To
jest jedna z moich trudniejszych notek bo dotyka mojego ziomala,
obaj kibicujemy Ruchowi Chorzów, Górnoślązaka którego filmy oglądałem niemal z
zachwytem chłonąc jego poszczególne fragmenty.
Kazimierz
Kutz jest dziś powodem małego zamieszania na scenie politycznej i
to niekoniecznie ze swojej winy. Jestem zniesmaczony próbą
obwołania Kazimierza Kutza wyrocznią i wybitnym znawcą Śląskich
spraw przez TREP-a tzn. Twój Ruch i Europę Plus który
wybrał sobie znanego reżysera za symbol na swoich partyjnych
sztandarach. Sam Kutz osobiście także przyczynia się do mojej
ambiwalentnej /łagodnie pisząc/ oceny swoich zachowań. Widać że,
chęć bycia na świeczniku jest jest mocniejsza od śmieszności.
Polityczni mocodawcy powołują się na dokonania reżyserskie a w
szczególności tzw. Tryptyku Śląskiego. Filmy obejrzałem
wielokrotnie i z dużym zaciekawieniem pamiętając, że są to filmy
oparte na wydarzeniach historycznych ale tylko filmy.
Henryk
Sienkiewicz pisząc Trylogię określił w epilogu „Pana
Wołodyjowskiego” swój cel – Ku pokrzepieniu serc i tym
samym należałoby opatrzyć Śląską Trylogię Kazimierza Kutza.
Nie mam najmniejszej pretensji do reżysera gdyż tworzył w pewnej
realnej sytuacji politycznej. Pierwszym jego „promotorem” był
„Stary Jork” tzn. gen. Jerzy Ziętek, drugim sam Andrzej Wajda.
Filmy musiały mieć pewien, określony wydźwięk polityczny a
dzięki doskonałej reżyserii nawet dziś nie rażą swoją czasami
naiwną narracją. Z drugiej strony sam Kutz w swoich sympatiach i
poglądach obija się od ściany do ściany. Od dawna już nie
mieszka na Śląsku i rozumiem zgryźliwość Tomasza Tomczykiewicza
- Kutz patrzy na Śląsk z pociągu,
jak zechce mogę go oprowadzić po Katowicach.
Jego
poglądy polityczne także są dla mnie zagadką. Startując z listy
Unii Wolności chwalił ją za propolskość w polityce wobec Śląska
a z klubu parlamentarnego PO wystąpił za jej antyśląskość.
Zgadza się poglądach antyklerykalnych z Januszem Palikotem, co musi
być obrazą dla tradycyjnych, katolickich rodzin śląskich. Chodzi
na urodziny Wojciecha Jaruzelskiego, jest za autonomią Śląska
rozumianą przez ten Ruch......, co można określić polityczna
biegunką.
Walczy
o sprawy Ślaska od zawsze ale nie przypominam sobie ani jednego,
jego politycznego sukcesu.
Czy
będzie dobrym eurodeputowanym ?.
Podejrzewam,
że w Brukseli będzie się zjawiał bardzo rzadko a będzie często
gościł na polskich salonach wygłaszając swoje, czasami bardzo
kontrowersyjne komentarze.
Mam podobny dylemat jak Ty Piotrze, Jeżeli do wspomnianych przez Ciebie dokonań i postaw politycznych w niemałym już czasie jego parlamentarnego stażu, dodamy polemiki z śp. Smolorzem, wyłania się zupełnie niespójny obraz "śląskiego herosa".
OdpowiedzUsuńCiągle mam wiele szacunku dla pana Kuca, a jego zmiany frontu, wywodzę z charakteru wybitnego reżysera ( zwłaszcza z okresu Teatru Starego), i traktuję te wszystkie volty, jako kolejne role w życiu wybitnego artysty.
Serdecznie pozdrawiam.
Może masz rację ale nie znam go jako aktora wyznaczajacego sobie kolejne role.
UsuńPrzekopałem cały internet w poszukiwaniu stareńkiego spektaklu TVP pt. Stary portfel w reżyserii K. Kutza.
Pozdrawiam
ps.
Nazwisko pisane Kuc to nie błąd.
Wielkimi krokami zbliża się wielka kasa. Tu nie o reprezentowanie nas , elektorat, chodzi, To tylko i wyłącznie o łatwy chleb,. Przykładów ciągot do europejskiej mamony mamy mnóstwo.
