sobota, 29 czerwca 2019

WYBIÓRCZE GDERANIE 2

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 44 (1124)






Tematem kolejnego felietonu jest


„E M E R Y T”

Już na starcie pełne zaskoczenie !


           Warto startując z felietonem sprawdzić podręcznikowe, encyklopedyczne czy nawet łechtając matkę Wikipedię sprawdzić dokładnie co tytułowy termin oznacza.
Sprawdźcie – brak terminu/słowa emeryt !
Jest emerytura pomostowa, obywatelska, mała duża taka owaka ale pojęcie encyklopedycznego emeryta brak. Dowiedziałem się nawet, że Emeryta – imię żeńskie pochodzenia łacińskiego, oznaczające "zasłużona". Patronką tego imienia jest św. Emeryta, wspominana razem ze św. Digną (III wiek). Wreszcie Wikisłownik poddał definicję - rzeczownik, rodzaj męskoosobowy,
osoba, która przepracowała ustawowo wymaganą liczbę lat i osiągnąwszy wymagany wiek, przestała pracować i otrzymuje emeryturę.
Muszę przyznać, że definicja bardzo mi się nie podoba bo nie przystaje do współczesnych czasów.

1. Każdy obywatel ma prawo do pracy w czasie nieograniczony swoim wiekiem.
2. Każdy obywatel staje się emerytem jeżeli z różnych przyczyn traci zdolność do pracy związaną z własnymi możliwościami ze względu na wiek.
3. Każdy obywatel ma prawo do takiej wysokości emerytury jaką wypracował sobie w czasie swojego okresu zawodowego.

Oczywiście są przypadki w których państwo winno się „zachować” np. w zawodach szczególnego ryzyka, w zawodach nieuniknionej utraty zdrowia itp. W tej kwestii umocowanie mają jednak instytucje inne np. komisje orzekające stopień inwalidztwa, ubezpieczyciele, instytucje pomocy społecznej, Caritas itd.
                 Zasadą podstawową, niezależnie od rodzaju zatrudnienia winna być praca do utraty możliwości jej wykonywania. Za nieporozumienie uważam, że osoba wykonująca jakiś zawód odchodzi na emeryturę i zatrudnia się zarabiając kolejną pensje do emerytury.


Wg mojej logiki obywatel żyje z pracy, emerytury lub otrzymuje rentę inwalidzką. Do tego dochodzi także obowiązek alimentacji wobec swoich bliskich i ta forma jest bardzo rzadko wykorzystywana.
Przykłady:
Górnicy wzięli po kilkadziesiąt tysięcy zł i poszli na emerytury aby zatrudnić się w innych kopalniach np. czeskich.
Większość taksówkarzy we Wrocławiu to są emeryci wojskowi którzy sobie dorabiają eliminując innych taksiarzy dla których jest to zawód podstawowy.
Policjanci na emeryturach zarabiają w agencjach ochrony nierzadko sami je zakładając.
Jako emeryta szlag mnie trafia na projekt tzw emerytury obywatelskiej. Wychodzi na to, że jeden obywatel będzie harował przez 30 lat na niewiele płatnym stanowisku a drugi obywatel /”Panie kierowniku daj pan 50 gr. bo mi na bułkę zabrakło”/ dostanie taką samą emeryturę za friko. Po co więc pracować, płacić składki, podatki i być porządnym obywatelem ??


Równie szlag mnie trafia narzekających artystów i „artystów”, sportowców i „sportowców”. Jedni umieli o siebie zadbać np. mgr. inż architekt Urszula Sipińska, Janusz Antoni Lewandowski /ongiś 400 metrowiec/ doktor, wykładowca akademicki, europoseł. Nie wspomnę o innych którzy w czasie Festiwalu Opolskiego szastali pieniędzmi a dziś narzekający na skromne emeryturki.

Z ostatniej chwili:
Wg najnowszych danych GUS w ostatnim czasie powiększył się obszar biedy !
Rozwiązać GUS, bo jak wiadomo z góry na nas obywateli leje się samo dobro i ...........
















wtorek, 25 czerwca 2019

WYBIÓRCZE GDERANIE !

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 42 (1122)







           Czasami życie zmusza aby opuścić domowe pielesze, zawiesić pisanie bloga i osamotnić współ-blogowicza Leszka.
           Wywiało mnie do Krakowa oraz na Jurę Krakowsko-Częstochowską co jedno i drugie wiązało się z ograniczeniem dostępu do bieżących wiadomości. Byłem zdany na najlepsze kanały telewizyjne w Europie Wschodniej tzn. mutacje Kurwizji.


