pisano - 31 marca 2016 roku, godz. 8.00.
Dziś ma się odbyć spotkanie szefów
partii politycznych. Zwołał je człowiek, który nie zbrukał
się pracą zawodową, były hippis obecnie bezwolny wykonawca
poleceń Wodza Narodu i raczej nie dociera do niego, że marszałek
sejmu stoi na czele władzy ustawodawczej która nie powinna
być mieszana w sprawy międzypartyjne.
Wiadomo, że dzieje się to na życzenie Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/, który postanowił sobie ugrać kilka następnych punktów do programu pt. Jaka opozycja jest beee!!!.
Wiadomo, że dzieje się to na życzenie Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/, który postanowił sobie ugrać kilka następnych punktów do programu pt. Jaka opozycja jest beee!!!.
Wiemy także, że zawarcie kompromisu
wg PIS polega na podporządkowaniu się narracji prezesa. Inne zdanie
oznacza nieodpowiedzialną opozycję, o inwektywach nie wspomnę i
czekam aż ktoś napluje mu w tą zakłamana gębę.
Kiedyś już odbyło się podobne spotkanie z Beatą Szydło /czasami dowcipnie zwaną premier/. Po spotkaniu wszyscy oprócz PIS-u i Kukiz15 mówiło, że było to bla-bla-bla ale Straszydło odtrąbiło sukces.
Kiedyś już odbyło się podobne spotkanie z Beatą Szydło /czasami dowcipnie zwaną premier/. Po spotkaniu wszyscy oprócz PIS-u i Kukiz15 mówiło, że było to bla-bla-bla ale Straszydło odtrąbiło sukces.
Dziś sytuacja jest podobna. Jeżeli
Opozycja wda się w jakikolwiek dyskurs to PIS odniesie zwycięstwo i
dlatego jedynym wyjściem jest postawienie na wstępie przynajmniej 2
warunków progowych;
1. Zaprzysiężenie 3 sędziów Trybunału Konstytucyjnego,
1. Zaprzysiężenie 3 sędziów Trybunału Konstytucyjnego,
Być może PIS przygotuje nowa interpretację ale należy pamiętać, że zgoda na jakikolwiek warunek to nie tylko danie pozwolenia na łajdactwo prawne ale także współudział w nim.
Dla jasności;
Rozdział
XVII. Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej
/.../
Art. 128. Zamach na organ konstytucyjny RP
§ 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
/.../
Art. 128. Zamach na organ konstytucyjny RP
§ 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
W dniu wczorajszym, w czasie posiedzenia komisji obrony narodowej ws. katastrofy smoleńskiej min. obr. narodowej Antek Policmajster dostał wścieklizny od pytań zadanych w sposób nader kulturalny przez posła Stefana Niesiołowskiego. Chciał się dowiedzieć jaka jest aktualna wersja zamachu na TU 154M pod Smoleńskiem. Wymienił kilka wersji od mgły przez bombę termobaryczną do trotylu na pokładzie i dobijaniu rannych. Odpowiedź na to zadane pytanie paść nie może bo wskazałoby na kłamstwa wygadywane do dziś przez A. Macierewicza. Wzorem swojego idola Lecha Kaczyńskiego strzelił super focha i zamiast odpowiedzi usłyszeliśmy, że nazwiska tego pana więcej nie będzie wymieniał. Przypominał, że obaj byli w Zjednoczeniu Chrześcijańsko Narodowym.
Macierewicz i spolka twierdza ze Blasika nie bylo w kokpicie. W takim razie niech powiedza : Gdzie byl i co robil Blasik gdy samolot podchodzil do ladowania?
OdpowiedzUsuńJego psim obowiazkiem jako dowodcy lotnictwa i pilota z 1 w Gapie( Pytanie kto przyznal jemu pierwsza klase pilota wojskowego - chyba zawsze dziewica.) bylo byc w kabinie pilotow i na wysokosci barycznej 120 no niech bedzie 100 m nakazac pilotom odejscie na drugi krag. Tego nie zrobil a wiec jest bezposrednio odpowiedzialny z ta katastrofe. Do tego dodal bym pilota Jaka , ktory zachecal zaloge TUtki do proby ladowania w takich warunkach meteo. Kto posrednio odpowiada z ta katastrofa to wszystkim wiadomo. Szkoda ludzi ktorzy zgineli z tak glupiej przyczyny. Pozdrawiam : Luciano
Będzie to elementem spektaklu teatralnego w Legnicy.
Usuń"Andrzej podpisujący ustawy na rolce papieru toaletowego i Antoni, który przeżywa erotyczną ekstazę przy nagraniach z kokpitu tupolewa, to postaci z czarnego kabaretu - śmieszne i straszne."
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75475,19840937,wojcieszek-wraca-do-legnicy-hymn-narodowy-to-historia-czlowieka.html#ixzz44UNIHpv4
Pomyślności.
Anonimowy31 marca 2016 13:14
UsuńBa, gdybyś rozmawiał z normalnym miałbyś prawo do wątpliwości i pytań., Ale co zrobiłbyś otrzymując "merytoryczna odpowiedz"
"Zaprzaństwo. Wymazuję z pamięci nazwisko tego człowieka"
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19839804,niesiolowski-udero-blasiku-a-macierewicz-ostro-zaprzanstwo.html
To psychol i nic więcej, ma nawet już /jak na razie w internecie/ swoja "jednostkę chorobową"
"Zespół Macierewicza (ang. Macierewicz syndrome, łac. Morbus macierevicus chronicus) – niedawno odkryty zespół chorobowy nabyty, objawiający się ciężkimi zaburzeniami psychicznymi. Został wpisany na listę Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 pod oznaczeniem Tu-154".
