Odcinek 35 – czyli, wesołe jest życie staruszka.
W dobie ogólnego narzekania na poziom życia, często występowałem przeciwko wszelkiego rodzaju czarnowidzom, zawodowym skrajnym pesymistom i wyznawcom polityki „im gorzej, tym lepiej”.
Nie jestem ślepy – ceny w sklepach jeszcze mogę bez okularów przeczytać. Wiem, jak one się maja do moich dochodów. Nie mogę powiedzieć, że z tego powodu jestem „zachwycony”. Jednak zawsze podkreślałem, że trzeba pamiętać, z jakiego pułapu startowaliśmy, że opóźnienia w pogoni Europy są udziałem wszystkich bez wyjątku ekip rządzących. Nie wyłączając obecnej.
Jednak ze strony „prawdziwych Polaków” często słyszałem argument, że niegdyś biedniejsze od nas kraje, dzisiaj mają się o niebo lepiej. Ponieważ z natury jestem leniem, nie chciało mi się grzebać po rocznikach statystycznych – polskich, czeskich, węgierskich – innymi słowy „nowych członków UE. A nie mając argumentów, nie wdawałem się w polemiki. Czułem się jednak z tego powodu niezbyt komfortowo. I to nie dlatego, że mnie przekonano lecz, że mając świadomość iż głoszone przez moich adwersarzy wywody, wydawały mi się mocno naciągane – nie miałem (lenistwo!) przeciwko nim argumentów.
Dopiero niedawno wpadł mi w ręce nr 1 „Dziennika – Gazeta Prawna” z tego roku. I tam ni mniej ni więcej taki podtytuł pewnego artykułu: „Nasi seniorzy są zamożniejsi niż Czesi, Węgrzy, Rumuni i Bułgarzy”. Tytuł brzmiał trochę inaczej – „Emerytury jak w RFN. Za 59 lat”.
To mnie trochę zmartwiło, bowiem małe są szanse, bym żył jeszcze te głupie 60 lat.
Ale przecież nigdy nie miałem złudzeń! Wiem z jakiego pułapu …….. Nie mniej Węgry i Czechosłowacja zawsze miały trochę lepsze wskaźniki niż Polska. A dzisiaj:
„Przeciętne świadczenie polskiego emeryta wyniosło przed dwoma laty 1818 PPS (PPS to sztuczna waluta, która niweluje różnice cen, bo za jej jednostkę można nabyć w tym samym czasie taką samą ilość towarów i usług we wszystkich porównywanych krajach). Było więc o 1 proc. wyższe niż w Czechach oraz o ponad 5 proc. wyższe niż na Węgrzech i o 20 proc. wyższe niż na Słowacji. Natomiast w porównaniu z emeryturami wypłacanymi w Rumunii świadczenia polskich seniorów są o 69 proc. większe, a w stosunku do średnich w Bułgarii aż o 85 proc. większe.”
A więc wyszło na moje! Tylko te 59 lat….
Jak ładnie w tym rankingu plasują się pracowici Grecy :-/
OdpowiedzUsuńW sumie rankingi niewiele mnie obchodzą. Nikomu nie zazdroszczę, nie cieszę się też z niczyjej biedy. Chciałabym tylko, żeby z emerytury dało się wyżyć. Jednej. Bo to taki okres w życiu, kiedy często jedno z małżonków odchodzi wcześniej.