piątek, 29 kwietnia 2016

Sikanie do piaskownicy.











Tylko dla elektoratu prezesapolski.


     Założyłem sobie kiedyś, że "REFLEKSJE" będą zawierały tylko poważne, rzeczowe (chociaż nie zawsze "grzeczne") notki. Na emocjonalne odreagowywanie, wylewanie żółci, rozładowywanie złości przeznaczyłem "FELIETON". Co też parę dni temu uczyniłem.


     Dzisiaj już mi trochę przeszło. Przeto zachęcony komentarzem Tetryka aby zająć się edukacją pisowskiego elektorat, " mówić i pisać o najprostszych rzeczach" biorę się więc do roboty.

     Drogi elektoracie. Czy już Cię nie stać na inne argumenty jak te, że "to PO zaczęła"? Czy nie zauważacie, że taki poziom dyskusji bardziej przystoi dzieciom w piaskownicy niż Waszym przedstawicielom? Przyjmuję za zrozumiałą Waszą niechęć do PO. Jednak nawet jeżeli Platforma naprawdę nasikała do piaskownicy, czy daje to prawo PiSowi walić kupę do tej piaskownicy?



     No dobrze, dosyć metafor. Przyjmuję Wasze założenie, że pierwsze złamanie Konstytucji dokonane zostało przez PO. Jednak PO sama złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o sprawdzenie zgodności z Konstytucją swych poczynań. I ten podobno "platformerski" trybunał orzekł, że PO się zagalopowała. Że wybór awansem dwóch sędziów jest sprzeczny z Konstytucją. PO zaraz potem przeprosiła i wycofała sporną dwójkę. Należało tylko zastosować się do orzeczenia TK i nie byłoby sprawy.

     Jednak sprawa ta nie jest wcale taka prosta. Wniosek PO został złożony zbyt późno. Bowiem TK orzekał już pod rządami PiSu. Dlaczego tak późno złożono ten wniosek? Dlatego, że już wcześniej w TK leżał wniosek w tej sprawie złożony przez PiS. Kiedy więc Prezespolski zorientował się, że zwycięstwo wyborcze może mu dać samodzielność rządzenia - natychmiast wycofał z TK swój wniosek. Bowiem wcześniejsze orzeczenie (jeszcze przed ogłoszeniem wyników wyborów) załatwiłoby sprawę "łamania Konstytucji przez PO".

     Ponieważ nic nie wskazywało, że zwycięstwo wyborcze sięgnie większości konstytucyjnej - jedyną przeszkodą w realizacji dyktatorskich planów Prezesapolski stanowił już tylko TK. Trzeba więc było koniecznie problem niekonstytucyjnego wyboru sędziów przez PO przenieść na nową kadencję. Stąd wycofanie skargi.

     A potem to już było z górki. Długopis nie przyjmuje ślubowania trzech wybranych sędziów. Pis nocą kolanem dopycha "ustawę naprawczą" jednocześnie wybierając trzech swoich sędziów. Znowu do akcji wkracza Długopis - tej samej nocy odbiera przysięgę od pisowskich wybrańców. Sytuacja gmatwa się coraz bardzie, gdy "ustawa naprawcza" trafia pod osąd TK.



     Teraz piłka jest po stronie Broszki. Nie publikuje orzeczenia TK uzasadniając to tym, że Trybunał nie działał zgodnie z ustawą.



     W tym momencie wpadamy w zaklęty krąg. Rządzący zaczynają coś bredzić o kompromisie, tak jakby prawo podlegało jakimś kompromisom. Wygląda to tak jakby gwałciciel przystawił nóż do szyi ofiary i powiedział: "Pójdźmy na kompromis. Ja gardła ci nie poderżnę, a ty powiesz, że tylko trochę cię zgwałciłem."

     Teraz na scenę wkracza słynny art. 197 Konstytucji RP, którym dzielnie szermują pisowcy. Aby wszyscy czytelnicy zrozumieli w czym rzecz przytoczę w pełnym brzmieniu fragmenty Konstytucji dotyczące spornych kwestii.

     1)- Art. 188. Trybunał Konstytucyjny i zakres spraw objętych jego orzekaniem Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach:

1) zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją,
2) zgodności ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie,
3) zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami,
4) zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych,
5) skargi konstytucyjnej, o której mowa w art. 79 skarga do Trybunału Konstytucyjnego, ust. 1.

     2) - Art. 190. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i terminy wejścia w ich życie

1. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.
2. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawach wymienionych w art. 188 Trybunał Konstytucyjny i zakres spraw objętych jego orzekaniem, podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym, w którym akt normatywny był ogłoszony. Jeżeli akt nie był ogłoszony, orzeczenie ogłasza się w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".
3. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, jednak Trybunał Konstytucyjny może określić inny termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego. Termin ten nie może przekroczyć osiemnastu miesięcy, gdy chodzi o ustawę, a gdy chodzi o inny akt normatywny dwunastu miesięcy. W przypadku orzeczeń, które wiążą się z nakładami finansowymi nie przewidzianymi w ustawie budżetowej, Trybunał Konstytucyjny określa termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego po zapoznaniu się z opinią Rady Ministrów.
4. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z Konstytucją, umową międzynarodową lub z ustawą aktu normatywnego, na podstawie którego zostało wydane prawomocne orzeczenie sądowe, ostateczna decyzja administracyjna lub rozstrzygnięcie w innych sprawach, stanowi podstawę do wznowienia postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia na zasadach i w trybie określonych w przepisach właściwych dla danego postępowania.
5. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zapadają większością głosów.

