wtorek, 23 kwietnia 2019

PISOFILIA

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 29 (1109)










A MOŻE TYLKO ZAŚCIANKOWA GŁUPOTA?


     Postawy wszystkich ludzi - zarówno polityków jak i wyborców- wobec rządzącej partii przyjmują trzy postaci: pisofilii, pisofobii i tumiwisizmu.


     Każdy badacz, naukowiec - czy to w dziedzinie nauk przyrodniczych czy społecznych - publicznie powinien wypowiadać się tylko w temacie, który dobrze zna. Ponieważ nie pretenduję do miana "badacza" a tym bardziej "naukowca" dam sobie spokój z pisofobią i tumiwisizmem.

     Pisofobem jestem od urodzenia, prawdopodobnie wyssałem to z mlekiem matki - chociaż moja śp. Mama nie lubiła gdy źle wyrażałem się o "ojcu dyrektorze". Aby więc być dobrze zrozumiałym, pisofobem jestem od urodzenia pisu.

     Zjawisko tumiwisizmu znam doskonale dzięki mojej żonie, gdyż zmuszany jestem do karkołomnych tłumaczeń, jakoby mnie to dotyczyło w zakresie obowiązków domowych.

     Pozostaje mi więc jako temat felietonu - PISOFILIA.

     Parę dni temu widziałem w tv sondę uliczną na temat sympatii do poszczególnych partii politycznych. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu wiele wypowiedzi podkreślało sympatię dla pisu - ale nie to mnie zaskoczyło. Zaskoczyła mnie motywacja - pis tyle dobrego zrobił dla ludzi! Morawiecki jest taki miły i mądry!!

     Ci którzy wypowiadali te słowa wyglądali normalnie - mieli oczy, którymi mogli oglądać świat, mieli uszy, którymi mogli usłyszeć każde słowo Morawieckiego i innych pisowców. Więc jak to możliwe?

     Wtedy przypomniał mi się stary dowcip - czy wolałbyś być rudym, czy głupim? - Głupim!! mniej się rzuca w oczy!

     Tak więc musimy zrozumieć - niezależnie od naszych przekonań (które są tu najmniej ważne), niezależnie od naszej działalności, niezależnie od "naukowych" argumentów używanych w tej działalności - zawsze pozostanie pewna (w Polsce nawet duża) grupa ludzi, którzy i tak zakochają się w pisie. to są właśnie pisofile.

     Na zaskoczenie z tego powodu mógł sobie pozwolić jedynie Stanisław Lem, jego bowiem internet miał prawo zaskoczyć.




     Już z góry potwierdzam, że wymyślając taka nazwę kierowałem się podobnym brzmieniem, melodią słowa jakie niesie inne - ostatnio mocno rozpropagowane przez naszych katolickich pasterzy - słowo, też na "p". Uznałem bowiem, że obie postawy czynią tyle samo zła społecznego.

     Żadnego z argumentów przedstawianych przez pisofilów nie da się racjonalnie obronić. Z powodu wrodzonej wrażliwości i empatii, nie będę polemizował z zakochanymi w Morawieckim. Tym bardziej, że wszystkim wiadomo, że miłość jest ślepa (przynajmniej do ślubu).

     Zacząłem więc gorączkowo wkoło się rozglądać, szukając tego "dobra", które pis dał tym pisofilom. Po pewnym czasie poczułem się jak Kubuś Puchatek - im bardziej zaglądałem do pokoju, tym bardziej Prosiaczka tam nie było.

     Reforma sądownictwa (aż po ósmą z kolei nowelizację)? Powstanie z kolan (cokolwiek by to nie oznaczało)? Tu od razu mam wątpliwości, tylu ludzi na kolanach - z członkami rządu na czele - na ulicach polskich miast jeszcze w życiu nie widziałem.

     Już słyszę głosy oburzenia - a 500+?!!! I to na każde dziecko!!! Tak wiem, słyszałem jeszcze o trzynastce dla emerytów, o podniesieniu zasiłków dla niepełnosprawnych, o podniesieniu płacy dla lekarzy rezydentów i nauczycieli. Dodam też od siebie - obniżenie wieku emerytalnego, skrócenie o cały rok edukacji naszych dzieci.