Jedyne lekarstwo to zamknąć w zakładzie psychiatrycznym i niech tam wegetuje bo na wyleczenie nie ma co liczyć
Piotrze !!! O "kaczej zupie" napiszę coś na końcu, a teraz chciałbym popełnić kilka zdań na temat "złagodzenia sporu" przed wizytą papieża w Polsce. Okazją ku temu miało być dzisiejsze spotkanie "wszystkich sił politycznych", nawet tych poza parlamentarnych - zwołane na wniosek Panakaczyńskiego, przez Marszałka Sejmu (???????????) - w trosce o dobre imię Najjaśniejszej RP w Europie i trochę dalej. Cel był wzniosły, dlatego z nadzieją czekałem na jakiś dobry komunikat. Nic z tego !!! Panowie "politycy" uzgodnili jedynie, że następny raz spotkają się za miesiąc - aby....omówić o ile znów sobie odroczą podjęcie jakiejkolwiek decyzji. Czyli - zagrano sobie w "bambuko". Zakładam bowiem, że WSZYSCY uczestnicy tego spotkania znają na pamięć wyroki TK oraz treść opinii Komisji Weneckiej - wydanej przez 60 najlepszych konstytucjonalistów europejskich. Wszyscy tez powinni znać treść przepisów Konstytucji. TO CO TU ODRACZAĆ. Jak gdyby na marginesie tej sprawy - pan Ziobro - już jako Prokurator Generalny i Minister Sprawiedliwości - akurat dzisiaj wznowił postępowanie przeciwko prof.Rzeplińskiemu ( uprzednio umorzone)i wziął się za przesłuchiwanie przewodniczącego TK. TO ZAPEWNE TEŻ DLA USPOKOJENIA NASTROJÓW i wygaszenia namiętności. Pan Petru - dwa dni temu zapowiadał był, że najpierw ogłoszenie wyroku TK przez panią Szydło i zaprzysiężenie 3 sędziów TK - a po tym rozmowy. Nawet w tej sprawie "tupał" z KODEM przed biurem pani Szydło. A dzisiaj po "rozmowach" udzielił wywiadu, że "widzi światełko w tunelu". Powinien uważać, bo światełko w ciemnym tunelu zazwyczaj oślepia patrzącego, a za światełkiem pędzi pociąg i może zrobić "kuku". No więc mamy typowe "granie na czasie" i na nosie "opozycji". Bambuko !!! A może ktoś ma ładniejszą nazwę ??? I tu odezwała się ta "murzyńskość" polskiej polityki - tunel, a w tunelu ciemno jak u murzyna w.....no wiesz w czym !
OdpowiedzUsuńGwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że inni uczestnicy spotkania dość skąpo się wypowiadali - albo wcale i nie dostrzegli żadnego światełka. I bądź tu mądry !!!
A teraz coś o tej Twojej tytułowej "Kaczej zupie". W moich rodzinnych stronach niektórzy robią taka zupę - nazywa się "czernina". Surowcem podstawowym do jej wyrobu jest kacza krew wymieszana z octem. Kiedyś wiele, wiele lat temu widziałem jak się pozyskuje ten surowiec podstawowy. Makabra !!! Podobno taką kaczą zupę nazywają też "czarną polewką", którą panna na wydaniu serwuje niechcianemu "absztyfikantowi" aby się go pozbyć, bez zbędnej gadki. Czy to miałeś na myśli - pisząc felieton o "kaczej zupie" ???? Tylko - kto tu kogo chce się pozbyć, bo cały w tym ambaras, aby dwoje chciało na raz. Ta ostania sentencja pochodzi prawdopodobnie od Boya-Żeleńskiego, ale niektórzy się upierają, że z fraszek Sztaudyngera. Nie ważne - ale na czasie !!! Jak byś chciał Piotrze coż dodać, do tej "kaczej zupy" - nie mam nic "naprzeciwko".
Piotrze !!!! Uzupełniam mój komentarz !! Przed chwilą przeczytałem w ONECIE, ze pan Schetyna tez nie zauważył żadnego światełka w tunelu - chyba, że pociągu pancernego PiS. Dobre i to i cieszy kiedy inni widzą to czego ja nie widzę. Hej !!!!
UsuńDla w wielu w tym, i mnie nie ulega najmniejszej watpliwości że Jarosław Kaczyński /niech szlag trafi taka dziewice/ robi wszystko aby rzeczy zagmatwać, uwikłać i zaleznie od sytuacji obsrać lub wychwalać pod niebiosa. Poniewaz głupców jest na świecie ograniczona /choć spora/ ilość idzie, że ludzie zapomną i przestana sie in teresować. Drugim krokiem jest mozliwe przeciaganie i kierowanie spraw na zupelnie boczne tory celem niepodejmowania decyzji. Na tym polega "kuku", "bambuko" itp.
