poniedziałek, 27 lipca 2015

Imigrantom – NIE !!.










               Tytuł notki może i prowokujący i jestem ciekawy czy ktoś podzieli mój punkt widzenia.

               Za nieuprawnione uważam stwierdzenie, że my, Polacy także wyjeżdżaliśmy do innych krajów uciekając, emigrując czasami z biletem w jedna stronę. Polscy emigranci albo trafiali do obozów i po nauce języka wtapiali się w tamtejsze społeczeństwa /często wypierając się swojego pochodzenia/ lub byli pariasami tamtejszych społeczeństw. Wszystko to jednak działo się w kręgu cywilizacji łacińskiej /z wyjątkiem emigracji międzywojennej do USA/.

                   Za nieuprawnioną uważam stygmatyzację uciekinierów wg słów pani premier Kopacz /.../ szczególnie bo to są Chrześcijanie. Nie, nie są to bynajmniej katolicy ale wyznawcy greko-prawosławia i tzw. kościołów katolickich wschodnich nie uznających zwierzchniej władzy Rzymu.
                  Za nieuprawnione uważam stwierdzenie, że przybyszów z innego kręgu cywilizacji nauczymy języka polskiego, przydatnego zawodu i wcielimy do naszego narodu. To jest piramidalna bzdura której przykładem są Romowie. Syryjczyk może otrzymać obywatelstwo polskie ale polakiem nie zostanie nigdy tak jak onegdaj szeroko reklamowany Afropolak Emmanuel Olisadebe.

Mogę zrozumieć przyjmowanie imigrantów, na zasadzie wróg mojego wroga jest moim przyjacielem czyli np. Czeczenów, którzy i tak w swojej większości „poszli” w Europę.
Popieram przyjmowanie uchodźców z Ukrainy gdyż to są nasi pobratymcy, Słowianie i oni mają szansę w którymś pokoleniu się zasymilować.

Dziś Polska została postawiona pod ścianą.

Należy uznać stan wojny w Syrii za tymczasowy a tych uchodźców na których wyznaczono nam limit nie podejmować prób integracji a trzymać w obozach dla uchodźców pod stałą kontrolą. Nie brzmi to fajnie ale pilnujmy własnego bezpieczeństwa. Nie ulega wątpliwości, że w szeregach tych którzy uciekli z Syrii są szpiedzy państwa islamskiego.

Polska jako kraj jest stosunkowo jednorodna etnicznie co w połączeniu z bezpieczeństwem państwa winno być naczelnym zadaniem władz. Pilnujmy tego !.

Z jednej strony jest wielka polityka i dziś już wiadomo, że wiele spraw dla bezpieczeństwa świata zostało zaniedbanych a wiele instytucji jest, trywialnie mówiąc a kant rozbić.
1. Organizacja Narodów Zjednoczonych – czy może ktoś wie po jaką cholerę to istnieje ?.
2. Międzynarodowy Czerwony Krzyż /lub półksiężyc/ - czy może ktoś wie po jaką cholerę to istnieje ?
3. Helsińska Fundacja Praw Człowieka - czy może ktoś wie po jaką cholerę to istnieje ?,
a z drugiej strony podstawowe i banalne pytanie;
Czy w zakres obowiązków tych wymienionych wcześniej instytucji nie wchodzi działanie na rzecz uchodźców z Afryki Północnej, Syrii, Egiptu, Libanu, Algierii  itp. jak i wywieranie nacisków politycznych na społeczności międzynarodowe.


Teza nie do sprawdzenia:
Czy np. po zbrodniach w Czeczenii i zagarnięciu części Gruzji przez Rosję doszłoby do aneksji Krymu i napaści na wschodnią część Ukrainy gdyby wymienione przeze mnie te 3 instytucje międzynarodowe wywarły odpowiedni politycznych nacisk międzynarodowy w zastosowaniu retorsji ekonomicznych wobec Rosji ?. Działania tych organizacji spowodowały by, że w krajach w których jest ciepła woda, fajny program TV i żyje się bezproblemowo musiano by coś przyjąć do wiadomości pt. Globalizacja polityki a nie udawać, że żyje się na innej planecie.......... przykładowe miejsca – Kanada, Australia, Szwajcaria itd., itd., itd.











87 komentarzy:

  1. Dzień dobry

    Uważam całą dyskusję w sprawie przyjmowania imigrantów za przysłowiową "burzę w szklance wody".
    Policzmy (matematyka jest jedyną nauką niepodatną na histerię polityczną):
    Zobowiązaliśmy się przyjąć 2000 imigrantów. Jednocześnie Polska składa się z 2479 gmin. Czyli na jedną gminę przypada 4/5 uchodźcy (taki uchodźca bez jednej ręki i nogi ;) ). Czy Ty i Twoja gmina czujecie się zagrożeni przez 0,80 uchodźcy?
    Jeśli kogoś z Gdańszczan niepokoi 0,8 uchodźcy, jestem gotów przyjąć te 0,80 uchodźcy przypadające na MOJĄ gminę, dzięki czemu pozostali mieszkańcy Gdańska będą odtąd spać spokojnie. Mogę nawet przyjąć (dla Twojego spokoju) drugie 0,80 uchodźcy z Opola - ergo Ty też możesz już spać spokojnie! ;)
    Czy to jest demagogia?
    Ależ oczywiście, tak samo jak cała histeria rozpętana wokół grupki uchodźców, którzy w skali całego kraju są nic nie znaczącym marginesem!
    Dla mnie DUŻO WIĘKSZYM zagrożeniem są rodzimi menele, którzy terroryzują dzielnicę chlejąc piwo i wódę na skwerkach, ławkach, klatkach schodowych MOJEJ dzielnicy! Jest ich duuużo więcej niż hipotetyczne 0,8 uchodźcy na gminę!
    Dlaczego W TEJ SPRAWIE nikt nie zabiera głosu? Bo to są "nasi" menele?
    Zapewniam cię, że oberwanie po mordzie od "naszego" menela boli tak samo jak od "obcego"!

    Krzysztof z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tytułem p.s.

      Nie wiem czy zauważyłeś, że ostatnio umyka się od poważnych problemów - tragiczna sytuacja w służbie zdrowia, dług publiczny zbliżający się do 1 BILIONA zł. jeden z najniższych wskaźników aktywności zawodowej 50+ itp.
      ZAMIAST TEGO dyskutujemy z zapałem o pierdoołach typu: przyjąć czy nie przyjąć 2000 emigrantów w 38 MILIONOWYM narodzie! Zapewniam, że w MOJEJ dzielnicy pracuje OBECNIE ze 2000 emigrantów (głównie Ukraińcy ale też inne nacje: Rosjanie, Kazachowie, Filipińczycy, Szwedzi) i jakoś nic złego z tego powodu się nie dzieje! Robiąc zakupy w sklepie osiedlowym widuję wielu obcokrajowców. NIE WYRÓŻNIAJĄ SIĘ NICZYM (poza językiem) z pośród innych kupujących. Nie są bardziej niebezpieczni od "rodzimych" a nawet są spokojniejsi (wiedzą, że pierwsza "podpadziocha" oznacza deportację). Tak więc BARDZIEJ BOJĘ SIĘ zapaści w służbie zdrowia niż hipotetycznych uchodźców z Syrii!

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    2. Krzysiu - nie wziąłeś pod uwagę, że wszelkie nacje w innych krajach mają tendencje do tworzenia swoistych gett i dlatego nie da się przeliczyć statystycznie ile emigranta przypada na Polaka. Takie getta już są np. Wietnamczycy a także Czeczeni...... .
      Ciekawy jestem czy byłbyś taki umiarkowany gdyby ci pod oknami wyrosło miasteczko np. Romów ?.
      "ZAMIAST TEGO dyskutujemy z zapałem o pierdoołach...... ". Masz rację. Ja piszę o jednym a Ty wolałbyś o długu zbliżającym sie do biliona długu publicznym. Przepraszam że wybrałem tak nędzny temat.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Krzysztofie z Gdańska!

