niedziela, 4 lutego 2018

CYMES PO POLSKU

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 10 (1005)







       
 Powiadomiłem Leszka współblogowicza, że piszę notkę na temat bieżący czyli o ustawie o IPN.
Minęły 2 dni a ja nie jestem gotowy i kolejne wersje lądują w koszu. 
Ja myślałem, że w Katyniu.........
        Nie lubię pisać na bieżące tematy bo reaguję zbyt emocjonalnie. Tym razem mnie długo trzyma i albo chce mi się kląć albo rzygać.
PIS-owskie łajdactwo otworzyło temat który wydawał się być zamknięty i czas w tym pomagał.

Dodatkowo ta banda liczy na nieuctwo swoich wyborców i plecie co im ślina na język przyniesie.

Dla nich polski obóz, polski obóz koncentracyjny, polski obóz śmierci i polski obóz zagłady są nazwami wymiennymi jako przykłady niedopuszczalne przez podjętą ustawę.
Przepraszam większość czytających ale muszę kilka słów napisać o rodzajach obozów na przykładzie Oświęcimia-Brzezinki aby jakiś zabłąkany moherowy wyborca coś zrozumiał.

Obóz koncentracyjny – wg mojego wyobrażenia obóz gromadzący ludzi i nieznanym dalej dla nich przeznaczeniu.
Obóz śmierci/zagłady - wg mojego wyobrażenia obóz gromadzący ludzi do zamordowania.

Oświęcim I /Auschwitz/.

Budowany od roku 1940 przez Polaków najczęściej skazanych za wykroczenia polityczne i inne przestępstwa kryminalne. Do ok. 1942 roku po odbyciu kary niektórzy skazani wracali do domów a z pierwszych 728 więźniów przeżyło 238.

Oświęcim II /Birkenau/.

W 1941 r. wybudowano rozwinięcie obozu koncentracyjnego jako obóz śmierci/zagłady.
Podobóz Oświęcim III /Monowitz/.
       Pod administracją obozów Oświęcim I,II i III były licznie i rozsiane po Śląsku i Zagłębiu obozy pracy.


Zwischenruff W latach powojennych spotykało się ludzi przemykających chyłkiem, nierozmawiających i zaniedbanych. Po ich śmierci odkrywano w mieszkaniach zapasy suchego chleba i dowiadywano się o ich pobycie w Oświęcimiu. Te nieliczne przypadki dowodziły, że praktycznie od późnej jesieni 1940 roku pod nazwą /KL/ Obóz Koncentracyjny praktycznie był obozem śmierci.

Nie wiem dlaczego pomija się, że zsyłani do Oświęcimia byli także Górnoślązacy. Podejrzewam, że było to zastraszanie.
        Po 1945 roku wiele dawnych obozów niemieckich zostały przekształcone w polskie obozy pod przeróżnymi nazwami nie mającymi nic wspólnego z ich przeznaczeniem. Obóz Przejściowy, Obóz Przesiedleńczy, Obóz Karny itp. Jednym z bardziej znanych obozem koncentracyjnym był obóz w Łambinowicach z przeznaczeniem dla Ślązaków.

ZwischenruffMam jasność kto ginął w niemieckich obozach ale mam wątpliwości jakiego używać nazewnictwa.
Kim był Żyd – członek diaspory żydowskiej, żyd – członek narodu żydowskiego, żyd – wyznawca judaizmu, żyd – słowo używane jako obraza lub wulgaryzm ?.

Dziś używamy także nazwy Izraelczyk która określa obywatela państwa Izrael.
Czy Żyd ginący w Nazistowskim Obozie śmierci był bezpaństwowcem ? /cygan też/.
A może holokaust to było mordowanie żydów przez chrześcijan a po wojnie wielu z nich brało odwet ?.

             Istnieje przekonanie, że Polacy nigdy nie zbrukali się współpracą z nazistami. Każda generalizacja nie wytrzymuje krytyki. Dwa przykłady:
- polscy żydzi pertraktowali i układali się z Niemcami w sprawie utworzenia getta w Łodzi*.
- na zdjęciu poniżej Wacław Krzeptowski wita Gubernatora Hansa Franka


Oby to przekonanie pogłębić i zaklepać sobie na wsze czasy polscy, narodowi historycy nie cofną się przed niczym.
Poniższe zdjęcie to takie niby nic ale lepiej nie pokazywać bramy polskiego obozu koncentracyjnego w Zgodzie-Świętochłowicach a przykryć go gra komputerową.


Zapomniano, że w internecie nic nie ginie. Wstydliwe jest, że żyd Salomon Morel spowodował śmierć co najmniej 1800 osób a po wdrożeniu śledztwa dot. ludobójstwa uciekł do Izraela a Polska doczekała się odmowy jego wydania.

