Nie było dziełem przypadku, że spędziłem w szeregach Ludowego Wojska Polskiego 10 lat. Zawsze fascynowały mnie militaria, ale moja decyzja o zawodowstwie nie była do końca trafiona, jednak zainteresowanie wojskiem pozostało co powoduje, że cyklicznie piszę o wojsku w szczególności o jego wyposażeniu.
Tematem tej notki nie jest
tylko sprawa wojska, ale szerzej rozumiana współpraca
międzynarodowa i jej zastrzeżenia i uwagi.
Ostatnie dni
przykuły moją uwagę plany dotyczące budowy bliżej nieokreślonej
ilości elektrowni jądrowych (na razie 2). Natychmiast narzuca się
pytanie kto będzie je budował? Wziąłem się za penetrację
internetu w tej materii i nasuwają mi się pewne wnioski i pytania
raczej retoryczne niż faktyczne, bo przyjaciela mamy jednego (jeszcze
nie w konstytucji). Oczywistym jest, że Wuj Sam ma najwięcej
elektrowni jądrowych (93) a na drugim miejscu znajduje się Francja (56) z tym, że w USA od czasu do czasu coś nawala a we Francji
cisza.
Współpraca wojskowa z USA jest zupełnie dobra (ale bez przesady). Lotnictwo - F16, F22, i umowa na F35 stawia Polskę w czołówce średnich krajów europejskich z którymi każdy musi się liczyć.
Czołgi:
T72/80, Leopardy, Abramsy i koreańskie K2.
Pytanie: po jaką cholerę nam czołgi koreańskie (chociażby ze względu na serwis). Czyżby Abramsy były słabsze?
...... a może oprzeć się na polskiej myśli technicznej?
Elektrownie jądrowe:
Pierwsza amerykańska a druga Koreańska.
Zwischenruf – Chcemy mieć elektrownie jądrowe najbezpieczniejsze czy najtańsze czy znów robimy laskę Amerykanom?
Logika nakazywała by rozmawiać w sprawach elektrowni jądrowych z
Francuzami. Powody widzę dwa:
Niezawodność pracy oraz różne
wielkości co dawało by wybór mocy.
Polepszenie stosunków
Polsko-Francuskich po kompromitacja z karakalami.
Zwischenruf - Starzy rzymianie mawiali, aby mieć u swoich granic przyjaciół a wrogów jak najdalej a przynajmniej daleko, bo u nas jest chyba odwrotnie.
Pożyjemy, zobaczymy!
Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTo masz jak w banku ze ci zasadzę kopa tam gdzieś w niebiesiech.Bedę czekał i wypatrywał.
OdpowiedzUsuńNigdzie się nie wybieram...........ale czekaj - masz mnóstwo czasu.
UsuńPiotrze, nie wiem jakie więzi łączą Ciebie z Anonimem na wyższej półce?
UsuńBo mnie się wydaje, że na to by dawać kopa to on jest za cienki w uszach. Co najwyżej może Cię w to miejsce pocałować - oczywiście, jeżeli nie będziesz się brzydził.
Ja stosuję teraz metodę podaną w jakimś memie:
Rozmawiają ze sobą jakieś dwie postaci. Jedna z nich z troską w głosie pyta
- Jak ty śpisz, wiedząc co o Tobie gada ta banda debili?
- Normalnie, bez majtek. To na wypadek, gdyby któreś z tych indywiduów chciało mnie pocałować.
Oczywiście, że robimy laskę wujowi Samowi, a Koreańczykom próbujemy dać doopy.
OdpowiedzUsuńTwoje pytanie, jakie chcemy mieć elektrownie - bezpieczne czy tanie jest pytaniem czysto retorycznym.
Każda odpowiedź jest równoprawna, gdyż żadnej elektrowni za rządów pisu nie będzie. Od dawna wiadomo, że nie chodzi o to by złapać króliczka.......
Dowodów na to jest wiele, choćby CPK, odbudowa Pałacu Suskiego. Pis specjalizuje się w działaniach tyleż spektakularnych co i bezużytecznych (patrz: ławeczki "patriotyczne" czy przekop Mierzei Wiślanej).
Za to powstanie spółka do budowy elektrowni amerykańskiej (a może nawet trzy spółki), spółki (jeszcze nie wiadomo ile) do budowy elektrowni koreańskiej.
Wiadomo jednak, że członkowie zarządów z prezesami na czele, by godnie reprezentować swój kraj, muszą zarabiać "godziwie".