poniedziałek, 29 października 2018

DUDOWA GŁUPOTA.

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 73 (1068)










100 LAT NIEPODLEGŁEJ


     Plany były wielkie. Atmosfera niezwykle podniosła. A prym w tworzeniu tej atmosfery wiódł Adrian Kompromitacja-Duda.


     Dwa lata przygotowań. Powołanie specjalnego zespołu d/s obchodów rocznicy. 

     I co z tego zostało? Tylko wstyd.

     Specjalny zespół zdołał tylko przygotować na ten uroczysty dzień nominacje generalski (które i tak co roku maja miejsce) oraz "uroczystości" w kościele. Ale się napracowali!!!!!

     Sejm chciał rzucić kiełbasę po/przed wyborczą i zaproponował "święto kaca". Oczywiście spieprzył to poPISowo. Adrian ledwo zdąży ta ustawę podpisać. Szczytem byłoby, gdyby ogłoszenie w dzienniku ustaw nastąpiło 13. XI, czyli dzień po dniu wolnym. U tych popaprańców wszystko jest możliwe i zgodne z prawem.

     Adrian już od roku nawołuje do wspólnego marszu wszystkich sił politycznych. Oczywiście w zgodzie i pokoju - jak na doniosłość chwili przystało. Ale niecałe dwa tygodnie przed marszem oświadcza, że on PREZYDENT RP w takim marszu udziału nie weźmie.




     Ja naiwny oczekiwałem, że Adrian Kompromitacja-Duda wiedząc o głębokich podziałach społeczeństwa i polityków sam zorganizuje marsz po flaga biało-czerwoną, zaprosi do wspólnego świętowania wszystkich dotychczasowych  prezydentów, premierów czy marszałków. Ale widocznie takie przedsięwzięcie okazało się za duże dla małej główki.

     Lepiej się nie narażać naziolom, schować się w jakimś Kutnie czy Tomaszowie. Potem będzie można pluć na opozycję, że nie maszerowali wspólnie, że nie są patriotami, że nienawidzą ojczyzny. Ucieszy tym zapewne bardzo pewnego starego tetryka z Żoliborza.

     Można by jeszcze długo wyliczać zaniechania w sprawie takiej rocznicy. Jednak po zastanowieniu kończę. Czegóż bowiem innego mogłem się spodziewać po podłej zmianie?





niedziela, 28 października 2018

WIDZIANE Z ODDALI !.

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 72 (1067)






TW Wolfgang nadal jest ambasadorem.



            Jest taki dzień, taki dzień wyjątkowy 21 października w który wszystkie sprawy nie są ważne oprócz jednej – urodziny wnuczki. Niedogodnością jest wykluczenie nas z wyborów samorządowych gdyż jesteśmy poza granicami Polski.
Przyznaję, że podczas zabawy urodzinowej wymykałem się co jakiś czas aby podejrzeć wyniki toczącej się batalii. Nie przypadkiem użyłem słowa batalia gdyż te wybory były wyjątkowe i miały dać odpowiedź na zasadnicze pytanie – czy w koalicji jesteśmy w stanie wyrwać władzę tym łajdakom. Odpowiedź brzmi:
                              T  A  K

Oczywiście pozostało kilka odpowiedzi w drugiej rundzie ale niezdecydowani dostali jasną i mocną odpowiedź, że warto pójść na wybory bo TWÓJ głos jest ważny.



Wyniki wyborów każdy może sobie interpretować jak chce. Dla mnie kluczową kwestią była stosunkowo duża frekwencja i wygrana w dużych miastach /miodem na mojej skołatane serce jest przetrzepanie tyłka Jakiemu/ oraz kilka prostych wniosków którymi można skwitować całą kampanie wyborczą.

1 - Między bajki można włożyć przedstawiane w mediach poparcie dla PIS podbudowane „odpowiednimi” sondażowniami nawet do 47%.





2 - Jest szansa wygrania wyborów do parlamentu europejskiego ale przede wszystkim trzeba się przygotować do batalii sejmowej i wydrzeć im władzę chociaż by po to aby nie wylecieć z Unii Europejskiej na zbity pysk.

