środa, 29 stycznia 2014

Kempa listy pisze

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta




Jaki Cyryl, takie metody


    Gdy usłyszałem, że Kempa napisała list do żony premiera, nie wiedziałem czy się śmiać, czy współczuć autorce. Mieć taka babę za sąsiadkę! to koszmar. "Droga pani, a pani mąż nie całuje księdza w rękę!" - ile złego w wielu rodzinach poczyniły takie wścibskie baby.


    Potem jednak, gdy mogłem przeczytać cały jej list, trochę złagodniałem. Nadal uważam to za głupotę, ale raczej z gatunku nie szkodliwych. Oto końcowy fragment listu Kempy:

    "Przed kilkoma tygodniami powołałam do życia sejmowy zespół "Stop ideologii gender". Jego celem jest przeciwdziałanie promowaniu gender wśród dzieci i młodzieży. Stoimy na stanowisku, że dzieci są naszym najlepszym kapitałem i trzeba je chronić. Zachęcona lekturą Pani książki pozwalam sobie zwrócić się z prośbą o wsparcie naszej działalności. Mam nadzieję, że jej nam Pani nie odmówi."

    Jego pełną treść można znaleźć tu:

    Podobne w treści listy również do mnie pisał Gowin. Nie czytając wyrzuciłem do kosza. I taki sam los spotkałby może i ta informację, gdyby nie to co o liście w TVP.info mówiła autorka:





    "Jestem po lekturze książki pani Małgorzaty Tusk. Zdumiało mnie, że żona zdeklarowanego liberała, powiedziała jasno i wyraźnie, że opowiada się za tradycyjnym modelem rodziny. To moim zdaniem odpowiedzialność za dzieci, dom. Proszę ją o wsparcie. Żeby przede wszystkim porozmawiała ze swoim mężem, aby jednak spowodować przegląd tych wszystkich programów nauczania i aby nie bagatelizował problemu."

    Ciekawe, czy Kempa napisała wcześniej list do żony Hoffmana, po jego skandalicznym molestowaniu pracownic PiS-u? Czy napisała tez list do rodziców "agenta Tomka"?

    Przyznam się bez torturowania w Kiejkutach, że nadal nie bardzo wiem o co w tym całym "dżender" chodzi. Trochę rozświetliła to sama Kempa. W Sejmie powiedziała:

    "Tutaj idzie o to, aby w taki sposób zaburzyć nasze społeczeństwo; podważyć jego tożsamość, a przede wszystkim uderzyć w polską rodzinę. Czyli wpaść w drugi stereotyp, że można tolerować takie zachowanie, które nie jest normą. Na to nie ma zgody."

    Gdyby Kempa wiedziała co mówi i wierzyła w to, to powinna natychmiast złożyć mandat poselski. Bowiem otrzymała go dzięki temu iż grupa kobiet (i nie tylko) kiedyś tam zachowywały się niezgodnie z obowiązującymi normami. I dzięki tolerancji (oczywiście - nie od razu) przez społeczeństwo tego zachowania, pani Kempa otrzymała prawo wyborcze. I to nie tylko czynne, ale również niestety (ostatni wyraz dotyczy tylko Kempy) bierne.





11 komentarzy:

  1. O co chodzi w "ideologi gender" której zresztą nie ma a dodano jej tylko gębę i "tak sobie nazwano" wyjaśnia ksiądz Sowa
    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/ekipa-kaczynskiego-przyjela-gender-w-rzadowym-dokumencie,392395.html
    "Zapisy rozporządzeń na lata 2007–2013, zarówno rozporządzenia ogólnego (...), jak i rozporządzenia w sprawie Europejskiego Funduszu Społecznego (...) zobowiązują państwa członkowskie do przestrzegania zasady równości szans kobiet i mężczyzn oraz włączania tej zasady w główny nurt polityk. W ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki zasada gender mainstreaming będzie wdrażana na każdym etapie realizacji programu".
    Niegdyś "przyklasnął" jej gabinet Jarosława Kaczyńskiego. Znalazła się ona w jednym z dokumentów przyjętych przez rząd PiS, z zastrzeżeniem "wdrażana na każdym etapie realizacji" jednego z unijnych programów.
    Czyli "dom wariatów Polska" a nas...... za idiotów, dalej .....uważają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale się porobiło,Wiesiek powołuje się na księdza!!! No nic tylko łaska pańska na niego wpłynęła! Może nie całkiem te modlitwy były bezcelowe? :D :D :D
      A tak poważniej, to problemu jako takiego nie widzę, w tym kraju większość dzieci jest już od dawna wychowywana tak, żeby sobie radziły w różnych rolach i nie ma o co języka strzępić. Sobie tępawi fanatycy po obu stronach, poligon do jatek postanowili urządzić.

      Usuń
    2. Kneź29 stycznia 2014 22:47 Obawiam się, ze te modlitwy Twoje to "psu na buty" się zdały Bom ja zatwardziały "grzesznik"..... i stary wróbel co to na końskie.....
      Akurat "ten ksiądz" to zauważył i opublikował.Wiec ?.......z Wami się podzieliłem "sensacja"
      To jedno !
      A drugie .To czekam kiedy on dostanie "nakaz milczenia "jak ks Boniecki,Lemanski i paru jeszcze.
      Skarga PIS do "epidiaskopu" pewno juz poszła a i sam"epidiaskop"z Oko się zgadzający,pewno i "zadowolonym nie jest"
      A ze "jaja jak berety" to fakt,

      Usuń
    3. Wieśku, przyznam, że nie słyszałem wcześniej tej wypowiedzi księdza Sowy. Bardzo interesująca. W zupełnie nowym świetle pozwala spojrzeć na "wygłupy" Kempy.

      Kneziu, uważam, że Wiesiek powoływał się na świadectwo człowieka uczciwego i rozsądnego, który tylko zbiegiem okoliczności jest księdzem. Co w tym wypadku nie miało żadnego znaczenia.
      Chociaż, jakby na problem spojrzeć jako na wojnę dwóch opcji, jedna to prawica + kościół a druga to cała reszta, ten fakt (że Sowa to ksiądz) nabiera większej mocy.

      Pozdrawiam obu komentatorów.

      Usuń
  2. Wielokrotnie budził moje zdziwienie fakt obecności kobiet w polityce, na uczelniach, w medycynie, prawie, itd.itp. Do nauczania przedszkolnego i szkolnego, na kasjerki, ekspedientki, sprzątaczki, salowe, pielęgniarki niech się udadzą. Kościół ozdobić albo posprzątać, w szkole jakieś opłatkowe spotkanie zorganizować, loterię na wyposażenie sali przedmiotowej, ciasto upiec, to są zadania dla kobiet.
    Brak solidarności, lojalności wobec własnej płci, intrygi i podłość, spychanie innych kobiet niżej po wspięciu się na szczyt kariery, to cechy charakterystyczne większości kobiet, którym się udało. Tym, które nie próbowały wyjść "do świata" też nic nie brakuje. Zwłaszcza zamknięcia na otaczającą rzeczywistość wyrażaną tekstem "ja tam się polityką nie interesuję".
    Ale kiedy słyszę panią Wróbel, Kempę albo Pawłowicz, to bardzo żałuję, że one do grona tych ostatnich nie należą.
    Darek_lask

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tym Cyrylem to było tak:
    W epoce dawno minionej (lata 50 - 60 ub. wieku) był sobie w Warszawie komisariat Milicji Obywatelskiej przy ulicy Cyryla i Metodego (dzisiaj Policji przy ul. Św. Cyryla i Metodego) na warszawskiej Pradze. Są to okolice Dworca Wileńskiego, ulic Targowej i Jagiellońskiej, jakieś 500 metrów od Bazaru Różyckiego i Ząbkowskiej. Generalnie były to (i częściowo są do dzisiaj) Niepiękne Dzielnice. Miejscowi brali się do rękoczynów za "krzywy chód po ulicy". Ciekawostką jest, że swoich nie ruszali. Kilkakrotnie tarcza szkolna praskiego liceum uchroniła mnie przed "operacją plastyczną".
    Milicjanci z tego komisariatu nie mogli należeć do delikatnych, żeby zachować porządek (zresztą którzy milicjanci byli delikatni). Jednak nawet jak na tamte czasy potrafili przeholować i to solidnie bo kilka spraw skończyło się w sądzie skazaniem funkcjonariuszy z artykułami w Życiu Warszawy, które było dziennikiem ogólnopolskim.
    W efekcie powstało powiedzenie: "Cyryl jak Cyryl, ale te Metody". Podchwycił to Stefan Wiechecki czyli "Wiech" i tak poszło "w Polskę".
    Czy zmiana nazwy ulicy

    A jeśli chodzi o "gender" to z okazji choroby pogrzebałem po Internecie w tym temacie i wychodzi mi na mój sklerotyczny rozum, że "ideologię gender" stworzyli jej przeciwnicy w efekcie co głupszych wypowiedzi różnych "feministek" i tym podobnych dziwolągów.
    Gender najlepiej opisuje definicja WHO: "stworzone przez społeczeństwo role, zachowania, aktywności i atrybuty, jakie dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet". I jeszcze jeden warunek: "nie wynikających bezpośrednio z biologicznych różnic w budowie ciała pomiędzy płciami" (za Wikipedią, ale nie tylko).
    Z tego jasno wynika, że takie zjawiska jak:
    1. kapłaństwo tylko dla mężczyzn
    2. kobieta jako matka wychowująca dzieci (ale nie rodząca bo to wynika z dymorfizmu płciowego)
    3. siodła dla kobiet (dzisiaj rzadko spotykane)
    4. noszenie lub nie biżuterii w różnych epokach
    5. zakaz prowadzenia samochodów przez kobiety w Arabii Saudyjskiej
    6. http://www.youtube.com/watch?v=pH-vB01qgAo
    7. itp. itd.
    to wszystko jest gender.
    Być może skutkiem tego całego zamieszania powstanie jakaś "Ideologia Gender" czego nikomu nie życzę.

    Swoją drogą kiedy słyszę o głównej bohaterce wpisu przypomina mi się piosenka z dzieciństwa:
    Poszła Kasia na jagody,
    tu kępa, kierz.
    Chodzi sobie bez przeszkody,
    tu kępa wedle kępy, a pod kępą kierz.
    Są jeżyny i maliny,
    tu kępa, kierz.
    Aż się śmieją do dziewczyny,
    tu kępa wedle kępy, a pod kępą kierz.
    Wprawdzie matka coś mówiła,
    tu kępa, kierz.
    Żeby sama nie chodziła,
    tu kępa wedle kępy, a pod kępą kierz.
    Lecz nie myśli o przygodzie,
    tu kępa, kierz.
    Chodzi Jakby po ogrodzie,
    tu kępa wedle kępy, a pod kępą kierz.
    Wtem spod krzaka coś wyskoczy,
    tu kępa, kierz.
    Przebóg! Strach ma wielkie oczy,
    tu kępa wedle kępy, a pod kępą kierz.
    Nuż uciekać, czas był wielki,
    tu kępa, kierz.
    Pogubiła pantofelki,
    tu kępa wedle kępy, a pod kępą kierz.

    Można by zmienić trochę tekst:
    Poszła Becia na jagody,
    tu Kempa, kierz.
    Chodzi sobie bez przeszkody,
    tu Kempa wedle Kempy, a pod Kempą kierz.
    itd.
    Pozdrawiam:
    Dziadzio Nietoperz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cyt. "Ciekawostką jest, że swoich nie ruszali. "
      Podobno taki był niepisany kodeks złodziei, że nie kradli w swojej dzielnicy, nie okradali kobiet w ciąży i staruszków.
      Pamiętasz serial "Alternatywy 4", w jednym z odcinków Balcerek poproszony o otwarcie mieszkania na tzw. "pasówkę" próbował się wymówić że w swoim bloku nie powinien się włamywać.

      Usuń
    2. Balcerek też był z tamtych okolic. Takie podwórka w jakim on mieszkał i takie rudery znam z autopsji. Miałem w liceum koleżankę (sympatyczkę moją, ale bez wzajemności), która tak mieszkała. Kuriozum było to, że tarcza szkolna noszona na gumce, albo na szpilkach - bo to był dyshonor - broniła przed mordobiciem.
      Moja babcia mieszkała na "Szmulowiźnie" i znałem te rejony.
      Inną ciekawostką był szacunek do tych co się uczyli i chcieli wyrwać z tego środowiska.

      Usuń
    3. Dziadzio Nietoperz29 stycznia 2014 23:11
      No to sobie uściślijmy, bo czym dalej to inne wspomnienia i interpretacja
      Jak pisze na swym blogu Zbigniew Kuźmiuk
      "Cyryl jak Cyryl ale te metody"19 sierpnia 2012
      1. Tak żartując mawiali mieszkańcy warszawskiej Pragi zaraz po II wojnie światowej o doświadczeniach z wizyt w budynku UB, który znajdował się w tej dzielnicy Warszawy przy ulicy św. Cyryla i Metodego.
      czyje prawdziwe ??
      Choć skłaniam się,ze Twoje, mieszkańca Pragi "krzaka" jak mawiają w pewnych rejonach, a nie" ptaka" Kuźmiuka co to przelotem bywa, w Warszawie a powtarza to co zasłyszał.
      Warto, dla "ścisłości historycznej"

      Usuń
    4. @Dziadzio Nietoperz,
      jako niegdysiejsza prażanka, która trochę interesuje się swoją dawną dzielnicą informuję, że budynek na ul. św. Cyryla i Metodego 4 był zbudowany przed r. 1939 na tyłach Cerkwi z przeznaczeniem na internat dla studentów teologii prawosławnej i w r. 2010 ostatecznie został Cerkwi zwrócony. Od r. 1944 był on siedzibą Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i do r. 1956 więziono w nim i torturowano więżniów politycznych, co zostało upamiętnione na umieszczonej na fasadzie budynku specjalnej tablicy. Jednocześnie do r. 2010 mieścił się w tym budynku dobrze znany praskiej ludności Komisariat MO, obecnie przeniesiony chyba na ul. Jagiellońską. Potwierdzam, że jako miejscowa mogłam spokojnie wracać do domu przez nikogo nie niepokojona, co teraz byłoby raczej niemożliwe.

      Usuń
  4. No i głód się ujawnił:
    Miało być:
    Czy zmiana nazwy ulicy i formacji coś zmieniła w metodach nie śledzę, ale raczej tylko Cyryl i Metody odzyskali świętość.

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>