niedziela, 19 sierpnia 2018

"WESTERPLATTE BRONI SIĘ JESZCZE"

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 54 (1049)










O co ta cała wojna?


     W przeddzień obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej udało się zażegnać kolejną wojną o skrawek półwyspu zwanego Westerplatte. Przynajmniej tak to wygląda dzisiaj. Tym razem w roli kieszonkowego pancernika Schleswig-Holstein wystąpił następca Antka M. - minister Płaszczak.



     Zastosował typowe dla poprzednich agresorów metody dezinformacji i prowokacji. A o co mu chodziło? Z dramatycznym, podszytym dużą dozą "bogoojczyźnianego patriotyzmu" oznajmił, że prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz nie chce dopuścić do udziału wojska w obchodach kolejnej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Dodał coś o zbieżności jego intencji z intencjami hitlerowców. Zasugerował, że Adamowicz chce ciągłości historycznej Gdańska odcinając się tym samym od historii Polski. Komentować tych bredni nie będę nawet próbował. Bowiem gdybym chciał się pochylić do poziomu Płaszczaka skończyłbym na chirurgii z pękniętym kręgosłupem.

     Warto tylko temu nieukowi przypomnieć, że niezależnie od pisanej przez pis "nowej historii", miasta takie jak Gdańsk, Wrocław czy Szczecin (i wiele innych, mniejszych) ma swoją własną historię. Historię, z której mogą być w większości dumne, historii, która tworzyła się przez większość swego istnienia obok historii Polski. To nie wina tych miast. Tak wyglądała historia Europy i świata.

     Ciekaw jestem, czy w "nowej, pisowskiej historii" będzie w gdańsku istniała Politechnika Gdańska - Königliche Technische Hochschule zu Danzig powstała w 1904 roku? Różnorodność kultur, przeplatająca się historia są wielką wartością każdego miasta. Oczywiście wg pisu jest to niezgodne z "polską racją stanu". I to chyba legło u podstaw oburzenia ministra od wojska.

     A jak było naprawdę?



     Otóż prezydent Adamowicz pamiętający zeszłoroczny skandal wywołany przez Antoniego M. chciał się tylko upewnić, że w tym roku ze strony ministerstwa nie będzie takich wyskoków. Znając pis - nie dziwię mu się, że chciał mieć to na piśmie. Gdyby takiego zapewnienia nie otrzymał, ministerstwo nie zostałoby zaproszone na uroczystości. Wojsko i tak pełniłoby wartę honorową, oddało honorowy salut - wszystko wspólnie z harcerzami.

     Mieszkam w Gdańsku ponad 45 lat i zawsze 1.IX na Westerplatte harcerze stanowili nieodłączny, bardzo ważny element obchodów. Powstaje więc pytanie - co komu przeszkadza. Czy władzom samorządowym wojsko, czy ministrowi harcerze?



     Pozostaje nierozwiązana kwestia - kto ma być organizatorem uroczystości państwowych organizowanych poza "eksterytorialnym" placem Piłsudskiego w Warszawie? Czy Powstanie Warszawskie było "warszawskie" czy "polskie"? Czy samorządy mają prawo do upamiętniania historycznych wydarzeń mających miejsce na ich terenie, czy monopol na "historię" ma pisowska władza?

     W tym momencie chyba odkryłem prawdziwą istotę tej nowej wojny o Westerplatte. To są samorządy, które w żaden sposób nie podlegają władzy centralnej. To ta nieznośna dla pisu ich samodzielność i nieprzewidywalność.

     W Warszawie problem ten rozwiązano dokonując aneksji Placu Piłsudskiego. W Gdańsku problem ten jest dużo starszy. Pierwszy konflikt powstał wokół Muzeum II WŚ. Potem była próba wykupienie od miasta półwyspu Westerplatte przez ministra od wojny. Kumulacja nastąpiła przed kilkoma dniami.