 


Pierwsza wiadomość która do mnie dotarła to była nominacja Jacka Sasina na wicepremiera. Zero zdziwień. Na mojej liście nr 2 lub 3.
Gdyby w Polsce istniała kara śmierci optowałbym za jej wymierzenie;
- Jarosławowi Kaczyńskiemu za pogrążenie kraju w chaosie politycznym skłóceniem narodu i bezprawnym kierowaniem jednoosobowo państwem.
- nr 2 i 3 zajmowaliby Zbigniew Ziobro lub Jacek Sasin. „Jest pan zerem” nie będę się zajmował.
Pan Sasin winien ponieść największą karę za kłamstwo Smoleńskie. Obok Andrzeja Dudy, który wówczas był w sprawach wylotu do Smoleńska chłopcem wykonującym polecenia, Jacek Sasin był jednym z głównych organizatorów lotu. Jego jedno prawdziwe zdanie o organizacji lotu przekreśliłoby wszelkie ataki na Donalda Tuska i nie powołało do aktywnego życia rosyjskiego agenta Antoniego Macierewicza artykuł z Gazety Wyborczeji być może zapobiegło atomizacji społeczeństwa.











Refleksje krakowskie – mieszkaliśmy w tzw. apartamentowcu tuz obok kilku innych. Żar lał się z nieba. Otoczenie beton, stal, szkło i płytki ceramiczne. Żadnych ławek, cienia a zieleń szczątkowa.
Ten opis uświadomił mi w jakim kierunku zmierza cywilizacja i szepnął do ucha ekologia dupku – ekologia.

           W czasie krótkiego pobytu w domu wiadomości o nowych nominacja przyprawiały mnie o rozbawienie. Oto pani Elżbieta Witek, ta która o Katyniu czytała w przedwojennych książkach, nauczycielka z zawodu zostaje ministrem spraw wewnętrznych. Jeszcze nie zaczęła pracy a już można powiedzieć że się napracowała w programie „Rodzina PIS na swoim” np. siostra pani Witek była salowa w Domu Dziecka a jest inspektorem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.




Wyruszamy do Złotego Potoku na spotkanie Watrowiskowe czyli spotkanie cykliczne przyjaciół blogujących lub łazików sieciowych. Jak na złość „skończyła” się w samochodzie klimatyzacja i otwarte okno niewiele pomaga. Było jak zwykle miło, dobrze się pojadło i nie tylko. Możecie nie wierzyć ale nie było an jednego słowa o polityce.









                 Rozhulała się nagonka na dr Adama Bodnara, który upomniał się o ludzkie
traktowanie każdego człowieka w także skazanych i nieskazanych przestępców.
Barbara Blida, Igor Stachowiak, wybryki policji w czasie 11 listopada itd. Brak interwencji, obojętność lub brutalność w błahych sprawach. Wyjątkowym skurwysyństwem jest wyciąganie jego spraw osobistych co tylko świadczy o zupełnej degrengoladzie władzy. Proszę mi nie wmawiać, że policja cieszy się dużym zaufaniem. To są faceci którzy na polityczne zlecenie są gotowi nawet zabić i mojej opinii nie zakłócą tysiące staruszek przeprowadzanych przez jezdnię czy dowożenie rodzących kobiet do szpitali.

Mateuszkowe refleksje przedwyborcze;
Mija 2 lata od przybicia tablicy pamiątkowej pod stępkę pierwszego z iluś tam promów – autor Mateusz Morawiecki, który popisał się nowym oświadczeniem – chodziłem do gimnazjum !. Warto przypomnieć notorycznemu kłamcy, że gimnazja powstały w 1999 roku. Co tam słychać z samochodami elektrycznymi, rechrystianizacją Europy, brak sprostowania „Ja sam negocjowałem przystąpienie do Unii Europejskiej 20 lat temu /.../.
















wtorek, 11 czerwca 2019

BURAKI GÓRĄ!

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 41 (1121)









Odcinek 152 - czyli komu podoba się żołdacki humor?