Zwischenruff
Dlaczego nikt nie podnosi roli kościoła katolickiego i jego udziału w holokauście ?.|
Dlaczego kościół katolicki milczy ?.
Czy ktoś słyszał aby ksiądz katolicki ukrywał żydowska rodzinę ?.
Proste rozumowanie pozwala mi dojść do nieciekawego wniosku.
Skoro Kościół jako taki nie przeciwstawiał się mordom dokonywanych przez Niemcy to oznacza, że dawał im /co najmniej/ ciche przyzwolenie.

Mam pretensje do Donalda Tuska za wpis na Twiterze.


Zastrzeżenie moje budzi sformułowanie „polskie obozy”, które jest zbyt ogólne.
*
[E.Kurek. Poza granicą solidarności, Stosunki polsko- żydowskie 1939-1944 str.146]







28 komentarzy:

  1. Zrobiłeś coś Piotrze!
    Opisałeś to co przyzwoity rodak powinien wiedzieć z historii lub z opowieści świadków czy rodziców.Niestety tak często nie jest a niektórzy celowo lub dla "polityki historycznej"rżną głupa.
    Zrobiłeś coś Piotrze ,co po przeczytaniu u przyzwoitego rodaka powinno "dać pole do zadumy" nad tamtymi czasy,powiedzieć "tak było niestety" a wierzących skłonić do modlitwy "nasza wina, nasza wina, nasza wielka wina.I prosić o wzajemne wybaczenie.
    Mimo iz to wierzchołek góry lodowej, a było gorzej. Znacznie gorzej.
    W czasach gdy kanalie dają głos i pchają się do władzy krzycząc "my som pierwszy sort" i odbierając nam prawo do bycia Polakiem, taki wpis to rzecz bezcenna.Nie nauczą tego w szkole, bo historia stała się polem do manipulacji i prowadzenia polityki.Wierzę że nie na długo, a prawda wyjdzie na wierzch.Inaczej być nie może.Bo jak długo jeszcze, gdy ich słyszę, będzie mi się chciało, kląć albo rzygać?
    /chwała wieczna temu co wynalazł pilota do TV i pstryknięciem palca może "mówcy"zamknąć mordę/
    Zgrzytnęło mi zaczerpnięte z Jidisz słowo "cymes"
    Słowo to jako jidyszyzm przeszło do języka polskiego jako określenie na coś bardzo smacznego. W ramach języka jidysz słowo cymes mogło też oznaczać coś przyjemnego, co wymaga dużego zamieszania lub nakładu pracy.
    Choc rozumiem iż "cymes po polsku"ma oznaczać, iz to potrawa jaka nam warzą ci z PIS,prawdziwi Polacy"i jeszcze prawdziwszy patrioci.
    Jak widać, im to smakuje, zażerają się z lubością mlaszcząc do tego, a nam podsuwają pod nos i przekonują jedzcie bo to dobre, dla was.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, że jest to "wierzchołek...." i dlatego trudno było mi sklecić tych kilka zdań.
      Pewne jest jedno i to Ty tez wiesz - jak jest przyschnięcte g....o to lepiej nie dziubać patykiem bo będzie smród.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziwi mnie tylko iż w sprawach POLSKI i ważnych dla NARODU 'suwerena" w większości cechuje kliniczne lenistwo w poszukiwaniu prawdy.Łykanie jak ciepłe kluski to co im posunie kler lub rządzący,to juz norma I tylko to traktuje jak prawdy objawione.
      Mam w górach przyjaciela, którego Ojciec "w czas wojny" był kurierem tatrzańskim.Kursującym wielokroć z Budapesztu do Polski i przenoszącym, to co mu dali i kazali
      Gawędziliśmy sobie, o historii naszych Ojców i w pewnym momencie zapytałem go "a co Ojciec przy tej sposobności, przemycał"Bo we wsi kursuje dalej "a ,to ten przemytnik"
      Żachnął się i pyta .Kto ci tak powiedział,pójdę i dam takiemu w mordę?
      No to mu zaproponowałem Na druga nóżkę i za pamięć naszych Ojców wypijmy i "pojechałem monologiem z Janosika
      Co ci Jasiek powiem, to ci powiem, ale ci powiem A powiem, żeś głupi!
      A co miał Ojciec we wsi powiadać i jaki hyr miał za nim po wsi chodzić Kuriera Tatrzańskiego czy przemytnika?
      Toz zaraz jakiś sk..doniósł by na gestapo.A tam kula w łeb.
      A przemycali, "wszyscy" kto mógł i to co miało w Polsce zbyt.Bo takie jest"prawo pogranicza"
      Ojciec złapany przez pograniczników, mógł to co trefne ukryć,a uchodząc za przemytnika,narażał się na konfiskatę przemycanego a często za łapówkę był puszczany wolno.
      Pogranicznicy tez chcieli zarobić w ostateczności szedł do obozu "jako kryminalny"
      A po-zatem za co Ty, wraz 3 rodzeństwa i Matka mieliście żyć.Z miłości do Ojczyzny ?
      Ojca za to "podziemie opłacało?"Za przemycane mógł was z Matka utrzymać a i miał doskonała "przykrywkę"
      Kto tego nie rozumie, to buc i matoł, a na takiego szkoda ręki.Walniesz dziada a pójdziesz siedzieć za "człowieka" No to jeszcze po jednym ! Za pamięć naszych Ojców i Matek i za "mołojecką ich przeszłość"
      I bylo jeszcze
      "..Hej byli chłopcy byli...
      hej ale siy minyni,
      hei i my siy miniemy
      hej po malućkiej chwili...."
      A Ojca jego dalej zowią "przemytnikiem" ino już ostrożnie, bo powiedziałem ,ze jak jeszcze raz usłyszę "to dam w kufę"
      A jego Ojcu należy się jeśli nie pomnik to porządna tablica.Choćby na ścianie koscioła.

