KŁAMSTWO CNOTĄ

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok XI  -  Nr 1 (1333)

---

CZYŻBYŚMY SIĘ JUŻ PRZYZWYCZAILI?

     Patrząc na społeczeństwo polskie jako całość, zauważam, (za Kisielewskim) że zaczynamy już się urządzać w pisowskiej dupie. Spójrzcie na sondaże – przecież to niemożliwe, by po tych  wszystkich draństwach pisu nadal aż tylu wyborców chce na nich głosować. Tak zachowują się przecież niewolnicy. Ich nie obchodzi z kim ich Pan ma dobre stosunki, z kim się pokłócił, jakie plany ma na przyszłość itp. Dla nich ważne jest tylko pytanie – czy miska ryżu i 500+ będą nadal aktualne.

     Pamiętacie co Ziobro i inni pisowscy czynownicy kłapali na temat „Pegasusa”? Jedni idioci nie słyszeli o czymś takim, inni debile wspominali coś o konsolach do gry. Innymi słowy obowiązującym przekazem dnia wtedy było – nic nie wiem, nie znam się, nie jestem tutejszy, zarobiony jestem …..

     W końcu prezes McKwacz doszedł do wniosku, że opozycja oraz zagraniczne organizacje przedstawiają coraz mocniejsze dowody – nie, nie na istnienie Pegasusa, lecz na wykorzystanie go w Polsce do inwigilacji opozycji – demaskujące przestępstwa rządzących, że postanowił odkręcić trochę zawór bezpieczeństwa. Potwierdził więc, że Polska posiada ten program.

     Co na to ci wszyscy, którzy przedtem rżnęli głupa (wcale mocno nie musieli się wysilać)? Ano nic. Ziobro stwierdził, że byłoby kompromitacją, gdyby państwo nie miało takiego narzędzia do dyspozycji organów ścigania, policji czy służb. Nawet najlżejszy rumieniec wstydu nie pohańbił gładkiego liczka ministra niesprawiedliwości. Kłamstwo? Jakie kłamstwo, to tylko polityka!

     Niedawno opublikowałem Galęrię Michaela – Przysłowia Polskie w Obrazach. Te 131 zaprezentowanych przysłów nie wyczerpuje całej krynicy ludowej mądrości. Jest tam przytoczone przysłowie „Nieszczęścia chodzą parami”. Ono tematu też nie wyczerpuje, bowiem nasunęło mi się takie przysłowie - „Na kogo Pan Bóg, na tego wszyscy Święci”.

     Poleciało na pis odium kłamstwa za Pegasusa. Chwila potem skandal z ambasadorem w Czechach. Po prawie rocznym wakacie na tym stanowisku w końcu wybrano ambasadora. Został nim Mirosław Jasiński, człowiek jak mało kto pasujący do tej posady, w przeszłości jeden z inicjatorów podziemnego ruchu Solidarności Polsko-Czechosłowackiej a ostatnio w latach 2001-2006 kierował Instytutem Polskim w Pradze.

     Niestety, Jasiński pakuje walizki gdyż nie potrafił się przystosować do sposobu uprawiania polityki przez McKwacza i jego czynowników. Jasiński po prostu mówi prawdę. A prawda ta dotyczyła właśnie stosunków polsko-czeskich, a ściślej awantury o kopalnię Turów. Jasiński w wywiadzie dla Deutsche Welle powiedział, że polsko-czeski konflikt o działalność kopalni Turów to "efekt braku empatii, braku zrozumienia i chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony". Powiedział to, co na korytarzach MSZ mówi się nieoficjalnie, że nie byłoby awantury, gdyby nie szereg błędów, w dużej mierze natury dyplomatycznej, popełnionych po stronie polskiej.

     Tego Morawiecki nie mógł zdzierżyć. Ocenił, że Jasiński dopuścił się „zdrady dyplomatycznej”, choć co najwyżej można by wypowiedź ambasadora zakwalifikować jako „zdradę tajemnicy państwowej”. Innymi słowy ambasador Jasiński nijak nie może zrozumieć, że pispolską racją stanu jest kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać.

     Nie muszę specjalnie przypominać, że doskonale tą pisowską politykę rozumie i realizuje kurwizja.

     Zdaję sobie sprawę, że te dwa opisane przypadki to zaledwie czubek czubka góry lodowej pisowskich kłamstw. One dzisiaj są już tak wielkie jak Himalaje.

     Kiedyś żył sobie człowiek, który stwierdził - „niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie”. Niestety, dzisiejsi ludzie zamieszkujący ziemie niedaleko jego ojczyzny – Królewca – ani nieba gwiaździstego nie widzą, ani nie znają czegoś takiego jak prawo moralne. Jeżeli nie spogląda się z czystym sumieniem w gwiaździste niebo, to i trudno dostrzec Himalaje podłości rządzącej bandy.

        

P.S. Zapraszamy wszystkich komentatorów, których prowokujemy do zabrania głosu w formie obszerniejszej niż komentarz, do publikowania swoich przemyśleń w zakładce "INNI PISZĄ". Wystarczy za pomocą formularza kontaktowego powiadomić któregokolwiek z nas o takim zamiarze i podać swój adres mailowy. Nawiążemy kontakt i uzgodnimy sposób i warunki publikowania.

---

Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.