piątek, 22 lutego 2019

IDĘ NA L4

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 15 (1095)









Odcinek 148 - czyli jak żyć panie premierze?

     Parafrazując klasyka zadaję sobie pytanie - jak tu być komentatorem politycznym? A z tymi wątpliwościami trudno prowadzić bloga politycznego.


     Chyba w poprzednim życiu naraziłem się jakiemuś Chińczykowi i rzucił na mnie klątwę - "Obyś żył w ciekawych czasach!" - i spełniło się.

     Z której strony by się nie przyglądać - to zawsze czasy wydają się ciekawe. Jaki procent żyjących do tej pory ludzi miało szansę być świadkiem końca jednego tysiąclecia i początku drugiego? Że co? Że to "zjawisko" nie ma żadnego umocowania naukowego? Że to data umowna? Zgoda, ale powszechnie akceptowana.

     W czasach, w których przyszło mi żyć obserwowałem "naocznie za pomocą tv" człowieka stawiającego pierwszy krok poza Ziemią. Wynaleziono internet, co stało się "bezpośrednią przyczyną" pisania tego bloga.

     W tychże czasach kilka tysięcy ludzi zrobiło krok, który doprowadził bez jednego wystrzału do wypędzenia z Polski okupanta - co poprzednim pokoleniom, pomimo wielu heroicznych powstań nie udawało się. Również bez jednego strzału przesunęło się kilka granic państwowych, jedne znikły na zawsze, drugie pojawiły się - przynajmniej na jakiś czas.

     I w końcu mój największy koszmar - dumny naród wybiera sam sobie władzę, która istnieć mogła dotychczas jedynie w krzywym lustrze. Władzę, która "walczy z komuną(?)" przy pomocy komunistów. Która walczy z "układami" za pomocą własnych układów. Władzę, która wrzeszcząc na opozycję - "złodzieje!!!" sama przy każdej sposobności kradnie ile się da. Nie oszczędzając nawet organizacji charytatywnych. Władzę, która - aby móc to wszystko czynić bezkarnie - "reformuje pod swój strój" sądownictwo.



     Najgorsze jest jednak to, że dookoła mnie widzę pełno ludzi, którzy nie tylko ten stan rzeczy akceptują, ale jeszcze w zachwycie biją brawo. Dom wariatów, stado baranów - gdzie ja się znalazłem? Co ja mogę im powiedzieć? Jak mam próbować ich przebudzić?

     Jedno z praw Murphy'ego mówi - "Nigdy nie kłóć się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy."

     Dlatego też pomimo że "ciekawe wydarzenia" występują coraz częściej - jakoś nie mogę zebrać się by je skomentować. Postanowiłem więc, że do czasów wyborów prezydenta Gdańska idę na L4 (na głowę). Mam nadzieję, że rozsądek i wrodzona mądrość gdańszczan wykazane przy urnach, przywrócą mi wiarę w człowieka i doprowadzą do równowagi (może nawet stabilnej) moje myśli.

   








11 komentarzy:

  1. Miałam podobne przemyślenia, choć ja /nie prowadząc zresztą typowego politycznego bloga/ zwyczajnie nie nadążam, bo każdy dzień zasypuje nas kolejną porcją rewelacji. Zgadzam się, że czasy są niezwykle ciekawe i ze zrządzenia losu staliśmy się świadkami historii.
    A może jednak nie uciekaj jeszcze na L4?... Dobrze tu zaglądać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ jestem Gdańszczaninem, najważniejszą sprawą w obecnej chwili są wybory prezydenta mojego miasta.
      Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że wszystko odbędzie się bez niespodzianek, bez skandali - aż tu nagle pojawia się w Gdańsku wrocławski faszysta i puszcza w salonie bąki.
      Gdybym chciał komentować każde słowo tego brunatnego błazna, musiałbym używać słów, które nawet w wojsku budziłyby zażenowanie.
      Dlatego do czasu ogłoszenia wyborów i przewietrzenia gdańskiego salonu - Długiego Targu - będę starał się milczeć.
      Chyba, że ktoś tak miło jak Ty poprosi mnie o komentarz.

