czwartek, 12 kwietnia 2018

p.o. POSŁA

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 24 (1019)







Ustawa
sejmu IX kadencji

z dnia .. listopada 2019 roku

/P R O J E K T do regulaminu Trybunału Stanu/



Rozdz. I.
w sprawie odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu posłów i senatorów VIII kadencji łamiących konstytucję z dnia 2.04.1997.
Zakresowi odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu podlegają wszyscy wybrani posłowie i senatorowie IX kadencji, posłowie do parlamentu europejskiego, członkowie Trybunału Konstytucyjnego i prezydent.

Rozdział II.
Trybunał Stanu na podstawie protokołów głosowań nad ustawami niezgodnymi z obowiązującą Konstytucją wydaje orzeczenia wobec posłów którzy sprzeniewierzyli się swojej przysiędze poselskiej i orzeka następujące kary:
1. utratę czynnego i biernego prawa wyborczego od 4 do 20 lat.
2. zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych i w organizacjach społecznych,
3. utratę wszystkich albo niektórych orderów, odznaczeń i tytułów honorowych.
4. W razie uznania przez Trybunał Stanu chociażby nieumyślnego popełnienia czynów karalnych poza karami jak pkt1, 2 i 3 TS wnosi sprawę do prokuratury.
Od wydanego orzeczenia przysługuje odwołanie do sądu powszechnego.

Rozdział III.
1. Skład Trybunału Stanu powołuje Prezes Sądu Najwyższego z sędziów składu Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu najwyższego w ilości 16 sędziów wybranych zgodnie z konstytucją.
2. Prezes Sądu Najwyższego ustanawia 4 składy sędziowskie do orzekania.

Rozdział IV.

1. O postępowaniu jak rozdz. I są powiadamiane osoby zainteresowane, które jednak nie są strona procesową i nie uczestniczą w postępowaniu.
2. W razie odwołania ukaranego od nałożonej kary uzasadnienie orzeczenia jest przesyłane do właściwego sądu powszechnego

Rozdział V.
1. W razie wydania orzeczenia jak w rodz. I pkt 1,2 lub 3 poseł traci automatycznie mandat poselski 2. W jego miejsce jest powoływany kolejny kandydat na posła z listy wyborczej który podlega tym samym rygorom jak w rozdz. I.
3. O rozstrzygnięciu powiadamiany jest Marszałek Sejmu.



Ustawa

sejmu IX kadencji

z dnia .. listopada 2019 roku

P R O J E K T
/do przekształcenia Senatu w Izbę samorządową./

W skład Izby Samorządowej wchodzą:
1. Wszyscy dotychczasowi prezydenci RP,
2. Przewodniczący Sejmików Samorządowych,
3. Prezydenci 16 miast wojewódzkich.
4. Przewodniczący klubów i kół poselskich.
5. ....
...................................................................



Ustawa

sejmu IX kadencji
z dnia .. listopada 2019 roku
P R O J E K T
Likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej
1. .........

......................................................................



Ustawa

sejmu IX kadencji
z dnia .. listopada 2019 roku
P R O J E K T
Przywrócenia Ustawy o służbie Cywilnej
z dnia 21 listopada 2008 r.
Rozdział I

Sejm RP zleca Najwyższej Izbie Kontroli kompleksową kontrolę w spółkach skarbu państwa, zarządach tych spółek i radach nadzorczych w okresie VIII kadencji sejmu.

Kontroli podlega:
1. Sposób zatrudnienia
2. Kompetencje,
3. Wykształcenie,
4. Pobierane uposażenie
5. Korzyści materialne poza uposażeniem,
2. Osoby zatrudnione z polecenia partyjnego, niekompetentne i nie posiadające właściwego wykształcenia podlegają natychmiastowemu odwołaniu bez jakichkolwiek odpraw, odszkodowań itp.
3. Korzyści materialne uzyskane nienależnie skutkują zwrotem do skarbu państwa.
4. W razie rażących naruszeń NIK kieruje sprawę do prokuratury właściwej dla miejsca zatrudnienia.
5. Od decyzji NIK przysługuje odwołanie do sądu powszechnego.

Rozdział II.
1. ........... 

