sobota, 15 września 2012

Uprzejmie donoszę !! /14/

autor


Uprzejmie donoszę, /wersja hard/ że podejrzewam na czym polegać ma ofensywa jesienna PIS. Sprawa szefa gdańskiego Sądu Rejonowego jako żywo przypomina postępowanie agenta Tomka z posłanką Sawicką. W jednym i drugim przypadku nastąpiła prowokacja w kierunku popełnienia przestępstwa. W jednym i drugim przypadku zostały wytworzone fałszywe dokumenty o których nadawcy nie mieli pojęcia. Niezależnie od zakresu odpowiedzialności w jednej i drugiej sprawie, psy łańcuchowe PIS-u są nakierowane na zagryzienie premiera Donalda Tyska. Próbkę tego dali przy zatrudnienia syna premiera aby powstało wrażenie powiazań z Amber Gold.
Zła wiadomość dla PIS-u jest następująca: Tak jak Polacy uodpornili się na bzdury smoleńskie, Rydzykowe i TV Trwam, tak widzą słabość psów łańcuchowych zmieniających się w kundli-obszczynogów tzn. troszkę mokro, smrodlawo i na tym koniec.
/Swoja drogą jeżeli teraz nie zrobi się porządku w wymiarze sprawiedliwości i prokuraturze to kiedy ??/.

Uprzejmie donoszę, /wersja soft/ że dziennikarskie zera puściły i nadmuchały bańkę pt. – Donald Tusk na Komisarza UE. W ramach jesiennej ofensywy PIS gazety są pełne spekulacji na podstawie dywagacji zagranicznych, poślednich mediów.
Czekać aż Hofmany obwieszczą – Donald Tusk ma już co innego w głowie a nie sprawy polskie !!.
.........właśnie - jeszcze dobrze nie skonczyłem pisać a już się zaczyna - http://niezalezna.pl/32796-pis-niech-tusk-odniesie-sie-do-slow-barroso



Uprzejmie donoszę, że nijaki Robert Frycz został skazany za obrazę Prezydenta RP na swojej stronie internetowej. Oglądałem łącznie z grą w której można było gównem porzucać w Prezydenta.
Jeżeli sami nie potrafimy szanować przynajmniej kilku osób w państwie to nikt nas nie będzie szanował.
Zamiast 1 roku i 3 m-cy lepsza karą byłaby chłosta np. 15 batów na gołą pupcię od których ponoć poziom oleum w mózgownicy wzrasta niepomiernie szybko.

Uprzejmie donoszę, że do sprawy założyciela strony antykomor.pl włączyła się niejaka Dorota Głowacka, prawniczka Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka krytykując Prezydenta, który jej zdaniem autorytet powinien budować gdzie indziej a nie w sądzie.
Pani Dorota jest blondynką i nie zauważyła pewnego „drobnego” szczegółu – Prokuratura dochodzenie w tej sprawie wszczęła z urzędu na podstawie obowiązującego prawa.
To, że z lubością taką bzdurę zamieszcza biuletyn PIS-u /Gazeta Polska Codziennie/ – zero zdziwień.

Uprzejmie informuję, że w Warszawie jeden z deweloperów zdecydował się na sprzedaż wybudowanych mieszkań dla rodzin katolickich.
Jak twierdził klasyk - Jestem za a nawet przeciw. Zupełnie poważnie pisząc nie potrafię opowiedzieć się ani po stronie przeciwników ani zwolenników. Z jednej strony – dzielenie społeczeństwa a z drugiej strony, za własne pieniądze mam prawo wybrać sobie sąsiadów jakich akceptuję.
Ciekawy jestem Waszego zdania

Uprzejmie donoszę, że Wielce Czcigodny Poseł PIS Pięta raczył sejmowi pokazać gest Kozakiewicza.
W odpowiedzi przesyłam panu Posłowi wycinek z drutu kolczastego.