3 - Należy podjąć dyskusje na rożnych forach aby w przyszłości zapobiec temu złodziejstwu i wybrykom PIS w czasach ich kadencji. Dowiedzieliśmy się jak niedoskonałe jest nasze prawo, jak można łgać w żywe oczy i nie ponosić za to żadnych konsekwencji. Kilkanaście osób z świecznika winny stanąć przed Trybunałem Stany i za jego pośrednictwem przed Sądami Powszechnymi.

4 - Podjąć inicjatywy w kierunku POLSKI SAMORZĄDOWEJ /np. na przykładzie Niemieckim, Stany USA ?/. Województwa winny mieć własne parlamenty regionalne z oczywistym wyłączeniem spraw ogólnokrajowych. Koniec z nasłaniem namiestników władzy centralnej, który może blokować wszystkie inicjatywy samorządowe jeżeli tak uzna np. dyktator Jarosław Kaczyński /zawsze dziewica/.




5 - Ścisłe przestrzeganie umowy ze stolicą apostolską /Polecam lekturę Konkordatu/ w kwestii rozdziału kościoła od państwa oraz wzajemnej zależności finansowej. Film Smarzowskiego „Kler” pokazał ilu mamy katolików i „katolików” - kolejny mit rozwiany.
6. Wejść w ścieżkę przygotowania do przyjęcia EURO /w Holandii np. masło jest tańsze niż w Polsce/.



Refleksja ogólna:
Wybory samorządowe wygrali wszyscy. Każdy ma powody do zadowolenia z małym „ale”. Jest możliwa konsolidacja i mobilizacja społeczeństwa. Kilka mitów odeszło do przeszłości m. in. podpieranie się suwerenem bo wyszło to że jeżeli król nie jest całkiem nagi to na pewno „przynagawy”. Budzi się moherowo-wiejska koalicja, którą zaczynają wkurzać bogobojno-morawieckie bajdurzenia a w parlamencie europejskim głosowanie przeciw wsi.
Do całości sceny politycznej brakuje skonsolidowanej i rzeczywistej lewicy a nie popłuczyn czarzasto-podobnych.


Demotywator tygodnia:



Zdjęcia;
Demotywatory,
Youtube

własne





środa, 24 października 2018

DUDA, KOŃCZ WAŚĆ! WSTYDU OSZCZĘDŹ!

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 71 (1066)










DLACZEGO NIKT NIE KAŻE MU SIĘ ZAMKNĄĆ?


     Adrian Duda - przez pomyłkę pełniący funkcję Prezydenta RP - ostatni (OBY!!!) swój występ dał na polsko niemieckim forum. A działo się to w przytomności prezydenta Niemiec.


     Ludzie!!! Niech mu ktoś powie, że jak już musi pieprzyć androny - niech wystarczą mu popisy w kraju, przed "suwerenem". Przynajmniej będzie miał pewność, że ciemny lud to kupi.

     W Niemczech popisywał się "wiedzą tajemną". On jeden zna przyczynę brexitu. On jeden zauważył brak demokracji w UE. Tym samym chyba postrzega Unię jako federację państw Europy. Umknęło mu uwadze, że UE to porozumienie demokratycznych państw. Oczywiście pojęcie demokracji państw Europejskich nijak się ma do demokracji w Najjaśniejszej Kaczopospolitej.

     Jednego tylko nie wiedział. Dlaczego UE zabrania sprzedaży żarówek. Tych zwykłych, żarowych. A obywatele RP nie mogą się bez nich obejść!!




     Nie tak dawno dorobił się drugiego (a właściwie to pierwszego) imienia - Adrian. Teraz zasłużył na drugi (a właściwie pierwszy) człon nazwiska - Kompromitacja.

     Tak więc drodzy czytelnicy, czy ktoś tego chce, czy nie chce, funkcję prezydenta naszego kraju pełni Adrian, Andrzej Kompromitacja-Duda.

     Dla wiadomości tych, którzy mają bardzo wrażliwe uczucia (np. religijne) wyjaśniam: NIE OBRAŻAM PREZYDENTA POLSKI !! Obrażam tylko faceta, który nosi tylko ten tytuł.