......................................................................












25 komentarzy:

  1. Matko moja Piotrze co Ty wziąłeś sie za legistraturą?
    Biuro jakoweś założyłeś czy "granty "z Unii Ci wpadły?
    Ciekawe to wszystko!Ale ile masz szabel by to przepchać? Ile podpisów pod tymi projektami "technicznymi" oczywista oczywistość, juz zebrałeś/Czy na zaś czekasz?
    /ja podpisze i "sobiepana" będę się starał namówić !A reszta ?
    O resztę sam musisz sie postarać.
    Pewno pamiętasz jak to poeta od sąsiadów /podobno go zastrzelili/pisał
    "Jednostka! Co komu po niej?!
    Jednostki głosik cieńszy od pisku.
    Do kogo dojdzie? - ledwie do żony!
    I to, jeżeli pochyli się blisko.
    Partia - to głosów jeden poryw -
    zbity z bezliku cichych i cienkich,
    pękają od nich wrogów zapory,
    jak w huku armat w uszach bębenki.
    Źle człowiekowi, kiedy sam jest.
    Biada samemu, nic nie zwojuje -
    byle dryblas w pól go przełamie,
    i nawet słabsi, ale we dwoje.
    A gdy się w partię zejdziemy w walce -
    to padnij, wrogu, leż i pamiętaj.
    Partia - to ręka milionopalca,
    w jedną miażdżącą pięść zaciśnięta.
    Jednostka - zerem, jednostka - bzdurą,
    sama - nie ruszy pięciocalowej kłody,
    choćby i wielką była figurą,
    cóż dopiero podnieść dom pięciopiętrowy.
    Partia - to barki milionów ludzi
    ciasno do siebie przypartych -
    podźwigniem gmachy, do nieba podrzucim,
    napiąwszy mięśnie i oddech w partii".
    Wniosek !
    Musisz, założyć partie,bo z projektu nici.Jak wiesz wszyscy takie zakładają No moze z wyjatkiem Kukiz 15

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko moja - masz rację. Jestem dupa nie prawnik ale już zaczynam być bezradny jak do tych durni trafić. Niesamowite jest, że wsadzają swój łeb w pętlę i ta tłuszcza która dziś im wtóruje jutro może tą pętlę zacisnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam Fałszywa skromność, przez Ciebie przemawia.
    Tyle ze to trzeba przepchnąć,przeprowadzić przez komisje.Przekonać zwolenników by dali poparcie itp
    Rozumiem iż to na nowe czasy które nadejdą Bo teraz taki Piotrowicz przewróci Ci wszystko"na nice" a Pawłowicz obsobaczy.
    Ja bym jeszcze dodał"obowiązkowe badania psychiatryczne kandydatów" /i do wglądu/
    Szkopuł w tym ,kto będzie badał psychiatrów ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesiek - Ty nie czepiaj się Piotra, że on jest "fałszywie skromny" !!!! Piotr przynajmniej przyznał się, że..... nooo......, że nie jest prawnikiem, a Ty tu "mącisz" na całego i wywracasz "na nice" - jak sam piszesz. No bo powiedz mi co to jest - według Ciebie - "LEGISTRATURA" - takiego słowa użyłeś bowiem w swoim komentarzu. No jak nie - jak tak !!!! Po prostu - nie ma w słowniku polskim ani w słowniku wyrazów obcych wyrazu "LEGISTRATURA" - jest natomiast wyraz "LEGISLATURA" oraz wyraz "REGISTRATURA" - brzmią wprawdzie podobnie, ale znaczą zupełnie coś innego. Jak chcesz - przeczytaj sobie sam w Wikipedii, a jak nie chcesz, to ja Ci zrobię wykład, jeżeli nadal podtrzymujesz swoja propozycję, że mnie "przekabacisz" i namówisz "na członka" tej nowej partii, co to zamierzasz zakładać z Piotrem. No bo to jest tak - jak piszą w Biblii - "najpierw było słowo, a słowo ciałem się stało". Nie wiem czy dam się namówić do tej nowej partii - bo nie cierpię polityki, ale zatrudnić mnie możesz - choćby na "pół etatu", bo to zawsze jakoś poprawi moje dochody - jako emeryta-seniora. Gotów jestem nawet zatrudnić się tylko za pół pensji pana Gowina - niech stracę, bo "czegóż" to się nie robi - dla Ojczyzny ratowania. I ma być mi płatne "do ręki" a nie poprzez jakiś tam "caritas". Jak chcecie razem z Piotrem zmieniać prawo - ustawa po ustawie, w miejsce tego co "naknocili" panowie "posłowowie" z obecnej większości, to ja bym doradzał aby zacząć od ustawy delegalizacyjnej - zdelegalizować jedynie słuszną partię i będzie "po ptokach". Nawet Konstytucji nie trzeba do tego zmieniać - ta co jest - wystarczy. Majątek zdelegalizowanej partii znacjonalizować i przekazać Skarbowi Państwa i będzie "pozamiatane". Tej pierwszej rady udzielam całkiem "gratis" - za następne rady "trzebaby" już mi jakoś zapłacić, bo za darmo dla rządu, to pracował tylko pan I.Paderewski - co sam możesz sobie sprawdzić. No to jak - "machniom" - jak powiadają "amerykanie" ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha....Wieśku - i na początek "odnowy" Państwa "trzebaby" wypowiedzieć "końkordat" - bez tego nic nie zrobisz. Nie takie to "straszne" - takie "końkordaty" podpisało tylko 3 lub 4 państwa, ale podatki płacą tam wszyscy i nie ma nic "za darmochę".

