środa, 23 kwietnia 2014

Spór o JPII ???

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta




     Nie czuję się komfortowo stając po stronie kościoła w sprawie uchwały sejmowej z okazji kanonizacji Jana Pawła II. Dyskomfort polega na tym, iż nie czuję się człowiekiem pobożnym, nie przyjmuję sakramentu Komunii Świętej bo tenże kościół a właściwie jego dogmaty wykluczyły mnie z szeregów owieczek Pana. Nie biegam co niedzielę do kościoła i praktycznie modlę się nad grobami antenatów. Jednak spór o uchwałę z okazji kanonizacji uważam za kuriozalny.



     Czyżbyśmy mieli tylu znanych w świecie Polaków, że jeszcze jeden podniesiony do nieprzeciętnej godności nic nie znaczy?

     Polska w świecie się kojarzy z zaledwie kilkoma osobami które można zliczyć prawie na palcach jednej ręki; Kopernik, Jan III Sobieski, Maria Skłodowska Curie i ze współczesnych Wałęsa, może jakiś pisarz i Jan Paweł II.

     Jakiś czas temu było mi wstyd jak niedaleko od naszych granic Polska zaczęła się kojarzyć z Twinky-Winky i niby zaśmiewałem się do rozpuku z innymi chociaż w środku się wszystko gotowało. Od jakiegoś czasu pytają o feralny lot do Smoleńska..........

     Czy z tego typu zdarzeniami ma się kojarzyć Polska ?


     Czy zdrajca /moim zdaniem/ płk. Kukliński jest bardziej zasłużony dla Polski od Jana Pawła II?.

     W tym kociokwiku przewodzi Janusz Palikot kiedyś wskakujący do tyłka kościołowi a dziś największy jego wróg. Być może, że jest to jego ostatnia szansa na załapanie się w polityce chociaż metody są niedopuszczalne – neofici są najgorsi.

     Nie mam zamiaru wchodzić w sprawy merytoryczne co wiedział lub nie JPII, co przekazywał mu jego kapciowy a co nie. Nie będę porównywał Karola Wojtyły do Jorge Bergoglio i ich zamierzeń ale jedno jest pewne, że głos katolików został wysłuchany a szczególnie wiernych z Ameryki Południowej i Meksyku.

     My sami nie potrafimy się podjąć promocji własnych obywateli w świecie.

     W niedzielę zmówię modlitwę za naszego Papieża-Świętego a w poniedziałek wrócę do obserwacji Papieża Franciszka.






 


32 komentarze:

  1. Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Dla mnie Piotrze istotne są dwie sprawy. Zauważ, że podniesienia do godności świętego nie dokonuje państwo Watykan, lecz kościół rzymsko-katolicki. Nie państwo, nie organizacja międzynarodowa, lecz kościół, czyli zinstytucjonalizowana religia (wyznanie właściwie, bo religią jest chrześcijaństwo). Sama zaś kanonizacja, też nie jest formą uznania wynikającą z prawa, czy to państwowego, czy międzynarodowego. Jest aktem religijnym. Jak to się ma do, zgodnej z treścią Konstytucji RP, świeckości naszego państwa? Czy to nie parlament, jako naczelny organ prawodawczy, powinien stać na straży tejże Konstytucji? Wszak sam ją w takiej, a nie innej formie i treści uchwalił? Do samej zaś proponowanej treści uchwały sejmowej, też można mieć wiele zastrzeżeń. Począwszy od użycia słowa wdzięczność. Komu? Bogu? Kościołowi? Papieżowi (któremu, temu świętemu, czy temu aktualnemu, który go właśnie na ołtarze wynosi)? Znowu więc, jak to się ma do świeckości państwa? No i czy uniżonością i służalczością, trochę nie pachnie? Jak już w ogóle uchwała, to nie sensowniej było by wyrazić dumę z rodaka, który dostąpił zaszczytów?
    Po za tym, to mam wrażenie, że nasi parlamentarzyści dostali jakiegoś fiksum dyrdum z tymi uchwałami. Byle pretekst i już uchwała. W dodatku większość kontrowersyjna, jak nie co do treści to formy? Kiedyś Sejm podejmował uchwały wyjątkowych sprawach. Czy to z okazji bardzo okrągłych rocznic, czy szczególnie ważnych i to dla całego narodu wydarzeń. Prawie nigdy nie były to sprawy kontrowersyjne, jedynie te, co do których była prawie pewność, ze zostaną przyjęte przez aklamację.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgoda co do fiksum dyrdum.
      Mam wrażenie, że JPII wyżej jest notowany w świecie przez rózne religie a nawet Żydów niz w Polsce wsród dość szerokiego kręgu elit.
      Nie wiem co to ma wspolnego z Konstytucja - jest to Polak wyniesiony do najwyższej godności.
      Wazne przez kogo ?
      Wazna treśc Uchwały ?
      Czy nie tracimy mozliwości posiedzenia cicho ?.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Nie przypuszczałam, że na temat uchwał sejmowych, a konkretnie ich wcześniejszego nieprzemyślenia i nieskonsultowania, będę podzielać zdanie z Lechem Wałęsą.

      "Uchwała się należy Ojcu Świętemu, bo to wielka postać, ale dyskusja taka, to jest naprawdę obrzydliwe. Trzeba było jakiś sondaż zrobić wcześniej, po cichu, i gdyby coś takiego groziło to nie należało z tym wychodzić - mówił w Radiu ZET Lech Wałęsa. Zauważył też, że coś nie mają przywódcy nasi wyczucia, co można, a co nie należy. Trzeba wcześniej jednak być przygotowanym na takie akcje. Były prezydent o też skrytykował Janusza Palikota za sprzeciw wobec uchwały, a politykom PSL dostało się za to, że nie przemyśleli, czym może skończyć się zgłoszenie projektu bez wcześniejszych negocjacji."
      http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/456998,lech-walesa-krytykuje-politow-za-zamieszanie-wokol-uchwaly-kanonizacyjnej.html

      Pomyślności.

      Usuń
  2. Trwa kampania wyborcza, więc każdy pretekst do polaryzacji stanowisk jest dobry. Niestety.
    A gdyby spojrzeć na to w ten sposób: znany na całym świecie Polka, Karol Wojtyła dostaje pośmiertnie bardzo ważną nagrodę o zasięgu światowym (np. Nagrodę Nobla) - czy byłby to powód do uchwały? Czy też byłyby protesty? Uznanie świętości jest takim wyróżnieniem i to o zasięgu światowym.
    Dla katolików ta uchwała czy jej brak nic nie zmienia. Dla państwa także nie. Gorszące spory wokół uchwały pokazują za to poziom naszych polityków i nie jest to budujący obraz.

    OdpowiedzUsuń
  3. JP II to Polak, więc trzeba podejmować uchwały i promować Polskę i Polaków oraz być dumnym z tegoż JP II i Polski, której synem JP II jest oraz z bycia Polakiem, którym JP II był.
    Śmieszne to jest - konia kuli, żaba łapę podstawiła.
    Darek_lask

    OdpowiedzUsuń
  4. I o to chodzi Piotrze,
    pochwalam, że się w niedzielę pomodlisz za "naszego" Papieża-Świętego. Moim zdaniem na tym właśnie powinno polegać.uroczyste obchodzenie tego wydarzenia. Kościoły w tym dniu powinny być wybrzmiewać wspomnieniami o JPII i zachętami do poznawania jego spuścizny. Ale co ma do tego Państwo?

    "„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża nadzieję, że kanonizacja Ojca Świętego Jana Pawła II będzie dla wszystkich Polaków okazją do radosnego i solidarnego świętowania, a także zachętą do głębszego poznania Jego intelektualnej i duchowej spuścizny oraz do podejmowania i kontynuowania Jego dzieła" - czytamy w uchwale. To znaczy czytamy: "Idźmy i krzewmy ewangelię" tak delikatni8e rzecz nazywając, bo chyba nie "krzewmy ciemne 'zaniechania' lub 'niedopatrzenia', albo 'zamiatanie pod dywan' niewygodnych dla Kościoła zjawisk".

    Taka uchwała mogłaby, a nawet powinna wyjść i zostać publicznie ogłoszona, z Sekretariatu Episkopatu Polski, a nie z polskiego sejmu.
    Ja się w niedzielę modlił za niego nie będę. Choć zdecydowanie doceniam jego zasługi i jest dla mnie autorytetem w kilku sprawach, to zbyt wiele jest ciemnych kart w jego pontyfikacie, aby uznać JPII jako diament. Ten diament bowiem okazuje się węglem, dobrej jakości ale węglem, czarnym - jest bardzo potrzebny i przydatny, daje ciepło i energię, ale brylantu z niego nijak uczynić się nie da.
    Jesteś pewnie Piotrze zły, bo znów wrzucam "złą stronę", a nie chcę dostrzegać dobrej - dostrzegam obie strony. Jeśli tak, to wrzucę Ci do ogródka wspomnianego przez Ciebie Kuklińskiego (na temat którego mam to samo zdanie co Ty). Dla Ciebie i dla mnie jest jasne - ma ciemne strony. Dla innych jest diamentem i go oszlifowali czyniąc z niego brylant. Z JPII, w moim pojęciu jest identycznie, tyle, ze Ty szlifujesz węgiel, bo widzisz diament, a ja węgiel właśnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andy - byłoby nudno gdybyśmy się zgadzali. Ja mam takie rozumowanie i Ty ciut albo większe ciut inne.
      Są takie dni kiedy jestem bardzo konsyliacyjny. Chcesz sobie kogos chwalić - chwal, Twój cyrk i Twoje małpy. Kogoś nie uznajesz - tez Twój cyrk.... .
      Zaczynam się denerwować kiedy się coś krytykuje dla krytykowania, dla błysku, dla chęci zaimponowaniu komuś ?!.
      Ty na szczęście tych inklinacji nie masz.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Myślę, że Piotr trochę celowo kontruje by pobudzić ludzi do wyrażenia opinii i udaje się to:)

    Przedmówcy powiedzieli właściwie wszystko, ale ja dodam jedno: Podobnie traktowałem dyskusję o ustanowieniu Jezusa królem Polski:)
    Jedno jest boskie, drugie cesarskie. Nie powinny te dziedziny wchodzić sobie w buty, bo kończy się to tak jak z Putinem i Chodorkowskim:)

    Romskey

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romskey - "Jedno jest boskie, drugie cesarskie".
      Ja to okreslam troche inaczej.
      Czasami potrzebuję chwili spowolnienia, spokoju i refleksji. W twardej ławce, przy woni kadzideł i chłodzie mogę spokojnie ważne sprawy przemyśleć - tam, w tym miejscu i tylko tam. Tam jestem chrześcijaninem i synem kościoła. Jeszcze woda swięcona nie wyparuje z koniuszków palców gdy wkraczam w świat inny, cesarski w którym obowiązują inne zasady.
      Tych dwóch porządków nie mieszam chociaż w każdym z nich są ludzie wybitni i sku.......... no może mniej wybitni !.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Aby było na temat
    Moze mi powiesz "o Czcigodny" dlaczego to tak jest i kto o tym wie, powszechnie.
    "Ekspresowo kanonizują Jana Pawła II, tymczasem inni czekają wieki na beatyfikację
    Na kanonizację, papież z Polski czekał 9 lat. W najnowszej historii Kościoła to sprawa bez precedensu.
    Tymczasem jest wielu Polaków, którzy od lat czekają na koniec procesu beatyfikacyjnego.
    500 lat czekają już .Dla przykładu
    Świętosław Milczący, zwany też Błogosławionym wciąż nie został wyniesiony na ołtarze. Od końca XV wieku trwa kult jego osoby.
    Równie długo czeka Michał Giedroyć. Po jego śmierci w 1485 roku mówiono, że wkrótce zostanie wyniesiony na ołtarze. Jednak mimo otwarcia jego grobu oraz przeniesienia jego relikwii w procesji, wciąż nie zakończyły się procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne.
    Bernard z Wąbrzeźna zmarł w 1603 roku Dwukrotnie proces kanonizacyjny Bernarda z Wąbrzeźna został przerywany przez wojny światowe.
    Jan Paweł II sam beatyfikował w 1999 roku 108 polskich męczenników za wiarę. Jednak kolejnych 122 Sług Bożych wciąż czeka na zakończenie się procesu beatyfikacyjnego.
    Wśród nich jest cała grupa duchownych, braci, czy kleryków, którzy zginęli za wiarę. Wśród nich znajdziemy byłego rektora seminarium duchownego w Ołtarzewie, Franciszka Kiliana, który zginął w obozie koncentracyjnym. Warto też wspomnieć ojca Władysława Wiącka z zakonu Jezuitów
    A współcześni papieżowi słudzy, które czekają w tej kolejce.
    Zaczniemy od siostry Zofii Tajber, założycielki Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Duszy Chrystusa Pana w Prądniku Białym.
    /Proces kanonizacyjny w jej sprawie rozpoczął się 30 lat po jej śmierci, 9 listopada 1993 roku./
    Służebnica Boża Róża Czacka./Zmarła w 1961 roku. / Prace nad jej procesem beatyfikacyjnym trwają stale,w Rzymie.
    Na beatyfikację czeka także zmarły w 1987 roku ksiądz Franciszek Blachnicki, założyciel ruchu Światło-Życie.
    Nie będziemy się chyba, kłócili o to, że Jan Paweł II przeskoczył kolejkę. Wiadomo, że był wielkim człowiekiem.
    Jednak "prawiej i sprawiedliwiej" jest tez pokazać, że jego proces kanonizacji trwał znacznie krócej niż choćby proces beatyfikacyjny wielu Sług Bożych.
    I jedyne pytanie, jakie można zadać to takie: dlaczego w odróżnieniu od Jana Pawła II nie mogą się zakończyć procesy innych?
    Czy to wynika z braku cudów, czy może po prostu mniej znaczą dla Kościoła niż pierwszy polski papież?
    Czy to znów"polityka" maczała tu swoje paluszki.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm

      Z tymi kanonizacjami nie ma żadnej reguły...
      Nikt nie mówił, że ma być równo i sprawiedliwie.
      Czasy "komitetów kolejkowych" na szczęście się skończyły, więc fakt, że Świętosław Milczący czeka w kolejce od 500 lat nie jest argumentem dla opóźnienia kanonizacji JP II.
      Moja ulubiona bł. Dorota z Montew też nie została (jeszcze) kanonizowana mimo, że czeka na to od setek lat. Za to św. Jan z Dukli po kilku kilku wiekach doczekał się kanonizacji (przy okazji zostając patronem Polski).
      Można to interpretować jako "politykę" albo "znak z nieba" oświecający postulantów... Każdy ocenia według własnych przekonań :)))

      Pozdrawiam
      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
  7. @wiesiek
    Św. Wojciecha, który męczeńską śmierć poniósł w 997 r. papież Sylwester II kanonizował już w 999 r. Rok później odbył się słynny zjazd gnieźnieński, na który przybył z pielgrzymką do grobu męczennika cesarz Otto III. Staraniem Bolesława Chrobrego i za poparciem Ottona III papież utworzył w Gnieźnie metropolię. Jaki to wówczas miało wpływ na dalsze losy państwa Piastów wszyscy wiemy. We wczesnych dziejach chrześcijaństwa o kanonizacji męczennika bardzo często decydował głos ludu i tak poniekąd było w przypadku Jana Pawła II; wszyscy, którzy byli w Rzymie na pogrzebie oraz ci, którzy oglądali transmisję telewizyjną słyszeli i widzieli, jak wierni skandowali: Santo Subito! W Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych na swoją kolej czeka zapewne znacznie więcej kandydatów na ołtarze niż Ty wyliczyłeś, ale chyba nikt z nas nie wie, jak ten działający od wieków urząd funkcjonuje. Jako czytelniczka Twoich obszernych komentarzy na tematy religijne trochę się zdziwiłam, skąd ta troska o zaniedbania w dziedzinie kanonizacji osób zasłużonych dla wiary i Kościoła. Sama dorzuciłabym do Twojej listy ks. Jana Zieję oraz ks. Władysława Korniłowicza i ks. Tadeusza Fedorowicza, dwaj ostatni, tak jak Róża Czapska, byli związani z dziełem Lasek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem, organy państwa nie powinny zabierać głosu w tej sprawie. Niech sobie Sejm in extenso czy też w większości weźmie udział w uroczystej mszy, niech sobie Prezydent, jako pobożny katolik odczyta podczas niej słowo Boże - i niech przeżywają tę wielką radość i nadzieję, którą - wg ich słów - to zdarzenie niesie. Ale zachęcać, to mnie mogą do przestrzegania prawa (najlepiej dobrym przykładem!), a od moich przekonań religijnych zgodnie z tymże prawem mają się - jako organy państwa - odpinkolić!
    Promocja Polski poprzez uchwałę - toż to śmiechu warte! Kogo poza Polską taka uchwała w ogóle zainteresuje? Promował ją skutecznie sam JPII, sprawując urząd - poprzez swoje pochodzenie. I nic więcej się w tym temacie nie wyciągnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Dusza mi łka, bo po raz pierwszy nie zgadzam sie z Twoja opinią chyba ,że uznam "nie powinien" w kontrtezie "ale może".
      Nikt nie przypomniał, że Polak został szefem innego państwa.
      "Promocja Polski poprzez uchwałę - toż to śmiechu warte! Kogo poza Polską taka uchwała w ogóle zainteresuje?" - Tetryku - chcesz w nocha ?. /:-))/.
      Pozdrawiam, Lokatż tez.

      Usuń
    2. W nocha może być, jeżeli to tylko ukoi twoją skołataną duszę ;)
      Pozdrowienia z radością odwzajemniamy! :)

      Usuń
  9. Piszę ten komentarz post factum.
    Sejm zdecydowaną większością, przy 34 głosach sprzeciwu (2 wstrzymało się) przyjął uchwałę o następującej treści:

    W przeddzień kanonizacji Ojca Świętego Jana Pawła II, głowy Kościoła powszechnego i wielkiego Polaka, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża mu wdzięczność i szacunek.
    Dziewięć lat temu, kilka dni po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II, posłowie i senatorowie zebrani na uroczystym zgromadzeniu oddali Mu hołd, nazywając Go głosicielem ewangelii Jezusa Chrystusa, wielkim moralnym autorytetem, Ojcem i Nauczycielem, a także "człowiekiem pokoju i nadziei" oraz "najważniejszym z Ojców niepodległości Polski".
    Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uważa, że określenia te nie straciły niczego ze swojej aktualności.
    Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża nadzieję, że kanonizacja Ojca Świętego Jana Pawła II będzie dla wszystkich Polaków okazją do radosnego i solidarnego świętowania, a także zachętą do głębszego poznania Jego intelektualnej i duchowej spuścizny oraz do podejmowania i kontynuowania Jego dzieła. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej apeluje do wszystkich członków narodowej wspólnoty o godne uczczenie tego wydarzenia.


    Uwzględniwszy to co napisał Piotr wraz ze wszystkimi komentarzami muszę się do tej uchwały odnieść.
    Najpierw jej treść.- jest w nie fragment, który bym pominął, lub przeredagował. Chodzi o te słowa:

    Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża nadzieję, że kanonizacja Ojca Świętego Jana Pawła II będzie dla wszystkich Polaków okazją do radosnego i solidarnego świętowania, a także zachętą do głębszego poznania Jego intelektualnej i duchowej spuścizny oraz do
    podejmowania i kontynuowania Jego dzieła.


    Po pierwsze - kanonizacja to ceremonia ściśle związana z religia - i to z określoną religią. A więc nie należy wyrażać nadziei adresowanej do WSZYSTKICH POLAKÓW. Wielu Polaków nie będzie tego świętować w oczekiwanej formie i duchu.
    Po drugie i trzecie - poznawanie intelektualnej i duchowej spuścizny JPII nie dla każdego musi być "przeżyciem. Tym bardziej nie będą "podejmować i kontynuować Jego dzieła" en bloc.
    Wiele dokonań Karola Wojtyły zasługuje na kontynuację, ale też wiele wręcz przeciwnie. Karol Wojtyła był aktorem i dramaturgiem. Jednak prawie nikt o tym fakcie nie wiedział do czasu powołania na stolicę Piotrową. Fakt "awansu społecznego" autora nie podnosi automatycznie walorów artystycznych jego dzieł. To dotyczy poznawania spuścizny intelektualnej. Co do spuścizny duchowej - fakt jej wielkiego oddziaływania na wielu tak różnych ludzi budzi respekt. Są jednak granice tej duchowości. Olbrzymie rzesze ludzi preferuje inna duchowość. Nie należy im niczego narzucać.

    Treści uchwały dałem pierwszeństwo, gdyż została już podjęta.
    Jednak nadal mam wątpliwości, czy sejm w ogóle powinien podejmować taką uchwałę. Rozumiem dumę z docenienia naszego rodaka. Nawet jak w jakiejś niszowej dziedzinie jakiś Polak osiągnie sukces - jest to powód do dumy. Jedyny wyjątek to nagroda Darwina, przyznawana dla idioty za uniemożliwienie przekazania swoich genów potomstwu - czyli prościej mówiąc za śmierć na własne idiotyczne życzenie. Chociaż w Polsce wszystko jest możliwe. Taki ktoś zawsze może liczyć na jakieś grono "wyznawców".
    Jednak zastanówmy się - czy świat pamięta i podziwia Mahatmę Gandhiego za jego działalność społeczna i polityczną, czy za zasługi dla hinduizmu? Choćby został trzykrotnie uznany za hinduskiego świętego i tak pamiętać będziemy tylko to co czynił i powiedział, Np.:
    - "Naj­pierw cię ig­no­rują. Po­tem śmieją się z ciebie. Później z tobą wal­czą. Później wygrywasz."
    - "Bez wątpienia byłbym chrześci­jani­nem, gdy­by chrześci­janie by­li ni­mi przez 24 godzi­ny na dobę."
    - "Oko za oko uczy­ni tyl­ko cały świat ślepym."
    - "Niena­wiść jest naj­subtel­niej­szą formą gwałtu."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. c.d.

      Co do promocji Polski, słusznie zauważył Tetryk, że taka uchwała to tylko bicie piany. W żaden sposób niczego ona nie wypromuje.
      Swoją drogą ciekaw jestem jak Artur Andrus, kto z inicjatorów (i teraz też z uchwalających) jest w stanie odpowiedzieć na takie pytania:
      - podaj dwa tytuły encyklik JPII
      - którą z nich uważasz za ważniejszą?
      - i dlaczego?
      Jeżeli więc o promowanie Polski chodzi, więcej by dało podejmowanie na arenie międzynarodowej problemów zawartych w encyklikach, a dotyczących kwestii społecznych z podkreśleniem autorstwa tematu.
      I cały czas mam wątpliwość, czy takie działanie parlamentu nie jest wtrącaniem się w wewnętrzne sprawy kościoła? Czy było to uzgodnione z Episkopatem? Przecież wiemy jak on jest drażliwy na wchodzenie państwa w sferę religii.

      Usuń
    2. Może w ogromnym skrócie myślowym:
      1. Tytułów Encyklik nie znam, treści tez nie ale,
      2. Być może ktoś gdzieś pokojarzy kto zacz Karol Wojtyła i,
      3. Byc może to skojarzy z Polska.
      4. Jeszcze mnie właściwe byłoby milczenie sejmu.
      5. Mysle że wiele wody upłynie nim Polak zostanie tak wysoko usytuowany w świecie.
      6. Nie sądze aby w Polsce była postać której zasług nikt by nie kwestionował.
      7. Szlak mnuie trafia jak ktoś np. Palokociarnia, z okazji kanonizacji robi sobie trampoline wyborczą. Nie podoba się to skorzystaj z okazji i zamkni dzioba.
      Pozdrawiam
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Pardon
      w pkt 4 jest mnie a ma być mniej

      Usuń
    4. Co za dużo to niezdrowo i tu już szanowni politycy (politykierzy) ze wszystkich stron przesadzili. Jedni bałwochwalczym hołdami, drudzy bezsensowną nienawiścią. Cała ta uchwała jawi mi się jako niestosowna, hałaśliwa i bezsensowna impreza, przy której małe, podłe ludziki chcą sobie swoją pieczeń upichcić. Zarówno z jednej, jak i drugiej strony jest to wycieranie sobie gęby człowiekiem, przerastających ich tak bardzo, że trudno to inaczej odebrać. Żenada.
      Myślę, że właściwym by była obecność przedstawicieli państwa polskiego na uroczystości, dla podniesienia jej rangi, ale z zachowaniem właściwych postaw, czyli powściągliwości i powagi.

      Usuń
    5. Załóżmy, że masz rację !!.
      Czy uważasz, że naród, państwo, społeczeństwo, katolicy, chrześcijanie /jak zwał tak zwał/ nie powinni wyrazić swojej aprobaty ?. Czy uważasz, że kanonizacja naszego rodaka winna zakonczyć się na uroczystościach wyłącznie kościelnych a kto chce niech jedzie do Rzymu /ewent. do Rzyma/ ?.
      Pozdro

      Usuń
    6. Umiar jest cnotą, prawda? Brak umiaru naraża i państwo i nas na takie żenujące sytuacje. Jak się ma mówić byle co, to lepiej nic nie mówić. Uchwały sejmu w sprawie kanonizacji kogokolwiek są bzdurą, bo to instytucja niewłaściwa do takich opinii. Nic mnie nie obchodzą sejmowe uchwały w tej sprawie. Niech to sobie będzie oświadczenie grupy posłów, to w porządku, ich sprawa. Niech sobie inna grupa ma inne zdanie. Mnie do tego niech nie mieszają i instytucji państwa też nie.

      Co do tego, czy my się tu kłócimy - nie my się nie kłócimy, wymieniamy poglądy - do kłótni to nam jeszcze daleko. :)

      Usuń
    7. Piotr Opolski 24 kwietnia 2014 23:05
      Piotrze, żyjemy w kraju demokratycznym. W tym ustroju "naród, państwo, społeczeństwo, katolicy, chrześcijanie /jak zwał tak zwał/ ..... mają prawo do wyrażania swej aprobaty. Ale przytaczasz tu kilka rzeczowników na określenie podmiotu tej demokracji, co jest przyczyną sporów.
      Bowiem nie wolno stawiać znaku równości wobec wszystkich tych podmiotów.
      Na blogu Romskey'a poświęconym demokracji właśnie, umieściłem taki komentarz:

      "Tak, demokracja to nie jest prosta sprawa.
      Jedną z obiegowych definicji jest ta mówiąca, że demokracja to ustrój w którym władzę sprawuje większość z poszanowaniem praw mniejszości.
      A w ostatniej Uchwale sejmowej nie widać ani przecinka poświęconego tej mniejszości. Po prostu ta ustawa ignoruje istnienie jakiejkolwiek mniejszości. Tym samym wykluczając ją ze społecznego życia.
      Nie ma więc znaczenia komu jest ona poświęcona, bowiem w takich wypadkach absolutnie 'cel nie uświęca środków'."

      Usuń
  10. Fajnie jak się kłócicie "o deklaracje"i to co w Sejmie. A tu nie o żadną beatyfikacje chodzi, a jedynie o kasę
    Kase "trzepią" w Wadowicach i liczą na więcej,az w prasie huczy
    http://wiadomosci.onet.pl/religia/papieski-biznes/m1kq7
    Na dopływ żywej gotówki liczy tez Centrum JP II w budowie
    Gdyz martwym punkcie utknęła inwestycja Centrum Jana Pawła II w Łagiewnikach. Powód? Na zniszczonych terenach po Solvayu trudno budować, a pobliskie zgromadzenie sióstr nie chce na razie przekazać na ten cel swej działki.
    Nie 'chciały dać siostrzyczki""Od miłosierdzia" to
    Władze miasta przekazały fundacji Białe Morza grunty o wartości 4,8 mln zł, MARR SA dołoży drugie tyle. Archidiecezja krakowska wniesie nieruchomości o wartości 1,8 mln zł.
    "Machneły": wiec juz jezdnie 2 pasmową 2 wiadukty i parking /za miastowe/ A w planach galerie sklepy ./otwarte a jak w niedziele/ miejsca noclegowe na przeszło 3000 miejsc stołówki,i bary.
    Centrum rozwijać się będzie głównie za pieniądze wiernych z całego świata. 4 mln zł na upamiętnienie dzieła Jana Pawła II przeznaczył już kilka miesięcy temu sejmik Małopolski.
    A to wszystko jak powstanie zarabiać będzie, bez podatku,bo to "na cele kultu"
    Plany abp. Dziwisza przewidują urządzenie Światowego Centrum na całym, liczącym 80 hektarów obszarze "białych mórz". -
    " Miasto chce włączyć się w to przedsięwzięcia - zapewnił prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski. A teren ten niemal w całości należy właśnie do miasta."
    Ostatnio władzę nie chcą już dawać "po cichu" a wierni/całego świata/ nie są zbyt hojni wiec powołaną fundacja "Nie lękajcie się"liczy teraz na obfity dopływ gotówki.
    Acha jak to się w praktyce nazywa ?.Juz wiem "drugie dno beatyfikacji!!"
    PS
    Wszedłem w posiadanie "Dziel zebranych JP" /15 tomów/zabranych ze śmietnika gdzie je wywaliła miejscowa szkoła,obdarzona przez Ministerstwo Oświaty, kierowane jeszcze przez Giertycha
    /Dzieła zebrane" Jana Pawła II wydało krakowskie wydawnictwo M, które ma w swoim dorobku m.in. publikację wielu podręczników teologicznych/
    Zdążyłem "przed śmieciarzami"jak przebrnę przez "meandry myślenia JP II,oddam "w dobre ręce" bo jak na razie przebrnąłem przez Redemptor hominis (1979) po Ecclesia de Eucharistia (2003)
    Choć do cytowania niektóre z nich mogą być przydatne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesiek - dobra rada /za darmo/
      Nie próbuj czytać JPII. Już teraz Twoje komentarze są sfiksowane a po lekturze..................
      Nie ryzykuj !

      Usuń
  11. A ja bym poczytał by widzieć By nie mieć "w herbie" te trzy małpki,i co to jedna zasłania oczy by nie widzieć,druga uszy by nie słyszeć,trzecia usta by nie mówić.Ze strachu czy wyrachowania ?
    Ja bym przeczytał więcej by się przekonać gdzie i kiedy Jezus powołał tak wielu swoich urzędników i kto ich nazwał Kapłan, Kleryk Diakon, Prezbiter, Arcybiskup, Kardynał, Papież.Zapoznał z dogmatami kto i kiedy je "wymyślił i dlaczego
    By nie mieć dyskomfortu bycia we wspólnocie, pisząc
    "Dyskomfort polega na tym, iż nie czuję się człowiekiem pobożnym, nie przyjmuję sakramentu Komunii Świętej bo tenże kościół a właściwie jego dogmaty wykluczyły mnie z szeregów owieczek Pana."
    Bo w przeciwieństwie do naszej ludycznej pobożności przyjmującej wszystko co jej wciskają ich kapłani "by ciemny lud" był pokorny i przynosił dalej dary. trzeba znać i wiedzieć,co pochodzi wprost od Jezusa a co przez wieki skręcili przeinaczyli rożni "kościelni" cwaniacy by moc z tego przez wieki mieć korzyści.
    Bo
    Dogmatyzm - (filoz.) to stanowisko bezkrytycznego przyjmowania danych twierdzeń jako prawdy, bez weryfikacji i podawania w wątpliwość, na zasadzie wiary./od siebie dodam bezkrytycznie przyjmowany na kolanach/ Dogmatyzm jest przeciwieństwem sceptycyzmu.
    A sceptycyzm najlepiej się "pojmuje stojąc"
    Wiec wstań z kolan jeśli nie czujesz się niewolnikiem "wiary" nam podawanej.I wyjdź z chmury kadzideł bo nie wiadomo nigdy co oni tam w swe kadzielnice sypią.
    Pomyśl "ja jestem lepszym człowiekiem,chrześcijaninem niż ci wszyscy "urzędnicy pana B' wymieniani jakże licznie w skandalicznych kronikach kryminalnych a sami mieniący się "powołani do czynienia" i konsekrowani-przez kogo.Takich samych albo jeszcze gorszych od nich samych.
    O obliczu Jezusa to oni są grzeszni, a nie ja.I to oni mnie wykluczają.Bo sobie coś wymyślili

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja sytuacja, Piotrze, jest podobna do Twojej: z pierwszą żoną miałem ślub kościelny, toteż, kiedy się z nią rozwiodłem i ożeniłem ponownie, to moje aktualne pożycie z tą drugą, wg katolickiego prawa kanonicznego, czyni ze mnie arcygrzesznika i zabrania przystępować do sakramentu komunii św. Chyba, żebym utrzymywał przy legalnej wobec państwa żonie tzw. wstrzemięźliwość, to wszystko byłoby O.K., a z ewentualnych skoków w bok czy wizyt w burdelu mógłbym się wyspowiadać i prawdopodobnie dostać rozgrzeszenie.
    Co do rzeczonej uchwały sejmowej mam stosunek neutralny, choćby dlatego, że nie mam najmniejszego wpływu na bieg wypadków w tej kwestii.
    Pozdrowióm bez kupa maszkietów (40% i więcej)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju - nie mam takich doświadczeń, więc nigdy nie musiałem zgłębiać tego tematu.
      Jednak z tego co napisałeś wynika, że kościół nie uznaje ślubu cywilnego tylko w pewnych sytuacjach. Młodzi ludzie mający tylko ślub cywilny, są traktowani jako grzesznicy, i to z gatunku tych mniejszych.
      "Skoki w bok" mając "kościelną" małżonkę, też są wybaczane.
      Natomiast widzę, że w sytuacji gdy rozstajesz się z "kościelną" - to ślub cywilny z drugą nagle działa jak katalizator i grzech nadający się do wybaczenia czyni arcygrzechem nie zezwalającym na dostęp do Sakramentu Św. Dla katolika oznacza to, że nie uznawany przez kościół ślub cywilny może go pozbawić zbawienia.
      W takim świetle to ślub cywilny powinien być zabroniony!
      Oj chyba za daleko zabrnąłem. Ale w Polsce wszystko jest możliwe.

      Usuń
    2. Dobra nowina dla Was "chłopaki" i tez za darmo
      http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-papiez-franciszek-dal-nadzieje-rozwodnikom-niezwykla-rozmowa,nId,1415121
      Pozostaje tylko dzwonić /albo e -mail/ bo "nasi' średniowieczni i tak Wam nie uwierzą.
      Możliwe jest iż Papież czyta te wszystkie posty i daje temu wyraz.Albo my tu, tam, telepatycznie.
      Ciesze się iż "wychodzi na moje" niektóre dogmaty są durne.Amen

      Usuń
    3. Dyskusja z Toba to beznadzieja. Czy Ty na prawde uważasz że zamieszczony demot o chrzcie jest jedyna wiadomością i że Ty musisz nam, nieukom podsyłać do poczytania linki ?. Nie musisz i dodam, że nie papiez Franciszek jest tym który próbuje łamać lub przynajmniej łagodzić dogmaty ale Jan XXIII, który w tej mierze jest prekurksorem.
      ..........no to może juz czytaj JPII !.

      Usuń
  13. Popatrz popatrz Jan XXIII a do "naszych" do dziś to nie dotarło I "po staremu" i po to,abyś miał wieczny dyskomfort. działają.
    Zamiast mnie pouczać nie lepiej podesłać te linki i ten o Janie XXIII "kuriewnym" a przeproszą i zaproszą "do uczestnictwa"
    Moze juz nie warto te 3 cia małpkę naśladować a iść gdzie trzeba z awanturą iż nie słuchają swych szefów.I nie wpadać w cielęcy zachwyt ze któremuś z nich zechciało się dodatkowo kropidłem ruszyć.
    Bo jak widać odwagi tu brak,żyć w dyskomforcie tyle lat gdy "tamta strona" nie ma racji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..............a może odstaw już butelkę i idź lulu !!! /ale Ci się cudzysłów spodobał/

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>