Uprzejmie donoszę, że rośnie zniecierpliwienie Rosji i Gazpromu przeradzające się we wściekłość, gdyż Polska nie odpuszcza z gazem łupkowym i robi swoje tzn. prowadzi prace poszukiwawcze. Rosjanie poszukują sceptyków gazu łupkowego uśmiechając się do Francji i Niemiec a nam sprzedając najdroższy gaz w Europie. Ciekawe czy nasze służby kontr-wywiadowcze prowadzą działania osłonowe, gdyż czasami niektóre wypowiedzi w środkach masowego „rażenia” mogą świadczyć o kreciej robocie zainteresowanych stron.
Z jednej strony Unia Europejska prowadzi dochodzenie w sprawie wykorzystywania cen ropy naftowej jako nacisku politycznego a z drugiej są naciski o wprowadzeniu nowych, zaostrzonych przepisów środowiskowych, które zmniejszają opłacalność wydobycia.
Na razie istnieje stan równowagi – walka trwa /i miło byłoby zobaczyć końcówkę rury Gazpromu w stanie jak na zdjęciu/.


Zdjęcie na weekend:




22 komentarze:

  1. Jakoś dziwnie cicho w kontekście wyroku na antykomora o "zasługach" poprzedniego prezydenta (nie)wszystkich Polaków. Że wspomnę choćby głośną sprawę dworcowego lumpa, za którym uganiała się policja całego kraju, a prokurator rozesłał listy gończe. Jedynie za (delikatnie mówiąc) nieprzychylne opinie o ówczesnym lokatorze Pałacu Namiestnikowskiego. (A tak na marginesie, ta historyczna nazwa idealnie pasuje do Lecha K. - wszak meldunek tuż po wyborze jednoznacznie wskazuje, że był on namiestnikiem swego brata Prezesa.) Nawet wróżono wtedy panu Henrykowi karierę parlamentarną i gdyby tak się stało, znalazłby się w doborowym towarzystwie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem za bardzo zorientowana, jakie duze to osiedle dla rodzin (pewnie ultra-)katolickich, ale widze ten fakt w aspekcie pozytywu. Nalezaloby mniemac, iz zaczyna ich byc coraz mniej, a wiec stanowia grupe specjalnej troski, wymagajacej odizolowania.
    Rownolegly swiatek? Tyz piknie.
    POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12473144,W_Warszawie_powstaje_osiedle_dla_katolikow__Bez_przypadkowych.html

      Usuń
    2. Figurka mnie uspokoila. :)

      Usuń
    3. Z tym osiedlem wyznaniowym to żaden oryginalny pomysł. W moim mieście Świadkowie Jehowy takie mają. No i Romowie.

      Usuń
    4. .........ale kościół rzymsko-katolicki zwie sie także kościołem powszechnym. Świadkowie Jehowyi Romowie raczej tworza getta.
      Dalej wiem, że nic nie wiem.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Alez Piotrze, kosciol jest powszechnym, osiedla dla zasluzonych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby źle gdyby takie osiedle było dla zasłuzonych !!!.
      Zdecydowanie byłbym przeciw !!!

      Usuń
    2. Pomysł takiego osiedla mógł się zrodzić tylko w głowach katolików, których ja nazywam "katolikami zawodowymi" i nie chodzi mi bynajmniej o funkcjonariuszy kultu, tylko o osobników w rodzaju Terlikowskiego (genetyczny) czy Pospieszalskiego (gorliwy neofita, poprzednio muzyk rockowy). Można ich poznać albo po oczach płonących fanatyzmem albo po gładkim, zadowolonym z siebie obliczu posiadaczy jedynie słusznej prawdy. Ci zawodowi katolicy od dawna głoszą, że są w naszym kraju wyśmiewani, a nawet prześladowani. Dlatego przynajmniej niektórzy z nich zapragnęli odizolować się od tego wrogiego im świata. Ponieważ w pobliżu planowanego osiedla jest i Seminarium Duchowne, i klasztor Zgromadzenia Księży Marianów, i Uniwersytet im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego, to na miejscu będą mogli zaspokoić wszystkie potrzeby duchowe, a jeśli będą tam mieli również katolickie szkoły, sklepy oraz jakieś katolickie miejsca pracy, to w ogóle nie będą musieli kontaktować się ze światem zdemoralizowanym pod wpływem nowinek z zepsutego Zachodu. Doświadczenie uczy, że z czasem dojdzie tam jednak do ostrych podziałów. Dziwi mnie tylko, jak oni godzą tę "ideę izolacji" z przykazaniem Założyciela Kościoła: "Idźcie i nauczajcie", przecież ta niewiasta, którą gorszył chodzący nago sąsiad, mogła podjąć dzieło przekonania sąsiada do życia w skromności, a z czasem może udałoby się jej również nawrócić go na katolicką wiarę, bo wszak radość z "jednego nawróconego" jest większa niż z "dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych", ona to powinna lepiej wiedzieć od mniej gorliwych katolików, czy też osób niewierzących.

