piątek, 30 grudnia 2016

DO SIEGO ROKU !!
















13 komentarzy:

  1. Cisza, jaka zaległa po życzeniach od Leszka i Piotra jest wielce wymowna. Ja też nawet boję się myśleć o nadchodzącym roku - co jeszcze nam wywinie mały Prezesik i jakie będą skutki jego dotychczasowych rozrób?
    W każdym razie - żyć trzeba dalej, a w związku z tym życzę i Gospodarzom, i zaglądającym tu komentatorom wszystkiego, co najlepsze: Sobiepan niech zdrowieje, wiesiek niech nie traci "komentarzowego pazura", pozostałym gościom wytrwałości, optymizmu i spokoju. Do siego Roku! I zdrowia, zdrowia, zdrowia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne dzięki i nawzajem !.
    Może jest nam potrzebna cisza.
    Może nie będzie tak źle.
    Może ..............czego wszystkim życzymy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozwólcie ze się powtórzę?
    Wszystkim /i sobie/ życzę aby wreszcie to "smutne miasteczko" które nam zafundowano /lub sami sobie zafundowaliśmy przez "grzech zaniechania"/ wyjechało wreszcie w pis-du.

    SMUTNE MIASTECZKO /W Młynarski/

    " Raz państewko mi się przyśniło
    otoczone górami w koło,
    co od innych tym się różniło,
    że w nim strasznie było wesoło.

    Żarty brzmiały na każdym kroku,
    żartowali duzi i mali,
    ludzie całkiem nie mieli boków,
    bo ze śmiechu je pozrywali.

    Aż szef państwa rzekł do ministrów,
    co tych żartów słuchali bladzi:
    „Szkodliwemu temu zjawisku
    jakoś, wiecie, trzeba zaradzić."

    Do państewka tego stolicy,
    co leżała nad krętą rzeczką,
    sprowadzono więc zza granicy
    Objazdowe Smutne Miasteczko.

    Karuzela się nie kręciła,
    a mechanik na pryczy chory
    ludziom wciskał na siłę
    swój jedynie słuszny życiorys.

    Dostrzec można było tam bubka
    w oprychówie i ocieplaczu,
    co zachwalał ludziom przeróbkę
    beczki śmiechu na beczkę płaczu.

    Śmiech istotnie przygasł w narodzie,
    a radosna ministrów rada
    zakrzyknęła: „Oto nam chodzi!
    Ta koncepcja nam odpowiada!"

    A widz pewien pod płaczu beczką
    do sąsiada szepnął: „Sąsiedzie,
    to jest tylko smutne miasteczko,
    ono sobie kiedyś pojedzie..."

    Lecz znał widać życie za mało
    albo patrzył na świat za prosto,
    bo miasteczko nie pojechało,
    lecz zostało i się rozrosło!

    1988


    Rozpaczliwi nieudacznicy
    i cynicy o wrednych pyskach
    na miasteczka głównej ulicy
    otwierali swoje stoiska.

    Starcy wstrętni i niewyżyci
    i przygłupy z mózgu chlupotem
    w tym miasteczku, w pełnym zachwycie,
    zabierali się do roboty.

    I od stoczni do ciemnych sztolni
    śpiew chóralny dzień rozpoczynał:
    „Dalej głupki! Naprzód niezdolni!
    Przyszła nasza piękna godzina!"

    I miasteczko rosło, i rosło,
    i miasteczko większe wciąż było,
    przyjechało zimą, a wiosną
    kraj calutki sobą pokryło.

    Aż śmiech całkiem zamarł w narodzie,
    a radosna ministrów rada
    powtarzała: „O to nam chodzi!
    Ta koncepcja nam odpowiada!"

    A kto zdrowy rozsądek cenił,
    ten ponury przeżywał dramat,
    tylko jeden widz się nie zmienił
    i nie zwątpił, i się nie złamał.

    I do dzisiaj pod płaczu beczką
    wciąż powtarza: „Nie, nie, sąsiedzie,
    to jest tylko smutne miasteczko,
    ono sobie kiedyś pojedzie..."

    I nie mylił się facet miły,
    pierwsze wozy jakby ruszyły
    i niemało już odjechało,
    ale drugie tyle zostało..."

