wtorek, 30 października 2012

Niewypał Kaczyńskiego

Refleksje - Niewypał Kaczyńskiego
Refleksje po 60-ce, Okiem emeryta, Niewypał Kaczyńskiego






    No i stało się, co się w końcu stać musiało. Balon pisowskiej głupoty przekłuł sam prezes Zbawiciel. Tylko idiota na podstawie niesprawdzonych informacji, odkrywa przyłbicę i pokazuje swe prawdziwe oblicze.



   Facetowi, potocznie zwanemu redaktorem się nie dziwię. A jeżeli jeszcze ten "redaktor" nazywa się Cezary Gmyz - to komentarze są zbyteczne. Rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej, Mateusz Martyniuk pytany przez dziennikarza, czy na wraku wykryto trotyl, odpowiedział, że "detektory wykryły we wraku pewne substancje wysokoeneregetyczne, ale źródła ich pochodzenia mogą być różne i za wcześnie na formułowanie wniosków, na które trzeba poczekać do zakończenia badań."

    Ta krótka, rzeczowa informacja wystarczyła Gmyzowi by wywiązać się z zadania i dostarczyć swemu szefowi "niezbitego dowodu " na zamach. Szefowi radość z oczu biła, skrzydła u ramion zaczęły rosnąć. Ruszył więc do ostatecznego ataku na osobistego wroga.

    Padły więc słowa mocarne, takie jakie tylko z ust prawego i sprawiedliwego paść mogą. Zdemaskował matactwa i knowania! Zbrodnię nazwał zbrodnią a morderstwo morderstwem. I zapałał też słusznym gniewem, żądając postawienia winnych pod pręgierzem. Pewnie dla uciechy moherowej gawiedzi. Zasłużyła sobie wiernością i bezgranicznym (właściwie powinno być - bezrozumnym) oddaniem, na chwilę radości przy rozszarpywaniu żywcem zbrodniarzy.


    Niestety, nawet wśród wypróbowanych bojowników o IV RP mogą ukrywać się tchórze. Wystarczyło, że Prokuratura Generalna wydała jakieś oświadczenie (oczywiście kłamliwe), by wojownicy spod znaku "Rzeczpospolitej" podwinęli ogony jak kundle i przyznali się do błędu.

"Pomyliliśmy się, pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie. To mogły być te składniki, ale nie musiały" - napisała redakcja "Rzeczpospolitej" w materiale pod tytułem: "A jednak nie można wykluczyć materiałów wybuchowych" zamieszczonym na stronie rp.pl .

    Po takim tytule powinny być jeszcze wyraźnie powiedziane, że chodzi o materiały wybuchowe, które posłużyły do zamordowania prezydenta i 96 innych osób. Nie wiem jak z tego niedomówienia "redaktor" Gmyz wytłumaczy się prezesowi?

     Jedno jest pewne - prezes nie zamierza przed nikim się tłumaczyć  ze swoich stanów emocjonalnych. Bowiem kłamstwem i nadużyciem nikt tego nie ma prawa nazywać. Wszak jedynym depozytariuszem prawdy jest Jarosław Zbawiciel.

    Prezes komentując wcześnie samobójstwo chorążego Musia tak powiedział:- "...zabójstwo wysoce prawdopodobne".

    Komentując prezesa powiem tylko słowami z jego języka - choroba umysłowa wysoce prawdopodobna.




21 komentarzy:

  1. Ciekawe jak się dzisiaj czują ci wszyscy profesorowie, eksperci, którzy mieli zaszczyt uczestniczyć z przejęciem w debatach na tematy najbardziej ważne? Jak się ma techniczny premier? Dzisiaj Kaczyński wrócił do "normy". Tylko moja psycha chyba siada.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednakowoż pomijając zachowanie prezesika i jego padalców, zastanawiające są niezwykle pewne komunikaty o samobójstwach i braku udziału "osób trzecich". Jeszcze trup nie ostygnie, a już leci komunikat o samobójstwie - a skąd oni to tak szybko wiedzą? Takie te samobójstwa mogą być jak i Blidy. I te osoby trzecie których nie było - pierwsza to ten domniemany samobójca, trzecie to ci co w samobójstwie pomagali, a co z drugimi? Ci drudzy to co, obserwatorzy życzliwi czy jak?
    Zastanawiające te samobójstwa i jeszcze bardziej zastanawiające błyskawiczne oceny i pewność prasy co do tych "trzecich", których nie było. A Blida sama się postrzeliła bo ją zaszczuli? Akurat! To tylko skurwione pismaki nie chcę źródła przecieków stracić narażając się na szykany. Jasne, hieny trupa czują i żer w perspektywie i jeszcze panisko pochwali i liznąć da ścierwa, ale coś tu śmierdzi panowie i panie i czas zapytać co? Za dużo tych samobójstw i manewrów dziwacznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kneziu !! - nie przesadziłeś ?. Piszesz o pismakach i słusznie ale na podstawie ich pisaniny wysnuwasz wniosek, że cos tu smierdzi............., chyba że masz inne źródła informacji. Po drugie, czy trzeba być geniuszem intelektu aby jak sie znajdzie wisielca lub faceta z przestrzelona głową i z pistoletem w ręku orzec samobójstwo ??. Obawiam się, że właśnie pismaki nam wtłoczyły do głowy, że samobójstwo to możenie nie byc samobójstwo choc fatycznie są to wypadki b. rzadkie z rzadkich........ ja nie pamiętam takiego przypadku /może to juz skleroza ?/.
      Do sprawy - jak długo jeszcze ten skurwiel będzie trząsł całą Polską. Szkoda, że wtedy tez nie poleciał do Smoleńska /może juz jestem wyprany z wszelkich uczuć w tej sprawie ?/.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ja tylko pytam, skąd natychmiastowe wnioski i przez analogie z Blidą zaczynam mieć wątpliwości, a raczej pewność, że coś jest nie tak i abstrahując już zupełnie od Smoleńska pytam czy aby ktoś nam kitu nie sprzedaje? Dlaczego nie piszą "zginął na skutek postrzału w głowę", "na skutek upadku z 10 piętra", "uduszony sznurem w piwnicy", "powieszony we własnym mieszkaniu" itd. Natomiast wiadomo od razu że samobójstwo - ty byś wiedział? Bo ja nie. Taka wiedza powstaje po wielu badaniach i śledztwie. Nie wierzę już nikomu i to nie do końca z powodu prezesowych szmat czy jego samego. Czy jestem przewrażliwiony? Raczej uwrażliwiony coraz bardziej - myślisz że obecna ekipa i jej służby są czyste?

      Usuń
    3. A wracając do ostatniego incydentu prasowego to podobna sprawa - dziennikarz powinien jedynie podać suchy fakt, z którego akurat nie wynika żaden trotyl ani nitrogliceryna, tylko fakt dalszych analiz i śledztwa w tym kierunku. Powinien jeszcze dodać, że użyto jedynie detektora podobnego do tego który wykrywa gaz w mojej łazience - wyłączyłem cholerę bo wył na widok dezodorantów!

      Usuń
    4. Cholera !! - przeziębiłem się.
      Sceptyk zapyta - a skąd wiesz jak nie byłes u lekarza i nikt diagnozy nie postawił.
      Rozumiem Twoje wahania ale często uzywamy słów potocznych do których potem mozna sie przyczepić.
      Ty nie wierzysz nikomu a ja nie wierze Tobie, że nie wierzysz nikomu.
      Pozdrawiam

      Usuń
    5. Zaraz tam wyprany z uczuć, jakieś pozostają. Dzisiaj dominuje wqrwienie i obawa o ŚWIAT. Przecież ten..... piszczy, że "Tusk chce mnie zabić". Świat stoi na krawędzi wojny. Szable w dłoń.

      Usuń
    6. Szanowny Kneziu!
      Z grubsza masz racje. Polityka informacyjna rządu szwankuje od dawna. I to nie tylko w sprawie smoleńskiej. Jednak co do samobójstw - one same w sobie są zagadka. Faceta do dentysty trzeba końmi ciągnąć, a na sznurek sam się nanizuje. Nie jestem w stanie tego pojąć, ani tym bardziej próbować Ci wytłumaczyć.

      Tylko, że inaczej sprawa wygląda gdy do jakiejś sprawy samobójstwo wnosi coś nowego, a inaczej, gdy tym samobójstwem che ktoś podeprzeć swoja własna wyssaną z palca teorię. A tak to wygląda dzisiaj.

      Ja o samobójstwie chorążego Musia, przed "trotylem" nie wiedziałem nic. Może i gdzieś tam były o tym informacje, ale chyba niezbyt nachalne skoro do mnie nie dotarły. Za to po "rewelacjach" Rzepy - nie tylko głośno o nim, ale nawet już je wpisano w określony scenariusz.

      Jeżeli jak mówisz zbyt pochopnie wyklucza się udział osób trzecich (po Twoich uwagach, też zastanawiam się kim są "osoby drugie"?) to tym bardziej pochopnie te wątpliwości wpisuje się we wcale nie wątpliwy scenariusz. Piszę "nie wątpliwy" - ale oczywiście takim on jest dla jego autorów.

      Usuń
    7. Ależ Leszku, ja nawet jestem skłonny zgodzić się z tym, że wszystkiemu winna niedostateczna polityka informacyjna rządu, ale ja przez skórę czuję, że bez względu na to czy było coś na rzeczy czy nie, pismaki dostają sugestie czy też przecieki, wytyczne, czy cokolwiek innego i powtarzają formułki naładowane nierzetelnością i rządowym asekuranckim "piarem". A może prozaicznie to jednak służby kręcą? Może to ogon psem macha? Byłożby to możliwe?