      Usuń
  4. U mnie na Ochocie stoi taka figurka, nawet dość stara (z XIX w. chyba) i nikomu nie przeszkadza, może tylko trochę parkującym samochody. Kiedyś siadali przy niej na piwko osiedlowi zbieracze puszek, teraz pozbyliśmy się ławki, więc poszli na murek nieco dalej.

    Co zarządcy osiedla katolickiego zrobią z menelami i śmietnikowcami lokalnymi? To bardzo ciekawe pytanie z punktu widzenia fundamentów teologicznych dewelopera i wspólnoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórym tak te ławki przeszkadzają, że pod pretekstem zwalczania menelstwa nie ma na czym sempiterny posadzić. Siadłbyś Adamie, napisał sensowny tekst i nie chwalił się że na skutek donosów i petycji paru zgryźliwych hipokrytów, administracja ławki wyrzuciła - wstyd!

      Usuń
    2. Problem usuwania ławek z przestrzeni publicznej pojawił się po raz pierwszy w Berlinie Zach., gdy w latach 80-tych pojawili się tam nasi rodacy w większej liczbie i zaczęli je okupować, nie tylko siedząc ale i leżąc, na ławkach i pod nimi.

      Natomiast mój wpis miał dotyczyć raczej problemu braku kompatybilności pomiędzy spokojem i wygodą mieszkańców, a chrześcijańskim miłosierdziem wobec słabych i potrzebujących. Odpowiedziałeś, Kneziu, jak typowy polityk: na inne niż zadane pytanie. Na plus Ci idzie, że, mimo braku zrozumienia, przynajmniej interpunkcja i ortografia poprawne.

      Dobranoc.

      Usuń
    3. @Kneź,
      wczoraj wracałam do domu autobusem od lekarza z atropiną w oczach. Na jednym z przystanków do autobusu tego wsiadło dwóch (nie napiszę "meneli", żeby nie urazić "Okrutnego" dla jednych, a nadhumanitarnego dla innych Knezia) MOICH WSPÓŁRODAKÓW. Wsiedli wraz z wózkami, wypełnionymi przedmiotami uzyskanymi w drodze penetracji różnych miejskich zakamarków. Cuchnęli zarówno oni, jak i ich skarby w sposób niewyobrażalny, rozmawiali bardzo głośno, używali przy tym słów i zwrotów, od których nawet mnie, wieloletniej mieszkance warszawskiej Pragi, mogły zwiędnąć uszy. Zachowywali się tak, jakby w autobusie nie było nikogo prócz nich. A nie rozmawiali bynajmniej o tym, że są głodni, czy że im zimno, czy że nie mają gdzie spać, rozmawiali o Kaśce i o libacji, jaką urządzą na jakiejś działce, zresztą przy działkach wysiedli. Nikt oczywiście nie ośmielił się zwrócić im uwagi, bo już od dawna ludzie o dobrych serduszkach ich - ośmielili, a pozostałych obywateli - sterroryzowali swoją "dobrocią". A ja nie wstydzę się, że jadąc z nimi autobusem wzdychałam do czasów swojego dzieciństwa, kiedy to konduktor albo współpasażer brał takiego typka za kark i po prostu wywalał z autobusu czy tramwaju. Gdyby tak Kneź pomieszkał w pobliżu takiej ławeczki, ulubionej przez współrodaków, których AdamD nazwał delikatnie "osiedlowymi zbieraczami puszek", to może też splamiłby się podpisaniem jakiejś petycji czy nawet napisaniem obrzydliwego donosu.