      Usuń
    2. jestem przeciw zakończeniu "Końkordatu". Jak sie czyta to jest wszystko ok. Wszystko natomiast zalezy od interpretacji bo mozna episkopat przerobić na epidiaskop.
      Przykład z dziś:
      "Konstytucję stosuje sie wprost" czy jak "stoi napisane" że kandencja prezes KRS trwa 6 lat to trwa i koniec.
      Teraz powaznie - na dzis widze tylko jedno nazwiskop które potrafiłoby przy pomocy własnego autorytetu utworzyc nową partię - Władysław Frasyniuk.

      Usuń
    3. Piotrze - oj tam...oj tam.... w sprawie "końkordatu" - piszesz: "Jak się czyta to wszystko jest ok" - no właśnie - jak się czyta !!!! A rzeczywistość skrzeczy !!! Jak się czyta nazwę partii ..."Prawo i Sprawiedliwość" to też wszystko jest ok - używając Twojego określenia - nikt by nie wymyślił ładniejszej nazwy - to gdzie jest to "prawo i sprawiedliwość" w statutowej działalności tej partii - od kilku lat jakoś nikt się nie może doszukać - wprost przeciwnie. Ty sam wielokrotnie o tym piszesz - tu na blogu !!!! Czyli tak jak na filmie o Pawlaku i Kargulu - sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
      Kościół katolicki w Polsce od lat powołuje się na "tysiącletnią" tradycję swojego działania w Polsce. Warto znać historię własnego kraju - bo różnie z tą "tradycją" bywało - czasami nawet paskudnie. Jak byś chciał - mogę Ci przytoczyć kilkanaście przykładów - czasami bardzo drastycznych - poczynając od zarania naszych "katolickich" dziejów. Jedno jest pewne - nie może być "państwa w państwie" oraz "równych i równiejszych" - "Królestwo Boże" nie jest z "tego" świata - jak głosi Biblia, to niechaj tak będzie i wtedy wszystko "będzie ok" - jak sam piszesz.
      I jeszcze jeden przykład. Dekretem Fryderyka Augusta z 1808 roku w Księstwie Warszawskim ogłoszono kasatę (likwidację) zakonu jezuitów oraz zakonu redemptorystów a samych zakonników "przepędzono z Polski". O ile mi wiadomo - nikt tego dekretu nie uchylił - znaczy się, że "w kategoriach wiary" - obowiązuje on nadal tak jak inne "kanony". Tymczasem "kwitnie nam i burzliwie się rozwija" "księstwo toruńskie". Rzecz o tyle ciekawa, że "generałowie zakonu redemptorystów" ogłosili przedtem "suspensę" - czyli zakaz działania dla "ojca Tadeusza". Stalo się to po tym, jak zniknął on z zakonu po jednej z jego licznych "pielgrzymek zagranicznych". Przepadł - jak ten "kamień w wodę" - czyli "oddalił się z zakonu w niewiadomym kierunku". I tutaj też - nigdzie nie doczytałem się, aby ta "suspensa" została zdjęta z "ojca Tadeusza". Wie ktoś coś na ten temat - będę wdzięczny za rzetelną informację, bo HISTORII warto uczyć się przez cale życie. Chciał bym tez dowiedzieć się - jak ta "historia" się skończyła, a może wcale się nie skończyła i żyjemy "w mylnym błędzie" - jak powiada noblista.