     Urząd Prezydenta najbardziej obraża i kompromituje ten facet na zdjęciu (po lewej).






poniedziałek, 22 października 2018

WIDZIANE Z GDAŃSKA

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 70 (1065)










KTO WYGRAŁ/PRZEGRAŁ,
KTO PRZEGRAŁ/WYGRAŁ

(niepotrzebne skreślić)


     Jesteśmy już po głosowaniu. Do poznania rzeczywistego wyniku tych wyborów jeszcze parę dni. Jednak już dziś widać pierwszego zwycięzcę - to obywatele. Frekwencja grubo powyżej 50% to wyraźny znak, że demokracja trzyma się mocno i ma w dudzie wszelkie pisowskie zabiegi dyktatorskie.


     Przyznam się, że jako mieszkaniec Gdańska miałem ogromny dylemat. Aktualny prezydent Gdańska - pomimo ciążących na nim podejrzeń - ma w swym mieście niekwestionowana pozycję lidera. Pozycję tą zajmuje dzięki dobremu zarządzaniu miastem. W rankingu zadowolenia mieszkańców z warunków życia w swym mieście, Gdańsk zajmuje pierwsze miejsce w kraju. Jako mieszkaniec Gdańska zdecydowanie byłem za Adamowiczem.

     Jednak jestem również obywatelem, mieszkańcem Polski. Z tego punktu widzenia powinienem popierać kandydata Koalicji Obywatelskiej - Jarosława Wałęsę. Jego dobry wynik w Gdańsku ma przecież wpływ na ogólnokrajowy wynik głównych przeciwników - KO i pis.

     Znając nastroje mieszkańców poparte sondażami, postanowiłem w pierwszej turze poprzeć kandydata KO, a w drugiej kandydata gdańszczan.

     Niestety, jak wiadomo dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Kandydat KO nie wszedł do II tury, a kandydat pis uzyskał zaskakująco wysokie poparcie. Chociaż jestem spokojny o wynik głosowania w II turze, to niezadowolenie pozostało. Niezadowolenie z domieszką złości.




     W Warszawie PO i .N dogadały się - nasz prezydent, wasz vice - i Trzaskowski wygrywa. W Gdańsku, co prawda była inna sytuacja. PO w imię "czystości" swych szeregów (ciekaw jestem, czy kiedykolwiek, komukolwiek uda się doprowadzić do skazania Adamowicza?) odcięła się od swego gdańskiego fightera. Adamowicz więc dawno już ogłosił, że będzie kandydował jako niezależny. PO liczyło, że dobra opinia o dotychczasowym zaangażowaniu politycznym i nazwisko ojca, będzie wystarczającym magnesem dla wyborców.

     Już po ogłoszeniu J. Wałęsy kandydatem KO - Adamowicz zaproponował układ nieco podobny do warszawskiego - "niech Wałęsa zrezygnuje z kandydowania, ja mu gwarantuję vice-prezydenturę. Nabierze człowiek doświadczenie i w następnych wyborach będzie nie do pokonania".

     Nie wiem czy w PO ktoś poważnie rozważał tą propozycję. Myślę, że nie - a szkoda. Chyba mniejszym "obciachem" dla Wałęsy byłoby "terminowanie" u Adamowicza, niż wyraźna przegrana z kandydatem pisu - synem równie znanego gdańszczanina - Płażyńskiego.

     Ale dzisiaj to już przeszłość. Popatrzmy w przyszłość.

     Myślę, że ostateczne wyniki wyborów podane przez PKW nie wywołają już takiego zadowolenia w szeregach pisu. 33% w skali kraju, dziewięć województw - to może brzmieć mocarnie (dla moralnego karła z Żoliborza, oczywiście), ale udział w faktycznym rządzeniu w owych województwach może mu jeszcze bardziej "skwasić" minę. Okazać się może bowiem, że "dobra zmiana" nie jest tak dobrze odbierana jak wieszczą to pisowscy zawodowi łgarze.

     Sumując - wybory parlamentarne pokazały, że król jest nagi. Pokazały, że można naprawdę strząsnąć tą szarańczę z drzewa. Większe miasta już strząsnęły, a niektóre nawet rozdeptały.

