środa, 22 lutego 2017

POST-TRUTH











Słowo, które warto znać - POSTPRAWDA.


     Zanim spróbuję wyjaśnić sobie i czytelnikom czym jest post-prawda, zadumajmy się chwilę nad pojęciem prawdy.


     Pomińmy tu z oczywistych powodów aksjomaty i dogmaty. Pozostaje prawda podlegająca weryfikacji czy to przy pomocy dowodów naukowych, materialnych czy tylko wynikających z przeprowadzonego procesu myślowego.

     Jest jeszcze "prawda ludowa" utrwalana przez tradycję. Ale i ona nie jest jednolita. Znamy góralskie powiedzenie, utrwalone przez ks. prof. Tischnera - "prowda, tyz prowda i gówno prowda"

     Jednak intuicyjnie rozróżniamy - prawdę, nieprawdę, prawdę częściową i prawdę niecałą. Te dwie ostatnie kategorie, choć na pierwszy rzut oka są podobne, różnią się jednak znacząco. Prawda niepełna, to ujawniona tylko część prawdy. Prawda częściowa to stwierdzenie zawierające zarówno elementy prawdy jak i elementy nieprawdy.

     Jak do tego wszystkiego ma się "post-prawda"? Samo pojęcie „post-prawda” po raz pierwszy pojawiło się w 1992 roku w eseju Steve’a Tesicha w magazynie „The Nation”. W 2004 r. Ralph Keyes publikował książkę o epoce post-prawdy, która przeszła niemal bez echa. Samo pojęcie było wtedy nieznane większości ludzi. Nie ma się co dziwić. Bowiem Facebook właśnie raczkował, Twitter i YouTube nie istniały a Google miał zaledwie sześć lat.

     I oto autorzy "Oxford English Dictionary" wybierają to słowo jako "słowo roku 2016". Zaznaczają także, że w roku 2015 słowo to było już 20 razy częściej używane niż w 2014. Wielu obserwatorów uważa - i ja się do tego zdania przyłączam - że jeżeli "post-prawda" było słowem roku 2016, to rok 2017 będzie rokiem postprawdy.

     A oto definicja tego słowa według wspomnianego Słownika Angielskiego:

     "Post-prawda to okoliczności, w których fakty mają mniejszy wpływ na kształtowanie opinii publicznej niż odwoływanie się do jej emocji i osobistych przekonań".

     Widać z tego, że postprawda nie mieści się w żadnej wyżej wymienionej kategorii.

     Jak to rozumieć - po prostu, to polityka, która opiera się przede wszystkim na graniu na emocjach. Na fakty i rzeczowe argumenty nie ma tu miejsca. W tym momencie trudno o inne skojarzenia niż Kaczyński, PiS. Dla realizacji swych celów potrafią kłamać bezwstydnie, a do tego nie widzą powodów, dla których mieliby tego nie robić.

     Mottem naszego bloga jest sentencja Marka Twaina - "Jeżeli mówisz prawdę, nie musisz sobie potem niczego przypominać". Niestety kłamstwa nie dają takiego komfortu. Dlatego muszą być ciągle powtarzane, rozwijane, potęgowane. Następny krok, to już "teorie spiskowe".

     Czas chyba przejść od teorii do "praktyki" - czyli przykładów. Jednak to temat jak rzeka - i to co najmniej Amazonka. Dlatego w tej notce wskażę tylko przykład "czystej postaci" postprawdy, ograniczając się do zdań rzucanych przez wodza pisu.

     Już w kampanii wyborczej wszelką krytykę opozycji kwitował stwierdzeniem: "oni tak krzyczą, bo się boją, boją sie prawdy". I koniec, żadnych konkretów. Żadnych zarzutów, których opozycja ta "panicznie się bała". Żadnego konkretnego wyjaśnienia na czym ta "prawda, której się boją" ma polegać. Jednym słowem w czystej postaci POSTPRAWDA.




     Potem, przez wszystkie "miesięcznice" głosił z drabinki: "Jesteśmy coraz bliżej prawdy". Również bez doprecyzowania - chociaż działał już "parlamentarny zespól do badania przyczyn katastrofy smoleńskiej". Ciągle ta jego "prawda" wisiała w powietrzu ponad głowami zaczadziałych członków sekty smoleńskiej. Tu również POSTPRAWDA zastępowała racjonalizm.