      Usuń
    3. Wieśku - niestety - nie zgadzam się z Tobą ani z Piotrem , co do historii powstania i przeznaczenia KL Auschwitz-Birkenau. W "notce" Piotra jest cala masa przeinaczeń i "Zwischenrufów", które można o kant( tego co wiesz).....rozbić. Stąd "dobra rada" - jak się nie ma o czymś pojęcia - lepiej nie pisać. Może bym i nie pisał na ten temat nic - bo prawdę o niemieckich obozach koncentracyjnych i obozach zagłady można sobie przeczytać w dziesiątkach publikacji książkowych a także w Internecie - wystarczy kliknąć na początek hasło "KL Auschwitz", albo inne hasło "Wacław Krzeptowski" lub "Goralenvolk" czy też "Kaschobenvolk".Można też poczytać na ten temat o projekcie utworzenia przez gubernatora Hansa Franka - "Goralischen Division SS". Jak już się coś pisze o historii - lepiej trzymać się faktów a nie "Zwischerufów" Piotra. Nota bene - niemieckie słowo "Zwischenruf" (co znaczy: wtrącenie lub wykrzyknik) pisze się przez jedno "f" na końcu słowa - ZWISCHENRUF a nie ZWISCHENRUFF.
      Nie chce mi się pisać tu ogromnego referatu historycznego o tym co napisał Piotr - a w wielu sprawach po prostu napisał nieprawdę. Może lepiej by było aby sam - ponownie przeczytał to co napisał i sam dokonał stosownej korekty własnego tekstu. Mylić się, to w końcu "ludzka rzecz" - już starożytni Rzymianie powiadali "errare humanum est" (ludzką rzeczą jest błądzić) - ale upierać się we własnym błędzie, to już głupota. Tedy poczekam, co na to odpowie Piotr.
      I na koniec mam taki "zwischenruf" do Piotra - obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu nie wybudowali Polacy. Pod koniec 1939 roku z taka inicjatywą wystąpił Gruppenfuehrer SS - Erich Von dem Bach-Zelewski - Z Urzędu Wyższego Dowództwa SS i Policji we Wrocławiu a na początku 1940 roku projekt ten zatwierdził H.Himmler.Przebudowy oświęcimskich koszar wojskowych na KL AUSCHWITZ dokonały FIRMY NIEMIECKIE - zatrudniając do tego m.innymi więźniów - w tym także polskich. To tyle - na początek ewentualnej dyskusji !!!
      P.S. Nie używa się nazwy "Obóz koncentracyjny Oświęcim I(Auschwitz)-II(Birkenau" i III(Monowitz). Zgodnie z uchwałą Komitetu Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO z 26.X.1979 roku - wpisano nazwę "Muzeum Państwowe Auschwitz-Birkenau" w Oświęcimiu. Pełny wpis brzmi zaś "Auschwitz-Birkenau Niemiecki Obóz Koncentracyjny i Zagłady 1940-1945"

      Usuń
    4. P.S. II...Nie istniał obóz koncentracyjny w Lamsdorf (pol.Łambinowice). od wojen francusko-pruskich, poprzez lata I-szej wojny światowej był to obóz dla jeńców wojennych. W październiku 1939 roku Hitlerowski Wehrmacht urządził tam obóz jeniecki dla żołnierzy polskich Stalag 318/VIII/344 Lamsdorf. Od lipca 1941 roku (po wybuchu wojny z ZSRR) obóz ten rozbudowano i przeznaczono dla jeńców z Armii Czerwonej - nazywano go RUSSENLAGER. Osadzono tam około 180-200 tysięcy jeńców rosyjskich w tym około 40 tysięcy zamordowano i zagłodzono.Po wojnie urządzono tam "obóz przesiedleńczy" i "obóz pracy" dla Niemców podlegających wysiedleniu z Polski (KLIK - LAMSDORF)

      Usuń
    5. Mogę pisać wg własnego uznania bo wiem, że jest ktoś taki jak Sobiepan, który wszystko wie i dokładnie wytłumaczy.

      Usuń
    6. No i to jesteś cały TY - Piotrze. Pogratulować "dobrego samopoczucia" !!!

      Usuń
    7. Wieśku - niestety - nie zgadzam się z Tobą
      A w czym ??

