sobota, 20 lipca 2013

EWUŚ i ZIP-ek !!

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta




Wściekłem się będąc pierwszy raz w swojej przychodni po wprowadzeniu Elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców. Podaję grzecznie starą książeczkę RUM oraz legitymację Emeryta a ta ślabzdra chce dowodu osobistego. Miałem przy sobie dowód osobisty ale zacząłem awanturkę bo wydawało mi się to nielogiczne. Skoro mam legitymację Emeryta to znaczy że jestem ubezpieczony, skoro mam książeczkę RUM i jestem klientem tej przychodni od lat / a nawet dłużej/........... nie będę się kopał z koniem i musiałem dać dowód osobisty.
Po kilku miesiącach doszedłem do wniosku, że awanturowałem się bezpodstawnie bo co innego dokumenty których ważność może się zmienić czy lub posiadać dokument o ograniczonym zakresie ważności.
Przyznaje iż nie miałem nigdy kłopotu aby po okazaniu dowodu osobistego nie otrzymać świadczenia zdrowotnego.

Niedawno wprowadzono Zintegrowany Informator Pacjenta. Byłem ciekawski i natychmiast z żoną polecieliśmy, jak mawia moja psiapsióła blogowa - kurzgalopkiem, do NFZ odebrać login i hasło do swojej historii jako pacjenta. Wejście, rejestracja jest dość skomplikowana ale poszło.
To jest coś !!. Faktycznie wszystko jak na dłoni a najważniejsze nie odkryliśmy żadnych podejrzanych rzeczy. Wiemy ile zapłaciliśmy i wiemy ile nam NFZ dopłacił. Można wrócić i sprawdzić kiedy byliśmy u lekarza rodzinnego, specjalisty czy w sanatorium.

Pamiętam awantury jakie prowadziła min. Ewa Kopacz z opozycją kiedy nie chciała zwiększyć składki zdrowotnej tylko mówiła – najpierw trzeba uszczelnić system a potem można dokładać.
Batalia trwać będzie do końca świata i o jeden dzień dłużej ale dwa poważne kroki zostały wykonane. Ich skutków nikt dziś nie jest w stanie określić ale muszą mieć pozytywne skutki. Wyobrażam sobie jacy niespokojni muszą być lekarze których sobiepaństwo, zatajanie danych przed pacjentem i kombinacje z receptami mają sie ku końcowi. Jeżeli do tego będzie jakaś kontrola wizyt u specjalistów to w realiach polskich dostać powinni polski........... może Krzyż Walecznych, może Polskiego Nobla ?!.
Ostatnio cos jakby dzioby opozycji przestały kłapać w tym temacie.

Panie Bartoszu, Panie Michale a przede wszystkim Pani Ewo – Uchylam kapelusza, tak trzymać !!.











12 komentarzy:

  1. w mojej przychodni nie ma ani jednego komputera, przynajmniej nie widziałam w recepcji, ani u lekarki. dziwi mnie to bardzo bo przychodnia jest nowa, do specjalistów nie ma kolejek i można z marszu zrobić sobie różne badania. Może przeoczyłam bo to dość niewiarygodne, nie?
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałem, że komputery juz są we wszystkich POZ. Widocznie idzie to etapami. Ja tez zauwazyłem zmniejszenie sie kolejek do specjalisty. Rok temu zapisałerm sie do dermatologa i czekałem ok. 2 m-cy. Kilka dni temu tez sie zapisałem i czekiwanie trwa tydzień.
      Spokojnie - zjawi sie tu cała armia malkontentów którzy nie chą widziec zmian. Powolutku, niezbyt szyko i małymi kroczkami ale Polska sie zmienia a w stosunku do tego co było to idzie chypcikiem.
      Pozdrawiam
      ps.jadę dziś do mojego rodzinnego miasta i bedzie okazja pozwiedzać stare kąty. Zadanie główne - pooglądać nowy dworzec w Katowicach.

      Usuń
  2. Och, jak dobrze poczytać coś pozytywnego. To miód na udręczoną duszę obywatela atakowanego zewsząd katastrofami i nieudacznictwem. Naprawdę, odczuwam fizyczną ulgę.
    Piotrze, oczekuję równie pozytywnego raportu z PKP Katowice! Proszę......

