niedziela, 17 czerwca 2012

Porażka ?

autor



    No to mamy finał. Finał występów naszej reprezentacji na EURO 2012. Samo EURO 2012 to - dzięki Bogu - jeszcze mamy. Czy to dobry czas na podsumowanie? Chyba nie najlepszy. Bowiem aspektów sportowych, organizacyjnych, politycznych czy ludycznych - nie można w tym wypadku rozpatrywać osobno, w oderwaniu pozostałych. Jednak jeden z tych elementów już nie będzie miał dalszego ciągu (w odniesieniu do pozostałych). Skoro więc pewien etap się zakończył, można mimo wszystko pokusić się o próbę jego podsumowania. Zresztą od rana, we wszystkich mediach pełno takich prób.

    Na początek pytanie - jak należy ocenić występ naszych futbolistów?

  
    Natychmiast narzuca się odpowiedź - w żadnym wypadku! Ale spokojnie.... Musimy uściślić kryteria. Jeżeli za punkt wyjścia przyjmiemy nasze - dodatkowo rozbudzone remisem z Rosją - oczekiwania i nadzieje, no to porażka. Jeżeli zaś za ten punkt przyjmiemy pozycję naszych kopaczy w rankingach - to sukces. Skromny, bo skromny - ale jednak. Powtórzę za innymi - nie musieliśmy rozgrywać "meczu o honor"! Momentami gra naszych reprezentantów musiała się podobać, podrywała dziesiątki tysięcy ludzi na trybunach i w różnych innych miejscach. Wtedy odczuwaliśmy, że nasze nadzieje nie są bezpodstawne.

fot. AFP

    Ale życie jest brutalne, jak czteroletni wnuk. Walnie ci prawdę w oczy, właściwie to prawdą między oczy! Jednak rozsądny człowiek potrafi się z tą prawdą pogodzić i potrafi zapamiętać te WIELKIE CHWILE, które przeżył mimo wszystko, dzięki naszym piłkarzom.

Fot. Bartosz Bobkowski - Agencja Gazeta

    Czy oznacza to, by im zapomnieć wszystko? Wszystkie błędy zarówno w grze jak i w przygotowaniach? W żadnym wypadku! Życie, jako rekompensatę za swą brutalność, zawsze daje nam możliwość wyciągnięcia nauki z porażek, zawsze jest jakaś druga szansa - jeżeli już nie w tym turnieju, to przecież będą inne!

Fot. Kuba Atys - Agencja Gazeta


Zresztą dla naszych reprezentantów to chyba też była gorzka lekcja. Nie kopmy więc leżącego!

Na szczęście nasi kibice wykazali się większą dojrzałością i empatią, niż niektórzy politycy i działacze. Podziękowali im za starania i walkę na boisku.

Z drugiej strony też padały podziękowania za wspaniały doping, wiarę w sukces i na końcu, może nie wypowiedziane, ale również za wyrozumiałość.

Do normalnych zachowań (podkreślam to słowo, bo u nas normalne zachowania są nienormalne - i na odwrót) należy też zaliczyć zachowanie trenera Smudy. Odchodzi z funkcji trenera reprezentacji, bez zbędnego polewania się pomyjami. Przynajmniej dzisiaj, gdy trwa jeszcze europejska impreza. Co prawda jemu może łatwiej to przychodzi, gdyż jak sam podkreśla - kontrakt ma tylko do czasu EURO. I nie musi składać dymisji.

Wiara, nadzieja, .... i Smuda.

    Na ocenę aspektu organizacyjnego mistrzostw jest na prawdę za wcześnie. Mistrzostwa dopiero w połowie. Wiele jeszcze się może wydarzyć. Jednak na razie jest dobrze. Żadnych spektakularnych zakłóceń nie było. Jeżeli jakieś były, to tylko w imaginacji Czarneckiego i spółki. Ale to są przypadki beznadziejne. Nie warto poświęcać im zbyt wiele uwagi. Odnotowuję to tylko z kronikarskiego obowiązku.

    Pozostał jeszcze aspekt, nazwany przeze mnie ludycznym. T należy sie jeżeli nie szóstka, to przynajmniej 5+! Kibice, zarówno polscy jak i przyjezdni, bawią się świetnie. O organizatorach, czyli Polsce wyrażają się nad wyraz pochlebnie. Polacy - społeczeństwo - na każdym kroku deklarowało patriotyzm. Nie ten reglamentowany przez jedną oszalałą partię. Ale zwykły, normalny patriotyzm.

Fot. Bartosz Bobkowski - Agencja Gazeta
    Okazuje się, że można kochać Polskę po prostu. Z własnej i nie przymuszonej woli, bez żadnych warunków. To wielki sukces tych mistrzostw. Tym większy, iż politycy (głównie, a nawet prawie wyłącznie jednej opcji) zwykli sobie zawłaszczać ten element tożsamości narodowej. I wykorzystywać go do własnych celów. Wielokrotnie wyrażałem obawę, iż takie postępowanie może doprowadzić do całkowitej deprecjacji tego pojęcia. EURO udowodniło iż w tym wypadku okazałem się przesadnym pesymistą. I dzięki Bogu. Jestem niezmiernie uradowany moja pomyłką.




5 komentarzy:

  1. Ponieważ pisac o EURO będziemy jeszcze wszyscy to na dzis dodam tylko jeden aspekt.
    Otworzylismy nowy rozdział EURO, nadalismy nowy /niech bedzie wg Twojej terminoligi "ludyczny"/ charakter, kierunek i sposób przeżywania. Tak jak Brazylia i Rio kojarzyć sie będzie z karnawałem, Finlandia z Rovaniemi ze Św Mikołajem to jestem przekonany że nowa forma EURO kojarzyc bedzie się z Polska - Polska wyznaczyła nopwy standard. Zobaczymy po zakończeniu całych Mistrzostw i mam nadzieje że ta atmosfera utrzyma się do końca.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno o EURO też, ale pisać będziemy głównie o kondycji naszej piłki kopanej.
      Tematów nie zabraknie. Już widzę kilka.

      - Czy Smuda naprawdę odejdzie?. Wszak niedługo eliminacje do mistrzostw świata.
      - Czy odejdzie - tak jak zapowiedział wcześniej - Lato? Czy jego obietnice ważą tyle co obietnice Zbawiciela?
      - Czy minister Mucha ostanie się w rządzie? Jeżeli tak, czy podejmie czwartą już chyba próbę przewietrzenia PZPN-u?

      To tylko kilka spraw, które mi przyszły tak na prędce do głowy. Być może życie (szczególnie przy rozliczaniu EURO) przyniesie jeszcze inne. Pisać mamy o czym. Tematów starczy na pewno przynajmniej do końca roku.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ja myślę, że aspekt ludyczny jest tym razem najważniejszy. Co tam gole...phhhhi...i tak jesteśmy wspaniali!

    OdpowiedzUsuń
  3. tak panie Piotrze "wyznaczyła nopwy standard" , sportowo na 2+, organizacyjnie 4 a długi wzrosły o 8 mld....., historycznie? drugi od końca najsłabszy zespół gospodarza Euro na 26 zespołów- gospodarzy w historii Euro[[ Kazik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze będzie czy szklanka do połowy pusta czy do połowy pełna. Polska była najsłabszym zespołem na długo przed mistrzostwami a EUFA z pełna świadomością /chyba/ przydzieliła organizacje EURO państwom słabszym. Rozumiem podejście z przekąsem ale dzis nikt nie wie jakie będa skutki a jeżeli wzrosły długi o 8 mld to czy to sie opłaci.
      Pozdrawiam

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>