     W polityce dzieje się tyle, że zastanawiam się kto mógłby na mnie rzucić klątwę - obyś żył w ciekawych czasach. Jak bowiem, inaczej niż klątwą nazywać obserwację takich kuriozów jak to - Falenta szantażuje prezydenta RP a prokurator generalny twierdzi, że ma on (znaczy Falenta) prawo do tego. O mało co nie napisałem anonimu (oczywiście podpisanego prawdziwym nazwiskiem) do premiera z żądaniem podwyżki emerytury o przynajmniej jedno 500+. W przeciwnym wypadku podam do publicznej wiadomości fakt, że premier w domu sika do zlewu. A co - tylko Falenta ma prawo walczyć o swoje życie?


     Na szczęście się opamiętałem, i dla zmiany nastroju postanowiłem zająć się rozrywką. Proszę się nie obawiać, nie będę przekształcał bloga w "one man show". Pokażę tylko, co z tego wynika, gdy za taką robotę biorą się polityczni aparatczycy.




     Oto kilka "występów" byłego satyryka (z naciskiem na "byłego" i z pominięciem "satyryka") tow. Pietrzaka Jana wyczytanych w patriotycznych pisemkach.

    
DORZECZY
- 7 marca 2019

     – Donald Tusk to nie jest nasz człowiek. Polska wykonała ważny gest, gdy nie dała mu zaufania i było 27:1. To nie nasz człowiek, sprzedany komuś innemu. To był bardzo godny gest, postawienie kropki nad i. Satyryk ocenił, że grabież państwa była popierana przez rząd PO-PSL. – Jak się słucha tych ludzi, którzy mówią, że nie wiedzieli, to widać, że była zmowa, aby pozwolić rozkradać Polskę. To był plan rządu Tuska. On za to odpowiada personalnie, ile rozkradziono. Doskonale wiedział, co się z tym dzieje. To było tolerowane. To był plan, aby nie dodawać ludziom, ale niszczyć Polskę.

     Genialne rozeznanie w polityce. Tak!!! to był bardzo "godny" gest - 27:1. No i w końcu ktoś zdemaskował Tuska i jego "plan", by zniszczyć Polskę!!!

     Puknijcie się w głowę towarzyszu Pietrzak!


     WPOLITYCE.pl - 17 kwietnia 2019

     Zapowiedź wizyty Tuska w Polsce skomentował Jan Pietrzak.
Przyjedzie nie wiem po co, żeby mieszać oczywiście, żeby kłamać. Jak był premierem to mówiłem: „Po czym poznać, że premier kłamie? Po tym, jak otwiera usta”. – mówił.
Kiedyś w barze usłyszałem taką rozmowę: „Donald Tusk jest jak wódka - obiecuje przyjemność, a kończy się kacem” – skwitował Pietrzak.
Satyra w jego wykonaniu to nadal mistrzostwo!

     Na nagraniu widać wyraźnie, że dowcipy Pietrzaka najbardziej śmieszą Pietrzaka. Zresztą zawsze były to dowcipy o lotności zapachu wojskowej onucy. A jeżeli dla tej gadzinówki to nazywa się satyrą i to na mistrzowskim poziomie - to modlę się do Boga, bym nigdy nie musiał słuchać dowcipów opowiadanych w tej redakcji.


     POLITYCZEK.pl - 25 kwietnia 2019

     Wypowiedzi pana Tuska są parodią tego kim był i co znaczył. To parodie człowieka, który skompromitował się, swoimi poczynaniami, stosunkiem do Polski, podległością poza polskim środowiskom. On wykonuje w UE pracę nie dla Polski, a to, że co pewien czas mu się wydaje, że coś tu zrobi ważnego, że będzie kandydował, to odbity obrazek od przeszłości.
     Niech on się martwi tylko tym, żeby z tych spraw i tych komisji, które jego dotyczą, nie wynikła jakaś kryminalna afera związana z jego poczynaniami.
     Na moim miejscu pierwsze pytanie na konferencji prasowej, jakie bym zadał panu Tuskowi, "na jakiej podstawie prawnej oddał śledztwo smoleńskie Rosji?".
     On podjął sam jakąś decyzję, która nie ma żadnego umocowania w prawie. On jest przestępcą z powodu oddania sprawy katastrofy smoleńskiej w obce ręce.