     Same sukcesy. Dzięki znacznemu obniżeniu wieku emerytalnego, emerytury przyszłych emerytów wzrosną zapewne o minimum 30%. Dzięki skróceniu czasu nauki naszych dzieci - przyszłe pokolenia przegonią poziomem życia wszystkie dzisiejsze potęgi gospodarcze.

     A 500+ - to nie tylko powód do miłości, to zasługuje na nagrodę Nobla!! Jest to bowiem najprostszy i najtańszy sposób podniesienia naszej stopy życiowej. Zdecydowanie powyżej życi.

     Panie Kaczyński - chcesz osiągnąć poziom zarobków taki jak w Niemczech? Nie zatrzymuj się na dzieciach i emerytach. Proponuję comiesięczny dodatek 750 zł dla wszystkich. Mam nawet nazwę - kacza premia! Proszę sobie wyobrazić panie prezesie - o ile wrośnie popyt wewnętrzny, o ile wzrosną obroty na rynku! O ile wzrosną z tego tytułu wpływy do budżetu, otwierając w ten sposób drogę do dalszych podwyżek płac. Panie premierze Morawiecki - przecież to takie proste, takie proste, że nawet wasi wyborcy w mig to zrozumieli i pokochali was za to!

     A więc - Alleluja i do przodu!!!






piątek, 19 kwietnia 2019

MNIE TEŻ MNIE !.

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 28 (1108)







                      Nie można nie zacząć od tragedii, która dotknęła Paryż, Francję i cały świat chrześcijański. Nigdy nie byłem we Francji ale ten pożar odczułem osobiście jako niemal fizyczny ból.



                  Sprawy kraju mkną jak japoński shinkansen tylko kierunek coś nie taki.
Boli mnie serce, że w centrum tych zawirowań znaleźli się nauczyciele, grupa ludzi najlepiej wykształconych niosąca następnym pokoleniom kaganek oświaty.

Musicie wytrwać za wszelka cenę gdyż bez Was nie dokona się ostateczne utopienie w szambie historii takich ludzi jak:

1. Naczelny szuja i oszust w randze senatora okazał się także być pierwszej wody faszystą:
„Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej."
No cóż, zapomniał wymienić niepełnosprawnych i homoseksualistów.
Dla takich trzeba szybko budować miejsca odosobnienia




2. Jarosław Kaczyński /zawsze dziewica/ stwierdził swoim ekonomicznym umysłem i wypluł z siebie - "Wejdziemy do EURO jeżeli będziemy mieli zarobki jak na zachodzie a ceny jak w Polsce."
Czy warto komentować ?.

3. Bankster Mateuszek kończy działalność OFE co oświadczył wszem i wobec - /nie bardzo przejmując się, że nie przemawia do idiotów/ - przeniesiemy część do ZUS chyba, że ktoś chce mieć ten zapis księgowy  na Indywidualnym Koncie Emerytalnym wtedy pobierzemy z 15% podatku.
Itd., itd., itd.

4. Andrzej Duda, którego krytykuje macierzysta uczelnia.

5. Zbigniew Ziobro. Który nigdy nie uczestniczył w rozprawach sądowych.


Itd., itd., itd.
               Nauczyciele mogą być zdziwieni wyżej przytoczonymi przykładami ale one dotyczą ich profesji, którą - jak widać na przykładach - uprawiali ich poprzednicy sprzed 20-30 lat. Podejrzewam, że uczniowie typu Pięta, Tarczyński, Pawłowicz, Szyszko itd, itd, itd i wielu innych musiało być przepychanych z klasy do klasy, traktowani ulgowo bo dziś po wielu z nich nie widać ani krzty intelektu ani wychowania.




Popierając protest nauczycieli mamy jedną i niepowtarzalną szansę aby do tego zawodu trafiali nadający się do tego zawodu, doskonale przygotowani i doskonale opłacani /od 4.500 zł. netto/.
Na studia nauczycielskie winna ustawiać się długa kolejka a nie trafiali na nie studenci którzy odpadli na egzaminach do innych uczelni.

Jeżeli nie teraz to kiedy ?.
Jeżeli nie Wy to kto ?.


ps.
Pamiętacie takie coś jak bon oświatowy ?














sobota, 13 kwietnia 2019

KU PRZESTRODZE

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 27 (1107)


- Flesz (24)





Odcinek 151 - czyli - dlaczego myszy zjadły Popiela.


