środa, 27 czerwca 2012

Taliban

autor



    Zaczynam się niepokoić, że któregoś dnia obudzę się w Talibanie. W felietonie, który ukaże się w piątek piszę o nauce religii w szkole, a właściwie o finansowaniu tej nauki. Tekst mój jeszcze nie zdążył się ukazać, a otrzymałem potwierdzenie słuszności moich obaw. Dzisiaj usłyszałem, że PiS złożył w sejmie dwa projekty ustaw zakazujących in vitro.

    Zgodnie z projektem zastosowanie metody in vitro miałoby być karane grzywną, ograniczeniem wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. W myśl tego projektu powołana miałaby być Polska Rada Bioetyczna jako organ opiniodawczo-doradczy przy premierze. Premier powoływałby w skład Rady po jednej osobie wskazanej przez: prezydenta, Prezesa Polskiej Akademii Umiejętności, Prezesa Polskiej Akademii Nauk, Naczelną Radę Lekarską, Konferencję Episkopatu Polski, Polską Radę Ekumeniczną, oraz do 4 innych osób.

    Jeżeli uznać, że powołanie takiej komisji może być pożyteczne, to już jej skład budzi mój wielki sprzeciw. Obecność przedstawicieli kościoła w takim organie kojarzy mi się ze strukturami państwowymi w krajach realizujących prawo szariatu. Swoją misję ewangelizacyjną kościół może prowadzić z ambon. Od wiernych zależy, czy dadzą się przekonać. Właściwie nie od nich tylko od argumentów, które będą do nich trafiać. Jednak chyba kościół jest świadomy swej słabości, skoro wymaga wsparcie w postaci tworzenia organów państwowych, w których mógłby wywierać naciski. Rozumiem tą słabość. Bo jak mam uwierzyć, że poczęcie dziecka to dzieło Boże i że może ono nastąpić tylko w stanie sakramentalnym (sakrament małżeński) - skoro słyszę to z ust "kapłana" posiadającego dziecko?, dzieci?.... sam dobrze nie wie.

    Ale wracajmy do projektów ustaw. Jan Dziedziczak (PiS) tak mówi nich:

- "Projekt odrzuca metodę in vitro. Uważamy, że znacznie lepsza jest naprotechnologia, która jest tańsza, dużo skuteczniejsza i nie budzi kontrowersji natury etycznej. Zależy nam, żeby powstał projekt zgodny z nauczaniem Kościoła katolickiego..... "

    Zostawmy w spokoju dążenia Dziedziczaka do realizacji "nauki kościoła". Zaglądam na wiele blogów i nauczyłem się z nich, że nauki kościoła i ewangelię lepiej znają i rozumieją ludzie deklarujący się jako niewierzący niż "obrońcy kościoła" spod znaku PiS. Jednak w manipulacjach ideologicznych ci ostatni nie mają sobie równych. Odwrotnie niż w rzeczowej argumentacji. Dla nich prawdą niepodważalną jest tylko to co sami mówią. Nie zauważyli nawet, że in vitro i naprotechnologia to nie są dwie konkurencyjne metody. Są takie sytuacje (a jest to zdecydowana większość przypadków bezpłodności), gdzie naprotechnologia jest bezsilna. Nie będę tu udawał specjalisty z tej dziedziny. proszę jednak zapoznać się z faktami i mitami o naprotechnologii.

    W tym wszystkim, PiS nie bierze pod uwagę, że w Polsce żyją również ludzie, których światopogląd nie opiera się na "nauczaniu kościoła". I jest ich większość. Gdyby tak nie było, to PiS rządziłby w Polsce już trzecią kadencję.

    Pisząc ten spot, ochłonąłem trochę. Strach przed przebudzeniem się w Talibanie minął. Ba - powiało nawet optymizmem. Pojąłem bowiem, że jeżeli pisowcy będą głupieć w takim tempie - to w najbliższych wyborach osiągną góra 18%. A w kolejnych znajdą się pod progiem wyborczym. I wtedy uwierzę w "nauczanie kościoła".



7 komentarzy:

  1. Jest Pan takim pesymistą, że daje im Pan aż 18%. Ja będę marzycielem i daję im 0.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadziwić się nie mogę temu postępującemu ogłupieniu panprezesa. O tym, iż projekt o karaniu za in vitro, nie jest kolejnym strzałem w stopę, lecz prawie samobójstwem politycznym, mówią i piszą już nawet wyznawcy PiS. Pomysł zaś wyznaczania członków jakiejś rady przez instytucje jakiegokolwiek kościoła jest jawnie sprzeczny z konstytucją RP.:-))))))
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem dlaczego nie jest podnoszony podstawowy warunek. Każde małżeństwo chce miec dzieci które okresla jako własne lub nasze dzieci, bo i faktycznie takie są bo poczęte z naszego naszym staraniem z naszego ciała i krwi.
    Metoda in vitro to może ograniczyc ale ostatecznie jest nasze dziecko w 50% tzn. naszego małżeństwa jest jajeczko lub plemnik. Przeciwnicy upierają sie abysmy ograniczyli sie do dzieci cudzych w których krwi nie płynie ani jeden gen jednego z małżonków. Moge sobie pogdybyć bo w czasach mojej młodości była metoda in vitro w powijakach ale gdybym miał wybierać adopcja czy moje dziecko w 50% to wybrałbym to drugie.
    Odnosnie innych zagadnien wypowiadac sie nie będe bo mógłbym uzyć słów których przed 23.oo nie nalezy wymawiać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wykształciuchu w podeszłym wieku.
    1. "kościół" to budynek , czyli ten tekst jest bełkotem.
    2. porównanie do Talibów świadczy o fobii religijnej Autora i chęci( o zgrozo)do krwawej konfrontacji lub syndromie papugi.
    Syndrom ów bardzo rozpowszechnił się kiedy taki jeden, jako pierwszy w demokratycznym kraju wyzwał miliony Ludzi od moherów.
    dziadek z Honsiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedouku z mlekiem pod wąsem.

      Po pierwsze, nie masz pojęcia co znaczy podeszły wiek.

      Po drugie - pewnie ruszyło Cię to, że słowo "kościół" piszę z małej litery. Piszę tak bo z takim Kościołem jaki prezentują mi jego hierarchowie, w żaden sposób się nie identyfikuję. Oni nadal pozostaną dla mnie "kościołem", bowiem takiego słowa używają i nadużywają. "Kościołowi" o który myślisz, nie są potrzebne żadne dobra doczesne. "Kościół" oddaje Bogu co boskie a cesarzowi co cesarski - innymi słowy nie wpieprza się w politykę.

      Po trzecie - może i fobia, ale wynikająca nie z zachowania pana o którym piszesz, ale z zachowania Zbawiciela i jego partii. Gdyby tylko zachowanie to wynikało z przekonań - nic bym nie mówił. Ale dla niego krzyż jest substytutem pomnika brata. Dla niego przychylność kościoła przekłada się na głosy właśnie moherów, którzy myślenie zastąpili słuchaniem rydzykowego radia. I nazywanie moherów moherami, nie jest równoznaczne z wyzywaniem ich. To po prostu określenie stanu umysłowości. Odchylenia w toruńską stronę, nie mającą nic wspólnego z religią katolicką.

      Mimo wszystko pozdrawiam. Przepraszam za epitet na początku, ale jak Kuba Bogu .....

      Usuń
  5. Nie dociera do katoprawicowych podnóżków, że in vitro jest wyborem, że prócz części ich zastrachanych, rozmodlonych wyborców mało kto wierzy i chce stosować naprotechnologię. Rząd Polski, gdyby nie bał się kleru, powinien podkreślać, że katolicy nie muszą korzystać z in vitro. To pogwałcenie wolnej woli ludzi, odmawianie im nieraz jedynej szansy na posiadanie potomstwa.

    OdpowiedzUsuń
  6. @dziadek z Honsiu
    Dziadku - pisanie słów z dużych i małych liter, to zagadnienie z dziedziny ortografii i nie ma żadnego wpływu na to, czy tekst jest "bełkotem", jak to określiłeś z "wdziękiem", czy też nie, o czym zresztą świadczy i to, że nawet "dziadek z Honsiu" się domyślił, że chodzi o instytucję. Ortografia języka polskiego nakazuje wprawdzie pisanie nazw instytucji dużymi literami, dopuszcza jednak pewną dowolność pisowni słów małą czy dużą literą, mianowicie pozwala niektóre potoczne wyrazy pisać z dużej litery ze względów uczuciowych lub grzecznościowych i może sobie Dziadek przyjąć, że ktoś (przepraszam Autora, bo tego nie wiem) nie darzy tej instytucji taką estymą, jak "dziadek z Honsiu" i dlatego woli pisać "kościół". Proszę sobie też wyobrazić, że takich osób jest w naszym katolickim kraju całkiem sporo i to nie z powodu jakiejś fobii, tylko z powodu całkiem świeckiej polityki tej "religijnej instytucji", do której wiele osób traci szacunek, jaki zdobyła w czasach PRL.

    "Taki jeden" publicznie i głośno użył określenia "mohery", ale z pewnością sam nie był autorem tego określenia, bo było ono już od dawna powszechnie znane i używane, przypomnę też, że później publicznie przeprosił osoby, które mogły się poczuć obrażone czy dotknięte. Tymczasem "dziadek" - jak rozumiem szczery katolik - anonimowo, a więc bezkarnie, będąc gościem na tym blogu wymyśla Gospodarzowi od "wykształciuchów w podeszłym wieku" i zapewne nie ma sobie nic do zarzucenia.
    Na koniec spytam: skąd to Honsiu w nicku? W Japonii już chyba nie prześladują katolików, to tylko w Polsce są prześladowani, bo toruńskie radio nie dostało miejsca na multipleksie i rządzi PO a nie PiS.
    Eva70

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>