czwartek, 7 kwietnia 2022

WSZYSCY JESTEŚMY WINNI



GDAŃSK-OPOLE  -  Rok XI  -  Nr 17 (1339)







PRZYZNANIE SIĘ DO WINY, CZY PRÓBA USPRAWIEDLIWIENIA?


     Sporo zamieszania ostatnio narobił papież Franciszek swoją wypowiedzią dotyczącą wojny w Ukrainie. Stwierdzenie, że "wszyscy jesteśmy winni" jest głęboko niesprawiedliwe wobec Ukraińców, obywateli napadniętego bez wyraźnego powodu państwa.



     Wielu polityków, wielu dziennikarzy - w tym również będących katolikami - zdecydowanie wyraziło swą dezaprobatę do słów papieża. Niektórzy zwrócili uwagę, że padły one już po tym, jak świat dowiedział się o ludobójstwie w Buczy.

     Charakterystyczne jest, że w tej wypowiedzi ani razu nie padła nazwa państwa-agresora ani jego przywódcy. Może to zbieg okoliczności, że papież chwilę przedtem rozmawiał z patriarchą Rosji Cyrylem.

     Tak, to wszystko prawda, ale ja bym tak papież nie postponował. On miał rację. Jednak mówiąc "wszyscy" zapewne miał na myśli siebie i członków organizacji na czele której stoi - czyli kościoła katolickiego. W tym sensie miał rację - wszyscy są winni.

     Wyobraźcie sobie sytuację - katolik zwraca się do niewierzącego słowami "ty bezbożniku". Czy ktoś słyszał, by niewierzący uznał to za obrazę jego uczuć religijnych? Jaki sąd by wydał wyrok, że zostały nasruszone dobra osobiste ateisty? W drugą stronę działa to zupełnie inaczej. Działa tak zdecydowanie, że aż ociera się o absurd i groteskę.

     Popatrzmy teraz na "patriotyczną młodzież" zrzeszoną w różnego rodzaju bractwach typu: Wojownicy Maryi czy Żołnierze Chrystusa. Przyznam się, że z ciekawością im się przyglądałem i jak myślicie - czy w ich obliczach widziałem miłosierdzie i miłość bliźniego? Dzierżą oni w dłoniach różańce zrobione ze stalowych kulek. Podobno sprzyja to w "nawracaniu heretyków" - łatwiej się takim różańcem wbija prawdy wiary w głowę ateistów i lewaków. Odświętne i paradne miecze, na co dzień zamieniają na bardziej poręczne kije baseballowe.



     Czy papa Franciszek potępił te ziejące nienawiścią sekty? Czy lokalni pasterze próbowali wyjaśnić tej "dorodnej, patriotycznej młodzieży", że Chrystus wskazywał inną drogę do zbawienia? Nie, przeciwnie - klasztor Jasno Górski otwiera szeroko swe podwoje dla naszych narodowców (to taka polska nazwa faszystów).



     Jedynym pocieszeniem jest, że papież nie jest ślepcem. Widząc to wszystko, a nie mogąc (lub nie chcąc) tego zmienić - dobrze, że chociaż przyznaje się do winy - WSZYSCY JESTEŚMY WINNI. Kościół zaczynając od papieża, a kończąc na młodych kibolach - winny jest grzechu zaniechania, obojętności wobec występkom przeciw miłości i braku reakcji, gdy w ulicznych burdach szkolą się następcy oprawców Putina.

     Teraz muszę wyjaśnić i sprostować to co napisałem w czwartym akapicie (*). Stwierdziłem, że papież przyznał się do winy. Może i nawet odczuwał pewną skruchę czy żal. Tak więc z pięciu warunków dobrej spowiedzi zrealizował w ten sposób trzy - rachunek sumienia, wyznanie grzechów i żal (chyba) za grzechy.

     Aby papież mógł być dla wiernych wzorem godnym naśladowania powinien jeszcze ogłosić mocne postanowienie poprawy i co bardzo ważne - zadość uczynienie Bogu i bliźnim. W jego relację z Bogiem nie będę się wpieprzał. Ale udręczeni mieszkańcy Ukrainy czekają na to zadośćuczynienie.







Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.




2 komentarze:

  1. Zanim się walnę we własną pierś ze słowami "moja wina moja wina moja bardzo wielka wina" i by w tym przekonanie moje było większe, mógłbyś mnie staremu przypomnieć stara "pieśń bojową" bo mi się zdaje, iż śpiewana była w naszym kraju, pierwsza.
    Ale do rzeczy.
    Mam tu na myśli słowa Władimira Putina, które padły w trakcie telekonferencji z władzami regionów Rosji.
    Władca Kremla, tym razem swe dywagacje poświęcił poszukiwaniom wrogów wewnętrznych.
    Mówił więc o tym, że społeczeństwo musi dokonać samooczyszczenia z narodowych zdrajców, którzy mają mentalność niewolniczą wobec Zachodu.
    Wytykał tych, którzy nie mogą się obyć bez foie gras, ostryg i „genderowych wolności”.
    Ale jako głównych wrogów wskazał tych, którzy nie mają Rosji w duszy, nie są prawdziwymi patriotami, lecz piątą kolumną Zachodu.
    Uważają się za nadzwyczajną kastę, lepszą rasę, gdy tymczasem to tylko zwykłe szumowiny, które społeczeństwo musi wypluć jak muszkę, która wpadła do ust.
    Słuchając tych ostrzeżeń przed genderem, gej-paradami, nadzwyczajną kastą, zdrajcami narodu, elitami obżerającymi się ostrygami (dobrze, że nie ośmiorniczkami), miałem niepokojące wrażenie, że gdzieś to już słyszałem.
    I tak jakoś dziwnie mi się zdaje "z przekonaniem graniczącym z pewnością"/cyt Macierewicza powiedzenie/ ze to my bylismy w światowej czołówce tych"nauk"
    To od nas,"prawych i sprawiedliwych" po odkorkowaniu kolejnych butelek szampana Kreml przyjął za swoje, to słownictwo!
    To od naszego "Ubogiego Kościoła", od naszych hierarchów Rosyjska Cerkiew Prawosławna, która błogosławi prezydenta i wojsko, zagrzewa żołnierzy do boju w Ukrainie i obrony świata prawdziwie chrześcijańskiego przed zepsutym Zachodem,przejęła tę retorykę
    Nie może być że nie, wszak to my dźwigamy wysoko swój sztandar i pokazujemy światu i bezbożnej Europie, nasze "wartości"
    I to my powinniśmy być wzorem godnym naśladowania !
    PS
    Taka mała prośba !
    Czy ktoś widział kogokolwiek z tej przepięknej a dorodnej i patriotycznej młodzieży, dla której to Chrystus jest wzorcem Choć jednego, który odłożywszy w kat swój miecz pomagał wolontariuszom /a w przerwach odmawiał różaniec/
    Choć jednego,proszę !

    OdpowiedzUsuń
  2. Miecz, jak wiadomo, jest narzędziem, które przemożnie pragnącej kontaktu z Panem duszy miłosiernie ten kontakt natychmiast umożliwia...

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>