      Usuń
    4. P.S. - Piotrze, jak byś tak chciał znać więcej szczegółów na temat "ojca Tadeusza" to rozejrzyj się po internecie - jest jeszcze w wolnej sprzedaży książka pt. "Imperator" za jedne jedyne 29,90 zł. Coraz trudniej ja dostać, bo tak jak gdyby ktoś wykupował cały nakład - ale możesz próbować. Tam jest opisane wszystko - od "poczęcia" aż do "księcia". Już samo poczęcie - jest bardzo ciekawe - wbrew "kanonom".

      Usuń
    5. W sprawie końkordatu poprę trochę Piotra. Rzecz nie w tym, czy podpisaliśmy końkordat, nie w tym również, że kościół "poszerza" go w sobie wygodnych kierunkach.
      Rzecz w tym co mamy zapisane w Konstytucji i czy tego przestrzegamy.
      Być może w obecnej Konstytucji niezbyt precyzyjnie rozdzielono obszary działania dla kościoła i te podlegające wyłącznie aparatowi państwa.
      Może ze zbyt małym naciskiem podkreślono rozdzielność "tronu od ołtarza". Zdaje się, że w konstytucji napisano tylko o neutralności światopoglądowej państwa. W ten sposób Konstytucja stała się koństytucją.

      Usuń
    6. Leszku - TEN Konkordat i o TAKIEJ treści to Polska i Polacy "zawdzięczają" wyłącznie pontyfikatowi JP II. Chyba pamięć Cie nie zawodzi - "jak to było na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków - amen". Minęło zaledwie kilkanaście lat, aby Polacy i wszyscy inni dowiedzieli się nieco więcej, co tak naprawdę działo się za "spiżową bramą". W dodatku - nie wszystko się w Polsce mówi i pisze na ten temat. W samym Watykanie tez się dużo zmieniło i tez się w Polsce zbyt mało o tym mówi i pisze - ale TYLKO w Polsce znalazł się ksiądz, który zanosi publiczne modły aby papież Franciszek znalazł się "na łąkach umajonych" w domu ojca niebieskiego". I co na to Episkopat ??? I nic !!! Mam pisać dalej ????? A ileż to pomników postawiono, a ileż to ulic nazwano - czy Polacy stali się "OD TEGO" lepsi ???? Przypuszczam, że wątpię - jak mawia mój znajomy !!!! Taki mamy kraj....taki klimat......

