piątek, 16 stycznia 2015

Okiem emeryta (79)










Odcinek 79 - czyli ... słowa, które stały się mantrą.


    "Przez siedem lat, rząd nie robił nic..." - te słowa dla niektórych środowisk stały się już mantrą, powtarzaną przy każdej możliwej okazji. Nawet wtedy, gdy mówimy o wybuchu wulkanu na Filipinach.


     Czy ten powyższy akapit ma oznaczać, że będę próbował bronić rządu? Absolutnie nie. Chyba nawet uda mi się całkowicie zignorować rząd. Chodzi mi o to, że gdy w mojej chałupie zaczyna przeciekać dach i żona zaczyna mi ciosać kołki na głowie - to od tego ciosania, dach się nie uszczelni. Muszę podjąć jakieś działania.

     Wiem, że gdybym kilka lat wcześniej wymienił luźne dachówki, to nie musiałbym dzisiaj wymieniać całej połaci dachowej wraz z łatami. Mógłbym pokryć dach blachą, co pewnie byłoby tańsze. Jednak żona i sąsiedzi nie chcą się na to zgodzić. Są bardzo przywiązani do dachówek.

     Na moje tłumaczenie, że nie stać mnie na doprowadzenie dachu do poprzedniej postaci (oczywiście szczelnej i czystej) - odpowiadają, że to ich nie obchodzi. Mogłem wcześniej o tym pomyśleć.

     Pewnie, ale wcześniej nie kapało mi na głowę. Za to waliło się ogrodzenie. Każdy wyjazd samochodem narzucał pytanie - ile jeszcze razy uda mi się otworzyć i zamknąć bramę? Więc wymieniłem bramę , wymieniłem ogrodzenie.

     Po jakimś czasie nowa "niespodzianka". Przecieka dach na garażu. Dach płaski, kryty papą. Więc jak solidnie pada, to nie mam mowy o kapaniu - woda leje się ciurkiem z sufitu garażu.

     I tak dalej, i tak dalej.

     Nie są to żadne usprawiedliwienia. Moja wina polega na działaniu "akcyjnym". Nie mam żadnego długofalowego planu napraw i remontów. A nawet gdybym miał, prawdopodobnie znalazłby wiele powodów, by tego planu nie realizować dopóty, dopóki ..... czyli znowu "akcja".

     Co więc z tą mantrą? Dla mnie jest to dowód na intencje wypowiadających te słowa. Oczywiście, można mieć przekonanie o siedmiu latach straconych. Należy wtedy to przekonanie przełożyć na głosy wyborcze w najbliższych wyborach.

     Ale dla górników czujących zagrożenie utratą miejsc pracy - mantra ta nic nie da. Nawet gdy zostaną uwiedzeni "prostotą prawdy" w niej zawartej, wywołają strajk generalny i "obalą" rząd - to korzyść odniosą jedynie ci politycy, którzy wygrają przyspieszone wybory. Jednak to w najmniejszym nawet stopniu nie zmieni sytuacji górników.

     Nowi "zwycięzcy" zabiorą się do robienia porządków. Najpierw jakieś pół roku zajmie im ściganie i sądzenie wszystkich "zdrajców i zaprzańców". W tym czasie padnie połowa kopalń. Na kolejny krzyk górników będzie jedna odpowiedź:

     - "Niestety, nie wiele możemy zrobić, gdyż "obalone szkodniki" przez siedem la zdążyły dokonać takich spustoszeń, że już nic nie można poprawić. Ale nie martwcie się. Już prawie wszyscy oni siedzą. Jak jeszcze nie w więzieniu to przynajmniej w areszcie wydobywczym".

     Już widzę, jak z tego cieszą się żony górników będących na "bezrobociu"!

     Czy więc nie wolno oceniać tych 7 lat? Czy nie wolno ich krytykować? Ależ wolno. Tylko chyba pilniejszą sprawą jest załatanie tego dachu. Trzeba usiąść do rozmów z żoną i sąsiadami. Jeżeli jednak cały ich wkład w dyskusję będzie się ograniczał do rozliczeń za owe mityczne "siedem lat" - do żadnego porozumienia nie dojdzie.

     Zresztą chyba politykom wspierającym górników (nie samym górnikom), a głównie "związkom zawodowym" na porozumieniu nie zależy. Ich głównym celem jest dojście do władzy.

     A górnicy - jak zwykle, w takich wypadkach - są narzędzie, orężem frustratów politycznych.









