sobota, 28 grudnia 2013

Justyna nie wystartuje!

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta




Znowu Tusk okazał swoją słabość.


    Tour de Ski został wymyślony przez Vegarda Ulvanga i Joerga Capola, działaczy FIS-u w saunie i to całkiem niedawno. Jego pierwsze zawody odbyły się w sezonie 2006/2007.


    Jednak bardzo szybko stał się znaczącą imprezą w narciarstwie klasycznym. Wymagał bowiem od zawodników wszechstronności. W pierwszej jego edycji obowiązywała zasada, że zwycięzcą może zostać tylko zawodnik, który ukończy wszystkie jego etapy. Tak więc np. niepodważalna pozycja "króla sprintu" nie była żadnym sukcesem. W innych dziedzinach trzeba było chociażby zaznaczyć swą obecność.

    Nawet gdy zasadę tą zniesiono i tak trzeba było ciułać punkty w każdej konkurencji. Nawet jeżeli nie była ona specjalnością zawodnika, trzeba walczyć, by straty do innych były jak najmniejsze.

    W poszczególnych edycjach Touru wygrywały kolejno:
(dlaczego piszę tylko o kobietach - zrozumiecie sami)

  • 2006/07: Virpi Kuitunen (FIN) - Kowalczyk zajęła 11. miejsce
  • 2007/08: Charlotte Kalla (SWE) - Kowalczyk zajęła 7. miejsce
  • 2008/09: Virpi Kuitunen (FIN) - Kowalczyk zajęła 4. miejsce
  • 2009/10: Justyna Kowalczyk (POL)
  • 2010/11: Justyna Kowalczyk (POL)
  • 2011/12: Justyna Kowalczyk (POL)
  • 2012/13: Justyna Kowalczyk (POL)


    W tym roku też już ostrzyliśmy sobie zęby na zwycięstwo Justyny. Na pewno nie bezpodstawnie. Gdyby ponownie wygrała, to nie tylko byłby rekord chyba niemożliwy do pobicia w ilości kolejnych zwycięstw, ale też znacznie przybliżyłoby to zdobycie Wielkiej Kryształowej Kuli w Pucharze Świata.

    I w tym momencie natura płata nam figla. Jak zwykle w sytuacjach "klęsk żywiołowych" Tusk nic nie może zrobić. Biernie przygląda sie jak Putin bez wysiłku przekonuje Norwegów, by tak zmienili plan startów, aby Polka - Kowalczyk, nie mogła w żaden sposób wygrać.

    I taka decyzja zapada. Teraz na siedem konkurencji aż pięć ma się odbywać techniką dowolną, czyli "łyżwą". Zamieniono długi na 10 km bieg klasykiem na sprint techniką dowolną. A wiadomo, że Justyna lepiej sie czuje na dystansach dłuższych i w technice klasycznej. Czyli - podwójne uderzenie. Nie wiem jakie konkurencje ostatecznie zostaną rozegrane. Organizatorzy też chyba 100% pewności, z powodu pogody nie mają.

    Przypomnę więc jakie konkurencje rozegrano w ubiegłym sezonie:

  •     3,1 km s. dowolnym - 1. Kikkan Randall .... 3. Justyna Kowalczyk
  • 9 km s. klasyczny - 1. Justyna Kowalczyk
  • 1,4 km sprint s. dowolnym - 1. Kikkan Randall .... 7. Justyna Kowalczyk
  • 15 km s. dowolnym - 1. Justyna Kowalczyk
  • 3,3 km s. klasycznym - 1. Justyna Kowalczyk
  • 10 km s. klasycznym - 1. Justyna Kowalczyk
  • 9 km s. dowolnym - 1. Therese Johaug .... 7. Justyna Kowalczyk


    Tak więc widać, że były to trzy "klasyki" oraz cztery dystanse długie. Na długich dystansach tylko raz Justyna oddała zwycięstwo - 9 km w stylu dowolnym. Jednak w tym samym stylu, ale już na 15 km była pierwsza. Nawet w sprincie rozgrywanym stylem klasycznym też była pierwsza. A więc jest to zawodniczka wszechstronna. Potrafi wygrywać długie dystanse, ale i w sprincie też może wygrać. Wygrywa w stylu klasycznym, ale i w dowolnym też.

    Tegoroczne zmiany, aczkolwiek z całą pewnością nie wymyślone i zaplanowane przez organizatorów, sprzeczne są z ideą tego turnieju. Tą ideą było właśnie nagradzanie wszechstronności. Trudno w decyzjach organizatorów nie podejrzewać jakiegoś drugiego dna. Decyzje te znacząco utrudniają zadanie Justynie i jednocześnie wyraźnie premiują zawodniczki z Norwegii.

    Ponadto pamiętajmy, że mamy sezon olimpijski. Cykl treningowy Justyny był tak ustawiony, że Tour de Ski potraktowany został jako etap do przygotowań do olimpiady (wiem, że olimpiada to okres czasu między igrzyskami, ale już teraz językoznawcy przestali sobie z tego powodu wyrywać włosy). I zmiana konkurencji nie tylko pozbawia Justynę sporej ilości szans na zwycięstwo, ale też burzy cały jej cykl przygotowawczy.

    Dlatego rozumiem i akceptuję jej decyzję, by wycofać się z tegorocznego touru.




6 komentarzy:

  1. Brak śniegu ...Tusk , wiadomo, powiem więcej gender także ta postać maczała palce , poszedłbym dalej : nawalony księżulo potrąca kobietę śpiesząc na "mszę" w rzeczy samej Tusk. Pani Justyno mimo wszystko podziwiamy Panią Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ........a jak nie oddadzą wraku to Ski zostanie skasowane !!

      Usuń
    2. ...tak Piotrze, tak to wygląda, Ale się porobiło w tym naszym kochanym grajdołku! A gdy już to bandziorstwo dojdzie do władzy to ci dopiero "kabaretowo" na dzień dobry, pewnym będzie.
      Dosiego

      Usuń
  2. No fajnie. Pożartowaliśmy sobie - ale nadal pozostaje problem załatwiania wyników przy zielonym stoliku. Wydawało mi się, że w narciarstwie to się nie opłaca. To nie futbol, gdzie w grą wchodzą miliony euro. Ale nie wziąłem pod uwagę zwykłej ludzkiej "bezinteresownej" zawiści. Świat jednak schodzi na psy. Jak kiedyś jeszcze usłyszę, że sprzedano mecz siatkówki, lub wśród piłkarzy ręcznych wybuchła afera dopingowa - będzie to oznaczało, że czas umierać. Bowiem nie pozostanie już żadna "świętość" w którą wierzy jeszcze sporo naiwniaków z mojego rocznika.

    OdpowiedzUsuń
  3. SZCZĘŚCIA W NOWYM ROKU zostawiam pierwszy uśmiech 2014 :-)

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>