      Usuń
    7. Leszku - jeszcze coś dodam do poruszanego tematu - tym razem napomknę o "wiarygodności zawieranych traktatów i konkordatów". Pomiędzy "zwykłymi obywatelami" - zawarta umowa, to prawie "rzecz święta" a już zwłaszcza zawarta notarialnie. Za nieprzestrzeganie takiej umowy można spokojnie "dać po pysku" i "żaden sąd" Cie nie potępi, co najwyżej zawyrokuje, że działałeś "w afekcie". Inaczej rzecz się ma w umowach międzynarodowych, traktatach, konkordatach i innych "tratatatach". Tam każdy kombinuje jak "oszwabić" przeciwnika i wetknąć mu szpilę - tam gdzie się domyślasz. Tu trzeba znać "synonimy" - tak jak "ojcze nasz". Bo z reguły każde słowo ma swój jakiś tam synonim czyli wyraz "bliskoznaczny" lub wręcz "zamiennik" tego słowa lub wyrazu. To dlatego zawieranie różnistych tam traktatów i końkordatów trwa czasami miesiące lub lata. Każda ze stron szuka gorączkowo odpowiedniego "synonima" aby "gdyby co - czy co" - wykołować przeciwnika. Może dlatego były prezydent Francji - generał de Gaulle mówił wprost - traktaty międzynarodowe są tyle warte, ile papier na którym je spisano. Opierając się na tej "doktrynie" wielokrotnie "wykołował" Amerykanów - jak choćby na ekwiwalencie dolara w złocie. Znając "te zasady" zawierania traktatów i konkordatów - przeczytaj sobie teraz spokojnie - TEN NASZ !!!! Odnotuj sobie w "kajeciku" ile tam jest "synonimów". To dlatego "episkopalni" stawiają każdy rzad pod ścianą - nawet cesarza Konstantyna wykołowali. Trzeba by nam wyćwiczyć kilku dyplomatów w "synonimach" a dopiero po tym zasiadać do stołu obrad. Z tym "naszym" tzw. "okrągłym stołem" tez tak było - zobacz na historycznych zdjęciach - ilu "wielebnych" się tam kręciło - no jak nie, jak tak !!!!

      Usuń
  5. "LEGISTRATURA" przyznam moja wina a to jak to jest gdy się nie czyta "napisanego" Niemniej wiadomo o co chodzi a mądry sie domyśli zamiast wytykać.
    Co do "końkordatu" jestem za, czyli za zerwaniem.Nic nam nie daje a odpowiednio interpretowany pozwala /przy przychylności niektórych/no jak nie jak tak/ doić państwo ze wszystkich cycków naraz.A święte krowy to potrafią od wieki wieków Amen
    Boy kiedys o nich pisał "nasi okupanci" i do tej pory nic się nie zmieniło.
    Frasyniuk tak ! Ale czy on "zechce chcieć"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdelegalizować jedynie słuszną partię i będzie "po ptokach"
      Marzyciel, a tu pozytywizm sie kłania,albo rewolucja
      I praca od podstaw a na początek Herkulesa, który te stajnie, z narobionego gnoju, potrafi szybko i skutecznie oczyścić.Bo juz przekonany i zakupiony elektorat zaczyna kręcić nosem, Już i jemu zaczyna śmierdzieć.

      Usuń
    2. Wieśku - a jednak warto pomyśleć - taka delegalizacja jest prawnie możliwa i to bez wychodzenia na ulicę. Pomyśl tylko spokojnie sam !!! Każda partia działająca w Polsce MUSI działać zgodnie z przepisami ustawy o partiach i stowarzyszeniach, musi być zarejestrowana w Sądzie Okręgowym w Warszawie i musi działać zgodnie z zarejestrowanym w tym Sadzie statutem. Jeżeli tak nie jest - Sąd Rejestrowy może ją wykreślić z REJESTRU w trybie nadzoru lub na wniosek każdego kto ma w tym interes prawny. Można też "zdelegalizować" partię poprzez orzeczenie (wyrok) Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli działalność partii sprzeczna jest z Konstytucją i porządkiem prawnym państwa. Brzmi to wszystko jak "bajka z 1000 i jednej nocy" ALE JEST REALNE.

      Usuń
    3. Wieśku - a jednak warto pomyśleć - taka delegalizacja jest prawnie możliwa i to bez wychodzenia na ulicę.
      "No jak Boga kocham"Marzyciel.
      Zejdź na ziemię, a jak już zejdziesz łaskawie nam przypomnij, kto to, ach kto, jest ministrem "od ganiania wsadzania i sprawiedliwosci" jakiej proweniencji są posłuszne psy gończe i ko i kim obsadził Sady i SN,kto kiedy i jak rozdaje stanowiska posady a po cichu podrzuca nagrody i pensje.
      Posłuchaj raz przynajmniej TVN czy "Super-stacje " jedna lub 2 na żywo "debatę" w Sejmie czy Komisji Sejmowej.To co gada Piotrowicz ,Kuchciński i jak działa "regulaminowo"pomijam to iż do delegalizacji trzeba "mieć szable"Większość jak wolisz.
      "Myśmy bowiem gospodarze (…) Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy. (…) Zniszczymy wszystkich bandytów reakcyjnych bez skrupułów. Możecie jeszcze krzyczeć, że ..... lecz to nie zawróci nas z drogi.
      Jak mawiał Władysław/Wiesław/