24 komentarze:

  1. Nie do końca się z Tobą zgadzam Leszku.
    Rząd nie robił nic z górnictwem bynajmniej nie dlatego, że "inny dach przeciekał". Akcyjność prac rządu Donalda Tuska to fakt. Poza ustawą emerytalną i kilkoma drobnymi sprawami, całe rządy opierały się na akcyjności, prowizorce, podstawianiu wiader z miejsca na miejsce w zależności od nasilania przecieku w danym miejscu.
    Ale akurat z górnictwem rząd nic nie mógł zrobić nawet, gdyby chciał.
    Pamiętam jak dwa lata temu (chyba), kiedy tylko spółki górnicze ogłosiły wyniki finansowe, z których wynikało, że wyszły na plus, związkowcy natychmiast zażądali podwyżek, jako oczywistą partycypację górników w przez nich przecież wygenerowanych zyskach. I dostali (chyba 6%) podwyżki.
    Gdyby wtedy ktoś się zająknął o restrukturyzacji, zostałby pewnie zlinczowany, bo skoro coś "przynosi zyski to po co w tym grzebać".
    Dziś PKP Cargo przymierza się do restrukturyzacji w firmie. Ale związki zawodowe zapowiadają strajk, dokładnie z tego samego powodu, który opisałem powyżej: "Po co zmieniać strategię firmy, skoro przyniosła zysk 200 mln zł za zeszły rok" - krzyczał szef kolejowych związków zawodowych.
    Tak więc nie idzie w tym przypadku o akcyjność i pilniejsze potrzeby, ale o postawę związkowców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andy - to na prawdę nie jest dzisiaj najważniejsze, czy kiedyś "dach przeciekał" czy też górnicy, nie chcieli nic zmieniać w spółkach przynoszących zyski.
      Chodzi mi o to, że dzisiaj mamy problem. Próbuję dociec, jak do rozwiązania tego problemu podchodzą różne strony - rządowa, opozycyjna czy związkowa. I jak się posłucha wszystkich wypowiadających się w temacie, można dostać kociokwiku.
      Poczytaj do jakich wniosków doszedł dr socjologii Jacek Sokołowski:

      "To jest przemyślany, trochę makiaweliczny element kampanii wyborczej, który polega na stworzeniu sytuacji następującej: sprofilowanie pani premier jako Margaret Thatcher i zaapelowanie do elektoratu o poglądach bardziej wolnorynkowych – popatrzcie ja tutaj walczę ze złym socjalem i pokazuję twardą postawę, przerzucenie odpowiedzialności na górników. (...) [Kopacz] wpycha Jarosława Kaczyńskiego w sojusz z górnikami i jest [on w ten sposób] automatycznie ustawiany po stronie agresywnej..."

      Możesz to przeczytać np tu:
      http://wpolityce.pl/polityka/229765-kuzniar-zszokowany-wypowiedzia-eksperta-cala-sprawa-z-restrukturyzacja-gornictwa-to-przemyslana-bezczelna-ale-sprytna-ustawka-pr-owska-rzadu

      Usuń
  2. Andy - pierwsze zdanie to nieprawda bo później zgadzasz się z Leszkiem. Problem co zrobić z nowa klasa pasożynicza tzn. związkami zawodowymi. Mozna nie robic nic jeżeli dyskurs rozpocznie się, że PO to złodzieje, oszuści, mordercy smoleńscy itd. Tylko do czego to prowadzi ?.
    Leszku - mantra to bardzo dobre słowo oddające sens gadaniny.
    Pozdrawiam
    ps.
    Jarosław Kaczyński /zawsze dziewica/ jest bardzo muzykalny - gra na Dudach !!! /ja tego nie wymysliłem/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ???
      Leszek nie napisał, czy rząd mógł, czy nie mógł czegoś z górnictwem zrobić, stwierdza jedynie (zgodnie z prawdą), że nie zrobił. Ja "dopisałem" dlaczego nie zrobił.