OdpowiedzUsuńDotychczas strona opozycyjna była jako tako spójna bo mowiła wprost zamieścić uchwałę TK i podpisać zaprzysiężenie 3 sędziów. Kaczorowi udały sie 2 rzeczy:
1. Rozmyc opozycje poprzez dodanie 3 parti ktorych nie ma sejmie,
2. zadziałac swoja retoryka aby niektorzy widzieli "światełko w tunelu
Dali temu łajdakowi do reki argument, że nawet opozycja sie kłóci...........
KACZA ZUPA - przyznaję że "rozczytałes" mnie bo sądziłem, że dzis opozycja wspólnie pójdzie z czarną polewką na spotkanie z Prezesem Polski. Wiemy, że tak sie nie stało.
Nie martwiłem sie, że ktos może to rozczytac jako parafrazę do filmu braci Marx pod tym własnie tytułem bo i z tego mozna wysnuć rózne wnioski.
Pozdrawiam
Żadnych spotkań opozycji z Kaczyńskim, to droga donikąd.
UsuńSobiepanie, Piotrze.
OdpowiedzUsuńPiotr zbeształ mnie pod moją notką mówiącą o wiarygodności prezesapolski. Pisałem, że gdyby zależało mu na wiarygodności, powinien wykonać jakiś gest. Gestem tym wg mnie mogłoby być nie wystawianie kandydata do TK w miejsce opróżnione w kwietniu.
Stało się co było do przewidzenia. Pis zapowiedział, wystawieni kandydata.
Ale pal lichoto co teraz się dzieje. Ja już zaczynam się przyzwyczajać i zastanawiam się jak by przyjąć metodę przystosowania się.
Przynajmniej na najbliższe trzy lata.
Oczywiście, przystosowanie owo nie oznacza akceptacji. Oznacza tylko znalezienie sposoby na przeżycie. Sposobu reagowania na rzeczywistość tak, "by mi żyłka nie pękła".
Nie wiem, co może być skuteczniejsze - totalna prawdomówność, czyli jak mówi prezespolski - negacja, czy wykazywanie chęci do współpracy dla dobra Polski, jednak pod rygorem praworządności.
Nie oceniałbym rozbieżności wypowiedzi polityków opozycji jako
"podziału". To raczej stan emocji, różny u różnych.
Przecież kaczor (a kto da głowę, że dziewica?) czeka tylko na stanowcze NIE ze strony opozycji. To jego plan. Nie ważne co on robi - ważne, że opozycja ciągle mówi NIE! I na tym będzie budował swoją politykę dzielenia społeczeństwa.
Może Nowoczesna dobrze robi, że nie mówi NIE bo NIE? ważne by nie szła na żadne kompromisy.
Normalny człowiek przejąłby się protestami "ludu". Kaczor (jeżeli dziewica, to tylko w wyniku złośliwości losu) czeka na to gromkie NIE! To jest to, czego potrzebuje by zagrzewać do boju moherowych hunwejbinów!!!
A może się mylę?
Leszko - dobrze, że na koncu zamieściłes znak zapytania - "Może Nowoczesna dobrze robi, że nie mówi NIE bo NIE?.
UsuńPrzepraszam ale robi zupełnie żle.
Powtarzam sie od chyba lata zeszłego roku - potrzebna jest konsolidacja opozycji a nie filozofowanie. 3 dobrane partie maja cos do ugrania ale reszta ?.
Pozdrawiam
Leszku !!! :-)))))) Myślę, że trochę "demonizujesz" Panakaczyńskiego, przypisując mu zbyt wielkie moce sprawcze. Owszem - przyznaję, że jest dość zdolnym manipulatorem i nabył trochę wprawy w tej dziedzinie. W końcu od 26 lat nic innego w tym kraju nie robi tylko manipuluje. Powiadają, że jak zająca walić po zbyt długich uszach, to się w końcu nauczy zapałki zapalać. Może i tak jest z zającem, ale Pankaczyński niczego się nie nauczył - przynajmniej w polityce. Dlaczego tak myślę ??? Otóż jeżeli uważnie się przyjrzysz, to powinieneś zauważyć, że kręci on swoisty replay polityczny - jako "dokrętkę" do raz już nagranego serialu.Są zbyt wyraźne analogie, aby ich nie zauważyć a już zwłaszcza reżysera tego widowiska. Bo popatrz tylko - poprzednio ustawił sobie brata na stanowisku prezydenta - jako pacynkę. Na stanowisko premiera wynalazł sobie nauczyciela z Gorzowa, o którym przedtem nikt nic nie słyszał. Na "koalicjantów" w Sejmie dobrał sobie A.Leppera i pana mecenasa Giertycha, którzy nie wiele mogli, ale dali się oczarować "blaskiem władzy". A Pankaczyński z boku reżyserował sobie serial. Sprawa wnet zaczęła się sypać, jak rozpruty materac a "koalicjanty" względnie szybko zauważyli, że zrobiono ich "w konia". Wszyscy rzucili się sobie do gardeł. Ciąg dalszy znasz - to nie będę go opisywał. A dzisiaj ??? Dzisiaj zmieniono tylko trochę scenariusz i obsadę - ale główny motyw pozostał bez zmian. Pankaczyński ponownie "stoi z boku" i pociąga za sznurki a pacynki fikają. Teraźniejszy serial wzbogacono katastrofą smoleńską i legendą o prezydencie męczenniku, bo nic tak nie pociąga narodu - jak legendy wszelakie - o sromotnie przegranych powstaniach, o żołnierzach wyklętych, o córce generała i ostatnio o... ....Targowicy.Ale "stary materac" pruje się jeszcze szybciej niż ten poprzedni. Tego pan reżyser nie wziął pod uwagę. A i aktorzy jak gdyby II sortu - kiepsko grają.No i ta cholerna opozycja - buczy i "tupa", nadając rozgłos sprawie. Co by tam nie powiedzieć, ale kierowanie państwem to jednak trudna robota i trzeba się na tym znać i mieć KASĘ. Pankaczyński nie ma obydwu tych atrybutów - dlatego ponownie sromotnie przegra. I żaden cud się tu nie zdarzy. Poruta będzie większa, bo zamieszano do tego "politykę międzynarodową" a tu Pankaczyński jest kompletnym nuworyszem - co widać i słychać. Tak sobie myślę, że w czerwcu i lipcu tego roku będą się działy ważne rzeczy w Polsce - Pankaczyński będzie kręcił ostatni odcinek obecnego serialu. Do filmów to on nie jest żadnym tam Wajdą. Wstrzymał premierę i wyświetlanie "filmu smoleńskiego", bo nawet dla niego okazał się to "gniot" niesamowity. Niestety - tylko Reagan, jako zawodowy aktor, coś tam, coś tam kumał w polityce i wymyślił Rosjanom "gwiezdne wojny".. A tak w ogóle, usiądźmy sobie wygodnie i poczekajmy na ostatni odcinek tego serialu. Można sobie potupać, zawsze to raźniej.
