piątek, 8 marca 2019

SPRAWA JANKOWSKIEGO

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 18 (1098)


- Świat według Leszka






SPRAWA JANKOWSKIEGO


       W powyższej sprawie trudno mi nawet powiedzieć, że mam mieszane uczucia. Niestety, uczucia mam jednoznaczne. Dlaczego niestety - może wyjaśni się poniżej.


       Prałata Jankowskiego znałem (nie osobiście) jeszcze przed sierpniem '80. Jako "świeży" Gdańszczanin (niespełna 10-cioletni), czyli "nachodźca" z wielkim zapałem i wielkimi emocjami chłonąłem wszelaką wiedzę o Gdańsku. jednym z elementów tej wiedzy była historia odbudowy kościoła p/w św. Brygidy. W tym kontekście trzeba oddać sprawiedliwość prałatowi - położył na tym polu wielkie zasługi. To pierwszy plus dodatni dla prałata. Wielu proboszczów szczyci sie tym, że w czasach komuny "wywalczyli" budowę kościoła. Jednak to nie ta liga. Co innego budować od początku różne potworki architektoniczne a co innego odbudowywać zabytkową świątynię.

       Potem w życiu prałata nastąpił okres "solidarnościowy". Dla obserwatorów z zewnątrz plebanii to okres heroiczny. Prałat nie bacząc na zagrożenia ze strony "komunistów" odwiedza strajkujących stoczniowców, spowiada ich oraz odprawia mszę św. To faktycznie podnosi na duchu strajkujących. I to jest drugi plus dodatni.

       Po podpisaniu porozumień sierpniowych zaczęły jednak pojawiać się zjawiska nieco niepokojące. Trudno było je przeoczyć, gdyż wiązały się z wielkim zamiłowaniem prałata do przepychu, do błyskotek, którymi obwieszał się jak choinka. Za to już należał się Jankowskiemu "plus ujemny".




       Było to dosyć niesmaczne również dla jego przełożonych. Zwracali mu tyleż delikatnie co nieskutecznie uwagę. Prałat był nieugięty. Chyba wiedział, że biskupi mogą go pocałować - "lud stoczniowy" nie da mu zrobić krzywdy. A wtedy, "lud stoczniowy" znaczyło z tysiąc razy więcej niż dzisiaj "Guzikiewicz".

       Nie wiem, czy z każdą sukienka kapłańską związana jest potrzeba do robienia biznesu. Ale i Rydzyk i Jankowski są dowodami na tą tezę.




       Ja w tym momencie daję prałatowi drugi "plus ujemny".

       Wychodzi więc na to, że dotychczasowy bilans dla Jankowskiego wychodzi na zero.

       Mniej więcej w tym czasie wiewiórki zaczęły szeptać coś o wielkiej miłości prałata dla biednych chłopców, obdarowywanych znacznymi sumami pieniędzy. Później zaczęły szeptać też coś o powiązaniach Jankowskiego z ubecją. Faktem jest, że w interesującym okresie roku '80 na plebani św. Brygidy pokój wynajmował sympatyczny jegomość. Po latach okazało się, że jegomość ten to pracownik służb bardzo specjalnych.

       W internecie przeczytałem próbę obrony "dobrego" imienia prałata opartą właśnie na działaniach ubecji. Otóż cichy wielbiciel udowadniał, że pedofilskie ekscesy Janowskiego nie mogły by mieć miejsca, gdyż ubecja cięta na kościół dawno by posadziła Jankowskiego do pierdla.

       A mnie po głowie chodzi zupełnie inny scenariusz - jeżeli to prawda z tą pedofilią, to zamieszkujący plebanię ubek miał haka na Jankowskiego i sam go namawiał, by biegał do stoczni wypełniać posługę kapłańską - między innymi polegającą na spowiadaniu.

       Jeżeli .......

       Mam jeszcze jedno skojarzenie. Proszę zauważyć, że w zażartej obronie prałata Jankowskiego i jego pomnika stają ci sami ludzie, którzy walczą o pomniki dla Lecha Kaczyńskiego. Czy wyciągam z tego jakiś wniosek? Tak - to są ludzie kierujący się głównie emocjami, ludzie którym myślenie logiczne jest całkowicie obce, dla których wyciąganie racjonalnych wniosków jest bardzo bolesne.




       Na szczęście dla zdrowego rozsądku radni gdańscy przywrócili jakąś tam równowagę w przyrodzie.

       Co do stawiania pomników, nazywania ulic pewnymi nazwiskami mam stosunek raczej seksualny. Sam mieszkam przy ulicy, która kilka lat temu zmieniła nazwę. Zmieniła za przyczyną "wiernych". Faktycznie, człowiek którego imię ma ta ulica zbudował za komuny imponujący kościół. Pytanie tylko czy dokonał tego sam? Czy nie znalazłbym ludzi, których wkład w budowę tego kościoła był większy? A oni do dzisiaj pozostają bezimienni. W końcu proboszcz zmarł tragicznie w okolicznościach do dzisiaj nie do końca jasnych. To pobudziło wyobraźnię "wiernych" i bez mojej zgody a nawet wiedzy "przeprowadzono" mnie na "inną" ulicę. Kilka niedziel później nowy proboszcz przepraszał wiernych, że w tym roku dzieci z parafii nie pojada na kolonie tak jak w latach poprzednich. Okazało się bowiem, że ośrodek kolonijny w przekonaniu wiernych i księży z parafii należał do parafii - już do niej nie należy. Prawnym właścicielem tego ośrodka - jak fama niesie - był brat zmarłego proboszcza.

       A ja nadal mieszkam przy ulicy jego imienia i muszę powiedzieć, że mi to zwisa. tak samo jak nazwa pewnego skweru.




       Jest taki dowcip - przechodzień czyta tabliczkę "ul. Rolnicza".
- Kto to u licha był ten Rolnicz?

   
   




   








13 komentarzy:

  1. Dowcip jak dowcip,życie przerasta kabaret. W Krakowie o mało w lustracji nie poległa ulica Dworcowa, bo wprawdzie prowadzi ona do dworca kolejowego, ale kto to wie, kim był ów Dworcow? Aby nie komunista?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry

      W Gdańsku też... Znam nawet "autora" wniosku o dekomunizację ulicy Dworcowa ;)
      Był on (jakżeby inaczej) radnym PIS. Co ciekawe z klubu radnych PIS wyleciał z hukiem za... zbytni radykalizm w poglądach i wypowiedziach (nawet tam był zbyt rewolucyjny) :D\

      Pozdrawiam

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
  2. "są ludzie kierujący się głównie emocjami, ludzie którym myślenie logiczne jest całkowicie obce,"i za grosz nie maja tzw "zdrowego rozsądku"
    Gdyby im przyszło założyć siatkę informatorów to zgodnie z tzw zdrowym rozsądkiem do kogo by się zwrócili i kogo werbowali?
    Na pewno "grupę " ciesząca się tzw zaufaniem społecznym i /wątpliwym jak dla mnie/autorytetem.Takich którym się ludzie zwierzają i to dobrowolnie ze wszystkich tajemnic swojego i innych życia,szukają pomocy i zrozumienia a odpowiednio "podprowadzani"pytaniami, powiedzą wszystko.Takich którzy od dawna mają wyrobioną markę "wrogów systemu"a albo co najmniej systemowi niechętnych.Takich co w ramach tzw "posługi"odwiedzają domy,wiedza wiec o domownikach wszystko/lub się bez podejrzeń dowiedzą/a co istotne prowadza pisemnie kartoteki w ktorych jest wszystko o mieszkańcach a nawet więcej wiadomości niż dysponują urzędy.Np "o życiu rodzinnym"kto rozwiedziony kto ma kochankę lub zonę porzucił.Którzy dysponują wolnymi lokalami aby w nich urządzać spotkania wiernych albo użyczać na "konwentykle"opozycji na ktorych omawiano "jak walczyć z systemem" lub inne tajemnice i bez obawy i podejrzeń takowych w nich uczestniczyć.Takich co to dysponują hojnymi darami przesyłanymi "jako pomoc z zagranicy" lekarstwami oraz pieniędzmi CIA przesyłanych kanałami Watykanu.No i te dobrodziejstwo splendor i wdzięczność obdarowanych.
    Takich ktorych da się szantażować z uwagi na ich rozliczne grzeszki nie przystające do ich statusu społecznego i "obrazu"w oczach "wiernych"Takich ktorych można werbować metodami "worek korek i rozporek"/czy tłumaczyć to trzeba/Takich co to "budując świątynię" rożnymi nielegalnymi lub legalnymi sposobami załatwiali to co ówcześnie nazywano"chwilowymi brakami na rynku"Wierni podziwiali za zaradnosc sluzby mialy material do straszenia i szantażu
    Cdn

    OdpowiedzUsuń
  3. Takich którym można powiedzieć nie damy,paszportu a tym samym zgody na wyjazd do ośrodka waszego własnego kształcenia A tym samym wasza kariera zależy od naszego kaprysu
    Takich którym można powiedzieć. Bo prawdę o was rozgłosimy "waszym wiernym"
    Takim którym można powiedzieć.Doniesiemy do waszego przełożonego nie informując oczywista, iż ten przełożony to nie tylko pierwszy informator tzw TW ale gorsza świnia.
    IT itp
    I tak nam rosła kasta "świętych krów" gdzie jedni doceniając ich role kryli ich grzechy i grzeszki a drudzy bez żenady z tego i innych przywilejów korzystając.
    Kryli !! Bo dlaczego zjawisko szerzącej się pedofilii wśród kleru było w PRL zjawiskiem nie znanym lub gdy draństwo dosięgło szczytu jednostkowym?
    Masowe TW wśród akurat tej grupy zawodowej im już wybaczyliśmy.Biskupi /większość TW/ rozgrzeszyli.Papiery IV Wydziału Bezpieki ówczesny min Kozłowski przekazał uprzejmie klerowi i cisza.
    Tym czytatym i pisatym dochodziły do uszu przekazy ze pedofilia masowo sie tam szerząca i rozliczana jest już w Austrii,Anglli.Irlandii,USA,Belgi,Holandii,czy Francji i Australii tylko u nas jej nie ma.
    Bo "nasi" to samo dobro dobro.Lub mój sutannowy w rodzinie był inny.No chyba ze pojechał "w misjach"na Dominikanie a tam "gorący młodziankowie"namówili go do grzechu.I film Kler zaskoczeniem,szokiem oburzeniem No i to ze ośmielili się pokazać.A w czyim to interesie ? Pytają
    A w waszym drodzy parafianie i waszych dzieci i wnuków!!No i my nie wiedzieliśmy my nie widzieliśmy . Mieliśmy podejrzenia.No ale jak tu świętych mężów tak zasłużonych dla Polski,polskości i Ojczyzny podejrzewać o cokolwiek.Nie godzi się,przecież
    Gdzieś tam na plebani pałętają sie w majtach chłopczyki i usługują.To norma.Gdzieś tam "kapelan" wygłasza kazanie ze zachodzi podejrzenie "SB mu to pisało" ale to tylko podejrzenie.Gdzieś tam u niego mieszka SB.No to co z tego ? Mozna tak długo tylko co to da?
    Przypomina tylko pewien dowcip.
    Jak to maż zastał swoja żonę z gachem w łóżko.Pyta A on co tu robi?Zdradzasz mnie.Zona na to Kto, przecież tu nie ma nikogo.Mąż na to przecież widzę.Zona z pretensja w głosie To ty wierzysz komu własnym oczom czy kochanej zonie?
    PS
    Jak tu się nie śmiać z takiego wpisu?
    "Kilka niedziel później nowy proboszcz przepraszał wiernych, że w tym roku dzieci z parafii nie pojada na kolonie tak jak w latach poprzednich. Okazało się bowiem, że ośrodek kolonijny w przekonaniu wiernych i księży z parafii należał do parafii - już do niej nie należy. Prawnym właścicielem tego ośrodka - jak fama niesie - był brat zmarłego proboszcza".
    Uśmiałem się jak norka.Parafianie zafundowali ze swoich składek ,majątek dla "brata księdza"na którym dziś on trzepie kasę.Śmiejąc się w kułak "ale to durnie" No i frajerzy odpuścili schylając pokornie łby"Bo to brata było"Bratu dawaliście?
    Czy ktoś do zgłosił do prokuratora.Ide o zakład ze nie I tak "zagospodarowano" setki o ile nie tysiące sal katechetycznych przy parafiach.Gdzie dziś hurtownie,sklepy czy "pielgrzymkowe biura podroży"Ze to ma skale masowa.Oj tam należy im się 'za posługę"łączność" z Bogiem.A tak po cichu Co się będę wychylał Rodzice już starzy i chcieliby pogrzeb kościelny.A ci albo nie wpuszcza na "swój cmentarz"albo nie pokropią"Srał pies my Ale sąsiedzi!Co powiedzą?Kto by tam zadzierał z nowa siłą przewodnią /w gustownym czarnym kolorze/ co z czerwonej czarną się stała!
    Tak to kisimy się w narodowym sosie.Udając ze nie widzimy nie słyszymy A jak już śpiewamy własne
    "Polacy nic sie nie stało nic się nie stało".Lub pałamy oburzeniem "w imię wyższych racji"
    A jakich to kochani?"oto tajemnica wiary"

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry
    Sprawa ks. Jankowskiego jest b. kontrowersyjna. Dlatego na ostatniej sesji kluby radnych nie wprowadziły dyscypliny partyjnej i każdy mógł głosować jak chciał. W efekcie wszyscy obecni (z wyjątkiem dwu i jednego wstrzymującego) głosowali za odebraniem ks. J. honorowego obywatelstwa miasta, wszyscy (z wyjątkiem dwu) za zmianą nazwy skweru pomiędzy ul. Mniszki, Katarzynki i Stolarską oraz wszyscy (z wyjątkiem jednego) za usunięciem pomnika wiadomego księdza.
    Opozycja stchórzyła i nie pojawiła się na głosowaniu. Jedynie Guzikewicz ze "stoczniowcami" (skąd stoczniowcy skoro Stoczni Gdańskiej już nie ma nie wiem) zrobili happening ze złotym pomnikiem Tuska przed Radą Miasta (co Tusk miał do sprawy pomnika KOMPLETNIE nie wiem, ale meandrów myślenia pisowskiej władzy nigdy nie poznam).
    A obecnie temat został przez pis wyciszony do sposobniejszej okazji.
    Ja ich rozumiem. Obrona prałata - pedofila może ich narazić na wzburzenie "suwerena", pochwalenie usunięcia pomnika - na popieranie KO. czyli i tak źle i tak niedobrze. Za to pomnik "złotego Tuska" już jest eksploatowany przez pisowskie szczujnie!

    Pozdrawiam

    Krzysztof z Gdańska

    p.s. W Gdańsku jest ulica Lipowa. Kiedyś (dla żartu) postanowiłem sprawdzić, kto to jest Lipow... I tu zaskoczenie! Michael Lipow (Rosjanin niemieckiego pochodzenia) to wybitny twórca - malarz, rzeźbiarz, konserwator zabytków. Odnawiał m.in. ołtarze kościoła w Św. Lipce. Wychodzi więc, że władze Gdańska postanowiły uczcić tak wybitnego twórcę kultury europejskiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ze drzewa lipy, zarastają obie strony ulicy To tylko przypadek?

      Usuń
    2. :)
      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    3. A to, że Lipow restaurował ołtarze w św. Lipce to też przypadek?

      Usuń
    4. Leszku kochany .Nie wydaje Ci się przypadkiem, ze gdyby chciano uczcić M.Lipowa na tablicy "winno stajać" "ul.M.Lipowa?" Gdy zaś jest jak byk"ul Lipowa", to raczej "uczczono" zwyczajna lipę .Tak jak np ul.Kasztanowa. Mylę się?

      Usuń
  5. Tak na marginesie - zastanawiam się skąd w naszym społeczeństwie, ponoć w 95% katolickim, taka skłonność do bałwochwalstwa. Przy byle okazji stawiamy sobie posąg nowego bożka, oddajemy mu niemal boską cześć. Toteż trudno się dziwić, gdy fakty odkrywają, że ten boże wcale nie taki bożek, natychmiast rozlega się gromkie larum: "To walka z religią, napaść na nasz święty kościół i negowanie naszego patriotyzmu"!!!

    Wydaje mi się, że sejm powinien w tej sprawie podjąć decyzję, by na terenie publicznym można stawiać pomnik dopiero po 25 latach od śmierci "bohatera". Trzeba dać czas na wybrzmienie i sprawdzenie wszelkich wątpliwości. To samo dotyczy nazw ulic związanych z nazwiskami ludzi.
    Jeżeli sejm stwierdzi, że to nie należy do jego kompetencji - to tym tematem powinny zająć się samorządy. Tylko jeszcze raz powtórzę - wymagane jest 25 lat, i to minimum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak naprawdę katolicyzm u nas się nie przyjął.Mamy własny,przaśny,prasłowiański.Z dawnymi wizerunkami bogów.
      Spytaj pierwszego lepszego rodaka/księży tez/czy znają.
      "Pierwsze przykazanie Boże"
      „Wtedy wypowiedział Bóg wszystkie te słowa: «Ja jestem Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie”.
      „Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, bo Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który za nieprawość ojców karze synów do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy Mnie nienawidzą”.

      Usuń
  6. W owym czasie krązyły rózne ploty także na temat ks. Jankowskiego. Szeptano, że wobec zasług dla podziemia można dopuścić jego bizantyjski stul życia i robienie szmalu. Wiadomym także było, że otaczał sie młodymi chłopcami ale czasy były takie, że nikt pary z gęby nie puścił.
    Takie słuchy chodziły nawet po Opolu.
    Co wyszło teraz to jest smutne i słusznie odebrano honorowe obywatelstwo i pomnik zniknął.
    Myśle sobie, że nikt by nie poniósł szkody gdyby ten plac nazwa np. Św. Brygidy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SB kryło bo "był nasz" i za jego pomocą nie tylko dowiadywała się "co oni tam knują"podczas zebrań"opozycji" z udziałem Walesy A i czekała z niecierpliwością, co to przekaże nam kontakt operacyjny o pseudonimie „Libella” vel „Delegat”
      "Solidarność" jak już doszła do władzy tez kryła !!/Choć już wiedziała bo dostała dostęp do akt w archiwach./
      .No bo jak tu ujawniać i denuncjować swego dobrodzieja "co to ponoć "całym swym postępowaniem zaświadczał" a ponad to co najważniejsze
      "W latach 80. dzięki dobrym kontaktom ks. Henryka Jankowskiego z Polonią amerykańską do Gdańska trafiały transporty leków warte miliony dolarów, które przekazywano do pomorskich szpitali. W
      wspomagał także finansowo wiele osób (głównie działaczy „Solidarności”) oraz organizował kolonie dla dzieci.
      Wiec brnęli dalej.Ordery,medale i odznaczenia,honorowe obywatelstwo i pomnik.
      Dzis głupio,Bo"sprawa sie rypła" i mimo przekonywujących świadectw pisemnych i ustnych dot"działalności tego zasłużonego" bronią idąc w zaparte.Bo tamto teraz ich obciąża.Iz byli tacy naiwni i głupi.
      A wniosek jest tylko jeden.
      Każde opozycje czy konspiracje winny mieć swój wywiad i kontrwywiad a nawet swoje "wtyczki" w szeregach"przeciwnika"
      Winna nas uczyć choćby ostatnia okupacja.Gdzie sprzedawczyków w"naszych szeregach" było wielu.
      I zdradzali, niestety, rodacy.Tak zdradzono "Grota" tak zdradzał w Zgrupowaniu Ponurego"Motor" by wymienić bardziej znanych .
      Dzis płacz nad rozlanym mlekiem gdy znów porzekadło"Mądry Polak po szkodzie" ujawnia swój,uniwersalny sens.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>