      Usuń
    4. Wieśku - :-)))))))))) no właśnie - tenże "Władysław lub Wiesław" głosił , że "raz zdobytej władzy - nigdy nie oddamy" - a oddał bo musiał.W polityce "NIGDY NIE MÓW NIGDY". Co mi tam piszesz o "potędze" pana Z. - patykiem na wodzie PiSana. Wystarczy, że panprezes kichnie, juz tam nie wspominając, że "suwerenny suweren" tez może zrobić "kuku". Wymyślono do tego taki specjalny "wózek" - jednokołowy, nazywa się "taczka".

      Usuń
    5. Mieszasz wszystko i nie w temacie.Taczka ma byc "demokratyczna" czy rewolucyjna.I jest to atrybut ulicy czy"salonów"
      Za róże idziesz na dołek !To spróbuj przytaskać tam taczki.Jak na razie pan Z sadza na dołki nawet posłów, bo zgodnie z prawem musi/chce/ ich przesłuchać a ma na to 24 g a potem,zwiniętego na sąsiedniej ulicy na następne 24 /
      Przez te prace polowe i konieczność oglądania "naziemnej a cyfrowej"widzę ze masz braki i nie łapiesz sk działania "prawych i sprawiedliwych"
      Jeszcze TVN 24 się jako tako trzyma .Ostatnio /nie wiem czy oglądałeś/w Czarno na białym' tłumaczyli" jak komu dobremu jak wyglądał przebieg tej katastrofy Tu 154.I to językiem prostym zrozumiałym dla kazdego? Operując obrazem z przebiegu lotu.Mam nadzieje iz "wątpiący"Piotr miał okazje to oglądnąć.Pewno będą i powtórki.
      PS
      Ja rozumiem słowo "potęga"jako możliwość dokuczania,kontrolami, konieczność wysiadywania pod drzwiami Policjanta,Prokuratora,konieczność płacenia kar bo jak nie to na pensje/emeryturę/błyskawicznie ci 'siada" Komornik.To całe bractwo przynaglane,ponaglane motywowane strachem i pieniędzmi,wykorzystujące cały aparat urzędniczy i jego bezduszność.
      Gdzie byle pomówienie zgłoszenie anonim lub widzimisię wparowuje do domu rzuca na ziemie i przeszukuje ci dom.Tak jak to zrobione "panu w sweterku"z Lewicy lub /bo szukali terrorysty/wielu innym "bo sie pomylili?"
      Do dziś go nie przeproszono.Gdy przyjdzie ci wymienić wysadzone drzwi zniszczone granatem hukowym pomieszczenie a i własne zdrowie czy rodziny zrozumiesz słowo "potęga" tak jak ja to rozumiem.

      Usuń
    6. Wieśku - :-))))))))) tak jest !!!!! Ja mieszam wszystko a tylko Ty masz rację - chwała Bogu, ze Bogu dzięki !!!!!!

      Usuń
    7. P.S. - a taczka jest jednak najbardziej demokratyczna - każdego można tam "posadzić" - ucz się historii !!!

      Usuń
    8. Sobiepan Sobiepan14 kwietnia 2018 00:39
      No i masz zrozumieliśmy się
      Kliniczny przykład
      "Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania"

      Usuń
    9. Wieśku - mój Tata zawsze mnie nauczał - czasami przy pomocy rózgi, że lepsza "słomiana zgoda niż złota wojna". Tedy "podejdź do płota" - jak mawiał pan Pawlak i nalej po kusztyczku. Najlepszego !!!!

      Usuń
  6. Frasyniuk nie chce chcieć - przedwczoraj na Rynku w Krakowie wyjaśnił nam to wcale przekonywująco. Uważa, że musi się pojawić ktoś młody i energiczny - i ma w tym wiele racji. Sam chętnie służy doświadczeniem i radą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tetryk56 !!! Bardzo słuszna uwaga z Twojej strony - "Frasyniuk nie chce chcieć". Moim zdaniem - ma rację bo jeszcze nikomu się nie udało wejść dwa razy do tej samej rzeki. Fizycznie jest to niemożliwe - rzeka stale płynie. I kto by poparł Frasyniuka - ówczesna "Solidarność" już od dawna nie istnieje a obecna "solidarność" pana Dudy nie poprze Frasyniuka - wiadomo dlaczego.Frasyniuk dobrze o tym wie, bo jednak czegoś się w życiu nauczył. Inni nie nauczyli się niczego !!!!