     Drodzy państwo - Grzegorz Schetyna, Katarzyna Lubnauer, Władysław Kosiniak-Kamysz, Barbara Nowacka - nie spieprzcie tego!

Drodzy wyborcy - udzielcie im naprawdę mocnego wsparcia.


Polska jest tego warta.




wtorek, 16 października 2018

DOBRZE, ŻE KUBICA ZŁAMAŁ RĘKĘ

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 69 (1064)










TAŚMY PRAWDY, CZY ODGRZEWANE KOTLETY


     Premier Najjaśniejszej odkrywa swą prawdziwą twarz.


     "- Miał być jeszcze Kubica, ale na szczęście złamał rękę raz, drugi.. - dodał Morawiecki. Po chwili dodała Matuszewska: - Ale on jest wariat, kurczę [o Kubicy - przyp. red.]. Przecież on ciągle ma te wypadki, bo on jeździ.
Po chwili Morawiecki dodał: - Nie, nie z ich punktu widzenia to jest... Zobacz, oni są [Santander jako bank – red.] tak... w krajach, które kochają Formułę 1. Niemcy, Anglia, Stany i Brazylia. I Hiszpania. Kraje, które kochają Formułę 1 i oni [jako bank – red.] tam są. To z ich punktu widzenia OK. Z mojego, ja mówię, ja tego nie chcę, kur... Pięć dych co roku płacić. Sp...laj.
"

     Mateuszek-kłamczuszek jeździ po kraju epatując suwerena wrażliwością na krzywdę ludzką.

    



     Powyższe cytaty pokazują kanon współczesnego patrioty i katolika w Kaczystanie.

     Kiedyś kaczkom nie odpowiadał język rozmowy konkurencji politycznej. Był to język knajacki. Dzisiaj ci sami puryści dopuszczają takie zachowania w męskim gronie. Ale wspomniana wyżej Matuszewska chyba nie jest mężczyzną?

     Obrońcy Mateuszka-kłamczuszka próbują też złagodzić, uczynić uzasadnioną jego radość z nieszczęścia Kubicy. Ponoć dzięki temu bank, którym zarządzał nie musiał "polskich" pieniędzy wydawać na sponsorowanie Formuły 1.

     Po pierwsze - żaden bank nie dysponuje "polskimi pieniędzmi". To są NASZE pieniądze.

     Po drugie - sponsoring miał dotyczyć polskiego kierowcy. Skoro wydawanie milionów na spoty o sędziach kradnących batoniki przez agencje powołaną do promocji Polski w świecie było uzasadnione - to chyba lepiej Polskę promował w świecie mistrz kierownicy w prestiżowej F-1. Wspomniana agencja (cudowne dziecko niemiłościwie nam rządzących) też nie wydawała "polskich" pieniędzy. Wydawała NASZE pieniądze.


     Teraz drobna własna obserwacja. Film "Kler" narobił wiele hałasu. Nadszarpnął też mocno "świętość" JP-II. W ubiegłą niedzielę byłem na chrzcinach. Tematem przewodnim mszy były obchody 40-lecia jego pontyfikatu. Ksiądz w kazaniu wspominał o zasługach papieża, o jego wpływie na losy Polski i świata. I wtedy po raz pierwszy usłyszałem, że papież uratował świat przed trzecią wojną światową. Rozumiem, że w tych uroczystych dniach trzeba jakoś przykryć odpowiedzialność papieża za tolerowanie i ukrywanie pedofilii w kościele. Ale żeby od razu z tak grubej rury?

 



niedziela, 14 października 2018

BAWCIE SIĘ SAMI !!

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 68 (1063)







......a TW Wolfgand dalej jest ambasadorem.

        Jest taki dzień, taki dzień październikowy kiedy liczy się tylko jedna osoba.
21 października nasz najmłodszy członek rodziny kończy 11 lat. Tak się od lat składa, że omijają mnie wybory samorządowe. Dobrą stroną jest to, że mam jedyny w roku tydzień bezstresowy a i wcześniejszy reisefieber nie pozwala skupić myśli na dłuższych felietonach.