     Akapit 1 - pozostawiam bez komentarza, nie mogę za Chiny Ludowe zrozumieć tego bełkotu.
     Akapit 2 - może i będzie afera, ale związana z działalnością owych komisji.
     Akapit 3 - panie Pietrzaku, ja zawsze jestem na moim miejscu. Na pańskim miejscu to najpierw bym odwiedził psychologa, potem kupił sobie pieska i zaczął chodzić na długie spacery zostawiając w cholerę politykę. Jeżeli mogę o coś prosić osobiście - z satyra też daj pan sobie spokój.

     REPUBLIKA - 6 czerwca 2019

    – Coś dziwnego dzieje się z Gdańskiem i działo za czasów Pawła Adamowicza – mówił Pietrzak. – Podważanie państwowości polskiej powinno być karalne. Landyzacja ma uzasadnienie historyczne w Niemczech. Polska dochodziła do państwa drogą walki. Skąd wściekły atak na naszą państwowość? Z sukcesów państwa – podkreślał.
   – Zachowanie prowokacyjne jest charakterystyczne dla Donalda Tuska. I to, żeby wpuszczać jad i denerwować ludzi, destabilizować umysły polskie – mówił satyryk.
  – Mają wredne pomysły, jak skłócić Polaków, mimo mówienia o łączeniu. (...)
  Polskie państwo przeszkadza PO – podkreślił Jan Pietrzak.


     Jak na byłego satyryka(z naciskiem na "byłego" i z pominięciem "satyryka") - mało śmieszne.

     Jak na politycznego dupoliza - kupy się nie trzyma. A powinno!











wtorek, 4 czerwca 2019

CO NAS JESZCZE CZEKA

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 40 (1120)










"MY NARÓD"


     Tymi słowami rozpoczął swe wystąpienie przed Kongresem USA Lech Wałęsa. Wywołały one w Kongresie wielki aplauz. Powtarzały je wszystkie gazety i stacje tv.





     Jestem ciekaw czy dzisiejsi politycy partii rządzącej i ich poddani są wstanie zrozumieć sens tych słów. Na pewno nie, gdyż według mnie dzisiaj w naszym kraju nie ma takiego pojęcia jak NARÓD.

     Jeżeli gdzieś spotka się jakiś "naród", to na pewno będzie on obleczony w odpowiedni przymiotnik. Będzie to na przykład - lepszy lub gorszy sort, prawdziwy lub fałszywy patriota. Dlatego odbiór tych historycznych słów wśród określonej części "narodu" będzie zależał od tego kto je wygłasza.

     Czyż nie jest ironią losu, że 30 lat temu byliśmy wzorem jedności i solidarności, tak, tej zwykłej, pisanej z małej litery, a dzisiaj premier w sposób wyjątkowo chamski "nie zauważa" prezydent Gdańska pani Dulkiewicz? Prezydenta, który jest gospodarzem miasta, a więc i terenów na których stoją historyczne budynki. Później już w swoim gronie (pisie ministry, Flaszka Głódź) sarkastycznie "zaprasza" ją na "swoją imprezę", mówiąc, że może przyjść bo jest gdzieś niedaleko - "Widziałem ją gdzieś tam jak tu szedłem".




     I z jakiego to powodu taka demonstracja pogardy? Wiadomo - Gdańsk miasto nieugięte. Poradziło sobie i z komuną. Po drugie - obchody 4 czerwca wymyślił prezydent Paweł Adamowicz, a nie był on przecież pieszczoszkiem kaczorka. Po trzecie w końcu - udział w obchodach w Gdańsku zapowiedział Donald Tusk - koszmar senny kacyka z Żoliborza.

     Że ta wizyta premiera Kłamczucha była aktem pogardy wobec społeczeństwa i samorządowców świadczy pretekst dla którego przygotowano ten cyrk.

40 rocznica pierwszej wizyty Jana Pawła II w ojczyźnie - zaiste godna jest upamiętnienia. Ale konia z rzędem temu, kto wyjaśni co wspólnego z tą wizytą miale Hala BHP i Duda z pisolidarności?

Otóż ta historyczna wizyta miała miejsce w dniach 2-10 czerwca. W tym czasie odbył pielgrzymki do następujących miast:
2-3.06 Warszawa
3-4.06 Gniezno
4-6.06 Częstochowa
6.06 Kraków
7.06 Kalwaria Zebrzydowska, Wadowice, Oświęcim
8.06 Nowy Targ
9-10.06 Kraków

     Gdzie tu na tej liście figuruje Gdańsk? A data - 3 czerwca? Dlaczego nie data ostatnich dni wizyty w Krakowie? A może jednak Warszawa? Tak, to przecież tu padły słynne słowa:

     "Wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież. Wołam z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!"