      Usuń
  3. Klik dobry:)
    Z tym "cieszeniem" to jest coś na rzeczy. Odezwała się na Skypie znajoma, z którą nie mam kontaktów latami i cała w skowronkach z uśmiechem od ucha do ucha cieszyła się z tego "wybuchu trotylu" i "zbrodni".
    Na moje pytanie:
    - Z czego ty się cieszysz? Że tyle ludzi zginęło?
    popsuł się jej skype i znikła.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piotrze, a fachowiec od przekazania mojego stanu powinien napisać - jest chory, ma temperaturę i katar, kaszle i ogólnie ma złe samopoczucie - musi iść do lekarza, jeżeli stan się będzie pogarszał. To będzie z grubsza nie tylko wiarygodny przekaz ale i nawet komentarz. Inna sprawa, że przykład nie bardzo adekwatny :)
    Mam niejakie wrażenie, że przesiąkliście atmosferą bij kto w Boga wierzy, a kto nie z nami ten przeciw Tuskowi - kto przeciw Tuskowi ten przeciw nam! A ja nie wierzę Tuskowi i tyle - za to trzeba kamienować? Może kurka jakieś piętno żelazem wypalać? Widziałeś wyroki za śmierć Blidy? Dlaczego? I nie mów mi, że jestem komuchem bo domagam się ukarania winnych jej śmierci.
    To dziennikarskie zeszmacenie co w "Rzepie", jest wszędzie - to nie tylko monopol prezesowych pismaków - reszta jest niewiele lepsza - to pospolite praktyki.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja myślałem, że to już dowiedziono, że to jeden milion Rosjan chuchał i robił mgłę, a drugi z tym lotniskiem w rękach biegał, byle je spod kół lądującego wyrwać... A tu wyjdzie na to, że znów niczego być pewnym nie można... Okrom tego, że ludzie zginęli, choć nie musieli...:((
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Nawiasem, to jest to dużej próby majstersztyk, by reputacyją i wiarygodność gazety ongi godnej i poważanej, do cna w kilka zniszczyć godzin... Zazwyczaj to jednak latami schodzi na tem...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. Piotrze ,widzę to tak , dopóki mamy w rodzinie chorego który wzbrania się poddać leczeniu, problemy nie wygasną.Powiem więcej, taki chory może nas doprowadzić do stanu że sami będziemy potrzebować pomocy . A więc co? Przyglądamy się pokornie czy wreszcie znajdziemy antidotum?
    Te pytanie chętnie zadałbym rządzącym.
    Ten obłęd i wariactwo TO oblicze jesiennej ofensywy partii sprawiedliwych inaczej.Czy już gore, powiedziałbym nie. Jesteśmy światkami przygotówki do wielkiego ognia. Aż strach pomyśleć.
    To już nie błazen, to król wśród błaznów z zapędami Nerona.
    Opamiętania ,tylko tyle należałoby sobie życzyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie z Tobą i muszę Ci sie przyznac ża gacie mi się trzęsą a co najgorsze nie widze antidotum. Mam nadzieję, że ten chory po prostu padnie na pysk.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Nie bardzo rozumiem zarzutów co do sformułowań artykułowanych w przypadku samobójstw. Przecież trudno, by prokuratura, za każdym razem szczegółowo wyjaśniała skąd takie domniemanie. Na początku śledztwa jest to bowiem domniemanie, a dopiero na końcu pewność. Przy czym, nawet to domniemanie, jest zwykle oparte na wielu przesłankach. W tym oględzinach, relacjach świadków, wywiadach n.t. trybu życia i kondycji psychofizycznej osoby zmarłej. Przecież nikt od razu nie oświadcza na użytek mediów pewników. Mówi się "najprawdopodobniej było to samobójstwo", "wszystko wskazuje na...". Jak się chce ukrócić ewentualne spekulacje, mówi się o "braku dowodów na udział osób trzecich" lub "nie stwierdzono udziału osób trzecich". Co wcale nie oznacza, że policja i prokuratura w toku postępowania wyklucza, czy choćby marginalizuje, jakąkolwiek z możliwości.
    Nie czepiała bym się więc Kneziu, takich wstępnych sformułowań w informacjach dla mediów. Już widzę ten szał zwolenników teorii spiskowych, gdyby komunikat ograniczył się do suchej informacji "znaleziono w piwnicy powieszonego pana X".
    Nawet dla najbliższej rodziny taki czyn jest zwykle zaskoczeniem. Dopiero po czasie i głębszej analizie są w stanie doszukać się powodów. Osobiście jestem zwolenniczka torii, iż prawie zawsze mamy do czynienia z jakimś rodzajem choroby umysłu. Od alkoholizmu, przez depresję, po poważniejsze jeszcze schorzenia. Nigdy też nie są to jakieś pojedyncze wydarzenia, zwykle cały splot okoliczności, w tym niedostrzegane nawet przez najbliższych problemy emocjonalne, czy wręcz psychiczne. W tym kontekście trudno mi przyjąć jako fakt samobójstwo pani Blidy, a bez problemu kilka innych zdarzeń w tym pana Leppera, czy znanych wojskowych. Szczególnie gdy jest to mężczyzna, któremu zmieniło się całe życie (emerytura, koniec kariery politycznej). Jedynie bowiem od kondycji emocjonalnej (najbardziej zwykle skrywany element osobowości) zależy jak i czy ten okres przetrwają.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Ikko, a niszczenie dowodów i zacieranie śladów, nie mówiąc o ewidentnych krętactwach to też świadczy o samobójstwie, czy wręcz powoduje, że o samobójstwie to już nawet nie ma co mówić? Można mówić jedynie o śmierci na skutek postrzału z pociskiem używanym przez służby specjalne. Dlaczego wiec w kółko i uporczywie powtarza się "samobójstwo"? Sama tak mówisz, pomimo przesłanek absolutnie nie uprawniających do takiego mówienia. Nie wiem, czy ci wszyscy znani ludzie co "popełnili samobójstwa" rzeczywiście je popełnili? Z wiarygodności naszych służb i reakcji mediów jestem skłonny wnioskować, że raczej niekoniecznie.
      Tak wiec wracając do wyczynów pismaczych, poziom sięgnął dna i nie ma o czym mówić - śmierdzi też styk służb, władzy i mediów - wiarygodności to im nie poprawi.

