Niektórym naszym
kochanym konowałom zaczyna już odbijać do końca. Za nasz szmal
się wykształcili nie pytając nas o wartości chrześcijańskie.
Robili specjalizacje, pracowali po 25 h na dobę w 25 miejscach lub
pokazali nam środkowy palec i pojechali sobie gdzie więcej płacą.
Dziś niektórzy nam mówią że pewnych rzeczy
wyuczonych robić nie będą a my możemy ich pocałować w wartości
chrześcijańskie. Nie krępujcie się – idźcie na całość
zgodnie z zasadą „taka była wola nieba z nią się zawsze zgadzać
trzeba”.
W pierwszym rzędzie od
usług lekarskich należy odstawić wszystkich duchownych – oni
mają swojego Lekarza Naczelnego, tam wysoko !. Na naczelnego Lekarza
Kraju można wybrać np. ks. Oko, który swoim okiem określi
czy jakiś chrześcijanin jest godzien dostąpić lewatywy czy czekać
na wyrok boski czyli zesrać się w gacie. Lekarze winni konsultować
się proboszczem parafii i wobec skąpych na tace winni stosować
odpowiednie środki: głowa boli – nie myśleć, brzuszek boli, nie
jeść, noga boli – nie chodzić, serce boli – pójść na
.............................a właściwie
dlaczego ja mam się wku....ć. Idę po flaszkę tylko muszę zadbać aby przypadkiem nie okazała się koszerna bo wtedy jako wzór chrześcijanina i katolika mógłbym tylko zaśpiewiać:
dlaczego ja mam się wku....ć. Idę po flaszkę tylko muszę zadbać aby przypadkiem nie okazała się koszerna bo wtedy jako wzór chrześcijanina i katolika mógłbym tylko zaśpiewiać:
Nie pomoże już nic, ani
wooooda święcoooonaaa..........!!!.
ps. jeżeli dziś jeszcze
coś napiszę to nie radzę tego czytać bo widzicie mam nastrój
niezgodny z tak przeze mnie uwielbianymi wartościami które
zamienię na coś, coś tam i ogórek kiszony.
haha, to się Piotr wkurzył, i co to będzie?
OdpowiedzUsuń1. To, co jest zgodne z prawem musi być bez żadnego trudu dostępne w państwowych szpitalach i przychodniach. Lekarze zasłaniający się własnymi przekonaniami nie powinni tam pracować - niechże znajdą sobie lecznice prywatne, które będą informować o swoich religijnych ograniczeniach, albo otworzą praktyki prywatne (też informując o tym, że pewnych rzeczy tam nie należy się spodziewać).
OdpowiedzUsuń2. Pewnym rozwiązaniem mogłoby być rozsądne wybieranie specjalizacji lekarskiej. Jeśli ktoś wie, że nigdy przenigdy nie przeprowadzi aborcji, to mógłby (na wszelki wypadek) nie iść na ginekologię, tylko wybrać okulistykę, wenerologię, czy jeszcze inne kierunki. Jeśli nie zgadza się z myślą, że musiałby przepisywać środki antykoncepcyjne to mógł przecież poświęcić się diabetologii albo pediatrii. Tam nie miałby dylematów, a i o takiej "katolickiej wenerologii" nikt (do tej pory) nie słyszał.
Pozdrawiam
Wenerologii też nie powinien wybierać, bo zamiast leczyć wysyłałby pacjentów do spowiedzi. W sakramentalnym małżeństwie takich chorób się przecież nie łapie!
Usuń@Evo - Pediatra też nie, a nóż /widelec, łyżka/ udzielił by porady dziecku nieochrzczonemu !!!
UsuńAlbo z nieprawego łoża lub - O ZGROZO - z in vitro!!!!
UsuńPiotrze, nastrój mam podobny, choć ja bym apelował o każdorazowe dopytywanie się w szpitalu/ przychodni o to, którego z lekarzy porypało i podpisał listę, uważając się za świętą krowę, po czym zaznaczać, że moje wartości nie znoszą szarlatanów, nie życzę sobie dopuszczania do mnie pierdolniętych i gdybym takich szukał, poszedłbym na Bashoborę.
OdpowiedzUsuńKlauzula sumienia sprowadza się do tego, że zdesperowany pacjent gdy nie znajdzie alternatywy, zapłaci parę razy więcej prywatnie, zby czułe sumienie ukoić. Oczywiście ten, którego będzie stać...
OdpowiedzUsuńNie wkurzaj się tak, Piotrze - spokój trzyma człowieka dalej od lekarzy ;)
"Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
OdpowiedzUsuńKiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było."