      Usuń
    8. Wiesiek - napisałeś przecież, ze Piotr w swoim felietonie napisał to - co każdy Polak wiedzieć powinien z historii. Otóż wiedza jaka zaprezentował Piotr nie jest żadna wiedzą, tylko jak on sam przyznaje "jego poglądami na sprawę". Poglądy to nie historia i nie ma za co chwalić Piotra - dlatego napisałem mu aby to skorygował. Co mi odpowiedział - przeczytaj sobie sam. No więc nie będzie żadnej dyskusji - bo nie ma z kim i nie ma o czym. Poglądy Piotra w tej sprawie wcale mnie nie interesują, bo są błędne. I tyle, i aż tyle !!!

      Usuń
  2. Tyle, że jak mi wiadomo takich obozów "przesiedleńczych" i dla ludności niemieckiej ( każdy prawdziwy Ślązak drgawek dostanie)
    były to lagry - po wojnie....Prowadzone przecież nie przez Niemców. I o tym pisze Piotr - ja wiem , i kążdy kto zechce poszperać musi to wiedzieć . Urodziłam się po wojnie ,mieszkałam na Śląsku,byłam z rodziny odpowiedniej i byłam "napływowa" ale opowiadań strych Ślązakow słuchałam zawsze. O Katyniusię w szkołach nie mówiło a każdy wiedział - o "przesiedleńczych" lagrach też nie a każdy wiedział...Jak tylko chciał się dowiedzieć. Mnie najbardiej wkurza ,że nasi obecni "politycy" usilnie wmawiają nam ,że jesteśmy bez skazy i cały świat robi nam wbrew. Niedobrze się robi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu !
      Przy pisaniu o tych tematach mam kłopot bo osobiste wspomnienia mieszają się z oficjalnym przekazem.
      Opiszę Ci pewien szczegół z którego mozna wiele wniosków wyciągnąć. Jako gówniarz 6-7 letni spotykało sie na ulicach Katowic niewielu ale jednak których my nazywalismy wulcami czyli kogos niższej i podłej rasy. Wsród nich był oblesny facet, łachmaniarz o którym tylko sie mówiło, że był w Oświęcimiu co mnie wtedy mówiło tyle co nic. Nie wiem z jakiej okazji o cos go zapytałem / nie pamietam o co/ a opn wziął moją głowę w swoje dłonie, pochylił sie nade mną i sie rozpłakał. Uciekłem przerazony. Polazłem do sąsiadki która miała monitoring na wszystko a ja ja uwielbiałem za ciepły chleb ze smalcem i zapytałem co to jest i kto. Zbyła mnie krótkim - to jest nasz Żydek i puścili go z Oświęcimia.
      Jakie wysnuła bys wnioski, jaka była by Twoja reakcja na wielce uczone i byz może w pełni prawdziwe teksty Sobiepana.
      Przyplatał mi się Młynarski - albo zmieńcie puzzle albo obrazek.
      Met vriendelijke groeten

      Usuń
    2. Pani Renato !!! Obozy przesiedleńcze i obozy pracy funkcjonujące po 1945 roku w Polsce NIE BYŁY OBOZAMI KONCENTRACYJNYMI w takim sensie, jak faszystowskie obozy koncentracyjne i obozy zagłady. Gromadzono tam Niemców przeznaczonych do wysiedlenia z terenu Polski na mocy Traktatu Poczdamskiego. Gromadzono tam także i osadzano funkcjonariuszy hitlerowskich odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne. Skoro przedtem Niemcy uważali, ze sa to "pensjonaty" dla Polaków , to dlaczego by nie dać im zakosztować "rozkoszy" pobytu właśnie tam. Zna Pani przysłowie - "Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubie". W czasie II wojny światowej Niemcy wymordowali około 6 milionów obywateli polskich - to co ??? Po wojnie Polacy mieli okazywać im "chrześcijańskie miłosierdzie" ??? Każda wojna budzi w ludziach żądzę odwetu za doznane krzywdy. Teren Śląska już 3 października 1939 roku dekretem A.Hitlera został wcielony w obszar III Rzeszy i stosowano tam niemieckie prawo. Ślązaków też podzielono ns tych "lepszych" niemieckich i na tych gorszych "polskich" i odpowiednio ich traktowano.Jak Pani chce - możemy sobie o tym podyskutować na Pani blogu - jeżeli wywoła Pani taki temat ! Polowa mojej Rodziny to rdzenni ŚLĄZACY - polscy Ślązacy to doskonale wiem od nich jak to było.

      Usuń
    3. Pani Renato - jeszcze jedno - Polacy z czasów wojny nie są bez skazy i o tym tez trzeba mówić. Każda wojna budzi strach i budzi demony. Podobno a YAD VASHEM w Izraelu zasadzono 6.700 drzewek dla Polaków. Ciekawym ile by trzeba zasadzić kaktusów kolczastych dla "szmalcowników" - o tym też trzeba mówić - to też historia. A co się działo w niemieckich strefach okupacyjnych po wojnie - jak się zachowywali Niemcy i "Alianci". Też by grubą księgę dało się napisać.Wojna to jest rzecz straszna - dlatego zawsze mówię : NIGDY WIĘCEJ WOJNY !