    Gdybym zechciał wtargnąć do Twojego mieszkania / domu z zamiarem zamieszkania tam na stałe to pewnie starłbyś się mnie wyrzucić, a gdybym okazał się lepiej uzbrojony od Ciebie pewnie oczekiwałbyś interwencji policji. Syryjczycy są złym przykładem niebezpieczeństwa niekontrolowanej imigracji, bo akurat ten przypadek był od początku do końca pilotowany i zaakceptowany przez obydwie strony (to znaczy przez zdesperowanych uchodźców i przez nasz rząd). Dlatego lepiej dla dyskusji o zjawisku przejść do przykładów właściwych. Właściwym przykładem są te tysiące nielegalnych imigrantów, którzy ryzykują życie, aby tylko przekraść się do UE, w której – jak wierzą – dadzą sobie radę.
    Tu można, oczywiście, dyskutować, czy multikulturowość jest dobra i gdzie niby się sprawdziła. Można przytaczać argumenty za i przeciw, o tym, że przybysze ubogacają naszą kulturę i o tym, że gwałcą niczym opętani i defekują się w portalach naszych pustych świątyń. O muzułmańskim zagrożeniu i o wręcz śladowej ilości imigrantów planowanych tym razem do przyjęcia w ramach udziału Polski w szerszych działaniach unijnych. I o paru jeszcze sprawach. Sedno problemu leży jednak gdzie indziej.
    Zasadniczym pytaniem jest to na jakiej podstawie władze Unii nagradzają nielegalnych imigrantów prawem pobytu? Jeśli ktoś jest nielegalny – powinien zostać natychmiast deportowany. Od razu przy tym powiem, że – moim zdaniem – humanitaryzm nie ma tu nic do rzeczy, bo tak pojęty humanitaryzm prowadzi do tego, że fala nielegalnych imigrantów, zamiast wysychać - rośnie. Równie dobrze można znieść wszelkie kontrole na granicach Unii i powiedzieć „welcome, we love you so much”. Uważam, że nie tędy droga. Zarówno tacy Amerykanie jak i Australijczycy bardzo zazdrośnie chronią swoich granic przed nielegalną imigracją i jakoś ten stan rzeczy jest powszechnie akceptowany. Jedna Unia znowu stara się być mądrzejsza od innych.
    Można, oczywiście, nawoływać do podjęcia działań na rzecz obszarów biednych. Tak, aby tamtejszym mieszkańcom opłacało się pozostać u siebie, gdyby widzieli w tym jakąś szansę na względnie godziwe życie. Przyznam, że w pierwszej chwili uważałem tę myśl za właściwą. Teraz już nie wiem, co o niej sądzić, bo dotarło do mnie, że nielegalni imigranci nie pochodzą z jakiegoś jednego obszaru (np. z Czarnej Afryki), tylko co najmniej z całej Afryki i z dużej części Azji. Czy w krótkim czasie jest możliwa poprawa losu ludów mieszkających w połowie świata? Toż to utopia. Tym bardziej, ze trzeba by najpierw zlikwidować wiele rządów lokalnych kacyków, którzy w bezwzględny sposób nabijają swoje kabzy wszelką pomocą międzynarodową. A to dałoby się osiągnąć jedynie przywracając system kolonialny, który został przecież ogłoszony przeszłością skompromitowaną. Chociaż warto podkreślić, że pomoc byłych metropolii dla swoich byłych kolonii byłaby jakimś tam zadośćuczynieniem za bezwzględną eksploatację w przeszłości. Z tym, że wśród państw kolonialnych nie było nigdy naszego kraju, więc zachodnioeuropejskie oczekiwanie naszej partycypacji w takich kosztach (w imię solidarności europejskiej i wyższych wartości humanizmu tudzież humanitaryzmu) nie jest niczym innym jak chytrą próbą przerzucenia ich części na naiwnych.
    Nie starając się rozwijać powyższych dywagacji, powracam do pytania, na które odpowiedzi nikt (z władz UE) mi jakoś do tej pory nie raczył udzielić: na jakiej podstawie władze Unii nagradzają nielegalnych imigrantów prawem pobytu?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vulpianie - dziekuję za obszerny komentarz.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Piotrze, choć lubię polemikę to dzisiejszy Twój post nie pozostawia mi pola do niej. Dla mnie to są argumenty - rzemienie. Porównywanie naszych uciekinierów i przymusowych emigrantów z lat tzw. komuny jest wręcz śmieszne. Byłoby adekwatne, gdybyśmy szukali azylu w odmiennych kulturowo, religijnie, obyczajowo krajach. Ale nie słyszałam o Polakach, którzy szukali azylu politycznego czy ekonomicznego w krajach muzułmańskich.
    Uchodźcom z terenów objętych wojną trzeba pomagać - i tu dyskusji nie ma. Musimy ich przyjąć, bo tego wymaga od nas UE i zwyczajna solidarność krajów europejskich. Natomiast moim zdaniem należy ich zgromadzić w obozach przejściowych, nie udawać, że będą się uczyć języka polskiego, osiedlać się u nas i traktować Polskę jako swoją drugą ojczyznę. Pieniądze, które pójdą na naukę języka, mieszkania socjalne czy miejsca pracy powinno się wsadzić tylko w porządne wyposażenie ośrodków dla uchodźców, wyżywienie i opieką lekarską. Przecież już powszechnie wiadomo, że uchodźcy traktują Polskę jako bazę wypadową dalej. Zamiast im utrudniać formalności, a nasze społeczeństwo mamić dać im miejsce, w którym w godnych warunkach, pod pełna kontrolą i ochroną będą czekać na spełnienie formalności w krajach, do których w rzeczywistości chcą wyjechać. Myślę, że tylko pojedynczy uchodźcy będą naprawdę chcieli tu zostać, posyłać swoje dzieci do szkół i na studia. I w ich wypadku nawet jestem skłonna uwierzyć, że oni się zasymilują. Tym, którzy wyrażą taka wolę rzeczywiście pomóżmy u nas zostać na stałe. A tak, to jest takie wielkie oszukaństwo: my (państwo) udajemy, że wierzymy, że oni pokochają Polskę jak swoją, a oni udają, że chcą tu zostać, a tak naprawdę chcą tylko mieć możliwość wyjechania do innych krajów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Pani Premier Kopacz wkurza mnie coraz bardziej. Po przegranej Komorowskiego powinna była ustąpić miejsca choćby Kidawie-Błońskiej albo Rafałowi Trzaskowskiemu. Wtedy można by spróbować uwierzyć, że PO rozumie co narobiła i chce zmian. Premier Kopacz nic z tego wszystkiego co się stało nie zrozumiała. Wiele osób nie głosowało na Komorowskiego, bo nie chciało rządów PO pod wodzą tej konkretnej osoby.

      Usuń
    2. " Porównywanie naszych uciekinierów i przymusowych emigrantów z lat tzw. komuny jest wręcz śmieszne."
      Kto tak napisał ?

      Usuń
    3. No pani Premier była uprzejma, jako argumentu za przyjmowaniem uchodźców, użyć porównania, że nas także przyjmowano kiedyś, w innych krajach. I to dla mnie jest śmieszne porównanie.

      Usuń
    4. @zante - przyklaskuję, przyklepuję i jestem za.

      Usuń
    5. @Zante
      Może to dla Ciebie jest śmieszne, ale nie jest śmieszne dla Ewy Kopacz, bo to ona w rozmowach z przedstawicielami państw zachodnich, które niegdyś udzielały naszym rodakom azylu słyszy taki argument i wówczas to ona a nie Ty musi się wstydzić, gdyż wie jaki jest stosunek naszego społeczeństwa (?) do przyjmowania uchodźców. A to, że nas przyjmowano to przecież fakt i często zachowywaliśmy się znacznie gorzej niż ci, którzy pochodzą z innych kultur. W czasach, kiedy jeszcze nie emigrowaliśmy, tylko jeździliśmy na tzw. handel do Austrii staliśmy się tam powszechnie znani z jak najgorszej strony i nawet naszych bratanków - Węgrów potrafiliśmy do siebie wówczas zniechęcić. Sama mogłam się przekonać, jak Polacy zachowywali się w Paryżu i w latach siedemdziesiątych, kiedy tam tylko bywali, i w latach osiemdziesiątych, kiedy zostali przyjęci w charakterze emigrantów. Oczywiście, że nie wszyscy, ale wystarczająco wielu, żeby zrobić bardzo złe wrażenie.
      PS. Widzę, że po sukcesie z Bronisławem Komorowskim przyszła kolej na Ewę Kopacz!

      Usuń
    6. W czasie II wojny światowej szach Iranu (wówczas zwanego Persją) przyjął 2000 polskich dzieci idących za wojskiem gen. Andersa. PODKREŚLAM, był to muzułmanin! Władca szyickiego Iranu! Nie powiedział "wezmę do siebie tylko dzieci polskich muzułmanów (Tatarów) a reszta niech sobie siedzi dalej na Syberii. Nie różnicował dzieci na "bliższe kulturowo" i "dalsze kulturowo".
      Twierdzicie, że to "śmieszne porównanie"?
      Im dłużej czytam Wasze komentarze, tym bardziej jestem rozczarowany moimi rodakami!
      Gdzie się podziała "Solidarność" (ta przez duże "S")?

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    7. Nie zauważyłem abyśmy mieli III wojnę światową, może cos przegapiłem.
      Nie przyjmuje tego argumentu.

      Usuń
    8. Syty głodnego nie zrozumie!
      U NAS nie ma wojny ale w Syrii, Afganistanie, Kurdystanie, Pakistanie, Somalii... (mógłbym jeszcze długo) wojna JEST.
      Zapewniam, że w czasie II wojny światowej w Iranie też NIE BYŁO wojny (nie toczyły się działania wojenne) a jednak przyjęto polskie dzieci (właśnie dlatego, że NIE BYŁO tam wojny)

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    9. Krzysztofie z Gdańska, obawiam się, że jesteś w miejszości. To wielka szkoda, Jesteśmy narodem nienawistników, którzy nawet na repatriantów z Kazachstanu patrzą podejrzliwie. Porównywanie naszej emgracji i innych emigracji nie jest śmieszne - to jest sedno. Nam się wydaje, że jak w Anglii latamy ze święconką, to nie jesteśmy dla Anglików dziwadłami z getta, obcymi kulturowo - a jesteśmy.

      Usuń
    10. Ale pamiętajmy też i o tym, że my ochoczo przystąpiliśmy do tamtych wojen u boku największego siewcy "demokracji" na tamtych terenach, przyczyniając się niejako do tych nowych "porządków". Mamy w tym swój niewątpliwy udział, więc nie udajmy, że nas to nie dotyczy.

      Usuń
  4. No i mam zagwozdkę Piotrze.
    Bo jestem "za a nawet przeciw" twojego toku myślenia. Z jednej strony to racja, że nie powinno się porównywac naszej emigracji do uchodźców afrykańskich. Ale z drugiej strony..., większość z nich "musi gdzies uciec, żeby przeżyć" - zwyczajnie biologicznie przeżyć. Ja sądzę że gdyby mieli możliwość emigracji do np. Kataru, albo Bahrainu, to by tam pojechali ale szejkowie katarscy, czy inni saudyjscy ich nie chcą widzieć na oczy. Co więc... odwrócić głowę i powiedzieć "nie widzę żadnego problemu" i postawić szkaban na granicach? Albo ostrzeliwać zdezelowane łódki, niech się potopią? A co z Twoją wiarą? Z miłością bliźniego?
    Z drugiej strony, muzeumanie są... ekspansywni i się w większości nie zasymilują. POlakom np. na wyspach brytyjskich kościół katolicki potrzebny jest dopiero w czwartej, albo siódmej kolejności - meczet muzułmaninowi W KOLEJNOŚCI PIERWSZEJ. Bo katolicyzm, w porównaniu do islamu to przedszkole - muzułmanizm to stan umysłu i racja istnienia wyznawcy Mahometa. A jak będzie meczet, znajdzie się prędzej czy później jakiś immam, który zechce być nauczycielem i "przewodnikiem" swoich wiernych, prędzej czy później będzie to ekstremista.
    Mnie się podoba postawa Australijczyków - chcesz przyjechać? Proszę bardzo, ale dostosujesz się do naszych standardów, a nie będziesz przenosił do nas swoich własnych, bo to własnie twoje standardy wypędziły cię z twojej ojczyzny". Jedynie wyzbycie się, zabronienie, chociaz to strasznie brzmi i jest teoretycznie" nieludzkie" może wygasić ekstremizm. Bo ekstremizm to ZAWSZE jest sprawa relgijna lub nacjonalistyczna.

