Papież wpisał się w przemysł pogardy wobec kościoła.
Tak, taki przemysł istnieje w Polsce. Czym innym bowiem są ciągłe ataki i nagonki na spowodowane incydentalnymi i sprowokowanymi przez dzieci przypadkami pedofilii?
Sumienie narodu - pan Terlikowski powiedział:
- "Mamy tendencję w mediach, żeby skupiać się na Kościele. A warto zadać sobie pytanie o świeckie instytucje szkoły, media. W Polsce przebywał niedawno Roman Polański, również pedofil, czy polskie władze zrobiły wszystko, żeby schwytać go i dokonać ekstradycji do USA? Nie przypominam sobie."
Wszystko to w kontekście wyczynów pana Wesołowskiego. Swego czasu był on arcybiskupem. Piastował godność nuncjusza papieskiego w dalekiej Dominikanie. Jako polski ksiądz, miał szansę "rozsławiać imię Polski". I niestety rozsławił.
Panie Terlikowski - jeżeli nie widzi pan różnicy między panami Polańskim i Wesołowskim to podejrzewam, że to Pan ma "tendencję". To samo dotyczy pańskiego porównania instytucji kościoła ze szkołą i mediami. O ile wiem, żaden nauczyciel nie opowiada dzieciom o grzechu, świętości, nieśmiertelnej duszy i Bogu. To samo w mediach (sorry, oczywiście z wyjątkiem "Frondy" - chyba, że Pan coś wie?).
I chociaż molestowanie seksualne dzieci wywołuje ból fizyczny i poczucie krzywdy niezależnie od osoby, która dokonała tego czynu. Jednak szkody wyrządzone na psychice małego człowieka są niewspółmiernie większe w przypadku księdza. On to bowiem uczy dzieci co jest grzechem i z czego należy sie spowiadać - a potem łamie tak ukształtowane dusze i sumienia tych niewinnych istot. Jeżeli tego też pan nie rozumie - to panie Terlikowski, pańska "tendencja" jest już bardzo groźna dla otoczenia. Czas byłby może zamknąć się w jakimś eremie i nie wytykać nosa, dopóki ludzie o Panu nie zapomną.
Kościół też jakoś nie może się zdobyć by w tej sprawie mówić prostym językiem. Kardynał Kazimierz Nycz powiedział: "arcybiskup Józef Wesołowski uczynił wielkie zło". Nie kardynale Nycz! On popełnił wielkie przestępstwo - zbrodnię! I tu nie wystarczy skrucha, żal za grzechy. Tu trzeba surowej kary, przykładnego ukarania zbrodniarza!
I cóż - Watykan surowo ukarał byłego nuncjusza na Dominikanie. Został on przeniesiony do stanu świeckiego. No tak, przerażająca kara. Teraz każdy kapłan, któremu skłonności pedofilskie choćby tylko przez sen chodziły po głowie - dwa, co tam dwa - dwadzieścia razy się namyśli. Bo też może go spotkać taka surowa i straszliwa kara. I potem trzeba będzie wziąć się do jakiejś pracy. A bezrobocie duże! Może na wysypisku, przy segregowaniu śmieci coś by się znalazło? Ale to już nie to!!!
Naigrawam się? Ależ skąd! Ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski tak ocenia decyzję Watykanu:
- "Jest to decyzja bardzo radykalna...W wypadku abp. Józefa Wesołowskiego ta sytuacja jest bez precedensu z kilku powodów. Po pierwsze, to pierwszy raz, gdy dotyczy to nuncjusza apostolskiego, ... Po drugie jest to pierwszy taki przypadek w historii Kościoła polskiego, przynajmniej tej nowożytnej. Po trzecie, rzecz ta dotyczy archidiecezji krakowskiej, z której wywodzi się Jan Paweł II ... Na pewno decyzja Stolicy Apostolskiej jest oparta o konkretne dowody. Nie wierzę tu w jakąś pochopność czy działanie pod naciskami mediów. Z pewnością będą dalsze konsekwencje. Trzeba teraz czekać dwa miesiące na uprawomocnienie się wyroku, a następnie sprawa zostanie zapewne przekazana władzom świeckim, być może władzom Dominikany."
Pragnę zwrócić uwagę na "Po drugie". Tak - to pierwszy przypadek w historii kościoła polskiego, że nasi hierarchowie nie mogą nic zrobić by zamieść swoje grzechy pod dywan. Jednak nie zgadzam się z ks. Zalewskim gdy mówi, że decyzja papieża nie zależała od "nacisków mediów". Obojętnie na jakim szczeblu - w kościele katolickim od dwóch tysięcy lat jeżeli coś się zmienia, to tylko pod wpływem nacisków. Zwracam również uwagę na wypowiedziane przez ks. Zaleskiego słowa "zapewne, być może". Tu się z nim zgadzam. Bowiem pan Wesołowski ma paszport i obywatelstwo Watykanu.
Przypomnę, że od września ub. roku polska prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie. W styczniu tego roku, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak poinformował, że:
- "pod koniec grudnia otrzymaliśmy z Watykanu odpowiedź na nasz październikowy wniosek o pomoc prawną... w piśmie wskazano, iż abp Wesołowski jest obywatelem państwa watykańskiego, a prawo karne państwa watykańskiego nie zezwala na ekstradycję obywatela tego kraju."
Przypomnę również, że śledztwo to obejmuje też innego "ambasadora polskiej pobożności" - ks. Wojciecha Gila. I chociaż to tylko ksiądz, to nadal jest księdzem. Podlega polskiemu episkopatowi i może przez ten episkopat zostać wydalony poza stan kapłański. Może, ale jak widać - w przypadku naszych hierarchów to wcale nie musi.