      Usuń
  3. Szanowny Panie Leszku Czapki z głów
    Pan nawet nie wie jakie w Panu drzemią pokłady "empatii poznawczej" a nawet "emocjonalnej"
    Tu gdzie hymnem stała się "pieśń" "Siódme niebo nienawiści" a chórzystami ciągle ja śpiewający ci "z prawej strony" z prezesem na czele/z lewej tez tylko jakby cholera mniej/ empatia jest cennym darem.Niektórzy mówią darem od Boga.
    Bo utrzymać ten "dar" gdy ciągle mówią i warczą to nie tak,wszystko źle to się nie uda.byle tylko dokopać,byle tylko zdyskredytować
    Gdy liczą na nasza niepamięć jak to oni rządzili i jak to rządzenie im wychodziło wielu się nabiera.Dziś nie tak łatwo
    Babcia moja mawiała "Tak krawiec kraje jak mu materiału staje" i to mnie przynajmniej tłumaczy wszystko a wtedy "rozumiem"rządzących.
    Czy mam poszerzyć wiedze "o materiale"

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój przykład o remoncie domu, absolutnie nie pasuje do całej sytuacji. To są diametralne różnice w TROSCE. Nie obrażaj się, ale to zwykła naiwność.Dobry człowiek zawsze jest naiwny. To jest przede wszystkim zabawa Polską. Leszku, nawiążę do Twojej (i nie tylko Twojej) wypowiedzi w poprzednim poście Piotra. Słusznie martwisz się o NASZE pieniądze. Oburzamy się, że rząd przez 20 lat wydał na "ratowanie" górnictwa 100 mld złotych. Suma rzeczywiście przemawiająca do wyobraźni. Inna sprawa, że te pieniądze ciarachy wdupiły (jak mówiła moja teściowa), skoro efektów brak, a i winnych ładowania kasy (NASZEJ) w marny interes (?), jak się okazuje, takoż samoż nie budjet. Trochę to dziwne. Nie wiem czy administracja nauczyła się już sensownie wydawać duże pieniądze (cały czas NASZE), ale do 2022 roku planuje wydać 46 mld dolarów(!) na zbrojenia. Co i gdzie kupimy mogę się tylko domyślać, ale wiem, że Ameryka zaczęła czyścić magazyny z demobilu i staroci. Ale to tylko tak na marginesie, żeby nie było że się czepiam. A co do PIS - u, to wyhodowała go sobie na swój użytek PO, a teraz ma z tym problem i stąd moje zdanie o zabawie Polską. I powróciliśmy do tematu, "najważniejsza jest partia". A to już jest problem nas wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jurek Otja.16 stycznia 2015 23:48
      Fajnie ze teściowa zna się na finansach i według niej "ciarachy wdupiły" Ale od tego mamy od cholery służby jawne tajne i obupłciowe co to namierzają,kontrolują i podsłuchują.Czy działają to od czasu do czasu można sprawdzić i zobaczyć w TV i prasie.
      Rozumiem iz lepiej byłoby "po PIS -owsku" w świetle kamer w kajdankach i o 5 rano No i konferencja za konferencją gdzie kropka goni kropkę a koronnym dowodem jest "był krawat a teraz go nie było" No i do aresztów wydobywczych "bo niewinnych nie ma są tylko źle przesłuchiwani"
      Bo gawiedź kochała kocha i kochać będzie publiczne egzekucje.Taka to natura gawiedzi.ze umiłowała publiczne ścinanie łbów" szczególnie gdy "wokoło q-rwy i złodzieje nie wyłączając nas"
      A jeśli kradną a jeśli mamy dowody to "do prokuratury"
      No tak ale na to trzeba odwagi, gdy jej nie trzeba by opluć insynuować "bo kradną a jak nie kradną to marnotrawią"
      No jak nie jak tak !!Teściowa wie lepiej

      Usuń
    2. @wiesiek
      Zapewne wie lepiej, bo nie żyje od chwili zanim zaczęto "ratować" wszystko co możliwe. A z "góry" widać więcej. I w uzupełnieniu, nie wymawiaj przymnie słowa "PIS".

      Usuń
    3. Jurku. Jeżeli mój komentarz weźmiesz dosłownie - to faktycznie przykład z remontem dachu tu nie pasuje.
      Ale ja podałem go tylko dlatego, że nie chciałem wnikać w przyczyny, które doprowadziły do stanu jaki mamy. Dlatego wymyśliłem ten dach. Jednak wydaje mi się, że ilustruje on dosyć dokładnie łańcuch przyczynowo-skutkowy.
      A w rzeczywiste przyczyny nie chcę wnikać nie ze względów sympatii politycznych. Po prostu - to jest wątek poboczny. Uwzględniając go w dyskusji będziemy robili coraz więcej dygresji, aż w końcu starając się przekonać innych, że mamy rację - całkowicie zapomnimy o głównym temacie.
      Jeszce raz więc powtarzam - interesuje mnie w jaki sposób różne strony podchodzą do problemu rozwiązania złej sytuacji w tych kopalniach.