UsuńRyszard Petru dał dzisiaj dupy i nie ma co tu się bawić w perfumerię.
OdpowiedzUsuń"Widzę światełko w tunelu" i "Kaczyński zapowiedział projekt nowej ustawy o TK, więc poczekamy i zobaczymy". I to jest najgłupsze co mógł powiedzieć Petru i to jest dokładnie to, czego chciał Kaczyński. Kaczyńskiemu bowiem o nic innego nie chodzi, tylko chodzi mu o czas. Czas potrzebny do przeprowadzenia ustaw nie podlegających kontroli TK, który mógłby je uznać za niekonstytucyjne i czas, aby zaczęły działać. Wtedy będzie mógł nawet przegrać batalię o TK, bo osiągnął już swój cel. Propozycja ustawy - za kilka tygodni. Potem konsultacje społeczne - tak ze trzy miesiące. Potem sejm i praca w komisjach, kolejne parę miesięcy. A dalej już tylko miesiąc lub dwa w kolejce do wprowadzenia do porządku obrad i głosowania.
Nawet jeśli TK po czasie "unieważni" te ustawy, to przecież nie cofnie skutków ich funkcjonowania - pamiętacie ustawę o mieszkaniach własnościowych za złotówkę? Okazała się niezgodna z konstytucją, ale po chyba roku jej funkcjonowania. Ja kupiłem sobie swoje mieszkanko za grosze, kiedy ustawa obowiązywała. I nikt mi nie mógł tego odebrać mimo, że ustawa musiała przestać obowiązywać. Skutków działania tej ustawy po prostu nie dało się już odwrócić. I o to chodzi Kaczyńskiemu, a Petru łyknął to światełko w tunelu jak młody pelikan.
.......dopowiem - największym przyjacielem Kaczora jest Petru !!!.
Usuń/on chyba jeszcze jest zbyt głup[i na wielka politykę/.
Pozdro
Też tak uważam, opozycja dała się ograć i wziąć na lep. Ogólnie zachowali się jak te dzieci we mgle. Odrobinę rozsądku jedynie stary wyjadacz Schetyna zachował. Petru dał dudy i jeszcze twierdzi, że było mu dobrze.
UsuńCo to w ogóle za narracja o szukaniu kompromisu? Tu trzeba działać zgodnie z prawem, nie łamiąc go, nie naginając, ani nie obchodząc. Prawo to nie tylko system aktów normatywnych (na czele z Konstytucją). To także ogólne zasady, na których cały system jest oparty (one też mają swoją hierarchię).
Tym czasem PiS zamierza uchwalić kolejną ustawę (kolejne co najmniej obejście prawa). Powinni zaś opublikować wyrok TK (oraz niezwłocznie wszystkie następne), oraz zaprzysiąc trzech sędziów wybranych w poprzedniej kadencji. Dopiero potem zastanawiać się w jakiej kolejności ewentualnie potwierdzać wybór trzech już zaprzysiężonych. Przypomnę, wybranych na miejsca już zajęte, bo stosowne uchwały sejmowe są z konkretnymi datami objęcia kadencji i wskazaniem na miejsce po kim, urząd obejmują. Do tego wszystkiego opozycja nie jest PiS potrzebna. Jej zadaniem jest nieustanne przypominanie o tym obozowi rządzącemu. O kompromisie można mówić dopiero wówczas gdyby PiS miał fanaberię uzgadniania z opozycją ewentualnej nowej ustawy o TK, lub jakiejkolwiek innej ustawy.
Tymczasem partie opozycyjne dały sobie narzucić narrację PiS i coraz dalej dają się wpuszczać w maliny. Może trzeba im przypomnieć, że "W malinowym chruśniaku" to raczej o dawanie dudy chodzi, a nie o stanowienie i realizowanie prawa.
Pomyślności.
Pomyślności.
Gdzie ten Petru zobaczył te światełka, to nie wiem, ale na jego miejscu poszłabym do okulisty, bo może skończyć się tak, że to światła zbliżającej się, rozpędzonej lokomotywy ;)
UsuńMACIE RACJĘ WE WSZYSTKIM, DRODZY OPONENCI!