      Usuń
  7. Piotrze - tak się zastanawiam od dwóch dni czy napisać kilka zdań komentarza na temat poruszony przez Ciebie- dotyczący "księżycowych" zarobków obecnych "prominentów" władzy. Temat bardzo ważny, bo dotyka "godnej pracy oraz godnej płacy". Przyznam się, że trochę obawiam się "ruszać g..wno", bo będzie śmierdzieć, no ale skoro Ty zacząłeś i nie zabrakło Ci odwagi, to i mnie przybyło "animuszu". Mam przekonanie, ze trzeba o tym mówić a nawet krzyczeć, bo w Polsce od kilku lat dzieją się w tym zakresie rzeczy straszne. Przykładem może być choćby "urocza pani", którą prezentujesz na ostatnim zdjęciu w swoim felietonie - "zarabia" ponad 2.000 zł dziennie - DZIENNIE !!!!!! To jest jakieś wynaturzenie i z tym trzeba walczyć - wszelkimi możliwymi sposobami - tak jak walczy się z chorobą. Bo normalne to nie jest i długo nie będzie. Dotyczy to wszystkich "prominentnych". Gdzie tu "prawo" i gdzie "sprawiedliwość". Jestem od zawsze za tym, aby za dobrą pracę i posiadaną wiedzę - dobrze i godnie płacić, ale nie popadać przy tym w obłęd - a to jest obłęd i to w fazie mocno rozwiniętej. Miałem to szczęście (lub nieszczęście), że studiowałem prawo na Uniwersytecie Śląskim. Była tam Katedra Prawa Pracy, którą kierował prof.Tadeusz Zieliński (26.05.1926 - 28.09.2003). Był on uważany za "ojca" pierwszego w Polsce KODEKSU PRACY - bo faktycznie to on kierował wszelkimi pracami nad opracowaniem ustawy KODEKS PRACY. Jak może pamiętasz ustawa ta została uchwalona przez Sejm 26 czerwca 1974 roku (Dz.U. z 1974 r.Nr 24, poz.141). Kodeks wszedł w życie od 1 stycznia 1975 roku. Była to około 98 stronicowa książeczka zawierająca 295 artykułów oraz bodaj 20 artykułów "wprowadzających". Odtąd polski pracownik po raz pierwszy znalazł prawną ochronę swojej pracy i płacy i odtąd powstały też Sądy Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Sprawy w sadach toczyły się "bez zbędnej zwłoki" i z reguły - "na korzyść pracownika". Profesor Zieliński zawsze nam powiadał - pracownik jest strona słabszą w procesie w porównaniu do machiny zakładowej i należy mu zawsze pomagać - dziura w niebie od tego nie powstanie. A jak trudno było zdać egzamin końcowy z prawa pracy - profesor po prostu nie wypuszczał "niedouczonych". No to zobacz sobie Piotrze jak dzisiaj wygląda KODEK PRACY i ile razy był "nowelizowany" i zmieniany - już za czasów "wolnej Polski" - włos Ci "dęba stanie" a profesor Zieliński chyba w grobie się przewraca. Dla ciekawości - pierwszy w Polsce Kodeks Pracy zawierał też rozdział pt. "NAGRODY I PREMIE" - warto sobie przeczytać i pogadać z panią Szydłową - czy im się "należy" czy tez "mnóstwo nie za bardzo" - jak mawiał "murzynek Kali"

    OdpowiedzUsuń
  8. Piotrze - jeszcze jedna sprawa - Na Uniwersytecie Śląskim był taki docent dr.hab. który nosił Twoje nazwisko - Adam R.. To był jakiś Twój krewniak lub powinowaty ??? "piła" z niego była "okropicna" :-)))))))

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>