     O ile prościej by to wyglądało, gdyby nie było sejmików wojewódzkich i powoływanego przez nich Marszałka wraz z jego Urzędem, gdyby nie bezpośrednie wybory prezydentów, wójtów i burmistrzów. To wszystko są byty, którymi pis nie może bezpośrednio sterować. Może na nie wpływać, przez np. obniżenie wynagrodzenia.

     Tak więc, niezależnie od tego jak się skończy, ten incydent z Westerplatte to tylko bąbel lawy wypływającej z krateru dyktatury. Wewnątrz gotuje się aż z nienawiści do samorządności Polaków. I tak trzeba to widzieć.

     




16 komentarzy:

  1. W 1983 r wpadła mi w rękę książka "Lwy Westerplatte" St Górnisiewicz, w której to w dołączonej wojskowej mapie W-tte zostały naniesione wartownie,placówki,okopy i kierunki ognia./swój n.pla/
    A że w tym samym roku udało mi się przebywać w Gdańsku, skorzystałem by teren Westerplatte "zwiedzić"
    A teren był jeszcze surowy nie zagospodarowany nie wypicowany,Nie było pomnika czołgu i nie było tego oficjalnego,Były za to ruiny Wartowni Nr 1 innych Wartowni ,Koszar i stały bunkry placówki Prom oraz pozostały zarysy okopów.Dwa dni mi to zajęło, zajrzeć, wejść w każda ruinę ,położyć się w każdym okopie.By zrozumieć
    I dziwiłem sie dlaczego to
    "1-go września ustawiono działo 75, na półotwartym stanowisku i ogniem bezpośrednim — jak na PARADZIE — ostrzeliwano gniazda niemieckich ciężkich karabinów maszynowych, a nawet... pancernik Schleswig-Holstein.
    Tej zniewagi Niemcy nie mogli nie pomścić. Natomiast dwa działka 37-milimetrowe z góry przeznaczone do zwalczania gniazd karabinów maszynowych oraz współdziałania z działonem rozdzielone, dobrze zamaskowane i
    często zmieniające swoje stanowiska — ocalały, ale udziału w walce nie brały.Zaraz rano 1 września cztery moździerze 81-milimetrowe, broń precyzyjna i nadzwyczaj skuteczna, zostały skoncentrowane pod murami koszar, widocznych jak na patelni i stanowiących główny cel dla artylerii i lotnictwa. Przez trzydzieści sześć godzin ani nie zmieniono stanowisk, ani nie rozdzielono moździerzy. 2-go września po nalocie — śladu z moździerzy nie zostało. [...] To nie był błąd, to było karygodne niedbalstwo
    A to one spełniły w pierwszym dniu walki właściwie całe swoje zadanie: ostrzelały zwartą kolumnę nacierających na początku hitlerowców, zburzyły wartownię Schupo, zburzyły domek rybacki za warsztatami Rady Portu gdzie się zbierały oddziały hitlerowskie do natarcia.
    W-tte miało broń i amunicję, miało wodę i suchy prowiant, miało niezłomną wolę walki z Niemcami i wolę wygrania”. Zabrakło „lekarstw, pomieszczenia bezpiecznego dla rannych, środków wybuchowych do zaminowania torów, hełmów dla połowy załogi, ciepłej strawy, a przede wszystkim pomyślnych wiadomości z kraju.Były komendant Składnicy uważał nawet, że /a był to najważniejszy błąd Henryka Sucharskiego./ Nie wolno było urządzać szpitala i sali operacyjnej w centralnej reducie i na oczach dowódcy i jego sztabu/
    A nikt w kraju nie wytyka Sucharskiemu, że zaniechał zaopatrzenia Westerplatte w i instrumenty chirurgiczne, środki nasenne i usypiające i w lekarstwa. Przecież to można było w kieszeniach dostarczyć!!!”
    Westerplatte zdobyło swoją sławę przez to, że broniło się tak długo.I zrobiło to, co każda kompania wojska powinna zrobić, w czas wojny.Jak najdłużej związać walką nieprzyjaciela.
    Choc wiem iz II WS rozpoczęła się gdzie indziej i ze to tylko symbol,podziw do dziś pozostał.
    Jak widać traktuje to osobiscie i wybaczcie, ale nie będę pisał o tych sk...co krew żołnierską wykorzystują od wieków do swych własnych partykularnych celów,Nie ma takiego "Słownika wyrazów obelżywych" i w nich "wyrazów"jakich nie wahałbym się użyć.
    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomnik Obrońców Wybrzeża (Obrońców Westerplatte) odsłonięto w 1966 roku ( na Tysiąclecie Państwa Polskiego) - to jak to możliwe, że nie zauważyłeś go w 1983 roku ????.

