środa, 8 grudnia 2021

ZDĄŻYĆ PRZED ŚWIĘTAMI



                                                                     GDAŃSK-OPOLE  -  Rok X  -  Nr 63 (1324)





ZANIM ZŁOŻYMY ŻYCZENIA


     Spieszę się z pisaniem, by nie psuć sobie i czytelnikom nastroju Świątecznego.


     W kilku poprzednich felietonach ostrzegałem i przestrzegałem przed powstającym w naszym kraju jak Feniks z popiołów faszyzmem. Dzisiaj nadal nie bagatelizuję tego zjawiska, ale głównego zła upatruję w głupocie rządzących i tych co ich wy brali.

     Starzy czytelnicy pamiętają, że wielokrotnie wskazywałem głupotę jako grzech śmiertelny – podobno Bóg obdarzył nas rozumem, więc zamienianie rozumu na siano musi nim być. Ponadto postulowałem wprowadzenie do kodeksu karnego głupoty jako okoliczności obciążającej. Podawałem taki przykład: jeżeli złodziej wybije mi szybę w samochodzie by ukraść radio, może to znaczyć, że było mu potrzebne. Nawet jeżeli tylko po to by je przepić. Potępiam takie czyny i jestem za ich surowym karaniem, ale muszę przyznać, że mają one racjonalne przesłanie. Jeżeli jednak ktoś z glana (nie wiem czy tak się jeszcze mówi) urwie mi lusterko boczne i pozostawi smętnie wiszące na kablach – to tego nie potrafię zrozumieć. To głupota w czystej postaci. I taki czyn powinien dodatkowo skutkować dołożeniem dwóch lat do odsiadki.

     Dlaczego o tym tak szeroko piszę? Bo próbuję zrozumieć działania rządu na niwie walki z pandemią. Nie jest to problem jedynie polski. Cała świat się z tym zmaga. Można walczyć z pandemią na różne sposoby – i to dzieje się w różnych krajach. Wyniki tej walki też są różne. Niektóre nawet są tak mizerne, że zasługują na krytykę. Jednak głupi sposób walki zauważyłem tylko u nas.

     Medycy od kilkunastu tygodni ostrzegali – zbliża się 4 fala epidemii, rozpoczęła się 4 fala, jesteśmy już w „objęciach” 4 fali. A rząd co na to?

     Nie możemy podejmować żadnych radykalnych kroków, bo nam się elektorat wkurwi. Ale, jak się okaże, że skutki tej 4 fali podobne są do wybuchu bomby atomowej, to wtedy nakażemy niektórym grupom zawodowym obowiązkowe szczepienie. Musztarda po obiedzie? Nie, to wyjątkowo przemyślny, powiem nawet – wyrafinowany sposób na walkę z pandemią. Kiedy bowiem pandemia przestanie się rozszerzać? Gdy braknie nosicieli dla wirusa.

     A można to osiągnąć na dwa sposoby – albo zaszczepić tych jeszcze nie zaszczepionych, albo poczekać, aż oni wymrą. Zdaje się, że rząd wybrał drugi sposób. I ja się nie dziwię. Nie potrzeba nic robić, nikt nie zacznie znowu liczyć respiratorów, wystarczy położyć się pod gruszą, na dowolnie wybranym boku by mieć święty spokój.

     Ale na wszelki wypadek, gdyby ktoś z tych niezaszczepionych ocalał, szczególnie wśród lekarzy, nauczycieli i mundurowych, to aby ich nie stresować, rząd zapowiada, że obowiązek szczepienia nie oznacza przymusu szczepienia. Szkoda, że ta zasada nie obowiązywała wtedy, gdy byłem objęty zaszczytnym obowiązkiem odsłużenia kilku lat w armii.

     Tak więc drogi elektoracie – uszy do góry. Nikt nie będzie cię zmuszał, byś pozwolił sobie wszczepić jakiegoś czipa.

     W polityce zagranicznej też jest ciekawie.

     Jego Ekscelencja Kaczor Mało-Wielki też chyba już dostrzegł, że znaczenie Polski w świecie i Europie jest coraz bliższe zeru. A przecież sensem życia Jego Ekscelencji jest rządzenie wszystkim, nie tylko kaczym grajdołkiem.

     Polska kiedyś funkcjonowała w oparciu o Trójkąt Weimarski oraz o Grupę Wyszehradzką. Z Trójkąta nas wymiksowali – teoretycznie nadal jesteśmy jego członkiem, jednak już dawno i chyba jeszcze długo nie będzie zależało dwóm pozostałym jego członkom na odbywanie jakichkolwiek spotkań.

     W Grupie Wyszehradzkiej chcieliśmy grać rolę lidera – co ja mówię – mocarstwa, wobec pozostałych jej członków. Niestety, wyszło jak zwykle pisowi wychodzi. Orban w oparciu o Putina gra swoją grę i toleruje Kaczora wyłącznie z powodów politycznych – chodzi o możliwość veta, na które Kaczora łatwo namówić. Z Czechami się pokłóciliśmy o kopalnię a Litwę wiąże z Polską na razie jedynie wspólny wróg na granicy. Gdzieś tam jeszcze straszy widmo Trójmorza, ale bez wsparcia genialnego Trampka może funkcjonować jedynie jako zjawa.