OdpowiedzUsuńWe wszystkim, oprócz jednego - Kaczora gówno obchodzi to co powie Petru, Schetyna czy inny opozycjonista. Czy wszyscy razem będą krzyczeli - NIE POZWALAM - czy nie i tak zrobi to co chce, gdyż w sejmie ma większość. Jemu chodzi o ulicę. I nie o "ulicę z demonstracją KODU np.". Jemu chodzi o zachowanie i umocnienie tej ulicy, która dała mu władzę. A dla tej ulicy ważne jest to co powie prezes. Jeżeli powie, że chciał się dogadać, ale wredni szkodnicy nie podjęli rękawicy - to pisowska "ulica" jeszcze bardziej zewrze szeregi.
Jak myślicie, czy słowa Petru były skierowane do nas, czy do tej właśnie pisowskiej "ulicy"?
Przecież polityka polega na tym, żeby grać na nastrojach. Pierwszy rzucę kamieniem w Nowoczesną, gdyby przystąpiła do jakichkolwiek rokowań bez spełnienia warunku koniecznego - publikacji orzeczenia TK i zaprzysiężenia 3 sędziów. Kto trochę zna logikę wie, że warunek konieczny nie jest warunkiem wystarczającym.
Dobry polityk załatwia nie tylko sprawy bieżące. Dobry polityk myśli perspektywicznie. Ilu wyborców oddało głos na pis w nadziei na czysto materialne profity? Ilu z nich się rozczaruje? Ilu z nich w następnych wyborach będzie szukało alternatywy?
Ilu z nich zaakceptuje "antypis"? Może będą szukali "normalnej partii politycznej?
Może znowu się mylę. Ale nigdy na pewno się nie myli tylko prezes (dziewica?).
Leszku - masz rację w tym, kiedy piszesz, ze Pankaczyński robi swoja politykę "dla ulicy" - w dodatku POLSKIEJ ULICY, czyli "dla picu" i "ciemnego luda". Nie da się tego robić wśród "starych wyjadaczy politycznych". Dam Ci najnowszy przykład takiego "picu" picu. Oto w porannym Onecie czytam krótki komunikat opatrzony fotką pana A.Dudy stojącego przed jakimiś "bocznymi drzwiami" prawdopodobnie Białego Domu. Salutuje mu dwóch amerykańskich "BOR-owików". Nigdzie nie widać "czerwonego dywanu" orkiestry honorowej i samego Baraka Obamy. Tytuł ONETOWEJ notatki jest taki : "Prezydent A.Duda odbył dwustronną rozmowę z prezydentem USA Barakiem Obama PRZY OKAZJI KOLACJI W BIAŁYM DOMU DLA UCZESTNIKÓW SZCZYTU BEZPIECZEŃSTWA NUKLEARNEGO (te duże litery w tekście to moje - dla podkreślenia GDZIE odbyła się ta ROZMOWA - PRZY KOLACJI). Czytamy dalej w tym komunikacie "....prezydenci rozmawiali o szczycie NATO w Warszawie i sytuacji wokół TK w Polsce...." Informacji w tej sprawie udzielił prezydencki minister pan Szczerski. No i to by było na tyle. Czyli sytuacja taka sama jak przy pierwszym spotkaniu obydwu panów prezydentów w ONZ-cie, gdzie spotkali się na "lanczu" z Putinem. Znów ta "murzyńskość" w polityce. Traktuje się nas - jak przygłupków, jak "ciemny lud". Nota bene ten "ciemny lud" to też brzmi z "murzyńska". Kuknij jeszcze do amerykańskich gazet - co tam piszą o spotkaniu obydwu prezydentów - ANI SŁOWA. Przynajmniej ja niczego nie zauważyłem. Może ktoś z Komentatorów jest bystrzejszy ???? Czyste "bambuko".
UsuńNo i powiedz sam - czy taka "polityka" może się obstać na dłużej ??? W życiu - nie.
A teraz sobie przypomnij komunikaty - jak to pani Fatyga i pan Antoni peregrynowali do Kongresu USA i wygłaszali mowy w tamtejszych polonijnych parafiach. W Kongresie - wpuszczono ich tylko do korytarza dla zwiedzających Kongres.
A ta rozmowa to nie był dowcip prymaaprylisowy? Tak to odebrałem...
UsuńTetryku !!!! Jesteś genialny !!!
UsuńLeszek Kowalikowski31 marca 2016 22:00 Sobiepan1 kwietnia 2016 08:40
OdpowiedzUsuńMasz racje !!A ja powiem "a nie mówiłem" Kaczyńskiemu chodziło o jedno "wystrychnąć nas na dudka" a tak naprawdę "wydutkac nas na strychu"
To "owocne spotkanie" z opozycja było robione "pod Obame" i wyjazd Dudy do USA
Przecież podczas tej "krótkiej rozmowy" Dudy z Obamą, ten pierwszy użył argumentu
"właśnie odbywają się spotkania z liderami opozycji na których poruszany jest temat TK"
I tak "uspokoił Obame" /chwali się rzecznik/
O rezultacie rozmów,"pociągu pancernym" "śmigusie dyngusie ,czyli laniu wody" już nie powiedział.