           Traktując więc ostatnie wydarzenia bardzo skrótowo i trochę z przymrużeniem oka uprzejmie donoszę;

          Film „Kler” ponoć ma już ponad 3 milionową oglądalność.
Wnioski mam ale nie powiem !.
To zdjęcie /pewnie fotomontaż/ daje do myślenia.



              Mateusz Morawiecki okazał się okazał się nie tylko oszustem ale udało mu się ujawnić wszystkie cechy politycznego łajdaka i złodzieja. Wstydem jest dla Polski, że takie coś może pełnić funkcje premiera. Rozumiem jedynie Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/ że żadnego znaczącego stanowiska nie może objąć osoba w miarę inteligentna i kompetentna.



            

               Adrian
zaprzysiągł niezgodnie z prawem kolejnych sędziów SN a Ci sędziowie niezgodnie z prawem przyjęli nominacje:



           
              
               Odbyła się debata kandydatów na prezydenta naszej stolicy. Nie widzę w tym sensu kiedy jeden z kandydatów ma poparcie wielosetysięczne  a inny swojej rodziny. Riposta Rafała Trzaskowskiego Jakiemu w kwestii wystąpienia z partii – wartało posłuchać.

            W Lublinie odbył się marsz równości. Pomimo wątpliwości jestem po stronie prezydenta Lublina. Miał rację zakazując wszelkich manifestacji w tym dniu. Prawdopodobnie przygłupy ONR, Weszpolacy i inni musieliby rozrabiać sami a to już byłby jasny sygnał, że te organizacje należy zdelegalizować. Nie jestem za marszami równości ale także nie jestem przeciw. Są sprawy które pozostawia się w domu, są sprawy o których nie krzyczy się na ulicach i nie zgadzam się, że mniejszości jakie by nie były są dyskryminowane. Mają takie same prawa jak wszyscy







Gratulacje:







Zdjęcia:
Demotywatory,
Facebook,

własne














niedziela, 7 października 2018

MIĘDZY BOGIEM A PRAWDĄ ?.

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 67 (1062)






Zawsze mnie dziwi brak wiary u pobożnych
i logiki u rozumnych.
Lew Tołstoj.

      To moja, osobista notka i moje osobiste wyznanie. Od małego „bajtla” ufałem kościołowi a ksiądz lub zakonnik był wyobrażeniem chodzącego dobra, miłosierdzia, moralności i prawdy Chrystusa. Z żarliwością broniłem ludzi w sutannach nie na podstawie doniesień wielu mediów, ale na podstawie własnych doświadczeń, znajomości z kilkoma duchownymi i opowiadań rodzinnych o „mości dobrodziejach” w koloratkach.
      Katowice, lata powojenne po II WŚ, trudne, biedne i w nich nadzieja w postaci ks. Domina /imienia nie pamiętam/ zbierającego datki od bogatszych aby zasilić tych biedniejszych. Religia, ministrantura opodal miejsca zamieszkania w parafii Chrystusa Króla przy ul. Powstańców Śląskich.




      Opole, spotkanie niebywałe z Ordynariuszem Diecezji Opolskiej abp. Alfonsem Nossolem. Otarcie się o ks. Tischnera i wreszcie wypalony papieros z prałatem Baldym w KIK-u Opole i w ciemnym okresie stanu wojennego lampka wina /powiedzmy jedna/ u ks. prałata Lubienieckiego. Ramię w ramię układaliśmy i redagowali z ks. Andrzejem Hanichem /tytuły; ks. dr habilitowany, prof. zwyczajny/ wkładkę do Trybuny Opolskiej.