       Historia nie do końca wyjaśnia przyczyny tragicznego końca prezesa plemienia Polan. Jednak obserwując dzisiejszą scenę polityczna możemy się tego domyślać.





       Co prawda od tych wydarzeń minęło ponad 1000 lat i ludzkość na polu walki z gryzoniami mocno się rozwinęła, ale też i myszy nie próżnowały.

       W drodze ewolucji pojawiły się niezwykle groźne mutacje tych małych stworzonek - MYSZY KOMPUTEROWE!

       Więc współcześni plemienni prezesi powinni się mieć na baczności.









środa, 10 kwietnia 2019

STRAJKOWE OBRAZKI

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr26 (1106)










ALERGIA NA UŚMIECH


     Drodzy czytelnicy, wybaczcie pewną skrótowość felietonu. Niestety jestem alergikiem i czasami organizm dziwnie reaguje na nieznane alergeny.


     W ostatnim czasie najgroźniejszym dla mnie alergenem jest PiS. Jeżeli mam z tym alergenem kontakt tylko bierny - słuchanie lub oglądanie - jakoś to znoszę. Oczywiście nie wspominam tu o takich drobiazgach jak wzrost ciśnienia, nadpobudliwość czy wulgarny słowotok. Myślę, że podobne objawy towarzyszą w różnym natężeniu również części czytelnikom. Gorzej gdy przechodzę do trybu aktywnego, np. piszę felieton (groźne tylko dla mnie) lub nie daj Boże rozmowa z pisowcem (to już może być groźne również dla interlokutora).

     Z powyższych względów moje pisanie odbywa się "skokami". Najpierw sprawdzam, czy któryś z domowników nie zajął przypadkiem ubikacji. Jeżeli w trakcie pisania słyszę podejrzany ruch w okolicach tego przybytku - natychmiast przerywam pisanie. Nigdy bowiem nie udaje mi się przewidzieć torsji z wymiotami. Taki właśnie skutek wywołuje u mnie ten alergen.

     ......Wróciłem. Nie będę komentował samego strajku nauczycieli (jak najbardziej słusznego) ani przebiegu rządowych "negocjacji (bez udziału autora tej całej hecy). Chcę pokazać tylko jeden obrazek z jedynie słusznej i prawdomównej kurwizji.




     Strajk trwa w najlepsze. Ważą sie losy egzaminów. A w kurwizji chyba w ramach akcji łagodzenia napięć takie informacje!

     Wg ZNP - strajkuje ponad 70% szkół i nauczycieli. Wg MEN około 48%. I ta informacja wielkimi literami pokazywana jest przy okazji komentowania czy informowania suwerena o przebiegu strajku. Przecież to jakby wsadzić kij w mrowisko!

     Na dodatek pod tytułem: "PILNE" - "B.SZYDŁO: CHCEMY, BY NAUCZYCIELE GODNIE ZARABIALI. WYMAGA TO ZMIANY SYSTEMU."

     Noż Kujda! Trzy lata "ciężkiej" pracy min. Zalewskiej i nagle!!! EUREKA!!! TRZEBA ZMIENIĆ SYSTEM!!!

     Musiałem sobie zrobić przerwę, ale już jestem. To do jasnej i niespodziewanej, nie lepiej byłoby zacząć od zmiany systemowej? Ale nie, pis wie swoje i ma swego genialnego stratega. Trzeba najpierw, przed wyborami wprowadzić bałagan związany z likwidacją gimnazjów (konia z rzędem temu, kto logicznie i zgodnie z prawdą uzasadni ten krok), nałożenie się w pierwszych klasach liceów dwóch roczników.

     Potem, jeżeli przegramy wybory - będziemy niemiłosiernie krytyczni wobec wysiłków następców by jakoś ten bałagan opanować. obowiązywać będzie wtedy przekaz dnia - "Myśmy mieli plan, myśmy chcieli dobrze, ale zabrakło nam czasu. A teraz nasi wrogowie tylko powiększają bałagan."

     A jeśli wygramy, natychmiast pojawią się badania różnych instytutów na temat skokowego wzrostu jakości kształcenia dzieci w Polsce. Kto wie, może nawet znajdziemy się w pierwszej piątce państw na świecie.