    To jest niezwykle trudna sprawa i nie wolno jej sumować na skróty. Kompletnie się nie zgadzam z takim "automatycznym" domaganiem się pomocy dla naszych rodaków z Ukrainy, czy Kazachstanu. Kilkanaście lat temu, jeszcze chyba marszałek senatu (cholera, jego nazwisko wyleciało mi z głowy - z Gdańska, zginął w Smoleńsku), spowodował napływ Polaków z Kazachstany właśnie. Wielu rodaków przyjechało, dostało urządzone mieszkania, np. w powiecie Strzelce Opolskie, po czym szybko mieszkanie sprzedali, wyposażenie mieszkań zapakowali na ciężarówki i... zwiali z powrotem do swojego Kazachstanu. Takich przykładów było bardzo wiele

    Helsińska Fundacja Praw Człowieka powinna czym prędzej zostać zlikwidowana, a działania jej i jej podobnych organizacji zabronione (jak komunizm, czy faszyzm). To jest w głównej mierze Helsińska Fundacja Praw Bandytów, bo głównie obrona praw bandytów stanowi działalnośc tej fundacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andy - bez Twojego komentarza moja pisanina nie była by pełna. Humanitaryzm nakazuje wyciągnąć pomocna rękę, jednośc UE mierzy się także w porównywalnym rozkładaniu kosztów imigracji.
      Jesteśmy zgodni, że o asymilacji nie może byc mowy. Stać nas na utrzymanie 2.000 imigrantów bo w Polsce wałkonii mamy ich o wiele więcej. Nie dajmy się im rozłazić po kraju i tworzyć nowych bytów /nie próbuje ich nazywać/. Zielone światło winni miec tylko do swojego macierzystego kraju.
      Łazi mi po łysinie kolejna refleksja - imigrantami winne przedewszystkim zająć się te kraje w których poprzedni przybysze przyłożyli sie do ich zamozności.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. A zastanawiałeś się czemu zwiali do swojego Kazchstanu? Może rozmawiałeś z jednym z nich chociaż ... jak miło tutaj zostali przyjęci przez sąsiadów?

      Ekstremizm jest wygaszany przez akceptację, nie przez przymus.

      Usuń
    3. @Mysz,
      najciekawsze jest to, że zostali przyjęci naprawdę miło (wiem, zawiodłem cię). W naszym regionie jest mniej więcej tyle samo repatriantów ze wschodu ilu Ślązaków - autochtonów, więc to nasze powiaty i gminy jako pierwsze zgłosiły się na ochotnika aby przyjąć tu "naszych Kazachłów". Bo nigdzie indziej bardziej niż u nas, "na ziemiach odzyskanych" jest kwestia bytu na obczyźnie dobrze rozumiana. Wielu z nich to byli ludzie dobrze wykształceni (lekarze, inżynierowi) i mówili językiem polskim w stopniu wystarczającym do swobodnego porozumiewania się. Oni tu przyjachali nie mając zamiaru tu zostać. Przyjechali tu na zasadzie analogicznej do naszych gastarbaterów jeżdżących w latach 80. do Niemiec. Tyle że nasi gastarbaiterzy musieli urabiać się po łokcie, żeby przywieźć marki, a oni sprzedali fanty i wracali do siebie "z plakietką" posiadania od razu wyższego statusu... majątkowego od innych Kazachów i od statusu, który mieli przed "wyjazdem na zarobek".

      Usuń
    4. Andy, czy naprawdę obawiasz się, że przyjęci Syryjczycy "sprzedadzą fanty i wrócą do siebie"? Wydaje mi się, że ich sytuacja jest diametralnie inna niż Kazachskich "repatriantów".

      Usuń
  5. Gra w politycznego cymbergaja tułactwem wojennym trąci tchórzliwym cynizmem. Odważni cenzurują inicjatorów tej podłej hucpy. Co? Nie znacie adresów animatorów konfliktów; starszych braci w wierze ani usytuowania białego domku Wielkiego Brata?
    Rozumiem-nie pozwala konformizm maskowany poprawnością polityczną. Racja. Stanu.
    Ale starcza odwagi na joby dla Putina. Za rzekomą emigrację Ukraińców zalewających Polskę?
    I tu już się gubię popadając w dyskomfort psychiczny. To, jakże-tych w turbanach zmuszanych do tułaczki bombami Wuja Sama mamy pędzić, a tych w walonkach hołubić? Tak z nakazu UE segregować, jak śmieci? Turbować się kto sojusznik, a kto wróg?
    Za ostatni pożyczony miliard dolców (912 mln. $) też oskarżyłbym odpowiedzialnością wstrętnego kagiebistę. Przecież przyłożył ręki do zadłużenia Polski dezorganizując nam eksport owoców, nabiału, mięsa...

    ,,Drogi Piotrze''-powtórzę za naszym ukochanym prezydentem zwracającym się tymi słowy do Poroszenki.
    Rosja jest problemem świata. I Niemcy. Ich wzajemne relacje. Niemiecka myśl techniczna i kapitał z rosyjskimi surowcami oraz siłą roboczą, mogą zagrozić nam. Upewnijmy się, że to nie nastąpi-rzekł G. Friedman 3 lutego br. na posiedzeniu Rady ds. Globalnych.
    A Ty raczysz nas papką a la Kamiński (na usługach Mosadu) albo inny Sakiewicz (umedalowiony przez SBU).
    PrzeHera

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech będzie i Prze(c)Hera, ale dlaczego pisze tak mętnie?

      Usuń
  6. Gdy sie pali u sąsiada,nie pytam kto on zacz lecz biegnę pomagać gasić.Gdy widzę lezącego na ulicy nie patrze na karnacje lecz pytam co mu się stało i staram się pomoc.Dla mnie to normalne i ludzkie
    Czy powinniśmy przyjmować "tamtych" nie Słowian.A dlaczego nie?
    Ze sie nie zasymilują Moze tak może nie Znam takich co pozostali w Polsce po studiach i czuja się takimi Polakami ze "daj Boże każdemu" /mimo ze ich niejednokrotnie wyzywano od "bambusów"/ A język Niejeden rodak ma mniejszy zasób słów niż oni
    Jedno jest pewne i na co można liczyć to na ich dzieci Język,obyczaje opanują w mig.
    Nawet swoje ortodoksyjne wierzenia traktują "po naszemu" z przymrożeniem oka bo "Mahomet tu nie patrzy"
    Koszty?
    Wyliczono, że utrzymanie u nas 2,5 tysiąca uchodźców kosztowałoby każdego z nas niecałe dziesięć groszy miesięcznie.
    Czy to naprawdę jest ten dramat, niszczenie Polski i spychanie jej w ekonomiczną otchłań?
    Polecam przeczytanie
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Szymon-Holownia-kiedy-bedziemy-wystarczajaco-bogaci-by-zaczac-byc-ludzmi,wid,17731707,wiadomosc.html
    I co mnie zaciekawiło to
    "Chińczycy nie paternalizują Afryki, tylko na zimno robią z nią (a częściej: na niej) kasę. Zachód także to już zrozumiał. Do Afryki cały świat jedzie dziś nie tyle rozdawać, co robić pieniądze. I jeśli nas tam nie będzie i nie załapiemy się na ten afrykański boom, okażemy się po prostu frajerami. Czytałem ostatnio w „Forbesie”, że prawie wszystkie globalne koncerny mają w swoich średniookresowych strategiach zapisane wejście lub umocnienie się w Afryce.
    W naszych głowach wciąż rządzi „bambomental”. Ile razy polski premier jechał do Afryki z misją gospodarczą, w polskich mediach od razu robiono z niego bekę. Wiadomo, Afryka znaczy tańce przy bębnach i safari. Ja, po tych wizytach, na lotnisku w Johannesburgu, na którym bywam ostatnio częściej niż w Krakowie, spotykam co chwila przedstawicieli różnych polskich firm, którzy z wypiekami na twarzy opowiadają mi, jakie biznesy zaczynają teraz z Afrykańczykami kręcić. Jak nieprawdopodobne rynki zbytu zobaczył tam nagle nasz przemysł produkujący sprzęt rolniczy, firmy budowlane, zbrojeniówka.
    Wiec ci dobrze przyjęci u nas, wracając do siebie gdy tam się uspokoi mogą być naszymi przyszłymi "ambasadorami w biznesie"/tak jak liczni absolwenci ze stypendiów im Lumumby/
    Trzeba tylko chcieć i potrafić ich wykorzystać
    I co ciekawsze
    " nasze służby największego zagrożenia upatrują obecnie nie w przybyszach z południa, a naszych rodakach, którzy podczas imigracji, dajmy na to, w Wielkiej Brytanii, zostali „odwróceni”, wyprano im mózgi w jakichś radykalnych meczetach i przyjadą tu kiedyś, by zupełnie niepostrzeżenie wbić nam nóż w plecy."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minister SZ Sikorski, w swoim tradycyjnie nieomylnym rozeznaniu, zlikwidował ambasady w Afryce. Ale skąd mógł on to wiedzieć, że tymi rynkami interesuje się świat, gdy departament Afryki i Bliskiego Wschodu to ok. 20 pracowników. Departament Azji i Oceanii, podobnie. W centrali MSZ sprawami Chin, Japonii, Indii, Pakistanu i Australii zajmuje się kilka osób. A sprawami ministra – 50. Miało to dać oszczędności kilku (!) milionów złotych. Rzecz skończyła się tak, jak przewidywali fachowcy. Afrykańskimi rynkami zainteresowanych jest coraz więcej polskich firm idąc śladami firm Zachodu i nie tylko. Dziś więc MSZ szuka budynku w Dakarze, by go kupić lub wynająć na ambasadę i wydział handlowy.

      Usuń
    2. Nie wiem, czy rozeznanie min. Sikorskiego było nieomylne, ale z pewnością było zdroworozsądkowe i korzystne dla budżetu państwa. Po r. 1989 kraj nasz nie musi już mieć placówki dyplomatycznej w każdej dziurze na świecie, żeby propagować uroki przodującego ustroju i lokować swoich niewygodnych działaczy w rodzaju Albina Siwaka na stanowiskach ambasadorów. Na utrzymywanie placówek w 194 państwach świata nie stać nawet najbogatszych (a jeszcze postulujesz zwiększenie zatrudnienia w kilku departamentach MSZ!). Min. Sikorski przyjął zasadę, że "koszt funkcjonowania ambasady musi być w jakiejś rozsądnej proporcji w stosunku do obrotów handlowych z danym krajem". A w niektórych przypadkach bywało, że koszt utrzymania ambasady wynosił 250% obrotów handlowych z tym krajem. W Afryce istnieją 54 państwa. Nie mam pojęcia w ilu z nich mieliśmy ambasady w czasach PRL, ale po reformie Sikorskiego, przeprowadzonej po analizie funkcjonowania wszystkich placówek pozostało ich 10, w: Algierii, Angoli, Egipcie, Etiopii, Kenii, Libii, Nigerii, Maroku, RPA i Tunezji. Każda z tych ambasad prócz państwa, w którym ma siedzibę obsługuje również kilka krajów sąsiednich, a w 14 krajach mamy też konsulów honorowych.
      W RPA nikt nigdy nie zamierzał likwidować ambasady, była tam w l. 1998-1999 ambasadorem prof. Zofia Kuratowska, zaprzyjaźniona z Nelsonem Mandelą (zmarła w Pretorii, prochy na jej prośbę zostały tam rozsypane), obecnie ambasadorem też jest kobieta - Anna Reduchowska-Brochwicz.
      Wszystkie informacje można znaleźć na stronie internetowej MSZ, w Wikipedii oraz na specjalnych stronach internetowych, poświęconych polskim placówkom dyplomatycznym w różnych krajach i na różnych kontynentach. Jak kto chce, to oczywiście czerpie wiedzę z jeremiad posła Tadeusza Iwińskiego, który jako "wybitny znawca" tematu od lat nie szczędzi krytyki takim "amatorom" w polityce zagranicznej jak Radosław Sikorski, tylko że Sikorski jest znany i nawet przez wielu ceniony na arenie międzynarodowej, a o pośle Iwińskim jakoś wiemy tylko my, o co zresztą bardzo się stara.
      Na koniec dodam, że w czasach internetu, gdy dokumenty można przesyłać i drukować tam gdzie tylko jest komputer i drukarka, a biznesmeni nie tylko towarzyszą często politykom, ale nawet sami nawiązują kontakty i zawierają umowy handlowe rola ambasad nie jest już tak ważna jak przed laty.

      Usuń
    3. Eva70, nie wiem komu odpowiedziałaś, bo na imię nie trafiłaś, ale ja się odezwę. ;) Co tam Afryka i "zdroworozsądkowe" zlikwidowanie ambasad na jakimś zadupiu. Piszesz, że "Min. Sikorski przyjął zasadę, że "koszt funkcjonowania ambasady musi być w jakiejś rozsądnej proporcji w stosunku do obrotów handlowych z danym krajem"". Zdaje się, że Niemcy nam cały czas uciekają, bo koszty ambasady w Berlinie (raczej nie zadupie) rosną nadzwyczaj. Projekty, projekty i projekty, to nasza specjalność.;) Ale ambasady tam też nie ma. No, niby jest, a jakby jej nie było. Siedzibę ambasady tymczasowo (?!) przeniesiono do należącego do Misji Wojskowej pałacyku w dzielnicy Grunewald. Chyba, że jest ona bardziej niż mi się wydaje, a mnie po prostu nie przyszło do łba poszukać tej informacji "na stronie internetowej MSZ, w Wikipedii oraz na specjalnych stronach internetowych, poświęconych polskim placówkom dyplomatycznym w różnych krajach i na różnych kontynentach." - koniec cytatu.
      "Projekty"
      "Jest, czy nie ma?"

      Usuń
    4. Oczywiście, że odpowiedziałam Tobie. Niby komentowałeś wpis Wieśka, ale Twój komentarz niemal w całości był poświęcony "likwidatorowi polskich ambasad w Afryce" - R. Sikorskiemu. :)
      Nie wydaje mi się, żeby sprawa gmachu polskiej ambasady w Berlinie miała wpływ na to, że jakoby Niemcy "nam cały czas uciekają": https://berlin.trade.gov.pl/pl/aktualnosci/article/y,2014,a,44080,Bardzo_dobre_wyniki_bilateralnej_wspolpracy_gospodarczej_Polski_z_Niemcami_w_2013_r.html
      Mylisz się również co do tego, że artykuł w "Przeglądzie" czy innym organie prasowym jest źródłem, na którym można poprzestać. Taki artykuł w formie papierowej czy elektronicznej jest przede wszystkim świadectwem stanowiska redakcji danego organu czy poglądów autora. Rzeczywistym źródłem obiektywnych faktów są właśnie strony internetowe urzędów, "produkowane" przez urzędy dokumenty (sprawozdania, raporty, np. NIK), ustawy, ekspertyzy, wyroki sądowe etc. i oczywiście również Wikipedia, która pełni taką samą rolę jak encyklopedia papierowa, choć niekiedy wymaga weryfikacji. Nawet jednak te obiektywne źródła należy zawsze oceniać i interpretować, a jeśli ocenia się daną osobę, to także należy uwzględniać okoliczności, w jakich ta osoba działała i jaki one mogły mieć wpływ na jej działanie, jeśli oczywiście podchodzi się do tego poważnie.
      Artykuł p. Anny Cymer "Nowy projekt polskiej ambasady w Berlinie" w portalu Culture.pl ma charakter informacyjny, toteż spełnia wymogi obiektywności, zaś artykuł red. Roberta Walenciaka "Widmo w Berlinie" takich wymogów nie spełnia, a jego tytuł od razu skojarzył mi się z pierwszymi słowami "Manifestu komunistycznego", tylko tym razem za "komunizm" robi Sikorski. A przecież sprawa tej ambasady ciągnie się od czasu ministrowania prof. B. Geremka, po trosze zajmował się nią każdy minister, który był po Geremku (Cimoszewicz, Rotfeld, Meller, Fotyga) i - jak widać - żaden nie potrafił doprowadzić tej sprawy do końca. Sikorski miał wprawdzie na to prawie siedem lat, ale w naszym pięknym kraju podobne inwestycje zawsze "realizują się" z wielkimi komplikacjami, bo tanio nie wypada, a drogo - nie można i w rezultacie wychodzi bardzo drogo. Podobnie jest z siedzibą Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
      Kłopoty z siedzibą ambasady mamy zresztą nie tylko w Berlinie ale i w Moskwie, choć innego rodzaju:
      http://www.wprost.pl/ar/137773/Polska-ambasada-wyprowadzi-sie-z-centrum-Moskwy/

      Usuń
  7. Drodzy czytelnicy!

    Padło tu wiele słów jak poważnym zagrożeniem są imigranci i terroryzm (bo to podobno tożsame - imigrant = terrorysta)
    Prawicowe szczujnie trąbią o tym zagrożeniu od tygodni, lewicowe i centrowe od kilku dni! Terroryzm wydaje się więc, że NAJWIĘKSZYM ZAGROŻENIEM dla Polaków!
    Zatem policzmy: ILE osób w Polsce zginęło z powodu zamachu terrorystycznego a ile z powodu np. wypadków drogowych.
    W 2014 roku na polskich drogach liczba ofiar śmiertelnych wyniosła 3 171 osób.
    W tym samym roku 2014 z powodu aktów terroryzmu zginęło... no... ile... ZERO OSÓB!
    Ale o wypadkach drogowych wspomina się mimochodem a o domniemanym terroryzmie trąbi się we wszystkich polskich mediach!
    To może idźmy dalej. Zawsze może paść argument, że przecież u nas dopiero się zacznie wysadzanie pomników "prezydenta 1000 lecia" bo "na zachodzie" wysadzają pomniki co dzień!
    Więc policzmy ilość wypadków i aktów terroru w UNII EUROPEJSKIEJ -
    W 2014 r. w wypadkach drogowych we wszystkich 28 państwach członkowskich UE zginęło łącznie 25 700 osób
    W tym samym czasie (2014 rok) z powodu aktów terroryzmu zginęło "0" ZERO OSÓB. W 2015 miał miejsce zamach na Charlie Hebdo (uff... nareszcie można było postraszyć społeczeństwa europejskie terroryzmem).
    A teraz policzmy ILE CZASU poświęca się w mediach hekatombie na drogach (tylko w 2014 roku 25700 osób zabitych) a ILE CZASU straszy się zamachami terrorystycznymi. Stawiam dolary przeciw orzechom, że o terroryzmie mówi się 5x częściej niż o wypadkach drogowych!
    Ale może wypadki drogowe to nie to samo co terroryzm.
    Zajmijmy się więc napadami z bronią wykonanymi przez "naszych" "tutejszych" bandytów. to chyba bliższe aktom terroru.
    W roku 2014 w Polsce napadów z bronią było 763! Kto ich dokonał? No przecież nie imigranci, tylko "nasi" Polacy, katolicy, chodzący zapewne do kościoła (podobno 95% naszego społeczeństwa chodzi), dający (zapewne) na tacę.
    W tym samym czasie zagraniczni terroryści dokonali "0" ZERO aktów terroru.

    Reasumując:
    Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że zmanipulowano Was do tego stopnia, że szukacie wroga wszędzie wokół a tymczasem prawdziwe zagrożenia przechodzą Wam pod nosem.

    Krzysztof z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  8. 1. Zastanawiam się, czy faktycznie stać nas na przyjmowanie uchodźców, kiedy czytam o dzieciach odbieranych rodzicom z powodu biedy (nie patologii, przemocy, tylko braku pieniędzy), o obcinanych świadczeniach dla emerytów i rencistów, o walce o zasiłki dla rodziców wychowujących niepełnosprawne dzieci. I szlag mnie trafia, kiedy czytam o kilku tysiącach osób, którym mamy zapewnić tu byt, a mojemu dziecku nie przysługuje dowóz do szkoły, bo się autystyczny gówniarz postanowił dalej uczyć po gimnazjum, sam nie dojedzie, a na drugi koniec miasta nie ma kto go wozić.
    2. Tak - obawiam się tych ludzi, tak samo jak rodzimych meneli. Bo widzę, co się dzieje w upiornie poprawnej politycznie Europie i jakie mają problemy w innych krajach, które latami uchodźców przyjmowały.
    3. Wiele osób nie chce tych imigrantów z powodu obaw i lęku. Tymczasem nagonka medialna stawia ich w jednym szeregu z nacjonalistami spod znaku white power i odmawia niemal człowieczeństwa. Sorry, ale w ten sposób ich (mnie również) nie przekonają.
    4. Generalnie uważam, że każdy ma prawo do własnych poglądów na te sprawy i nikt nie może go równać z ziemią w imię jakichś idei - niekoniecznie wspólnych. Tak - jestem niepoprawna politycznie i przeciwna sprowadzaniu uchodźców do Polski. Nie - nie jestem nacjonalistką, ksenofobką, nietolerancyjną wobec innych kultur czy religii. Po prostu mam bardzo konkretne obawy, których póki co nikt nie rozwiał, za to bardzo konkretnie jestem z powodu moich poglądów obrażana, co uważam za nie fair.
    A poza tym - serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór
      Każdy się boi nieznanego!
      Ale zastanówmy się, czy akurat tu znajduje się największe zagrożenie dla nas, zwykłych mieszkańców.
      ad. 1. Jak ktoś wyżej obliczył - koszt utrzymania uchodźców wynosi ok. 10 GROSZY miesięcznie! Wystarczy więc, że prawowierny katolik zamiast na tacę dla swojego księdza dobrodzieja przeznaczy 20 groszy miesięcznie na pomoc imigrantom i problem ich utrzymania będziemy mieli "z głowy". Będzie to zresztą zgodne z zaleceniami papieża Franciszka a (podobno) wszyscy katolicy powinni się stosować do zaleceń papieża.
      ad 2 Jestem trochę "zwichrowany" bo mieszkam w dzielnicy w której, w stoczniach, pracują setki imigrantów. Pracują i żyją od lat i NIC SIĘ NIE DZIEJE! Żadnego wysadzania kościołów, napadania na szkoły... NIC! Dlatego JA w kwestii imigrantów mam osobiste doświadczenia a nie doświadczenia "wydumane przez media" i nie boję się! Imigranci to tacy sami ludzie jak my, ciężko pracują, aby pomóc swoim rodzinom za pieniądze, których nie wzięli by "tubylcy". Dla mnie dużo większym zagrożeniem są "nasi" menele, od których zdarzyło mi się oberwać "po mordzie". Może więc ZAMIAST straszyć domniemanym terroryzmem zabierzmy się za "naszych" łobuzów i maneli? Będzie to bardziej pożyteczne!
      ad 3 Sugeruję trochę dystansu. twierdzę, że to głównie media podgrzewają atmosferę a my (będący za i przeciw emigrantom) dajemy się na siebie napuszczać i skaczemy sobie do oczu. PO CO?
      ad. 4 Myślę, że czas wszystko wyjaśni. Może Ty będziesz miała rację, może ja! Tak czy inaczej imigranci do nas przyjadą a odpowiednie służby państwowe powinny im zapewnić miejsce do życia, z kolei inne służby nadzór nad przestrzeganiem prawa i bezpieczeństwem polskich obywateli. W związku z tym jeśli wystąpią problemy z imigrantami to będzie to porażką naszych służb, które nie wykazały się profesjonalizmem. I właśnie te służby należy wtedy rozliczyć!

      Pozdrawiam

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    2. Jo - to tak trochę na poparcie tego, co mówisz.
      http://natemat.pl/149701,bikini-nieetyczne-mloda-francuzka-pobita-przez-grupe-muzulmanek-w-parku-reims

      Usuń
  9. Krzysztof z Gdańska
    Pewno zrobią zbiórkę po kościołach, jak zwykle.Najpierw ogłoszenie"od ołtarza"
    Kochani parafianie dzisiaj organizujemy zbiórkę ...na emigrantów no i "obchód z taca"na która to hojni parafianie sypia groszem aż miło.
    Po mszy okazuje się iz to przed kruchta stoją wolontariusze z puszkami którzy "zbierają na emigrantów"
    To stały fragment gry "naszych?"katabasów.

    OdpowiedzUsuń
  10. 1. Powtarzam pytanie: na jakiej podstawie władze Unii nagradzają nielegalnych imigrantów prawem pobytu?
    2. Czy ktoś może mi wskazać jakieś państwo Unii, w którym multikulti odniosło spektakularny sukces? Wszyscy tam żyją jak w jednej rodzinie, a ich różnorodnośc tylko ich umacnia i wzbogaca?
    3. Doprawdy, nie używajmy tu argumentu, że "te problemy są Polakom nieznane". Żelazna kurtyna upadła dawno temu, wielu ludzi jeździ po Europie, wielu ma tam bliskich. I dlatego wielu widziało, słyszało, a niektórzy nawet doświadczyli nienawiści i rasizmu imigrantów skierowanego przeciw białym współobywatelom.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę jednak uzupełnić Twój komentarz. Znowu ktos tam powie - znów Holandia. Może dlatego znów, że zdażyłem ja poznac i poświadczam m, że niejednokrotnie byłem świadkiem jak biali Holendrzy odwracali głowy jak zachowywują sie po chamsku i prowokacyjnie "innokolorowcy". Odnoszą się do gospodarzy z jawna pogardą. O dziwo wsród nich jest sporo skośnookich i mieszanek czyli mulatów. Bez zdziwienia dodam, że prawie wszyscy są już z urodzenia Holendrami.
      Pamietam jak przypadkiem w Amsterdamie wlazłem do jakieś knajpki a wszystkim /przeważnie ciemnej karnacji/ brwi poleciały w górę ponad czoło, córka mnie szybko ewakuowała nim cos się stało.............. nie chcę tego w Polsce !!.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Witaj Piotrze ! Generalnie też jestem przeciwko TAKIEJ imigracji,a może bardziej "wędrówce ludów". Nie będę się wypowiadała na temat - czy Polskę stać na przyjęcie 2.000 imigrantów, czy też nie. Sadzę, że dało by się ich jakoś upchnąć. Pominę aspekt religijny sprawy - boć przecież 2.000 prawosławnych chrześcijan czy tez katolików z Syrii nie powinno zagrozić ani Episkopatowi ani "polskiemu Kościołowi". Zadaję sobie natomiast pytanie - CZY TO ROZWIĄŻE PROBLEM - kiedykolwiek ? Za rok lub dwa u granic kraju postawią nam następne tysiące imigrantów "do asymilacji". Przecież ta "wędrówka ludów" nie trwa od dzisiaj - narasta od lat. JEST PROBLEMEM ŚWIATOWYM. Miliony Latynosów szturmują granice USA i Kanady. Miliony muzułmanów i Azjatów szturmują od lat Europę. Miliony imigrantów szturmuja Australię. Końca nie widać. I nikt nie chce się tym problemem zająć "na poważnie" - ani ONZ, ani Helsińska Komisja Praw Człowieka, ani światowa Organizacja Czerwonego Krzyża i Półksiężyca, ani Papieże lub muzułmańscy immamowie, ani Banki Światowe I WSZELKIE INNE BANKI. KAŻDY MA "WĘŻA W KIESZENI" I UDAJE, ŻE GO TO NIE OBCHODZI. Przy tym wszystkim - jest faktem, że 3,5% ludzi na świecie zabiera dochody pozostałej części ludzkości.Tym się żyje dobrze a nawet bardzo dobrze. Jak już wspomniałem o Kościele - żaden polski hierarcha, żaden biskup ani słowem się nie zająknął na temat chrześcijan z Syrii a już o "muslimach" nie wspominając. Dla nich ten problem nie istnieje - i już !!!
    Reasumując - jakoś kiepsko ten nasz światek jest urządzony i URZĄDZANY a ludzi przybywa, przybywa i przybywa. W tempie więcej niż geometrycznym. TU JEST PROBLEM !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. - ma być "wypowiadał" - vide druga linijka tekstu.

      Usuń
  12. A moze tak Panie Panowie zanim odpowiemy /znajdziemy odpowiedz/ powiedzmy sobie "skąd się biorą wszystkie strachy" bo jaka jest "siła wszystkich strachów "wiemy i widzimy.
    Z prasy której warto wierzyć tylko połowicznie Wszak ona żywi się w głównej mierze sensacjami.
    Z telewizji? Oj ta to dopiero lubi sensacje podwyższające jej "oglądalność" A zależnie kto trzyma kamerę w rekach może manipulować "widzem" jak chce
    Zaręczam was ze "okiem kamery" z waszego domu można wykreować melinę pijacką,z zony uczynić rozwiązłą bo wyeksponowano tylko dekolt /a sąsiedzi z "płaskim zonami" oburzeni są/. z domu zagrzybiona ruinę,pokazując widzowi róg domu gdzie akurat odpadł tynk
    A kataklizmy jakie przez wieki cale były i będą na całym świecie Pokazywane "na czas" i w realu/każdy lub prawie każdy ma kamerę/
    utwierdzają nas w przekonaniu "koniec świata panie Koniec świata bliski"
    Z internetu ?
    Wiec może by warto by ktoś kto "tam" mieszkał przez dłuższy czas opowiedział nam "jacy to ludzie i czy powinniśmy się nich obawiać"
    I weźmy tez pod uwagę ze taka Ameryka powstała z "uchodźców" całego świata a Australia toć przecież potomkowie skazańców.
    Inna sprawa to to ze "miejscowi"tam tez zapłacili swoja cenę.Ale to były inne czasy.
    Wiec zanim nas ogarnie "siła wszystkich strachów" poznajmy je .Bo zamkniecie oczu,czy bagatelizacja tez nie pomogą.
    Chyba to lepsze niz życie pod" terrorem manipulacji mediów" Moze i nie lepsze ale na pewno zdrowsze

    OdpowiedzUsuń
  13. Wieśku,
    obawiam się, że to tak nie działa - "Wiec może by warto by ktoś kto "tam" mieszkał przez dłuższy czas opowiedział nam "jacy to ludzie i czy powinniśmy się nich obawiać". Bo np. Algierczyk w swojej Algierii jest zupełnie inny, niż Algierczyk w Marsylii. I Najcekawsze jest to, że chodzi mi o Algierczyka już "rodowitego Francuza" - urodzonego tam, w Marsylii, który chce wrócić do korzeni, nie ruszając się z miejsca, bo Marsylia, a nie Algieria to jest jego dom, więc w Marsylii chce sobie zbudować swoją Algierię.
    I znów się powtórzę - cała sprawa rowbija się o religię. W myśl zasady: "Twoja wolność kończy się tam, gdzie zagraża ona mojej wolności", powinno się zmusić imigrantów do zmarginalizowania praktykowania swojego wyznania - choćby poprzez zakaz praktyk religijnych (budowy meczetów np.), noszenie burek i innych "turbanów". Gdyby takie coś zastosować mogłoby to już u źródła po pierwsze zmniejszyć emigrację, a po drugie pomóc w asymilacji.
    A że to łamanie praw człowieka...? Może i łamanie, ale poprawność może łamać moje prawa.
    Jeśli byłbym zapalonym mordercą i żądał umożliwienie mi zabijania ludzi, musiałbym liczyć się z tym, że władze mi tego zabronią, bo jest to niezgodne z wyznawanymi wartościami kraju, w którym mieszkam. Jeśli muzułmanin w europie chce stawiać meczety, chodzić w chustach i turbanach, musi (tzn. powinno tak być) się liczyć z tym, że władze mu zabronią, bo jest to niezgodne z wartościami wyznawanymi w jego "nowym" kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tekst dość odległy w czasie (2005), ale pokazuje też, że wiele się nie nauczyliśmy, a hasło "Polska tolerancyjna" jest tylko kolejnym hasłem jakimi lubimy się otaczać i mniemać, że tacy jesteśmy. A g.... prawda. Nie jesteśmy tacy wspaniali. "O nas i o nich"
      I dalej. W miniony weekend na pl. Zamkowym w Warszawie grupa polskich "patryjotów" ruszyła dzielnie protestować przeciw przyjęciu przez ich ukochane państwo grupy dwóch tysięcy imigrantów. Los chciał, iż tego samego wieczoru, na Stadionie Narodowym, grał na żywo znany zespół AC/DC. Jego fani zjechali się z innych krajów do naszej stolicy już wcześniej i zwiedzali Warszawę, ciesząc się na wieczorny koncert. Rozradowani wielbiciele starego hardrocka, ujrzawszy wznoszącą okrzyki młodzież z polskimi flagami, jęli machać do demonstrujących, a potem usiłowali nawiązać dialog, pokrzykując wesoło „ej-si-di-si”. W odpowiedzi usłyszeli jakże znamienne powitanie, „spier-da-laj-cie!”, a także „stare kurwy was rodziły”. "Witamy Was"

      Usuń
    2. Jurku, jeżeli chodzi o tego miłego pana z Kamerunu, który nazywał siebie Simonem Molem to życie chyba dopisało swój komentarz do niego?
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Simon_Mol

      Usuń
    3. Kneziu, czyli w dalszym ciągu nie wiem czy jestem za, czy przeciw. :) Wsadziłem te swoje komentarze bez jasnej deklaracji i zdania na temat poruszony przez Piotra. Jestem w rozkroku, ale uważam, że problem należy rozgryzać z różnych stron i wielu aspektach.