      Usuń
    4. Piotrze - nie bądź złośliwym, jak zwykły prostak. Moje teksty nie są ani uczone ani udziwnione. Pisze to co wiem z historii - a ta studiowałem - historię państwa i prawa i uzyskałem b.wysokie oceny. Jak kiedyś się może spotkamy - podetknę Ci pod nos mój indeks studencki abyś "własnymi oczyma" sobie to obejrzał. Ponadto - od ponad 40 lat - historia to moje hobby - mam bardzo dużą prywatną biblioteczkę i kilkaset grubaśnych ksiąg o historii - od starożytnego Egiptu, po czasy nam współczesne. Stąd wniosek, że cokolwiek więcej wiem o historii niż Ty, ale nie eksponuję tego w moich komentarzach, tylko powołuję się co na dany temat napisali historycy. Czy to Cie tak drażni, ze bez przerwy się mnie czepiasz ???

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Piotrze - Twoją wadą lub cechą charakteru jest przekonanie, ze jak ty coś napiszesz - to klękajcie narody. Nie przyjmujesz absolutnie żadnej krytyki - uważasz się za nieomylnego. Ja inaczej odbieram krytykę - staram się zrozumieć, gdzie walnąłem byka i z reguły dziękuję moim adwersarzom za zwrócenie mi uwagi na popełniony błąd. Ludzi nieomylnych niema. Nawet Einstein popełniał błędy - to normalne. Jak zauważysz popełniony błąd lub ktoś Ci zwróci uwagę, to jest prawie pewne, że drugi raz go nie popełnisz. Chyba,że cierpisz na chorobę Alzheimera. Bądź życzliwy dla innych - będą i życzliwi dla Ciebie. Pogadaj sobie z Leszkiem i jeżeli obydwaj uznacie, ze moje komentarze na Waszym blogu są dla Was przeszkodą do jego popularności - to mi to obydwaj napiszcie i będzie spokój. Przecież nie tylko ja czasami coś krytykuję - zdarza się to i innym komentatorom. Najlepiej by było (wg Ciebie) abyś Ty pisał felieton a Leszek go chwalił i odwrotnie . Dyskusja na poważne tematy to nie jest paplanie o wszystkim i o niczym - tak jak to się odbywa na wielu innych blogach. Ja czasami przeglądam sobie co tam się dzieje i nawet się nie odzywam, bo szkoda mi czasu. Zrobiłem sobie prawie 2 miesięczną przerwę w pisaniu komentarzy i dyskusjach, bo zabierało mi to zbyt wiele czasu. Napisanie jakiegoś komentarza zajmuje czasami kilka godzin przygotowania i szperania po książkach, aby sobie przypomnieć pewne fakty historyczne. Pamięć ludzka też jest zawodna i to też jest normalne. No ale jak Ci to tak przeszkadza - zastanowię się, może wypiszę sobie taki slogan "Tak - masz rację" i będę go edytował pod każdym Twoim tekstem. A może Czytelnicy i inni komentatorzy coś powiedzą na ten temat - przecież ten blog jest dla nich. Tak przynajmniej myślę !!!

      Usuń
    8. Piotrze !!! :-))))))) dziękuję, że usunąłeś te "drzazgi" z komentarzy - jak widzisz - nic Ci się nie stało i dałeś dowód, że stać Cię na refleksję . Tak trzymaj !!! Jak się kiedyś spotkamy - to koniecznie "obalimy halba". Gdybym wcześniej o tym pomyślał - to była by okazja. Moja "memsahib" wyniosła się z chałupy na tydzień i pojechała ze swoją "koleginią" na tydzień do "ciepłych krajów". Chłopie... wiesz jaki spokój w domu i nikt mi "nie brzęczy nad uchem" - czy połknąłem swoje tabletki. Przynajmniej przez tydzień nie będę się zatruwał. Ale jutro wyruszam na "inspekcję" działki letniskowej i trzeba coś tam nasypać do karmników. "Ptakowie" pewnie zgłodniali są. Jak wrócę - kropnę sobie dobre piwko i też nikt mi nie będzie "brzęczał", że w moim wieku piwo szkodzi. Dzisiaj postanowiłem ugotować sobie najlepszy w Europie Środkowej krupnik - na wędzonych żeberkach i na "prawdziwej" kaszy jęczmiennej - grubo mielonej. To ma być - jak to piszesz "cymes". No - to by było na tyle Piotrze - nie gorsz się na mnie ale czasami trzeba się powadzić - dla zdrowotności !!!

      Usuń
    9. Niestety nie przeczytałes dokładnie.
      Nie usunąłem tego co Cię rozsierdziło ale usunałem dwa komentarze w których podałem szczegóły życiorysów mojej rodziny aby wiedział skąd pochodzą moje wiadomości. Ponieważ te życiorysy nie muszą wisieć na stałe to dziś rano je wykasowałem.
      Pozdrawiam.
      ps.
      Spróbuj do krupniku użyc pęcak - będziesz zaskoczony.