     Ale już poważnie - czy znajdzie sie ktoś, kto złapie uśmiechniętą panią minister za rękaw i zapyta - dlaczego po trzech latach jej urzędowania nie ma żadnego planu zmiany systemu szkolnictwa?




środa, 3 kwietnia 2019

NIE CHCEM, ALE MUSZEM !

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 25 (1105)










CZY TO JUŻ KLASYCZNY ANTYKLERYKALIZM?


     Gdy obejrzałem konferencję prasową Epidiaskopu w sprawie zbrodni pedofilii w kościele katolickim w Polsce - zagotowało się we mnie. Musiałem dać temu upust - stąd moja notka pt. "Kler 2". Ciśnienie spadło na tyle, że mogłem już spokojnie analizować to co dzieje się w tej firmie. Tak powstała notka pt. "Moje Credo".





     Podziałało to na mnie jak uziemienie na elektryka. Byłem pewien, że już na dłuższy czas będę mógł sobie darować wszelkie komentarze dotyczące kleru. Byłem nawet trochę zadowolony, gdyż nigdy nie aspirowałem do miana antyklerykała, co w oczach (a właściwie w rozumie)mych przeciwników politycznych oznacza "bezbożnika, wroga wiary i Kościoła".

     Niestety, moje nerwy już po chwili znowu zostały wystawione na próbę. Tym razem winnymi okazali się ojcowie Paulini z Jasnej Góry i nasi rodzimi, jeszcze raczkujący faszyści.




     Ciekawe Kiedy minister spraw wewnętrznych wyda polecenie by zmienić nazwę siedziby klasztoru na Narodowa Góra.

     Ale powiedziałem sobie - "stary, weź się w garść, trzymaj nerwy na wodzy, szkoda zdrowia". Niestety, nie minęły nawet dwa dni, a tu w moim mieście niczym w Niemczech roku 1933 zapłonął stos z książkami.

     Tu już nie wytrzymałem, musiałem zareagować.




     Nie przyjmę żadnego tłumaczenia, że pojedynczy przypadek, że to nie głos epidiaskopu a tylko pojedynczego kapłana.

     Po pierwsze, w dzisiejszym kościele pojedynczymi przypadkami mogą być tylko wypowiedzi takie jak biskupa Rysia.
     Po drugie, cały epidiaskop określił się wyraźnie wybierając na kolejną kadencję panów Gądeckiego i Jędraszewskiego.
     Po trzecie, cały świat - od Grenlandii po Tajlandię - zdążył już skomentować ten skandal z książkami. Tylko nasz świątobliwy epidiaskop jeszcze nie. Żeby była jasność, nie oczekuję słów ubolewania, oczekuję zdecydowanego działania. Ksiądz, mistrz ceremonii palenia na stosie czynił to w czasie rekolekcji. Spodziewam się, że epidiaskop już nigdy nie pozwoli temu księdzu nauczać wiernych.

     Niestety, telewizyjne relacje z tego haniebnego wydarzenia wykazały, że mimo wszystko część "wiernych" nie widzi w tych działaniach niczego niebezpiecznego.

     Tak jednak myślę, że ludzi myślących jest w Polsce jednak większość. Prawda, że duża część z tych myślących czyni to dosyć powoli i bez wiary w siebie. Dla innych myślących zestawienie wszystkich osiągnięć kościoła z ostatniego tylko miesiąca może stanowić szokujące doznanie.

     Jednak mam nadzieję, że ilość krytycznych ocen drogi, którą dąży kościół stopniowo będzie rosła. Może to spowodować przewietrzenie epidiaskopu albo.... albo któregoś dnia obudzi się on na pustyni.

     Tak czy siak oznacza to zdecydowanie początek końca dzisiejszego kościoła katolickiego.

     Z ostatniej chwili - podobno ksiądz podpalacz przeprosił za nielegalne ognisko. Przyznał, że palenie było nieroztropne.

     Ale przecież palenie poprzedzone było tygodniowymi rekolekcjami, podczas których ksiądz wmawiał parafianom, że w tych książkach czy przedmiotach mieszka szatan. Ale tego już nie raczył odwołać. Nie przeprosił wiernych za robienie im wody z mózgu.

     Wyszło na to, drodzy parafianie, że na razie publiczne stosy są nie do przyjęcia. Musicie sami indywidualnie te dzieła szatana jakoś zniszczyć.

     A czytelnictwo w Polsce spada, spada.......