OdpowiedzUsuńPowiem tak lepiej Kutz niż pp Gosiewskie, Kempy czy inne Francisy.
Ostatecznie wszystko zależy o nas, oby nam się chciało do urny pofatygować , z głową na karku. Pozdrówka
Byc może ale ja Ci powiem szczerze - gdsyby mnie zaproponowano duża kase to nie wiem czy bym sie zdecydował czy nie lepiej mi w ciepełku, w futrzanych kapciach skromne zycie przed TV i z kompem ???.
UsuńPan Kazimierz ma 5.000 emerytury a na pewno tantiemy z róznych źródeł............... chociaz mozna powiedzieć, że mu sie chce.
Pozdrawiam
Cóż..., ja zawsze miałem, delikatnie mówiąc, OSTROŻNY stosunek do polityków posługujących się językiem, znowu delikatnie mówiąc, FELIETONU zamiast językiem POLITYKI. Po prostu uważam, że zawód polityka wymaga umiejętności pokojowego rozwiązywania spraw spornych i trudnych. Dokładać do pieca i przyczyniać się do eskalacji konfliktów potrafi byle burak spod sklepu z winem prostym. Dlatego zawsze byłem sceptyczny wobec Niesiołowskiego, Palikota, czy Kutza, nie mówiąc już o towarzystwie od Kaczyńskiego, które zanim usłyszy temat zagadnienia, już bluzga na konkurencję polityczną.
OdpowiedzUsuńPowiem tak: Kutz, jako polityk, mnie zupełnie nie przekonuje. Żeby na niego głosować, musiałbym mieć gorszych kontrkandydatów, co znając naszą politykę, nie jest wykluczone.
Panowie !!/bo nie widzę tu wpisu ani jednej Pani/
OdpowiedzUsuńTERAZ to sobie możemy ,......podywagować,popsioczyć a jak przyjdzie co do czego to "będziemy mieć wybór ? "
lessx29 stycznia 2014 09:48 Gosiewskie, Kempy czy inne Francisy. a i Macierewicza jako "kandydata nr 1" nam "szykują"
I po staremu i znów, będziemy mieli "wybór" ...."lepszego zła"
I co teraz czy "reżysera człowieka kultury" znającego język angielski??/nie wiem/ czy tamto, wybaczcie "badziewne" a i wręcz szkodliwe"towarzystwo"
No i na co Panowie zagłosujemy ,"zjednoczeni jedna myślą i czynem ?"
Będziemy siedzieć na d..nie pójdziemy nie zagłosujemy? No to miejmy PO - TEM pretensje do siebie.Do nikogo więcej.
Zawsze głosuję, choć męczy mnie już wybór między wątpliwym a tragicznym.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńNo, to się odzywa pani rodzaju żeńskiego.
A mnie jest zupełnie wszystko jedno, kto jest w tym europarlamencie, bo... mam wrażenie, że nasi i tak niewiele mają do powiedzenia. Nawet w sprawie - najlepszej na świecie - polskiej kiełbasy i szynki, czy głupiej marchewki, która przecież u nas jest warzywem a nie owocem.
Pozdrawiam serdecznie.
alElla29 stycznia 2014 12:51
OdpowiedzUsuńA mnie nie jest wszystko jedno!!
Wolałbym aby tam" NAS" nie wytykano palcami, nie pukano się w czoło czy np usuwano "po obradach" krzyże które sobie tam wnieśliśmy czy powiesiliśmy"By nie robiono sabatów z udziałem "młodej Kaczyńskiej" czy Rydzyka z jego "prześladowaniami.O gender nie wspomnę
BY MY "onych" zrozumieli o czym mówią i jakie maja zamiary.Zamiast korzystać z tłumaczy lub "przepraszać, za brak rozumienia"
Bo ta "angielszczyzna "Kurskich,Ziobrów,Wojciechowskich jest "na poziomie zera" lub "angielszczyzna Kalego"
Jeśli już maja się śmiać w Europarlamencie to z naszych dowcipów a nie "z nas" czy naszych przenoszonych tam urojeń i przekonań.
Przecież tam taki Macierewicz dalej będzie ciągnął swe "smoleńskie wizje" i to już jako "eurodeputowany"
"A mnie jest zupełnie wszystko jedno" powiedziała moja Babcia usłyszawszy"za komuny" o "Planowej podwyżce cen alkoholu i papierosów" Bo JA nie pije i nie pale.Przestało jej "być wszystko jedno" gdy sprowadzony hydraulik za wykonaną usługę .Na pytanie "to ile się należy" odrzekł A daj pani na flaszkę !!