      Usuń
    2. WIEŚKU
      Twoje ciekawe wywody dowodzą iż coroczne ceremonie rocznicowe na Westerplatte nie mają za zadanie "upamiętniania sukcesów" wojska polskiego.
      Z militarnego punktu widzenia znaczenie tej placówki było zerowe. Niemcy mogli ją zignorować, pozostawić w spokoju i w niczym by im to nie zaszkodziło. Jednak atmosfera w latach poprzedzających wybuch wojny jaka panowała w Wolnym Mieście Gdańsku spowodowała, że zarówno Składnica Tranzytowa na Westerplatte jaki i Poczta Polska w Gdańsku drażniły faszystów jak wrzód na dudzie.
      Poddajesz pod wątpliwość - moim zdaniem słusznie, podobnie jak wypadku Powstania Warszawskiego - kompetencje dowódców jak i założenia strategiczne armii.
      Bohaterska obrona tego skrawka ziemi to nie zasługa armii, czy ogólnie wojska. To zasługa żołnierzy, czyli obywateli służących w wojsku.
      Kto więc dzisiaj posiada większy tytuł do organizowania uroczystości - MON czy samorządy wraz z harcerzami, którzy krzewią obywatelskie cnoty wśród młodzieży?

      Usuń
    3. Leszek Kowalikowski21 sierpnia 2018 12:52
      Nie nie mają!!Zrobili swoje 'związali ogniem i zatrzymali n-pla.Agresora.I to znacznie dłuzej niz mieli w rozkazie !!
      Politycy dziś chcą tylko"pokazać się suwerenowi" i powiadać "jacy to my patryjoci" i przekonywać iż"gdyby co My tez życie byśmy oddali, za Ojczyznę"/gdyby tylko zdrowie pozwoliło/
      Pokazać się i uciekać ,bo jeszcze ktoś odszuka i ogłosi, iż faktyczny dowódca W-tte po wojnie wstąpił do Ludowego Wojska i jako wojskowy
      " Dla zabezpieczenia przebiegu wyborów na Pomorzu Gdańskim sformowano grupy ochronno-propagandowe. Komendantem ośrodka wyszkolenia tych grup mianowano 1 stycznia 1947 Dąbrowskiego. Funkcję tę pełnił do 1949 roku, kiedy to został szefem Biura Dowódcy Marynarki Wojennej w Gdyni.
      I matko moja do tego ,Członek PPR, później PZPR po połączeniu z PPS, wyrzucony z partii po kilku latach jako „oficer sanacyjny”.
      Co na to IPN.Dobrze ze nie żyje bo by Mu grzebano w życiorysie.
      /Mam własny prywatny stosunek do kpt,/potem majora/ Dąbrowskiego bo po usunięciu z Wojska by wyżywić rodzinę sprzedawał gazety, w kiosku, niedaleko mojej szkoły /w takim betonowym okrąglaku/i był widywany jak otwierał i zamykał jego "podwoje" /w domu wyrabiał kapcie /
      Uwierzę gdy "armia" w tym dniu uczci i jego na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie gdzie został pochowany/a zmarł na gruźlicę w wieku 58 lat/ A oprócz tego uczci i pozostałych obrońców z ktorych jeden, o zgrozo młodzieży patriotyczna, był Żydem.
      Na pewno nie usłyszymy iż
      "Walki rozpoczęły się 1 września o godzinie 4:48, a zakończyły gdy Niemcy zauważyli biała flagę – 7 września o 9:30. Zatem było to 6 dni 4 godziny i 42 minuty."
      Znow powiedzą o 13 szturmach,gdy w rzeczywistości
      "Niemcy przeprowadzili tylko dwa szturmy generalne oraz jeden atak będący głębokim rozpoznaniem walką". Trzeci,planowany na 8 mego września,na który zgodził się ponoć, osobiscie sam Hitler nie doszedł do skutku z uwagi na kapitulacje
      Czy powiedzą
      "bezpośrednie straty niemieckie wyniosły około 50 zabitych i 150 rannych. Co do polskich ofiar można przyjąć, że było to co najmniej 15 zabitych i około 40 rannych i kontuzjowanych."
      Nie nie powiedzą nie uświadomią bo byłoby to niezgodne "z polityka historyczną"a uroczystość organizowana po to by po raz nty odczytać"apel smoleński"
      I dlatego uważam iz to samorządy z przyczyn które wymieniłeś sa bardziej predysponowane do organizowania tej uroczystości, a wojsko ma jedynie asystować i oddać salwę honorową.
      Gospodarzem są samorządowcy i miejscowa ludność a na "warszawka"