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie o EWUS.Ja o "ciężkim życiu" tych co są na "pierwszej linii frontu" gdzie wykonują polecenia przełożonych.Mądre czy głupie, ale zawsze muszą wykonać.Bo inaczej???
    Jeśli "klient wyraża zdziwienie" a ten z pierwszej linii jest asertywny, lub nie jest zmęczony tłumaczeniem tysięcznym tego samego,jakoś to idzie.A jak nie "awantura" gotowa.
    Wiec staram się podejść do tych "z pierwszej linii z uśmiechem i zrozumieniem"Pomaga?
    Czasami tak, czasami nie, ale w większości pomaga.
    Zrozumienie !!I doświadczenie życiowe, oto co pomaga by się nie "indyczyć"
    Dlatego nie wydzieram się na policjanta, co to sprawdza mi dokumenty, a nawet nr samochodu czy bagażnik bo wiem ze on dostał "prikaz"by szukać skradzionego akurat tej marki pojazdu, czy przedmiotów.
    I wiem ze "działa w moim interesie"
    Dlatego tez "prośba o dowód" nie byłaby moim zdziwieniem. Bo wiem co to "rodacy" potrafią,podrabiać,chachmęcić,byle tylko "wyszli na swoje"
    I wiem ze i system może być dziurawy a ta "z pierwszej linii" np.dostała polecenie by go uzupełnić o....lub sprawdzić czy to "co to wklepywali" do systemu zostało zrobione, poprawnie.
    Albo z setki powodów to musiała zrobić bo nie " w jej interesie""strzępić sobie" dodatkowo gębę i "narażać się"tym z drugiej strony lady.
    I jeszcze jedno Praktycznie tez staram się "usadzić" tych awanturujących się szczególnie głośno.Bo nie życzę sobie krzyków w kolejce A od pretensji i zażaleń są nie ci "z pierwszej linii" ale ich przełożeni I w ich gabinecie można sobie wykrzykiwać do woli.Bo to oni, a nikt inny, albo ich przełożeni, wymyślili taki system postępowania, a nie inny.
    Czy to pomaga .Pomaga.Bo awanturujący się, zdumiony interwencją cichnie.
    Bom "niespotykanie spokojny" człek.
    Tak samo reaguje na telefonicznych "zapraszaczy na darmowe pokazy z niespodziankami" co to po raz tysięczny dzwonią na mój numer.Grzecznie się wymawiam. Bo wiem ze to ich praca. A z pracą u nas....
    PS
    A co to znaczy " ślabzdra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, prosimy o objaśnienie tego ślicznego słowa "ślabzdra". Znaczy zapewne tyle samo co np flądra, baba, babsztyl itp, ale jak pięknie brzmi...

      Usuń
    2. a może to samo co bździągwa ???

      Usuń
    3. Wieśku, prośba o dowód była uzasadniona nie tylko z powodów o których piszesz. Nie wiem ilu emerytów komentuje ten blog, ale ja mam legitymację emeryta i na niej jak byk "stoi napisane" - "legitymacja ważna wyłącznie z dowodem tożsamości".

      Piotrze, sorry. Coś ostatnio zbytnio się "czepiam".
      Zaczynam mieć obawy, czy aby kiedyś nie złożysz mi wymówienia z pracy!!!

      Usuń
  4. Oj, z przyjemnością poczytałam sobie! Zrobiło mi się jakoś miło na duszy. Tak trzymaj Piotrze. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. uchylam też i to nisko !
    ale jak zwykle nasze media" stanęły na wysokości zadania" tak wysoko stanęły, że chyba na twarz spadły bo jakoś nie dostrzegły tych pozytywnych zmian. Przy całym wrzasku jak to jest żle , jak padamy, umieramy i nas nie ma cichutko napomknięto, że coś tam, coś tam ale zbyt wielkiej wagi nikt do tego nie przyłożył. A o tym tłuc się poweinno bo nasze społeczeństwo karmione wyłącznie kataklizmami i tragediami stanie się wkrótce społeczeństwem bezradnym, kompletnie pozbawionym zmysłu kombinowania i optymizmy, ze spuszczonymi rękami i głowami będzie oczekiwać co może Państwo dać. I tak piękne co się dzieje wokół przejdzie mimo, a widać będzie tylko zło. To woda nie tylko ba młyn opozycji, dziennikarzy też. Bo jak tragedia albo jak pis przy władzy to nius za niusem i zamiast chlebusia z masłem bułeczka z szynką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Ewusia korzystałam już dość dawno. U mnie poszło gładko. rejestrowałam Mamusię przez telefon, musiałam z dowodu podać pesel. Może w tych innych Twoich dokumentach peselu nie było?

      Usuń
  6. Podczas majowego "długiego weekendu" miałem mały wypadek (złamanie obojczyka). Przy okazji skradziono mi portfel z dowodem osobistym i legitymacją emeryta. Na szczęście ocalało prawo jazdy i na jego podstawie zostałem bez problemów przyjęty na ostry dyżur po sprawdzeniu moich danych (PESEL)w EWUŚu.
    Pozdrowienia Piotrze - Leszek (70+)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję z powodu obojczyka a z drugiej strony cieszę się, że normalniejemy chociaz normalności to my już nie doczekamy.
      Jak widzę dzisiejszą, piękną, z komórkami przy uchu młodzież to jak im powiedzieć, że np. cukier był na kartki, alkohol od 13.oo, paszport - marzenie itd. itd.
      Pozdrawiam

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>