      Usuń
    10. Piotr ! Rzeczywiście - nabrałem się !!! No to będę Cie nadal "dzióbał" - jak trafi się okazja, będzie ciekawiej na blogu.
      Co do pęczaku lub pęcaku - to do krupnika go nie daję, ale tez go lubię. Robię z niego takie "kaszotto" - gotuję tak aby był lekko "al dente" i "sypki" , do wody dodaję łyżeczkę masła. Osobno smażę wątróbki drobiowe z cebulką. Wątróbki siekam na drobną kostkę i do nich dorabiam sos śmietankowy z ząbkiem czosnku i szczyptą majeranku. Tym wszystkim "polewam" kaszę. Do tego ogóreczek kiszony, albo korniszony. Na deser może być piwko. W sumie jest to zjadliwe a nawet mniam-mniam. W innej wersji do pęczaku przygotowuję grzyby smażone w śmietanie z siekana zieloną pietruszka. Jeszcze mam kilka paczek zamrożonych grzybów z tegorocznego wysypu. To też jest mniam-mniam. Na deser szczególnie tutaj zalecane jest piwko, bo powiadają niektórzy, że grzyby są ciężkostrawne. Jem grzyby od wczesnych lat szczenięcych i jakoś nie zauważyłem tej ciężkostrawności. To tylko "memsahib" robi taka propagandę w domu - bo ona dba o figurę. Kiedyś powiedziała, że jak przekroczy 52 kg wagi to się rzuci z mostu do rzeki. To też tylko takie straszenie "dzieci kominiarzem" - w mojej okolicy nie ma ani mostów ani rzeki. Jeszcze Ci kiedyś podrzucę przepis na "wątrobiankę" (leberwurst) - także z wątróbek drobiowych (indyczych)+ wędzona słoninka + wędzony boczuś + przyprawy - PYCHOTA !!! I ani grama "ulepszaczy" i tego całego "szajsu", który obecnie pakują do "pasztetówki". Po zrobieniu - wekuję sobie 3-4 słoiki i mam wyśmienite "smarowidło", kiedy tylko przyjdzie na nie ochota.Gdyby ten tekst czytał Wiesiek - to zalecił bym mu jeszcze jeden kieliszek jego "chrzanówki" - pasuje! No i chlebuś - musi być dobrze wypieczony z chrupiącą skórką. Są jeszcze dobre potrawy i ZDROWE.

      Usuń
    11. Dziobaj do woli !!!.
      Śledzie i pęcak to były produkty znienawidzone prze LWP w tym i mnie.
      Śledzie wróciły dośc szybko a pęcak ok 10 lat temu jako cos rewelacyjnie nowego.
      ............a Balcerowicz musi odejść /zamiennie ...a Kartagina..../

      Usuń
    12. Piotrze - a widzisz...a widzisz - jak jest coś dobrego, to zawsze trafi tam gdzie trzeba. Ja od niemowlęcia jestem "rybożerny" i bardzo to sobie chwalę. Powiem Ci, ze nawet dzięki rybom jakoś przeżyłem czasy wojny. To było jedyne mięso, które można było nocami złowić. Opiekował się mną mój dziadek a to był wytrawny "rybołów". Od niego też nauczyłem się wszelkich metod łowienia ryb. Proceder był przez okupanta zakazany, ale żaden "szupok" nie odważył się nocami patrolować wód. Tośmy łowili, wędzili, solili jedli na świeżo. Dziadunio robił też najwspanialsze zupy rybne - też je robię. Gorzej było w zimie jak jeziora i stawy pozamarzały. Niektórzy łowili wtedy przy pomocy "granatów karbidowych" - ale to był zbyt głośny sposób łowienia a ponadto można było sobie zrobić "kuku". Wtedy sytuację ratowały ryby solone. Tradycja w rodzinie nie ginie - wszystkich nauczyłem łowić. Najtrudniej było z "memsahib" - jak złapała swoja pierwszą rybę - natychmiast ja uwolniła - było jej żal. Po mojemu, to ona po cichu liczyła, że jej się trafi "złota rybka" i spełni trzy życzenia. Nie trafiła się - jak dotąd. No to tyle o dobrym jedzonku ! Trzeba popatrzyć - co tam w polityce - podobno Panduda podpisał ustawę. To był by przedwczesny zgon PiS-u i strzał w obydwa kolana. Starsi w wierze i cały cywilizowany świat odbije nam to na nerkach.