      Usuń
    4. Co innego problem ubogich gastarbeiterów, a co innego problem uzależnienia i patologii, ale ani jednego ani drugiego zwalczać likwidacją ławek się nie da. Gdy zlikwidujemy jedną, przeniosą się na drugą, gdy zlikwidujemy większość zajmą wszystkie pozostałe, wreszcie siądą na murku i problem pozostanie. Nie wiem czy mieszkańcy katolickiego osiedla będą miłosiernie zajmować się zbieraczami puszek i degustatorami denaturatu, ale przypuszczam, że przynajmniej zajmą się wydzwanianiem do wszystkich możliwych służb i instytucji do tego powołanych. Że osiągną skutek taki sam jak i Ty ze swoim donoszeniem na osiedlowych pijaczków to pewne, więc jest tu jakieś powinowactwo duchowe.
      Ja zareagowałem na Twoją satysfakcję z "rozwiązanego problemu", za pomocą likwidacji ławki "pod figurką". Zawsze gdy mam problem ze znalezieniem miejsca do siedzenia dla siebie czy kogoś innego, to doznaję uczuć łagodnie mówiąc "mieszanych". Zdarzyło mi się już poszukiwać ławeczki dla starszego pana, który zasłabł, pijanego osobnika który leżał z rozbitą głową na środku jezdni, nie mówiąc o własnej osobie bo też do najmłodszych nie należę. Brawo, tak trzymać, grunt to wykonać obywatelski obowiązek i w ramach dbania o spokój zlikwidować ławki!!!
      Oczywiście nasza mentalność porządnych obywateli doprowadziła też do takiej paranoi, że siedząc nad woda z wędka w garści nie mogę napić się piwa, bo zaraz ktoś doniesie i pojawi się patrol mniej lub bardziej umundurowany i wlepi mi mandat. Mało tego, mogę napić się piwa w ogródku przy knajpie, ale już po drugiej stronie symbolicznego płotka, metr obok ogródka jestem straszliwym przestępcą i demoralizatorem. Na klatce schodowej wisi wielka tablica "Zakaz gromadzenia się!", bez podpisu, bez podstawy prawnej i bez sensu - sąsiadka została wezwana do administracji w celu wyjaśnienia, dlaczego się "gromadzi"? Bo jest ich w rodzinie siedem osób - jak się mają nie "gromadzić"? I tym radosnym akcentem kończę i pozdrawiam. :D

      Usuń
    5. Droga Evo, bardzo często przechodzę obok meneli, takie osiedle, że oni tu są. Nigdy wobec mnie nie zachowywali się agresywnie, raczej z odpowiednim szacunkiem i dystansem. Mam za sąsiada starszego pana, który różne rzeczy w śmietnikach znajduje i sprzedaje na starociach albo skupie surowców wtórnych - to nie jest ani żul, ani menel - to bardzo uczciwy emeryt. I mam też bogobojnego ormowca, który we krwi miał i ma donosicielstwo i uważa się za jedynego sprawiedliwego - to plaga i utrapienie mieszkańców połowy bloku. Jedna z wkurzonych sąsiadek powiedziała do niego kiedyś:
      - Z panem to jak z tymi drzwiami, jak się nie p...ie, to się nie zamkną!

      Mam pytanie, czy poza śmierdzeniem, wyrażaniem się i pchaniem wózka z gratami w jakikolwiek sposób Cię napastowali ci osobnicy? Bo jeżeli tak, to należało wezwać służby porządkowe, a jeżeli nie to tylko poinformować przewoźnika o fakcie przewożenia przedmiotów niezgodnych z regulaminem przewozów. Z tego co piszesz nie wynika że byli agresywni.