      Usuń
    2. Gdańszczaninem pan Grzegorz wprawdzie nie jest, do wielkomiejskich salonów także nie wykazuje jakiejś gwałtownej inklinacji, a nawet - co sam kiedyś przyznał - mentalnie jest z lasu świętokrzyskiego, ale żeby zaraz bąki? Pochodzącej głównie z Kielecczyzny bohaterskiej załodze Westerplatte też pewnie w duszy nie grały szanty, a raczej płonące ognisko i szumiące knieje...?? (te z piosenki autorstwa jego dziadka - Jerzego Brauna, nawiasem pisząc). Jakkolwiek by było, jedno nie ulega najmniejszej wątpliwości: GRZEGORZ BRAUN NIE JEST FASZYSTĄ!
      jędruś

      Usuń
    3. Anonimowy23 lutego 2019 20:31
      A do jakiej podgrupy, czy grupy naczelnych, można go zaliczyć ???
      Bo ze słów w jaki sposób chce bronic własne terytoria lęgowe
      " Kto w Boga wierzy, niech zaczyna naprawianie Polski od tego, co najbliższe i wykonalne – od zabezpieczania własnej parafii. Po kolei: KOŚCIÓŁ – SZKOŁA – STRZELNICA" i ostatnio dodana MENNICA trudno to wykoncypować.
      A tymi z WESTERPLATTE raczej bym się nie zasłaniał i pyska bym nie wycierał.A w szczególności nie porównywał.

      Usuń
  2. L4? Na blogu to możliwe... w realu się nie da. Pal diabli, że zimno i wiatr jeszcze je potęguje. Kraków wczoraj wieczorem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo, Tetryku - jesteście niezawodni!

      A Ty, Leszku? Przed samym finiszem chcesz zrezygnować?!
      L4 Ci chodzi po głowie?! Wypijaj tu zaraz jakąś rozgrzewającą miksturę zdrowotną i ani się waż chorować! Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Leszku bez względu na to z jakich powodów to L-4, zdrowia życzę Tobie i Gdańszczanom. Ja na rewelacje jakie słyszy się codziennie nie mam już siły, dlatego uciekam od polityki. Jednak do Was wpadam i czytam, choć nie komentuję. Dzisiaj chciałam najzwyczajniej w świecie tylko pozdrowić.

    OdpowiedzUsuń
  4. "dookoła mnie widzę pełno ludzi, którzy nie tylko ten stan rzeczy akceptują, ale jeszcze w zachwycie biją brawo. Dom wariatów, stado baranów - gdzie ja się znalazłem? Co ja mogę im powiedzieć?"
    No jak to co?Prosto "po żołniersku" i w ich języku, by zrozumieli i pojęli,powiedzieć/napisać/
    "Z każdym dniem mojego życia, nieuchronnie zwiększa się liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę.'
    Tyle się w tym Gdańsku dzieje.Choćby to, jak nocą prałata"kładą na opony" a następnej nocy stawiają, a ten wieje na L4, które to emerytowi tak potrzebne, jak wikaremu jaja.
    Chyba iż wstąpiłeś w szeregi "Straży Obywatelskiej"która to wraz z Policją, dzielnie, dniem i nocą będzie "wiernie strzec" w/w monument"ikony" Przed entuzjastami.
    A to rozumiem !Choć się nie cieszę

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień dobry
    Leszku, poczekaj trochę z tym L4 (jeszcze zdążysz się wychorować) i róbmy swoje!
    Nie musimy zaraz zbawiać świata, wystarczy, że porozmawiasz ze swoimi znajomymi, rodziną, osobami, które zechcą wysłuchać co masz do powiedzenia i zachęcisz ich do jednej drobnej rzeczy: aby 3-go marca poszli na wybory!
    Tylko tyle i aż tyle!
    Bo jak pójdą, to mamy szansę zakończyć ten cyrk 3-go marca... Jeśli jednak dobrym ludziom nie będzie się chciało ruszyć "dudy" z domu i iść na wybory, to wybory przyjdą do nich 2 tygodnie później (2-ga tura wyborów prezydenckich odbędzie 17 marca).
    A biorąc pod uwagę, że tydzień później będziemy mieli wybory do rad dzielnic (zarządzone jeszcze przez ś.p. prezydenta Adamowicza na 24 marca) to nie wiem, czy wytrzymamy jako mieszkańcy ten "wyborczy maraton"...