      Usuń
    4. Jurek Otja.17 stycznia 2015 11:35
      Oj tam wie lepiej.A żyje jeszcze "przed ta chwila zanim zaczęto namawiać nas na kapitalizm"
      A tego naród chciał i tego się domagał Nieprawdaż?
      No to naród ma i powinien się do tego przystosować nawet jak w teorii Darwina Chce czy nie chce.
      Moze jestem naiwny,może mam duże "pokłady empatii" ale uznaje jedno Jeśli brałem udział w wyborach,jeśli oddałem głos na jakiegoś radnego czy posła to sledze jego poczynania/dyskretnie/ i mam prawo do niego napisać a on obowiązek mi wytłumaczyć,chodzę na zebrania wyborcze i nie boje się powiedzieć w oczy i głośno co o takich"rozwiązaniach "myślę
      Bo dałem kredyt zaufania na czas kadencji i nie obrabiam d..nikomu i po katach do tego poza oczy. Zakładając z góry"wybrałem złodzieja,aferzystę i malwersanta" Bo sam się przyznaję "zrobiono ze mnie durnia"
      A wtedy przy kolejnym głosowaniu ja "gościa" skreślam.I tyle moge w demokracji plus doniesienie do prokuratury.Jeśli wiem i mam dowody
      Ograniczone zaufanie to ja mam ciągle i stale stosuje .......na drodze, prowadząc samochód I to nie dlatego iz uważam iz każdy chce mnie zabić /bo tak nie jest/ ale dlatego iz biorę poprawkę na ludzkie gapiostwo,bezmyślność, i inne cechy psychofizyczne których to nie zauważono dając "prawo jazdy"ect.ect.

      Usuń
    5. @wiesiek
      Tak się zamotałem w swoim pogiętym zaplątaniu, zakręconym na dodatek Twoim zapętlonym "empatią" (?) słowotokiem, że nic nie załapałem z Twojej korespondencji z radnymi i posłami na temat obrabiania dupy aferzystom i malwersantom za brak prawa jazdy i ect.ect., i nie wiem czy prawdaż czy nieprawdaż. Kuźwa aleś zakręcił, a ja za Tobą aż się spociłem.

      Usuń
  5. Nie sądzę, żeby PiS miał na Śląsku jakiekolwiek szanse. Ludzie nigdy nie zapomną Kaczyńskiemu "ukrytej opcji niemieckiej", tudzież innych idiotyzmów. Bardziej martwi mnie RAŚ, jeśli już pójdą głosować. Nie żeby ich przekonywał, ale choćby z przekory lub z argumentu: "nikt inny się za nami nie ujmie". Niepokoją mnie wypowiedzi, jak choćby "rewelacyjnego einsteina", łączące obecne protesty z aspektami narodowościowymi. To bardzo niebezpieczna droga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Leszku, cokolwiek by o obecnej ekipie nie mówić, to ma na koncie niejasne machloje związane zarówno z przekrętami swoich funkcjonariuszy, na stanowiskach tak partyjnych jak i państwowych, uzasadnione zarzuty co do manipulowania prawem dla własnych korzyści, brak działań oszczędnościowych i naprawczych, manewry związane z omijaniem procedur prawnych i ustawowych, jak chociażby podstawianie inicjatyw rządowych jako niby poselskich, nocne próby zmiany Konstytucji, ignorowanie inicjatyw obywatelskich, jak chociażby wywalanie milionów głosów z petycjami do kosza, dbanie o wizerunek zamiast wiarygodności, krętactwa, mataczenia brednie i szczucie. Czy różni się znacząco od poprzedniej ekipy? Tak, werbalnie - szczeka mniej agresywnie, za to wykorzystuje takich naiwnych typków jak blogerzy i służalcze media. Te co prawda grają na siebie, ale już o nas blogerach to trudno tak powiedzieć - my to k.... a ze szlachetności się w tę k...ą imprezę włączamy, nap....c w kogo popadnie, w imię plemiennej solidarności i partyjnej lojalności pojętej jako gnojenie każdego kto myśl inaczej - nie tak jest od lat? Tak jest. I nie mów mi że jesteś wolny od tej skazy bo nawet Ty nie jesteś, czego dowód jest co i rusz na tym blogu.
    Przepraszam za słownictwo użyte w tym komentarzu, ale tak oceniam nasza rzeczywistość. Oczywiście mógłbym rozwinąć każdy tknięty w tym komentarzu watek, ale mam od dawno dość powtarzania się i potyczek na bzdetne argumenty - społeczeństwo głosuje nogami - dwa miliony podatników wymaszerowało z tego kraju, nie bacząc na próżną gadaninę i nie ma zamiaru wrócić. Mało tego, w kolejce czekają kolejne rzesze zdesperowanych kandydatów, gotowych bez żalu opuścić tę zieloną krainę powszechnej szczęśliwości. I to jest ostateczny i chyba najważniejszy argument za tym, że kolejne ekipy władzy, w tym najdłużej rządząca, czyli aktualna, nie sprawdziły się i poniosły klęskę. I żadne dyskusje w celu pomniejszenia jej "zasług" tego nie zmienią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kneziu odpowiedzia jest to co napisałem pod komentarzem Jurka