     3) - Art. 194. Skład Trybunału Konstytucyjnego

1. Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Ponowny wybór do składu Trybunału jest niedopuszczalny.
2. Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

     4) - Art. 195. Niezawisłość sędziów Trybunału Konstytucyjnego

1. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji.
2. Sędziom Trybunału Konstytucyjnego zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków.
3. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w okresie zajmowania stanowiska nie mogą należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.


     5) - Art. 197. Organizacja Trybunału Konstytucyjnego - odesłanie

Organizację Trybunału Konstytucyjnego oraz tryb postępowania przed Trybunałem określa ustawa.


     Zestawcie sobie krótki art. 197 z pkt. 1 art. 188.

     Trybunał działa na zasadach zwartych w ustawie, która podlega jego ocenie. Czy można orzekać według ustawy, która jest przedmiotem orzekania? Co wtedy gdy orzeczenie wypadnie negatywnie? Czy orzeczenie będzie miało moc prawną pomimo działania w oparciu o niekonstytucyjną ustawę?

     Sędziowie TK widząc tą kwadraturę koła oparli się na pkt.1 art. 195 i postanowili, że podstawą będzie poprzednia ustawa nie mająca wady niekonstytucyjności.

     Tu również nie można nie zauważyć iż sytuacja ta została celowo sprokurowana przez Prezesapolski. Bowiem sejm pod wodzą bezpłciowego Kuchcińskiego pozbawił ustawę tzw. vactio legis. "Ustawa naprawcza" weszła więc w życie bez możliwości sprawdzenie jej konstytucyjności a próba sprawdzenia tego doprowadziła do paraliżu TK. I o to chodziło.



     Jaki więc kompromis jest możliwy w tej sytuacji? Kompromisu prawnego, konstytucyjnego nie ma. PiS namieszał i tylko Pis może sprawę wyprostować. Ma wystarczającą większość sejmową, więc opozycja do niczego nie jest potrzebna.

     Przepraszam, jest potrzebna - ale tylko w sferze politycznej. Prezesowipolski chodzi o wplątanie polityczne opozycji w bigos którego sam nawarzył. Chodzi o to, by mieć alibi - możemy wszystko naprawić, ale potrzebna jest wspólna zgoda. Rządzących i odpowiedzialnej opozycji.

     Szkoda tylko, że nie zabiegał o poparcie opozycji wtedy, gdy rozpoczął demontaż demokracji.

     PS.

     Od czasu awantury o TK PiS poczynił jeszcze wiele takich "dobrych zmian". Wydaje mi się, że szkoda czasu na wyjaśnianie ich wszystkich. Mechanizm zawsze jest ten sam. Podstawa również ta sama - suweren dał nam mandat do rządzenia, więc możemy robić co chcemy.

     Otóż nie. Możecie robić co chcecie, ale w granicach prawa a przede wszystkim Konstytucji. Suweren nie dał wam prawa do zmieniania Konstytucji. I żadnymi opłotkami, podkopami czy skrótami nie wolno wam zmieniać fundamentów naszego prawa.






wtorek, 19 kwietnia 2016

Notki nie będzie !!.








Notki nie będzie !!.
                     Przy rozpisywaniu się na blogu staram się mieć w stopniu co najmniej dostatecznym opanowany temat w którym piszę.
Katalog pn. projekty do bloga zaczyna mi się rozrastać do rozmiarów niemożliwych do opanowania. Stan ów czyni to tzw. bieżączka czyli wydarzenia polityczne, społeczne, gospodarcze następujące po sobie w błyskawicznym tempie.



Oto przykład z ostatniej chwili. Senator Pęk w mundurze leśnika gaworzył o Puszczy Białowieskiej mimochodem określając drzewo grab mianem chwasta. Reakcja członka partii zielonych była natychmiastowa i kładąca Pęka na łopatki – mówi pan chwast i ja to rozumiem bo grab nie nadaje się na deski, jest poskręcany i trudno się go pozyskuje i dlatego jest dla was chwastem!.
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............
Przed kilkoma dniami jeden z poważnych analityków finansowych stwierdził, że wg delikatnych szacunków Polska już mogła stracić przez genialne rządy PIS ok. 200 mld. zł.
Sprawa super-poważna i grożąca całej polskiej gospodarce.
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............
Ujawniono oczyszczone taśmy z kokpitu TU 154M z feralnego lotu do Smoleńska na podstawie których komisja Macierewicza winna zakończyć żywot. Sprawa jednak jest zbyt poważna aby skwitować ją kilkoma zdaniami.
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............
Zaangażowałem się w pewnym stopniu w rozpoznanie ustawy o obrocie ziemią.
Jako przykład idiotycznego prawa podam przykład zamieszczony jako komentarz w gazecie bardzo nie lubianej przez PIS: Pisze rolnik/skrót mój/ Mam 63 lata, syn wykształcony pracuje w UK, córka prawnik pracuje w stolicy. Jestem wdowcem i uprawiam 35 ha pola a spora część to borówka amerykańska.


Siły opuszczają i miałem nadzieje na sprzedaż całego, dobrze funkcjonującego gospodarstwa. Wg nowego prawa nie mogę sprzedać ziemi a agencja rynku rolnego nie kupi całego gospodarstwa tylko ziemię. Sprzedam więc ziemię i zostaną maszyny na które wyłożyłem gotówkę, UE dała dotację a bank kredyt. Gdybym wszystko sprzedał co jest wyłącznie moja własnością pozostanie do spłacenia kredyt ok. 1,2 mln zł,
Gdzie się zgubili obrońcy rolników; Kłopotki, Jankowskie, Izdebskie, Pawlaki.
Do tej gorzkiej ustawy PIS wrzucił łyżeczkę cukru i Kociniak-Kamysz jest uszczęśliwiony. !
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............
Uchwała PE w sprawie łamania prawa w Polsce.
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............
Wizyty mniej lub bardzie oficjalne urzędników Brukseli w Polsce.
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............
Papież Franciszek grozi palcem w sprawie abp Paetza
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............