I znów innymi kanałami trzeba będzie /"zdrajcami"/ powiadamiać rzad USA Kongres i Obame ze są klasycznie"robieni w ciula" przy krzyku purpuratów "Targowica"
Powtarzam, żadnych rozmów z Kaczyńskim i kamarylą, póki nie spełnią najważniejszych warunków np publikacji wyroku TK.
Mamy przecież wyraźny i kolejny, przykład do czego im te "rozmowy" służą.
Lepiej mądrzej i "zgrabnie"opisał to Daniel Passent
OdpowiedzUsuńhttp://www.liiil.pl/1459459372,Swiatelko-Jakie-swiatelko.htm
Wieśku - czytam felietony D.Passenta w "Polityce", kiedy tylko się ukazują. Facet ma poukładane - jak trzeba i wie co pisze. Mimo wszystko - zastanawiam się czasami czy w tych politycznych podchodach nie mamy do czynienia z genetyką. Bo zauważ - kiedy piszą o prezydencie USA - zawsze zaczynają od słów OBA - MA. A ten nasz wódz - bliźniak jednojajowy. Jak myślisz - ma to jakiś związek i wpływ na uprawiana przez nich politykę ????
OdpowiedzUsuńSobiepan1 kwietnia 2016 12:45
OdpowiedzUsuńOto masz kolejne "szczekanie psa" na sąsiadów o którym to podobno "gospodarz" nic nie wie
"Grzegorz Schetyna mówił, iż zostało wszczęte postępowanie prokuratorskie przeciw przewodniczącemu Trybunały Konstytucyjnego prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu.
A na konferencji Ziobro mówi:
„To wymysł pana Schetyny, który ma zapewne zaogniać sytuację polityczną w kraju, zamiast działać zgodnie z duchem porozumienia i wyciągniętą dłonią przez przedstawicieli rządu”.
Zaraz Ziobro tłumaczy:
„Postępowanie sprawdzające zostało wszczęte. Tyle i tylko tyle. Prokurator nie mógł postąpić inaczej, bo popełniłby przestępstwo. A poza tym, oznaczałoby to, że są podwójne standardy, a prezes Trybunału jest traktowany inaczej niż inni”.
To zostało wszczęte, czy nie zostało? I kto tu zaognia ?
A Kaczyński się dziwi ze "pieski szczekają" Ciekawe czy samodzielnie, czy on im po cichu nakazał "bierz go"
Wieśku !!! Zastanowiły mnie dwa ostatnie słowa w Twoim komentarzu - "bierz go", znaczy się ile mamy tych policjantów i jak wypadamy na tle Europy. W związku z tym - zastanawiam się dlaczego pan minister Błaszczak tak długo spekuluje - kogo powołać na nowego komendanta Policji, bo z tym ostatnim wyszło mu coś bardzo "nie teges" i jakiś smrodek trwa do dzisiaj. Jak podają statystyki, mamy ponoć ogółem 103 tysiące policjantów, co w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców daje 259 funkcjonariuszy. Nie znaczy, ze tyle łazi po naszych ulicach i patroluje, aby nam nikt nie zakłócał spokoju. Na pewno połowa byczy się za biurkami i pełni bardzo ważne funkcje oraz podejmuje - jak to piszą "czynności". Na tle Europy - mieścimy się zatem " dolnych stanach średnich". W takich maleńkich Czechach wypada to już znacznie lepiej - 415/100 tys.,Austria - 318/100 tys.,Włochy - 411/100 tys., Francja 391/100 tys., Hiszpania 505/100 tys. i rekord bije Rosja 546/100 tys.
UsuńTak czy owak - powinno się dać znaleźć choćby jednego godnego funkcji komendanta głównego Policji, spośród tych 103 tysięcy, zatrudnionych ogółem. A jeżeli tak nie jest - to bryndza i hulaj dusza dla wszelkiej swołoczy. A może nikt nie chce zasiadać w tym luksusowym gabinecie byłego komendanta głównego - co to i pisuar zamontowano i prysznic i jakąś kanapę. Może to teraz demontują i przywracają do "stanu pierwotnego". Bo przecież policjant może się odpryskać w kibelku dla aresztantów a i na pryczy zdrzemnąć, kiedy maja wydłużone dyżury np. z powodu demonstracji KOD, albo innych takich "okoliczności". No w każdym razie - nie jest jeszcze tragicznie a i ducha do służby nabrali, po ostatnich podwyżkach płac. Musiały być spore, bo na podwyżki dla emerytów starczyło zaledwie po 2,70 zł?na łeb. Ja tam nic nie mówię, ale ZUS wydał więcej na znaczki pocztowe i koperty - niż wyniosła ta "podwyżka" emerytur. To już mogli to sobie darować,bo polityka "dobrych zmian" została doszczętnie ośmieszona.
Wiesiek !!! No przecież mnie nie musisz przekonywać, że to jest gra w pokera - oznaczonymi kartami. Zaraz po "spotkaniu pojednawczym" Pankaczyński udał się do TV "Superstacja" i udzielił wywiadu w swoim stylu - gdzie kapało od jadu pod adresem opozycji i obywateli II kategorii. trzeba być wyzutym z wszelkiej przyzwoitości aby tak postępować. Ale - kto czym wojuje od tego ginie - jak powiada przysłowie. Odnoszę wrażenie, ze Pankaczyński już wie, że kolejny raz przegrał - dlatego tak się wścieka i miota. Tyle manipulacji, tyle kasy i wszystko o kant d... rozbić. Też byś się wściekał.