      Usuń
    2. Kneziu, w skrócie widziałem twoją myśl na jakimś muralu"
      "Boże, zatrzymaj świat! Ja wysiadam!!!"

      Usuń
    3. Z tym komentarzem to trochę tak jak z wyborami - napisać?, nie napisać? Czasami mam tak dość tego kraju, tej atmosfery i w ogóle całokształtu, że albo zupełnie się nie odzywam, albo mi się "ulewa". Zastanawiam się ciągle "co ja tu robię" i myślę, że szkoda było naszej młodości, naiwności i zapału.To nie jest ten kraj dla którego staraliśmy się coś zrobić - zmarnowano tyle, że teraz tylko ręce opadają i swoim dzieciom już nie mówię, żeby nas naśladowały - oszukiwałbym je.

      Usuń
    4. Kneź17 stycznia 2015 11:04 Za młodu pewno byleś młody i gniewny Teraz jesteś "stary i wk-ny" a najbardziej pasuje do Ciebie ksywa "tetryk" /http://synonim.net/synonim/tetryk/
      Na Twoje
      "Czasami mam tak dość tego kraju, tej atmosfery i w ogóle całokształtu, że albo zupełnie się nie odzywam, albo mi się "ulewa"
      Czyli "Jak na okręcie rzygać się chce bo buja"
      Tyle ze teraz można z niego wysiąść i szukać szczęścia tam gdzie nas jeszcze nie było.I to jest "zdobycz demokracji"Reszta w naszych rekach i rekach naszych dzieci czy wnuków
      Bo 'wszędzie dobrze gdzie nas nie ma"
      A czasami zajrzyj do historii Było gorzej znacznie gorzej i "jakoś to było" Pomalutku,pomalutku z jękiem i zgrzytem ale do przodu.

      Usuń
    5. Kneziu - nie chciałbym żyć w kraju który opisujesz nawet jeżeli jest to opis skrótowy. Hasełka to nie wszystko a skróty powodują, że to jest jojczenie przeciw wszystkiemu. Podejrzewam, że miałbyc kłopot ze sformułowaniem najmniejszego komplementu dla rządu lub Twojego idola Donalda Tuska.
      Pozdrawiam

      Usuń
    6. Nie wystarczy Ci Piotrze, że nie formułuję bzdur typu "dziadek z wehrmachtu" i "komoruski"? Nie wszystkiemu winien Donald Tusk, ale po prawdzie to ma "zasługi" i nie da się zwalić winy na innych. Siedem lat to jednak parę latek na zrobienie tego co się obiecywało. Uznaję Twój komentarz za w miarę dowcipną uszczypliwość, w odróżnieniu od tego bełkotu powyżej, ale jak tak dalej pójdzie to dorównasz. :D :D :D

      Usuń
  7. Może trochę obok tematu, ale o pracy w górnictwie i o tym dlaczego sensowna restrukturyzacja jest taka trudna.
    http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/480493,gornictwo-gornik-mowi-o-pracy-w-kopalni-i-falszerstwach.html
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich tekstów można znaleźć więcej. Ale dla głównych graczy tego spektaklu, to nie istotne. Oni mają swój polityczny cel precyzyjnie wytyczony i realizują go konsekwentnie.

      Usuń
  8. Na temat sytuacji kopalń:
    http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/jak-oszukuja-w-kopalniach-spowiedz-gornika,2079166,4199

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak.. ten sam artykuł, na innym portalu. Ukłony, Ikko! :)

      Usuń
  9. Telepatia, Leszku czy co?! Prawie o tym samym piszę u siebie, tyle w literackim stylu alegorycznym. Zapraszam Cię i cały tutejszy Szanowny Komentariat:
    http://klateracje.blogspot.com/
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>