kurski podniosą im oglądalność, ale przecież nie kto inny, jak dziennikarze mediów KOMERCYJNYCH wszczęli największe larum w temacie obrony "świętokrowia" dziennikarzy, czyli siebie samych, uzasadniając to MISJĄ. Jakaż to MISJA każe im zapraszać odsuniętych od polityki Hofmana i Kurskiego, zamiast kogoś, kto realnie orientuje się w sytuacji? Jakaż to MISJA każe im przeprowadzać wywiady w sprawie katastrofy smoleńskiej z panią Błasik, czy z panią Wassermann, skoro one nie kumają nawet zasady, opisującej możliwość unoszenia się w powietrzu samolotu, a do tego NIGDY nie miały dostępu do poufnych informacji związanych z pracą wojska, służb specjalnych, lotnictwa, a nawet Parlamentu, czy Kancelarii Prezydenta.
I to robią MEDIA, nie tylko proPiSowskie, bo w ich wypadku jest to oprócz biznesu, interes polityczny. Mówię o wszystkich mediach komercyjnych, także TVN, Polsat i prasie wszelakiej.
Praktycznie nigdy się nie zdarza (wyjątki są tak rzadkie, że można je wymienić na krótkiej liście), by wypowiadali się eksperci (i nie mam tu na myśli ekspertów specjalnej troski Macierewicza), ani ludzie związani z tematem od strony decyzyjnej, jak choćby zaangażowani w bieżącą politykę decyzyjną ludzie wszystkich stron sceny politycznej. I domyślam się, dlaczego tak jest: redaktorzy nie kumają tego, co mówią eksperci, są za ciency. Za to są bardzo pyskaci, więc doskonale im się gada z pyskatymi politykami, czy rodzinami polityków. A widz to lubi, bo widz masowy również nie kuma ekspertów, za to pyskować potrafi równie dobrze, co politycy, więc czuje się im równy intelektualnie, bądź nawet uważa, że on to dopiero by im nawrzucał, gdyby mu tylko ktoś dał szansę. Jedyną MISJĄ mediów jest zaspokojenie masowego odbiorcy. Myślącemu pozostaje zadowolenie się wysłuchaniem/ przeczytaniem ze zrozumieniem całości materiału (w odróżnieniu od grupy rozróżniającej w rozmowie jedynie pojedyncze słowa, zdania proste, a w piśmie, ograniczający się do czytania nagłówków i ramek.
Prócz "zaspokajania masowego odbiorcy" równocześnietrwa kształtowanie go, by jak najchętniej kupował tę gównianą papkę. I to jest dopiero MISJA!
UsuńŚwięta prawda. Tylko co z tym zrobić?!
UsuńPo uzyskaniu "wiedzy uzupełniającej" pozwolę sobie na diagnozę
OdpowiedzUsuń1.Jest to już choroba społeczna /jeszcze nie pandemia/ale, w tym słonecznym kraju takie objawy posiada już 70 lub więcej % populacji
.Reszta to czynownicy, lub ci co liczą np na ponowne przyciśniecie do piersi i dorwanie do koryta Vide Kurski, Ziobro ect
Leczenie
a /Nie po to bogowie stworzyli pilota do telewizora by go nie używać.Jest tyle tego "neutral" w naszych kablówkach ze wybór prostym jest
b/Metoda mojej zony Gdy tez ja "krew zalewa" przybiega do mnie z butelką nalewki "Dla spokojności" ze słowami "nalej mi bo mnie zaraz krew zaleje"."Juz tego nie mogę dłużej,słuchać."Podzielam jej zdani,e bo przynosi 2 kieliszki wiec nalewam.
/bo ja tam mogę z każdym byle wódka była zimna" jak mawiał kiedyś Wieniawa.A ze "spokojność" stałym wyposażeniem lodówki jest, to czemu nie ,gdy cel szczytny bo zdrowie zony A w chacie spokojność, rzecz istotna .bardzo/
c/ przypadłość ta występuje wraz z osłabieniem wiosennym gdy to co my "chłopy" mamy przekazane w genach od prawieków gdzieś nie pozwala się przebić. A jest to przyrodzona nam umiejętność "puszczania mimo uszu" lub "słyszenie wybiorcze"
/potwierdzają to diagnozy zon powiadających"ty słyszysz tylko to, co chcesz słyszeć'/
Umiejętność ta jakże potrzebna, przy posiadaniu, sekutnicy zony lub pyskatej teściowej ,niejednemu już uratowała życie
Mysle wiec ze jak "przyjdzie lato" skończy się kampania wyborcza, dolegliwości mina.
Gdyby nie to do lata stosować metody wymienione w punktach a i b i "trenować" c.
Jak nie minie pozostaje wywalić telewizor I jechać tam gdzie woda czysta i trawa zielona a i komórka ma "mizerny zasięg" No to i internetu tam nie będzie. Ale to ostateczność przecież?