    OdpowiedzUsuń
  4. "Właścicielom" bloga życzę jak najmniej "odwiedzin"rożnych takich "mieszkańców" nie potrafiących samodzielnie myśleć ,co to :
    "patrząc - widzą wszystko oddzielnie
    Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo..."
    Których to tak pięknie opisał Pan Tuwim
    "Straszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach
    Strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
    Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach
    Zgroza zimowa, ciemne konanie.

    Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,
    Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
    Trochę pochodzą, trochę posiedzą,
    I wszystko widmo. I wszystko fantom.

    Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie,
    Krawacik musną, klapy obciągną
    I godnym krokiem z mieszkań - na ziemię,
    Taką wiadomą, taką okrągłą.

    I oto idą, zapięci szczelnie,
    Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
    A patrząc - widzą wszystko oddzielnie
    Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo...

    Jak ciasto biorą gazety w palce
    I żują, żują na papkę pulchną,
    Aż papierowym wzdęte zakalcem,
    Wypchane głowy grubo im puchną.

    I znowu mówią, że Ford... że kino...
    Że Bóg... że Rosja... radio, sport, wojna...
    Warstwami rośnie brednia potworna,
    I w dżungli zdarzeń widmami płyną.

    Głowę rozdętą i coraz cięższą
    Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
    Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
    Łbem o nocniki chłodne trącając.

    I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
    Spodnie na tyłkach zacerowane,
    Własność wielebną, święte nabytki,
    Swoje, wyłączne, zapracowane.

    Potem się modlą: "od nagłej śmierci...
    ...od wojny... głodu... odpoczywanie"
    I zasypiają z mordą na piersi
    W strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie."
    I oby tak "orka na ugorze"Leszka i Piotra do nich dotarła, a spójność zdarzeń, przerodziła się/u nich/ w ciągłość myślenia, by nie było tak
    "Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
    A patrząc - widzą wszystko oddzielnie"
    Jak myślicie uda się ?
    Ja mysle ze tak.Zmądrzeją bo "cichym, a mściwym lotem" nadchodzi drożyzna /co łatwo wyczytać w Internecie/
    wtedy ci wszyscy zachwyceni i kupieni za "pincet plus" ale nie na kazde,zrozumieją, iż to trochę mało
    Wszystkim zaś zdrowia bo i ceny lekarstw podskoczyły Nawet takie które to "po 75" miały być za darmo,a przygotowywana reforma zdrowia "wygasi" liczne szpitale i kliniki
    /wygasi/ bo oni zawsze wygaszają/
    I tym optymistycznym akcentem...!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku - wielkie dzięki za Tuwima - tego nie znałem !!!! A co do drożyzny - istotnie idzie i skrada się ze wszystkich stron - będzie niezbyt wesoło. Budżet na 2017 rok jest dziurawy jak ser szwajcarski. Nie widzę sposobu aby te dziury można było zacerować. Szydełko wprawdzie mamy ale nici zbraknie. Dzisiaj o północku kropnę sobie wielkiego kielicha portugalskiego "porto". Podobno dobrze robi na "krążenie".Mam to to w barku już dobrych kilka lat i jakoś nie było okazji aby winem wznieść noworoczny toast. Mocniejszych "nalewek" na razie mi zakazano, bo to podobno krew gęstnieje, co u mnie jest zakazane. Chociaż.... Angole np.rozcieńczają drinki wodą sodową i jakoś nikomu nie zaszkodziło. Ale... przezorny zawsze ubezpieczony....spróbujemy tego porto.