Msza ONR w Białymstoku odprawiana przez faszystowskiego księdza Międlara. Wyrzucony z jednaj parafii do drugiej nie przejmuje się zakazami.
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............
W Parlamencie Europejskim tamtejsze zrzeszenie kobiet zbiera się do wspólnego wystąpienia w sprawie projektu o całkowitym zakazie aborcji.
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............
Kto wierzy w dobrego i złego policjanta niech za dobra monetę bierze ochłodzenie stosunków pomiędzy Jarosławem Kaczyński /zawsze dziewica/ a Dudusiem Łan.
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............
Bardzo ciekawa sprawa głosowania nad nowym sędzią do TK. Prawdopodobnie wielu innych posłów nie było na sali ale sprawdzić nie bardzo się da bo właśnie w tym momencie nawalił monitoring. Prawie jawne oszustwo.
Wartałoby się przyjrzeć i pociągnąć temat dalej...............
Kornel Morawiecki – przykład zeszmacenia a może starczego otępienia. Pisząc o otępieniu myślę zaraz o sobie gdyż ten pożyteczny idiota jest tylko o niecałe 4 lata starszy ode mnie. Nie ma wątpliwości że jak taki stan będzie moim udziałem to uprzejmi komentatorzy dadzą mi znać co będzie przyczynkiem do zakończenia blogowania.

           Można znaleźć jeszcze wiele spraw wymagających szerszego omówienia jednak polska polityka pędzi do przodu i dziś napisana notka po kilku dniach jest nieświeża.
Będę więc wracał do spraw starych np. co się stało z łupkami, dlaczego zginęła była premier Ewa Kopacz, która miała lepsze notowania niż straszydło. Dlaczego już nas nie kocha Ukraina i jak wychodzimy na 500 + ?.

/wg moich, prowizorycznych i szacunkowych obliczeń, gdyby zlikwidować jeszcze nierentowne kopalnie to państwo stać by było na ogólną ustawowo zagwarantowanie płatnych urlopów macierzyńskich i bezpłatnych żłobków i przedszkoli – to byłaby sprawa na rzecz dzietności !!/
           Z przyjemnością powiadamiam, że jesteśmy z żoną w środku przygotowań do wizyty u naszej córki i naszej jedynej, niepowtarzalnej, fantastycznej, kochanej wnusi. Suveniry /czytaj pierdółki/ pokupowane.
Życzcie nam tyle samo lądowań co startów.







piątek, 15 kwietnia 2016

Nowy Ludwik XIV











Zawłaszczanie państwa.


     To że Jarosław Kaczyński ma dyktatorskie zapędy wiadome jest od dawna. Zgodziłbym się nawet na istnienie takiej opcji politycznej w demokratycznym państwie, gdyby te zapędy ograniczały się tylko do urzędów państwowych. Jednak Prezesowipolski to nie wystarcza. On zawłaszcza całe państwo, całą przestrzeń publiczną. Na to już nie ma zgody.


     Zaczęło się od dzielenia Polaków - na tych co stoją przy prezesiepolski i na tych co stoją tam gdzie ZOMO. To też jeszcze byłoby do przyjęcia, gdyby oznaczało tylko identyfikację elektoratu.

     Jednak to był początek drogi. Drogi na której prezes uzurpował sobie prawo do przyznawania certyfikatu patrioty. Potem to prawo rozszerzył do uznawania lub nie - kto jest prawdziwym Polakiem. Dalej było już coraz gorzej.

     Wszelką krytykę jego obozu traktował jako działania antypolskie i anty patriotyczne. A z drugiej strony niezwykle łatwo przychodziło mu oskarżać kogokolwiek o najcięższe zbrodnie - z morderstwem włącznie.

     Ostatnio doszedł już chyba do ściany. Zająwszy się w ramach "dobrej zmiany" rujnowaniem nie tylko demokracji, ale wprost państwa - wszelkie uwagi wskazujące na szkodliwość tego działania traktuje jako atak na państwo . Atak na Polskę.




     Przecież ja nigdzie i nigdy nie słyszałem żadnego złego słowa o Polsce, miejscu gdzie żyją Polacy. Wszystkie uwagi dotyczyły rządzenia państwem. I to rządzenia przez konkretne ugrupowanie polityczne. Utożsamianie partii politycznej z państwem każdy psychiatra uzna za jawny objaw schizofrenii.

     Żaden więc odpowiedzialny obywatel Polski nie może przymykać oczu na fakt, że krajem naszym rządzą szaleńcy.

     Gdyby rządzili "komuchy", cykliści czy wegetarianie nie rozdzierałbym szat. Nawet gdy nie zgadzam się z nimi, przynajmniej wiem czego się po nich spodziewać. Wiem, że żaden z nich dobrowolnie nie wsadzałby gołej dudy do ula. Niestety, w obserwowanym przypadku takiej pewności nie mam. Mogę mieć potem kłopot z wkurzonymi pszczołami.

     Czego i Wam, drodzy czytelnicy nie życzę.

     PS.
     Dzisiaj krótko - albowiem jaki koń jest, każdy widzi.