      Usuń
    4. Jurku, problem jest chyba z rodzaju takich, które najlepiej żeby nie sami urzędnicy (choćby i najlepsi) rozwiązywali, ale żeby angażowały się bardziej organizacje "pozaurzędnicze" i dopiero na ich wniosek były działania formalne. Tu jak najbardziej pozytywnie odnajduje się działalność s. Małgorzaty Chmielewskiej i dotyczy to nie tylko jej aktywności dla uchodźców, ale w ogóle dla społeczeństwa i osób w znacznym stopniu nieporadnych lub patologicznych. A takich organizacji i grup trochę u nas w kraju jest.Czy to wystarczy, to bardzo wątpię, ale na pewno by nieco rozładowało napięcia i wątpliwości. A w przypadku ośrodków s. Małgorzaty, środki na resocjalizację i usamodzielnianie osób wykluczonych byłyby jednocześnie wykorzystywane na asymilacje i przystosowywanie uchodźców. Przy tym nie ma żadnych problemów z ustaleniem granic akceptacji i tolerancji innowierców czy wielokulturowości. Czy to na większą skalę dałoby pozytywny efekt również nie wiem, ale przy okazji dałoby zajęcie (lub pozór zajęcia) dla naszych, rodzimych "emigrantów". No i środki, przynajmniej w tym szczególnym przypadku nie byłyby marnowane na pozory i udawanie.
      Natomiast tym, że to stowarzyszenie katolickie bym się nie przejmował, bo mogą być bardzo różne.

      Usuń
    5. Kneziu - tym razem się z Tobą zgadzam.
      Pozdrawiam

      Usuń
    6. A to Ci się tylko tak wydaje! :D :D :D

      Usuń
    7. Kneziu, czy chciałeś mi coś powiedzieć przez to: "Natomiast tym, że to stowarzyszenie katolickie bym się nie przejmował, bo mogą być bardzo różne."? Uważam, że nie ma patentu na uczciwość i rzetelność, chociaż zakusy są. :)

      Usuń
    8. A to było na ogólny użytek, bo też uważam, że nie ma patentu na uczciwość i rzetelność. Wydawało mi się, że raczej nie mamy problemów ze zrozumieniem wzajemnie słowa pisanego? Skąd więc to pytanie? :)

      Usuń
    9. A, kiedyś napisałeś, że bardzo różnimy się w poglądach i myślałem, że chodzi o to. :)

      Usuń
  14. A ja bym sobie życzył, żeby po moim mieście mogły chodzić zarówno młode Francuzki w bikini, jak i muzułmanki w chustach. Istotnym jest, aby wszyscy wiedzieli, że nie wolno siłą zmuszać do zachowań zgodnych z własnym światopoglądem, nie zważając na cudzy. Nie wspominam o posłuszeństwie prawu kraju, w którym się mieszka, bo to powinno być oczywiste. Zarówno dla imigrantów, jak i dla tubylców z dziada-pradziada...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tetryku - tak winno być ale wiemy, że tak nie jest. Każdy przybysz musi przyjmować prawo kraju do którego przybył, powinien zaakceptować to społeczeństwo w które wszedł, jego kulturę i obyczaje.
      Pozdro

      Usuń
    2. Zaakceptować - czyli nie bijać Francuzek za to, że są Francuzkami. Niekoniecznie od razu odrzucać chusty. I z tym uszczegółowieniem - napisałeś dokładnie to, co ja! ;-)

      Usuń
    3. Oczywiście - jeżeli jakas chce chodzić w chuście jej sprawa, jeżeli inny w jarmułce czy turbanie to trudno ale maja do tego prawo.
      Miło mi, że pisze dokładnie to co Ty.
      Pozdrawiam

      Usuń
  15. Wszyscy tu bardzo mądrze napisali,wszyscy się znają ale ja jako nie taka mundra i nie kumata dzisiejszyh problemów Polski jednak zabiorę głos:
    1. to nieprawda ,że Polacy sie asymilowali. Tworzą teraz polskie getta w Europie już nie mówiąc o obu Amerykach.W Czarnej Afryce graja panów..
    2. Polacy oczekują ,ze czeka na nich praca,kombinują z zasiłkami, oczekują ,że z miejsca przynajmniej dyrektorem banku zostanie bez jjęzyka i wyksztalcenia..Ponieważ żyje na emigracji w niezmiernie bogatym ,laickim kraju z masą emigrantów z całego świata - wiem co mówię..
    Nikt nie mówi,że emigraqnci muszą dostać wszystko na tacy.My,jako Polacy ani kiedyś (a nie ma zakątka na ziemi ,gdzie by nie było Polakow,a jak już nie ma mieszkańca ...to jest misja)Ja uważam ,że nawet nie muszą udawać Polaków ( w Niemczech Polacy ,Ślązacy czy tam z Pomorza ludzie udawali Niemców ,co było gorsze od wszystkiego - wiem,przzeżylam to).Nie da się uniknąć tej fali emigrantów z całego świata ,lepiej mieć to pod jaką taką kontrolą niż narażac się na falę nielegalnych ...ktorży naprawdę z braku laku będą iśc na całośc..Nigdzie nigdy żaden emigrant nie będzie się czuł Polakiem,Niemcem, czy Szwedem..Pozwólmy im żyć.Zamiast zakazów albo nakazów - pomoc psychologiczna)Owszem - kraje ,kóre mają bardzo dużo emigrantów mają kłopoty. Mają problemy ale też żywe interesy w krajach ,z których płynie największa fala emigrantów.Może zadbajmy o nasze interesy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niekoniecznie uszczęśliwiony nowymi " braćmi " , ale skoro mus ?28 lipca 2015 22:10

      kobieto , ale o co Ci właściwie chodzi ? jaka pomoc psychologiczna ??? co jeszcze ? stomatolog , raz w miesiącu manicure , pedicure i masaż relaksujący ?
      należy JASNO określić zasady pobytu napływowych w ich nowym kraju I i pilnować , by były przestrzegane !
      czem chata (nie ) bogata , ale bez przesady ...
      grzecznie , ale krótko , zwięźle i stanowczo !

      Usuń
    2. o nic mi nie chodzi - pomoc psychologiczna cie dziwi?? owszem - zgadzam sie,ze nie nalezy dawac bez wymgan -ale chodzi mi o to ,ze bladego pojecia nie masz co znaczy uciekac przed wojna,idziec jak Twoje dziecko wylatuje na minie, zmagac sie z roznicami kulturowymi,mentalnymi jeszcze w traumie wojennej -pomoc psychologiczna jak najbardziej i nie wiezienie typu lager...zreszta o czym my tu dyskutujemy - dla Polakow to jest motlochasfalt i co tam jeszcze - nie ludzie...

      Usuń
    3. niekoniecznie uszczęśliwiony nowymi " braćmi " , ale skoro mus ?29 lipca 2015 01:08

      @Renato Klosowska !
      wyraziłaś swoją opinię - ok
      opisałaś swoje odczucia - też dobrze ...
      ale nikt i nic nie upoważnia Cię do wypowiadania wrednych i ordynarnych opinii o Polakach !
      ten dwudziestoletni pobyt w Holandii chyba Ci we łbie poprzewracał , skoro z taką wzgardą i lekceważeniem mówisz o rodakach !
      " dla Polaków to jest motlochasfalt i co tam jeszcze " ... cholera , mów za siebie !!!

      Usuń
    4. Drogi niekoiecznie uszczęsliwiony - hmm. czyżby to był czyżyk?W czym to ja niby obraziłam Polaków - stwierdzeniem ,że są rasistami? bardzo dużo - wierz mi . Przecież rozmawiam z Polakami i tutaj i w Polsce.
      W moim mieście żyje 120 naacji ,w tym równez Polacy.Tylko ja jedna pracuje w ośrodku integracyjnym dla kobiet.Jedna Polka. Inni znajomi Polacy raczej się śmieją po cichu.Ze mnie
      Rozmawiam również z Polakami w Polsce - no i powiedzmy sobie obraz mi się własnie taki a nie inny wytworzył. Nie twierdze,że wszyscyPolacy tak myślą - są również porządni ludzie mam nadzieje w większości.
      W/g ciebie o Polakach tylko w superlatywach? I we łbie mi się nie poprzewracało spoko - wydaje mi sie raczej ,że zdobyłam dystans ..Jestem Polka i sama widze jacy Polacy są - czesto zasługują na wzgardę i tyle

      Usuń
  16. Na jakiej podstawie władze Unii itp. a na takiej ,że my osobiście z tym problemem jeszcze nie mamy do czynienia ale inne kraje tak - giną masowo setkami eimgranci na morzu płynąc do nieba europekskiego..inne kraje ratują i co niby zrobic z tymi ludzmi?? - najprościej powiedzieć - odesłać...tylko ,że taki wroci z żalami i pretensjami jako kryminalista.
    Z bandami przemytników nie jest łatwo walczyć - wszyscy o tym wiemy..Nie - nie użalam się nad tymi ludżmi - na co dzień pracuje z emigrantami i troszkę rozeznania mam .Dla nich zwyczajny zasilek to czesto miliony.. jedni sie asymilują mniej więcej ,inni nie..I doszłam do wniosku ,że najtrudniej jest tym urodzonym w jakimś kraju europejskim..
    W Holandii jak przyjmowano pierwszych Marokańczyków do pracy zaglądano im w zęby ,sprawdzano muskuly jednym słowem traktowano jak bydlo albo jak dawniej w czasach kolonialnych...Tego jeden z drugim nie potrafi zapomniec..
    Moim zdaniem skromnym - pomocy nie należy odmawiać. ALe też trzeba patrzeć jakie błedy popelnily inne kraje i tych unikac.Najwieksze zreszta prpblemy maja kraje,ktore niegdys mialy kolonie a teraz niestety MUSZĄ swoich byłych niewolnikow traktowac jak ludzi - to jest niewatpliwie bolesne..:))Bez względu na religie,kolor skóry itp jak jesteś traktowany jak małpa albo podczlowiek to sie buntujesz nieprawdaz??I czasem z bezradnosci rzucisz kokosem w jakis glupi biały łeb...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. „Na jakiej podstawie władze Unii itp.” - nie chodzi o to, dlaczego władze Unii próbują rozsyłać nielegalnych imigrantów po wszystkich swoich państwach, tylko o to, dlaczego sankcjonuje się bezprawie, nie odsyłając nielegalnych imigrantów tam, skąd przyszli. A sankcjonując je zachęca się coraz szersze fale nielegalnych imigrantów do przyjazdu.
      2. No i żeby nie było oskarżeń o rasizm, niewdzięczność i o tym, że „zapomniałem, jak sam kołatałem do zachodniej klamki pańskiej za komuny”, to uprzejmie informuję, że spokojnie akceptuję imigrację legalną, ujętą w jakieś rozsądne karby. Gdzie przyjezdni będą akceptować prawa obowiązujące w miejscu imigracji i będzie narzędzie ekspulsowania ich w przypadku, gdyby ich akceptować jednak nie chcieli.
      3. „Taki wróci z żalami i pretensjami jako kryminalista” - w tej chwili nie musi wracać, tylko przyjmuje się go z jego żalami i pretensjami natychmiast. Bo nadspodziewanie duża część tych imigrantów pielęgnuje swoje żale i pretensje, a nawet można zaryzykować twierdzenie, że wcale nie identyfikują się ze swoją nową ojczyzną, którą sami przecież sobie wybrali, ryzykując życie (dlaczego nie wybrali Arabii Saudyjskiej albo Dubaju? To kraje jeszcze bogatsze niż Europa i przy tym muzułmańskie). Ich dzieci, wychowane w takiej atmosferze także się nie identyfikują, co jest już szczególną aberracją, bo przecież nikt ich w tych europejskich domach niewoli siłą nie trzyma i mogą spokojnie jechać do Jemenu lub nad jezioro Van.
      4. „Trzeba patrzeć jakie błędy popełniły inne kraje i tych unikać” - o właśnie! Koronnym błędem krajów zachodu było przyjmowanie muzułmańskich imigrantów. Dlatego stolice zachodnie muszą zapomnieć o pouczaniu z poczuciem wyższości innych, że ci inni muszą nielegalnych imigrantów przyjmować i szlus. Kto chce być humanitarny niech robi to własnym kosztem, a nie próbuje przerzucić go na innych.
      5. Każdy chętnie dzieli się własnym nieszczęściem. Europa zachodnia dobrowolnie wyhodowała sobie żmiję na własnej piersi i, skonstatowawszy to, boi się teraz poruszyć, ale nawołuje swoich biedniejszych wschodnich kuzynów, żeby też wzięli na własne piersi inne małe, biedne, zziębnięte żmijki.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Vulpian de Noulancourt !!! Ma w tej sprawie prawie identyczne przekonania i poglądy.

      Usuń
    3. errata - "Mam" w tej sprawie prawie identyczne przekonania i poglady.

      Usuń
  17. ByŁam w tureckiej knajpie,chodzę do róznych miejsc gdzie bywają kolorowi - nigdy nie spotkałam się z agresja Piotrze. Inna sprawa - nie chodze do knajp o złej sławie, gdzie wiem ,ze sie diluje, że można sie spotkać z bandytą.Tak samo nie pojde do klubu harlejowców chociaz sa to sami biali..W Amsterdamie widziałam wszystkie nacje,panienki ,chłopcow i rożne dziwolągi. Jesli Ty nie wykazujesz agresji to i Tobie nikt nic nie zrobi..Obojętnie jaka knajpa......tylko trzeba wiedzieć gdzie iść i po co...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niekoniecznie uszczęśliwiony nowymi " braćmi " , ale skoro mus ?29 lipca 2015 01:23

      ... a po knajpach to Ty już lepiej więcej nie chodź !!!

      Usuń
    2. Pani Renato !!! Irytują mnie Pani komentarze na temat imigracji i imigrantów. Powiada Pani, że była w tureckiej knajpie i kilku innych i nikt tam Pani nie tknął. Nie chcę być złośliwy - dlaczego nikt Pani nie tknął, ale ten fakt nie czyni z Pani eksperta od spraw imigracji. To dużo za mało aby się wypowiadać na te tematy. Polsce obecnie potrzebni są imigranci jak wielbłądowi trzeci garb. Mamy w kraju około 300tysięcy ludzi BEZDOMNYCH, mamy w kraju około 11-12% bezrobotnych, nie licząc tych którzy wyjechali z kraju za pracą - już dawniej. Mamy śmieciowe umowy o pracę, o czym się głośno mówi, ale nikt nic nie robi aby to natychmiast zmienić. NIE POTRAFIMY zatem rozwiązywać własnych problemów. Do szczęścia potrzebni są nam jeszcze imigranci - aby się wykazać - jacy to my jesteśmy "humanitarni" i internacjonalni. Czyste polskie chciejstwo i hipokryzja. Nie potrafiliśmy sprostać sprowadzeniu do kraju POLAKÓW z Kazachstanu, Rosji i Ukrainy - teraz "potrafimy" zaspokoić potrzeby życiowe imigrantów s Syrii czy krajów afrykańskich. Niech Pani będzie poważna i nie robi sobie żartów z pogrzebu. Po prostu nie wypada !!! Jak minie mi irytacja z powodu Pani komentarzy - może coś jeszcze dorzucę na temat polskich gett imigracyjnych w Europie i za Wielką Woda, bo to jest tez temat - dlaczego Polacy tkwią w tych gettach jako tamtejsza biedota. I proszę mi wierzyć, nie chciałem w niczym Pani dotknąć - reaguję tylko na to co sama Pani pisze. A są to bzdety !!!

      Usuń
    3. Tak jest (poniekąd) wszędzie. Ja też w Gdańsku nie chodzę do pewnych barów/spelunek mimo, że gośćmi są tam sami biali, Polacy, katolicy (jak sądzę). Z drugiej strony we Francji bywałem w ormiańskich albo algierskich knajpkach i czułem się tam bezpieczniej niż np. w gdańskim "Barze pod Rurami" ;)

      Pozdrawiam

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    4. Panie Krzysztofie !!! Wiadomo - w każdym kraju są dobre restauracje,kawiarnie i bary, ale są też zakazane speluny i takież tam towarzystwo. Tu "ameryki" nikt nie odkrył. Sadząc po komunikatach statystycznych "episkopatu" - jakoby 95% Polaków było praktykującymi katolikami - należy mniemać, że w tych spelunach może też być ich sporo - bo dlaczego nie :-))))))))) Też się naoglądałem co nieco w kraju i zagranicą - jak to tam jest. Ale nigdy nie przyszło by mi do głowy aby tymi miarami mierzyć, kto zasługuje na imigrację a kto nie - jak czyni to dzisiaj Pani Renata, na tym blogu. Stąd moja irytacja. Ale już przechodzi - wytłumaczyłem sam sobie, że Pani Renata ma prawo myśleć sobie co chce i nic mi do tego. Ale jak ktoś bierze się do pisania swoich myśli na publicznym blogu internetowym - warto się zastanowić, aby nie robić z siebie pośmiewiska. Także pozdrawiam !!!

      Usuń
  18. Sobiepan - trafiłeś w "dziesiątkę". Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale mi sie oberwało no,no ...Ok Sobiepan. Zabieram głos bo żyje w multi kulti,pracuje z emigrantami z całego świata. Ostatnie pól roku spędzilam praktycznie w Polsce i wiem co się dzieje.I w Polsce i tutatj w Holandii.I mam określone zdanie na ten temat. Owszem ,masz racje - kraje zachodu same sobie ten problem wyhodowały .Wszystkie eks kolonialne państwa mają problem. I wszystkie ,ktore coś mają wspolnego z ropą np...Poza tym jakby nie było - jesteśmy krajem EU chyba. Jeżeli sie nam dzieje krzywda =żądamy solidarności ,jeśli innym to nasza chata z kraja.
    W Polsce nie umiemy sobie z wieloma rzeczami poradzić. Bezdomni są na całym świecie. Umowy śmieciowe - przepraszam a czy ty wiesz ,co to znaczy tu w Holandii pracować poprzez pośredniaka tutejszego? To są umowy śmieciowe tylko inaczej się nazywa...I przepraszam ale w euro to są najniższe z możliwych stawek..Bezpośrednio w firmie nie dostaniesz zatrudnienia ani kontraktu..
    Chyba,że faktycznie jesteś wysokiej klasy specjalistą ze znajmościa językow itp. szara masa ,rownież Holendrzy pracują na ichnich umowach śmieciowych....
    Nie umiemy sobie poradzic z bezrobociem ?Naprawde wiesz co robią młodzi ludzie zaraz po szkole - wyjeżdzają ,nawet nie starając sie o prace jakakolwiek w Polsce..Zaraz po skonczeniu szkoly ida po zasilek i hajda w świat.I gdzieś tam w Anglii przepracuje na zmywaku 3 tygodnie,idzie na zasilek i jedzie do innego kraju .Zakladaja,ze nie ma w Polsce perspektyw,pracy ani znajomosci uff....
    Normalny Polak przelicza ,ze jak zarobi 1000 eu to ma 4000zl. Na smieciowce w Polsce zarobi 1000zl to niby minimum zarobić w Eu. Tylko to nie jest tak okazuje się na miejscu.
    Moje zdanie skromne jest takie - lepeiej przyjąc tych emigrantow i miec ich pod kontrola niz miec do czynienia z masowa ,nielegalna emigracja.Zreszta - ta i tak ma od dawna miejsce...
    Tak na marginesie - przyjeżdzają ze wschodu i kto nam zagwarantuje,że wsrod Ukrainćow,Czeczenow,Kazachów nie ma szpiegów .Bo cos ktos tam na ten temat wspomniał...
    Nawiasem mówiąc - Holendrzy,Niemcy ,Anglicy mówią tak samo - mamy bezrobotnych ,mamy bezdomnych ,a oni przyjeżdzaja itp,itd..I jeszcze do tego musimy Grekom pomagać
    Sobiepan - nie irytuj sie ,nie ma podstaw.Ja zostanę głupia blondynką ze swoim zdaniem a Ty jako spec możesz sobie spokojnie patrzeć z wyższościa na moje wypociny bez irytacji proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Renato !!!! A jednak - obrażona duma lub coś w tym stylu. Nie nazwałem Pani głupią blondynką, ale skoro Pani sama tak to ujęła- niech będzie. Natomiast dotknęła Pani istotnego tematu - państwa kolonialne i post kolonialne - jako rezultat rządów Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch a także imperialnej polityki USA. To oni przez dziesięciolecia lub dłużej bogacili się - obrastając w dobrobyt. A teraz my wszyscy - Europejczycy - mamy się dołożyć, aby po nich posprzątać. Dziękuję - nie skorzystam. A Pani - jak Pani chce - wszak mamy demokrację. Inna sprawa - państwa (ogólnie rzecz biorąc) siedzą na bogactwie w postaci ropy, gazu i strategicznych surowców. Zyski z tego czerpią byłe państwa kolonialne i grupa szejków arabskich czy ogólnie muzułmańskich. Opływają we wszelkie bogactwa i mają gdzieś swoja rodzima biedotę. To my mamy sobie ją wziąć na utrzymanie ???? A nieustanne wojny na bliskim wschodzie i obecnie w Afryce - my Polacy je wywołaliśmy Nas wmontowano (w ramach sojuszu z NATO) w wojnę w Iraku i Afganistanie. Co my z tego mamy - zapytam cynicznie i po jaka cholerę nas tam poniosło. Czy Husajn, Kadafi i inni zagrażali kiedykolwiek Polsce ??? Wprost przeciwnie - póki tam rządzili Polska eksportowała tam wiele swoich wyrobów a także budowała drogi i fabryki. OPŁACAŁO SIĘ i to bardzo. Nie należę do ludzi naiwnych i liczyć też jako tako potrafię. Proszę mi wskazać choćby jeden plus - dla polskiej polityki w tym zakresie i w tym rejonie świata. Kto korzystał i korzysta - niech się martwi jak po sobie posprzątać. Nas Polaków cynicznie "wydutkano" - robimy w tym bajzlu - za frajera !!! I to by było na tyle. Proponuje - nie ciągnijmy tego tematu, bo to nie ma najmniejszego sensu. Ja wiem swoje i Pani też - niech tak zostanie !!!

      Usuń
    2. Pani Renato !
      w Pani wypowiedzi nie ma za grosz spójności - brzmi Pani , jak po przeglądnięciu prasy ( i to tej nie najwyższych lotów ) w jakieś miejscowej czytelni . Albo jeszcze lepsze porównanie mi się nasuwa : po wysłuchaniu luźnych gadek w przypadkowej kolejce ( bo magla już pewnie w Holandii nie ma :) )
      Zaiste obserwując przez ostatnie pół roku sytuację społeczno - ekonomiczną nabiera pani pewności eksperta ( że przytoczę " Ostatnie pól roku spędzilam praktycznie w Polsce i wiem co się dzieje " ).
      W jakim środowisku obraca się Pani w Polsce stwierdzając : " młodzi ludzie zaraz po szkole - wyjeżdzają ,nawet nie starając sie o prace jakakolwiek " i dalej : "gdzieś tam w Anglii przepracuje na zmywaku 3 tygodnie,idzie na zasilek i jedzie do innego kraju ".
      Jako niedawny absolwent uniwersytetu - jestem dobrze zorientowany w sytuacji młodzieży i moich rówieśników , ale mam w sobie trochę więcej pokory i nie śmiem uzurpować sobie praw eksperta .
      I błagam , niechże Pani nie wypowiada się już na tematy emigracyjno - imigracyjne mimo ( a może właśnie dlatego ! ) , że ociera się Pani w swojej pracy o to środowisko ...
      Niech się Pani skupi , proszę , na wnikliwej obserwacji Ukraińców , Czeczenów , Kazachów ... może Pani wypatrzy coś podejrzanego ... ?
      Będzie to bardziej pewnie przydatne , niż spisywanie wniosków , jakie się Pani nasunęły lub co Pani tam i ówdzie usłyszała ...

      PS. naprawdę jest Pani blondynką ? ... ładny kolor ... :))

      Usuń
    3. Teraz jestem siwa panie Marku.Jeśli jestem w Polsce mam bardzo dużo do czynienia z nauczycielami i czasem z młodzieżą tuz po maturze..Tak sie śmiesznie składa.Sama jestem emigrantka wec mam może bardziej hmm wyostrzony węch. Raczej nigdy nie zabieram głosu na tematy ekonomiczne bo sie na tym nie znam. Być może jednak zwyczajnie chciałoby się trochę ciepła wprowadzić w męską logikę. I nigdzie nie napisałam,ze jestem ekspertem.Może trochę idealistką ..Chciałabym zwyczajnie,żeby było ślicznie miło,żebym mogła byc dumna z rodakoów zawsze a nie czasami, żebym tutaj nie musiała ich omijac szerokim łukiem...I żeby ci Polacy byli troszke bardziej życzliwi...

      Usuń
    4. No to przynajmniej wiemy, dlaczego nikt Pani nie podrywał w tureckich knajpach. Kto by tam porywał się na starsze i siwe kobiety. Nawet Turcy maja "szacunek" dla siwego włosa . Ale z tekstu wynika, że jest jeszcze Pani "w pretensjach" - bo mieli podrywać, a nie podrywali. Zajmij się kobito dzierganiem makatek z napisem "modlitwą i pracą ludzie się bogacą" - na tym powinnaś się znać !!!

      Usuń
    5. Marek !!! Protestuję - uważam "POLITYKĘ" za jeden z najlepszych tygodników społeczno - politycznych w Polsce. Potwierdza to tez sprzedaż tego tygodnika i jego prenumerata - osiągają najlepsze rezultaty w Polsce.Proszę tez zwrócić uwagę na "długowieczność" tego tygodnika .

      Usuń
    6. @Anonimowy29 lipca 2015 17:41
      Cóż za szarmancki stosunek do kobiety, typowo polski: przepuści w drzwiach, ucałuje dłoń, a jak mu się coś nie spodoba to da w mordę!

      Usuń
    7. Eva70 !!! Chcieliście równouprawnienia - to macie. Każdemu według jego zasług.A dlaczego ja mam być "szarmancki" kiedy rozmawiamy o polityce a nie "salonowym" fiu-bzdziu ???? Polityka to brudna robota i paniusie nie powinny nią sobie kalać rączek. Jak tu po tym calować w rączki ??

      Usuń
    8. Sobiepanie ! a dlaczego do mnie to kierujesz ? ja nie wymieniłem tytułów , jakie przegląda pani Renata ... sam po nią chętnie sięgam !
      Przeanalizuj jeszcze raz " stenogram" tekstu powyżej !
      A cóż ja miałbym mieć do "POLITYKI " ?
      ... no , proszę Cię ...

      Usuń
    9. errata ! ... chętnie sięgam po ' POLITYKĘ " , nie - broń Boże ! - po panią Renatę ! :)))

      Usuń
    10. Panie Marku - no niech Pan uważnie przeczyta pierwsze zdanie w komentarzu Pana - chodzi o to przeglądniecie prasy (i to nie najwyższych lotów - jak Pan sam podkreśla) - a w komentarzu Pani Renaty była mowa o "Polityce" i "Nie". Czy wszystko jasne ??? Zadeklarował Pan dość czytelnie, ze "Polityka" nie jest tygodnikiem "pierwszych" lotów. No jak nie - jak tak.Ja ma zdanie odmienne - i tyle !!!

      Usuń
    11. zaraz, zaraz... Sobiepanie !
      moja wypowiedź : 15:03
      wypowiedź p. Renaty : 16:32

      no , jak nie , jak tak ...?
      czytajmy ze zrozumieniem , proszę ... !
      nie ma za co !... :)))

      Usuń
    12. ... przez ok 1 godz 29 min ... nie byłem świadom , co p. Renata czyta ... : )))

      Usuń
  20. A czytuję "Politykę" i "Nie".Wiekszośc moich wiadomości pochodzi z tego bloga.I oficjalnych dzienników holenderskich i niemieckich....Tak dla wiadomości..
    Piotrze - przepraszam ,że torchę namieszałam ,robiąc przy okazji z siebie idiotke. W tym męskim gronie specjalistów.Nie jestem ekspertem w niczym , uważam jednak ,że nic nie jest w stanie zatrzymać tej fali emigrantów nigdzie .I my tego nie unikniemy, my Polska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  21. 1, Nie uwazam,ze imigranci sa szcześciem dla Polski\
    2, uwazam,ze nie da sie tego uniknac i lepeij miec to pod kontrola jaka taka
    3,Wszystko co napisałam o Polakaxh jest z mojego punktu widzenia prawda i wolno mi ,bo sama jestem Polka
    4. Nigdy ,zaden imigrant nie bedzie Holendrem,Polakiem ani marsjaninem - zawsze będzie tym z jakiego kraju przybył
    5, Nie sądziłam ,ze na moim ulubionym blogu spotkam sie z taka agresja
    6, Nie sadze,ze zawsze mam racje
    7. Nie mam estymy do robotek ręcznych a juz najmniej do cieplych kapci
    8.Przeżylam w Polsce słusznie minione czasy,czas stanu wojennego ,czas transformacji, mam kontakt zywy z ludzmi w Polsce i na emigracji i mam prawo powiedzieć swoje zdanie na ten temat bez obrażania mnie przez innych komentatorów
    9.nie chodzę do restauracji celem podrywania kogokolwiek bo glupich mezczyzn nie lubie obojetnie jakiej nacji oni sa - najglupsi sa malolaty z Polski.Lubie posluchac madrych ludzi ,pomimo ,ze czasem sie z nimi nie zgadzam na jakis temat
    10.nie zabiore juz glosu na tym blogu na zaden temat..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. Renato (chyba mogę tak się do Ciebie zwracać?) - zasmuciło mnie Twoje ostatnie zdanie.
      Zasmuciło i jednocześnie zdziwiło. Nie ma skutecznej metody, by prewencyjnie nie dopuszczać do głosu osoby niewychowane lub niezrównoważone psychicznie. Masz prawo czuć się obrażona przez głupim komentarzem.
      Jednak hejterzy, czy inne łachudry tylko na to liczą.
      Ponadto, czy ja lub Piotr w jakiejkolwiek wypowiedzi uraziliśmy Ciebie osobiście? A mamy być ukarani!
      Proszę uniżenie o kasację wyroku lub amnestię! :-)

      Usuń
    3. Amnestia jest. Nie powiedziałam przecież ,że nie będę Was czytać.Zresztą - przecież sama się dałam wciągnąć w pyskówkę.Mam nauczkę..

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>