      Usuń
    6. @Kneź Okrutnik,
      ja opisałam tylko scenkę, z jaką się zetknęłam i często stykam w autobusach oraz innych miejscach w moim rodzinnym mieście, żeby uzmysłowić, że użytkownicy przestrzeni publicznej są czasem bezradni wobec zachowania "zbieraczy puszek...", gdyż Twoja reakcja na głos AdamaD wydała mi się niesprawiedliwa. Wybacz, ale ja, nawet gdybym miała Nick "Eva Krwawa", nie odważyłabym się zarzucić osobie, o której tak niewiele wiem, prawie nic, że donosi na kogokolwiek, nawet na "osiedlowych pijaczków". Tak się szczęśliwie składa, że pod moimi oknami ani w pobliżu nigdy nie stała żadna ławeczka, toteż nie musiałam poddać mojego charakteru "próbie na donosicielstwo". W naszym pięknym kraju w przestrzeni publicznej brak wielu rzeczy, również brak ławek, na których mogliby odpocząć piesi, zarówno starzy, niepełnosprawni, jak i po prostu zmęczeni, ale to nie znaczy, że jeśli jakaś ławka znajdzie się na terenie osiedla mieszkaniowego, to musi być okupowana przez wspomianych użytkowników i uniemożliwiać wypoczynek mieszkańcom. A pisanie petycji do właściwych władz porządkowych to chyba nie przestępstwo? Zareagowałeś Okrutny Kneziu na wpis AdamaD, a nie na mój, popatrz na godzinę. Za mentalność wszystkich "porządnych ludzi" nie czuję się odpowiedzialna.
      @Kneż,
      widocznie jako mieszkanka stolicy mam inne doświadczenia w tej mierze. Z podanej mi rady nie skorzystam, bo z doświadczenia wiem, że przy najmniejszej próbie reakcji w najlepszym razie zostałabym sponiewierana słownie, a w najgorszym wylądowałabym z twarzą w ich wózku. Pozdrawiam.

      Usuń
    7. Bo we wszystkim Evo potrzebny jest umiar i zdrowy rozsądek, nie mam recepty na wszystko, a "okrutność" to jeszcze nie jest atak :)
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  5. Niech się izolują, mi to odpowiada. Tylko czemu ta izolacja ma służyć, skoro tu sami "polscy katolicy" wokół! Czy deweloperem jest biznesmen Rydzyk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izolacja czy wybór ??. Czy np. ja kupując mieszkanie moge postawić wymóg - żaden z moich sąsiadów nie może byc rozwojowy. Nie chcę płaczu dzieci, zapachu pieluch i biegania po korytarzach. Czy to oznacza, że jestem przeciw "młodym" czy tylko tyle że za swoje pieniądze mam prawo sobie kupic świety spokój.
      Odpowiada mi Twój tok myslenia bo jest prosty, przejrzysty i .........łatwy pomijając wszystkie odcienie szarości.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Co do budowy osiedla dla rodzin katolickich-nie jestem zwolenniczkom jakichkolwiek osiedli odgradzanych od innych murem,kratą czy czymś podobnym.
    Zamiast tworzyć więcej wspólnej przestrzeni publicznej tworzymy jakieś małe"państwa w państwie".A jak dla mnie to taka chęć pokazania się -my jesteśmy inni w domyśle "lepsi"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś na temat rasizmu podałem pewien przykład z USAi dla jasności przytoczę go po raz drugi bo pasuje do osiedla katolickiego.
      Na Florydzie w tzw. alei tornad było sobie kilka osiedli. Farmerzy sie wkurzyli i wystapili do rzadu o pomoc a ten dał im ziemie gdzie inndziej, farmerzy zawiązali spółkę, wzieli kredyty i wybudowali ok. 30 domów na nowym miejscu. Ich było 26 rodzin a pozostałe domu........dali ogłosznie 1 dom. dla rodziny która będzie obsługiwała ich bydło, 2 dla małżeństwa nauczycieli, 3 dla stolarza, slusarza, murarza, 4 dla kapłana. Warunek - biali !!!. Sprawa była tuż po zabójstwie M.L. Kinga i rozpetała sie burza po wszystkich mozliwych instancjach sądowych itp która trwała lat 30 i dopiero z jakąs nowa poprawka do konstytucji wygasła.
      Odpowiedzi jednoznacznej nie było.
      Ten wypadek jest do dzis dyskutowany a także wpisuje sie w Twój komentarz.
      Pozdrawiam

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>