Gdy Ci pisałem "o ubogim kościele naszym" i przyspieszonej a przymusowej klerykalizacja kraju powiedziałeś /napisałeś,pamiętasz?/
"nikt mnie nie wciągnie w dyskusje"
A teraz "PRZYSZLI PO CIEBIE" Chcesz czy nie chcesz PRZYSZLI
I w tym jest i TWOJA wina !! Chcesz czy nie.Twoja bo milczałeś przed, widząc lub nie chcąc widzieć co się dzieje
A to nazywa się Grzech zaniechania. Oczekuj wiec na dalsze inicjatywy.Chcesz czy nie takowe będą przy Twoim "przyzwalającym milczeniu"
Brawo wiesiek.
UsuńPełna zgoda.
To właśnie tacy "myśliciele" jak Piotr doprowadzili do takiej sytuacji.
Facet dalej nic nie zrozumiał.
I to jest nadal bardzo groźne.
Wiesiek,
Usuńkradnę, bo podałeś mi jak mannę z nieba, a tego właśnie potrzebowałem.
Byśmy tego nie doczekali! Chociaż "proroctwa się sprawdzają" A czemu nie??
OdpowiedzUsuń"http://www.liiil.pl/1401539262,Aleksandra-Jakubowska-Takiego-kraju-nie-ma.htm "Nie ma ? Jesteśmy przecież "na dobrej drodze"
Wieśku - nie wierzę w żadną klauzulę sumienia.
UsuńKtoś znów coś spieprzył w prawie i taką możliwość dopuścił to lekarze to wykorzystali.
Nie mieszaj tego z innymi sprawami. Takich mniejszych lub większych niedoróbek jest o wiele więcej. Dla Ciebie to smakowity kąsek bo możesz sobie ulżyć, dla mnie denerwujacy szczegół.
Dziki kraj - czym dłużej tu jestem ,tym bardziej się w tym upewniam...
OdpowiedzUsuńTy znowu swoje."Możesz sobie ulżyć" "smakowity kasek" W czym i gdzie?/brzydko mi się to kojarzy,węchowo tez/
OdpowiedzUsuńOd dawna zauważyłem iż układasz sobie własny albo dziurawy "witraż pamięci" wiec Ci do tego "witraża" od czasu do czasu podrzucam jakieś kolorowe szkiełko.Pasuje to dobrze,nie pasuje tez.Najczęściej Ci nie pasują.Podrzucam byś wiedział iz żyją ludzie o innym sposobie patrzenia przez kolorowe witraże Ba nawet i daltoniści dla ktorych wszystko jest szaro-bure.
A co do "klauzuli sumienia" Jest jedna, dla katolików /i nie tylko/jedna i od wieków obowiązująca/niestety zmieniona w słowach przez "krętaczy"/ Tą "klauzula" jest Dekalog X przykazań.
Ja sobie go uprościłem do jednego zdania "nie rób drugiemu co tobie niemiłe"
Tamci podpisujący,myślą ze maja do czynienia z kretynami,myślą ze można cofnąć czas do średniowiecza.Ich gadanie i pisanie jest dla tych i pod tych co nigdy nawet nie zechcieli zapoznać się z długa historią Kościoła Katolickiego,który od zawsze był hamulcowym nauki i postępu
/chyba nie potrzeba tu przykładów/ i sami sobie wrzucają kamyk do ogródka. Jak na razie stali sie pośmiewiskiem Internetu a wkrótce Europa zacznie się śmiać.Z nas
Jestem zagorzałym zwolennikiem demokracji. W związku z tym, uznaję prawo lekarzy do składania i respektowania takich deklaracji. Jednak swobody demokratyczne kończą się tam gdzie zaczyna się ograniczanie swobód innych ludzi.
OdpowiedzUsuńJest sposób pogodzenia tych dwóch sprzecznych postaw. W USA Mormoni też mają swoją "klauzulę sumienia". Jednak stworzyli sobie enklawę, gdzie swobodnie mogą jej przestrzegać. Drodzy lekarze - zastanówcie się nad tym.
Załóżcie może własną spółdzielnię lekarską, gdzie statut będzie się opierał na tej deklaracji. Sami starajcie się o kontrakty z NFZ - ale nie zakłócajcie pracy PUBLICZNEJ służby zdrowia!
Też mam podobny nastrój Piotrze. I też zagotowany napisałem coś tam, coś tam. I nawet do Ciebie piłem, ale nie mogę się uspokoić. Ludzie, kurwa! Gdzie my żyjemy!? Co my robimy!? O co tu chodzi!?
OdpowiedzUsuń