     Bohaterowie „Ziemi obiecanej” mówili: „Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic. To razem właśnie mamy tyle, w sam raz tyle, żeby założyć wielką fabrykę.” Im się udało, więc dlaczego by i Kaczorowi nie miało się udać? W czym? Ano w przejęciu władzy w Unii Europejskiej. W tym celu pozmiatał wszystkie populistyczne, nacjonalistyczne i faszystowskie odpadki i zaprosił ich do Warszawy by założyć nowe silne unijne stronnictwo polityczne.

     No i co? I nico!! Przyjechali, pogadali, pospacerowali, kilka zdjęć sobie zrobili i dali sobie spokój. Jak myślicie, kto więcej zyskał na wspólnym zdjęciu? Faszystka Le Pen, czy nasz Pinokio? A Putin otwiera szampana.



     Czyż to nie przejaw bezdennej głupoty? Czy oba opisane przeze mnie zjawiska mogłyby się wydarzyć w jakimś innym kraju? Chyba tylko w San Escobar.

     Dlatego też mam nadzieję, że gdy w końcu podła zmiana stanie przed sądem, sąd uwzględni mój postulat i za głupotę dołoży no, powiedzmy 25% do kary.

     Myślę, że ulżyłem sobie na tyle, by w spokoju przygotować się do pięknych świąt – Świąt Bożego Narodzenia. Drodzy czytelnicy, jeżeli po przeczytaniu tego felietonu podniesie się Wam trochę ciśnienie, upuście je w komentarzu i zapomnijcie. Nie chcę wam psuć nastroju. Chciałbym aby w tym świątecznym okresie z naszych oczu promieniowało szczęście, życzliwość i radość. Dlatego na zakończenie:








Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.





2 komentarze:

  1. Nie wiem jak Tobie, a mnie od dawna się zdaje, iż ktoś/kto?/w tym rządzie jest miłośnikiem dawnego Cesarstwa Rzymskiego i z upodobaniem stosuje jego metody
    Bo popatrz,tylko na stosowaną od dawna i z upodobaniem,zasadę.
    "Dziel i rządź" (divide et impera) zasadę podboju i podporządkowywania sobie ludów poprzez ciągłe wzniecanie wewnętrznych konfliktów na podbitych terenach i występowanie jako rozjemca zwaśnionych stron.
    A wtedy ma się w d...wszystko .
    Straty wizerunkowe,straty osobowe w szeregach własnych wojsk.Rosnąca siłę przyszłych nieprzyjaciół i ich zwiększającą się liczbę.I żadnych przyjaciół Koszta które w końcu rozsadziły Rzym
    Byle tylko utrzymać się przy władzy i otrzymać poklask gawiedzi, poprzez organizowanie igrzysk rozdawanie chleba i inne używki.Gawiedzi którą ma się w d...i którą tak naprawdę się gardzi.
    I masz częste i gęsto discopolo i całą masę rozdawnictwa pod kryptonimem + z podbechtaniem gawiedzi, iż wielka jest.
    Gdybyś nie myślał o Rzymie, czy byś wymyślił te wszystkie tarcze/kto dziś powie ile ich było/,które tak na oko są "bronią defensywną" a używane w rekach wyszkolonego wojownika to straszna broń ofensywna.
    Bo brzegiem tarczy połamiesz kości nogi, rąk czy nawet odetniesz głowę.
    Tak jest i z naszymi tarczami!
    Kto zna lub zapoznał się z naszymi ich treścią,wie o czym piszę !Zrozumie analogie.
    Kolejna, to budowa muru.Nie płotu, nie ogrodzenia !
    Nie, to musi być MUR, taki na miarę Muru Hadriana/ciekawy jaki ten będzie miał nazwę/
    I wmówienie "suwerenowi" ze tamci za murem to barbarzyńcy,czyhający tylko by Rzymowi zaszkodzić.
    Zarazić cała populacje.Obalić ich posagi i wierzenia.A Rzymski suweren chwalił i wysyłał hołdy tych co na granicy
    Przy jednoczesnym ciągnięciu korzyści z tych,co za murem.Poprzez handel,cła myta czy trybuty.
    I jak w Rzymie, coraz mniej kasy, by utrzymać poklask ludu,coraz słabsze igrzyska.
    I jak tam, MY mamy Cezara !
    I jak w Rzymie zwiększające się szeregi tych co czyhają na niego ze sztyletami.
    Tego co ich wyniósł do władzy, dał im władzę,gaże i apanaże jakie nikt inny by im w życiu nie dał.
    Jeszcze są cisi i pokorni.Jeszcze wykonują rozkazy, ale już sztylety ostrzą.
    /wymienić nazwiska Brutusów?/
    Takie to mam analogie ! I mam nadzieje iż zakończenie będzie takie same.
    To tyle skojarzeń
    Mam jeszcze nadzieje, iż zasiadający do tradycyjnej Wigilii zrozumieją, lub spytają po co i dlaczego i dla kogo od zawsze, na stole, stało jedno nakrycie, puste.
    Mam nadzieje, iż zrozumieją i ci, co dotychczas wybiórczo traktowali religię jej nakazy i przykazania.
    A może i ktoś przytomny przypomni im nauki Jezusa a może i wypowiedzi Papieży w tym i JP II którego zrobiono świętym.I wytłumaczy !Czy zrozumieją?
    Pomarzyć dobra rzecz !!


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie, z tych świątecznych zwyczajów, w naszym kraju najlepiej kultywuje się bydło u żłobu.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>