     W ostatnim czasie w pisie obowiązuje postprawda dotycząca KOD-u - "oni nie mogą się pogodzić z przegraną i oderwaniem od koryta". Ponieważ zarzuty stawiane przez obywateli zmobilizowanych przez KOD były trudne do odparcia, zamiast więc argumentów sięgnięto po POSTPRAWDĘ.

     Wszystkie te trzy przykłady (celowo ich nie rozwijam, gdyż nie zmieniłoby to ich kwalifikacji) idealnie pasują do definicji postprawdy. Zamiast faktów - granie na emocjach. Zresztą cała polityka tej partii opiera się właśnie na tej metodzie. Nawet w przypadku "dyżurnego argumentu", czyli 500+ też stosuje się technikę postprawdy. 500+ ma stanowić argument w każdej krytyce rządu. Nawet w kwestii obrony, polityki zagranicznej czy gospodarczej. Wyciąga się ten argument by zagrać na emocjach i odsunąć na "dalszy plan myślenia" realne zarzuty. Liczą się tylko emocje.

     Stąd i takie zjawiska jak zawłaszczenie patriotyzmu, "polityka historyczna" i "mocarstwowe rojenia". Jeżeli nawet wszystkie fakty przeczą narracji pisu - tym gorzej dla faktów. One z emocjami nie wygrają.





14 komentarzy:

  1. Pewnie, Leszku, też z rozrzewnieniem wspominasz te zgrzebne czasy, kiedy isniała tylko jedna, jedyna PRAWDA, drukowana w milionach egzemplarzy. Dla uproszczenia można by przyjąć, że postprawda to jeednak perfidna postać gówno prawdy. Proste gówno zakamuflowane jest tu w postaci pastylek, żelu lub sprayu.
    Bardziej wyszsukaną formą postprawdy jest pleonazm, bardzo modny w słusznie minionej epoce: współpraca wzajemna, fakt rzeczywisty czy wrogi nieprzyjaciel...
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju - jednak nie zgodzę się z Tobą. Gówno nawet owinięte w sreberko pozostaje gównem - czyli faktem, natomiast postprawda nie zawiera się do żadnego faktu. Przytoczony przeze mnie slogan wyborczy "...oni się boją, boja się prawdy!!" Nie zawiera żadnego faktu na uzasadnienie tego mitycznego strachu. Zawiera natomiast pewien ładunek emocji zawarty w słowie "prawda".
      Tak samo jak stwierdzenie, "...oni nie są patriotami, nie są prawdziwymi Polakami!". Tu też emocje ogniskują się na słowach "patriotyzm" i "Polak". Jednak nie zawierają żadnego sprecyzowania czym powinien być dzisiaj patriotyzm i jakie warunki trzeba spełnić, by dostąpić zaszczytu bycia Polakiem.
      Zgadzam się z Tobą natomiast co do pleonazmów. One w retoryce pisu pełnią funkcję wypełniacza, lepiszcza. Wypełniają bełkotem dziury między jedną postprawdą a kolejną.

      Usuń
    2. A co powiesz, Leszku, na gówno zmodyfikowane genetycznie?!!!

      Usuń
    3. Andrzeju odwołaj to natychmiast!! Nie kuś losu, bo jeden Kaczor to i tak o jednego za dużo.

      Usuń
    4. Nie od razu Catcha Nostra zbudowano.

      Mnie catchor niestraszny.
      Niestraszny PiS,
      Fakju im pokażmy,
      Olewkę i zwis!

      Usuń
    5. p.s. rzecz jasna zapraszam Cię do siebiena przeciek, ofkors, egzakli...