      Usuń
  5. Optymizmu, nadziei i życzliwości wzajemnej życzę Gospodarzom i wszystkim współczytelnikom i współkomentatorom tego bloga, bo póki jest uśmiech - jest szansa!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochani Blogowianie !!! Spodobał mi się apel Leszka, aby w okresie świat nie pisać o polityce i politykach. Szkoda nerwów !!! Ale zaraz po swiętach dam sobie czadu, bo jeden taki "maluśki, maluśki" wkurzył mnie mocno. Niedojda polityczna - nawet nie wie co znaczy słowo "pucz". Póki co - zrobił pucz kanapkowy w Sejmie. No sami osadźcie, czy warto się denerwować z tego powodu. Od powrotu do domu ze szpitala - łasuchuję. W czasie blisko 2 miesięcy czasu - straciłem na wadze ponad 12 kg, bo na kuchni mości księcia Radziwiłła nikt się jeszcze nie upasł. Okropność - nie życzę nawet naszemu mikro-dyktatorowi, kiedy go "zaklamkują".
    Wszystkim zdrowia życzę - jak się okazuje - ono jest najważniejsze !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale ongiś u Radziwiłłów żarło się godnie i to tygodniami, popijało zacnie i często, choć część z nich była kalwinami, część katolikami, część [co najmniej ogółowi znane] prawosławnymi, to o wyborców [sławne kreski dających] rozsądnie tam dbano. Kitowicza i innych czytać doradzam. Dopiero od Księżnej Wiceministrantowej Edukacji [za czasów wroga inteligencji, niejakiego Handkego] ród ostatecznie spsiał i skundlił się niemożebnie...

      Zdrowia i unikania "ośrodków zdrowia"!...

      Usuń
    2. Apostato !!! :-))))) Istotnie - ongiś u Radziwiłłów żarło się - jeżeli już nie godnie, to na pewno obficie. Tak też bywało na dworach ówczesnej magnaterii - żarło się. W swoim komentarzu cytujesz Kitowicza, ale ksiądz jegomość Jędrzej Kitowicz w swoim "OPISIE OBYCZAJÓW i ZWYCZAJÓW za panowania Augusta III" nie jest jedynym, który opisywał rozpasanie i dziwne obyczaje szlachty polskiej i co trzeba mu oddać - także kleru polskiego tamtych lat. I straszne to i śmieszne oraz wcale nie dziwi, że niedługo po tym nastąpił rozbiór
      Polski. TAKIE państwo nie mogło się ostać na mapach Europy. A dzisiaj, a dzisiaj - zaczynamy z pietyzmem wracać do "narodowych tradycji".
      Myślę, że jeszcze coś napiszę o wyżerce u pana księcia Radziwiłła, bo mamy tu do czynienia z koszmarem. Być może, że sam mości książę nic o tym nie wie, bo gdzie by tam jego książęca wysokość do garów szpitalnych zaglądał. A należało by i to pilnie bo panuje tu dramat i ktoś sobie napycha kabzę nawet na tym beznadziejnym żarciu. Opisać to trudno - należy samemu doświadczyć, bo nawet ksiądz Jędrzej Kitowicz opisać by tego nie potrafił. I w końcu - popatrz Apostato, na co przyszło Radziwiłłom - pamiętasz, co mówił Janusz Radziwiłł do Kmicica - kiedy zdradzał mu arkana ówczesnej polityki - NIE BĘDZIE ŻADEN RADZIWIŁŁ SŁUŻYŁ JAKIEMUŚ MOŚCI PIGŁASIEWICZOWI. A jednak służy i to wiernie. Może to tylko przypadkowy zbieg okoliczności, a może historia kołem się toczy. Pozdrawiam !!!

      Usuń
  7. Gospodarzom życzę, by ten pazur nigdy się nie stępił, wena twórcza nie uleciała, słowo nabrało mocy, a nadzieja nigdy nie opuszczała. Komentatorom tego blogu życzę spokojności ducha, pojemnego serca i wszelkiej pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego dobrego dla Was! Niech nadzieje się spełniają! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Składanie życzeń noworocznych powinno być zabronione!
    Na przykład - serdeczny przyjaciel życzy mi "dużo zdrowia". I w tym momencie słyszę głos mojego lekarza: "panie Leszku, dieta, dieta i jeszcze raz dieta!". A co to oznacza - do kosza wszelakie przyjemności kulinarne.
    A następne życzenie tego przyjaciela? "Dużo szczęścia". Czy to nie brzmi sadystycznie?
    Kolejne życzenia - "pomyślności i dużo pieniędzy". Dzięki, ale chyba pomylił adres - te akurat życzenie powinien przesłać do ZUS-u.

    A teraz poważnie, dziękuję wszystkim za ciepłe słowa. Także tym, którzy przeczytawszy tą notkę choć chwilę myśleli o nas z sympatią.

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>