środa, 13 kwietnia 2016

Majty na gumce !!








                   Każdy z nas doświadczył niemiłego zdarzenia kiedy w najmniej pożądanych okolicznościach puszcza pasek, zrywa się gumka, „strzelają” spodnie lub rękaw pod pachami.
Z politycznego punktu widzenia oczekuję niespodziewanego i gwałtownego wydarzenia, które jest co raz bliżej i wydaje się być nieuchronne.
Równie z mojego politycznego punktu widzenia zmierzamy jako państwo w kierunku faszyzmu lub komunizmu.


W faszyzmie struktury państwa i gospodarka była poddana dominującej roli NSDAP i przenikanie jej członków w struktury państwa i pseudo-demokratyczne opanowanie struktur samorządowych było swoistą, partyjna normą.
Cytat z Jacka Kurskiego - Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku.

W komuniźmie nikt nie musiał niczego zdobywać tylko partia wyznaczała odgórnie ludzi na odpowiednie stanowiska i tak raczej dzieje się dzisiaj w Polsce i nie ma znaczenie wykształcenie i znajomość branży ale partyjna wazelina.

             W drodze do władzy absolutnej Adolf Hitler podporządkował sobie cały aparat sprawiedliwości co jak dotąd idzie słabo /i na szczęście/ Jarosławowi Kaczyńskiemu /zawsze dziewica/.
W życiu nie przypuszczałem, że kiedykolwiek stanę po stronie jakiegokolwiek prokuratora.

W drodze do absolutnego szczęścia czyli do komunizmu także kolejni Gensekowie Radzieccy podporządkowali sobie cały aparat sprawiedliwości.


                Reasumując ten fragment to wiemy że zmierzamy, że Jarosław Kaczyński /zawsze dziewica/ zmierza do dyktatury i nie bardzo wiemy jakiej ?.

                Ostojami demokracji okazały się być sądy które jako korporacja pokazały PIS-wi środkowy palec. Jak długo wytrwają - Pożyjemy, zobaczymy.

               W ostatnich dniach ujawniły rozbieżności w paplaninie Dudusia a Jarosława Kaczyńskiego/ niezmiennie dziewica/ Ja nie daję się nabrać. Znacie starą zabawę w dobrego i złego policjanta ?.
Duduś Łan bajdurzy coś tam o wybaczaniu i pojednaniu a na transparentach „mordercy” czy „przywrócić karę śmierci” /wg kretynki Stankiewicz może być jednorazowo dla Donalda Tuska/.
                Już nieważna nawet sama katastrofa smoleńska i nie uważam żartu Najsztuba za nietrafny - Dziś po raz szósty obchodzimy Światowy Dzień Antoniego Macierewicza!”. Zupełnie już nieważny jest Lech Kaczyński. Ludzie którzy wystawili baner z cytatem i zdjęciem Lecha Kaczyńskiego zostali zbluzgani od najgorszych.
Pomimo protestów Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa na tablicy pamiątkowej znalazło się stwierdzenie, że Lech Kaczyński poległ pod Smoleńskiem. Oczywiście inni „tylko” zginęli. W świadomości społecznej zmienił się już odbiór katastrofy smoleńskiej. Z licznych badań wynika że społeczeństwo ma dość tego tematu i skutkuje zniechęceniem lub obojętnością. PIS o tym doskonale wie i dlatego musi dorzucać paliwa do ogniska smoleńskiego co nie udaje się i miesięcznice są zwykłymi propagandowymi wiecami politycznymi.

              Zgadzam się z Cezarym Michalskim pisze - Katastrofę w Smoleńsku Jarosław Kaczyński od początku wykorzystał – są jedynie spory, czy powodowany realnymi emocjami zemsty, czy też zupełnie na zimno. Dopuszczam jeszcze jedną możliwość – choroba psychiczna o podłożu paranoidalnym. Podejrzewam także, że jest to pierwszy, namacalny wypadek choroby psychicznej zaraźliwej.

           Na zakończenie chciałem zwrócić uwagę na nieprzestrzeganie Konstytucji w punkcie którego nikt nie porusza.
W art. 4 konstytucji każdy obywatel ma prawo do informacji z wyłączeniem informacji niejawnych. W praktyce szczególnie minister obrony narodowej stosuje zasadę wiem ale nie powiem. Marszałek Kuchciński powołuje komisję złożoną z wybitnych ekspertów ale nie zdradza ani jednego nazwiska członka owej komisji. Mistrzem „wiem ale nie powiem” jest sam Naczelnik państwa Jarosław Kaczyński /zawsze dziewica/.
Za takie postępowanie grozi członkom rządu trybunał stanu a Naczelnikowi Państwa po prostu zwykły proces karny z ;
Rozdział XVII. Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej
/.../
Art. 128. Zamach na organ konstytucyjny RP
§ 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
 

Z ostatniej chwili:
Prawo i Sprawiedliwość dostało kopniaka od parlamentu europejskiego, który w niektórych momentach zachowuje się bardziej odpowiedzialnie niż niejeden polityk Polski. Kopa także dostała glizda, która chciała się wślizgnąć w organy Europy.
Przed kamerami TV szaleją PIS-owcy z nowo nagraną płytą o rozmowach, porozumieniu, suwerenności Polski i oczywiście o generalnej winie Platformy Obywatelskiej.



Ciekawe kiedy ta gumka w majtkach pęknie i w całej swej okazałości okaże się cała goła prawda !!
/Może jest jeszcze ktoś kto wierzy w inne rozwiązania ?/.