      Usuń
  2. Liczą się tylko emocje!Powiadasz
    A któż to, któż, od paru tysięcy lat, gra na ludzkich emocjach?
    Wzorzec dla pisowskiego ludu, jest jeden, masz wierzyć a wiara nie podlega dyskusji,
    Ty masz wierzyć, ze my to wszytko dla twojego dobra, bo my tylko my jesteśmy dobrzy prawi i sprawiedliwi.
    A jak wierzysz, to nie zadawaj głupich pytań, nie zagłębiaj się "w prawdy wiary" i nie drąż , nie wytykaj palcem tych co to "udało się im zbłądzić" wszak błądzenie, ludzką rzeczą jest.
    Ale tylko my potrafimy cię"suwerenie" doprowadzić do raju i szczęśliwości wiecznej.Rozumiesz chyba ze za twoje pieniądze.Wiec nie wzdragaj sie suwerenie, gdy daniny na nas ,będziemy brali, większe
    Ot prześlemy ci po kolędzie, poborce podatkowego,różne takie kontrole skarbowe wyposażone jak na wojnę.Bys nie zbłądził i by cie naprowadziły na drogę cnoty Nawet w czyśćcu więziennym
    A swoim nauczycielom, którzy jak nikt potrafili i potrafią grac na emocjach dziękujemy stokrotnie otwierając i kierując do nich, szeroką rzekę pieniędzy.Oczywiście suwerenie, ze twoich .Ale to dla twojego dobra przecież.
    I mniemamy iż nie zgłosisz sprzeciwu.jakiegokolwiek.
    Zgłasza tylko "gorszy sort" "oderwani od koryt" "Chamy bo panowie to my",i oczywista oczywistość "komuniści i złodzieje".No i heretycy.
    Ty suwerenie módl się i pracuj.Wiara cie wyzwoli.Amen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i widzisz Wieśku. Sam sobie udowodniłeś, że dobra gra emocjami "ludu" zapewnia całkiem wymierne korzyści. Czyli - górą postprawda. I jak napisałem - ... jeżeli "post-prawda" było słowem roku 2016, to rok 2017 będzie rokiem postprawdy.

      Usuń
    2. Oj tam udowodniłem
      Gdy parafrazując
      " czuje, - odpowiadam skromnie -
      A gawiedź wierzy głęboko;
      Czucie i wiara .nic nie.... mówi do mnie
      Niż mędrca szkiełko i oko.
      Choc czasami się zastanawiam, czy wiara w coś, czy komuś, nie upraszcza nam życia.
      Sam powiedz
      Myślisz i wiesz "ot zwyczajna katastrofa lotnicza" wierzysz,i tez "wiesz" twierdząc i co gorsza iozpowiadając....."zamach"
      PS
      A tak miedzy nami, znałem ks. prof. Tischnera i to w czasach gdy mówiono i pisano o Nim "tzw ksiądz"
      Dziś ci sami "gdy im z oczu zszedł" mówią o Nim "mój przyjaciel" urządzają dni Tischnerowskie odpowiednio dobierając z Jego dorobku i a jakże "trzepiąc kasę" Tak to toczy sie ten światek.
      Pomyslec Filozof posługujący się słowem i umiejący "to słowo"przekazać,umiera na raka gardła.
      Jesli jest Bog,to na pewno, sprawiedliwym nie jest.

      Usuń
    3. @wiesiek
      Zgadza się. Wiara góry przenosi, tyle, że na grzbietach wiernych! A co na to... garbusy?!!!

      Usuń
    4. @wiesiek
      p.s.:
      "Wiara i szczucie więcej znaczą do mnie
      Niż strzelca szkiełko i oko!"...

      Usuń
  3. Nawiązując do logiki sformalizowanej, uznawała ona, że są zdania o treści prawdziwej (prawda) i nieprawdziwej (fałsz). Ignorowała jednak całkowicie zdania, które są treści pozbawione - i ta luka w teorii obecnie nabrzmiewa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tetryku dzięki! Sam bym lepiej nie opisał postprawdy.
      Jednak - jak piszesz - skoro logika sformalizowana ignorowała istnienie zdań pozbawionych treści, to trzeba przyznać, tylko kwestią czasu było ich "zagospodarowanie jako mienia porzuconego".
      I to mnie przeraża. Ja bowiem nie zauważyłem przedtem przydatności zdań pozbawionych treści - a prezes owszem, zauważył i nawet z wielkim sukcesem wykorzystał.

      Usuń
    2. @@Tetryk56,Leszek
      Mam dość tych komunałów = rzekł komunista po komunii!" - Arthus Clatterus Iuve

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>