To samo dotyczy tych co mawiają A co mnie to obchodzi podwyżka cen paliw,ja samochodu nie mam.Zapominając ze on tez"dopłaci" do "tej benzyny" np chłopom bo traktory a i warzywa na bazar,a cały transport to większość samochody.
Wiec "droga Pani rodzaju żeńskiego" chcesz czy nie chcesz,jesteś już w tym "układzie trawiennym Europy".jak my wszyscy A jeśli juz to wolałbym "w dobrym towarzystwie" bo nawet "opuszczenie układu trawiennego wydaje mi się jakie takie "mniej śmierdzące"
Jakoś sobie nie gę wyobrazić, żeby Kazimierza Kutza ktoś mógł sobie wybrać. Jest zbyt silną i świadomą swojej wartości osobowością. Wybrał Twój Ruch, bo to jest dobry Ruch ;)
OdpowiedzUsuńPiszesz, że nic nie zrobił dla Ślaska. A czego byś chciał? Żeby Ci garaż blisko domu załatwił? Zresztą on sam, zarówno swój akces, jak i odejście z kolejnych partii motywował właśnie tym, że tak niewiele mu pomogły w walce o sprawy jego wyborców. Śląsk jednak dużo mu zawdzięcza. Choćby to, że nie kojarzy się reszcie polski jedynie z prymitywnymi hajerami posługującymi się jakimś nieznanym narzeczem.
Można się z nim zgadzać lub nie, ale jest autorytetem, człowiekiem wartości, które nie koniecznie trzeba podzielać, ale szanować już tak. Szczególnie w czasach powszechnego barachła. Zresztą nigdy nie spostrzegałam go jako polityka, ale bardziej działacza społecznego, który z polityką musi się zbratać, żeby realizować swoje działania.
Tak się dzieje, jak się jednocześnie pilnuje dwulatki i pisze komentarz :)
OdpowiedzUsuńOczywiście "mogę", nie gę ;) i Polski, nie polski.
Podzielam zdanie only -avianca.A tak poza tym - coraz bardziej podoba mi sie ten Twoj Ruch .Palikot sam tez. Za to chocby,ze swiatlym czlowiekiem jest. I jaky nie bylo - filozofem. Ze kontrowersyjne sa jego zachowania? Dla mnie o wiele mniej kontrowersyjne niz dzialania Macierewicza i spolki.
OdpowiedzUsuńPrzypomnij sobie Piotrze, ilu to aktorów, znanych twarzy zostało posłami w pierwszym wolnym parlamencie? I co dzisiaj o ich działalności możemy powiedzieć?
OdpowiedzUsuńNiestety - czy to się nam podoba, czy nie, polityk to zawód. Można być aktorem, reżyserem, kardiochirurgiem i "uprawiać politykę". Ale na pewno wtedy nie zasłuży się na miano polityka. Pan Kutz korzysta z demokratycznego prawa do "uprawiania polityki" i chyba nie ma ambicji zostania zawodowym politykiem.
Tacy ludzie mogą "poświęcić się" jakiejś dziedzinie. I polityka jest im do tego potrzebna. Więc i zmiana towarzystwa z którym próbuje się coś zrobić jest dopuszczalna.
Natomiast zawodowy polityk, powinien cechować się jednak jakąś stałością poglądów i szerokim spojrzeniem.
Mamy na przykład wielu ludzi wykonujących zawód krawca. Ale o ilu możemy z całym przekonaniem powiedzieć, że to zawodowy krawiec?
Niestety, w naszym parlamencie takich zawodowych jest niewielu. Palce moich dwóch rąk wystarczyłyby do ich policzenia. Stąd często mylne wrażenie, że tacy ludzie jak pan Kutz są politykami. Oni są sobą - to "politycy" prezentują poziom "amatorszczyzny". I stąd te pomyłki.
pamiętam Jego filmy, scena z karminadlem jakoś tak na zawsze utkwiła mi w pamięci.
OdpowiedzUsuńCóż - nie zawsze genialny twórca bywa genialnym odtwórcą i na odwrót. Można mieć absolutny węch w sztuce a w polityce mylić tropy.