 





sobota, 9 kwietnia 2016

Jebuny









Szanowne panie, żony, matki, kochanki !!.
Ponieważ notka będzie obracać się wyłącznie w sprawach męskich to idźcie, z łaski swojej np. do kuchni, zróbcie sobie kawkę, dokończcie czytać książkę itp.,bo jeżeli chcecie czytać to robicie to na własną odpowiedzialność.



Szanowni Panowie !!.

Sądzę, że nie tylko mnie mierzi od kilku tygodni, dyskusja na temat zaostrzenia ustawy aborcyjnej.
Gromkim głosem grzmią panie, panowie ustawodawcy, różnego typu mędrcy i ci w komżach, którzy na ten temat winni mieć wiedzę wyłącznie teoretyczną. Panowie, mężowie, kochankowie, ojcowie jak by przysiedli na zadzie i nie bardzo wiedzą jak w tej sprawie zabrać głos.
Sytuacja przypomina mi stary kawał ze słusznie minionych czasów a jego akcja rozgrywa się na ruskiej potańcówce. Pod ścianą stoi kilku rosłych byczków do których podchodzi organizator z zapytaniem dlaczego nie tańczą. Odpowiedź brzmi – "my nie tańcory, my jebuny".
Tym, raczej płaskim dowcipem chciałem przypomnieć, że wg najnowszych i wiarygodnych badań my, mężczyźni mamy swój udział w tym, że nasze kobiety awanturują się na ulicy. Dlaczego obok tych kobiet nie stoją ich mężczyźni, mężowie, partnerzy. Czyżbyśmy pracowali na miano wyłącznie jebunów? Nie mamy swojego zdania, nie potrafimy chronić kobiet ? Pomimo mojego wieku poprodukcyjnego wiem jakbym się zachował tym bardziej, że w mojej ocenie, w sprawach aborcji my mężczyźni jesteśmy nr 2 przed politykami, sukienkowymi i innymi.



Bądźmy odpowiedzialni, rozumni, bo wierzę, że w swej większości tacy jesteśmy. Domagajmy się aby także nas pytano o zdanie a tym panom którzy spędzają życie na barabara, zaliczeniach itd. niech się nie wydaje, że to mija bez konsekwencji. Często zostają starymi kawalerami lub trafiają na sobie podobne i nie zaznają miłości ani domu rodzinnego do końca życia.
Niektórym się wydaje, że ustawa aborcyjna może być „lekiem na całe zło”. To jest "gówno prowda" czyli prawda góralska nr 3. Nasi pobratymcy Czesi i Słowacy są także za zaostrzeniem naszej ustawy antyaborcyjnej, mając na względzie swoje dochody z wykonywanych aborcji na Polkach.
Statystyki nie podają ilości ciąż po gwałcie i dokonanych legalnie aborcji a z drugiej strony nie przemawia do mnie argument o przymusie porodu zgwałconych kobiet. Same Polki czasami zachowują się jak blondaski - przed chwilka jakieś dziewczę wykrzykiwało ....my i tak będziemy przerywać ciąże ! /!!??/




             Zupełną nikczemnością ze strony projektodawców jest wprowadzenie wraz z zakazem aborcji zakaz badan prenatalnych. Pewnym jest, że tych badań uniknęli projektodawcy z takimi rąbniętymi jak Terlikowski, nawrócony Chazana /już na skrobaniu się wystarczająco dorobił/ czy czereda soldateski Pisowsko-katolickiej.
Oznacza to brak możliwości leczenia wad w łonie matki i ewentualnego leczenia przed przyjściem na ten parszywy świat.

Refleksje:
1. Dzisiejsza ustawa o przerywaniu ciąży nikogo do niczego nie zmusza.

2. W decyzji o przerwaniu ciąży winni wziąć sprawcy czyli:
-kobieta jako nr 1 /słownie łan/ jako głos decydujący,
-mężczyzna jako nr 2 /słownie tuu/ jako sprawca chciany lub nie.
3. W tej decyzji nic do gadania nie mają ani politycy ani Kościół /kościół ma prawo rozliczać swoich wyznawców/.
Uwaga zasadnicza:
Powoływanie się na prawo naturalne jest fałszywe. W momencie uchwalenia zakazu aborcji to pseudo prawo naturalne pojawi się po stronie prawa stanowionego.

Z ostatniej chwili:
Zaczynają zabierać głos panowie odpowiedzialni za swoje kobiety – jebuny zostały w domu.











czwartek, 7 kwietnia 2016

List otwarty












     Poniższy "List otwarty" zamieściłem na stronie:

Nowoczesna Pomorskie




Szanowny panie Petru.



     W wyborach parlamentarnych głosowałem na "Nowoczesną". następnie byłem i jestem nieformalnym "członkiem wspierającym". Myślę, że daje mi to prawo do tych paru słów, które mam Panu do przekazania.

     Moja decyzja głosowania na "Nowoczesną", oprócz pańskich talentów organizacyjnych, wynikała z niechęci do kolejnej rundy "powtórki z rozrywki", czyli dalszego ciągu "wojny polsko-polskiej".

     Uważałem, że Platforma Obywatelska w ostatnim okresie straciła rozpęd i jedyne co ją popychało do jakiegokolwiek działania to był PiS. A mnie się marzyła normalna partia, z rozsądnym programem gospodarczym i społecznym. Partia, która myśleć będzie wyłącznie o tym, jak najlepiej wywiązać się ze swych zapowiedzi z kampanii wyborczej. Podkreślam - ZAPOWIEDZI a nie obietnic. Byłem na spotkaniu przedwyborczym w Gdańsku. Zobaczyłem ten entuzjazm młodych, rozsądnych ludzi. Do urny więc maszerowałem już z przekonaniem, że mam swego kandydata.