      Usuń
  2. No toś mi zabił klina! W świetle dat powinien być,/a ja go widzieć/ a mnie się jakoś w pamięci nie utrwalił.Pamiętam potrzaskane pietra koszar /majstersztyk sztuki inżynierskiej,p.bombowej/ drzewa,chaszcze resztki zasieków z drutem, kolczastym,przestrzeliny w stalowym "płocie" od strony morza itp. ale bij zabij,pomnika nie pamiętam.Choć go widziałem, ale wg mnie dopiero po paru latach, za kolejnym pobytem na W-tte.Cos w tym jest bo ilekroć jestem w Gdańsku zawsze mnie tam ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w.i.e.i.e.k. - robisz sobie "jaja" - lepiej odpuść ten temat, jest zbyt poważny, aby pisać o nim w ten sposób. Lepiej przeczytaj sobie historię budowy tego pomnika, bo jest to jeden z największych i najkosztowniejszych pomników w Polsce.

      Usuń
    2. Niemcy w 1940 roku zrównali z ziemią obiekty obronne Westerplatte i posiali tam trawę ! Wstyd im było, że tak słabo uzbrojona i ufortyfikowana placówka stawiała im opór przez prawie 7 dni. Ponownego uzbrojenia i ufortyfikowania Westerplatte - Niemcy dokonali w 1944 roku w związku ze zbliżającym się Frontem Wschodnim. Gdańsk zdobyto 30 marca 1945 roku - tylko na Westerplatte Niemcy bronili się jeszcze do 7 kwietnia 1944 roku (co za zbieg okoliczności - też 7 dni - może "odgórnie" tak postanowiono , aby Niemców upokorzyć). Żołnierzom z Westerplatte chwała - generalicji hańba. Kiedy oni się tam bronili - generałowie wiali przez Zaleszczyki.