     Piękna okoliczność. Tylko, że miała ona miejsce 2 czerwca a nie 3.




     Pozostaje jedyne wytłumaczenie - należało napluć w twarz patriotom, samorządom i wszystkim ludziom mającym własne zdanie. Tylko czy to się godzi zasłużonemu katolikowi - pamiętacie jego poświęcenie w ratowaniu hostii? - by taką czcigodną osobą, na dodatek świętą jak papież Polak wymachiwać jak maczugą i łomotać po łbach gorszy sort? Nie wspomnę tu o ignorowaniu wielkiego osiągnięcia - niepodległość bez rozlewu krwi. To przecież takie nie pisie? Gdzie tu patos, gdzie heroizm i gdzie rozpacz matek? Bez tego żadne święto dla naszego Napoleonka się nie liczy.




     A późniejsza fala bezczelnych kłamstw wypowiadanych bez zmrużenia oka. Marszałek Senatu RP patrząc prosto w oczy milionom ludzi przed telewizorami oświadcza, że premier Kłamczuszek przywitał się z panią Dulkiewicz, podał jej nawet rękę. Zaznaczył przy tym, że można było ten akt zobaczyć w bezpośredniej relacji z Gdańska.

     I to wszystko robią z premedytacją by wkurzać "gorszy sort", by grać im na nosie i napawać się bezsilnością opozycji.

     A opozycja jest na prawdę bezsilna.

     Mam taki dylemat - czy ktoś uczciwy, grający fair może pokonać notorycznego kłamcę, oszusta i chama? A jeżeli jeszcze dodamy, że ten oszust otumanił (a może nie musiał, wszak tumanów ci u nas dostatek) miliony ludzi? Oczywiście, że uczciwy nie ma szans.

     pojawił się jeszcze większy kłamca, jeszcze większy oszust i jeszcze większy złodziej (przecież trzeba najpierw komuś ukraść z jednej kieszeni 700 złotych by mieć z czego do drugiej kieszeni włożyć 500) i przejął władzę? Odpowiedź jest prosta - większy złodziej ukradnie więcej, więc to by nie miało sensu.

     Co więc nas czeka?

     Możliwości są dwie - albo za sprawą jakichś mocy niebieskich (może św. JP II?) kaczy suweren odzyska zdolność myślenia, albo skończą się pieniądze. Niestety, chociaż jestem wierzący, to jednak w takie cuda nie wierzę. Przyglądając się naszym "duchowym pasterzom" i widząc ich w dobrym zdrowiu i majętności - całkowicie odrzucam możliwość ingerencji Bożej.

     Niestety, nie jest to dobra wiadomość. Wolałbym aby dobry Bóg jednak zesłał Ducha i odmienił oblicza rodaków. Tych rodaków. Ale jak wspomniałem to się nie wydarzy, więc trzeba nam czekać aż skarbiec Najśmieszniejszego Prezesa Polski pokaże swe dno. Wtedy suweren nie mogący się doczekać kolejnego jakiegoś + chwyci za cepy i kosy a Najśmieszniej szybko sam abdykuje, zostawiając kłopoty następcom.

     A może to potrwać jeszcze dłuuugo!




poniedziałek, 3 czerwca 2019

UPRZEJMIE DONOSZĘ /68/

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 39 (1119)





Czasy się zmieniają a TW Wolfgang dalej jest ambasadorem a nawet zaczyna zabierać głos.

Wybory się skończyły, wynik znany.
Rozpoczęły się pierwsze podchody do wyborów parlamentarnych do których PIS przystępuje mając swoiste fory w postaci rządu, telewizji i kościoła. Imć Wołodyjowski powiedziałby „nic to” tylko szybko podejmować decyzje i do roboty przedwyborczej.

              Tematem dnia jest opuszczenie Koalicji Europejskiej przez PSL co uważam za pociągnięcie słuszne. PIS ukradł wieś PSL-owi i trzeba ją odzyskać i ruszyć wszystkich swoich tzn. PZZ, OSP, Leśnictwa, sołtysów i wszystkich swoich pociotków w urzędach gmin i wyjść do swoich rolników.
Pan Kociniak-Kamysz nie zrozumiał jednak jednej rzeczy bo przyjęcie nazwy Koalicja Polska będzie dla chłopstwa równie niezrozumiała jak Koalicja Europejska i mogą nie wrócic do PSL.