     Po wyborach widać było, że osiągnął Pan podwójny sukces. Pierwszy to wynik wyborczy, drugi to skład sejmowej ekipy.

     Jednak muszę tu zwrócić Panu uwagę, że tylko ten drugi jest całkowicie autorski. Pierwszy sukces zawdzięcza Pan głównie wyborcom.

     O ile też pańska ekipa spełnia me nadzieje na tyle na ile zezwala arytmetyka sejmowa, o tyle pańska postawa jako lidera zaczyna mnie trochę martwić. Musi Pan bowiem pamiętać, że pozycji "przywódcy" opozycji się nie zdobywa. Tą pozycję należy sobie wypracować. Zajmuje to nieraz wiele miesięcy (a nawet lat) i wymaga wielkiego wysiłku i uwagi.

     Niestety - zauważyłem, że zaczyna się Pan upodobniać (może nawet niechcący) do "obowiązujących" w naszej przestrzeni parlamentarnej standardów. Podstawowym elementem tego standardu jest partyjniactwo. Przekonanie, że poza "moją" partią prawda nie istnieje. Widać to po wyraźnej niechęci do PO. Niechęć ta przekracza "granice inności". Wiem, że na pewno nie chce Pan (ja również) by przyklejano "Nowoczesnej" łatkę "Platforma-bis". Ale by tej łatki uniknąć nie trzeba atakować czy lekceważyć PO. Aby jednak być sprawiedliwym - te same zarzuty, można postawić i PO.

     Najmniej istotne w tej sprawie jest "kto zaczął" - a najbardziej istotne to, że z tego powodu rączki zaciera pewien prezes.

     Wyraźnie widać to było po tzw. spotkaniu szefów partii. Prezes Kaczyński "ogłosił inicjatywę", szefowie innych partii stawili się (słusznie zresztą) - ale potem to już był dramat. Każdy ogłosił swój komentarz i ocenę. Prezes wykazał przed światowymi gremiami swą "dobrą wolę" a potem zacierał rączki widząc, że opozycja nie jest "zwarta i gotowa".

     A przecież wystarczyło by opozycja przed spotkaniem ustaliła wspólne cele, określiła się co do różnic w poglądach, następnie postanowiła dążyć jednym głosem do tych celów i wyeliminować z dyskusji wszystko, co stanowiło te różnice.

     Wiem, że to trudne. Jednak ktoś, kto ma nadzieję na bycie przywódcą opozycji winien podjąć choćby próbę takiego uzgodnienia.

     To samo dotyczy zakończenia spotkania. Przed jakimikolwiek komentarzami należało w ścisłym gronie ustalić treść wspólnego komunikatu - znowu starając się nie uwypuklać różnic.

     Parę akapitów wyżej pisałem, że niewątpliwie pańską zasługą jest skład ekipy sejmowej. Muszę więc tu z pewnym zakłopotaniem stwierdzić, że komentarze do tego spotkania wygłaszane przez członków "Nowoczesnej" brzmiały lepiej niż komentarz szefa.

     Nie minęło jeszcze ćwierć kadencji. Jeszce wszystko można odrobić, poprawić. Jednak nie można z tym zwlekać. Może bowiem tak się złożyć, że prezes Kaczyński zrobi opozycji na złość i nowe wybory mogą mieć miejsce już nie długo. Czy wtedy skłócona opozycja - cała opozycja - będzie na tyle wiarygodna by raz na zawsze pokazać PiSowi gdzie są drzwi?

     Przecież wroga nie możecie szukać między sobą!! Wróg jest przecież przed nosem! Dla jasności - wróg nie dlatego, że nazywa się PiS, ale dlatego, że zagraża demokracji. Jeżeli inni tego nie widzą, chciałbym mieć pewność, że Pan to widzi, rozumie i potrafi stosownie do sytuacji się zachować. Chciałbym mieć tę pewność, by przed kolejnymi wyborami nie musieć znowu przeżywać dylematu - co jest ważniejsze, wierność ugrupowaniu na które głosowałem czy zdrowy rozsądek.

PS.

     Ostatni pański komentarz do listu Ziobry - "to jest wypowiedzenie wojny" - jest całkowicie inny od "światełka w tunelu".  Rozumiem, że ten drugi był zwykłym "wypadkiem przy pracy". Jednak to nie wystarczy. Teraz właśnie jest najlepszy czas by wystąpić z apelem do wszystkich szefów opozycji - nie tylko parlamentarnej - o spotkanie w celu wypracowania może nie strategii (każda partia ma bowiem własną) ale taktyki postępowania wobec PiSu. Na tym spotkaniu możecie się spierać, wytykać błędy, forsować własny pomysł - ale powinno zakończyć się ono uzgodnieniami spraw fundamentalnych, niezbędnych do wypracowania kompromisu (jeżeli jest on jeszcze możliwy). Powinno też zawierać wezwanie prezesa Kaczyńskiego do podjęcia rzeczywistych a nie pijarowych rozmów w sprawie Trybunału Konstytucyjnego i zasad państwa demokratycznego.




 

Z poważaniem
wyborca Nowoczesnej
Leszek Kowalikowski




środa, 6 kwietnia 2016

Wyskrobać rozum !.