    Chętnie też bym sobie po-L4ował ale mamy jeszcze trochę spraw do załatwienia!

    Pozdrawiam

    Krzysztof z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  6. Leszku Kochany jak już się byczysz na tym L 4 to oprócz zajęcia mózgu "przyziemnymi sprawami"zleconymi przez Małżonkę a także i to pewne "robotkami ręcznymi"typu" karnisz,cieknący kran czy spłuczka toaletowa nie mógłbyś choć chwilę poświecić "dla dobra emerytów" i rozważyć a i może ując tabelarycznie
    Otoż "Jarosław Wielki/zawsze dziewica/ który oby żył wiecznie o wonny kwiecie lotosu, na ostatniej konwencji PIS w swej łaskawości oświadczył
    " w maju będzie wypłacony dodatkowy "zastrzyk" dla emerytów. Nazwał ten program Emeryturę Plus, który będzie dotyczył wszystkich emerytów".
    I tu cholera zagwozdka .Brać czy grzecznie odpowiedzieć s...dalaj?
    Dlaczego ?Juz wyjaśniam. Kiedys a były i takie czasy że "nie opłaciło się" nawet przyjmować nagród albowiem przyjecie ich powodowało tzw "przekroczenie progu podatkowego" i Urząd Skarbowy, w wyliczanym podatku, zabierał więcej nawet, niż wynosiła nagroda.
    Dzis gdy emerytów rozlicza z automatu ZUS, a niektórzy jeszcze dorabiają sobie legalnie taka "darowizna" pewno jeszcze opodatkowana to gwóźdź do trumny niektórego z nas.A"niektórzy" już zacierają raczki.Ze dostaną i wyliczają np "ile z tego dla Rydzyka"przeznaczą.
    Pisze juz bo "łaska pańska" ma nas doścignąć cichym lotem ,już w miesiącu maju.
    PS
    Byc moze zauważyłeś iz te "zwolnienie od podatku do lat 26 " dotyczyć będzie w większości tych co to "wykształcenie"ukończyli wraz ze szkołą, powszechną"
    Ci co dalej się kształcą, nie będą promowani, a co gorsza, w sposób arbitralny odebrano im możliwości zarobków w tzw "niedzielę i święta" w sklepach i supermarketach, gdzie masowo byli zatrudniani.Nielicznym tylko "studiującym a pracującym" albo dorabiającym dorywczo,i rozliczającym się z fiskusem ,może się i lapnie.
    Dzis stawiamy na niewykształconych !!!Mówi Ci to coś??

    OdpowiedzUsuń
  7. "Ponieważ jesteś Gdańszczaninem, a najważniejszą sprawą w obecnej chwili są wybory prezydenta mojego miasta."
    Wiec uprzejmie Cie powiadamiam Zarazę masz u bram miasta Jak ostrzega jeden z Blogerów
    "Wedle kandydata na prezydenta Gdańska Grzegorza Brauna, w mieście tym, słynącym od lat z liberalnego podejścia do wiary i obyczajów, jest wiele zagrożeń dla polskości i polskiej rodziny.
    Zagrażają jej – tej rodzinie znaczy się – „zboczeńcy” i „towarzysze sodomici” (geje i lesbijki). Niebezpieczeństwo czyha również ze strony Unii Europejskiej („eurokołchozu”), „państwa położonego w Palestynie” oraz niezmiennie masonów."
    Pan Braun uważa również, że wymienione siły chcą nie tylko w Gdańsku, ale w Polsce w ogóle, zainstalować obcą suwerenność i szykują „ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej„.
    Dlatego czasu na działanie i ratunek jest bardzo mało, bo sprawa jest wyjątkowo nagląca.
    Wiec Ty albo czyść gwintówkę, albo szarpie szykuj "By boj to był ich ostatni" a jak nie to w piwniczce jakiś zapasik na czarną godzinę,gromadź.
    PS jakby co to ostrzegałem.Z harcerskim pozdrowieniem Czuwaj!

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>