      Usuń
  3. Zanim zaczniemy sobie wrzucać wzajemnie kamyczki do ogródka zastanówmy czy warto Sam wiesz "ze nie zawsze język giętki"napisze to"co pomyśli głowa.
    Poczytaj sobie jak to z tym "obozem"bywało
    Obóz koncentracyjny w Oświęcimiu zbudowano… w 1917 roku? dla "emigrantów" /nie zamknięty nie otoczony drutem a potem czytaj o dalszych jego losach w
    https://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/09/28/oboz-k
    m inn
    " Przebudową tego miejsca w KL Auschwitz zajmowali się więźniowie. Jeszcze przed pierwszym transportem, 14 czerwca 1940 roku, grupa więźniów przywieziona w tym celu z Dachau, potem więźniowie Auschwitz i przymuszeni do tego okoliczni mieszkańcy Oświęcimia.
    A wszystko opisała Sybille Steinbacher Auschwitz Obóz i miasto(Miękka)
    Tytuł oryginalny: Auschwitz. Geschichte und Nachgeschichte.
    https://ksiegarnia.pwn.pl/Auschwitz-Oboz-i-miasto,68727240,p.html
    Przyznam iż sam o tym nie wiedziałem tzn o wcześniejszym przeznaczeniu tego miejsca .Wiedziałem bo tak podawano iz były tam koszary wojskowe
    A tu takie rewelacje
    " Władze odrodzonej Polski nie były zainteresowane dalszym utrzymywaniem gigantycznego obozu, ale jego teren automatycznie przeszedł na ich własność. Od tej pory pełnił przeróżne funkcje.
    Wiedziałeś ze
    Zakwaterowano w nim kilka tysięcy uciekinierów z Zaolzia – spornego terytorium na polsko-czeskiej granicy. Jak pisze Sybille Steinbacher azylanci stworzyli tu sobie małą osadę ze szkołą, kaplicą, teatrem, klubem sportowym oraz związkiem strzeleckim (s. 20). Inny fragment obozu oddano Państwowemu Monopolowi Tytoniowemu. Największą część zabudowań przejęło jednak Wojsko Polskie, przekształcając obóz dla bezrobotnych w obóz wojskowy."
    A co do "obozów koncentracyjnych" /chyba nazwa od koncentracji ludności/ludzi/ To czy Bereza była tez takim obozem a sowieckie lagry były/a wiem od Ojca iż wyglądały tak teren otoczony drutem kolczastym na drewnianych słupach/nie podłączone druty do "prądu" na zwyżkach wartownicy wszystko to o oświetlone,Baraki drewniane z pryczami piętrowymi/zapluskwione/Nie było komory gazowej nie było krematorium.Wykańczała praca i mizerne jedzenie.Choc wartownik raz szczerze powiedział do Ojca.Wy zakluczeni macie lepiej od ludności bo was regularnie karmią"
    I o ile wiem pierwsze obozy koncentracyjne dla tubylców założyli Niemcy w swoich koloniach gdzie nawet przeprowadzali swe pierwsze "eksperymenty" Ale to dłuższa historia
    Poczytaj sobie i weryfikuj jak i ja to zrobiłem

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli dokładniej będzie stwierdzić
    Miejsce zostało po prostu zaadoptowane, tak jak np. okoliczna rampa kolejowa. Również, co do osoby, która jako pierwsza zaproponowała w Auschwitz założenie obozu można się spierać. Niekoniecznie był to Erich von dem Bach-Zelewski, a jego podwładny Arpard Wigand. To jego raporty wskazywały potrzebę założenia w tym miejscu obozu koncentracyjnego."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesiek - ależ oczywiście, że nie tylko Erich Von dem Bach-Zelewski i nie tylko Arpad Wigant. Było kilku projektantów, ale firmował to Gruppenfuehrer SS - Von dem Bach Zelewski, tak jak zatwierdzał H.Himmler, któremu inni Ober SS- mani odradzali tą lokalizację. Można na ten temat napisać książkę albo i dwie. I nie nazywaj tej wymiany poglądów - "wzajemnym wrzucaniem sobie kamieni do ogródka" - temat zbyt poważny aby z niego pokpiwać. Przy innej okazji napiszę Ci skąd mam informacje o Stalagu w Lamsdorf- mój Ojciec był jeńcem wojennym od 10 października 1939 roku - był także 3 miesiące w Lamsdorf - zanim go nie przeniesiono do obozu w miejscowości FULDA. Stad mam informację, że tak powiem "z pierwszej reki". Ojciec był w sumie jeńcem wojennym do 16 kwietnia 1945 roku - kiedy wyzwolili ich Amerykanie.Kiedyś Ci opiszę o jego przeżyciach i jak przeżył.To nie jest temat "na dzisiaj".