      Usuń
  3. "Temat" nie jest "śmieszny" ani "poważny".
    Ja ci pokazuję zaskoczenie pierwszych godzin wojny gdzie wydawałoby się iż "dobierany z najlepszych,najlepszy materiał żołnierski" nie radzi sobie z chaosem i stresem pola walki.Mimo iz był do tego przygotowywany i ponoć przygotowany.Ty że jaja.
    Co do pomnika.
    Nie wypowiem sie albowiem o tego typu sztuce nie mam zielonego pojęcia Stosowne napisy i zapisy na nim umieszczono Byc może nie tak i w nie takim miejscu i kolejności jakie by chcieli niektórzy
    A twórca pomnika tak przedstawił wymowę monumentu:
    "W układzie poziomym front obrony, poświęcenia bez granic i męczeństwa, a w układzie pionowym ideę zwycięstwa, która przyszła po latach cierpień".
    To co się mam wymądrzać.
    Ty lepiej skup się na analogii miedzy dawnym a dzisiejszym postępowaniem "władzy"
    Wtedy to
    "warto wspomnieć o ogromnej przykrości, jaką zafundowały Westerplatczykom komunistyczne władze, przy okazji uroczystości odsłonięcia pomnika. Na wydarzenie zaproszono zaledwie kilku z nich. Na dodatek, kazano im stanąć z boku, a nie w należnym bohaterom honorowym miejscu.Pozostali weterani obrony Westerplatte, którzy bez zaproszenia udali się na uroczystości, zostali z nich po prostu wyproszeni"
    I przypomnij sobie jak to wyglądały ubiegłoroczne obchody/przebogaty materiał filmowy masz do wglądu/.
    Jak potraktowano harcerzy, albowiem nikt już z obrońców nie żyje.
    /A nie jest to przypadek jednostkowy bo tak samo postępowano i w zeszłym ,ale i w tym roku,bohaterami Powstania Warszawskiego.A przecież odcięliśmy się od tamtych "komunistycznych władz" Nieprawdaż./
    I miedzy innymi, jak się mi zdaje, o to walczy Prezydent Gdańska Adamowicz.





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ??????????? - co ma piernik do wiatraka ?????

      Usuń
  4. Pytanie za 100 punktów.Czy taki "elektorat" obchodzą jakieś tam uroczystości na Westerplatte?
    https://www.facebook.com/Onet/videos/polska-wie%C5%9B-za-pis-em/260083901268071/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to lekarstwa nie ma i PIS o tym wie.
      Produkuje proste i prymitywne przekazy i to takie które zapadają w pamięci. Kmiot kmiotem zostanie.

      Usuń
    2. Ja bym tam wolał bys napisał lub streścił w krótkich a żołnierskich jak takiego przekonać iż armagedon sam sobie na łeb zwala i nie zna, ani dnia, ni godziny, kiedy to się stanie.Jak przekonać,jakimi słowy.Ja nie potrafię A jak coś napisze na ten temat to jeden tu z komentujących obwoła mnie "zakamuflowaną opcja pisowską" i "ze obrażam" a taki jeden z drugim obrażony zatnie się i przestanie mu mózg pracować.
      My tu o słowach wielkich,czynach wspaniałych,bohaterstwie i historii. Sprawach które do takiego nigdy nie dotrą a i o nich nigdy nie słyszał.
      Jak widzisz ,temat jaki poruszyłeś tez nie cieszy się popularnością.A mnie diabeł przekory ciągle we mnie siedzący podszepnął by "temat" rozszerzyć o własne przemyslenia, materiały źródłowe, jakie po Tam pobycie, starałem się odszukać i zgromadzić.Bo ze szkoły? wyniosłem
      "Kiedy się wypełniły dni
      i przyszło zginąć latem,
      prosto do nieba czwórkami szli
      żołnierze z Westerplatte.
      I jeszcze.wmawiane
      "Ach, to nic,
      że tak bolały rany,
      bo jakże słodko teraz iść
      na te niebiańskie polany."

      Usuń
  5. Spory o "właściwą" pamięć historyczną trwały w tym kraju zawsze. Zazwyczaj każda strona miała swoją nieodwołalnie jedyną słuszną rację i dyskusja zamieniała się w festiwal stand - up i to na miernym poziomie.
    A naszą władzę wobec każdego wydarzenia, nie tylko historycznego, ogarnia coraz większa paranoja. Stąd na każdym kroku musi czynić wbrew, a nawet w dwie brwie!
    pozdrawiam i niezmiennie zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  6. Andrzej Klater - no dobrze - Ty tez przedstawiłeś swój "stand - up", podaj teraz "open mike". Ględzić potrafi każdy - jak głosisz, to nie ględź.

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>