            A co Ty stary dziadzie zabierasz głos w sprawie aborcji. Masz 73 lata to pilnuj swoich futrzanych kapci i dbaj o baterie do pilota bo w sprawach seksu możesz najwyżej powspominać snując kolejną, nieprawdziwą historię.
Mam nadzieję, że wyraziłem dosadnie opinie swoich potencjalnych przeciwników i ......dokładnie się z nimi zgadzam.



Wobec tego nie o aborcji a o logice, pragmatyce i empirii /empiria – zajrzałem do słownika/.

Slogan miesiąca winien brzmieć:

                    PRAWO NATURALNE.
Zainteresowałem się głębiej cóż to za „zwierz” to prawo naturalne ?. W tych dwóch słowach pobrzmiewa mi coś bliskiego, słusznego no bo cóż może być lepszego niż prawo które otrzymałem od natury poprzez dziedzictwo genów przodków, od rodziców poprzez „kinder sztubę”, środowisko w którym się wychowałem i wreszcie ludzi, którzy przekazali mi wiedzę i nie rzadko swój wzorzec zachowania.
Może ja czegoś nie rozumiem. Sięgnijmy więc do wiedzy encyklopedycznej;

Jeśliby spróbować określić czym jest prawo naturalne, wówczas można powiedzieć, iż pod tym terminem kryje się uniwersalne, przyrodzone prawo wynikające z natury ludzkiej, z samego faktu istnienia człowieka, nie zaś z nadania mu go przez jakiś porządek społeczny czy polityczny. Żaden system, władca czy przepis nie jest w stanie odebrać go jednostce, ma bowiem ono charakter niezbywalny. Prawo naturalne najczęściej bywa stawiane w opozycji do prawa stanowionego (narzuconego przez organy systemu państwowego).Jestem za.

Może ciut inna definicja;

Prawo naturalne (lex naturalis) to uniwersalne, pierwotne prawo (zbiór norm) wynikające z natury ludzkiej, z samego faktu istnienia człowieka, nie jest ustanowione przez władców, sędziów czy instytucje i obowiązuje niezależnie od tego czy zostało zatwierdzone przez władze państwowe, ponadto jest niezbywalne, wiec nikt nie może go człowieka pozbawić.
Prawo naturalne – charakterystyka
Prawo naturalne opiera się na założeniu, że człowiek posiadający rozum i wolę z natury przeznaczony jest i powinien czynić dobro. Ponieważ lex naturalis akcentuje szczególnie mocno takie wartości jak sprawiedliwości, dobro, piękno, poszanowanie godności człowieka, dlatego prawo stanowione powinno czerpać z niego jak najwięcej.
Prawo naturalne
stanowi podstawę etyki, jest kodeksem moralnym dla wszystkich ludzi, bez względu na poglądy, wyznawaną wiarę. wiek, pochodzenie.
Podstawowymi właściwościami prawa naturalnego są: nieskończoność, niezbywalność, powszechność, poznawalność, kierowanie się rozumem oraz zasadami moralnymi.
Przykładami prawa naturalnego są: prawo do życia, do własności,, do zabawy, do religii.

/pokreślenia moje/

Również jestem za.


             Śledząc ostatnie wypowiedzi urzędników Pana Boga i odczytanie listu Konferencji Episkopatu uznać należy, że kościół jest PRZECIW PRAWU NATURALNEMU i opowiada się za stworzeniem PRAWA STANOWIONEGO o zakazie aborcji, które stoi w sprzeczności z prawem naturalnym.

Oto przykład;
Św.
Joanna Beretta Molla
/wg wikipedi/ We wrześniu 1961, pod koniec drugiego miesiąca ciąży, w jej macicy rozwinął się włókniak. Mimo wskazań medycznych do przerywania ciąży zdecydowała się donosić ją do końca. 21 kwietnia 1962 urodziła się jej kolejna córka Gianna Emanuela. Pomimo starań lekarzy rankiem 28 kwietnia Molla zmarła w wieku 39 lat. Jan Paweł II beatyfikował Joannę 24.04.1994 r. podczas światowego Roku Rodziny, a w szóstą niedzielę Wielkanocną 16 mają 2004 kanonizował ją.



Stawiana jako przykład Św.
Joanna Beretta Molla jest przykładem wyjątkowo nietrafionym.
Późniejsza święta miała WYBÓR zgodnie z prawem naturalnym. Mogła przerwać i nie przerwała bo miało do tego prawo NATURALNE.
Dzisiejsi polscy hierarchowie chcą pozbawić wszystkie kobiety prawa wyboru czyli prawa naturalnego gdyż ogłoszona ustawa o zakazie aborcji przejdzie na stronę PRAWA STANOWIONEGO.


Refleksje:
Z powyższego wynika, że prawo naturalne jest przypisane do jednostki ludzkiej, pojedynczego człowieka i może ono być zupełnie inne dla bankiera z Panamy, mongolskiego Czukczę czy Antoniego Macierewicza. W tymże prawie naturalnym ogranicza ich wyłącznie prawo stanowione przez przez innych ludzi.
Wniosek:
Nie dajny z siebie robić głupków przy pomocy gadania z kościelnych ambon.

Pytanie:

Jakim to prawem kościół udostępnia mikrofon politykowi do wygłaszania do zgromadzonych wiernych w kościele politycznych treści.
To jest jawne łamanie Konkordatu. Mają chyba rację ci którzy żądają rewizji umowy ze stolicą Apostolską.













niedziela, 3 kwietnia 2016

Zielony dym !!








