poniedziałek, 19 października 2020

PAŃSTWO PRAWA


 GDAŃSK-OPOLE  -  Rok IX  -  Nr 78 (1251)










HISTORIA LUBI SIĘ POWTARZAĆ


     Chciałem napisać coś o państwie prawa – czyli o państwie, w którym obywatele przestrzegają prawo, rządzący stanowią mądre prawo, którego potem też solennie przestrzegają.


     Już siadałem do klawiatury gdy wydarzył się casus Giertych. W tym momencie jasnym się stało, że gdybym trzymał się tematu z pierwszego akapitu, wykazałbym wielką naiwność. Tu już nie wystarczą rozprawki naiwnego idealisty o znaczeniu prawa o etosie praworządności. Te rozważania można dzisiaj wsadzić tam, gdzie można pana majstra pocałować.

     Przeraziły mnie dziwne zbiegi okoliczności. Najpierw personalia:

     Zbigniew Ziobro – rok 2007 minister sprawiedliwości, rok 2020 minister sprawiedliwości + prokurator generalny.
     Bogdan Święczkowski – rok 2007 szef ABW, rok 2020 I zastępca prokuratora generalnego + prokurator krajowy.
     Mariusz Kamiński – rok 2007szef CBA, rok 2020 minister spr. wewn. i administracji + minister koordynator służb specjalnych.

     Dlaczego przypominam akurat te dwa lata? Otóż w latach tych główni „bohaterowie” pełnili takie same lub podobne funkcje a aparacie represji i w tatach tych wydarzyły się dwie dziwne sytuacje.

     2007 – podczas przeszukania mieszkania Barbary Blidy, podejrzana udała się w towarzystwie agentki do łazienki, gdzie śmiertelnie się postrzeliła.



     2020 – podczas przeszukania mieszkania Romana Giertycha, podejrzany udał się w towarzystwie agenta do łazienki, gdzie stracił przytomność. Po jej odzyskaniu podejrzany powiedział, że utrata przytomności nastąpiła po tym, jak agent „coś mu zrobił”.

     Zaiste dziwne zbieżności – ci sami ludzie, te same okoliczności i prawie taki sam finał. Jakby powiedział mistrz Macierewicz – „przypadek…..?”.

     W przypadku Giertycha nie mają żadnego znaczenia podejrzenia prokuratury o jego domniemanym udziale w zorganizowanej grupie. Potencjalni „wspólnicy” zostali przez sąd uwolnieni od zmiękczania w areszcie. Nawet gdyby popełnili jakąś zbrodnię, to tej najgorszej, polegającej na „nielubieniu” Jarosława K.

     Giertych owszem, jako adwokat nie mógł być „nie zamieszany” w jakąś aferę. To należy do jego obowiązków zawodowych. Jednak tyle przykrości narobił naszemu wodzowi, że nawet bez skutecznego przedstawienia zarzutów należy pozostawić go w areszcie.

     W normalnym demokratycznym i praworządnym kraju trudno by było nie nazwać tego przypadkiem. Jednak w krajach rządzonych przez większych czy mniejszych dyktatorów ( niechby tylko mieli dyktatorskie marzenia) trudno znaleźć ludzi wierzących w takie przypadki.

     Czy jest ktoś na świecie, który przypadkami nazwie śmierć nieprzychylnych dziennikarzy, polityków mówiących prawdę godzącą w np. Putina?

     Wiem, naszemu dyktatorkowi daleko do mistrza Putina. Ale wzorem Dudy – on cały czas się uczy.

     Na razie chce zdobyć dyplom czeladnika, ale jak nie zrobimy czegoś, niedługo pomacha nam przed nosem papierami mistrza. A wtedy to już będzie za późno.










5 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    Zbyt mało znam temat, jednak z dostępnych przekaziorów wyłania się ewidentna prowokacja policyjna!
    Jak bowiem adwokat, który nie jest właścicielem ani pracownikiem spółki, co więcej PRAWDOPODOBNIE nie ma nawet akcji w/w, może działać na jej niekorzyść?
    Sika na bilbordy, czy pluje na firmową tablicę ogłoszeń? Bo tylko tak mógłby działać na niekorzyść spółki z którą NIC go nie łączy biznesowo!
    To się kupy nie trzyma!
    Tak więc wygląda to na EWIDENTNĄ prowokację policyjną...
    Jeśli Giertych ma cojones to powinien po czymś takim roznieść pisią bandę w sądzie najpierw w Polsce a potem w Strasburgu.
    Co więcej! Wygląda, że pisia władza właśnie desygnowała nam przyszłego premiera!
    Bowiem po nieuniknionym upadku rządów PIS Roman Giertych, jak prześladowany, ma mandat moralny do objęcia funkcji premiera w nowym rządzie lub przynajmniej przewodniczącego komisji badającej przestępcze działania pisowskiego reżimu (coś w stylu komisji Gaucka w Niemczech).
    Tak więc pisiarnia po raz kolejny strzeliła sobie (długoterminowo) w kolano...

    Pozdrawiam

    Krzysztof z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  2. Giertychowi nie zapomnę jego LPR-owskiej przeszłości. Nie zapomnę zakończonego blamażem ministrowania w oświacie. Ale tamten Giertych to jedno a obecny to drugie. Obecny Giertych zbyt wiele wie o watażkach z PiS, zbyt mocno zalazł za skórę temu rodzimemu KuKluxKlanowi, a ta kolesiowska ferajna nie przebacza. Mści się tym mocniej im mocniej się modli.
    Skracając się... Czy odbędzie się kiedyś w Polsce proces na wzór tego z Monachium zakończonego stryczkami?
    Wiem...wiem... Zniesiono KS... Przecież jednak istnieje jakieś podstawowe prawo i jakaś choćby już tylko rudymentalna sprawiedliwość... Koronawirus za nas wszystkiego nie załatwi...
    J-K.N.
    P.S. Może warto uzupełnić tytuł postu o "...i Sprawiedliwości"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jan Krystian Niegłowicz

      Po przeczytaniu Twego komentarza, uwaga o ewentualnej zmianie tytułu zdała się dosyć atrakcyjna. Zacząłem się nad nią zastanawiać..... i nagle poczułem taki kaczy absmak - czyli po prostu niesmak w ustach.
      Tak więc wybacz - będę musiał powołać się na klauzulę sumienia i nie umieszczać w tytule tego pięknego słowa, które zostało już osikane przez wszystkich pisowców po kilkadziesiąt razy.

      Usuń
  3. Jakos nikt nie zauważa, że swój cel osiągnęli!!
    Moze im nie wyszło z Giertychem, tak jak chcieli, ale swoje zrobili.Nie pozwolili mu dalej funkcjonować.
    I dziwi, że nikt tego nie zauważa .Ludzie którym "padnie komputer" ludzie którym ukradną lub "zepsuje" się komórka wpadają w lament i panikę Ze nie mogą "normalnie funkcjonować"
    Giertychowi zaś z Kancelarii zabrano i wyniesiono nie tylko"papiery" ale także komórki,laptopy pendrive i inne nośniki elektroniczne na ktorych był cały "dorobek prawniczy" jego Kancelarii!
    I wszystko to co podpada pod tzw "tajemnice adwokacką" /co samo przez się jest poważnym naruszeniem prawa/
    Wynieśli, w kartonach workach podobno zaplombowanych A to wszystko do dyspozycji, ponoć, sądu.
    I będzie to wszystko leżało, gdzieś tam w przepastnych kazamatach Az sąd wyda decyzje.A wróci ? Jeśli wróci?
    Jakoś tak niepełne, uszczuplone, a nośniki, jakoś tak same się uszkodzą/pękną zaleją lub zaginą/ I znów nie będzie winnych
    Tak przecież było z uszkodzonymi nośnikami elektronicznymi, na ktorych z okolicznych kamer nagrano wypadek Szydło w Oświęcimiu.
    Sprawców nie ma, dowodów /kopii/sąd nie uwzględnią bo to kopie I jest git.
    /O tym ze samochod tego młodego człowieka rdzewieje od lat na parkingu policyjnym ,jako"dowód w sprawie" nawet nie warto pisać.Ten juz wrak ,bo po tak długim postoju nadaje się tylko na złom.No ale mu zwrócą!/
    Kto jeszcze wie lub pamieta, że gdy rozpoczęto walkę z jednym z kardiochirurgów ,to samo CBA zabrało z archiwum Kliniki całą, medyczną dokumentację, chorych.Bo szukało w niej winy tego lekarza.Ze chorzy umierali z braku informacji o poprzednich leczeniach czy przebytych zabiegach.Nic to, sprawa się liczy!!
    Tak wiec cel osiągnięto !! Byc może połowicznie, ale to na czym im zależało osiągnięto
    .Rozwalono Kancelarie Adwokacką, Giertycha !!
    Z jaki skutkiem? Zobaczymy?
    Mam nadzieje, iz wrażliwe dowody i dokumenty jako adwokat, znający doskonale mechanizmy tej władzy sprytnie wcześniej poukrywał.
    I te skutki tez trzeba zauważyć.Bo to tez już zalicza się do klasycznych metod CBA i innych"organów"władzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku - tajemnica adwokacka, lekarska czy spowiedzi, dla "zaangażowanych śledczych" nie stanowi żadnej przeszkody.
      Niestety.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>