OdpowiedzUsuńP.S. - tak na marginesie - do czego to doszło - Polska racja stanu zależy od tego czy pan Duda rozmawiał 2 albo 3 minuty z Obamą !!!
UsuńAle wtopa "Piarowców" Dudy!! Był w Waszyngtonie i jako "głowa" państwa PiS-owskiego nie złożył zwyczajowego wieńca na Grobie Nieznanego Żołnierza na Cmentarzu Narodowym w Arlington. Telewizja Kurska mogla by z tego zrobić co najmniej półgodzinny seans z ilu to prezydentami spotkał się Duda.
UsuńNota bene - mimo, że padał deszcz, Donald Tusk złożył taki wieniec w imieniu swoim i Rady Europejskiej. Bez stada ochroniarzy z drucikiem w uchu, bez huku - puku. Skromnie ale godnie !!! Był tez spory tłumek - mimo deszczu. Wszyscy bili brawo. W Onecie nawet słowa na ten temat !!!!!
JAcek - fakt - tak było, jak piszesz. Pełna KULTURA i skromne zachowanie. Był jeden oficer z amerykańskiego Biura Ochrony Rządu - bez drucika w uchu i bez broni, za to w galowym mundurze. Wypadło to ładnie.
UsuńA może "buractwa" nie wpuszczają na ten najważniejszy cmentarz w USA - jeszcze by buczeli i gwizdali.
Jacku - jest dla mnie zastanawiające, że wielu komentatorów widzi jak nasz Dudus Łan zachowuje sie jak prostak. "Buractwo" jest na nasza korzyść i mam nadzieję, że niedługo ten figurant dostanie kopa.
UsuńPozdrawiam
Piotrze - bo nie było żadnych rozmów prezydenta Obamy z panem A.Dudą. Powiedział o tym wyraźnie Donald Tusk po ceremonii na Cmentarzu Arlington. Obama przywitał się z każdym uczestnikiem uroczystej kolacji w Białym Domu - po zakończeniu obrad Konferencji i z każdym zamienił kilka grzecznościowych zdań - jak to bywa w zwyczaju.A więc prezydencki minister pan Szczerski po prostu zełgał przed kamerą TVPiS. Będzie tego co raz więcej, bo inni też pójdą w ślad Obamy.Pan Duda może zastosować w stosunku do Obamy :-)))))))))))) tzw. retorsję dyplomatyczną i nie odzywać się do Obamy - jak ten przyjedzie do Warszawy na Konferencję NATO :-))))))))))))))))))
UsuńPotrzebni by byli tłumacze a tych na uroczyste kolacje się nie zaprasza ( w ramach oszcządności na wydatki reprezentacyjne). Duduś "no spoken" w tym ichnim "inglish".
Usuń"Obecnie trwa postępowanie, które ma wyjaśnić przyczyny zgonu klaczy.
OdpowiedzUsuńMa je osobiście przypilnować Prokurator Generalny, Zbigniew Ziobro, o co prosi minister rolnictwa, Krzysztof Jurgiel".
/bo nowemu prezesowi, o kwalifikacjach stajennego, padła druga klacz/
Tenże minister proponuje dziennikarzom specjalne szkolenie "jak zadawać pytania ministrowi" i w "rewolucyjnej gorliwości" nakazuje/wbrew protestom specjalistów w kraju i zagranicy/ wycinać Puszcze Białowieską bo jej "korniki zagrażają"
Takie same zapędy przejawia "minister od kultury" Gliński strofujący dziennikarzy ze zadają pytania jemu a innym je nie zadawali.Czy "porażającej urody" panna Krysia Pawłowicz,proponującą "żurnalistom" właściwe szkolenie we właściwych miejscach i usuwająca ich z pracy.
A ile to dokonano rewolucyjnych zmian obsadzając swoimi różne działy gospodarki.
Choćby TVP co to ma być "narodowa" a oglądalność jej gwałtownie spadła gdy zaczęto "mówić prawdę"
No to co ze nie oglądamy a i tak zmusza nas do płacenia na nią, wprowadzając powszechny haracz ściągany przy rachunkach "za prąd"
Oto tylko kilka przykładów.
A dlaczego pisze?
Bo jestem pod wrażeniem książki Władimir Bieszanow Stalin -grabarz Armii Czerwonej "Twardy Pancerz"
Tam tez znajdziecie przypadki gdzie Lenin polecił swojemu sekretarzowi skierować sprawę do CzK by ta "osobiście przypilnowała i zbadała"sprawę naukowców którzy znaleźli sie na listach "wrogów ludu"
Przypilnowali i zbadali a jakże stawiając przed "trybunałem ludowym" a potem przed plutonem egzekucyjnym naukowców i profesorów Akademii, Instytutów, Uniwersytetów,czy Akademii Nauk by ich miejsca obsadzić swoimi "fachowcami".
Książka traktuje, co prawda, o broni pancernej i jej "rozwoju" w CCCP ale już sam "Wstęp" do niej daje dużo do myślenia
Bolszewizm i bolszewia?
Nie, nie zbliża się, ale jeszcze z niektórych, nie wyszedł,i czerpią z niego swe "najlepsze wzorce" Jeszcze tylko brak plutonów egzekucyjnych?