      Usuń
  5. Wieśku - nim napisałem mój komentarz - dokładnie to zrobiłem - przeczytałem, bo mam taki zwyczaj, że sprawdzam czasami, kto i co napisze. Obóz w Oświęcimiu - dla bezrobotnych i emigrantów wybudowali Austriacy - począwszy od 1912 roku. W czasie I wojny światowej były tez tam koszary dla CK.Armii. Po zakończeniu wojny - Polska też stopniowo przekształciła część tego obozu w koszary wojskowe i tak było do 1 września 1939 roku. I nieprawdą jest, że Niemcy mordowali tylko w obozach zagłady - m.innymi w Auschwitz, Treblince czy Majdanku. Mordowali także we wszystkich innych obozach koncentracyjnych zarówno na terenie III Rzeszy jak i poza jej oficjalnymi granicami - na terenach okupowanych. Kliknij sobie hasło - "Niemieckie obozy koncentracyjne" a zobaczysz mapę tych obozów i ilość uśmierconych tam ludzi. Metody zabijania były różne - na terenie Reichu - najczęściej zagłodzenie lub rozstrzelanie. Krematoria zbyt im "śmierdziały". Nie wiem po co ja to piszę - bo przecież KAŻDY, może te informacje znaleźć - choćby w Internecie. Ponieważ Piotr w kilku miejscach swojego "felietonu" napisał nieprawdę - staram się aby to skorygował. Co mi odpisał - przeczytaj sobie wyżej. No więc nie mam ani chęci, ani powodu aby edukować Piotra - jest - jak widać "nieprzemakalny". Kto chce - sprawdzi sobie sam. Jak chcesz - możemy podyskutować także podyskutować o ruskich "gułagach" - w latach 1950- tych, kiedy do Polski wypuszczono tysiące byłych "łagierników" - nasłuchałem się ich opowieści dniami i tygodniami. Nawet pracował ze mną taki jeden - to miałem informację codziennie.Tez już onegdaj o tym pisałem komentarze w internecie. Zawsze jestem za tym aby pisać prawdę - bez względu na to jaka by ona była, bo prawda jest zawsze tylko jedna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wez jako okoliczność łagodzącą iz Piotr wie więcej niż przeciętny rodak a i wnioski wyciąga tożsame z nami.
    Tak prawdę powiedziawszy większości rodaków to powiewa/ja jak wiesz leżałem z mieszkańcem Oświęcimia i wyobraź sobie ze on w obozie nigdy nie był.Nawet ze szkołą Rodak wie tyle o Oświęcimiu ile mu w szkole powiedzieli,no i może jako dziecko był w Oświęcimiu a na "Brzezinkę" już im czasu brakło.
    Ja sam byłem jeszcze"na Majdanku" w innych miejscach /obozach/ nie byłem .Sobibór znam z TVN i z tego ze był tam bunt więźniów.Rodacy wiedza jeszcze mniej.
    Ty mi raczej odpowiedz
    Dlaczego nie było ani jednego przypadku zablokowania wysadzenia torów kolejowych wiodących w stronę obozu.Dlaczego nie było ani jednego przypadku zatrzymania transportu z więźniami.
    Dlaczego żaden obóz nie został zbombardowany przez"aliantów"
    Dlaczego nawet żaden myśliwiec z eskadr latających po całej Europie na tzw wymiatanie nie przejechał choćby seria po budce strażniczej/słyszałeś o takim przypadku/
    Dlaczego z żadnego samolotu przelatującego nad obozami nie spadł chociażby deszcz ulotek w ktorych wymienieni byliby SS-mani i grożące im kary? Oni do końca myśleli iż będą bezkarni
    O milczeniu aliantów i Watykanu wiemy cokolwiek/czy wszystko?/
    PS
    Jedno co "dobrze zrobił"Pis to to iż wzbudził zainteresowanie "suwerena"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku ! Nie wiem jak Ty sobie wyobrażasz bombardowanie obozów koncentracyjnych - setek baraków wypełnionych pod dach ludźmi, albo jak sobie wyobrażasz wysadzanie pociągów wiozących w wagonach setki lub tysiące ludzi. Ja jakoś tego sobie nie wyobrażam. Natomiast Anglicy i Amerykanie robili naloty dywanowe na miasta niemieckie i obracali je w kupę gruzów. Poczytaj sobie o nalocie Anglików na Drezno - w ciągu kilku godzin zamienili miasto w stertę gruzów. Bylem w Dreźnie i oglądałem. Strategicznie - nie miało to żadnego sensu, ale psychologicznie powiadają, ze miało. To samo było w Hamburgu, Berlinie i setkach innych miast i miasteczek. Tą "technologię" niemiecką stosowano najpierw w Polsce w 1939 roku - bombardowano wszystko co się napatoczyło. To był też element "Blitzkriegu" - wojny błyskawicznej i totalnej. Już od Aleksandra Macedońskiego pokutuje przysłowie - "kto mieczem wojuje, od miecza ginie", albo to nasze: "Jak Kuba Bogu....". Dlatego Ty mnie nie pytaj - DLACZEGO czegoś nie zrobiono - bo nie ja wywołałem totalna wojnę i metody jej prowadzenia.Niemcy też "na ślepo" bombardowali Londyn rakietami V-1 i V-2 przez co zniszczyli około 30 tys. budynków i zabili około 45 tys. Brytyjczyków - a za co ??? Już tu napisałem wyżej - wojna budzi w ludziach demony i żądzę odwetu. Nic innego Ci nie napiszę, bo na sprawach "wojskowości" podobno lepiej się znasz - niż ja. No to uruchom szare komórki i myśl.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>