      Usuń
    2. Kneź ma rację. Barbara Blida postrzeliła się, o ile dobrze usłyszałam, prawą ręką w lewy bok i to pod tak dziwacznym kątem, że przynajmniej daje to do myślenia, o ile nie pewność, że samobójstwo to nie było. No i ta "agentka", która niszczyła dowody przebierając się (estetka, qrna). Nie wiem, czemu śledztwa nie wszczęto, choć komisja dała do niego mocne podstawy. Nie mogę tego zrozumieć. Podobnie jak tego, czemu pani Waśniewska nadal chodzi wolno. I tak przykłady można by mnożyć. Jedynym logicznym wytłumaczeniem jest dla mnie celowy sabotaż służb prokuratorskich, żeby wykazać, jaki to nierząd panuje w kraju. Aż tak debilni być nie mogą. Wina, tym razem niewątpliwa, Tuska polega na tym, że na to wszystko przyzwala. I zapłaci za to.

      Usuń
  8. Dyskusja na temat nie wyjaśnionych zgonów jest w Waszym wykonaniu bardzo ciekawa i merytoryczna. Jednak muszę się wtrącić i przypomnieć o czum jest moja notka.

    Zastanawiacie się czy na wstępnym etapie śledztwa można z przekonaniem podać informację o samo- czy zabójstwie. A ja wkurzyłem się gdyż jeden z polityków mający nierówno pod sufitem, w takich okolicznościach właśnie mówi o ZAMORDOWANIU 96 osób. I z takich samych okoliczności wyciąga wnioski o sprawcach MORDU - wskazując swych konkurentów politycznych.

    Też dla mnie sprawa jest nie do końca wyjaśniona. Jednak gdyby te dywagacje dotyczyły zwykłego obywatela, podejrzanego "w sprawie", to przy takich samych wątpliwościach co do uprawnień - stwierdził bym, że są mniej szkodliwe dla bezpieczeństwa państwa.

    Oskarżanie całej formacji rządowej o "zbrodniczy, morderczy spisek", to jest to rujnowanie struktur państwowych, podkopywanie wiarygodności państwa na arenie międzynarodowej - pomijam fakt, że takie oskarżenia mogą rodzić się tylko w głowie szaleńca.

    I na tego rodzaju komentarze nieskromnie liczyłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leszku, to na co liczyłeś, to oczywista oczywistość i musielibyśmy wszyscy napisać: Leszku, zgadzam się z Tobą i podpisuję obiema rękoma. Ależ by było nudno :)

      Usuń
    2. Wiem, wiem. Ale to wina egoizmu. Ja piszę coś, a rozmowa toczy się trochę obok.
      Chyba rozumiesz, że to może być trochę irytujące dla autora?
      Ponadto zajrzy tu nowy czytelnik i widząc takie świetne komentarze, nawet nie raczy zajrzeć do posta. Więc by wiedział o czym pisałem - po to przypomnienie.
      Kończę, bo chyba za bardzo marudzę.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>