Wystarczyło jednak posłuchać starego politycznego wygi czy Waldemara Pawlaka i dodać do proponowanej nazwy „PSL”.

               Hydra zaczyna zjadać własny ogon.
Przywołany przez Ziobrę jeden z wredniejszych prokuratorów czyli Bogdan Święczkowski ściga prokuratora Justynę Brzozowską, która odmówiła śledztwa w sprawie reprywatyzacji, gdyż musiałoby ono dotyczyć całej stolicy i niemal całego procesu reprywatyzacyjnego. Takie śledztwa określa się jako tzw. trałowe. Czyli zarzuca się szeroko sieć i sprawdza się co do niej wpadnie. Trwa przepychanka w wyniku której prokurator okręgowa może zostać skazana nawet na 5 lat.




Przykład dała Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która ukarała sędzię Alinę Czubieniak upomnieniem, bo wydała orzeczenie, które nie spodobało się jednak w resorcie ministra sprawiedliwości.
Po wygranych przez PIS wyborach Prokuratura umorzyła sprawę wyprowadzenia z Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych 65 mln zł ale wdrożono śledztwo w sprawie przecieku do prasy o tej sprawie. Pan Bierecki musi być zadowolony.



            Komisja Śledcza ds. Amber-Gold dobiega do mety.
Nawet średnio interesujący się polityką wiedzą, że owa Komisja miała dorwać Donalda Tuska oraz wykazać indolencję organów państwa wobec oszusta Marcina Plichty.
Waćpani Wasserman napisała 600 stron na których stwierdziła, że Marcin Plichta był słupem oraz, że zawiodły służby, które mogły upupić biznes wzmiankowanego Plichty.
Kto był słupem pani Wasserman nie wie chociaż powiększa się grono które przypuszcza, że za słupem stoi firma senatora Biereckiego o wymownej nazwie SKOK.
Odnośnie służb, które zawiodły to pamiętam kociokwik, że PO-PSL chce upupić przedsiębiorczość, że nasyła kontrole, podnosi podatki i ogólnie jest anty-wolno-rynkowa. Każdym służbom, każdej firmie można zarzucić złe, opieszałe, stronnicze działania ale jeżeli osoba fizyczna chce swoje pieniądze utopić to nikt jej nie może powstrzymać zgodnie z zasadą – chcącemu nie dzieje się krzywda.


             PIS zaostrzył przepisy karne tak, żeby nie zaostrzyć. Szkoda, że nie było poprawki, że dla pedofilskich murarzy zwiększyć do 35 lat pierdla.
Prof. Płatek - film „Tylko nie mów nikomu” może być i jest „bardzo instrumentalnie wykorzystywany do tego, żeby zagwarantować księżom, Kościołowi katolickiemu i innym ludziom, którzy wykorzystują dzieci, całkowitą bezkarność”. Obywatele polscy wykonujący zawód największego zaufania publicznego począwszy od kleryka do Prymasa nie podlegają prawu polskiego i nie będą karani za ukrywanie przestępstwa pedofilii.
Według prymasa, w uporaniu się z pedofilią pomoże instrukcja papieża Franciszka. - Działania Franciszka poprzez to nowe prawo, które jest w dokumencie papieskim zawarte, pomoże w sprawdzeniu i zobaczeniu, jaka ta rzeczywistość jest /.../. Instrukcja przewiduje karanie za pedofilię ale tylko w instancjach kościelnych i nie przewiduje powiadomieniu prokuratury.
Czy ktoś wierzy w czystość intencji kościoła, mojego kościoła.
Dziś coraz częściej słyszymy głosy współczujące i litujące się nad pedofilami w sutannach, czyli polak przed szkodą i po..............

wg Money.pl:
Adam Glapiński oświadcza: Dopóki będę prezesem NBP, dopóty Polska nie wejdzie do strefy EURO.
W tej chwili nie ulega żadnej wątpliwości, że
przeżywamy w Polsce prawdziwy cud gospodarczy.
Dwa zdania a ja mam dwie uwagi:
- „dopóki będę prezesem NBP.....” - od kiedy to w Polsce rządzi Prezes NBP czyli ogon chce kręcić psem.
- Każdy złodziej przeżywa cud gospodarczy do czasu dopóki nie znajdzie się w pierdlu –
przykład poniżej: