piątek, 27 listopada 2020

REMANENTY

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok IX  -  Nr 87 (1260)


- Flesz (36)





Odcinek 166 - czyli - gdzie podziała się Thalia?


       Szukając natchnienia zacząłem przeglądać moje wcześniejsze wpisy. Z ubolewaniem zauważyłem, że zakładka "Limeryki" nie wykazuje ostatnio żadnej aktywności. Stąd moje pytanie w tytule odcinaka (Thalia w mitologii greckiej była muzą komedii i lekkiej poezji).


       Coś czuję, że przyczyną tego stanu jest odejście nieodżałowanego Klaterka z naszej blogosfery do innej, wyższej sfery.
Może uczestnicy tamtych dawnych wierszowanych zabaw przypomną sobie ile radości te zabawy nam dawały?

       Pod koniec strony drugiej zawierającej "Inne rymowanki" znalazłem taki wpis KLIK.

       I chociaż od tamtego czasu minęły już cztery lata - wydaje się on nadzwyczaj aktualny. Aby jednak nie iść na łatwiznę przytaczając to epitafium w oryginale, postanowiłem je nieco zmodyfikować i rozszerzyć. Teraz brzmi ono tak:

Wzrostu nikczemnego i takiegoż ducha,
Z przerostem ambicji oraz kompleksami,
Tu spoczywa prezes. Nikt go już nie słucha.
Nikt się go nie boi i nie tęskni za nim.

Marzył by zostać Wodzem, Zbawcą Narodu.
Na drogę dyktatury wkroczył więc śmiało.
Wszystko na nic, dupa nie chciała być z przodu.
Garść popiołu i smród - to po nim zostało.




       PS. 1

       Zna ktoś może szczepionkę na tego koronawirusa? Potrzebna jest pilnie na południowym wschodzie Polski.



       
Wirus ten może sobie unosić się w tych swoich oparach absurdu, byle nie zarażał głupotą niewinnego elektoratu.

       PS. 2

       W nawiązaniu do tych oparów - założę się, że gdy dojdzie w UE do głosowania budżetu, to jedyne weto będzie z Polski. Orban będzie za lub się wstrzyma. On robi wszystko, by "zainteresowanie" jakim darzyła i jeszcze darzy go Unia zwekslować na Polskę.
 
 



Odcinek 167 - czyli - grzech zaniedbania


       Przy tymże remanencie zauważyłem również, że przed czterema laty okazałem się wobec "iwonazmyslona" prowadzącej jeden z bardziej uroczych blogów - "Na karuzeli życia" wielkim gburem. Urocza gospodyni skomplementowała mnie, dedykując mi jeden ze swoich postów - a ja nie zareagowałem nawet najskromniejszym komentarzem. Trochę honor bloga uratował Piotr.

       Najpierw dnia 25.04.2016 W komentarzu na moim blogu a następnie pięć dni później u siebie w notce pt. „ZA SPRAWĄ LESZKA**” padły pod moim adresem bardzo miłe słowa. Nie piszę o tym dlatego, że połechtały mile one moje ego. Wszystkie te słowa padały bowiem w większym lub mniejszym kontekście zabawy rymowankami.

       Kto wie, może moje zachowanie pośrednio w jakimś procencie wpłynęło na spadek zainteresowania rubryką „Limenryki”? W tym także zainteresowania mojego – co jest moim grzechem śmiertelnym jako „wydawcy”?

       Próbowałem ad hoc naprawić sytuację, zamieszczając jakiś limeryk i oczekując na odzew. Niestety, moja muza chyba również uważa, że lekceważenie czytelników, a zwłaszcza komentatorów jest niewybaczalne. Mogę jedynie liczyć na to, że ktoś z czytających zdobędzie się na niewielki wysiłek, napisze coś, w dowolnej formie poetyckiej, umieści w odpowiednim rozdziale zakładki „Limeryki”. Może moja muza poczuje „świeżą krew” i pojawi się w mojej przestrzeni?

       A więc do dzieła! To nic trudnego, już mistrz Kofta stawiał retoryczne pytanie - "...czy tak trudno być poetą..."

       










6 komentarzy:

  1. Nasz gospodarz, chłop z Gdańska morowy
    do wiązanej zatęsknił dziś mowy.
    Rym się w ucho wnet wkręci,
    łatwiej utkwi w pamięci
    niż poważne i długie przemowy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Prezesa z pewnością szlag trafia,
    gdy tak gniewne czyta epitafia.
    Lecz czy dochodzą znad morza
    do samego Żoliborza??!
    Pewnie nic o nich nie wie ni On, ni jego mafia.
    (autor nieznany)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tetryk56
    Anonimowy

    Dziękuję bardzo za zgrabne limeryki. To jest to mniej więcej o co mi chodziło.
    Pozwolicie jednak, że skopiuję i skomentuję wasze dziełka w miejscu specjalnie dla nich stworzonym - czyli w zakładce "LIMERYKI"

    OdpowiedzUsuń
  4. Podpowiedź:
    LIMERYKI znajdują się TUTAJ.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęta dla pozostałych - limeryk jest formą, która zawiera pewną dawkę trudności.
    Ale są inne formy literackie jak choćby "moskaliki" lub zwykłe wierszowane fraszki.
    Tematy leżą na ulicy. Wczoraj napominałem wnuka - "żeby kózka nie skakała........" i strzelił mi do głowy taki pomysł.
    Dla kózki to przysłowie ma sens, złamana nóżka to nie byle co. Ale co my mamy z tego? że czegoś się nauczymy? Niestety, jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz. I tak sobie pomyślałem:

    Gdyby ta kózka nie skakała
    Tylko spokojnie szła sobie
    Może by nóżki nie złamała
    Ale szlag trafiłby przysłowie


    Kochani - do dzieła więc!
    Tylko proszę - piszemy w zakładce LIMERYKI na właściwej stronie.

    OdpowiedzUsuń
  6. SIEDZĄC NA KARUZELI ŻYCIA, IWONA ZMYŚLONA
    URAZY DO LESZKA NIE CHOWA,
    BO BARDZO MĄDRA U NIEGO GŁOWA.
    TAKICH FACETÓW OWA IWONA BARDZO LUBI,
    A ZNAJOMOŚCIĄ Z LESZKIEM I PIOTREM SIĘ CHLUBI.
    MASZ RACJĘ, BARDZO BRAKUJE "KLATERKA",
    JEGO ODEJŚCIE, TO STRATA NIEPOWETOWANA I WIELKA.
    GDY WPADNĄ MI DO GŁOWY JAKIEŚ LIMERYKI,
    ZNAJDĄ SIĘ NA WŁAŚCIWEJ STRONIE,
    A DZISIAJ JAKO KOMENTARZ PRZYJMIJ TE RYMIKI.
    ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE TOBIE I PIOTROWI TAKŻE SKŁADAM
    I TO DLATEGO, ŻE WAS LUBIĘ, A NIE DLATEGO, ŻE WYPADA.

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>