Niektórzy zaczynają już mieć inne zdanie niż Wielki Wódz /zawsze dziewica/ a u innych powolutku zaczyna powracać poczucie podstawowej przyzwoitości, którą zupełnie utracił np. Piotr Gliński /trochę mi wstyd napisać przed nazwiskiem prof./ co będzie bardzo trudne do odrobienia. Drugi wice-premier Mateusz Morawiecki ma na jeden ekonomiczny temat inne zdanie na każdy dzień tygodnia. Minister Szkolnictwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaczyna przypominać sobie, że ma głowę i to bardziej wyedukowaną niż jego pryncypał. Mam także nadzieję, że coś ruszy w prezydenckiej mózgownicy po kompromitacji z Dodą i adwokaturą.
Oczywiście, że reakcja musiała być natychmiastowa, zwarcie szeregów, wzmożenie dyscypliny partyjnej czego dowodem jest obsztorcowanie Piotra Glińskiego przez nową „dziewczynę” Jarosława Beatę Mazurek czyli rzecznik PIS opieprza wice-premiera co jest dowodem przestępstwa partii wobec rządu.
Ciekawe są badania opinii publicznej, które powolutku ale mają stałą tendencję !.
Czy uważa pan/pani że prezydent podejmuje decyzje samodzielnie ?;
22,4 % - tak,
73,0 % - nie,
4,6 % nie mam zdania.
Czy sytuacja pana/pani uległa „dobrej zmianie” ?;
50 % - nie uległa zmianie,
34 % - pogorszyła się,
Czy sytuacja pana/pani uległa „dobrej zmianie” ?;
50 % - nie uległa zmianie,
34 % - pogorszyła się,
16 % poprawiła się.
Niezależnie od wszelkich sporów,
przepychanek połajanek wyłania się obraz ludzi którym język
nie potrafi przekazać, czasami nawet zupełnie logicznych wywodów.
Mam wrażenie, że powodem wypowiedzi nie jest meritum a chęć
ukazania się w roli mesjasza a najważniejsze to dokopać
przeciwnikowi /przyznaję, że czasami daję się podpuszczać i
odpłacam ta samą monetą/. Przykładem ostatnich dni jest posłanka
Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/ Mateusiak-Pielucha u
której można wyraźnie zauważyć niezborność pomiędzy
mózgiem a językiem. Nie będę przytaczał jej idiotycznej wypowiedzi a
załączam demotywator:
Oczywistym jest że każdy musi się podporządkować nie tylko prawu ale także obyczajom i moralności kraju przyjmującego. Wbrew wielowiekowym, tradycjom polskiej tolerancji dzisiejsi uchodźcy wkroczyli bezpardonowo w naszą kulturę a od których, moim zdaniem, należy wymagać poszanowania naszych praw i wartości, jak od każdego gościa, który chce przebywać w naszym domu. Myślę, że nie tylko ja nie chcę byśmy w Polsce przeżywano tragedie, które były udziałem innych w Europie i nie ma to nic wspólnego z katolicyzmem, czy innym wyznaniem.
Tolerancja i deportacja to są dwa terminy wzajemnie się wykluczające i zamiast deportacji należy przemyśleć inne rozwiązania. Za wymienienie wśród deportowanych ateistów i wyznawców innych wyznań winna posłanka stanąć przed sądem powszechnym – art. 194, 195 i 196 kk.