Kiedy Bogowie chcą nas ukarać
spełniają nasze prośby.
Oscar Wilde


      Dotychczas sądziłem, że zachowania kościoła - łącznie z pedofilią są jakąś wypadkową społeczeństwa i z przyczyn dogmatów KRK na homoseksualizm, molestowanie i pedofilię. Dziś czuję się postawiony pod ścianą. Homoseksualizm mieści się w moim spojrzeniu na świat ale molestowanie i pedofilia w żadnym wypadku i każdej postaci NIE. Żyłem sobie w przekonaniu, że te sprawki to gdzieś tam w dalekim Chile czy rozpasanej Ameryce a tu polski episkopat podejmuje decyzje o powołaniach w każdej diecezji KOMISJI DS. OCHRONY DZIECI............ że co, że jak? Czy episkopat chce powiedzieć, że w kościele są przestępcy seksualni i jest ich tak wielu, że trzeba powoływać komisje?
      Nie, nie byłym jeszcze na filmie „Kler” i nie wiem czy pójdę ale na podstawie relacji wielu osób w tym także duchownych można sobie opinie wyrobić. Panie Boże wybacz !!!!!.
      Po raz pierwszy zastanawiam się z powątpiewaniem nad świętością Jana Pawła II ? Czy Karol Wojtyła wiedział o przestępcach pedofilskich i nic nie zrobił ? A może do jego ucha  tych spraw nie dopuszczał jego sekretarz, który dziś dość wymownie milczy.




      Ostatnie wydarzenia postawiły mnie pod ścianą a jak jeszcze do tego dodać oszustwa, złodziejstwa i łupienie majątku państwowego do głosu doszło jedno słowo:
APOSTAZJA.
      To straszne słowo dla członka rodziny katolickiej wygumkował........Donald Tusk swoim przyjazdem do Krakowa na zaproszenie bp. Pieronka. Jeżeli Donald Tusk jeszcze nie zanegował swojej wiary to ja jak długo się da zostaję synem kościoła.

To wideo ma szansę na I miejsce w XXI wielu:
/mina dziennikarza – bezcenna/.
 




Zdjęcia:
Wikipedia,
Facebook,

demotywatory.





wtorek, 2 października 2018

POLICJA 650+ !!

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 66 (1061)






.........a TW Wolfgang jest dalej ambasadorem !.

Szanowna Policjo !!!.
Ja wam za żadne skarby nie wierzę i po raz pierwszy jestem po stronie rządu.
Myślę, że za Wasze zeszamacenie żądacie rekompensaty i słyszę w podtekście – jak dacie kasę i przywileje to będziemy prać waszych przeciwników aż miło.

 

Twierdzicie, że jest Wam bardzo źle i śmiało odpowiadacie ile zarabia początkujący policjant co oczywiście nie dotyczy odpowiadającego funkcjonariusza. Na pytanie o premie, dodatki i inne świadczenia pieniężne następuje kłopotliwa i cisza.

Wg dostępnych danych średnie wynagrodzenie policjanta wynosi 4.033 zł. a emerytura 3.546 zł /obie kwoty brutto/. Nie można pominąć otrzymywanego umundurowania, którego wartość należałoby doliczyć do dochodu policjanta. Średni wiek przejścia na emeryturę nie przekroczył 48 lat.

Pod jednym względem myślicie logicznie. Skoro widoczne gołym okiem jest złodziejstwo, oszustwo i kłamstwo to możecie sobie nas kupić dzieląc się suknem szarpanym z państwowego stołu. Skoro inni mogą kosić po setki tysięcy złotych lub więcej a my mamy Was ochraniać i bronić to my tez chcemy mieć swoją dolę. Będziemy przymykać oczy na PIS-wskie łajdactwa i nawet jesteśmy gotowi „zrestrukturyzować” nasze przychody wzorując się na naszym premierze, który jako Bankster powinien nas zrozumieć.


Moje refleksje;
Inni mają za sobą ponad 40 lat pracy a policjant ze względu na narażanie życia w interesie...........mniejsza o to w wieku 43 lat chce iść na emeryturę i dalej sobie dorabiać bez ograniczeń.
Ja przepracowałem prawie 41 lat i mam emeryturę ciut poniżej 2.000 zł. /i nie narzekam/ i jeżeli dostanę rewaloryzację to w granicach 3 % a policjanci chcą 650 zł.
Dzięki internetowi mamy wgląd w pracę policji i w ich zachowanie. Nie noszą plakietek z nazwiskiem i imieniem bo ich siła w anonimowej masie.

Z drugiej strony są bezradni jak małe dzieci lub są bezwolnymi wykonawcami rozkazów.
Jako przykład publikuję czwarty raz zdjęcie skurwiela kopiącego kobietę w czasie marszu 11 Listopada i co ........... i nic !.