Rosyjski socjolog Pitrim .A .Sorokin tak to podsumował
"Okrucieństwo,nienawiść i niesprawiedliwość nie mogą i nigdy nie będą mogły stworzy niczego wiecznego ani w dziedzinie intelektualnej,ani w moralnej czy materialnej"
Dlaczego to pisze?
Bo my, tylko Europa ,europejskie wzorce.jakoś zapominając, iż na wschodzie, nasi "bracia Słowianie"przerabiali to już wcześniej i na własnej skórze.
Przeczytajcie polecam ! Za jedyne 44 zł a przerazicie się i dowiecie, skąd czerpane są niektóre wzorce by rozprawiać się z "wykształciuchami w futrach i na rowerach"
Ludzi, po prostu myślących,wykształconych określanych jednym, ale za to pojemnym zakresowo, leninowskim słowem-"gówno"
Rozumiecie wiec skąd ten ataki i wzorce, kierowane do ludzi z KOD
Wieśku - obyś nie wykrakał !!! Od czasu , kiedy pan Antoni uchylił rąbka tajemnicy, ze będzie tworzył Wojska Obrony Terytorialnej Kraju - zaczynam się poważnie niepokoić. No bo po jaką cholerę nam takie wojska, których wartość bojowa na współczesnym polu walki jest żadna. Po jakimś czasie zacząłem pojmować o co tu biega. No bo to jest tak - Wojsko Polskie jest zintegrowane w swoich działaniach z wojskami NATO, stamtąd płyną rozkazy,dyspozycje, instrukcje działania - że, gdyby co, to wszyscy razem ruszą przeciwko wspólnemu wrogowi zewnętrznemu - agresorowi. Podpisaliśmy układy i pakty, tak jak państwa reszty Europy. OK - niech tak będzie !! To po co nam Wojska Obrony Terytorialnej - jak rozumiem ma to być formacja zupełnie niezależna od NATO, z osobnym dowództwem - podległym tylko ministrowi obrony narodowej i Zwierzchnikowi Sil Zbrojnych RP - panu Dudzie. I tyle co do tej "podległości". Ot taka "suwerenna" siła narodowa. Pan Antoni zapowiedział był, że będzie ona działała w oparciu o "wartości chrześcijańskie" i tradycje walk polskiego podziemia. Znaczy się - tacy żołnierze wyklęci - ale nie bardzo wyklęci.Czy coś Ci to przypomina ??? Już ktoś w Europie tworzył takie "niby wojsko" - nazywali to "sztafety ochronne" - czy jakoś tak. Traktat Wersalski zabraniał tam tworzyć armię powyżej 100 tysięcy wojska, to sobie stworzyli "schutz staffeln" czy jakoś tak. W każdym bądź razie idzie się tu doszukiwać pewnych analogii. Bo czemu te wojska Terytorialne maja niby służyć - według zapowiedzi pana Antoniego - działalności antyterrorystycznej, antykryzysowej, antydywersyjnej i antydezinformacyjnej. No to jesteśmy w domu - sami swoi. Jak tylko tłum zacznie tupać, to się to nazwie działalnością dywersyjną i bum-cyk-cyk. Nikt nie ma prawa mieszać się w wewnętrzne sprawy Polski. Ty się tam lepiej znasz na wojskowości - to wytłumacz mi, czy jestem w "mylnym błędzie", czy też jest coś "na rzeczy". Na marginesie tylko - nikt do tej pory nie podał, czy Wojska Obrony Terytorialnej będą miały tez swoich kapelanów, czy też raczej nie wypada, bo 95% Polaków to katolicy.
UsuńP.S. - zupełnie zapomniałem o bajce o mrówce na słoniu - "Felcia - duś go !!!"
UsuńSobiepan3 kwietnia 2016 17:42
UsuńOn już się przymierzają do tego, ze to będzie taka "po hamerykansku" Gwardia Narodowa używana, tak jak w Stanach.
Ot podłoży się pare niewybuchających "środków wybuchowych" takich atrap bomb / w najgorszym zas same wybuchną//jak to już było przed wyborami w W-wie/i ogłosi zakaz wszelkich manifestacji z uwagi na "dobro manifestantów" a manifestujących mimo zakazu postawi się przed sadami.Bo cholera żadne tornada, w takiej skali, nie chcą nas nawiedzać
Policji"pomoże"Obrona Terytorialna"zaopatrzona "własnym pomysłem i przemysłem co już w domach przechowują a oni już z nogi na nogę przestępują aby dawne ustawki zamienić na legalny wpier..ol tym z KOD
/zainteresuj się kogo i gdzie Macierewicz rekrutuje/Bo już wnioski wyciągasz /wg mnie/prawidłowe.
Kaczyński pytany będzie rżnął głupa /jak w przypadku prokuratorów w TK/ bo to nie on a Macierewicz a NATO nic do tego.
Myle sie ? Bo na temat spotkania Kaczyński -opozycja,miałem niestety racje
I po co było likwidować ZOMO i ORMO - teraz by się zdały - w sam raz !!!
OdpowiedzUsuńSobiepan3 kwietnia 2016 17:56
OdpowiedzUsuńA o czerwonych mrówkach,maszerujących przez dżunglę Ty słyszał? A !
Jak to przed nimi spieprza wszystko co żyje nawet małpy z drzew
Jak "nie słyszał"polecam coś z Josepha Rudyarda Kiplinga,by nie było ze zmyślam