Szanowni Panowie – Prezesi, Przewodniczący etc., etc !!.
        Są momenty w historii Polski gdy lud stawał w obronie swojej niepodległości, suwerenności czy wiary. Były bitwy gdy na polach Grunwaldu obcięto głowę Krzyżakom, gdy Kara Mustafa dostał po mordzie od J. III. Sobieskiego a żołnierze gen. Andersa wygonili Niemców spod Monte Cassino. Dziś wróg znów ante portas a tym bardzie groźny, że wewnętrzny i grający na najniższych odczuciach naszych obywateli.
Larum grają ?!.
Nie umiecie zjednoczyć sił przeciw swojemu wrogowi ?. Identycznie to samo robi Władimir Putin wpychając paluchy do Unii Europejskiej aby podzielić i skłócić członków EU.
W swoim zarozumialstwie wydaje się Wam, że jesteście w stanie opanować ruch faszystowski o nazwie Prawo i Sprawiedliwość. Czyżby do Was nie docierało, że tylko w jedności jest szansa ??.
Może przesadzam, może wpadam w nadmierna egzaltację, może a jeżeli nie ??.
               Czas aby siły demokratyczne zjednoczyły się tylko w tej i tylko w tej sprawie, która zagraża naszej egzystencji. Czy trudno sobie wyobrazić, że Polska będzie marginalizowana i w rezultacie jej osłabienia z jednym sojusznikiem Węgrami dojdzie do rozczłonkowania jej terytorium – patrz kraje dawnej Jugosławii. Czy uważacie, że porządek Jałtański jest dany raz na zawsze ?.
         Z krajem bez Trybunału Konstytucyjnego, z inwigilowanym społeczeństwem, z krajem w którym brak służby cywilnej a stanowiska rozdawane partyjnym kolegom i w którym ziemia jest w gestii kościoła a telewizja publiczna w rękach politycznych łajdaków będzie się ktoś liczył ?. Czy ktoś będzie się liczył z krajem którego naczelnikiem jest stary kawaler, szefem służb spec. skazany, szefem klubu były narkoman, marszałkiem sejmu który nie skalał się żadna pracą, ministrem obrony narodowej facet który ujawnił przed światem polskie tajne służy a ministrem sprawiedliwości człowiek, który uniemożliwił przeżycie co najmniej kilkudziesięciu osobom etc., etc., etc.

              Wzywam poniższych adresatów do politycznego konklawe celem wypracowania wspólnego stanowiska.

zdjęcia - wikipedia.pl
1. Grzegorz Schetyna

Panie Grzegorzu – powiem jak Opolanin Opolaninowi. Nie wiem jaka jest dynamika powstawania Komitetów Obywatelskich i być może to jest jakaś droga. Mam pretensje o „odpuszczenie” i schowanie byłej premier Ewy Kopacz. Pamiętamy, że jako premier miała wyższe notowania od dzisiejszej podróby o nazwisku Szydło. Dlaczego więc pani Kopacz nie występuje jako komentator poczynań swojej następczyni ?.
2. Ryszard Petru
Dałeś pan ciała i dalsze tłumaczenia tylko pogarszają sprawę. Jest pan już w rodzinie celebrytów i nie ma pan już wiele do powiedzenia. Przestań pan szukać wrogów a szukaj pan przyjaciół. Wysuwaj pan swoje dziewczyny, które mają więcej ikry i mają konkretniejsze wypowiedzi.
3. Władysław Kosiniak-Kamysz
Może by pan tak sobie przyswoił, kto zagiął parol na polskie rolnictwo i kto może przez swoją idiotyczna ustawę pozbawić rolników dopłat i tego poziomu egzystencji którego się dorobili.
Na razie przypomina pan karpia pływającego w wannie przed Bożym Narodzeniem i marzącym o kompromisie.
4. Włodzimierz Czarzasty
Wróć pan do sweterka bo być może w tym pana siła i rozsądek. Przypisuje pan swojej formacji znaczenie które „se ne wrati”. Niech pan nie będzie grabarzem lewicy.
5. Janusz Korwin-Mikke
Nie wiem czy jest pan w stanie wyciągać ze swojej drogi politycznej jakiekolwiek wnioski ale jeżeli umiał pan zawierać wielce egzotyczne koalicje to i tym razem może pan stanąć w koalicji antyPISowskiej.
6. Adrian Zandberg
Panie Adrianie – jaki mamy ustrój państwa pan wie. Niech pan nie opowiada bzdetów o jakimś kolektywnym zarządzaniu, to nie wspólnota plemienna z czarownikiem. Niech się pan opowie.

7. Mateusz Kijowski
Sadzę, że w dniu dzisiejszym jest pan jedynym człowiekiem pod którego nazwiskiem może się podpisać spora część społeczeństwa. Grzechem byłoby zmarnowanie tych oczekiwań. Niech pan weźmie na siebie ciężar organizacji politycznego konklawe na którym nie zostałaby wybrana osoba ale podjęte jednolite stanowisko wobec rządzącej hunty.
Jestem pewien że dla potrzeb spotkania niejedna instytucja udostępni salę. Proponuję dyskurs na zasadzie Think-tanku, które może sfinansować wiele instytucji a nawet UE.


Sprawy polskie toczą się w fatalnym kierunku i dlatego należy działać zdecydowanie i niemal natychmiast. Wiele instytucji demokratycznego państwa zostało zmienionych w partyjne przybudówki i za kilka miesięcy taki tekst jak dziś już nie będzie możliwy do napisania bo albo admin uzna że używam wulgaryzmów albo smutni panowie zapukają do moich drzwi.



ps.
Proszę nie sądzić, że zapomniałem o partii Kukiz 15. Pozwoliłem ją sobie pominąć ze względu na następująca zasadę; lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć

Wysłano do w/w osób: