piątek, 13 grudnia 2013

PJN

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta



                    Koniec roku służy także temu aby podsumować nowe, nabyte doświadczenia Kulinarne , które ja określiłbym krótko:
POMIDOROWA JEST NAJSMACZNIEJSZA !!!!.
                  Właściwie zupa banalna, banalnie proste wykonanie, w godzinę gotowa. Dzięki gamie przecierów udaje się w każdej porze roku. Można na cieniutko prawie jako popitkę można i że łycha stoi.
Rok 2013 był rokiem nowatorskich pomysłów na pomidorówkę. Najdogodniejszym czasem jest wysyp pomidorów malinowych. Mamy swoją ”Babę” która prowadzi kram warzywny na naszym osiedlu i zdążyłem się jej dać poznać jako polujący na na miękkie i przejrzałe malinówki. Udaje mi się wtedy utargować do 1.5 do 2.- za kg i taszczę do domu 3-4 kg surowca.

Przy robieniu przecieru mam czas na na przemyślenia i jak twierdzą sąsiedzi z naszego piętra wszędzie wdziera się zapach pomidorów ale z takiego przecieru tylko PJN. Czasami dla koloru bardziej niż dla smaku dodaję łyżkę przecieru „kupnego” ale tylko „Pudliszki.
Po podbiciu śmietaną pomidorowa łagodna i cudowna w smaku.


Koniec sezonu oznacza zmianę składu zupy. Bez sensu jest robienie zupy pomidorowej ze świeżych importowanych pomidorów które smaku mają niewiele i dlatego stosuję do robienia zupy pomidorowej pomidory konserwowe z puszki /jakoś najlepiej mi smakują „Dawtona”/ w proporcji, na ok. 4 l. Zupy 3 puszki pomidorów konserwowych i jeden słoiczek przecieru Pudliszek. Smak pomidorów konserwowych zmienia smak całej zupy do której poza innymi składnikami dodaję dużo świeżego koperku.

Obu rodzajom zupy pomidorowej niespodziewanego szlifu dodała Malinka ze swoim pomysłem. W którymś z komentarzy opisała, że niewykorzystane naleśniki kroi jak makaron i używa do zup.

Spróbowałem i byłem zaskoczony. Nie poznaje się że to naleśnik a raczej smakuje jak bardzo delikatny, smaczny i nietypowy makaron. Poszedłem dalej i specjalnie dla potrzeb zup zacząłem smażenie naleśników doprowadzając je do stanu przypalenia. Stan ten dodatkowo powoduje nietypowy smak zupy pomidorowej, która dalej PJN choć z nietypową nutką smaków.
Wypróbowałem tenże makaron w rosole z którym sprawdził się równie znakomicie.
.........a może ktoś jeszcze inaczej robi PJN ?.
Pozdrawiam smacznie 


 
Oto pomidorowa obok której przechodzę obojętnie a zdjęcie pochodzi ze strony.........winiary.pl


11 komentarzy:

  1. dodaję do pomidorówki po koniec gotowania ze dwa obrane ze skóry pomidory pokrojone w kosteczkę, oczywiście bez pestek a na koniec świeżą bazylię, jak nie mam świeżej to suszoną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też fajnie, bo najczęściej pomidorówka jest o jednolitej konsystencji a pokrojony pomidorek to przełamuje.
      Jakos nie mam przekonania do bazylii w odwrotności do koperku.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ja jakos te zupe omijam szerokim lukiem. Moze dlatego ,ze nigdy nie lubilam pomidorow przetworzonych,zadnych sosow pomidorowych itp.Poza tym ,to co podaja w Niemczech i Holandii jako zupe pomidorowa nie lezalo obok pomidorow nawet. Dostatecznie mi zbrzydzily pomidorowki z automatu ten smak. Kiedys jednak bylam u polskiej kolezanki i ta mnie poczestowala zupa gotowana tak jaos po polsku i to przelknelam. Surowe pomidory jadam za to bardzo chetnie.
    Drugie polskie danie ,ktorego nie lubie i nie jadam ,i nie robie to golabki. Kiedys nie lubilam kapusty,ryzu i kaszy ,mielonego miesa i sosu pomidorowego. A tu w jednym daniu wszystko to co nie lubilam. Teraz jem kapuste,mielone jak najbardziej,ryz i kasze a jakze - -ale osobno. Jako dodatek do czegos co lubie. Uprzedzenie do golabkow jako dania mi zostalo...Za to chetnie czytam jak to inni robia ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu - myślę że nie trafiłas na kucharza, który mogłby te potrawy zrobic po Ciebie. Moja zona np. nie znosi papryki i jak tu zrobic strogonowa bez papryki ? - mozna !!.. Na breje holenderskie zwane zupami tez sie nie piszę.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Klik dobry:)
    Pewnie, że najsmaczniejsza. Dla mnie jednak pracochłonna i długo się przygotowuje, ponieważ preferuję pomidorową na rosole, a sam rosół trzeba ze 3 godziny gotować i pilnować, aby odpowiednio "pulkał". Pomidorówkę robię więc tylko wtedy, gdy zostanie rosół z poprzedniego dnia. Jako druga w kolejnośco jest u mnie pomidorówka na kościach ze schabu. Obie z ryżem i zieloną pietruszką.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piotrze - stan przypalenia to u mnie stan normalny :-). PJN uwielbiam i wszyscy u mnie też. Niestety cudownej baby zmalinówkami u nas niet wię gdyby jakimś cudem ten specjał mi się trafił to by do zupy nie powędrował. oj nie. Sama bym zjadła , nawet taki za miękki i podwiędnięty. Bo malinówki to jest to.!!! Jak robię pomidorówkę ze świeżych pomidorów a takie mam całe lato od zaprzyjaźnionej "córki sąsiadki" to zawsze pomidory przysmażam na maśle cdn .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podczas smażenia na maśle moja babcia dodawała jeszcze bułkę ośródkę. Tak jest w przepisie, ale ja nie wiem, co to ta osródka. Potem to rozprowadzała rosołem.

      Usuń
    2. nie bułkę ośródkę tylko ośródkę, czyli srodek bułki bez skórki, najlepiej lekko czerstwej, stara metoda zagęszczania potraw.jest u wójka G. potem się rozgotowywało.
      tak jak chleb razowy w zupie cebulowej a piernik w szarym sosie.

      Usuń
  5. Ogólnie jest mi baaaaaardzo miło bo dowiaduję sie coraz to nowych dodatków czy technik.
    Kto wie co to jest alElli ośródka.

    OdpowiedzUsuń
  6. najlepsza pomidorowa jest na kurzyźnie, czyli kurzym korpusie. a jak już zima i trzeba z koncentratu uczynić to koncentrat należy najpierw przesmażyć na odrobinie tłuszczu, tak przegarnąć z minutkę aby się rozgrzał. nigdy zimnego do zupy!
    a największa tajemnica jest najprostsza -na koniecgotowania łyżeczka cukru! Tadam.

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>