środa, 23 lipca 2014

Okiem emeryta (71)










Odcinek 71 - czyli … Rodacy! co z Waszą pamięcią?


    Tyle "ciekawych" rzeczy dzieje się wokół nas - można powiedzieć, że tworzy się historia. Tylko czy to jest wystarczający powód do zapominania o istniejącej już historii?




    A tak radośnie potrafiliśmy obchodzić to święto!




    Ech, łza się w oku kręci! Jacy byliśmy młodzi, przystojni! A jacy sprawni!!




    A dzisiaj? Niby młódź też sprawna. Niby bierze udział. Ale jakoś mniej to mi się podoba.




    Jednak dobrze się stało, że możemy tamte dni nazywać "okresem słusznie minionym". Tylko młodości trochę żal!!!






    Oto dowcipy o tamtych świętach. Ich jakość zupełnie nieprzypadkowo odpowiada jakości tamtego życia:

Co dostaje robotnik z okazji świąt?
- na 1 Maja - jaja,
- a na Święto Odrodzenia - resztę przyrodzenia.

Dlaczego 22 lipca rodzi się najwięcej dzieci?
Bo to święto od rodzenia!!






14 komentarzy:

  1. Zawsze twierdziłem, że 22 Lipca to święto dla Polski bardzo ważne... Ostatecznie to w tym właśnie dniu Napoleon nadał Xięstwu Warszawskiemu konstytucję...:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I komu to Xięstwo przeszkadzało?

      Usuń
    2. To już taka tradycja... była...

      Bowiem na pamiątkę owego słynnego wydarzenia, w roku 1952, inny władca też NADAŁ NAM KONSTYTUCJĘ!

      A tak wogóle, to na 22 lipca przypada Św. Marii Magdaleny, największe święto w stronach rodzinnych moich dziadków (wtedy w Dobrzyniewie Kościelnym był odpust i wszyscy gospodarze przyjeżdżali na plac pod kościołem). Ech... łza się w oku kręci...

      Pozdrawiam

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    3. p.s. a tak przy okazji to mnie również przypomniał się staary (mam nadzieję, że dawno nieaktualny) dowcip...

      Czym różni się Konstytucja 3 Maja od Konstytucji 22 Lipca?

      Tym, że rocznię Konstytucji 3 Maja obchodzimy raz do roku (3 Maja) a Konstytucję 22 Lipca władze obchodzą codziennie... :)))

      Pozdrawiam

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    4. Krzysztofie, nie przypuszczałem, że Twoi dziadkowie byli takimi rozpustnikami!!!
      Taka patronka!!!!
      Chociaż aby być sprawiedliwym, to nie ma pewności, że Maria Magdalena, która jako jedyna kobieta dostąpiła zaszczytu oglądania Jezusa po zmartwychwstaniu to ta sama osoba, która na uczcie u Szymona obmyła nogi Jezusa swymi łzami i osuszyła włosami. Do tej drugiej przylgnął przydomek "jawnogrzesznica".
      Jednak w ludycznym pojęciu Maria Magdalena traktowana jest jako patronka kobiet o nie najcięższych obyczajach.

      Usuń
    5. Leszku, nie wiń MM - ktoś się przecież musi za nimi wstawiać! ;))

      Usuń
    6. Tetryku - gdzieżbym ja, gołębiego serca człowiek mógł winić MM. Kto bez winy niech pierwszy........
      Ale żeby z tego powodu odpust i wielkie świętowanie urządzać? Nie myślałem, że u nas naród taki wyzwolony!!!!

      Usuń
  2. Mnie najbardziej żal wrocławskiego święta kwiatów. Feeria barw i zapachów, przez całą Świdnicką, po Rynek i okolice, Aby zwiedzić wszystkie wystawy trzeba się było mocno nachodzić. Na szczęście zwykle ta impreza kwiatowa trwała trzy dni, to dawaliśmy radę być prawie wszędzie. Jakoś nie znalazłam żadnych fotek w necie, a szkoda.
    W 1974 nad Fosą przy PDT "winogrona rzucili", kilka ciężarówek wówczas sprzedali. Mój, musiał odstać i zakupić, bo byłam w ciąży i nie miał wyjścia. Zanim wróciliśmy do domu zeżarłam ponad kilogram.:-)))))))
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano - w takie święta "rzucali" dużo różnych pożądanych przez "lud pracujący" towarów.
      I obojętnie jaki kto miał światopogląd, na ile wyraźnie ukształtowany - wszyscy rzucali się "zdobywać te dobra"!

      Usuń
  3. Z okazji takich świąt nachodzą mnie refleksje. Nie wiem dlaczego próbujemy wymazać z pamięci, nazw ulic i placów tych i te wydarzenia które nam chluby nie przynoszą. Niezależnie od wszystkiego taka była nasza historia i w naszej historii zostanie. Także powolutku przestajemy trakotwać jak trędowate festiwale Piosenki Żołnierskiej czy Piosenki Radzieckiej. Karpacz Górny - dawniej Bierutowice był tak samo dobrą nazwą jak np. Wilhelmshafen, Piotrogród. W Opolu dalej istnieje ul. Wróbl;ewskiego oraz moja ul o nazwie "Zwycięstwa", ktora zostawiono po dlugich walkach w spokoju bo nie czyje to zwycięstwo i nad kim. Świeto 22 lipca mopgło byc przyczynkiem do wspomniej i przedniej, sarkastyczno-wspomnieniowej zabawy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrz Piotrze, jak jakoś przypadkiem mamy wiele wspólnego!
      Moja ulica nazywała się ul. Zwycięzców. Bez żadnych przymiotników. Wokół takie ulice jak: Mściwoja, Beniowskiego, Zgody i kilka "miastowych" jak np. Władysławowska.
      I było fajnie. Ul. Zwycięzców przetrwała zmianę ustroju. Niestety nie przetrwała klerykalizacji. Nazwano ją imieniem proboszcza nowego, największego kościoła w tej części miasta. Dlaczego tak się stało i dlaczego piszę "niestety" - to osobna historia.

      Usuń
  4. To święto, to już historia. A jednak wspominamy je. Może, to tylko młodość (była już), w końcu ważny dla nas czas (dla niektórych żałoba), może letnie ciepełko wolnego dnia wtedy, a może też atmosfera luzu, jaka powinna towarzyszyć każdemu świętu? Wtedy nie paradowałem i dzisiaj też nie uczestniczę w takich świętach, też sztucznych, wydumanych bez wewnętrznej potrzeby i świątecznej spontanicznej radości. Tak już mam. :) Zresztą, świętowanie w hełmie na głowie, to nie jest to czego szukam. Po prostu, nic na siłę, a i dzisiaj też jest się z czego pośmiać, na szczęście. Trza żyć do przodu :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jurku - również nie paradowałem. Ale ochoczo zajadałem się watą cukrową, z dziką radością strzelałem z wiatrówek itp.
      Chyba satyra zawarta w tym felietonie jest wystarczająco czytelna.
      Pozdrawiam!!!

      Usuń
  5. Swoją drogą ciekaw jestem, czy znajdzie się ktoś, kto nie wie dlaczego nazwałem to Świętem Wedla? Może jeszcze za wcześnie, ale juz niedługo chyba trzeba będzie to tłumaczyć. Dzięki Bogu!!!

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>